To do tych, którzy korzystają z tego programu. Chciałem przestrzec Was przed zdziwieniem, bo mnie się właśnie to zdarzyło.

Dla niewtajemniczonych - ogólnie działa to po gwarancji tak, że gdy serwisujesz stale w ASO masz assistance na wypadek usterki uniemożliwiającej jazdę. Dzwonisz do centrum, wysyłają serwis mobilny a jak nie da rady uruchomić na drodze to lawetują za darmo do najbliższego ASO. Wtedy albo naprawa na miejscu (odpłatna) a jak się nie da to masz na 3 dni auto zastępcze bez opłat. Naprawdę fajna sprawa - zwłaszcza (przede wszystkim?) w przypadku aut firmowych - zdarzyło mi się korzystać dwukrotnie a i koledzy z firmy skorzystali z tego.

I teraz zapowiadane zdziwienie. Pojechałem w delegację i w drodze kawał asfaltu z dziury uszkodził przewód paliwa. Nietrudno było to zauważyć bo po pierwsze usłyszałem łomot pod samochodem a po drugie na pełnym baku przejechałem 250 km i poziom paliwa zszedł do rezerwy. Podjechałem więc do ASO w jednym ze śląskich miast. Diagnoza - wymiana całego elementu - czas kilka dni (część z magazynu w Czechach). OK - mus to mus. Ale wtedy okazuje się, że gwarancja dożywotniej mobilności nie działa gdy dojedzie się na serwis na własnych kołach. Zapomnij o aucie zastępczym a tym bardziej za darmo... Wystarczyłoby zadzwonić do centrum serwisowego będąc przed bramą serwisu. Wtedy jak najbardziej przysługiwałoby prawo do pakietu.

Pozostawię to bez oceny, czy to sensowne, czy nie. OK, takie warunki zapisała Skoda i już.

Natomiast piszę to ku przestrodze innych, aby nie zdziwili się w potrzebie.

Pozdrawiam, Tomek.

On Sun, 21 Mar 2010 11:52:18 +0100, Tomasz Kałużny
<vyehoo_tnij_to_przed_@o2.pl> wrote:

Ale wtedy okazuje się, że gwarancja dożywotniej mobilności nie działa gdy dojedzie się na serwis na własnych kołach. Zapomnij o aucie zastępczym a tym bardziej za darmo... Wystarczyłoby zadzwonić do centrum serwisowego będąc przed bramą serwisu. Wtedy jak najbardziej przysługiwałoby prawo do pakietu.

Tak samo działa np. Assistance Fiata czy Renault. Sprawdzone
osobiście.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
http://chomikuj.pl/?page=146767 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

//Tak samo działa np. Assistance Fiata czy Renault. Sprawdzone
osobiście.

sprawdzone osobiście w OWU ? bo dla Fiata mamy Startera a Renault to
mi się nawet nie chce sprawdzać :-)
STARTER Sp. z o
ul. Baltycka 6
61-013 Poznan
w OWU Startera tez nic nie znalazłem, jasne ze bronią się przed
dawaniem aut zastępczych byle komu (tzn swoim szanownym klientom :-))
ale w przypadku, który opisano powyżej to już zakrawa na absurd :-)

P.

Użytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:itubq59c0fbk3v642komt9s89ilvb6iqjg4ax.com...

On Sun, 21 Mar 2010 11:52:18 +0100, Tomasz Kałużny
<vyehoo_tnij_to_przed_@o2.pl> wrote:

Ale wtedy okazuje się, że gwarancja dożywotniej mobilności
nie działa gdy dojedzie się na serwis na własnych kołach. Zapomnij o
aucie zastępczym a tym bardziej za darmo... Wystarczyłoby zadzwonić do
centrum serwisowego będąc przed bramą serwisu. Wtedy jak najbardziej
przysługiwałoby prawo do pakietu.

Tak samo działa np. Assistance Fiata czy Renault. Sprawdzone
osobiście.

....i w Chevrolecie. Jak głupi ostatnio pojechałem do serwisu zamiast stanąć
na środku Marszałkowskiej, złapać się za głowę jak naiwna blondynka
i zadzwonić po pana Mietka z lawetą... Nie wiem jaki jest sens, ale następnym
razem jak tylko coś będzie nie tak - dzwonię. :)

Pzdr
Paweł

On Sun, 21 Mar 2010 11:52:18 +0100,  Tomasz Kałużny wrote:

Ale wtedy okazuje się, że gwarancja dożywotniej mobilności nie działa gdy dojedzie się na serwis na własnych kołach. Zapomnij o aucie zastępczym a tym bardziej za darmo... Wystarczyłoby zadzwonić do centrum serwisowego będąc przed bramą serwisu. Wtedy jak najbardziej przysługiwałoby prawo do pakietu.

Ale uwaga - w zaleznosci od sytuacji - laweta przyjedzie i odjedzie -
auto jest sprawne, czego pan sie lawete wzywa :-)

Tu co prawda jak rozumiem paliwo cieklo, wiec wezwanie uzasadnione :-)

J.

