Witam.

Jakie ciuchy polecacie na jesień/zimę na rower. Niestety bardzo łatwo się  przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy coś  takiego.
Mam też problemy z nadmierną potliwością. Może są jakieś specjalne  tkaniny, które jakoś by mi pomogły w mniejszym poceniu się? Zwłaszcza  teraz jak jest zimniej
nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.

Jestem zupełnie początkujący i jeżdżę na MTB tylko rekreacyjnie.

3P pisze:

Jakie ciuchy polecacie na jesień/zimę na rower. Niestety bardzo łatwo się przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy coś takiego.
Mam też problemy z nadmierną potliwością. Może są jakieś specjalne tkaniny, które jakoś by mi pomogły w mniejszym poceniu się? Zwłaszcza teraz jak jest zimniej
nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.
Jestem zupełnie początkujący i jeżdżę na MTB tylko rekreacyjnie.

Definitywnie idzie zima. :)

Poczytaj na mojej stronie. Niestety dobre rzeczy na rower - dobre, znaczy dobrze oddychające, chroniące przed zimnem - nie są tanie. Za to są trwałe, więc raz zakupione, starczą na długo, jeśli nie uszkodzisz ich mechanicznie. I pozwalają cieszyć się jazdą, nie przejmując się za bardzo aurą.

--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Pierwszym prorokiem był pierwszy nikczemnik, który spotkał grupę frajerów."
                                     Wolter

3P bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Niestety bardzo łatwo się  przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy coś  takiego.

Buff z polarem.
Oj sorry. Chusta tunelowa.
Do kupienia w Horyzoncie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Marek 'marcus075' Karweta wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Buff z polarem.
Oj sorry. Chusta tunelowa.
Do kupienia w Horyzoncie.

Albo identyczna za 10PLN na giełdzie narciarskiej na ceglanej.

szaman bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Marek 'marcus075' Karweta wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Buff z polarem.
Oj sorry. Chusta tunelowa.
Do kupienia w Horyzoncie.

Albo identyczna za 10PLN na giełdzie narciarskiej na ceglanej.

Pewnie Horyzont tam kupuje hurtowo. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On Thu, 17 Sep 2009, 3P wrote:

Witam.

Jakie ciuchy polecacie na jesień/zimę na rower. Niestety bardzo łatwo się przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy coś takiego.

  Mi wychodzi, że zdecydowanie nie.
  Jak szyję - to szal albo coś podobnego.
  Jak idzie o przeziębienia, to pilnowanie się, aby "wypuścić" ciepło
kiedy *zaczynasz* się nagrzewać.
  Osobiście ubieram się "nierowerowo" :|, tyle, że *musi* dawać się
łatwo zdjąć poszczególne części stroju.

Mam też problemy z nadmierną potliwością.

  Jak dopuścisz, żeby się spocić kiedy jest zimno, to IMO masz
przechlapane. Należy *wcześniej* włączyć chłodzenie ;)

Zwłaszcza teraz jak jest zimniej
nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.

  Teraz?
  Zimniej?
  Kiedy, w słoneczne dni o 6:30 rano? (tak, przy bezchmurnym niebie
rzeczywiście *jest* rano zimniej).
  Zakładam, że nie traktujesz 15 stopni jako "zimniej"? :D

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news pisze:

 Mi wychodzi, że zdecydowanie nie.
 Jak szyję - to szal albo coś podobnego.

A mi odwrotnie. :)
Jeśli bielizna na chłód, to tylko z golfem. Podobnie jak jakieś cienkie bluzy. To tylko ma chronić przed zimnem, a nie grzać.
Czasami używam Buffa, w jakichś bardzo niesprzyjających okolicznościach.

--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Nie jest ważne, by ludziom żyło się dostatnio, lecz byśmy osiągnęli zbawienie wieczne"
                                       Przemysław Edgar Gosiewski

Codzienne dojazdy do szkoły (6:30, 15 minut jazdy):
-spodnie za kolano
-bluza
-buff
i wystarcza ;)
na zimę mam ocieplane nogawki, grube rękawice Polednika i niby jakieś
długie, grube skarpety na snowboard (kupowałem wszystko parę tygodni
temu w sklepie mikesport.pl, mają dobre ceny, jakby ktoś pytał to
polecam, szybka wysyłka, jakość też niczego sobie).

A co do temperatur od -25 to się jeszcze zobaczy, bo ostatnie zimy nie
zaserwowały nam takich mrozów, a wcześniej nie myślałem o 2 kółkach w
zimie.

Konik wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

A co do temperatur od -25 to się jeszcze zobaczy, bo ostatnie zimy nie
zaserwowały nam takich mrozów, a wcześniej nie myślałem o 2 kółkach w
zimie.

3 lata temu w Katosach było -30:)
Termometr na kopalni Staszic

szaman

szaman wrote:

Konik wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

A co do temperatur od -25 to się jeszcze zobaczy, bo ostatnie zimy nie
zaserwowały nam takich mrozów, a wcześniej nie myślałem o 2 kółkach w
zimie.

3 lata temu w Katosach było -30:)
Termometr na kopalni Staszic

Heh, pamiętam te mrozy :) Mojemu psu marzły łapy i musiałam mu je rozgrzewać przez tarcie. Raz lub dwa tak zrobiłam, to się bestia nauczyła i sam przyłaził :)

--
Dorota,
Szprota.

Codzienne dojazdy do szkoły (6:30, 15 minut jazdy):

na zimę ...(kupowałem wszystko parę tygodni
temu w sklepie

... ostatnie zimy nie
zaserwowały nam takich mrozów, a wcześniej nie myślałem o 2 kółkach w
zimie.

To się nazywa udzielić rady. Gościu!!!! Pojeżdzij sobie przez 8 zim, w kopnym
śniegu, w lodowych rynnach, na czarnym lodzie, śnieżnej mokrej brei, zadymce
snieżnej czy przy -25 st C przez 1 h to dopiero wówczas bedziesz mógł
zweryfikować owe zakupy i bedziesz mógł doradzać lub odradzac! A tak to twoje
wypociny można włożyć ....gdzieś!


--

  Mi wychodzi, że zdecydowanie nie.
  Jak szyję - to szal albo coś podobnego.
  Jak idzie o przeziębienia, to pilnowanie się, aby "wypuścić" ciepło
kiedy *zaczynasz* się nagrzewać.
  Osobiście ubieram się "nierowerowo" :|, tyle, że *musi* dawać się
łatwo zdjąć poszczególne części stroju.

Ja teraz jeżdżę w zwyczajnych spodniach i bluzie dresowej. Z szyją  najgorzej.
Muszę oglądnąć gdzieś ten buff.

Mam też problemy z nadmierną potliwością.

  Jak dopuścisz, żeby się spocić kiedy jest zimno, to IMO masz
przechlapane. Należy *wcześniej* włączyć chłodzenie ;)

Stary ja jakbym nago przy -10C jeździł to bym się spocił. Po prostu jestem
wewnętrznie gorący ;)

Zwłaszcza teraz jak jest zimniej
nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.

  Teraz?
  Zimniej?
  Kiedy, w słoneczne dni o 6:30 rano? (tak, przy bezchmurnym niebie
rzeczywiście *jest* rano zimniej).
  Zakładam, że nie traktujesz 15 stopni jako "zimniej"? :D

10C wieczorem z mokrymi plecami to dla mnie zimno.

Muszę oglądnąć gdzieś ten buff.

Z tego co na szybko widzę Buff to firma tak?

A czy takie chusty sprzedawane np. na allegro za 11zł to ta sama  tkanina/funkcjonalność?

3P bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

A czy takie chusty sprzedawane np. na allegro za 11zł to ta sama  tkanina/funkcjonalność?

Nie wiem jak na Allegro, ale Horyzont (e-horyzont.pl) sprzedaje to jako
chusty tunelowe marki Wielicki. Nie mam porównania do oryginału (sorry,
50zł za kawałek szmaty to za dużo na studencką kieszeń), ale mogę z czystym
sumieniem powiedzieć, że są spoko. Dwa takie buffy - jeden z polarem (pod
szyję i ewentualnie na podbródek/usta/nos), drugi bez (zawiązany w bandamę,
na głowę i uszy) wystarczały na zimowy jogging. Skończyło się tylko
uszkodzonym kolanem, a ja zdrowy byłem. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On Fri, 18 Sep 2009, 3P wrote:

 Zakładam, że nie traktujesz 15 stopni jako "zimniej"? :D

10C wieczorem z mokrymi plecami to dla mnie zimno.

