Data: 2011-11-02 14:40:17 | |
Autor: Wojtas | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-02 08:12, Wasylek [WAW] pisze:
Ech kurrr, przykre... Który to już wątek w tym roku o zajumanym rowerze z klatki schodowej? Klatka schodowa to nie miejsce dla dobrego roweru. -- Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa. |
|
Data: 2011-11-02 15:11:40 | |
Autor: Fabian | |
Ukradli... | |
On 02.11.2011 14:40, Wojtas wrote:
W dniu 2011-11-02 08:12, Wasylek [WAW] pisze: Nie wiem, czy nie lepszym miejscem do trzymania roweru nie jest jakiś słup/barierka przed domem, oczywiście zabezpieczony ulockiem. Zawsze jest możliwość, że ktoś gapi się przez okno, a złodziej tego nie zobaczy. Na klatce jest praktycznie bezkarny, szybciej usłyszy, że ktoś nadchodzi lub otwiera drzwi niż zostanie dostrzeżony w czasie kradzieży. Fabian. |
|
Data: 2011-11-02 15:18:09 | |
Autor: mocniak | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-02 15:11, Fabian pisze:
Nie wiem, czy nie lepszym miejscem do trzymania roweru nie jest jakiś Od trzech lat trzymam na chodniku pod kamienicą całkiem niezły rower przypięty ulockiem do płotu i tylko mi raz lampki za 5pln znikły. Praga Północ, więc okolica teoretycznie niebezpieczna. -- Mocniak |
|
Data: 2011-11-02 14:42:21 | |
Autor: | |
Ukradli... | |
Macie rację, szczególnie co do trzymania na klatce, ale ...
Ale jak się ma małe mieszkanie, to praktycznie nie ma wyjścia, albo stajesz się niewolnikiem roweru. Taki złodziejski kraj po prostu. Napisałem posta gdybyście może przypadkiem zobaczyli taki rower, lub ktoś by go zaoferował w "atrakcyjnej" cenie, to dajcie znać -- |
|
Data: 2011-11-02 21:32:33 | |
Autor: Liwiusz | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-02 15:42, tommies@NOSPAM.gazeta.pl pisze:
Macie rację, szczególnie co do trzymania na klatce, ale ... U mnie w bloku jest "wózkarnia" - zamykana na kratę z łańcuchem i kłódką, jak również indywidualne piwnice. Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie ukradli, a piwnice w ostatnich kilku latach - nie raz. Tak więc takie smęcenie "klatka nie służy do..." niewiele w sumie znaczy. No, chyba że się chcemy dowiedzieć, kto lubi się wymądrzać, nie znając tematu :) -- Liwiusz |
|
Data: 2011-11-02 23:55:35 | |
Autor: Wojtas | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-02 21:32, Liwiusz pisze:
Wszyscy trzymają rowery we wspólnej "wózkarni", bo jeszcze jej nie Pewnie już niedługo. Tak więc takie smęcenie "klatka nie służy do..." niewiele w sumie Znaczy tyle, że ktoś następny straci rower. -- Tęskno i nudno jest na tym naszym świecie, proszę państwa. |
|
Data: 2011-11-03 02:51:21 | |
Autor: Liwiusz | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-02 23:55, Wojtas pisze:
W dniu 2011-11-02 21:32, Liwiusz pisze: Pewnie tak. Bo tak na preclu piszą ;) To nic, że 8 lat jak wiem, że nic się nie działo, to nic, że w tym czasie piwnice obrabiali. Klatka be, piwnica super :)
Błąd logiczny - jeśli już, to nie "następny" tylko "pierwszy". No, chyba że posłuchamy się rad wujka precla i damy rowery do piwnicy. Wówczas będzie można mówić, iż "następny" stracił stamtąd rower. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-11-12 21:04:35 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Ukradli... | |
In article <j8ss2k$tpl$1@news.onet.pl>,
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote: W dniu 2011-11-02 23:55, Wojtas pisze: E, Liwiuszu, nie zrozumiales. Klatka schodowa, wozkarnia czy piwnica sa _rownie nieodpowiednie_ jesli chodzi o bezpieczenstwo trzymanego roweru. TA |
|
Data: 2011-11-03 10:01:33 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Ukradli... | |
Liwiusz napisał:
U mnie w bloku jest "wózkarnia" - zamykana na kratę z łańcuchem i kłódką, jak również indywidualne piwnice. Pół minuty w google: "Miejsce: Dolny Mokotów, bliska okolica ulicy Kostrzewskiego. Zostały skradzione z piwnicy (wózkarnia). Drzwi były zamknię te na kłódkę oraz linkę rowerową (nie znam producenta - linki brak). Rowery spięte były łańcuchem." Tak więc Liwiuszu drogi, wózkarnie to nie są jednak najbezpieczniejsze miejsca. Nawet jeśli w Twojej niczego (jeszcze) nie ukradli przez ostatnie 8 lat. IMO większe znaczenie ma tu towarzystwo z bloku niż sama wózkarnia. Powiem, że czułbym się wyjątkowo nieswojo, zostawiając codziennie na wiele godzin rower warty kilka tysiaków we wspólnym pomieszczeniu. Nawet przypięty trzema Fahgettabouditami :-) Pzdr A. |
|
Data: 2011-11-03 10:13:49 | |
Autor: Liwiusz | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-03 10:01, Alfer_z_pracy pisze:
Liwiusz napisał: U mnie jest 8 mieszkań na klatce, każdy każdego zna, raczej małe są szanse, że ktoś obcy niezauważony zdąży uporać się z kłódką i łańcuchem, a potem jeszcze z moim ulockiem. Wygooglać można sobie wszystko, również i to, że rower ukradziono z mieszkania. Tylko co z tego. Nie twierdzę, że rower w wózkarni jest bezwzględnie bezpieczny. Twierdzę tylko, że w moim przypadku jest bezpieczniejszy niż w piwnicy. Choćby dlatego, że piwniczne ucho od skobla jest już przecięte z jednej strony, nawet nie wiem kiedy i jak? -- Liwiusz |
|
Data: 2011-11-03 10:24:43 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Ukradli... | |
Liwiusz napisał:
U mnie jest 8 mieszkań na klatce, każdy każdego zna, Jasne. Chodzi mi tylko o to, że zazwyczaj sąsiedzi nie znają się (choćby w moim bloku widzę nieznajome twarze, ludzie ciągle się zmieniają) i pomieszczenia w rodzaju piwnicy czy wózkarni nie zdałyby egzaminu. Dużo zależy tu od konkretnej sytuacji. Niemniej w typowym polskim bloku nie zaufałbym wózkarni - a w zasadzie nie tyle wózkarni, co sąsiadom. Niestety. Zresztą mnie już sąsiedzi minimum raz okradli (piwnica). raczej małe są szanse, że ktoś obcy niezauważony zdąży uporać się z kłódką i łańcuchem, a potem jeszcze z moim ulockiem. A z tym już można polemizować. Chyba, że masz bezgranicznie zaufanie do sąsiadów. W każdym razie _ja_ wolę takie "małe szanse" zmniejszać do jeszcze mniejszych, na przykład poprzez trzymanie roweru w mieszkaniu. Nawet kosztem komfortu kiedy mieszkanie niezbyt duże. Nie twierdzę, że rower w wózkarni jest bezwzględnie bezpieczny. Twierdzę tylko, że w moim przypadku jest bezpieczniejszy niż w piwnicy. Jasna sprawa. A. |
|
Data: 2011-11-03 10:34:08 | |
Autor: Liwiusz | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-03 10:24, Alfer_z_pracy pisze:
Liwiusz napisał: W typowym bloku też bym nie zaufał. Ale nie ma co generalizować.
Raczej nie wydaje mi się, aby osoby w wieku 50-70 lat trudniły się kradzieżami rowerów. Dodatkowo jeszcze wcale nie te 8 mieszkań ma klucze, tylko 3, bo reszta nie potrzebuje. Nie twierdzę, że rower w wózkarni jest bezwzględnie bezpieczny. I o to chodzi. Każdy samodzielnie ocenia ryzyko, przy czym z faktu zaistnienia kradzieży nie można wyciągać wniosku, że zastosowany sposób był zły, a inny byłby lepszy, bo tego nie wiadomo. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-11-08 01:19:02 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
Ukradli... | |
Dnia 02.11.2011 15:42 użytkownik tommies@NOSPAM.gazeta.pl napisał :
Macie rację, szczególnie co do trzymania na klatce, ale ... Trochę OT, ale nie lubię takiego gadania. Poczytaj jak na potęgę kradnie się w Niemczech czy UK. -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2011-11-02 22:21:05 | |
Autor: emil | |
Ukradli... | |
W dniu 2011-11-02 14:40, Wojtas pisze:
W dniu 2011-11-02 08:12, Wasylek [WAW] pisze:Lepsze niż piwnica , łatwiej jakiś alarm założyć. |