//Podjechałem więc do ASO w jednym ze śląskich miast. Diagnoza -
wymiana całego elementu - czas kilka dni (część z magazynu w
Czechach). OK - mus to mus.

firma płaci czy z własnej kieszeni ?

//Ale wtedy okazuje się, że gwarancja dożywotniej mobilności nie
działa gdy dojedzie się na serwis na własnych kołach.

jestem na 99% pewien ze jednak nawet po fakcie nie przeczytałeś tej
umowy :-), wrzuć linka do tego fragmentu jeśli możesz

//Zapomnij o aucie zastępczym a tym bardziej za darmo... Wystarczyłoby
zadzwonić do centrum serwisowego będąc przed bramą serwisu. Wtedy jak
najbardziej przysługiwałoby prawo do pakietu.

OWU dla GDM są (najprawdopodobniej) takie same dla Audi, VW i Skody,
wysokości przysługujących świadczeń mogą być proporcjonalne do
prestiżu marki :-) ale zasadniczo nie powinny się różnic, wiec morał
jest taki ze dałeś się wydymać ...

a dla teoretyków zagadka: auto ze słabym akumulatorem (nie pali),
wzywam assistance koleś przyjeżdża i odpala ze swojego, notuje sukces
i odjeżdża, wyłączam silnik po czym dzwonie jeszcze raz bo auto nie
pali :-) przyjeżdża inny koleś mowie ze co i jak, wiec auto na lawetę
i do warsztatu, jest sobota godzina 13.55 ASO czynne do 14-tej,
mechanik z elektrykiem już wychodzą ... i pytanie za 100 punktów
dostane auto zastępcze za free czy nie ?

P.

Użytkownik "PJ" <przemek.jedrzejczak@gmail.com> napisał w wiadomości news:c74bef7d-5bd5-4b00-8ef5-8c0b7ffe5f7ej21g2000yqh.googlegroups.com...

OWU dla GDM są (najprawdopodobniej) takie same dla Audi, VW i Skody,
wysokości przysługujących świadczeń mogą być proporcjonalne do
prestiżu marki :-) ale zasadniczo nie powinny się różnic, wiec morał
jest taki ze dałeś się wydymać ...

Właśnie się zastanawiam, czy dobrze zostałem zrozumiany. Ja nie mam do nikogo żalu, że nie dostałem auta zastępczego. Naprawdę. I nie czuję się "wydymany" jak to ładnie określiłeś. "Wydymany" mógłbym być gdyby mi odmówiono czegoś co mi przysługuje a jak napisałem tak nie było. Rozmawiałem z centrum zgłoszeniowym po fakcie i rzeczywiście mają taką regulację. W mojej ocenie jest ona do dupy i to nie tylko dlatego, że akurat na mnie trafiło. Napisałem tego posta TYLKO aby komuś pomóc. I już.

Jak widzę "świat" p.m.s. niewiele się zmienił odkąd go opuściłem jakiś czas temu. "Keyboard warriors" nadal tu istnieją. Ja tam wolę spożytkować swoją energię gdzie indziej.

Pozdrawiam, uważając EOT z mojej strony. Tomek.

W dniu 2010-03-22 07:21, Tomasz Kałużny pisze:

OWU dla GDM są (najprawdopodobniej) takie same dla Audi, VW i Skody,
wysokości przysługujących świadczeń mogą być proporcjonalne do
prestiżu marki :-) ale zasadniczo nie powinny się różnic, wiec morał
jest taki ze dałeś się wydymać ...

Właśnie się zastanawiam, czy dobrze zostałem zrozumiany. Ja nie mam do
nikogo żalu, że nie dostałem auta zastępczego. Naprawdę. I nie czuję się
"wydymany" jak to ładnie określiłeś. "Wydymany" mógłbym być gdyby mi
odmówiono czegoś co mi przysługuje a jak napisałem tak nie było.
Rozmawiałem z centrum zgłoszeniowym po fakcie i rzeczywiście mają taką
regulację. W mojej ocenie jest ona do dupy i to nie tylko dlatego, że
akurat na mnie trafiło. Napisałem tego posta TYLKO aby komuś pomóc. I już.

(...)
Żeby nie było - Dla mnie to ciekawa, nowa wiadomość. Warta przeczytania i pewnie gdzieś w głowie zostanie, tym bardziej, ze zazwyczaj w sytuacjach awaryjnych dochodzą nerwy, które przeszkadzają* w logicznym myśleniu.
Ja dziękuję, za posta.

* - "przeszkadzają" a nie uniemożliwiają (dla czepialskich)
--
pozdrawiam
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo się może skończyć źle..."

Tomasz Kałużny pisze:

Pozdrawiam, uważając EOT z mojej strony. Tomek.

Ja również dziękuję za konkretne info, które na pewno zapadnie w pamięci, zamiast
niezwykle cennych, i głęboko słusznych, oczywiście, morałów o konieczności trawienia
życia na dogłębnym czytania umów i regulaminów bonusowych usług wraz z załącznikami itd.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Tomasz Kałużny wrote:
> I teraz zapowiadane zdziwienie. (...)
> okazuje się, że gwarancja dożywotniej mobilności nie działa gdy dojedzie
> się na serwis na własnych kołach.

I napisali o tym w warunkach tego pakietu.
Więc dlaczego jesteś zdziwiony?
Że system działa?

--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w wiadomości news:ho5hpu$omg$3cougar.axelspringer.pl...
Tomasz Kałużny wrote:

I napisali o tym w warunkach tego pakietu.
Więc dlaczego jesteś zdziwiony?
Że system działa?

Jak rozumiem jesteś tą jedną z nielicznych osób, które czytają całe OWU "od deski, do deski", na dodatek wtedy gdy dostajesz świadczenie gratis. Ja takiego zwyczaju nie miałem, nie mam i nie będę miał (w przypadku tego rodzaju ubezpieczeń). Dlatego też mój post jest skierowany do podobnych mnie ludzi, coby się nie zdziwili jak ja. Paniał?

Pozdrawiam, Tomek.

Tomasz Kałużny wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w wiadomości
> news:ho5hpu$omg$3cougar.axelspringer.pl...
> Tomasz Kałużny wrote:
>
>> I napisali o tym w warunkach tego pakietu.
>> Więc dlaczego jesteś zdziwiony?
>> Że system działa?
>
>
> Jak rozumiem jesteś tą jedną z nielicznych osób, które czytają całe OWU

Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.


> Ja takiego zwyczaju nie miałem, nie mam i nie będę miał

To się częściej będziesz dziwił.

--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w wiadomości news:ho5mvp$1eb$1cougar.axelspringer.pl...
Tomasz Kałużny wrote:

Jak rozumiem jesteś tą jedną z nielicznych osób, które czytają całe OWU

Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.

Widzisz... w przypadku tego świadczenia nie ma umowy którą podpisujesz... Po prostu dostajesz coś za to, że lojalnie i bezustannie zostawiasz w ASO grube pieniądze. Nie wziąłeś takiej opcji pod uwagę? Czy teraz Ty jesteś zdziwiony?

Tomek.

Tomasz Kałużny wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w wiadomości
> news:ho5mvp$1eb$1cougar.axelspringer.pl...
> Tomasz Kałużny wrote:
>
>>> Jak rozumiem jesteś tą jedną z nielicznych osób, które czytają całe OWU
>
>
>> Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.
>
>
> Widzisz...


Wygrałem piwo.
Czułem, że przyczepisz się do podpisyania, zamiast skoncetrować się na czytaniu.


> w przypadku tego świadczenia nie ma umowy którą
> podpisujesz...

W przypadku świadczenia czegoś-tam, zadaję bardzo proste pytanie:
gdzie jeste regulamin świadczenia tej usługi?

(tak, i potem go czytam)


> Po prostu dostajesz coś

Co? Kiedy? Jak? Co muszę zrobić, by to dostać? Jakie działania muszę podjąć,  a jakie warunki muszą zaistnieć? Kiedy to działa, a kiedy nie?
Dlaczego?

> I tak dalej..za to, że lojalnie i bezustannie
> zostawiasz w ASO grube pieniądze.


Tyn bardziej będę się troszczył o bonusy za nie.


> Nie wziąłeś takiej opcji pod uwagę?

Przecież wygralem piwo, bo się założyłe, że nie zrozumiesz.


> Czy teraz Ty jesteś zdziwiony?


Nie.
Bo ja czytam.

--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w
Tomasz Kałużny wrote:

Jak rozumiem jesteś tą jedną z nielicznych osób, które czytają całe OWU

Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.

Nie podpisywal :-)

Ale ty tez wszystkiego przy pierwszym czytaniu nie zauwazysz.

J.

Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.


 > Ja takiego zwyczaju nie miałem, nie mam i nie będę miał

To się częściej będziesz dziwił.

Niektórzy chcą korzystać z życia i oni żyją - udzielają rad i z nich
korzystają i są tacy który głównie czytają  regulaminy i nawet jak ich się
nie podpisuje bo są "darowane" także doszukują się haka. A życie biegnie
dalej - ja tam wole korzystać z życia i podpowiedzi innych (dzięki dla
Tomka za cenne info) a jak się zdarzy podobnie jak z tą skodą poprostu
ostrzegę innych.

jack wrote:
>>Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.
>>
>>
>> > Ja takiego zwyczaju nie miałem, nie mam i nie będę miał
>>
>>To się częściej będziesz dziwił.
>
>
> Niektórzy chcą korzystać z życia

Hedoniści.

> i oni żyją - udzielają rad

To altruiści.



>i są tacy który głównie czytają  regulaminy

No, ale my nie o nich.



> i nawet jak ich się
> nie podpisuje bo są "darowane" także doszukują się haka.


A normalni w tym casie sprawdzają co dostają i dlaczego oraz kiedy.

> A życie biegnie
> dalej


I ci, któzy przechwalają się, że czytać nie będą - dziwią się, a ci, którzy przeczylaki - nie są zaskoczeni.

>- ja tam wole korzystać z życia

To pewnie będziesz chciał znać warunki tego, co kupujesz.
Ale nie wykluczam, że będziesz bić w bębenek: "Nie czytam i nie będę, bo to głupie".

--
Bydlę