Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Uczynili z życia publicznego chlew.

Uczynili z życia publicznego chlew.

Data: 2011-06-22 15:05:24
Autor: cirrus
Uczynili z życia publicznego chlew.
# "W połowie czerwca Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy wydał postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów celem odpowiedzi na pytanie, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala na udział w postępowaniu sądowym" - poinformował wtorek wydział prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie. Sprawa dotyczy procesu cywilnego, który wytoczył Jarosławowi Kaczyńskiemu Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA za rządów PiS, za nazwanie go przez Kaczyńskiego "agentem śpiochem".

 Ta pyszna informacja wzbudziła zrozumiały zachwyt w PO jak i oczekiwaną wściekłość w obozie PiS. Nie da się bowiem ukryć, że mamy do czynienia ze zjawiskiem co najmniej osobliwym, a przez to ciekawym. Pomimo, że polska polityka w istocie jest swoistym domem wariatów, a wielu funkcjonariuszy partii politycznych przypomina osobników, którzy pozamieniali kaftany na garnitury, to wspomniane postanowienie sądu stan publicznego "wariactwa" jeszcze bardziej pogłębia.

 Jarosław Kaczyński jaki jest, każdy widzi. Małe to to, zadziorne i pyskate, pamiętliwe i kłótliwe, cyniczne do bólu, nielicho nawiedzone, złośliwe i ironiczne, toczone przez różne fobie i idee fixe, ale to wciąż nie są powody, dla których należy glajszlachtować tkankę publiczną poprzez uruchamianie machiny, czyniącej z postępowania cywilnego cyrk na kółkach, efektem którego jest publiczne tytłanie ludzi w szambie pomówień i dwuznaczności, szargające osobistą godność i dobre imię.

 Kontrowersyjna decyzja warszawskiego sądu rejonowego, chcąc nie chcąc, rozerwała delikatną materię, która była dotychczas odporna na zakusy uczynienia z wymiaru sprawiedliwości kabaretu. Została tym samym poważnie naruszona granica powagi instytucji, której Polacy powierzają sprawiedliwość. I choć tej sprawiedliwości można w tej instytucji szukać jedynie ze świecą, to jednak stało się coś tragicznego. Zamiast ślepej Temidy, wagę sprawiedliwości do ręki wziął w Polsce Józef Wissarionowicz Stalin.

 Wszystko to nie zmienia bolesnego faktu, że polscy politycy od prawa do lewa, w tym Jarosław Kaczyński, uczynili z życia publicznego chlew, w którym próżno szukać kultury i ogłady. Znad partyjnych i rządowych koryt, co rusz dochodzą kwiki i mlaskania partyjnej nierogacizny, która, przepraszam za to porównanie, z lubością taplając się w gumnie i żrąc dotacyjną śrutę, rozbryzguje upstrzoną przez się wyściółkę poza własny chlew, nie licząc się z faktem, że poza chlewem żyją normalni ludzie.

 Ale od ewentualnej likwidacji chlewu i trzebienia pogłowia kwiczącej nierogacizny nie sądy. Od tego są wyborcy. Mogą to całe towarzystwo pogonić, ale nie muszą. I zapewne nie pogonią. Bardzo prawdopodobne, że przy najbliższych wyborach poprzestawiają jedynie koryta, jednym nasypią więcej śruty, a innym dodadzą więcej wyściółki, o czym nierogacizna doskonale wie. Per saldo nic się więc nie zmieni. Bo dopóki w korycie jest śruta, dopóty wszelka nierogacizna będzie chlew okupować.

 Jakby nie patrzeć, niestety, to nasza polska nierogacizna, krew z krwi, kość z kości. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hf4pc

--
stevep

Uczynili z życia publicznego chlew.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona