Data: 2010-04-03 11:06:12 | |
Autor: corner | |
Ukredytowany | |
PrzecieĹź to jest przeraĹźajÄ
ce:
"ZobaczyĹem reklamÄ Getin Banku "masz dowĂłd, weĹş kredyt". Po 20 minutach wyszedĹem z 10 tysiÄ cami. Na drugi dzieĹ AIGO po drugiej stronie ulicy. NastÄpne 10 tys. SpĹaciĹem ZUS i kupiĹem Chryslera. SpĹaciĹem kamerÄ cyfrowÄ w Lukas Banku. Gdy wpĹacaĹem kolejnÄ ratÄ, usĹyszaĹem, Ĺźe od rÄki dostanÄ 10 tys. WziÄ Ĺem. OdezwaĹ siÄ Getin Bank, Ĺźe mogÄ wpaĹÄ po kolejne 10 tysiÄcy. SkorzystaĹem." PrzeraĹźajÄ ca jest ludzka gĹupota. W reklamie kazali, to wziÄ Ĺem. I teraz mam pretensje do banku. W Polsce faktycznie spoĹeczeĹstwo nie dojrzaĹo do odpowiedzialnoĹci za samego siebie. Niech paĹstwo zakaĹźe reklam, zniesie wolnoĹÄ zawierania umĂłw, bo ludzie nie potrafiÄ myĹleÄ. |
|
Data: 2010-04-03 12:28:17 | |
Autor: witrak() | |
Ukredytowany | |
On 2010-04-03 11:06, corner wrote:
Przecież to jest przerażające: Rzeczywiście, głupota ludzka jest przerażająca. Ale głupota nie jest niczym nowym - była, jest i będzie. Natomiast czymś nowym (relatywnie) jest skrajna pazerność banków, które - widząc przyzwolenie (milczące, bądź aktywne) ustawodawcy, fundują nam coraz bardziej oszukańcze reklamy, coraz bardziej przypominające przemyślne pułapki oferty, coraz mniej przejrzyste zasady korzystania z usług i coraz mniejszą stabilność tych usług. Wbrew logicznym oczekiwaniom, pewność jaką klient banku ma zaczynając korzystać z usługi jest coraz mniejsza. Warunki - sprytnie sformułowane i wstawione do regulaminów - mogą zostać w każdej chwili zmienione i faktycznie są zmieniane. Pojawiają się w nich coraz to nowe sformułowania, które wraz ze zmianami w TOiP powodują, że przeciętny (nie: głupi, a przeciętny) klient nie zdaje sobie sprawy z tego, iż jego pozycja wobec banku słabnie. Przykładowo: jedna z kart kredytowych przeżyła ostatnio zmianę TOiP w kramach której zlikwidowano opłatę za niespłacenie na czas kwoty minimalnej i wprowadzono w to miejsce opłatę za obsługę zadłużenia przeterminowanego. Ktoś kto nie zajmuje się tym na codzień nie będzie wiedział, że w konsekwencji opłata za jednodniowe spóźnienie przelewu z zapłatą może wzrosnąć kilkadziesiąt razy. Jednocześnie wszystko odbywa się w majestacie prawa. Drugi przykład: Bank (Meritum) podaje na swojej stronie nieaktualne - i w związku z tym całkowicie błędna - informacje o oprocentowaniu depozytów. Oczywiście szczegółowe informacje w miejscu wskazanym przez link z reklam są już poprawne. Ale jeśli ktoś nie sprawdzi warunków dokładnie tuż przed wykonaniem *przemyślanej* decyzji (bo sprawdzał kilka dni wcześniej) - to założy konto a może i lokatę na niekorzystnych warunkach. Trzeci: parabank (OF) obsługujący lokaty po długim okresie przedłużania warunków lokat zmienia je (31.03.2010 - likwidacja odsetek do zera przy zerwaniu lokaty). Jednocześnie likwiduje informację o przedłużeniu warunków (więc jest w zgodzie z prawdą), choć osoba, nie mająca wcześniej lokaty, na to nie wpadnie. Czwarty "przykład - nie przykład": w podobnym czasie kilka czasopism i/albo portali publikuje porównania ("rankingi") produktów bankowych, z których wynikają zupełnie sprzeczne sugestie. Co więcej, sugestie te są sformułowane w taki sposób, aby osoba niezorientowana w zasadach konstruowania rankingów i porównań nie mogła zorientować się w ich jednostronności (czy możne nawet stronniczości). Oczywiście oddziaływanie takich informacji, upozowanych na bezstronne i obiektywne, jest znacznie szersze niż