Hello Slawek,

Wednesday, October 24, 2012, 12:30:50 PM, you wrote:

Zaległy VAT. US wysmarował pismo o zajęciu "prawa majątkowego"
do banku. Bank zablokował konto. Na koncie było kilka
razy więcej, niż roszczenia US, więc myślałem, że
z konta sciągną ile trzeba i po sprawie, a tu kicha
- blokada wszystkich środków.
Czy to tak zawsze wygląda, czy bank świruje?

Bank wykorzystuje preteks do zastraszenia klienta.

--
Best regards,
 RoMan

W dniu 2012-10-24 12:36, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Slawek,

Wednesday, October 24, 2012, 12:30:50 PM, you wrote:

Zaległy VAT. US wysmarował pismo o zajęciu "prawa majątkowego"
do banku. Bank zablokował konto. Na koncie było kilka
razy więcej, niż roszczenia US, więc myślałem, że
z konta sciągną ile trzeba i po sprawie, a tu kicha
- blokada wszystkich środków.
Czy to tak zawsze wygląda, czy bank świruje?

Bank wykorzystuje preteks do zastraszenia klienta.

Hmmm... a w jakim celu bank straszy klientów? ;)
Jeśli się dowiem, że prawo od nich tego nie wymaga,
to zmienię bank i jeszcze nasmaruję w 100 miejscach
w sieci dokładny opis przypadku.

mjk

Hello Slawek,

Wednesday, October 24, 2012, 12:53:54 PM, you wrote:

Zaległy VAT. US wysmarował pismo o zajęciu "prawa majątkowego"
do banku. Bank zablokował konto. Na koncie było kilka
razy więcej, niż roszczenia US, więc myślałem, że
z konta sciągną ile trzeba i po sprawie, a tu kicha
- blokada wszystkich środków.
Czy to tak zawsze wygląda, czy bank świruje?

Bank wykorzystuje preteks do zastraszenia klienta.

Hmmm... a w jakim celu bank straszy klientów? ;)

Bo bank nie lubi klientów niespłacajacych swoich zobowiązań...

Jeśli się dowiem, że prawo od nich tego nie wymaga,

Prawo na to pozwala.
Mało tego, zazwyczaj coś takiego kończy się też natychmiastową
wymagalnością kredytów, żądaniem zwrotu kart kredytowych itd. :(

to zmienię bank i jeszcze nasmaruję w 100 miejscach
w sieci dokładny opis przypadku.

Ale po co? Każdy bank tak robi.

--
Best regards,
 RoMan

W dniu 2012-10-24 13:13, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Slawek,

Wednesday, October 24, 2012, 12:53:54 PM, you wrote:

Zaległy VAT. US wysmarował pismo o zajęciu "prawa majątkowego"
do banku. Bank zablokował konto. Na koncie było kilka
razy więcej, niż roszczenia US, więc myślałem, że
z konta sciągną ile trzeba i po sprawie, a tu kicha
- blokada wszystkich środków.
Czy to tak zawsze wygląda, czy bank świruje?

Bank wykorzystuje preteks do zastraszenia klienta.

Hmmm... a w jakim celu bank straszy klientów? ;)

Bo bank nie lubi klientów niespłacajacych swoich zobowiązań...

Słowo "lubi" w odniesieniu do instytucji? Ale nawet jeśli,
to co to ma do mojej umowy z bankiem?

Jeśli się dowiem, że prawo od nich tego nie wymaga,

Prawo na to pozwala.

A możesz podać jakąś podstawę? US żąda zwrotu tysiąca złotych,
a bank zamiast po prostu spełnić żądanie, albo zablokować tysiąc,
blokuje 10 tysięcy?

Mało tego, zazwyczaj coś takiego kończy się też natychmiastową
wymagalnością kredytów, żądaniem zwrotu kart kredytowych itd. :(

to zmienię bank i jeszcze nasmaruję w 100 miejscach
w sieci dokładny opis przypadku.

Ale po co? Każdy bank tak robi.

Z czego ta wiedza wynika?

mjk

Hello Slawek,

Wednesday, October 24, 2012, 1:45:02 PM, you wrote:

Zaległy VAT. US wysmarował pismo o zajęciu "prawa majątkowego"
do banku. Bank zablokował konto. Na koncie było kilka
razy więcej, niż roszczenia US, więc myślałem, że
z konta sciągną ile trzeba i po sprawie, a tu kicha
- blokada wszystkich środków.
Czy to tak zawsze wygląda, czy bank świruje?

Bank wykorzystuje preteks do zastraszenia klienta.

Hmmm... a w jakim celu bank straszy klientów? ;)

Bo bank nie lubi klientów niespłacajacych swoich zobowiązań...

Słowo "lubi" w odniesieniu do instytucji?

A dlaczego nie? Bank reprezentują ludze.

Ale nawet jeśli, to co to ma do mojej umowy z bankiem?

Jeśli się dowiem, że prawo od nich tego nie wymaga,

Prawo na to pozwala.

A możesz podać jakąś podstawę?

Podstawę na brak zakazu?

US żąda zwrotu tysiąca złotych, a bank zamiast po prostu spełnić
żądanie, albo zablokować tysiąc, blokuje 10 tysięcy?

Taka jest praktyka.

Mało tego, zazwyczaj coś takiego kończy się też natychmiastową
wymagalnością kredytów, żądaniem zwrotu kart kredytowych itd. :(

to zmienię bank i jeszcze nasmaruję w 100 miejscach
w sieci dokładny opis przypadku.

Ale po co? Każdy bank tak robi.

Z czego ta wiedza wynika?

Z doswiadczenia :(

--
Best regards,
 RoMan