Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Ubezpieczenie OC/Casco

Ubezpieczenie OC/Casco

Data: 2015-07-19 00:09:42
Autor: Jawi
Ubezpieczenie OC/Casco
Jako, że obecnie poruszam się po mieście wyłącznie rowerem, to zastanawiam się na ubezpieczeniem.
Ale na razie próbowałem wyliczyć składkę w cuk i proamie bo tam są on-line kalkulatory.
Pierwsza oferta to 450pln za mnie i dwoje dzieci, a druga to prawie 700!
Macie jakieś doświadczenia? te składki są dla mnie trochę chore.

--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"

Data: 2015-07-19 00:33:40
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-19 o 00:09, Jawi pisze:
Jako, że obecnie poruszam się po mieście wyłącznie rowerem, to
zastanawiam się na ubezpieczeniem.
Ale na razie próbowałem wyliczyć składkę w cuk i proamie bo tam są
on-line kalkulatory.
Pierwsza oferta to 450pln za mnie i dwoje dzieci, a druga to prawie 700!
Macie jakieś doświadczenia? te składki są dla mnie trochę chore.

Co do zasady nie opłaca się kupować AC na rower. Nie obejmuje kradzieży
zwykłej, a stawki na pozostałe ryzyka AC wynoszą około 8%.

Do poruszania się po mieście najlepiej mieć rower, którego naprawa lub
utrata nie będzie powodem bankructwa - np. za 500-2000zł, w zależności
od potrzeb.

Za to warto mieć NNW i tutaj polecam w pakiecie PZU bezpieczny
rowerzysta, wraz z jakimś OC na 10 000 minimum.


--
Liwiusz

Data: 2015-07-18 22:03:11
Autor: tadeklodz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu niedziela, 19 lipca 2015 00:33:47 UTC+2 uytkownik Liwiusz napisa:
W dniu 2015-07-19 o 00:09, Jawi pisze:
> Jako, e obecnie poruszam si po miecie wycznie rowerem, to
> zastanawiam si na ubezpieczeniem.
> Ale na razie prbowaem wyliczy skadk w cuk i proamie bo tam s
> on-line kalkulatory.
> Pierwsza oferta to 450pln za mnie i dwoje dzieci, a druga to prawie 700!
> Macie jakie dowiadczenia? te skadki s dla mnie troch chore.

Co do zasady nie opaca si kupowa AC na rower. Nie obejmuje kradziey
zwykej, a stawki na pozostae ryzyka AC wynosz okoo 8%.

Do poruszania si po miecie najlepiej mie rower, ktrego naprawa lub
utrata nie bdzie powodem bankructwa - np. za 500-2000z, w zalenoci
od potrzeb.

Za to warto mie NNW i tutaj polecam w pakiecie PZU bezpieczny
rowerzysta, wraz z jakim OC na 10 000 minimum.


-- Liwiusz

 Ja mam ubezpieczenie OC w PZU. Nazywa si to " Bezpieczny rowerzysta". NNW 10 tys i OC 20 tys. Skadka 41 z

Data: 2015-07-19 19:59:16
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-19 00:09, Jawi wrote:
Jako, że obecnie poruszam się po mieście wyłącznie rowerem, to
zastanawiam się na ubezpieczeniem.
Ale na razie próbowałem wyliczyć składkę w cuk i proamie bo tam są
on-line kalkulatory.

AC się zupełnie nie opłaca.
NNW raczej koniecznie (w ogóle warto mieć...).
Co do OC to pytanie brzmi: czy warto szukać jakiegoś specjalnego na
rower?
Ogólne OC w życiu prywatnym często obejmuje typowe zdarzenia możliwe
w ruchu. Pewnie: są niskie limity, więc jak kogoś zabijesz, to będziesz
miał problem. Ale jak komuś urwiesz lusterko, to takie OC może załatwić
sprawę (sprawdź warunki).

Jeśli nie masz OC w życiu prywatnym, to kup tak czy inaczej. :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-19 20:18:36
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-19 o 19:59, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-19 00:09, Jawi wrote:
Jako, że obecnie poruszam się po mieście wyłącznie rowerem, to
zastanawiam się na ubezpieczeniem.
Ale na razie próbowałem wyliczyć składkę w cuk i proamie bo tam są
on-line kalkulatory.

AC się zupełnie nie opłaca.
NNW raczej koniecznie (w ogóle warto mieć...).
Co do OC to pytanie brzmi: czy warto szukać jakiegoś specjalnego na
rower?
Ogólne OC w życiu prywatnym często obejmuje typowe zdarzenia możliwe
w ruchu. Pewnie: są niskie limity, więc jak kogoś zabijesz, to będziesz
miał problem. Ale jak komuś urwiesz lusterko, to takie OC może załatwić
sprawę (sprawdź warunki).

Jeśli nie masz OC w życiu prywatnym, to kup tak czy inaczej. :)

Trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy przy porównywaniu "OC w życiu
prywatnym", czy "OC w pakiecie bezpieczny rowerzysta":

- OC w życiu prywatnym działa tylko w życiu prywatnym, a OC rowerowe - w
każdej jeździe rowerowej (ważne na przykład dla kurierów rowerowych,
którzy jeżdżą także w związku ze swoją pracą zawodową)

- OC w życiu prywatnym zazwyczaj ma jakieś franszyzy integralne (typy
100-300zł), więc często za to "stłuczone lusterko" będziemy płacić z
własnej kieszeni, a OC rowerowe nie ma franszyzy w ogóle

Jednakże przy zakupie OC na wyższe kwoty (100 tys. - 1 mln) cena OC jest
podobna w pakiecie rowerowym, jak i w OC ogólnym w życiu prywatnym
(porównuję produkty PZU), więc wówczas opłaca się kupić OC ogólne, bo
działa na więcej zdarzeń z życia prywatnego, a nie tylko na jazdę rowerem.

NNW w pakiecie bezpieczny rowerzysta jest rzeczywiście fajną opcją,
oprócz uszczerbku na zdrowiu, płacą też dietę szpitalną (do 100zł za
dzień pobytu w szpitalu), koszty leczenia (leki, opatrunki, protezy) do
10% sumy ubezpieczenia. Co do zasady za tę cenę lepszej opcji na rynku
się raczej nie znajdzie.

--
Liwiusz

Data: 2015-07-20 20:52:09
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-19 20:18, Liwiusz wrote:
Trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy przy porównywaniu "OC w życiu
prywatnym", czy "OC w pakiecie bezpieczny rowerzysta":

- OC w życiu prywatnym działa tylko w życiu prywatnym, a OC rowerowe - w
każdej jeździe rowerowej (ważne na przykład dla kurierów rowerowych,
którzy jeżdżą także w związku ze swoją pracą zawodową)

Nie jestem o tym przekonany. Masz pod reką jakieś warunki ubezpieczenia?
To nie jest ubezpieczenie korporacyjne tylko prywatne. Myślę, że ryzyka
związane z pracą są wyłączone.

- OC w życiu prywatnym zazwyczaj ma jakieś franszyzy integralne (typy
100-300zł), więc często za to "stłuczone lusterko" będziemy płacić z
własnej kieszeni, a OC rowerowe nie ma franszyzy w ogóle

Franszyza aka udział własny to limit działający w drugą stronę.
Ubezpieczyciel pokrywa koszt naprawy, jeśli szkoda przekracza tę
wartość. Czyli nie musi pokrywać drobnej masówki.
I to jest bardzo dobre rozwiązanie dla rowerzystów, bo powodują szkody
bardzo rzadko. Ile tych przysłowiowych lusterek urwiesz w życiu? Jedno?
Trzy?
Jak urwiesz jakieś tanie za 100 zł, to raz w życiu zapłacisz i Ci to
domowego budżetu nie zmasakruje.