opinii publikowanych na listach i forach (gdzie również zdarzają się nieprzemyślane i nieprzejrzyste wypowiedzi, co na nieregularnych odwiedzających sprawia wrażenie, że wszędzie wygłaszane opinie są niewiarygodne). Dzięki temu, że warunki banków są skomplikowane i nieporównywalne (i właśnie po to są tak konstruowane) nikt bez włożenia dużego wysiłku nie jest w stanie prawidłowo porównać ofert, dzięki czemu nie tylko banki chwilowo najlepsze (chwilowo, bo za niedługi czas zmienią te warunki) utrzymują się na rynku, a osławione "głosowanie nogami" *w żadnej mierze* nie daje skutku, którego w warunkach rynkowych moglibyśmy się spodziewać. Ustawodawca nie dopuszcza reklamy negatywnej a artykuły i porównania (niejawnie) sponsorowane, zachowując pozory obiektywności, wprowadzają publiczność w błąd. Pułapki na przeciętnie głupich działają przeciętnie, ale na nieco wyraźniej odległych od mediany, są jak gęsto ustawione pole minowe. A ponieważ ci po przeciwnej stronie mediany uważają, że skoro oni sobie poradzą, to wszyscy sobie poradzą (pamiętam hasło - traktowane serio - jednego z aktywnych forumowiczów: "śmierć frajerom"), nie ma żadnych szans ani na ograniczenie (nie mówię, że zlikwidowanie) indywidualnych tragedii - jak ta opisana, czy inna z mForum, dotycząca kobiety uzależnionej od pożyczek - ani na utemperowanie pazerności banków. Więc nie biadajmy nad tym co nieuniknione, a jeśli już o tym mówimy, to nie jak gazety/portale, w tonie sensacyjno-marketingowym, tylko zróbmy coś, choćby tylko pisząc (nawet z góry skazane na "spłukanie z wodą") protesty do banków. Bo kiedyś tam ktoś może zauważy, że to sygnalizuje niezadowolenie klientów... witrak() -- witrak() |
|
Data: 2010-04-04 23:22:18 | |
Autor: witek | |
Ukredytowany | |
witrak() wrote:
Dlatego z drugiego konca tej sciezki powinno byc bankructwo. Delikwent oglasza bankructwo i czesc. Zaczyna od nowa. Wowczas banki nie bede juz tak chetne do udzielania kredytow, bo pojda z torbami. I wszystko sie samo ureguluje. Byleby sie do tego nie wtracac. |
|
Data: 2010-04-06 13:44:53 | |
Autor: witrak() | |
Ukredytowany | |
On 2010-04-05 06:22, witek wrote:
witrak() wrote: Słusznie prawisz. Ale niestety, na normalnie uregulowane bankructwo osoby nie prowadzącej działalności gospodarczej, czyli "upadłość konsumencką" nie mamy co liczyć - to co jest, jest tragiczne, bo się ustawodawca bał przekrętów :-) witrak() |
|
Data: 2010-04-07 00:50:27 | |
Autor: schliesky | |
Ukredytowany | |
witrak() wrote:
On 2010-04-03 11:06, corner wrote: I za to powinni się wziąć. Za to, żeby ludzie nie zostawali z kredytami na 30 lat jak developer zbankrutuje, bo są w 10. kolejności zaspokojenia itp. Tylko widzisz kogoś w polityce, kto byłby chętny się tym zająć? Jest tyle "ważniejszych" i bardziej medialnych tematów. -- Pozdrawiam, *Schliesky* email: schliesky at gmail |
|
Data: 2010-04-04 12:52:39 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Sat, 3 Apr 2010 11:06:12 +0200, corner napisał(a):
Przerażająca jest ludzka głupota. W reklamie kazali, to wziąłem. I teraz mam pretensje do banku. W Polsce faktycznie społeczeństwo nie dojrzało do odpowiedzialności za samego siebie. Niech państwo zakaże reklam, zniesie wolność zawierania umów, bo ludzie nie potrafią myśleć. Banki tez nie dorosły. Gdyby w Polsce osoba fizyczna mogła przeprowadzić upadłość tak, jak to ma miejsce w USA czy Kanadzie, to banki by kredytów na lewo i prawo nie dawały. A tymczasem banki na kredytach zarabiają, zaś ryzyko jest przeniesione całkowicie na kredytobiorcę. Tymczasem IMO powinno być tak, że kto korzysta, ten ryzykuje. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-04 20:01:52 | |
Autor: Mithos | |
Ukredytowany | |
W dniu 2010-04-04 12:52, Adam Płaszczyca pisze:
Gdyby w Polsce osoba fizyczna mogła przeprowadzić upadłość tak, jak to ma Bank ryzykuje, bo może zostać z kredytem, którego nikt nigdy nie spłaci (bo albo umrze, albo nigdy nie będzie miał z czego). Co do faktu, że nasza lokalna "upadłość konsumencka" jest całkowicie bezsensowna i absurdalna to się zgadzam. -- Mithos |
|
Data: 2010-04-04 20:56:03 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Sun, 04 Apr 2010 20:01:52 +0200, Mithos napisał(a):
przeniesione całkowicie na kredytobiorcę. Tymczasem IMO powinno być tak, że Oczywiście, że bank trochę ryzykuje. Jednak IMO to na banku powinno spoczywać ryzyko, że klient nie mogący spłacić kredytu może upaść. Dałoby to pozytywne efekty, bo raz, że banki by bardziej się przykładały do sprawdzania wiarygodności klientów, a dwa, w razie kłopotów ze spłatą miałyby mocną motywację do współpracy z klientem. No a sam klient miałby jednak możliwość zrobienia 'restartu' życiowego. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-04 23:05:28 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Ukredytowany | |
Adam PĹaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes:
OczywiĹcie, Ĺźe bank trochÄ ryzykuje. Jednak IMO to na banku powinno No ale przeciez tak jest. Tyle ze nie "upasc" w sensie formalnym, tylko po prostu nie miec mozliwosci splacania - co w praktyce na jedno wychodzi, dla banku. DaĹoby to pozytywne efekty, bo raz, Ĺźe banki by bardziej siÄ przykĹadaĹy do Watpie. Banki wola sobie policzyc srednia splacalnosc danego typu kredytow, dodac stawke bazowa i marze, i nie wnikac za bardzo w to, w co i tak nie maja wielkiej mozliwosci wnikac. Przeciez nie chca sie ograniczac tylko do emerytow oraz urzednikow panstwowych. a dwa, w razie kĹopotĂłw ze spĹatÄ I tak powinny miec. Tyle ze co poradzi motywacja, jesli klient jest totalnym bankrutem? No a sam klient miaĹby jednak moĹźliwoĹÄ zrobienia 'restartu' Ĺźyciowego. Owszem, to by byla zasadnicza roznica dla klienta. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-04-04 23:30:26 | |
Autor: Mithos | |
Ukredytowany | |
W dniu 2010-04-04 23:05, Krzysztof Halasa pisze:
Owszem, to by byla zasadnicza roznica dla klienta. Ale na tym powinna polegaÄ ta upadĹoĹÄ. Tracisz praktycznie wszystko i zaczynasz od zera. A w Polsce to jest tak, Ĺźe tracisz wszystko (bez praktycznie) i zostajesz z resztÄ dĹugu do spĹacenia. Tak wiÄc konstrukcja jest bezsensowna i caĹkowicie nieopĹacalna. -- Mithos |
|
Data: 2010-04-05 21:11:48 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Ukredytowany | |
Mithos <fake@adres.pl> writes:
Ale na tym powinna polegaÄ ta upadĹoĹÄ. Tracisz praktycznie wszystko i Nie mowie ze nie. Inna sprawa, to to, ze pomiedzy "tracisz wszystko" i "tracisz praktycznie wszystko" jest jeszcze sporo miejsca, np. na (odpowiednio zaplanowane itd) przepisanie na np. rodzine itd. IMHO sprawa nie jest tak jednoznaczna jak sie wydaje, niezaleznie skad sie patrzy. Ale oczywiscie taka sytuacja, w ktorej po upadlosci dluznik nie pozbywa sie dlugu (a przynajmniej nie ma ograniczenia powyzej ktorego nie mialby dlugu), jest bez sensu. To nie jest zadna alternatywa dla dluznika, nikt o zdrowych zmyslach na cos takiego nie pojdzie. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-04-04 23:31:43 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Sun, 04 Apr 2010 23:05:28 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
No ale przeciez tak jest. Tyle ze nie "upasc" w sensie formalnym, tylko Oj nie. Bank wówczas wierzytelność sprzedaje, poza tym ma możliwośc do końca życia (choć najczęściej ta 'przyjemność spuszcza na windykatorów) dusić klienta. Dałoby to pozytywne efekty, bo raz, że banki by bardziej się przykładały do Ależ mają możliwości, tylko nie mają takiej potrzeby. Systemy scoringowe sa u nas bardzo, ale to bardzo powierzchowne. a dwa, w razie kłopotów ze spłatą Powinny, ale nie mają. Klient ma przecież majątek, który jest zabezpieczeniem kredytu. No a sam klient miałby jednak możliwość zrobienia 'restartu' życiowego.Owszem, to by byla zasadnicza roznica dla klienta. Korzystna dla niego i innych. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-05 21:21:09 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Ukredytowany | |
Adam PĹaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes:
No ale przeciez tak jest. Tyle ze nie "upasc" w sensie formalnym, tylko Jesli ja ktos kupi. Ale obawiam sie, ze latwiej znalezc bedzie chetnego do windykacji (na jego ryzyko, i byc moze w jego imieniu) - taki windykator nie musi placic. Z tym, ze bank nic wtedy nie dostanie. Tak czy owak, sprzedanie nie wyrowna strat banku - wierzytelnosci sprzedaje sie za stosunkowo male kwoty, i w miare wzrostu wierzytelnosci procentowa kwota, ktora bank moze "odzyskac", zmniejsza sie (zwlaszcza jesli chodzi o dlugi tego typu). poza tym ma moĹźliwoĹc do Do konca zycia? Mam delikatne wrazenie, ze to sie przedawnia po 10 latach, nie jest tak? Inna sprawa, ze to moze byc porownywalny okres. Tak czy owak, to jednak jest ryzyko banku. Banki wola sobie policzyc srednia splacalnosc danego typu kredytow, System jest tylko pochodna praktycznych mozliwosci. Jesli ktos wie co robi, wie w jaki sposob oszukac system scoringowy (oraz prawdziwego analityka, ktory bedzie ogladal kwity i np. ruchy na rachunku). Powinny, ale nie majÄ . Klient ma przecieĹź majÄ tek, ktĂłry jest Nie wiem skad to zalozenie. Korzystna dla niego i innych.No a sam klient miaĹby jednak moĹźliwoĹÄ zrobienia 'restartu' Ĺźyciowego.Owszem, to by byla zasadnicza roznica dla klienta. Pewnie tak, jesli chodzi o typowego, prawdziwego bankruta. Ale sa obawy o takich nieprawdziwych. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-04-06 00:20:38 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Mon, 05 Apr 2010 21:21:09 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
No ale przeciez tak jest. Tyle ze nie "upasc" w sensie formalnym, tylkoOj nie. Bank wówczas wierzytelność sprzedaje, Jakoś sektor sekurytyzacji długów kwitnie. Tak czy owak, sprzedanie nie wyrowna strat banku - wierzytelnosci Oczywiście, że nie w całości. poza tym ma możliwośc do Nie jest. 10 lat od ostatniej czynności. Tak czy owak, to jednak jest ryzyko banku. Niewielkie. Ależ mają możliwości, tylko nie mają takiej potrzeby. Systemy scoringowe sa I to właśnie błąd. Wbrew pozorom ważniejsze są dane pozafinansowe, niż ruchy na rachunkach. Powinny, ale nie mają. Klient ma przecież majątek, który jest Z praktyki kredytów hipotecznych. Korzystna dla niego i innych.No a sam klient miałby jednak możliwość zrobienia 'restartu' życiowego.Owszem, to by byla zasadnicza roznica dla klienta. A to już pole do popisu dla banku, żeby pokaywać, że jednak klient ma majątek. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-06 14:12:35 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Ukredytowany | |
