Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej

Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej

Data: 2012-12-06 01:27:30
Autor: witek
Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej
HARY wrote:

Część byłych pracowników złożyła też doniesienie o oszustwie do organów
ścigania. Zgłosili się jako pokrzywdzeni (umowy-cyrografy, nienależne
kary umowne w absurdalnej wysokości, brak wynagrodzenia itd.).

a gdzie tu oszustwo?
Bo ja nie widze. Chyba, ze czegos nie wymieniles.


Jak się ma jedno do drugiego? Czy ktoś, kto zawarł ugodę w sądzie
cywilnym może nadal występować jako pokrzywdzony w ew. sprawie karnej?


a dlaczego by nie. Sprawa karna to jest sprawa miedzy delikwentem a panstwem, za niestosowanie sie do prawa przez to panstwo ustanowionym.
Wy tylko jestescie elementem inicjujacym, bo czasami takowy jest wymagany.

Data: 2012-12-06 08:58:17
Autor: HARY
Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej
On Thu, 06 Dec 2012 01:27:30 -0600, witek wrote:
HARY wrote:
Część byłych pracowników złożyła też doniesienie o oszustwie do organów
ścigania. Zgłosili się jako pokrzywdzeni (umowy-cyrografy, nienależne
kary umowne w absurdalnej wysokości, brak wynagrodzenia itd.).
a gdzie tu oszustwo?
Bo ja nie widze. Chyba, ze czegos nie wymieniles.

To byłaby długa opowieść. W paru słowach opowiedzieć się nie da.

Firma żyje z kar umownych; na kilkadziesiąt osób tylko 2 ich nie
dostały (z tym, że nie kontaktowałem się potem, więc raczej należałoby
powiedzieć "nie dostały w terminie do...").

Rotacja blisko 100 w firence mającej kilkanaście stanowisk w ciągu 2
miesięcy, to raczej nie przez pech właściciela? Ludzie dowiadywali się,
że za miesiąc pracy zarobili powiedzmy 140 zeta i odchodzili,
właściciel koncentrował się na uniemożliwieniu złożenia wypowiedzenia,
a potem wysyłał karę "za nienależyte wykonanie". Koniec uzasadnienia. Ja swój rachunek za pierwszy miesiąc składałem 2 tygodnie; robił
wszystko, żeby go nie przyjąć. Przy drugim wręcz powiedział, że nie
przyjmie, musiałem wysyłać ZPO do gościa, którego widywałem codziennie.
Zwlekał z odbiorem ile mógł, a w tym czasie szukał sposobu, żeby
wykazać "nienależyte wykonanie".

Jak mi nie zapłacił w terminie, złożyłem wypowiedzenie. W odpowiedzi
dostałem notę obciążeniową.

I tak dalej... Zresztą, co tu rzeźbić po próżnicy, poczytaj sobie o
wcześniejszych osiągnięciach tych panów:

http://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=145923

Teraz podzielili się robotą, jedna spółka rekrutowała, a że praca w
innej (innych, tak naprawdę, wszystkich w tej samej lokalizacji),  delikwent dowiadywał się, jak mu umowę podsuwali.

Tak nawiasem, rzecz cała funkcjonuje, bo typowy Polak woli zapłacić i
nie iść do sądu, a ten model biznesowy będzie się upowszechniał jako nieuchronne następstwo umów śmieciowych, nad którymi nie zapanowano w
porę.

--
Bumper sticker:

"All the parts falling off this car are of the very finest British
manufacture"

Ugoda w cywilnym a pokrzywdzony w karnej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona