Data: 2010-10-07 23:39:41 | |
Autor: pitpull | |
Tylne hamulce 125p/Polonez | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4cae2699$0$20992$65785112news.neostrada.pl... Czy ktoś pamięta jak powinny działać tylne hamulce tarczowe stosowane w 125p i starych Polonezach? No i trzyma wystarczająco dobrze. A jeśli wszystko jest powycierane to można wstawić te blachy grubsze / zmienić jarzmo / zacisk. 11 lat jeździłem dużym fiatem i nie miał problemu z hamulcami tylnymi na przeglądach. Ręczny też trzyma OK i nie boję się zostawić "z górki". Problem w tym, że te hamulce rzeczywiście wypada raz do roku "zrobić". Czyli wyjąć zacisk, zdjąć osłonę tłoczka, wyczyścić, nasmarować smarem do tłoczków założyć osłonkę i w przypadku przedniego - pare razy wepchnąć / wysunąć. W przypadku tylnego - wysunąć/wkręcić - żeby rozruszać. Z tyłu jeszcze zobaczyć czy nie zardzewiała i nie zablokowała się ośka ręcznego. No i jeszcze "rozruszanie" odpowietrzniika który jest stalowy i "gryzie" się z aluminium. Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych kontrukcjach, ale jak się porządnie wyczyści z rdzy te blaszki blokujące zacisk i delikatnie natrze smarem grafitowym to działa to OK. To jest konstrukcja sprzed 40-50 lat. A Auto z takim zaciskiem ma minimum 15 lat (polonez). Dla tego auta to nie jest awaria tylko normalna czynność serwisowa. :) W sobote walczyłem z przednimi zaciskami w SC - 8 letnie, 74kkm. Piszczy, grzeje się. Rok temu mechanik wymieniał klocki, ale dalej piszczalo a ostatnio zaczęło się grzać ostro. Rdza niestety robi swoje - trzeba było poodkręcać jarzma i porządnie wyczyścić prowadnice klocków. Do tego rozruszanie zacisku/ posmarownie tłoczka i podobno jest OK. Zobacz w google "piszczą hamulce w seicento" to się dowiesz, że wszystkie tak mają. A to jest przecież nowoczesna konstrukcja - to czego oczekiwać po 15 letnim aucie skonstruowanym 50 lat temu? pitpull |
|
Data: 2010-10-08 10:21:45 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Tylne hamulce 125p/Polonez | |
W dniu 2010-10-07 23:39, pitpull pisze:
Zacisk jest pływający. Może nie pływa tak idealnie jak w nowoczesnych U mnie wygląda na to że problemem głównym jest zużycie tych blaszek-klinów. Tak na oko to one wyglądają na dorabiane jakąś metodą gospodarczą i warto żebym kupił nowe. Znalazłem zestaw montażowy dla tych hamulców, który wygląda tak: http://www.intercars.com.pl/dynamic/uni/ws_show_pic.php?ax=F&pro=89&art=562425&pic=0&lang_id=PL Czy te cztery duże elementy to będą te kliny, czy jeszcze coś innego? To jest konstrukcja sprzed 40-50 lat. A Auto z takim zaciskiem ma minimum 15 U mnie to jest o tyle problem, że to hamulce do przyczepy. Jeżdżę tym raz w miesiącu, w dodatku ponieważ jest to hamulec najazdowy, to potrafię tym przejechać dziesiątki albo i setki kilometrów bez użycia tego hamulca (jak delikatnie hamuję, to on z tyłu nie działa). A to chyba nie są najszczęśliwsze warunki pracy dla tej konstrukcji. Pewnie gdyby było używane codziennie, to byłoby lepiej. |
|
Data: 2010-10-08 16:07:00 | |
Autor: pitpull | |
Tylne hamulce 125p/Polonez | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4caed497$0$20994$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2010-10-07 23:39, pitpull pisze: To nie są kliny. Wogóle nie kojarze tego elementu... Ale moze to jest do starszej wersji? Pierwotnie były jakieś "sprężyny" odsuwające klocki od tarczy, ale w moich fiatach już tego nie było - fabrycznie. Te kliny to takie grube zajrzywione blaszki z dwoma dziurkami do "zawleczek" http://www.np126p.pl/modules/modules_tuning/tuning_tarczowe/tunig_tarczowe_akt2000.jpg Jeśli zacisk jest rzeczywiście wyrobiony to wypada go wymienić. Choć w pierwszym fiacie jakiego kupiłem były jakieś "pogrubione" Na pewno dobrze składasz elementy "druciane" ? pitpull |
|