Adam PĹaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> writes:
JakoĹ sektor sekurytyzacji dĹugĂłw kwitnie. A cos konkretniej? Tak czy owak, sprzedanie nie wyrowna strat banku - wierzytelnosci Nie tylko nie w calosci, ale nawet tylko w niewielkiej czesci. Do konca zycia? Mam delikatne wrazenie, ze to sie przedawnia po 10 Ale tulko chyba w przypadku niektorych czynnosci, takich jak np. skierowanie sprawy do sÄ du albo inny np. wniosek o egzekucje komornicza. W szczegolnosci, nie chodzi chyba o "czynnosci windykacyjne"? Jesli chodzi, jakas podstawa prawna? Tak czy owak, to jednak jest ryzyko banku. To akurat jest latwe do sprawdzenia, ok. 10% kredytow konsumenckich (gotowkowych i typu "raty 0%") jest zagrozonych. Sprzedaz dlugu = w takim przypadku duzo mniej niz 50% sumy. I to wĹaĹnie bĹÄ d. Wbrew pozorom waĹźniejsze sÄ dane pozafinansowe, niĹź No pewnie ze tak, to nie jest zadne "wbrew pozorom". Jest tylko pewien drobny problem - te ostatnie bank ma jak na dloni, a te pierwsze, to moze ma, i moze prawdziwe, a moze nawet kompletne. Powinny, ale nie majÄ . Klient ma przecieĹź majÄ tek, ktĂłry jest Tyle ze ta ma sie nijak do kredytow konsumenckich. Kredyty hipoteczne to zupelnie inna bajka i tam zlych kredytow prawie nie ma. Pewnie tak, jesli chodzi o typowego, prawdziwego bankruta. Bank duzo sobie moze. Jesli kredytobiorca byl sprytny, to zadne pokazywanie nic nie da, podobnie zadna skarga paulinska ani nic podobnego. A "uprawnienie" do bankructwa jest bezwarunkowe (w tym sensie, ze klient moze sobie np. mieszkac w palacu (teoretycznie nie nalezacym do niego) i jezdzic piecioma cadillacami (j.w.) i to nie jest zadna podstawa do protestu np. banku w sprawie bankructwa klienta). -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-04-06 22:51:27 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Tue, 06 Apr 2010 14:12:35 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
Jakoś sektor sekurytyzacji długów kwitnie.A cos konkretniej? Konkretniej wszelkie kruki, ultima i inne intrumy. Nie jest. 10 lat od ostatniej czynności. Ale tulko chyba w przypadku niektorych czynnosci, takich jak np. Dowolna czynność, czyli na przykład wysłanie wezwania do zapłaty. Jesli chodzi, jakas podstawa prawna? Tak, definicja przedawnienia i przerwanie tego. Ale wybacz, poszukaj sam w KC. To akurat jest latwe do sprawdzenia, ok. 10% kredytow konsumenckich Więcej. Bo odzyskiwalnośc takich długów to około 90% No pewnie ze tak, to nie jest zadne "wbrew pozorom". Jest tylko pewien No cóż, banki są leniwe... Z praktyki kredytów hipotecznych. Oj, to się tylko tak pana wydaje... Bank duzo sobie moze. Jesli kredytobiorca byl sprytny, to zadne Wybacz, ale to już banku sprawa, żeby klientowi, który nei ma własnego majątku nie dawał kredytu. Bank ma skuteczną mozliwośc zablokowania przepisania majątku na inna osobę. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-06 22:27:27 | |
Autor: BK | |
Ukredytowany | |
On 6 Kwi, 22:51, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl>
wrote: Dnia Tue, 06 Apr 2010 14:12:35 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a): Nie dowolna.
Adam cala Twoja wiedza jest taka "mocna"? Wezwanie do zaplaty nie przerwie biegu przedawnienia. > To akurat jest latwe do sprawdzenia, ok. 10% kredytow konsumenckich Mozna zrodlo tej informacji?
Jak sie jemu tylko wydaje (i mi tez) to podaj jakies zrodlo. Oficjalne statystyki NBP/BIK/ZBP i BIG'ow okreslaja "zle" kredyty hipoteczne na poziomie 0,5-2%. |
|
Data: 2010-04-06 23:00:23 | |
Autor: Liwiusz | |
Ukredytowany | |
Adam Płaszczyca pisze:
Nie jest. 10 lat od ostatniej czynności. Wezwanie do zapłaty nie przerywa biegu przedawnienia.
Najlepiej zacząć naukę od siebie. Wybacz, ale to już banku sprawa, żeby klientowi, który nei ma własnego Ty z tych, co uważają, że bank może dawać kredyty tylko pod zastaw lokaty? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-04-07 00:44:43 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Tue, 06 Apr 2010 23:00:23 +0200, Liwiusz napisał(a):
Wybacz, ale to już banku sprawa, żeby klientowi, który nei ma własnego lez skąd, Bank niech daje jak chce, jego sprawa. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-07 03:24:24 | |
Autor: BK | |
Ukredytowany | |
On Apr 7, 12:44 am, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl>
wrote: Dnia Tue, 06 Apr 2010 23:00:23 +0200, Liwiusz napisał(a): Co wiecej stanowisko KNF jest wyrazne i jednoznaczne - kredyty maja byc pod "zdolnosc kredytowa" czyli zdolnosc do systematycznego regulowania zobowiazania kredytowego. Nigdy zas pod majatek. Paradoksalnie dla nadzoru sytuacja, w ktorej daje sie kredyt gotowkowy dobrze zarabiajacemu "golcowi" bez majatku jest bardziej OK niz sytuacja w ktorej daje sie np. karte kredytowa pod "lokate" osobie ktora nie wykazuje dochodow (bo np. jest rentierem lub niestabilnie zarabiajacym artysta). Wejscie rekomendacji T praktycznie zlikwiduje rynek kart i pozyczek pod lokate. |
|
Data: 2010-04-07 17:03:50 | |
Autor: MarekZ | |
Ukredytowany | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:2c4c1c17-aaec-4728-a6b1-f94ad5845438@x12g2000yqx.googlegroups.com...
zarabiajacym artysta). Wejscie rekomendacji T praktycznie zlikwiduje A ja tam cały czas uważam, że rekomendacja T będzie masowo ignorowana albo obchodzona. |
|
Data: 2010-04-04 23:32:11 | |
Autor: Mithos | |
Ukredytowany | |
W dniu 2010-04-04 20:56, Adam Płaszczyca pisze:
Oczywiście, że bank trochę ryzykuje. Jednak IMO to na banku powinno Tyle, że wtedy okazałoby się, że jednak sporo ludzi nie może dostać żadnego kredytu co jest dla banków niekorzystne (a dla ludzi to pewnie dramat, bo jak się pralka zepsuje to nie kupią nowej na kredyt). Poza tym sam BIK jest dziurawy, a niektórzy tam nie wpisują danych więc system jest nieszczelny i uniemożliwia dokładną weryfikację. -- Mithos |
|
Data: 2010-04-05 00:40:37 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Sun, 04 Apr 2010 23:32:11 +0200, Mithos napisał(a):
A to BIK jest jedynym źrółem danych? Rzecz w tym, że akurat małe kredyty (pralka, TV) są jednymi z najlepiej spłacanych, a w ich przypadku windykacja nie spowoduje upadłości konsumenta, więc ich oferta nei pogorszyła by się. Zmiana dotyczyłaby kredytów na większe kwoty i na dłuższe okresy. Przede wszystkim - bankowi nie opłacałoby się udupiać klienta, a wręcz przecinie - iść na ustępstwa. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-05 01:16:40 | |
Autor: BK | |
Ukredytowany | |
On 5 Kwi, 00:40, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl>
wrote: A to BIK jest jedynym źrółem danych? Skad taki pomysl? Statystyka pokazuje, ze takie kredyty to jeden z gorszych segmentow, gorsze sa tylko pozyczki gotowkowe. |
|
Data: 2010-04-05 10:51:20 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Mon, 5 Apr 2010 01:16:40 -0700 (PDT), BK napisał(a):
Rzecz w tym, że akurat małe kredyty (pralka, TV) są jednymi z najlepiej To ja jednak inna statystyke widziałem :D -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-05 08:34:04 | |
Autor: BK | |
Ukredytowany | |
On 5 Kwi, 10:51, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl>
wrote: Dnia Mon, 5 Apr 2010 01:16:40 -0700 (PDT), BK napisał(a): Mhm. Dodatkowo bledna ;) Wszystkie jakie widzialem (a naogladam sie ich w zyciu sporo) pokazuja, ze kredyty na akup towarow i uslug to jeden z gorszych / najgorszy segment jesli chodzi o splacalnosc. Jesli dysponujesz innymi zrodlami - moze sie podzielisz? Pierwsza z brzegu - jak wynika z bazy InfoMonitor BIG S.A. http://www.infomonitor.pl/pl/publikacje/eksperci/397.html Kredyt na zakup towarów, usług i papierów wartościowych 9,16% 9,55% redyty niecelowe oraz studencki 8,75% 8,99% Kredyty mieszkaniowe 0,88% 0,90% Kredyt odnawialny 2,79% 2,70% Karta kredytowa 3,00% 3,23% Limit debetowy w ROR 1,02% 1,54% To % przeterminowanych do calego wolumenu danych kredytow. Pierwsza wartosc 11/2008 druga 02/2009. |
|
Data: 2010-04-05 08:46:06 | |
Autor: BK | |
Ukredytowany | |
On 5 Kwi, 17:34, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
On 5 Kwi, 10:51, Adam Płaszczyca <trzyp...@oldfield.spamnie.org.pl> A i jakby interesowal kogos infodlug za 2009: http://www.infomonitor.pl/download/InfoD%C5%82ug%20nr10/InfoD%C5%82ug%20listopad%202009_02%2012%20%282%29.pdf raport jest nie tylko na podstawie baz BIG ale takze BIK i ZBP ;) jesli chodzi o kredyty na nabycie towarow i uslug - przeterminowane naleznosci: 12,8 % ilosciowo, 11,5 warosciowo inne segmenty: niecelowe 13,2 / 7,9 mieszkaniowe 1/0,5 kk 5,3/8,4 lor 2,7/7,3 |
|
Data: 2010-04-06 00:22:44 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Ukredytowany | |
Dnia Mon, 5 Apr 2010 08:34:04 -0700 (PDT), BK napisał(a):
Wszystkie jakie widzialem (a naogladam sie ich w zyciu sporo) Zależy od tego, jak to liczymy. Faktycznie, są one pierwsze, których się nei spłaca, kiedy kredytobiorca ma kłopoty. To % przeterminowanych do calego wolumenu danych kredytow. Pierwsza Przeterminowane <> niespłacane. Zawalenie raty kredytu na pralkę to jeszcze nie tragedia. Tak czy inaczej, te niewielkie kwotowo sa o tyle bezpieczne dla banku, że windykując je nie ryzykuje upadłości klienta. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2010-04-09 20:35:48 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Ukredytowany | |
On Sun, 4 Apr 2010, Adam Płaszczyca wrote:
No a sam klient miałby jednak możliwość zrobienia 'restartu' życiowego. W przypadku, kiedy uzyskał pieniądze z przestępstwa, mianowicie przy braniu kredytu na 10 000 zł fałszywie poświadczył że nie ma innych zobowiązań, kiedy w tym momencie miał już 110 000 zł zadłużenia - również? A przecież do tego sprowadza się część niewypłacalnych - kto by tam umowy czytał, szczególnie te drobnym drukiem, a że bank był "niezainteresowany" to nawet nie wyjaśniał... pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-04-06 22:03:17 | |
Autor: Arek | |
Ukredytowany | |
corner napisaĹ(a) w wiadomoĹci: ...
Nie wiem jak z mysleniem ale liczyÄ to chyba rzeczywiĹcie nie potrafiÄ . A Ĺźe wstydzÄ siÄ do tego przyznaÄ nawet nie zapytajÄ tych co potrafiÄ . Albo nawet nie ĹźÄ dajÄ od banku rozpiski jak wyglÄ daĹaby spĹata w przyszĹoĹci. (MoĹźe dlatego niedawno reklamÄ matematyki sĹyszaĹem a i w TV chyba coĹ jest Ĺźeby zachÄciÄ do naukÄ matematyki...) Arek |