Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Tylne hamulce 125p/Polonez

Tylne hamulce 125p/Polonez

Data: 2010-10-07 23:39:41
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4cae2699$0$20992$65785112news.neostrada.pl...
Czy ktoś pamięta jak powinny działać tylne hamulce tarczowe stosowane w 125p i starych Polonezach?

Tam jest zacisk pływający, ale tak jak patrzę na ten mechanizm to pływać to to nie będzie na pewno.

Nie ma żadnych ładnych prowadnic, a po prostu zacisk szoruje sobie po jarzmie w sposób nie dający wielkich szans na płynną pracę.
To się praktycznie na słowo honoru trzyma żeby ten zacisk nie wyleciał z jarzma, bo na dobrą sprawę trzyma go tam jedynie wygięty, sprężynujący pałąk i kawałek blachy wciśniętej między zacisk a jarzmo.

Jak się tym poszarpie, to wszystko ma luzy które powodują że zacisk w jarzmie może się ustawić krzywo i widać że klocki przez to zużywają się krzywo. Pewnie się to blokuje w takiej pozycji itp.

Zwłaszcza że to hamulec w przyczepie z hamulcem najazdowym, więc często pokonuje długie trasy bez uruchomienia hamulców, wtedy to się jakoś tam krzywo poustawia i potem pewnie źle działa.

Tak czytam że tylne hamulce w tych samochodach to fikcja i że to raz działało, a raz nie, no ale żeby aż tak?

Zdjęcie takiego (nie mojego) hamulca:
http://www.125p.eu/wp-content/uploads/2009/09/hamulce_fiat_125p_2.jpg


No i trzyma wystarczająco dobrze. A jeśli wszystko jest powycierane to można wstawić te blachy grubsze / zmienić jarzmo / zacisk.
11 lat jeździłem dużym fiatem i nie miał problemu z hamulcami tylnymi na przeglądach. Ręczny też trzyma OK i nie boję się zostawić "z górki".
Problem w tym, że te hamulce rzeczywiście wypada raz do roku "zrobić". Czyli wyjąć zacisk, zdjąć osłonę tłoczka, wyczyścić, nasmarować smarem do tłoczków założyć osłonkę i w przypadku przedniego - pare razy wepchnąć / wysunąć. W przypadku tylnego - wysunąć/wkręcić - żeby rozruszać.
Z tyłu jeszcze zobaczyć czy nie zardzewiała i nie zablokowała się ośka ręcznego. No i jeszcze "rozruszanie" odpowietrzniika który jest stalowy i "gryzie" się z aluminium.
Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK.

To jest konstrukcja sprzed 40-50 lat. A Auto z takim zaciskiem ma minimum 15 lat (polonez). Dla tego auta to nie jest awaria tylko normalna czynność serwisowa. :)

W sobote walczyłem z przednimi zaciskami w SC - 8 letnie, 74kkm. Piszczy, grzeje się. Rok temu mechanik wymieniał klocki, ale dalej piszczalo a ostatnio zaczęło się grzać ostro. Rdza niestety robi swoje - trzeba było poodkręcać jarzma i porządnie wyczyścić prowadnice klocków. Do tego rozruszanie zacisku/ posmarownie tłoczka i podobno jest OK.
Zobacz w google "piszczą hamulce w seicento" to się dowiesz, że wszystkie tak mają. A to jest przecież nowoczesna konstrukcja - to czego oczekiwać po 15 letnim aucie skonstruowanym 50 lat temu?

pitpull

Data: 2010-10-08 10:21:45
Autor: Tomasz Pyra
Tylne hamulce 125p/Polonez
W dniu 2010-10-07 23:39, pitpull pisze:

Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych
kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące
zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK.

U mnie wygląda na to że problemem głównym jest zużycie tych blaszek-klinów. Tak na oko to one wyglądają na dorabiane jakąś metodą gospodarczą i warto żebym kupił nowe.

Znalazłem zestaw montażowy dla tych hamulców, który wygląda tak:
http://www.intercars.com.pl/dynamic/uni/ws_show_pic.php?ax=F&pro=89&art=562425&pic=0&lang_id=PL

Czy te cztery duże elementy to będą te kliny, czy jeszcze coś innego?


To jest konstrukcja sprzed 40-50 lat. A Auto z takim zaciskiem ma minimum 15
lat (polonez). Dla tego auta to nie jest awaria tylko normalna czynność
serwisowa. :)

U mnie to jest o tyle problem, że to hamulce do przyczepy.
Jeżdżę tym raz w miesiącu, w dodatku ponieważ jest to hamulec najazdowy, to potrafię tym przejechać dziesiątki albo i setki kilometrów bez użycia tego hamulca (jak delikatnie hamuję, to on z tyłu nie działa). A to chyba nie są najszczęśliwsze warunki pracy dla tej konstrukcji.
Pewnie gdyby było używane codziennie, to byłoby lepiej.

Data: 2010-10-08 16:07:00
Autor: pitpull
Tylne hamulce 125p/Polonez

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4caed497$0$20994$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2010-10-07 23:39, pitpull pisze:

Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych
kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące
zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK.

U mnie wygląda na to że problemem głównym jest zużycie tych blaszek-klinów. Tak na oko to one wyglądają na dorabiane jakąś metodą gospodarczą i warto żebym kupił nowe.

Znalazłem zestaw montażowy dla tych hamulców, który wygląda tak:
http://www.intercars.com.pl/dynamic/uni/ws_show_pic.php?ax=F&pro=89&art=562425&pic=0&lang_id=PL

Czy te cztery duże elementy to będą te kliny, czy jeszcze coś innego?



To nie są kliny.
Wogóle nie kojarze tego elementu... Ale moze to jest do starszej wersji? Pierwotnie były jakieś "sprężyny" odsuwające klocki od tarczy, ale w moich fiatach już tego nie było - fabrycznie.

Te kliny to takie grube zajrzywione blaszki z dwoma dziurkami do "zawleczek"
http://www.np126p.pl/modules/modules_tuning/tuning_tarczowe/tunig_tarczowe_akt2000.jpg

Jeśli zacisk jest rzeczywiście wyrobiony to wypada go wymienić. Choć w pierwszym fiacie jakiego kupiłem były jakieś "pogrubione"

Na pewno dobrze składasz elementy "druciane" ?

pitpull

Tylne hamulce 125p/Polonez

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona