Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Ukradli...

Ukradli...

Data: 2011-11-02 07:12:20
Autor: Wasylek [WAW]
Ukradli...
Część,
Od kilku lat nic nie pisałem (może niektórzy pamiętają gościa z Pod Rury), ale teraz niestety muszę.
Otóż ukradli mi rower :(
Tak ku przestrodze, aby ktoś nie kupił kradzionego

TREK Y3 Niebieski rozmiar M
Bardzo mało używany, więc niewiele zmian, ale łatwych do zauważenia - zwłaszcza klamki. Amorek przód Rock Shox Jett C, tyl Fox Vanilla sprężyna 700, przerzutka tył Deore LX, obręcze Bontrager Corvair opony Bontrager Jones, klamki charakterystyczne bo BMXowe Shimano DX czerwone, v-break Shimano Deore, siodełko ACOR Kevlar, pedały SPD Shimano Ech kurrr, przykre...
Na korytarzu był w bloku, ale przypięty do kaloryfera naprawdę grubą stalową linką i porządną kłódką. A ja parę metrów obok za drzwiami smacznie spałem ...


--


Data: 2011-11-02 12:53:25
Autor: Alfer_z_pracy
Ukradli...
Od kilku lat nic nie pisałem (może niektórzy pamiętają gościa z Pod Rury), ale teraz niestety muszę.

Sie ma Wasylek! :-) Tysiąc lat!

Na korytarzu był w bloku, ale przypięty do kaloryfera naprawdę grubą stalową linką i porządną kłódką.

Tylko współczuć. Igreki są charakterystyczne, jakby co to stosunkowo łatwo będzie go można wypatrzeć na aukcjach. Swoją drogą Twój opis sytuacji zapiszę na dysku jako przestroga dla innych na przyszłość. Zwłaszcza przy pojawiających się tutaj tematach "Jaka dobra linka do zapięcia roweru?".

Pzdr!
A.

Data: 2011-11-02 12:19:49
Autor: piecia aka dracorp
Ukradli...
Dnia Wed, 02 Nov 2011 12:53:25 +0100, Alfer_z_pracy napisał(a):

Tylko współczuć. Igreki są charakterystyczne, jakby co to stosunkowo
łatwo będzie go można wypatrzeć na aukcjach. Swoją drogą Twój opis
sytuacji zapiszę na dysku jako przestroga dla innych na przyszłość.
Zwłaszcza przy pojawiających się tutaj tematach "Jaka dobra linka do
zapięcia roweru?".

W pewnych warunkach żadna. A ja się zastanawiałem czy nie dać drugiego roweru do piwnicy. Biorąc pod uwagę że od świata chroni ją tylko jedyny zamek i powyższą sytuację to nie jest za dobry pomysł.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2011-11-02 14:40:17
Autor: Wojtas
Ukradli...
W dniu 2011-11-02 08:12, Wasylek [WAW] pisze:

Ech kurrr, przykre...
Na korytarzu był w bloku, ale przypięty do kaloryfera naprawdę grubą stalową
linką i porządną kłódką. A ja parę metrów obok za drzwiami smacznie spałem ...

Który to już wątek w tym roku o zajumanym rowerze z klatki schodowej? Klatka schodowa to nie miejsce dla dobrego roweru.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2011-11-02 15:11:40
Autor: Fabian
Ukradli...
On 02.11.2011 14:40, Wojtas wrote:
W dniu 2011-11-02 08:12, Wasylek [WAW] pisze:

Ech kurrr, przykre...
Na korytarzu był w bloku, ale przypięty do kaloryfera naprawdę grubą
stalową
linką i porządną kłódką. A ja parę metrów obok za drzwiami smacznie
spałem ...

Który to już wątek w tym roku o zajumanym rowerze z klatki schodowej?
Klatka schodowa to nie miejsce dla dobrego roweru.

Nie wiem, czy nie lepszym miejscem do trzymania roweru nie jest jakiś słup/barierka przed domem, oczywiście zabezpieczony ulockiem. Zawsze jest możliwość, że ktoś gapi się przez okno, a złodziej tego nie zobaczy. Na klatce jest praktycznie bezkarny, szybciej usłyszy, że ktoś nadchodzi lub otwiera drzwi niż zostanie dostrzeżony w czasie kradzieży.

Fabian.

Data: 2011-11-02 15:18:09
Autor: mocniak
Ukradli...
W dniu 2011-11-02 15:11, Fabian pisze:
Nie wiem, czy nie lepszym miejscem do trzymania roweru nie jest jakiś
słup/barierka przed domem, oczywiście zabezpieczony ulockiem. Zawsze
jest możliwość, że ktoś gapi się przez okno, a złodziej tego nie
zobaczy. Na klatce jest praktycznie bezkarny, szybciej usłyszy, że ktoś
nadchodzi lub otwiera drzwi niż zostanie dostrzeżony w czasie kradzieży.

Od trzech lat trzymam na chodniku pod kamienicą całkiem niezły rower przypięty ulockiem do płotu i tylko mi raz lampki za 5pln znikły. Praga Północ, więc okolica teoretycznie niebezpieczna.

--
Mocniak

Data: 2011-11-02 14:42:21
Autor:
Ukradli...
Macie rację, szczególnie co do trzymania na klatce, ale ...
Ale jak się ma małe mieszkanie, to praktycznie nie ma wyjścia, albo stajesz się niewolnikiem roweru. Taki złodziejski kraj po prostu. Napisałem posta gdybyście może przypadkiem zobaczyli taki rower, lub ktoś by go zaoferował w "atrakcyjnej" cenie, to dajcie znać

--


Data: 2011-11-02 21:32:33
Autor: Liwiusz
Ukradli...
W dniu 2011-11-02 15:42, tommies@NOSPAM.gazeta.pl pisze:
Macie rację, szczególnie co do trzymania na klatce, ale ...

U mnie w bloku jest "wózkarnia" - zamykana na kratę z łańcuchem i kłódką, jak również indywidualne piwnice.

Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie ukradli, a piwnice w ostatnich kilku latach - nie raz.

Tak więc takie smęcenie "klatka nie służy do..." niewiele w sumie znaczy. No, chyba że się chcemy dowiedzieć, kto lubi się wymądrzać, nie znając tematu :)

--
Liwiusz

Data: 2011-11-02 23:55:35
Autor: Wojtas
Ukradli...
W dniu 2011-11-02 21:32, Liwiusz pisze:

Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie
ukradli

Pewnie już niedługo.

Tak więc takie smęcenie "klatka nie służy do..." niewiele w sumie
znaczy

Znaczy tyle, że ktoś następny straci rower.

--
Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa.

Data: 2011-11-03 02:51:21
Autor: Liwiusz
Ukradli...
W dniu 2011-11-02 23:55, Wojtas pisze:
W dniu 2011-11-02 21:32, Liwiusz pisze:

Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie
ukradli

Pewnie już niedługo.

Pewnie tak. Bo tak na preclu piszą ;) To nic, że 8 lat jak wiem, że nic się nie działo, to nic, że w tym czasie piwnice obrabiali. Klatka be, piwnica super :)


Tak więc takie smęcenie "klatka nie służy do..." niewiele w sumie
znaczy

Znaczy tyle, że ktoś następny straci rower.

Błąd logiczny - jeśli już, to nie "następny" tylko "pierwszy".

No, chyba że posłuchamy się rad wujka precla i damy rowery do piwnicy. Wówczas będzie można mówić, iż "następny" stracił stamtąd rower.

--
Liwiusz

Data: 2011-11-12 21:04:35
Autor: Titus Atomicus
Ukradli...
In article <j8ss2k$tpl$1@news.onet.pl>,
 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2011-11-02 23:55, Wojtas pisze:
> W dniu 2011-11-02 21:32, Liwiusz pisze:
>
>> Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie
>> ukradli
>
> Pewnie już niedługo.

Pewnie tak. Bo tak na preclu piszą ;) To nic, że 8 lat jak wiem, że nic się nie działo, to nic, że w tym czasie piwnice obrabiali. Klatka be, piwnica super :)

>
>> Tak więc takie smęcenie "klatka nie służy do..." niewiele w sumie
>> znaczy
>
> Znaczy tyle, że ktoś następny straci rower.

Błąd logiczny - jeśli już, to nie "następny" tylko "pierwszy".

No, chyba że posłuchamy się rad wujka precla i damy rowery do piwnicy. Wówczas będzie można mówić, iż "następny" stracił stamtąd rower.

E, Liwiuszu, nie zrozumiales.
Klatka schodowa, wozkarnia czy piwnica sa _rownie nieodpowiednie_ jesli chodzi o bezpieczenstwo trzymanego roweru.

TA

Data: 2011-11-03 10:01:33
Autor: Alfer_z_pracy
Ukradli...
Liwiusz napisał:
U mnie w bloku jest "wózkarnia" - zamykana na kratę z łańcuchem i kłódką, jak również indywidualne piwnice.
Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie ukradli, a piwnice w ostatnich kilku latach - nie raz.

Pół minuty w google:
"Miejsce: Dolny Mokotów, bliska okolica ulicy Kostrzewskiego. Zostały skradzione z piwnicy (wózkarnia). Drzwi były zamknię te na kłódkę oraz linkę rowerową (nie znam producenta - linki brak). Rowery spięte były łańcuchem."

Tak więc Liwiuszu drogi, wózkarnie to nie są jednak najbezpieczniejsze miejsca. Nawet jeśli w Twojej niczego (jeszcze) nie ukradli przez ostatnie 8 lat. IMO większe znaczenie ma tu towarzystwo z bloku niż sama wózkarnia.

Powiem, że czułbym się wyjątkowo nieswojo, zostawiając codziennie na wiele godzin rower warty kilka tysiaków we wspólnym pomieszczeniu. Nawet przypięty trzema Fahgettabouditami :-)

Pzdr
A.

Data: 2011-11-03 10:13:49
Autor: Liwiusz
Ukradli...
W dniu 2011-11-03 10:01, Alfer_z_pracy pisze:
Liwiusz napisał:
U mnie w bloku jest "wózkarnia" - zamykana na kratę z łańcuchem i
kłódką, jak również indywidualne piwnice.
Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie
ukradli, a piwnice w ostatnich kilku latach - nie raz.

Pół minuty w google:
"Miejsce: Dolny Mokotów, bliska okolica ulicy Kostrzewskiego. Zostały
skradzione z piwnicy (wózkarnia). Drzwi były zamknię te na kłódkę oraz
linkę rowerową (nie znam producenta - linki brak). Rowery spięte były
łańcuchem."

Tak więc Liwiuszu drogi, wózkarnie to nie są jednak najbezpieczniejsze
miejsca. Nawet jeśli w Twojej niczego (jeszcze) nie ukradli przez
ostatnie 8 lat. IMO większe znaczenie ma tu towarzystwo z bloku niż sama
wózkarnia.

Powiem, że czułbym się wyjątkowo nieswojo, zostawiając codziennie na
wiele godzin rower warty kilka tysiaków we wspólnym pomieszczeniu. Nawet
przypięty trzema Fahgettabouditami :-)

U mnie jest 8 mieszkań na klatce, każdy każdego zna, raczej małe są szanse, że ktoś obcy niezauważony zdąży uporać się z kłódką i łańcuchem, a potem jeszcze z moim ulockiem.

Wygooglać można sobie wszystko, również i to, że rower ukradziono z mieszkania. Tylko co z tego.

Nie twierdzę, że rower w wózkarni jest bezwzględnie bezpieczny. Twierdzę tylko, że w moim przypadku jest bezpieczniejszy niż w piwnicy.

Choćby dlatego, że piwniczne ucho od skobla jest już przecięte z jednej strony, nawet nie wiem kiedy i jak?

--
Liwiusz

Data: 2011-11-03 10:24:43
Autor: Alfer_z_pracy
Ukradli...
Liwiusz napisał:
U mnie jest 8 mieszkań na klatce, każdy każdego zna,

Jasne. Chodzi mi tylko o to, że zazwyczaj sąsiedzi nie znają się (choćby w moim bloku widzę nieznajome twarze, ludzie ciągle się zmieniają) i pomieszczenia w rodzaju piwnicy czy wózkarni nie zdałyby egzaminu. Dużo zależy tu od konkretnej sytuacji. Niemniej w typowym polskim bloku nie zaufałbym wózkarni - a w zasadzie nie tyle wózkarni, co sąsiadom. Niestety. Zresztą mnie już sąsiedzi minimum raz okradli (piwnica).

raczej małe są szanse, że ktoś obcy niezauważony zdąży uporać się z kłódką i łańcuchem, a potem jeszcze z moim ulockiem.

A z tym już można polemizować. Chyba, że masz bezgranicznie zaufanie do sąsiadów. W każdym razie _ja_ wolę takie "małe szanse" zmniejszać do jeszcze mniejszych, na przykład poprzez trzymanie roweru w mieszkaniu. Nawet kosztem komfortu kiedy mieszkanie niezbyt duże.

Nie twierdzę, że rower w wózkarni jest bezwzględnie bezpieczny. Twierdzę tylko, że w moim przypadku jest bezpieczniejszy niż w piwnicy.

Jasna sprawa.

A.

Data: 2011-11-03 10:34:08
Autor: Liwiusz
Ukradli...
W dniu 2011-11-03 10:24, Alfer_z_pracy pisze:
Liwiusz napisał:
U mnie jest 8 mieszkań na klatce, każdy każdego zna,

Jasne. Chodzi mi tylko o to, że zazwyczaj sąsiedzi nie znają się (choćby
w moim bloku widzę nieznajome twarze, ludzie ciągle się zmieniają) i
pomieszczenia w rodzaju piwnicy czy wózkarni nie zdałyby egzaminu. Dużo
zależy tu od konkretnej sytuacji. Niemniej w typowym polskim bloku nie
zaufałbym wózkarni - a w zasadzie nie tyle wózkarni, co sąsiadom.
Niestety. Zresztą mnie już sąsiedzi minimum raz okradli (piwnica).

W typowym bloku też bym nie zaufał. Ale nie ma co generalizować.


raczej małe są szanse, że ktoś obcy niezauważony zdąży uporać się z
kłódką i łańcuchem, a potem jeszcze z moim ulockiem.

A z tym już można polemizować. Chyba, że masz bezgranicznie zaufanie do
sąsiadów. W każdym razie _ja_ wolę takie "małe szanse" zmniejszać do
jeszcze mniejszych, na przykład poprzez trzymanie roweru w mieszkaniu.
Nawet kosztem komfortu kiedy mieszkanie niezbyt duże.

Raczej nie wydaje mi się, aby osoby w wieku 50-70 lat trudniły się kradzieżami rowerów. Dodatkowo jeszcze wcale nie te 8 mieszkań ma klucze, tylko 3, bo reszta nie potrzebuje.


Nie twierdzę, że rower w wózkarni jest bezwzględnie bezpieczny.
Twierdzę tylko, że w moim przypadku jest bezpieczniejszy niż w piwnicy.

Jasna sprawa.

I o to chodzi. Każdy samodzielnie ocenia ryzyko, przy czym z faktu zaistnienia kradzieży nie można wyciągać wniosku, że zastosowany sposób był zły, a inny byłby lepszy, bo tego nie wiadomo.

--
Liwiusz

Data: 2011-11-08 01:19:02
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Ukradli...
Dnia 02.11.2011 15:42 użytkownik tommies@NOSPAM.gazeta.pl napisał :
Macie rację, szczególnie co do trzymania na klatce, ale ...
Ale jak się ma małe mieszkanie, to praktycznie nie ma wyjścia, albo stajesz się niewolnikiem roweru. Taki złodziejski kraj po prostu.

Trochę OT, ale nie lubię takiego gadania. Poczytaj jak na potęgę kradnie
się w Niemczech czy UK.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2011-11-02 22:21:05
Autor: emil
Ukradli...
W dniu 2011-11-02 14:40, Wojtas pisze:
W dniu 2011-11-02 08:12, Wasylek [WAW] pisze:

Ech kurrr, przykre...
Na korytarzu był w bloku, ale przypięty do kaloryfera naprawdę grubą
stalową
linką i porządną kłódką. A ja parę metrów obok za drzwiami smacznie
spałem ...

Który to już wątek w tym roku o zajumanym rowerze z klatki schodowej?
Klatka schodowa to nie miejsce dla dobrego roweru.

Lepsze niż piwnica , łatwiej jakiś alarm założyć.

Data: 2011-11-11 19:50:41
Autor: Stefan
Ukradli...
Dnia Wed, 2 Nov 2011 07:12:20 +0000 (UTC), Wasylek [WAW] napisał(a):

Część,
Od kilku lat nic nie pisałem (może niektórzy pamiętają gościa z Pod Rury), ale teraz niestety muszę.
Otóż ukradli mi rower :(
Tak ku przestrodze, aby ktoś nie kupił kradzionego

TREK Y3 Niebieski rozmiar M
Bardzo mało używany, więc niewiele zmian, ale łatwych do zauważenia - zwłaszcza klamki. Amorek przód Rock Shox Jett C, tyl Fox Vanilla sprężyna 700, przerzutka tył Deore LX, obręcze Bontrager Corvair opony Bontrager Jones, klamki charakterystyczne bo BMXowe Shimano DX czerwone, v-break Shimano Deore, siodełko ACOR Kevlar, pedały SPD Shimano Ech kurrr, przykre...
Na korytarzu był w bloku, ale przypięty do kaloryfera naprawdę grubą stalową linką i porządną kłódką. A ja parę metrów obok za drzwiami smacznie spałem ...

Są takie zabezpieczenia do przyczepnych silników jachtowych (z alarmem
akustycznym).  Wydaje mi się, że w Twoim przypadku byłby skutecznym zabezpieczeniem.

--
Pozdrowienia,
Stefan

Ukradli...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona