Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ubeckie metody CBA.

Ubeckie metody CBA.

Data: 2009-10-13 16:27:22
Autor: Tomek
Ubeckie metody CBA.

Użytkownik "cirrus" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.u1qs6vhptuunwvpppp-a82c835494.radom.vectranet.pl...

# Czy w Polsce można tak po prostu podsłuchiwać? Byle kogo, byle jak i
byle gdzie?

Każdorazowo podsłuchy musi zatwierdzić minister sprawiedliwości. A więc Czuma lub wcześniej - Ćwiąkalski...
Tomek

Data: 2009-10-13 19:18:30
Autor: cirrus
Ubeckie metody CBA.
Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hb23ic$10g$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "cirrus" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.u1qs6vhptuunwvpppp-a82c835494.radom.vectranet.pl...
# Czy w Polsce można tak po prostu podsłuchiwać? Byle kogo, byle jak i
byle gdzie?
Każdorazowo podsłuchy musi zatwierdzić minister sprawiedliwości. A więc Czuma lub wcześniej - Ćwiąkalski...
Tomek

Nie wiem kto zatwierdza podsłuchy, ale to świadczy dobitnie o nieprawidłowościach na tym polu:
# Trzeba szczerze powiedzieć, że Kaczory nie są największymi propagatorami państwa policyjnego - jedynie najbardziej bezczelnymi. Wiele z tych pomysłów to dzieła ich poprzedników. Tym niemniej, Xero Brothers twórczo rozwijają osiągnięcia poprzedniego reżimu.
Kto widział pierwszą stronę wczorajszej "Wybiórczej", wie za co się ich atakuje. Niekontrolowany dostęp szpicli do danych ZUS to oczywisty skandal. Jest to jednak tylko kolejny krok w długiej historii budowania szpiclowskiego imperium.
Na tej samej zasadzie zaplanowano im dostęp do central telefonicznych, aby mogli sobie podsłuchiwać każdego, kogo tylko mają ochotę. Co też agenckie kurwy robią, na podstawie bardzo zabawnych przepisów, które w kraju cywilizowanym zostałyby w 5 minut uznane za nielegalne.
Otóż "w razie nie cierpiącej zwłoki konieczności", szpicle mogą sobie podsłuchiwać każdego przez 5 dni. Tak po prostu na krzywy ryj parszywy. Po tym czasie muszą uzyskać wsteczną zgodę na podsłuch albo skasować nagrania. Metodę nadużycia tego prawa mógłby wymyślić nawet najgłupszy socjalistyczny milicjant - słuchają 5 dni, wyłączają na 15 minut, "kasują" nagrania, włączają słuchanie znów. W ten zajebiście prosty sposób można praktycznie ciągle kogoś podsłuchiwać, wystarczy tylko "zakończyć" w godzinach, kiedy ofiara śpi. Jeśli w jakimś momencie podsłuchany coś ciekawego powie, to zawsze można mu zrobić wjazd o świcie i przy okazji zalegalizować nagrania - że niby wykryto zbrodnię straszną. Albo sobie zanotować, z kim i o czym gadał, jego rozmówców tak samo na taśmę i w końcu, po nagraniu połowy miasta - wszystko w imię prawa i porządku - kogoś się złapie.
Podobnie ma się sprawa z nalotami. Otóż polskie prawo zawiera przepis godzien czasów bierutowskiej bezpieki, pozwalający przeszukać czyjeś mieszkanie, biuro, piwnicę albo kibel zupełnie "na krzywy ryj". Konkretnie - na podstawie legitymacji służbowej (zwanej z szacunkiem "szmatą" - przez samych policjantów) . Potem musi tylko załatwić sobie zatwierdzenie przez prokuratora. Teoria mówi, że typowy obywatel nie ma się czego bać - praktyka, że u każdego coś się znajdzie (a jak trzeba to podrzuci). Zresztą sam nalot może zepsuć opinię wśród sąsiadów i wyrobić człowiekowi etykietkę "bandyty", nawet jeśli po 48 godzinach psy go wypuszczą.
Co ciekawe, za "najgorszych czasów komuny" odpowiedni przepis zastrzegał, że takie coś można zrobić tylko "w czasie pościgu" - czyżby czerwoni bardziej szanowali ludzi? W ogóle w krajach cywilizowanych, takie numery są niedopuszczalne, tak samo zresztą jak zlecanie rewizji przez prokuratorów. To funkcja zbyt polityczna i uległa naciskom, więc z zasady nie wolno temu urzędasowi dawać zbyt wiele uprawnień. Jak bardzo uległa i posłuszna widać doskonale u nas. Rewizje, zatrzymania (poza tymi na gorącym uczynku) i inne podobne przyjemności zatwierdza tam sąd i tylko sąd. Za takie numery jak u nas, prokurator i gliny dostaliby wilczy bilet i kopa na rozpęd.
Kolejna gałąź szpiclowania to "uprawnienia śledcze", czyli oficjalne prawo do szpiclowania, zawleczenia do lochu i przekopania lokalu. Co chwila dostają je nowe wymyślne "policje", "straże", "biura", "agencje". Niedługo pewnie i cieciom ze straży miejskiej dadzą.
Nie można też pominąć dzielnych funkcjonariuszy CBA, firmy wymyślonej wyłącznie dlatego, że istniejące szpicel-bandy nie chciały odpowiednio entuzjastycznie włazić w kacze dupy i pomagać przy politycznych procesach.
O czym to kurestwo agenturalne świadczy?
O tym, że zdążamy w stronę najbardziej zajebiście "wolnego i  demokratycznego" państwa Europy - NRD. Tam też Honecker lubił sobie poszpiclować, werbować agentów i innych kapusiów na pęczki. Chiny i ZSRR też lubiły się w takie szpiclowanie obywateli bawić (zresztą nadal ich to podnieca). Wzorzec dla działań Kaczorów jest jasny - to komuchowate państwo policyjne.
Komuna z nich wyłazi jak słoma z gumofilców. cbdo. #
Ze strony:
http://polakduzy.wordpress.com/category/szpicle/
to adres naturalny
a tu skrócony specjalnie dla Jadrysa z "tnij":
http://tnij.org/ekxn