  A to tak. Ale IMVHO to bliżej tezy "starać się nie mieć mokrych
pleców". Jak rozumiem z tym jest problem, więc pomysłu nie mam.

pzdr, Gotfryd

On 18 Sep, 00:41, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

On Fri, 18 Sep 2009, 3P wrote:
>>  Zakładam, że nie traktujesz 15 stopni jako "zimniej"? :D

> 10C wieczorem z mokrymi plecami to dla mnie zimno.

  A to tak. Ale IMVHO to bliżej tezy "starać się nie mieć mokrych
pleców". Jak rozumiem z tym jest problem, więc pomysłu nie mam.

pzdr, Gotfryd

e tam. Base layer + jakis softshell z jakims dobrym windstopperem.
Mokre plecy - ale CIEPLE. Przypuszczam, ze piszacy uzyl skrotu
myslowego i mial na mysli mokre plecy, gdzie po przepoceniu na
zewnatrz bluzy / koszulki ta ostatnia chlodzi sie od temp. na zewnatrz
i jest mokra - zimna. przykleja sie do plecow i przy byle powiewie
wiatru telepie nami. I oczywiscie schnie 180 godzin.

3P wrote:

Mam też problemy z nadmierną potliwością.

  Jak dopuścisz, żeby się spocić kiedy jest zimno, to IMO masz
przechlapane. Należy *wcześniej* włączyć chłodzenie ;)

Stary ja jakbym nago przy -10C jeździł to bym się spocił. Po prostu jestem
wewnętrznie gorący ;)

He he, mam to samo, tylko, że to jest właściwie trochę moja wina bo nie mogę się wiecznie opanować i zamiast spokojniej 24-26km/h to cisnę 28-40 (zima czy lato), no ale w pracy mam prysznic niemal na wyłączność (sam na piętrze) to sobie pozwalam.

Na szyję żona mi zszyła/wycieła kawałek jakiejś nogawki z legginsów(?) w opaskę na szyję lub uszy - to taki patent za 0 zł - trochę podwiewa ale mimo wszystko sporo daje. Na głowę czapka z daszkiem z decathlonu (latem były po 39.99(!), teraz po ~14.99), taka z wstawionymi siateczkami - mnie sprawdza się rewelacyjnie + tak jak pisali ew. dodać termoaktywną czapkę z allegro (attique)

Jako potówka mam koszulke z długim rękawem za 40,- (też chyba od attique ale teraz ich za bardzo u nich nie widzę, są podobne,obcisła) + w decathlonie są kurtki do biegania Kalenji (48..58 zl, bo podskoczyły), jest cieniutka,lekko przewiewna (ustami można porzez nią przedmuchać z oporem powietrze, pod pachami i na plecach siatki - mam XXL i świetnie mi się sprawdza - tzn. koszulka + kurtka - na rano ~15C)

kurtka,dosyć podobna z zewnątrz (nie mogę znaleźć swojej)
http://www.kalenji-running.com/EN/protect1000-unisex-windcheater-28907099/
Czapka to chyba jest to:
http://www.quechua.com/EN/forclaz-100-cap-32620910/

Na nogi nie doradzam bo tu jest większe pole manewru.

Ah, nie polecam patentu z opaską uciskową, próbowałem znaleźć w aptekach itp. i to była strata czasu, wszystkie drogie i ciasne, może na allegro jakaś chińszczyzna będzie słaba w ucisku ale to duże ryzyko, że pieniądze w błoto - lepiej już kupić, normalne, rowerowe ocieplacze.

pozdrawiam

kenubi wrote:

kurtka,dosyć podobna z zewnątrz (nie mogę znaleźć swojej)
http://www.kalenji-running.com/EN/protect1000-unisex-windcheater-28907099/

Ta, jest chyba identyczna wyglądem (poza kolorem) z moją, kieszeń pionowa "na boku", końce rękawów luźne, zwinąć ją można niemal do dużej kieszeni.

http://www.kalenji-running.com/EN/protect-1000-windcheater-58423808/

"Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> wrote in message news:Pine.WNT.4.64.0909172111010.3948quad...

 Jak dopuścisz, żeby się spocić kiedy jest zimno, to IMO masz
przechlapane. Należy *wcześniej* włączyć chłodzenie ;)

to najpierw trzeba mieć organizm, który na to pozwala! Mój np. takiej opcji nie ma, przy ciut dłuższej aktywności niezależnie od ubioru jest pod spodem jest mokro. Jedyne wyjście na zimną porę roku to, zamiast włączać chłodzenie, nie dopuszczać do wystygnięcia potu.

pozdr

pod spodem jest mokro. Jedyne wyjście na zimną porę roku to, zamiast włączać chłodzenie, nie dopuszczać do wystygnięcia potu.

Podchodzę do tego tak samo. Gdy czuję że plecy robią się mokre, to dla mnie znak że koniec z rekreacją i trzeba cisnąć by nie stygło. Zazwyczaj   zimą do domu przyjeżdżam zgrzany, chociaż rower jest oblodzony - i nigdy nie choruję. Co ciekawe, w zeszłą sobotę pod wieczór przeszedłem dwa kilometry w koszulce z krótkim rękawem. Do dziś mam załatwione gardło i nos...

at Fri 18 of Sep 2009 13:25, ikov wrote:

pod spodem jest mokro. Jedyne wyjście na zimną porę roku to, zamiast
włączać chłodzenie, nie dopuszczać do wystygnięcia potu.

Podchodzę do tego tak samo. Gdy czuję że plecy robią się mokre, to dla
mnie znak że koniec z rekreacją i trzeba cisnąć by nie stygło.
Zazwyczaj
  zimą do domu przyjeĹźdĹźam zgrzany, chociaĹź rower jest oblodzony - i
nigdy nie choruję. Co ciekawe, w zeszłą sobotę pod wieczór przeszedłem
dwa kilometry w koszulce z krótkim rękawem. Do dziś mam załatwione
gardło i nos...

 Epidemia grypy.

--
nb

nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.

Jestem zupełnie początkujący i jeżdżę na MTB tylko rekreacyjnie.

1. trudna rada, ale ogólnie warstwice; poza tym spocony nie zatrzymuj się na dłużej (chyba że w ciepełku), bo się wyziębisz szybko i zachorujesz; kryj głowę i na mrozie/wietrze uszy - np opaską, albo czapką z nausznikami (przeziębienie ucha środkowego nie daje się wyleczyć permanentnie, a odczuwa się jak wbijanie gwoździa w ucho z bonusem w postaci paraliżu szczęki), polecam toto:
http://www.allegro.pl/item738539269_termoaktywna_czapka_wersja_letnia_srebrna_nitka.html
wygląda kondoniasto, ale działa; ja na toto zakładam czapkę z daszkiem i w zimę styka

2. ja mam takie coś tylko że z samego cienkiego polaru i uważam za idealne pod szyję (chusty tunelowe nie sięgają na klatkę!)
rozważ toto:
http://www.allegro.pl/item734195385_chusta_horn_wiatroszczelnai_wodoodporna.html

3. co do pocenia, to konieczna podkoszulka co szubko odsącza pot i od temp. ciała szybko wysycha; moja najszybsza koszulka to ze srebrną nitką, absolutna rewelacja i na dodatek śmierdzi dopiero po 3 dniach i nocach intensywnej jazdy i równie intensywnego snu bez zdejmowania (60 zł):
http://ngt.pl/251,summit-x-static.html
może jeszcze gdzieś kupisz

4. cokolwiek tu przeczytasz i tak musisz sam wyeksperymentować metodą błędów i błędów; jak masz dobrego kumpla nich Ci popożycza jakieś swoje ubranka na testy, inaczej wtopisz za dużo kasy na rzeczy, które się u Cibie nie sprawdzają

5. zabezpieczaj kolana; raz przeziębione nie odpuszczą Ci już nigdy; ja stosuję opaski z apteki, coś w tym guście:
http://www.allegro.pl/item735626530_opaska_elastyczna_stawu_kolanowego_pani_teresa_m.html
nie mogą być ciasne, bo krew musi krążyć

#:-)
gps

#:-) gps pisze:

3. co do pocenia, to konieczna podkoszulka co szubko odsącza pot i od temp. ciała szybko wysycha; moja najszybsza koszulka to ze srebrną nitką, absolutna rewelacja i na dodatek śmierdzi dopiero po 3 dniach i nocach intensywnej jazdy i równie intensywnego snu bez zdejmowania (60 zł):
http://ngt.pl/251,summit-x-static.html
może jeszcze gdzieś kupisz

To t-shirt. Nawet w tym teście jest napisane, że nie przylega i nie odprowadza dobrze potu. Na zimne warunki przyleganie to podstawowa sprawa, inaczej pot będzie odparowywał ze skóry. Im bardziej obcisła koszulka na "zimę", tym lepiej. Dlatego materiał musi być rozciągliwy, żeby nie krępował ruchów.

--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów."
                           św. Tomasz z Akwinu

To t-shirt. Nawet w tym teście jest napisane, że nie przylega i nie odprowadza dobrze potu. Na zimne warunki przyleganie to podstawowa sprawa, inaczej pot będzie odparowywał ze skóry. Im bardziej obcisła koszulka na "zimę", tym lepiej. Dlatego materiał musi być rozciągliwy, żeby nie krępował ruchów.

musi, nie musi
jeżdżę w tym i wiem, co mówię

#:-)
gps

#:-) gps wrote:

musi, nie musi
jeżdżę w tym i wiem, co mówię

Słaby argument :P
Wróciłem z Sudetów z trochę poobdzieranymi nogami (zniszczone buty - właśnie wyrzucam). A moja mama: to pewnie dlatego, że skarpetki sztuczne, a nie normalne - bawełniane.
Także generalnie podpieranie się własnymi doświadczeniami pomysłem jest słabym - chyba że masz absolutną pewność, że sprawdziłeś wszelkie możliwości ;]

Nie mówiąc już o tym, że może ten t-shirt kupiłeś mały, więc przylega albo zawsze jeździsz z czymś na wierzchu, co dociska go do skóry. Jeśli założysz na siebie tylko coś luźnego, to Ci będzie falowało i w żaden sposób nie spełni swojej roli, bo po prostu nie będzie miało jak. Najwyżej nie nasiąknie potem, więc nie będzie tak wyraźnego ciulowego wrażenia przylepionej do pleców koszulki.

pozdrawiam,
Kosu

Nie mówiąc już o tym, że może ten t-shirt kupiłeś mały, więc przylega albo zawsze jeździsz z czymś na wierzchu, co dociska go do skóry. Jeśli założysz na siebie tylko coś luźnego, to Ci będzie falowało i w żaden sposób nie spełni swojej roli, bo po prostu nie będzie miało jak. Najwyżej nie nasiąknie potem, więc nie będzie tak wyraźnego ciulowego wrażenia przylepionej do pleców koszulki.

pozdrawiam,
Kosu

OK, poddaję się. Macie rację - najlepsza będzie folia termokurczliwa. No, kolega mówi, że jest wewnętrznie gorący, to tym bardziej mu się skurczy. Yyy... ta folia ma się rozumieć.

#:-)
gps

On 2009-09-19, #:-) gps wrote:

Nie mówiąc już o tym, że może ten t-shirt kupiłeś mały, więc przylega albo zawsze jeździsz z czymś na wierzchu, co dociska go do skóry. Jeśli założysz na siebie tylko coś luźnego, to Ci będzie falowało i w żaden sposób nie spełni swojej roli, bo po prostu nie będzie miało jak. Najwyżej nie nasiąknie potem, więc nie będzie tak wyraźnego ciulowego wrażenia przylepionej do pleców koszulki.

OK, poddaję się. Macie rację - najlepsza będzie folia termokurczliwa. No, kolega mówi, że jest wewnętrznie gorący, to tym bardziej mu się skurczy. Yyy... ta folia ma się rozumieć.

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wrote:

On 2009-09-19, #:-) gps wrote:

Nie mówiąc już o tym, że może ten t-shirt kupiłeś mały, więc przylega albo zawsze jeździsz z czymś na wierzchu, co dociska go do skóry. Jeśli założysz na siebie tylko coś luźnego, to Ci będzie falowało i w żaden sposób nie spełni swojej roli, bo po prostu nie będzie miało jak. Najwyżej nie nasiąknie potem, więc nie będzie tak wyraźnego ciulowego wrażenia przylepionej do pleców koszulki.

OK, poddaję się. Macie rację - najlepsza będzie folia termokurczliwa. No, kolega mówi, że jest wewnętrznie gorący, to tym bardziej mu się skurczy. Yyy... ta folia ma się rozumieć.

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Ale wtedy trzeba by wciaz uwazac przy ognisku i stosowac zawsze oslone lancucha. No i stosowac obroze przeciw isektom ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Jan Srzednicki wrote:

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie czemu tak się stało?

pozdrawiam,
Kosu

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie czemu tak się stało?

Ja tam wolę półbrazilijki.
;-)

zyga
--
A fe, A psik, A ha

"Kosu" <kosu@kosu.pl> wrote in message news:h930mi$cd$1inews.gazeta.pl...

Jan Srzednicki wrote:

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie czemu tak się stało?

Bo kobiety na wosk wyrywały...

Kosu wrote:

Jan Srzednicki wrote:

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji
człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie czemu
tak się stało?

pozdrawiam,
Kosu

Jedna z teorii łączy to z wynalezieniem ognia. Zmienił się jadłospis, dzięki czemu ówcześni ludzie nie musieli już tak chronić swoich ciał przed wyziębieniem, bo byli w stanie dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość energii w pożywieniu. Futro stało się zbędne.

JaromirD

On 2009-09-19, JaromirD wrote:

Kosu wrote:

Jan Srzednicki wrote:

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji
człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie czemu
tak się stało?

Jedna z teorii łączy to z wynalezieniem ognia. Zmienił się jadłospis, dzięki czemu ówcześni ludzie nie musieli już tak chronić swoich ciał przed wyziębieniem, bo byli w stanie dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość energii w pożywieniu. Futro stało się zbędne.

A inna z teorii mówi, że musieliśmy się pozbyć futra, żeby w ogóle móc
marzyć o większym mózgu - celem podniesienia efektywności chłodzenia.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wrote:

On 2009-09-19, JaromirD wrote:

Kosu wrote:

Jan Srzednicki wrote:

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji
człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie czemu
tak się stało?

Jedna z teorii łączy to z wynalezieniem ognia. Zmienił się jadłospis,
dzięki czemu ówcześni ludzie nie musieli już tak chronić swoich ciał
przed wyziębieniem, bo byli w stanie dostarczyć organizmowi odpowiednią
ilość energii w pożywieniu. Futro stało się zbędne.

A inna z teorii mówi, że musieliśmy się pozbyć futra, żeby w ogóle móc
marzyć o większym mózgu - celem podniesienia efektywności chłodzenia.

TeĹź moĹźliwe.

at Sun 20 of Sep 2009 09:48, Jan Srzednicki wrote:

On 2009-09-19, JaromirD wrote:

Kosu wrote:

Jan Srzednicki wrote:

Słuchajcie, a nie lepiej po prostu zarosnąć futrem? Jest naturalne,
dobrze oddycha, tanie, ergonomiczne.. same plusy.

Bez jaj. Pozbycie się futra było IMO straszną tragedią ewolucji
człowieka. Teraz musimy je zdzierać z innych zwierząt. Ktoś wie
czemu tak się stało?

Jedna z teorii łączy to z wynalezieniem ognia. Zmienił się jadłospis,
dzięki czemu ówcześni ludzie nie musieli już tak chronić swoich ciał
przed wyziębieniem, bo byli w stanie dostarczyć organizmowi
odpowiednią ilość energii w pożywieniu. Futro stało się zbędne.

A inna z teorii mówi, że musieliśmy się pozbyć futra, żeby w ogóle móc
marzyć o większym mózgu - celem podniesienia efektywności chłodzenia.

Bezsensowna teoria. Bo niby dlaczego człowiek cały goły za wyjątkiem czaszki, zamiast na odwrót? Prędzej powinny
wyewoluować uszy jak u słonia.


--
nb

On 2009-09-26, nb wrote:

at Sun 20 of Sep 2009 09:48, Jan Srzednicki wrote:

Jedna z teorii łączy to z wynalezieniem ognia. Zmienił się jadłospis,
dzięki czemu ówcześni ludzie nie musieli już tak chronić swoich ciał
przed wyziębieniem, bo byli w stanie dostarczyć organizmowi
odpowiednią ilość energii w pożywieniu. Futro stało się zbędne.

A inna z teorii mówi, że musieliśmy się pozbyć futra, żeby w ogóle móc
marzyć o większym mózgu - celem podniesienia efektywności chłodzenia.

Bezsensowna teoria. Bo niby dlaczego człowiek cały goły za wyjątkiem czaszki, zamiast na odwrót? Prędzej powinny
wyewoluować uszy jak u słonia.

Bo jakbyś miał jakiekolwiek pojęcie o czym mówisz, to byś wiedział, że
mózg jest najmniej odporny na wahania temperatury. Za radiator robi cała
reszta ciała.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

On Fri, 18 Sep 2009, #:-) gps wrote:

5. zabezpieczaj kolana; raz przeziębione nie odpuszczą Ci już nigdy; ja stosuję opaski z apteki,

  Ale to na chłodne dni. Znaczy tak do -5 ;), niżej stosuję ochraniacze :)
  Trochę przesadzam, bo oczywiście jak jest mróz to często grubość
spodni/dresu + kalesony wystarcza, ale to zależy m.in. z jaką prędkością
da się jechać (jak jest lód albo "zasypane" i prędkość mała, to grubość
ubioru+"dokładka" mi starcza, ale jak drogi są *czyste* i da się
jechać szybko, to nie można się grubo ubrać, co skutkuje koniecznością
założenia ochraniaczy).

  Oczywiście główny plus ochraniacza to nieprzewiewny kawałek "czołowy",
a nie izolacja cieplna :)

pzdr, Gotfryd

3P wrote:

Witam.

Jakie ciuchy polecacie na jesień/zimę na rower. Niestety bardzo łatwo się przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy coś takiego.
Mam też problemy z nadmierną potliwością. Może są jakieś specjalne tkaniny, które jakoś by mi pomogły w mniejszym poceniu się? Zwłaszcza teraz jak jest zimniej
nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.

Jestem zupełnie początkujący i jeżdżę na MTB tylko rekreacyjnie.

Polecam:
http://www.allegro.pl/item745144324_termoaktywny_golf_meski_srebrna_nitka_ag_l.html

na to jak za mało to jakiś polar i wierzchnia warstwa chroniąca od wiatru.

Jeżeli chodzi o bieliznę to bardzo polecam produkty tej firmy, rewelacyjny stosunek jakość/cena.

Fabian.

3P wrote:

Witam.

Jakie ciuchy polecacie na jesień/zimę na rower. Niestety bardzo łatwo się przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy coś takiego.
Mam też problemy z nadmierną potliwością. Może są jakieś specjalne tkaniny, które jakoś by mi pomogły w mniejszym poceniu się? Zwłaszcza teraz jak jest zimniej
nie chciałbym jeździć z mokrymi plecami.

Jestem zupełnie początkujący i jeżdżę na MTB tylko rekreacyjnie.

też jeżdżę rekreacyjnie i w moim przypadku doskonale sprawdzają się lekkie wdzianka typu softshell. są uszyte z kilku warstw materiałów i zapewniają kompleksową ochronę przed wiatrem i wilgocią. pod spód "niebawełniana" podkoszulka.

gonzales

at Thu 17 of Sep 2009 19:03, 3P wrote:

Witam.

Jakie ciuchy polecacie na jesień/zimę na rower. Niestety bardzo łatwo
się przeziębiam i potrzebuje coś co by chroniło szyję. Jakiś golf czy
coś takiego.

Golf ma małe pole manewr. Lepsza jest kefija (arafatka), którą można
układać na tysiące sposobów zależnie od okoliczności.

A widział gdzieś ktoś pilotkę z daszkiem, poza muzeum I Wojny Światowej?
To jest coś czego potrzebuję.

....

--
nb