http://niezalezna.pl/52923-handlarze-zyciem-i-smiercia-rozmowa-z-grzegorzem-braunem

Ukraina pada ofiarą rozlicznych graczy. Z jednej strony jest stary moskiewski zamordyzm, z drugiej strony mamy prowokatorskie działania rozmaitych filantropów międzynarodowych i oligarchów - mówi Grzegorz Braun, autor serii filmów dokumentalnych pt. "Transformacja", w rozmowie z Janem Pospieszalskim ("Gazeta Polska Codziennie").

Czy taki opis polityki i historii Związku Sowieckiego i Rosji, jaki pokazuje „Transformacja”, jest obecny w naukowych opracowaniach? W Polsce ten punkt widzenia raczej jest nieobecny.
Film wziął się z potrzeby zrozumienia i opowiedzenia sobie samemu, co się przytrafiło Polsce i światu w procesie transformacji ustrojowej, czy tzw. demokratycznych przemian. Z potrzeby pojęcia tego, na czym polegał „dziejowy kompromis” przełomu lat 80. i 90. – który ówczesny ambasador USA w Warszawie nazywał po imieniu: układ Jaruzelski-Geremek. Przymierzając się do filmu, szybko się zorientowałem, że nie można opowiedzieć, jak się skończył PRL i Związek Sowiecki, jeśli się nie zacznie od tego, skąd się wziął ten sztandarowy polityczny projekt rewolucji światowej. Żeby pokazać, jak Sowiety zostały rozmontowane, trzeba wyjaśnić, jak powstały. Żeby opowiedzieć o pierestrojce Andropowa/Gorbaczowa, trzeba było najpierw przypomnieć sobie, na czym polegała pierestrojka Lenina. Kiedy zacząłem zbierać dokumenty i archiwalia, rozglądać się za ekspertami [w filmie wypowiadają się m.in. Wiktor Suworow, Włodzimierz Bukowski, John Lenczowski], którzy mogli o tym pasjonująco opowiedzieć, zarysował się koncept już nie tylko filmu, ale całego cyklu, który będzie miał pięć części. Obecnie gotowe są trzy.

Po latach pracy jest Pan bogatszy o wiedzę i ma zapewne syntetyczną wizję całości. Jak mógłby Pan ją streścić?
Moim zamiarem nie jest tworzenie filmowego kompendium wiedzy czy encyklopedycznego przeglądu dziejów Związku Sowieckiego, tylko pokazanie stałych wariantów gry, powtarzalnych chwytów. Mam nadzieję, że obserwacje pola badawczego, jakim są dzieje ZSRS, mogą pomóc w zrozumieniu gry politycznej w ogóle. Transformacja nigdy się nie kończy. Mój cykl pokazuje pewne modele, które mogą mieć zastosowanie przy analizie innych procesów. Główny model to NEP (nowa polityka ekonomiczna, czyli taktyczne złagodzenie reżimu wymuszone klęską gospodarczą) i Trust (operacja wykorzystująca m.in. pozorowaną opozycję). System komunistyczny to rodzaj pasożyta. Nie jest samowystarczalny, więc od czasu do czasu musi wykonać woltę. Cofa się o parę kroków, ale bynajmniej nie po to, żeby system znieść, tylko by go wzmocnić. W czasie poluzowania, tzw. odkręcania śruby, potrzebna jest intensyfikacja działań dezinformacyjnych wobec własnych obywateli i zagranicy. Te działania to właśnie operacja Trust – najwybitniejsze osiągnięcie Dzierżyńskiego, matka wszelkich kombinacji operacyjnych, których elementem jest m.in. wywoływanie kontrolowanych kryzysów i hodowanie pozorowanej opozycji – po co czekać na autentyczną opozycję, stwórzmy sami ośrodki krystalizacji, które pozwolą nam moderować ten proces.

W myśl zasady: władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy.
Tak, to cytat z Władysława Gomułki, ale przypomnę też inny, z Władimira Putina, że upadek Związku Sowieckiego był największą tragedią XX w.

Uprzedził Pan moje pytanie, bo tytuł „Transformacja – od Lenina do Putina” sugeruje, jakoby rozpad ZSRS nie niósł ze sobą żadnej istotnej zmiany…
Sztandary się zmieniają. Mogą być różowe, tęczowe, zielone, ale to wszystko jest rewolucja światowa. Dziś nie sposób ignorować tego, że inwazja ideologiczna, zamachy na tradycję, są transmitowane do Polski bynajmniej nie ze Wschodu. Mają dziś inne centra, ale modele działania się nie starzeją. Od czasu husytów i buntu Marcina Lutra, tak u jakobinów, jak i u bolszewików, w rewolucji obowiązuje przede wszystkim filozofia „mądrości etapu”. Nie ma żadnych pryncypiów, wszystko może być kwestionowane dla utrzymania władzy nad ludzkimi duszami, umysłami, a w pierwszej kolejności – nad ludzką własnością. I trzeba pamiętać, że wrogiem numer jeden rewolucji jest Kościół katolicki, bo to on jest ostoją ludzkiej wolności.

Tymczasem Moskwa zajmuje Krym, a Unia Europejska zajmuje stanowisko. Okazuje się, że najprostsze sankcje są nie do wykonania. Czy hasło „pożyteczni idioci” użyte wobec Zachodu jest wiecznie żywe?
Putin nie jest jedynym czarnym charakterem, który się odsłania na tym etapie transformacji. Sądzę, że Ukraina pada ofiarą rozlicznych graczy. Z jednej strony jest stary moskiewski zamordyzm, który przynajmniej łatwo jest rozgryźć. A z drugiej strony mamy prowokatorskie działania rozmaitych filantropów międzynarodowych i oligarchów, którzy są nie wiadomo przez kogo doinwestowani i nie wiadomo komu pozostają lojalni. Obawiam się, że wolność Ukraińców jest tu kwestią wtórną.

Ale też jednym ze skutków wydarzeń ukraińskich jest ożywienie modlitwy. To coś absolutnie poruszającego.
Wierzę, że w całej tej perfidnej układance modlitwa jest tym, dzięki czemu prowokacja przerośnie prowokatorów. Oby handlarze życiem i śmiercią się przeliczyli, i obyśmy to wszystko przetrwali.

Czyżby myślał Pan o kolejnej filmowej serii?
Najpierw trzeba skończyć „Transformację – od Lenina do Putina”. Pomysłów nie brakuje – jak zawsze chodzi tylko i aż o możliwości realizacji.



--
http://www.youtube.com/watch?v=zMfZK56OPMM

Ukraina ofiarą syjonistów z Polski, w tym kaczora i donalda...

boukun

W dniu 2014-03-15 17:50, boukun pisze:

Ukraina ofiarą syjonistów z Polski, w tym kaczora i donalda...

boukun

jasne bekon, Polska to mocarstwo ...-;)

--
http://www.youtube.com/watch?v=zMfZK56OPMM

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości
news:532483a6$0$2143$65785112news.neostrada.pl...

http://niezalezna.pl/52923-handlarze-zyciem-i-smiercia-rozmowa-z-grzegorzem-braunem

Ukraina pada ofiarą rozlicznych graczy.

Nie mów, JarosławPolskęZbaw też jest w tą grę umoczuny?

MW