--
stevep

Data: 2009-10-14 12:00:09
Autor: Tomek
Ubeckie metody CBA.

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:hb2a28$16n$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hb23ic$10g$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "cirrus" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.u1qs6vhptuunwvpppp-a82c835494.radom.vectranet.pl...
# Czy w Polsce można tak po prostu podsłuchiwać? Byle kogo, byle jak i
byle gdzie?
Każdorazowo podsłuchy musi zatwierdzić minister sprawiedliwości. A więc Czuma lub wcześniej - Ćwiąkalski...
Tomek

Nie wiem kto zatwierdza podsłuchy, ale to świadczy dobitnie o nieprawidłowościach na tym polu:
# Trzeba szczerze powiedzieć, że Kaczory nie są największymi propagatorami państwa policyjnego - jedynie najbardziej bezczelnymi. Wiele z tych pomysłów to dzieła ich poprzedników. Tym niemniej, Xero Brothers twórczo rozwijają osiągnięcia poprzedniego reżimu.
Kto widział pierwszą stronę wczorajszej "Wybiórczej", wie za co się ich atakuje. Niekontrolowany dostęp szpicli do danych ZUS to oczywisty skandal. Jest to jednak tylko kolejny krok w długiej historii budowania szpiclowskiego imperium.
Na tej samej zasadzie zaplanowano im dostęp do central telefonicznych, aby mogli sobie podsłuchiwać każdego, kogo tylko mają ochotę. Co też agenckie kurwy robią, na podstawie bardzo zabawnych przepisów, które w kraju cywilizowanym zostałyby w 5 minut uznane za nielegalne.
Otóż "w razie nie cierpiącej zwłoki konieczności", szpicle mogą sobie podsłuchiwać każdego przez 5 dni. Tak po prostu na krzywy ryj parszywy. Po tym czasie muszą uzyskać wsteczną zgodę na podsłuch albo skasować nagrania. Metodę nadużycia tego prawa mógłby wymyślić nawet najgłupszy socjalistyczny milicjant - słuchają 5 dni, wyłączają na 15 minut, "kasują" nagrania, włączają słuchanie znów. W ten zajebiście prosty sposób można praktycznie ciągle kogoś podsłuchiwać, wystarczy tylko "zakończyć" w godzinach, kiedy ofiara śpi. Jeśli w jakimś momencie podsłuchany coś ciekawego powie, to zawsze można mu zrobić wjazd o świcie i przy okazji zalegalizować nagrania - że niby wykryto zbrodnię straszną. Albo sobie zanotować, z kim i o czym gadał, jego rozmówców tak samo na taśmę i w końcu, po nagraniu połowy miasta - wszystko w imię prawa i porządku - kogoś się złapie.
Podobnie ma się sprawa z nalotami. Otóż polskie prawo zawiera przepis godzien czasów bierutowskiej bezpieki, pozwalający przeszukać czyjeś mieszkanie, biuro, piwnicę albo kibel zupełnie "na krzywy ryj". Konkretnie - na podstawie legitymacji służbowej (zwanej z szacunkiem "szmatą" - przez samych policjantów) . Potem musi tylko załatwić sobie zatwierdzenie przez prokuratora. Teoria mówi, że typowy obywatel nie ma się czego bać - praktyka, że u każdego coś się znajdzie (a jak trzeba to podrzuci). Zresztą sam nalot może zepsuć opinię wśród sąsiadów i wyrobić człowiekowi etykietkę "bandyty", nawet jeśli po 48 godzinach psy go wypuszczą.
Co ciekawe, za "najgorszych czasów komuny" odpowiedni przepis zastrzegał, że takie coś można zrobić tylko "w czasie pościgu" - czyżby czerwoni bardziej szanowali ludzi? W ogóle w krajach cywilizowanych, takie numery są niedopuszczalne, tak samo zresztą jak zlecanie rewizji przez prokuratorów. To funkcja zbyt polityczna i uległa naciskom, więc z zasady nie wolno temu urzędasowi dawać zbyt wiele uprawnień. Jak bardzo uległa i posłuszna widać doskonale u nas. Rewizje, zatrzymania (poza tymi na gorącym uczynku) i inne podobne przyjemności zatwierdza tam sąd i tylko sąd. Za takie numery jak u nas, prokurator i gliny dostaliby wilczy bilet i kopa na rozpęd.
Kolejna gałąź szpiclowania to "uprawnienia śledcze", czyli oficjalne prawo do szpiclowania, zawleczenia do lochu i przekopania lokalu. Co chwila dostają je nowe wymyślne "policje", "straże", "biura", "agencje". Niedługo pewnie i cieciom ze straży miejskiej dadzą.
Nie można też pominąć dzielnych funkcjonariuszy CBA, firmy wymyślonej wyłącznie dlatego, że istniejące szpicel-bandy nie chciały odpowiednio entuzjastycznie włazić w kacze dupy i pomagać przy politycznych procesach.
O czym to kurestwo agenturalne świadczy?
O tym, że zdążamy w stronę najbardziej zajebiście "wolnego i demokratycznego" państwa Europy - NRD. Tam też Honecker lubił sobie poszpiclować, werbować agentów i innych kapusiów na pęczki. Chiny i ZSRR też lubiły się w takie szpiclowanie obywateli bawić (zresztą nadal ich to podnieca). Wzorzec dla działań Kaczorów jest jasny - to komuchowate państwo policyjne.
Komuna z nich wyłazi jak słoma z gumofilców. cbdo. #
Ze strony:
http://polakduzy.wordpress.com/category/szpicle/
to adres naturalny
a tu skrócony specjalnie dla Jadrysa z "tnij":
http://tnij.org/ekxn

-- stevep

Daj adres swojego dilera, fajne to... :-)
T.

Ubeckie metody CBA.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona