R09 wrote:

Ciekawe, czy ktoś zbadał szybkość tworzenia się muld w zależnośći od stopnia
zaawansowania narciarzy.
Przyjmijmy jednakową liczbę narciarzy, ale o różnym stopniu zaawansowania.
Niby sprawa wydaje się oczywista, ale czy ktoś to zbadał "naukowo"  ?  :-))

Naukowo to nie ale wieloletnie obserwacje sklaniają mnie do takiej teorii:
Tworzą się tak samo ale są lepsze przy lepszych narciarzach :)

Lepsi jeżdżą bardziej dynamicznie więc bardziej rzeźbią w śniegu
(nawet na krawędzi), ale muldy powstałe są dłuższe i zdecydowanie
fajniesze do jazdy bo m.in. regularne. Ci gorsi, owszem częściej
hamują, ślizgają się itp. ale przede wszystkim, co najgorsze,
robią muldy krótkie i nierytmiczne - bo przypadkowe.
....cnd. ;)

--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

gajowy pisze:

R09 wrote:

Ciekawe, czy ktoś zbadał szybkość tworzenia się muld w zależnośći od stopnia
zaawansowania narciarzy.
Przyjmijmy jednakową liczbę narciarzy, ale o różnym stopniu zaawansowania.
Niby sprawa wydaje się oczywista, ale czy ktoś to zbadał "naukowo"  ?  :-))

Naukowo to nie ale wieloletnie obserwacje sklaniają mnie do takiej teorii:
Tworzą się tak samo ale są lepsze przy lepszych narciarzach :)

Lepsi jeżdżą bardziej dynamicznie więc bardziej rzeźbią w śniegu
(nawet na krawędzi), ale muldy powstałe są dłuższe i zdecydowanie
fajniesze do jazdy bo m.in. regularne. Ci gorsi, owszem częściej
hamują, ślizgają się itp. ale przede wszystkim, co najgorsze,
robią muldy krótkie i nierytmiczne - bo przypadkowe.
...cnd. ;)

i takie muldy są najciekawsze. Rytmicznie, to na dyskoteke..... ;)

Pozdrawiam
Michał

MichałG wrote:

gajowy pisze:
> R09 wrote:

> Naukowo to nie ale wieloletnie obserwacje sklaniają mnie do takiej teorii:
> Tworzą się tak samo ale są lepsze przy lepszych narciarzach :)
>
> Lepsi jeżdżą bardziej dynamicznie więc bardziej rzeźbią w śniegu
> (nawet na krawędzi), ale muldy powstałe są dłuższe i zdecydowanie
> fajniesze do jazdy bo m.in. regularne. Ci gorsi, owszem częściej
> hamują, ślizgają się itp. ale przede wszystkim, co najgorsze,
> robią muldy krótkie i nierytmiczne - bo przypadkowe.
> ...cnd. ;)
i takie muldy są najciekawsze. Rytmicznie, to na dyskoteke..... ;)

Pisząc krótkie, to mam na myśli nawet takie krótsze od długości nart
- czyli taka sieczka nie do jazdy, która tylko wali po kolanach :)
Spotkałem się z sytuacją gdzie na stoku była ponadprzeciętna ilość
uczących się czy początkujących - o godz 11 stok wyglądał tak,
że każde najmniejsze wystromienie prościej było przelecieć
na krechę bo muldki były płytkie i co 1-2 m :)

Osobiście muldy czasem nawet lubię ale muszą być duże i na tyle
odległe (min. 2-3 m?), żeby dało się jakąkolwiek ewolucję zrobić :)


--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

gajowy pisze:

MichałG wrote:

gajowy pisze:

R09 wrote:
Naukowo to nie ale wieloletnie obserwacje sklaniają mnie do takiej teorii:
Tworzą się tak samo ale są lepsze przy lepszych narciarzach :)

Lepsi jeżdżą bardziej dynamicznie więc bardziej rzeźbią w śniegu
(nawet na krawędzi), ale muldy powstałe są dłuższe i zdecydowanie
fajniesze do jazdy bo m.in. regularne. Ci gorsi, owszem częściej
hamują, ślizgają się itp. ale przede wszystkim, co najgorsze,
robią muldy krótkie i nierytmiczne - bo przypadkowe.
...cnd. ;)

i takie muldy są najciekawsze. Rytmicznie, to na dyskoteke..... ;)

Pisząc krótkie, to mam na myśli nawet takie krótsze od długości nart
- czyli taka sieczka nie do jazdy, która tylko wali po kolanach :)

właśnie.... skąd biorą sie takie muldy? Tu faktycznie można podejrzewać krasnoludki.... ;) Każdy narciarz 'wyprodukuje' dłuższe....

Spotkałem się z sytuacją gdzie na stoku była ponadprzeciętna ilość
uczących się czy początkujących - o godz 11 stok wyglądał tak,
że każde najmniejsze wystromienie prościej było przelecieć
na krechę bo muldki były płytkie i co 1-2 m :)

50 szkółek na raz? ;).

Osobiście muldy czasem nawet lubię ale muszą być duże i na tyle
odległe (min. 2-3 m?), żeby dało się jakąkolwiek ewolucję zrobić :)

Za dawnych czasów robiliśmy zawody w szybkim zjezdzie z Golgoty. (Czasy gdy ratrak w Szczyrku był jeden i stał nieruchomo z braku 'wsadu dewizowego' na czesci zamienne). Muldy robiły za tyczki. Kto nie wyrobił sie miedzy, miał bliskie spotkanie z 'lodową górą'... Motywacja była ponadprzecietna... ;). '10 szybkich' zjazdów dobijało każdego.

Ostatnio- bardziej podobaja mi sie płaskie trasy....   ;) ;) ;)


Pozdrawiam
Michał

MichałG pisze:

właśnie.... skąd biorą sie takie muldy? Tu faktycznie można podejrzewać krasnoludki.... ;)

NIE!
Przecież już pisałem. Świstaki!

;-)

Krzychoo

Krzychoo pisze:

MichałG pisze:

właśnie.... skąd biorą sie takie muldy? Tu faktycznie można podejrzewać krasnoludki.... ;)

NIE!
Przecież już pisałem. Świstaki!

nie znasz sie... swistaki robią muldy poza trasami...  ;)

Pozdrawiam
michał