Ale możesz mieć pecha i trafisz na lusterko w wypasionym Mercedesie,
a serwis wystawi rachunek na kilka tysięcy złotych i to Cię zaboli,
jeśli jesteś - na potrzeby przykładu - przeciętnym Polakiem zarabiającym
kilka tysięcy, z połową kredytu hipotecznego do spłacenia.

Przykład z aktualnego cennika dla Mercedesa CLA:
- Karbonowe obudowy lusterek bocznych: 5 889 zł
Czyli jedno prawie 3 kafle i na pewno się porysuje przy kolizji, a tego
się NIE NAPRAWIA.

Jednakże przy zakupie OC na wyższe kwoty (100 tys. - 1 mln) cena OC jest
podobna w pakiecie rowerowym, jak i w OC ogólnym w życiu prywatnym
(porównuję produkty PZU), więc wówczas opłaca się kupić OC ogólne, bo
działa na więcej zdarzeń z życia prywatnego, a nie tylko na jazdę rowerem.

OC w życiu prywatnym kupuje się przede wszystkim do szkód w mieszkaniu,
czyli choćby tego sztandarowego przykładu, jakim jest zalanie sąsiada z
dołu. Dlatego jeśli ktoś nie ma, to niech po prostu wyłoży te 100 zł
rocznie, bo po co ryzykować finansowanie komuś remontu za 50 tysięcy?

Co nie zmienia faktu, że dobrze dobrane ubezpieczenie załatwi też
kwestię roweru i różne inne.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-20 22:00:26
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-20 o 20:52, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-19 20:18, Liwiusz wrote:
Trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy przy porównywaniu "OC w życiu
prywatnym", czy "OC w pakiecie bezpieczny rowerzysta":

- OC w życiu prywatnym działa tylko w życiu prywatnym, a OC rowerowe - w
każdej jeździe rowerowej (ważne na przykład dla kurierów rowerowych,
którzy jeżdżą także w związku ze swoją pracą zawodową)

Nie jestem o tym przekonany. Masz pod reką jakieś warunki ubezpieczenia?
To nie jest ubezpieczenie korporacyjne tylko prywatne. Myślę, że ryzyka
związane z pracą są wyłączone.

A co do tego ma "koropracja"? To nie jest ubezpieczenie firmy, tylko
ubezpieczenie osoby fizycznej. A ta, w ubezpieczeniu PZU Bezpieczny
Rowerzysta, może zarobkowo jeździć na rowerze i nie ma w związku z tym
wyłączenia w warunkach.

Chcesz OWU, masz ;)
https://www.pzu.pl/c/document_library/get_file?uuid=6424dac5-3704-4d0d-bb96-b8d22aa7dd5f&groupId=10172



- OC w życiu prywatnym zazwyczaj ma jakieś franszyzy integralne (typy
100-300zł), więc często za to "stłuczone lusterko" będziemy płacić z
własnej kieszeni, a OC rowerowe nie ma franszyzy w ogóle

Franszyza aka udział własny to limit działający w drugą stronę.
Ubezpieczyciel pokrywa koszt naprawy, jeśli szkoda przekracza tę
wartość. Czyli nie musi pokrywać drobnej masówki.

Czy coś innego odczytałeś z mojego cytatu???

I to jest bardzo dobre rozwiązanie dla rowerzystów, bo powodują szkody
bardzo rzadko. Ile tych przysłowiowych lusterek urwiesz w życiu? Jedno?
Trzy?
Jak urwiesz jakieś tanie za 100 zł, to raz w życiu zapłacisz i Ci to
domowego budżetu nie zmasakruje.

Niech no cię dobrze zrozumiem - "dobrze" jak ubezpieczenie nie płaci za
100zł, oraz a contrario "nie dobrze" jeśli ubezpieczenie płaci za 100zł?
Coraz mniej zaczynam cię, Piotrze, rozumieć ;)

Odnośnie pytań "ile razy" - na pewno częściej urwę lusterko za 100 niż
zrobię szkód na 50 tysięcy.


Ale możesz mieć pecha i trafisz na lusterko w wypasionym Mercedesie,
a serwis wystawi rachunek na kilka tysięcy złotych i to Cię zaboli,
jeśli jesteś - na potrzeby przykładu - przeciętnym Polakiem zarabiającym
kilka tysięcy, z połową kredytu hipotecznego do spłacenia.

Przykład z aktualnego cennika dla Mercedesa CLA:
- Karbonowe obudowy lusterek bocznych: 5 889 zł
Czyli jedno prawie 3 kafle i na pewno się porysuje przy kolizji, a tego
się NIE NAPRAWIA.

Że się tak spytam - co chciałeś nam przez to przekazać? ;)


OC w życiu prywatnym kupuje się przede wszystkim do szkód w mieszkaniu,

To że nie widzisz innych potencjalnych szkód jak "w mieszkaniu" to już
nie moja wina :)

czyli choćby tego sztandarowego przykładu, jakim jest zalanie sąsiada z
dołu. Dlatego jeśli ktoś nie ma, to niech po prostu wyłoży te 100 zł
rocznie, bo po co ryzykować finansowanie komuś remontu za 50 tysięcy?

Akurat jeśli chodzi o zalanie to się zdziwisz - orzecznictwo jest takie,
że jeśli nie było winy (tylko na przykład pękła rura, urwał się wężyk w
pralce itp. - takim zdarzeniom nie przypisuje się nawet winy nieumyślnej
lokatorowi) to roszczenia do zalewającego nie ma. Poczytaj o: "klauzula
wężyk".



Co nie zmienia faktu, że dobrze dobrane ubezpieczenie załatwi też
kwestię roweru i różne inne.

Otóż to.

--
Liwiusz

Data: 2015-07-20 23:00:52
Autor: Gotfryd Smolik news
Ubezpieczenie OC/Casco
On Mon, 20 Jul 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-07-20 o 20:52, Piotr Kosewski pisze:
I to jest bardzo dobre rozwizanie dla rowerzystw, bo powoduj szkody
bardzo rzadko. Ile tych przysowiowych lusterek urwiesz w yciu? Jedno?
Trzy?
Jak urwiesz jakie tanie za 100 z, to raz w yciu zapacisz i Ci to
domowego budetu nie zmasakruje.

Niech no ci dobrze zrozumiem - "dobrze" jak ubezpieczenie nie paci za
100z, oraz a contrario "nie dobrze" jeli ubezpieczenie paci za 100z?

  IMO dobrze. Dobrze zrozumiae ;)

Coraz mniej zaczynam ci, Piotrze, rozumie ;)

  Nie wiem czemu, to ma sens.

  Zauwa, e wypata wynagrodzenia to rwnie koszt, "koszt obsugi"
e tak powiem.
  Ponadto to wanie drobnych zdarze jest sporo, i to one powoduj
podbicie kwoty ubezpieczenia.

  Skadnikw jest kilka - machnicie rk i wypacanie odszkodowa
"na gb" skoczy si masowymi wyudzeniami (przepraszam za tak
ma wiar w czowieka), czyli znacznie podnosi koszt ubezpieczenia,
a wysyanie kogo eby sprawdzi szkod rzdu 100z, c, te tanio
nie wychodzi.
  Ponadto *ZUPENY* brak odpowiedzialnoci materialnej skutkuje
myleniam "dobra, godzin strac, ale nic nie zapac", czyli
nieuwaaniem wanie na te drobne szkody :>


  I teraz hint numeru: *statystycznie*, ubezpieczenie si *nigdy*
nie opaca!
  Moliwo *nie*ubezpieczenia tych *drobnych* szkd pozwala
do istotnie zmniejszy wysoko paconych skadek.
  Jeli wic mowa o szkodzie, ktrej naprawa jak to Piotr uj
"budetu nie zmasakruje", to summa summarum jej nieubezpieczenie
jest OPACALNE!

  Na .samochody ten temat z rzadka si przewija, i jak najbardziej
BYLIBY chtni na tak wersj OC (w tej chwili ustawa nie pozwala).

Odnonie pyta "ile razy" - na pewno czciej urw lusterko za 100 ni
zrobi szkd na 50 tysicy.

  I dlatego za "ubezpieczenie od 0" zapacisz 2 razy droej.
  Co najmniej.
  Nie, nie artuj - tak wychodzio ze statystyk przytaczanych na ..samochody (dobra, mowa bya o kwotach rzdu 1000 czy 2000,
w kategorii "suczki parkingowe").


  Tak w ogle, to najwikszym problemem OC na rower jest to, e NIE MA
oferty na takie OC skonstruowane *tak jak dla samochodu*.

  Czyli z wielokrotnoci kwoty dla szkd osobowych.

  Prawdopodobiestwo spowodowania czyjego kalectwa jest nike - ale
wanie OD TEGO miaoby sens si ubezpieczy!

  I ubezpieczenia o takiej konstrukcji szukam od lat - i nie znajduj,
te ktre znalazem, to byy "europejskie" ubezpieczenia, dostpne
wycznie dla studentw w jakich europejskich projektach.

  Jeli przy OC samochodowym wspczynnik szkd osobowych jest
co x5 czy x7 (nie pamitam), dla roweru (ze wzgldu na nike
prawdopodobiestwo) miaby sens x10 czy x20.
  Ale po prostu NIE MA. I ju.

  Nie mam pojcia, czy na zachodzie jest to wymuszone przepisami,
czy ubezpieczalniom chciao si policzy t statystyk (wcznie
z jednym zabitym przez dwa lata :>), ale *co* powoduje, e
"tam" takie ubezpieczenia s, a u nas nie.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-20 23:15:39
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-20 o 23:00, Gotfryd Smolik news pisze:


 I teraz hint numeru: *statystycznie*, ubezpieczenie się *nigdy*
nie opłaca!

Bo ubezpieczenie nie polega na tym, aby zarobić. Ubezpieczenie polega na
kupieniu "świętego spokoju".

Czy opłaca się pokręcić na karuzeli w wesołym miasteczku? Jak nic,
wychodzi bilans pieniężny ujemny!

Odnośnie pytań "ile razy" - na pewno częściej urwę lusterko za 100 niż
zrobię szkód na 50 tysięcy.

 I dlatego za "ubezpieczenie od 0" zapłacisz 2 razy drożej.

To ja jednak wolę zapłacić 8zł na rok i mieć od 0 niż 4zł na rok i mieć
od 100 ;)

 Tak w ogóle, to największym problemem OC na rower jest to, że NIE MA
oferty na takie OC skonstruowane *tak jak dla samochodu*.

 Czyli z wielokrotnością kwoty dla szkód osobowych.

Już o tym dyskutowaliśmy. Maksymalna suma OC w życiu prywatnym na 1
polisie do 2 mln zł. Ale jak zbierzesz tych polis 10, to już masz limity
na osoby takie jak w samochodowym OC i 5 razy większe limity na majątek ;)

Pozostaje tylko kwestia ceny i wyższej niż statystyczna "nieopłacalności".

--
Liwiusz

Data: 2015-07-21 07:51:21
Autor: JDX
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-20 23:15, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-07-20 o 23:00, Gotfryd Smolik news pisze:


 I teraz hint numeru: *statystycznie*, ubezpieczenie się *nigdy*
nie opłaca!

Bo ubezpieczenie nie polega na tym, aby zarobić. Ubezpieczenie polega na
kupieniu "świętego spokoju".
Tylko raz w życiu korzystałem z ubezpieczenia - brałem udział w stłuczce
(samochodów) nie spowodowanej przeze mnie. To był 1999 albo 2000 rok.
Tak się też składało, że byłem wtedy w trakcie budowy domu i pilnie
potrzebowałem kasy. Więc w ramach "świętego spokoju" ubezpieczalnia
wypłaciła mi kasę po miesiącu a nie po 2 czy, powiedzmy, góra 7 dniach.
Ubezpieczalnie są szybkie w pobieraniu składek, ale wypłatami już nie.
Jeszcze sobie przypomniałem - niedawno zmarł mi ojciec i pomagałem matce
w załatwianiu wypłaty kasy z jakiegoś śmiesznego ubezpieczenia po ojcu.
Na zdrowy rozum taka sprawa powinna być załatwiona "od ręki", czyż nie?
Jest akt zgonu wystawiono przez USC, jest ciało zakopane na cmentarzu.
Ale nie, na wypłatę kasy ubezpieczalnia ma 30 dni. Łaskawcy wypłacili po
2 tygodniach. Tak więc nie przesadzaj z tym kupowaniem "świętego spokoju".

W każdym razie ja nie kupuję żadnych ubezpieczeń, jeśli prawo mnie do
tego nie zmusza. OK, mogę jeszcze zrozumieć ubezpieczenie domu bo np.
jego spalenie prawie każdego poważnie zaboli, ale IMO kupowanie
jakiegokolwiek ubezpieczenia "rowerowego" jest zwykłą głupotą i
wyrzucaniem pieniędzy w błoto.

Data: 2015-07-21 16:49:58
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-21 o 07:51, JDX pisze:
On 2015-07-20 23:15, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-07-20 o 23:00, Gotfryd Smolik news pisze:


 I teraz hint numeru: *statystycznie*, ubezpieczenie się *nigdy*
nie opłaca!

Bo ubezpieczenie nie polega na tym, aby zarobić. Ubezpieczenie polega na
kupieniu "świętego spokoju".
Tylko raz w życiu korzystałem z ubezpieczenia - brałem udział w stłuczce
(samochodów) nie spowodowanej przeze mnie. To był 1999 albo 2000 rok.
Tak się też składało, że byłem wtedy w trakcie budowy domu i pilnie
potrzebowałem kasy. Więc w ramach "świętego spokoju" ubezpieczalnia
wypłaciła mi kasę po miesiącu a nie po 2 czy, powiedzmy, góra 7 dniach.

A te "powiedzmy" to skąd? 30 dni to akurat normalny ustawowy termin.

Ubezpieczalnie są szybkie w pobieraniu składek, ale wypłatami już nie.

Z cyklu "nie wiem, ale się wypowiem". Ubezpieczenie wypłaciło ci
odszkodowanie w ustawowym terminie. Jak ty nie zapłacisz składki, to
minie wiele tygodni, a często miesięcy, zanim ubezpieczyciel
wypowiedziałby umowę. To tyle w temacie "są szybkie w pobieraniu składek".


Jeszcze sobie przypomniałem - niedawno zmarł mi ojciec i pomagałem matce
w załatwianiu wypłaty kasy z jakiegoś śmiesznego ubezpieczenia po ojcu.
Na zdrowy rozum taka sprawa powinna być załatwiona "od ręki", czyż nie?

Nie, przepisy to inaczej regulują.

Jest akt zgonu wystawiono przez USC, jest ciało zakopane na cmentarzu.
Ale nie, na wypłatę kasy ubezpieczalnia ma 30 dni. Łaskawcy wypłacili po
2 tygodniach. Tak więc nie przesadzaj z tym kupowaniem "świętego spokoju".

Jesteś naprawdę śmieszny. Z ubezpieczenia komunikacyjnego wypłacili ci
kasę w ustawowym terminie. Z ubezpieczenia na życie 2 tygodnie
wcześniej. Ale nie, tobie się wydaje, że w korporacji zatrudniającej
setki osób i obracającej setkami milionów zrealizowanie przelewu to
kwestia trzech kliknięć i 5 minut. To nie mbank na prywatnym koncie.


W każdym razie ja nie kupuję żadnych ubezpieczeń, jeśli prawo mnie do
tego nie zmusza. OK, mogę jeszcze zrozumieć ubezpieczenie domu bo np.
jego spalenie prawie każdego poważnie zaboli, ale IMO kupowanie
jakiegokolwiek ubezpieczenia "rowerowego" jest zwykłą głupotą i
wyrzucaniem pieniędzy w błoto.

Spalenie domu cię zaboli, ale już kalectwo, czy choćby nieobecność przez
miesiąc w pracy z uwagi na szpital - nie. Masz bardzo "ciekawy" ogląd na
świat. Podejrzewam że po pierwszym większym wypadku "na ciele" zmienisz
perspektywy.

--
Liwiusz

Data: 2015-07-21 13:03:14
Autor: WS
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 16:50:09 UTC+2 uytkownik Liwiusz napisa:

 czy choby nieobecno przez
miesic w pracy z uwagi na szpital - nie.

Majac normalna umowe o prace niewiele zaboli...

Podejrzewam e po pierwszym wikszym wypadku "na ciele" zmienisz perspektywy.

Ja zmienilem ;)

Kiedyc "przez przypadek", znaczy niedoczytanie placac za OC zaplacilem tez NNW (standardowo przysylaja 2 druki - wypelniony za OC+NNW i drugi, ktory mozna wypelnic wlasnoreczniena samo OC) i mialem wypadek na motocyklu (nie z mojej winy). Majac juz to NNW zglosilem szkode, mialem tez ubezpieczenie na zycie (grupowe z firmy), skladki (juz nie pamietam dokladnie) dosc podobne, rzedu 30-40PLN/mc
Tylko sumy ubezpieczenie sie troche roznily ;)
Z "firmowego" dostalem po milej wizycie u lekarza 5kPLN, z NNW PZU po rozmowie z jakims "pajacem" 400PLN

Wiec sie nauczylem ;) od tego czasu nigdy nie doplacam do NNW przy OC WS

Data: 2015-07-21 13:07:06
Autor: WS
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 22:03:16 UTC+2 uytkownik WS napisa:
(juz nie pamietam dokladnie) dosc podobne, rzedu 30-40PLN/mc

pozno juz ;) 30-40 to bylo, tylko NNWw PZU / rok, w pracy na miesiac ;)
sumy ubezp. rzedu 6kPLN i 100 (200?) kPLN

ale i tak cienko wypada to NNW

WS

PS. a przy ubezp. za pobyt w szpitalu dobrze przeczytac OWU (przy innych tez) - jest sporo wylaczen (np. udzial w zawodach), i oczywiscie max czas pobytu

Data: 2015-07-21 23:34:20
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-21 o 22:07, WS pisze:
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 22:03:16 UTC+2 użytkownik WS napisał:
(juz nie pamietam dokladnie) dosc podobne, rzedu 30-40PLN/mc

pozno juz ;) 30-40 to bylo, tylko NNWw PZU / rok, w pracy na miesiac ;)
sumy ubezp. rzedu 6kPLN i 100 (200?) kPLN

ale i tak cienko wypada to NNW

No tak. Nie dość, że porównujesz ubezpieczenie ze składką 30zł rocznie
do 360zł rocznie (szczegół, prawda?), to:

?

??

???

Nie pamiętam.

6 tys.


200 tys.???

warunki?

Kto by się przejmował.

Ocenianie ubezpieczenia po cenie - to takie polskie.

--
Liwiusz

Data: 2015-07-21 23:24:37
Autor: WS
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 23:34:31 UTC+2 uytkownik Liwiusz napisa:
W dniu 2015-07-21 o 22:07, WS pisze:
> W dniu wtorek, 21 lipca 2015 22:03:16 UTC+2 uytkownik WS napisa:
> (juz nie pamietam dokladnie) dosc podobne, rzedu 30-40PLN/mc
> > pozno juz ;) 30-40 to bylo, tylko NNWw PZU / rok, w pracy na miesiac ;)
> sumy ubezp. rzedu 6kPLN i 100 (200?) kPLN
> > ale i tak cienko wypada to NNW

No tak. Nie do, e porwnujesz ubezpieczenie ze skadk 30z rocznie
do 360z rocznie (szczeg, prawda?), to:

bylo to ~10 lat temu, OWU juz nie znajde, ale z tego co pamietam suma "firmowego" byla 100, w wypadku smierci + "cos tam" razy 2 czyli 200

warunki?

Po wypadku sprawdzalem i w tym NNW (OC) nie bylo nic wiecej niz w moim

Ocenianie ubezpieczenia po cenie - to takie polskie.
Wg mnie nie kalkulowalo sie, chocby to, ze suma ub. niska... nawet doszedlem do wniosku po wszystkich tych "zalatwianaich", ze gdybym wiedzial jak to bedzie wygladalo i ile czasu zmarnuje dla 400PLN to bym najzwyczajniej nie zglaszal

WS

PS. Tego juz zupelnie nie pamietam, ale calkiem mozliwe, ze to NNW dotyczylo tylko szkod podczas uzytkowania pojazdu (???), a wtedy to juz calkowita porazak w porownaniu z ub. na zycie

Data: 2015-07-22 08:28:35
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-22 o 08:24, WS pisze:
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 23:34:31 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2015-07-21 o 22:07, WS pisze:
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 22:03:16 UTC+2 użytkownik WS napisał:
(juz nie pamietam dokladnie) dosc podobne, rzedu 30-40PLN/mc

pozno juz ;) 30-40 to bylo, tylko NNWw PZU / rok, w pracy na miesiac ;)
sumy ubezp. rzedu 6kPLN i 100 (200?) kPLN

ale i tak cienko wypada to NNW

No tak. Nie dość, że porównujesz ubezpieczenie ze składką 30zł rocznie
do 360zł rocznie (szczegół, prawda?), to:

bylo to ~10 lat temu, OWU juz nie znajde, ale z tego co pamietam suma "firmowego" byla 100, w wypadku smierci + "cos tam" razy 2 czyli 200

W wypadku śmierci 100 tysięcy, w wypadku śmierci NNW - 200 tysięcy.
Miałeś zatem ubezpieczenie na życie, z innymi składkami, a porównujesz
do ubezpieczenia majątkowego (samo NNW) z mniejszymi składkami...


Ocenianie ubezpieczenia po cenie - to takie polskie.
Wg mnie nie kalkulowalo sie, chocby to, ze suma ub. niska... nawet doszedlem do wniosku po wszystkich tych "zalatwianaich", ze gdybym wiedzial jak to bedzie wygladalo i ile czasu zmarnuje dla 400PLN to bym najzwyczajniej nie zglaszal

Ale to wina ubezpieczenia, czy tego, że kupiłeś tanie ubezpieczenie na
śmieszną sumę?


WS

PS. Tego juz zupelnie nie pamietam, ale calkiem mozliwe, ze to NNW dotyczylo tylko szkod podczas uzytkowania pojazdu (???), a wtedy to juz calkowita porazak w porownaniu z ub. na zycie

No rzeczywiście, "porażka", że ubezpieczenie działa wtedy, kiedy ma
działać :O

Porównujesz sól z cukrem i narzekasz że słona...

--
Liwiusz

Data: 2015-07-22 01:15:31
Autor: WS
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu roda, 22 lipca 2015 08:28:46 UTC+2 uytkownik Liwiusz napisa:
 
No rzeczywicie, "poraka", e ubezpieczenie dziaa wtedy, kiedy ma
dziaa :O

Porwnujesz sl z cukrem i narzekasz e sona...

przesadzasz lub czytac ze zrozumieniem nie potrzafisz ;)

NNW (OC) ubezpieczalo to, co zawiera sie w ub. na zycie (no dobra, z jednym wyjatkiem - szkody u pasazerow), a kosztowalo (proporcjonalnie do sumy ubezpieczenia) jednak wiecej.

Czyli nie sol z cukrem, tylko tanszy cukier z drogim cukrem kiepskiej jakosci ;)

Po prostu uwazam, ze kupowanie takich ubezpieczen na niskie sumy (a takie sa w defaultowych pakietach z OC)to tylko strata pieniedzy.
Stosunkowo drogo, a wyplaty z nich sa tak niskie, ze szkoda lazic i zalatwiac wszystko (marnujac pol dnia, jakies oplaty za parking...)

WS

Data: 2015-07-22 10:43:21
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-22 o 10:15, WS pisze:
Po prostu uwazam, ze kupowanie takich ubezpieczen na niskie sumy (a
takie sa w defaultowych pakietach z OC)to tylko strata pieniedzy.

Znów porównujesz różne rzeczy - NNW chroni każdego użytkownika
samochodu, twoje pracownicze NNW jest tylko twoim pracowniczym. I na
pewno jest tańsze, bo jest kupowane w grupie i na dobrze wynegocjowanych
warunkach. Choć jeśli rzeczywiście kosztuje 30zł za rok (a nie 30zł za
miesiąc) to ma dość niski zakres objętych ryzyk.



--
Liwiusz

Data: 2015-07-22 01:55:05
Autor: WS
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu roda, 22 lipca 2015 10:43:33 UTC+2 uytkownik Liwiusz napisa:
W dniu 2015-07-22 o 10:15, WS pisze:
> Po prostu uwazam, ze kupowanie takich ubezpieczen na niskie sumy (a
takie sa w defaultowych pakietach z OC)to tylko strata pieniedzy.

Znw porwnujesz rne rzeczy - NNW chroni kadego uytkownika
samochodu, twoje pracownicze NNW jest tylko twoim pracowniczym. I na
pewno jest tasze, bo jest kupowane w grupie i na dobrze wynegocjowanych
warunkach. Cho jeli rzeczywicie kosztuje 30z za rok (a nie 30z za
miesic) to ma do niski zakres objtych ryzyk.

Napisalem juz poprawke wczoraj, ze ~30/miesiac oczywiscie, tylko usiluje  powiedziec, ze 1/12  tej sumy ub. jest wyzsza, niz suma NNW - czyli:
1. tansze
2. zawiera w sobie ub. od tych samych ryzyk co NNW
3. pasazer - tu jest roznica , ale na moto jezdze glownie sam, a w razie "W" z pasazerem powinno dla niego moje OC dzialac (?), na rowerze chyba tez samemu sie glownie jezdzi (?)
4. to NNW jesli tylko w czasie uzywania pojazdu (juz nie pamietam czy tak bylo!) dziala w moim przypadku kilkanacie godzin na tydzien w sezonie, ub. na zycie zawsze

Czyli reasumujac - jesli kupowac ubezpieczenie, to kase z NNW warto przeznaczyc na ub. na zycie - daje znacznie wiecej za mniejsze pieniadze!

WS

z mojej strony EOT, kazdy kupuje to, co lubi ;)

Data: 2015-07-21 23:31:45
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-21 o 22:03, WS pisze:
W dniu wtorek, 21 lipca 2015 16:50:09 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

 czy choćby nieobecność przez
miesiąc w pracy z uwagi na szpital - nie.

Majac normalna umowe o prace niewiele zaboli...

Podejrzewam że po pierwszym większym wypadku "na ciele" zmienisz perspektywy.

Ja zmienilem ;)

Kiedyc "przez przypadek", znaczy niedoczytanie placac za OC zaplacilem tez NNW (standardowo przysylaja 2 druki - wypelniony za OC+NNW i drugi, ktory mozna wypelnic wlasnoreczniena samo OC) i mialem wypadek na motocyklu (nie z mojej winy). Majac juz to NNW zglosilem szkode, mialem tez ubezpieczenie na zycie (grupowe z firmy), skladki (juz nie pamietam dokladnie) dosc podobne, rzedu 30-40PLN/mc
Tylko sumy ubezpieczenie sie troche roznily ;)
Z "firmowego" dostalem po milej wizycie u lekarza 5kPLN, z NNW PZU po rozmowie z jakims "pajacem" 400PLN

Wiec sie nauczylem ;) od tego czasu nigdy nie doplacam do NNW przy OC

Coś motasz, na pewno za NNW do OC nie płaciłeś 360-480zł rocznie.

To znaczy mógłbyś płacić - wówczas zamiast sumy ubezpieczenia 5-20
tysięcy miałbyś jakieś 360 - 480 tysięcy.

I wówczas na pewno nie miałbyś odszkodowania 400zł, bo już sam 1%
uszczerbku na zdrowiu od 360 tys. to 3600zł.

Tak więc kolejna, za przeproszeniem, opowieść "z dupy" :(

--
Liwiusz

Data: 2015-07-21 18:29:13
Autor: JDX
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-21 16:49, Liwiusz wrote:
[...]
A te "powiedzmy" to skąd? 30 dni to akurat normalny ustawowy termin.
Bo ubezpieczalnia potrzebuje trochę czasu na swoją papierologię. Więc
niech ma te kilka dni.

Jesteś naprawdę śmieszny. Z ubezpieczenia komunikacyjnego wypłacili ci
kasę w ustawowym terminie. Z ubezpieczenia na życie 2 tygodnie
wcześniej.
Nie to ty jesteś śmieszny gadając o jakimś ustawowym terminie. Czy owa
ustawa mówi, że ubezpieczyciel musi wypłacić kasę po 30 dniach czy też
nie później niż po 30 dniach? Bo w ciemno obstawiam że to drugie. Wobec
tego dlaczego ubezpieczalnia w sprawach oczywistych nie wypłaca kasy po
3 dniach? W każdym razie: produkt mi się nie podoba to go nie kupuję.

Ale nie, tobie się wydaje, że w korporacji zatrudniającej
setki osób i obracającej setkami milionów zrealizowanie przelewu to
kwestia trzech kliknięć i 5 minut.
A co mnie to?

Spalenie domu cię zaboli, ale już kalectwo, czy choćby nieobecność przez
miesiąc w pracy z uwagi na szpital - nie. Masz bardzo "ciekawy" ogląd na
świat. Podejrzewam że po pierwszym większym wypadku "na ciele" zmienisz
perspektywy.
A od czego są oszczędności? Poza tym głęboko wierzę w eutanazję, która
niestety jest nielegalna w naszym kochanym kraju. No ale od czego są
wycieczki do Szwajcarii? :-D

Data: 2015-07-23 19:47:12
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-21 18:29, JDX wrote:
Nie to ty jesteś śmieszny gadając o jakimś ustawowym terminie. Czy owa
ustawa mówi, że ubezpieczyciel musi wypłacić kasę po 30 dniach czy też
nie później niż po 30 dniach? Bo w ciemno obstawiam że to drugie. Wobec
tego dlaczego ubezpieczalnia w sprawach oczywistych nie wypłaca kasy po
3 dniach? W każdym razie: produkt mi się nie podoba to go nie kupuję.

Bo opłaca jej się przechować gotówkę przez 27 dni. Choćby ze względu
na oprocentowanie, choć w przypadku ubezpieczycieli powodów jest
więcej.
To także obniża cenę ubezpieczenia. Ustawodawca zmieni termin wypłaty z
30 na 3 dni i ceny zupełnie magicznie wzrosną (minimalnie, ale jednak).

Pracowałeś kiedyś w jakiejś większej firmie? Znasz jakiegoś księgowego?
Naprawdę nigdy nie spotkałeś się z tym, że wszelkie rachunki itp.
opłaca się w ostatniej chwili?

A od czego są oszczędności? Poza tym głęboko wierzę w eutanazję, która
niestety jest nielegalna w naszym kochanym kraju. No ale od czego są
wycieczki do Szwajcarii? :-D

Żeby mieć oszczędności, trzeba oszczędzać przez jakiś czas.
Ubezpieczasz się na 30 lat, ale szkoda może Ci się wydarzyć 3 dni przed
końcem polisy (i wypłacisz z oszczędności) lub 3 dni po jej podpisaniu
(i będziesz musiał wziąć kredyt). Czujesz różnicę?

Kupując ubezpieczenie zrzucasz to ryzyko na ubezpieczyciela.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-22 01:43:05
Autor: Gotfryd Smolik news
Ubezpieczenie OC/Casco
On Mon, 20 Jul 2015, Liwiusz wrote:

 I dlatego za "ubezpieczenie od 0" zapacisz 2 razy droej.

To ja jednak wol zapaci 8z na rok i mie od 0 ni 4z na rok i mie
od 100 ;)

  Kiedy w Twoich cenach brakuje "wicej ni zera" ;>

 Tak w ogle, to najwikszym problemem OC na rower jest to, e NIE MA
oferty na takie OC skonstruowane *tak jak dla samochodu*.

 Czyli z wielokrotnoci kwoty dla szkd osobowych.

Ju o tym dyskutowalimy. Maksymalna suma OC w yciu prywatnym na 1
polisie do 2 mln z. Ale jak zbierzesz tych polis 10, to ju masz limity
na osoby takie jak w samochodowym OC i 5 razy wiksze limity na majtek ;)

Pozostaje tylko kwestia ceny

  I to JEST problem.
  Bo nie da si kupi ubezpieczenia "osobowego" na 1 milion, sensownie
skalkulowanego, za "materialne" na milion wychodzi naprawd drogo.

i wyszej ni statystyczna "nieopacalnoci".

  W efekcie rowerzysta jedzi NIEUBEZPIECZONY.

  Umwmy si, e wikszo grupowiczw sta na samochd - sta wic
ich rwnie na pokrycie szkody z "rowerowego materialnego"
ubezpieczenia (dobra, ze znaczn szkod dla "budetu domowego",
ale jednak).
  Natomiast jeli szkoda osobowa *dla wikszoci* oznacza katastrof
i *nie da si* od niej ubezpieczy (nie pacc ubezpieczenia wyszego
ni przy samochodzie, ktry jest ZNACZNIE bardziej "szkodliwy osobowo"),
to problem niestety jest duy. Tylko rzadki.
  I - rzekbym "jak zwykle' - okazuje si, e w co bardziej cywilizowanych
krajach ten problem JEST rozwizany.
  Od dostpnoci OC o "konstrukcji samochodowej" po przeniesienie
odszkodowania na OC biorcych udzia w wypadku pojazdw mechanicznych
(bez wzgldu na sprawc), bodaj w Szwajcarii.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-23 19:49:59
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-20 23:15, Liwiusz wrote:
To ja jednak wolę zapłacić 8zł na rok i mieć od 0 niż 4zł na rok i mieć
od 100 ;)

Z tą różnicą, że jeśli za "od 100" płacisz 4 zł, to za "od 0" prędzej
zapłacisz 80 niż 8 zł...

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-23 20:32:40
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-23 o 19:49, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-20 23:15, Liwiusz wrote:
To ja jednak wolę zapłacić 8zł na rok i mieć od 0 niż 4zł na rok i mieć
od 100 ;)

Z tą różnicą, że jeśli za "od 100" płacisz 4 zł, to za "od 0" prędzej
zapłacisz 80 niż 8 zł...

To teraz przeprowadź rozumowanie w drugą stronę ("ile może kosztować "od
100zł") przy założeniu, że "od 0" kosztuje 8zł ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-07-24 09:50:56
Autor: Gotfryd Smolik news
Ubezpieczenie OC/Casco
On Thu, 23 Jul 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-07-23 o 19:49, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-20 23:15, Liwiusz wrote:
To ja jednak wol zapaci 8z na rok i mie od 0 ni 4z na rok i mie
od 100 ;)

Z t rnic, e jeli za "od 100" pacisz 4 z, to za "od 0" prdzej
zapacisz 80 ni 8 z...

To teraz przeprowad rozumowanie w drug stron ("ile moe kosztowa "od
100z") przy zaoeniu, e "od 0" kosztuje 8z ;)

  Brakuje wiedzy ile wynosi "koszt stay" zwizany z samym faktem
podpisania umowy i pilnowania kwitw.
  Po przyjciu e 3 z wyjdzie pewnie 3,20 ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-24 10:05:59
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-24 o 09:50, Gotfryd Smolik news pisze:
On Thu, 23 Jul 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-07-23 o 19:49, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-20 23:15, Liwiusz wrote:
To ja jednak wolę zapłacić 8zł na rok i mieć od 0 niż 4zł na rok i mieć
od 100 ;)

Z tą różnicą, że jeśli za "od 100" płacisz 4 zł, to za "od 0" prędzej
zapłacisz 80 niż 8 zł...

To teraz przeprowadź rozumowanie w drugą stronę ("ile może kosztować "od
100zł") przy założeniu, że "od 0" kosztuje 8zł ;)

 Brakuje wiedzy ile wynosi "koszt stały" związany z samym faktem
podpisania umowy i pilnowania kwitów.
 Po przyjęciu że 3 zł wyjdzie pewnie 3,20 ;)

I o to chodziło - skoro jest 3,20zł vs. 8zł, to nieprawdą musi być
twierdzenie Kosewskiego, że zależność jest "4zł vs. 80zł".

--
Liwiusz

Data: 2015-07-29 23:03:08
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-24 10:05, Liwiusz wrote:
I o to chodziło - skoro jest 3,20zł vs. 8zł, to nieprawdą musi być
twierdzenie Kosewskiego, że zależność jest "4zł vs. 80zł".

Możesz jeszcze wyjaśnić, czemu? :o

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-30 08:31:48
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-29 o 23:03, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-24 10:05, Liwiusz wrote:
I o to chodziło - skoro jest 3,20zł vs. 8zł, to nieprawdą musi być
twierdzenie Kosewskiego, że zależność jest "4zł vs. 80zł".

Możesz jeszcze wyjaśnić, czemu? :o

Musiałbym powtórzyć to co napisałem ;) Skoro JEST 3,20zł z franszyzą i
8zł bez franszyzy, to NIE JEST tak, że jest 4zł z franszyzą i 80zł bez
franszyzy.

A przypominam Twoją tezę: "dobrze, że jest franszyza, bo inaczej
ubezpieczenie za 4zł kosztowałoby 80zł".

--
Liwiusz

Data: 2015-07-30 21:45:27
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-30 08:31, Liwiusz wrote:
Musiałbym powtórzyć to co napisałem ;) Skoro JEST 3,20zł z franszyzą i
8zł bez franszyzy, to NIE JEST tak, że jest 4zł z franszyzą i 80zł bez
franszyzy.

A przypominam Twoją tezę: "dobrze, że jest franszyza, bo inaczej
ubezpieczenie za 4zł kosztowałoby 80zł".

Bo mogłoby tyle kosztować. Czego znowu nie ogarniasz?

Pomińmy koszty i prowizje.
Ubezpieczyciel wycenia, że - żeby wyjść na 0 - musi za ubezpieczenie z
franszyzą wziąć 4 zł, a za takie bez franszyzy 80 zł.
Co tu jest niemożliwe Twoim zdaniem?

Tworzenie takiego rozumowania, jakie Ty zaproponowałeś (8 zł bez f.,
a 3.2 zł z f., bo koszty itp. - czyli na pewno nie 4 vs 100) jest
przynajmniej matematycznie zabawne.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-30 21:49:54
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-30 o 21:45, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-07-30 08:31, Liwiusz wrote:
Musiałbym powtórzyć to co napisałem ;) Skoro JEST 3,20zł z franszyzą i
8zł bez franszyzy, to NIE JEST tak, że jest 4zł z franszyzą i 80zł bez
franszyzy.

A przypominam Twoją tezę: "dobrze, że jest franszyza, bo inaczej
ubezpieczenie za 4zł kosztowałoby 80zł".

Bo mogłoby tyle kosztować. Czego znowu nie ogarniasz?

Sam nie ogarniasz. Przykład z życia "4zł vs 8zł" dowodzi właśnie, że nie
może (nierynkowe byłoby) kosztować 80zł. Innymi słowy - twój przykład
"oj ile by to kosztowało" jest z tyłka.


Pomińmy koszty i prowizje.
Ubezpieczyciel wycenia, że - żeby wyjść na 0 - musi za ubezpieczenie z
franszyzą wziąć 4 zł, a za takie bez franszyzy 80 zł.
Co tu jest niemożliwe Twoim zdaniem?

To, oporniaku ;), że w praktyce ten ubezpieczyciel sprzedaje te
ubezpieczenie za 8zł, a nie za twoje 80zł.



Tworzenie takiego rozumowania, jakie Ty zaproponowałeś (8 zł bez f.,
a 3.2 zł z f., bo koszty itp. - czyli na pewno nie 4 vs 100) jest
przynajmniej matematycznie zabawne.

A co jest "matematycznie zabawnego" w pokazywaniu istniejących w
rzeczywistości ofert? (8zł bez franszyzy).

To twój przykład jest śmieszny, bo od razu falsyfikowalny przez rynek,
czego niestety nie zauważasz.

--
Liwiusz

Data: 2015-07-23 19:38:02
Autor: Piotr Kosewski
Ubezpieczenie OC/Casco
On 2015-07-20 22:00, Liwiusz wrote:
A co do tego ma "koropracja"? To nie jest ubezpieczenie firmy, tylko
ubezpieczenie osoby fizycznej. A ta, w ubezpieczeniu PZU Bezpieczny
Rowerzysta, może zarobkowo jeździć na rowerze i nie ma w związku z tym
wyłączenia w warunkach.

Przejrzałem dość pobieżnie OWU "Bezpiecznego rowerzysty" w PZU.
Rzeczywiście nie widzę tu wyłączenia w związku z użytkowaniem roweru
w pracy. Jest za to dość dużo innych ciekawych wyłączeń, o których nie
chce mi się rozpisywać (polecam rzucić okiem, jeśli ktoś myśli o tej
polisie).
W każdym razie jest to istotna różnica w porównaniu do OC w życiu
prywatnym, które oczywiście nie dotyczy zdarzeń powstałych w trakcie
działalności zarobkowej (niekoniecznie związanej z umową o pracę, o czym
warto pamiętać...).

W OWU jest za to dość wyraźne wyłączenie służbowego mienia, więc
jeśli np. w wyniku kolizji zniszczysz służbowego laptopa, to PZU Ci
tego nie pokryje. Jeśli zniszczysz prywatnego, to dostaniesz
odszkodowanie. Oczywiście nie będzie odszkodowania za zniszczony towar
w przypadku kurierów.

- OC w życiu prywatnym zazwyczaj ma jakieś franszyzy integralne (typy
100-300zł), więc często za to "stłuczone lusterko" będziemy płacić z
własnej kieszeni, a OC rowerowe nie ma franszyzy w ogóle

Franszyza aka udział własny to limit działający w drugą stronę.
Ubezpieczyciel pokrywa koszt naprawy, jeśli szkoda przekracza tę
wartość. Czyli nie musi pokrywać drobnej masówki.

Czy coś innego odczytałeś z mojego cytatu???

Moim zdaniem średni koszt lusterka w przeciętnym samochodzie z rocznika
2015 istotnie przekracza 300 zł, więc podejrzewałem, że rozumiesz to w
złą stronę - że ubezpieczyciel nie pokrywa szkód powyżej jakiejś
wartości, co dla wielu osób jest znacznie bardziej intuicyjne.

Niech no cię dobrze zrozumiem - "dobrze" jak ubezpieczenie nie płaci za
100zł, oraz a contrario "nie dobrze" jeśli ubezpieczenie płaci za 100zł?
Coraz mniej zaczynam cię, Piotrze, rozumieć ;)

Bardzo dobrze.
Szkodę wartą 100 zł każdy Kowalski może pokryć z bieżącej gotówki - taki
wydatek go nie zrujnuje.
Jeśli włączymy takie szkody do zakresu ubezpieczenia, to bardzo
podniesiemy jego cenę. Głównie dzięki tej franszyzie "Bezpieczny
rowerzysta" jest dość tanim produktem.

Że się tak spytam - co chciałeś nam przez to przekazać? ;)

Cały czas to samo.
1) Ubezpieczenia za 100 zł nie warto kupować, jeśli średnio rzecz
biorąc raz w roku powodujesz szkodę za 100 zł.
2) Ubezpieczenie za 100 zł raczej warto kupić, jeśli raz w życiu
(np. przez 50 lat) spowodujesz szkodę za 5000 zł.
3) Ubezpieczenie za 100 zł z całą pewnością warto kupić, jeśli
statystycznie podczas tych 50 lat spowodujesz 0,01 szkody za pół miliona
złotych.

We wszystkich 3 sytuacjach wychodzisz statystycznie "na zero", ale
nie w "wychodzeniu na zero" chodzi w ubezpieczeniach (oczywiście
od strony ubezpieczonego).

Akurat jeśli chodzi o zalanie to się zdziwisz - orzecznictwo jest takie,
że jeśli nie było winy (tylko na przykład pękła rura, urwał się wężyk w
pralce itp. - takim zdarzeniom nie przypisuje się nawet winy nieumyślnej
lokatorowi) to roszczenia do zalewającego nie ma. Poczytaj o: "klauzula
wężyk".

Przepychanie się na wiedzę o ubezpieczeniach, orzeczeniach i zasadach
ich likwidacji uważam za bezcelowe. Nie idź tą drogą... :D

Oczywiście naczytałeś się w internecie o klauzyli wężykowej (wiem, że
wiele osób się mądrzy na ten temat). Naczytałeś się i uwierzyłeś,
a wszystko dlatego, że nie rozumiesz, co tak naprawdę daje Ci
ubezpieczenie.

Przeczytałeś w internecie, że ubezpieczyciel pewnie i tak odrzuci
takie roszczenie, bo okaże się, że wężyk po prostu pękł losowo
- bo źle wykonany, bo cośtam. I to oczywiście może być prawda.
To, o czym zapominasz, to idea klauzuli wężykowej. Ubezpieczyciel
BIERZE NA SIEBIE roszczenie poszkodowanego, czyli także jego
likwidację: koszty ekspertyzy, koszty przyszłych spraw sądowych i tak
dalej.

Nie kupisz klauzuli - Twoja sprawa. Sam będziesz musiał znaleźć
rzeczoznawcę. Sam będziesz musiał załatwiać wszystkie formalności i sam
będziesz musiał stawiać się w sądzie. Jaki to jest koszt? :)
W skrajnie optymistycznym przypadku: kilku dni urlopu i nerwów (jeśli
uda Ci się zepchnąć wszystkie koszty finansowe na zalanego).
W przypadku pesymistycznym (choć wciąż zakładającym, że sąd będzie
po Twojej stronie): potencjalnie wysokie koszty, miesiące przepychania
się w sądach z sąsiadem z dołu oraz dożywotnią nienawiść kogoś, kogo
(przynajmniej do przeprowadzki) możesz codziennie spotkać i kto wie,
gdzie mieszkasz. :D

Klauzula wężykowa w PZU (w większości firm nie trzeba za nią dopłacać)
kosztuje raptem 30 zł.
Warto? Każdy ocenia sam. :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-07-23 20:31:20
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-23 o 19:38, Piotr Kosewski pisze:


W OWU jest za to dość wyraźne wyłączenie służbowego mienia, więc
jeśli np. w wyniku kolizji zniszczysz służbowego laptopa, to PZU Ci
tego nie pokryje. Jeśli zniszczysz prywatnego, to dostaniesz
odszkodowanie. Oczywiście nie będzie odszkodowania za zniszczony towar
w przypadku kurierów.

Ale my tu o OC dyskutujemy, a nie o ubezpieczeniu bagażu.

Oczywiście naczytałeś się w internecie o klauzyli wężykowej (wiem, że
wiele osób się mądrzy na ten temat). Naczytałeś się i uwierzyłeś,
a wszystko dlatego, że nie rozumiesz, co tak naprawdę daje Ci
ubezpieczenie.

Odważna teza ;)


Przeczytałeś w internecie, że ubezpieczyciel pewnie i tak odrzuci
takie roszczenie, bo okaże się, że wężyk po prostu pękł losowo
- bo źle wykonany, bo cośtam. I to oczywiście może być prawda.
To, o czym zapominasz, to idea klauzuli wężykowej. Ubezpieczyciel
BIERZE NA SIEBIE roszczenie poszkodowanego, czyli także jego
likwidację: koszty ekspertyzy, koszty przyszłych spraw sądowych i tak
dalej.

Otóż to. Bierze na siebie dla świętego spokoju i dla spokoju klienta. Bo
tak normalnie mógłby nie wypłacić, i co ważne w tej sprawie - sam
pozwany nie miałby skutecznego roszczenia o zapłatę do tegoż "sprawcy".


--
Liwiusz

Data: 2015-07-24 09:47:03
Autor: Gotfryd Smolik news
Ubezpieczenie OC/Casco
On Thu, 23 Jul 2015, Liwiusz wrote:

W dniu 2015-07-23 o 19:38, Piotr Kosewski pisze:

[...o klauzuli wykowej...]

Przeczytae w internecie, e ubezpieczyciel pewnie i tak odrzuci
takie roszczenie, bo okae si, e wyk po prostu pk losowo
- bo le wykonany, bo cotam. I to oczywicie moe by prawda.
To, o czym zapominasz, to idea klauzuli wykowej. Ubezpieczyciel
BIERZE NA SIEBIE roszczenie poszkodowanego, czyli take jego
likwidacj: koszty ekspertyzy, koszty przyszych spraw sdowych i tak
dalej.

Ot to. Bierze na siebie dla witego spokoju i dla spokoju klienta. Bo
tak normalnie mgby nie wypaci,

  Panowie, pogubiem si.

  Mowa o OC czy o ubezpieczeniu mienia?

  O ubezpieczycielu tego komu wyk pk, czy tego kogo zalao?

  I na deser, czy tak klauzula tam jest czy nie?
(bo co mi ten "wity spokj" nie pasuje do metod dziaania
ubezpieczalni, wic zaczyna mi wychodzi, e Liwiusz pisze
o ubezpieczniu *majtkowym* - a nie OC - i e mowa o konkretnej
klauzuli, a nie miesicu dobroci dla ubezpieczonych!)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-07-24 10:04:18
Autor: Liwiusz
Ubezpieczenie OC/Casco
W dniu 2015-07-24 o 09:47, Gotfryd Smolik news pisze:

Otóż to. Bierze na siebie dla świętego spokoju i dla spokoju klienta. Bo
tak normalnie mógłby nie wypłacić,

 Panowie, pogubiłem się.

 Mowa o OC czy o ubezpieczeniu mienia?


OC.

 O ubezpieczycielu tego komu wężyk pękł, czy tego kogo zalało?

Kogo zalało.


 I na deser, czy tak klauzula tam jest czy nie?
(bo coś mi ten "święty spokój" nie pasuje do metod działania
ubezpieczalni, więc zaczyna mi wychodzić, że Liwiusz pisze
o ubezpieczniu *majątkowym* - a nie OC - i że mowa o konkretnej
klauzuli, a nie miesiącu dobroci dla ubezpieczonych!)

Może być, może nie być ;) Domyślnie sprawca zalania za pęknięty wężyk
nie odpowiada, więc nie ma jego odpowiedzialności, więc sąsiad zostaje
bez odszkodowania (czy to od ubezpieczyciela, czy to od sprawcy), co
powoduje niesnaski sąsiedzkie i narzekania na "złego ubezpieczyciela",
więc niektórzy ubezpieczyciele uznali, że lepiej takie niezasadne
roszczenia wypłacać.

--
Liwiusz

Ubezpieczenie OC/Casco

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona