... czyli jak będą "globaliści" zdzierać skórę z maluczkich :

http://www.rp.pl/artykul/19470,558133.html

"E-myto ma zacząć działać 1 lipca 2011 r. Mimo czekającego na
rozpatrzenie odwołania złożonego przez MyToll, kontrakt podpisał Kapsch.

Kapsch ma zaprojektować, zbudować a następnie do 2018 r. obsługiwać
polski elektroniczny system poboru opłat. Spodziewane zyski Skarbu
Państwa w związku z wprowadzeniem opłat elektronicznych wyniosą do 2018
roku 19,5 mld zł.

Konsorcjum Kapsch zaoferowało budowę systemu w technologii komunikacji
mikrofalowej (DSRC). System zostanie wybudowany kosztem 4,9 mld zł.
Konkurencyjna oferta konsorcjum MyToll opiewała na 6,5 mld zł. System
obejmie docelowo ok. 2000 km autostrad, 5000 km dróg ekspresowych i 600
km dróg krajowych. W poszczególnych latach przychody Skarbu Państwa będą
wynosić od ponad 360 mln zł do 3,7 mld zł.

Za korzystanie z dróg płacić będą samochody ciężarowe i autobusy (waga
powyżej 3,5 tys. ton). Ma ona zastąpić sprzedawane dotąd winiety. Jak
podkreślają przedstawiciele firm transportowych ich wydatki na opłaty za
dostęp do dróg może wzrosnąć nawet dwukrotnie. Kierowcy samochodów
osobowych będą mogli przystąpić do systemu dobrowolnie - po wykupieniu
jednostki pokładowej rejestrującej długość przejechanych odcinków płatnych.

Umowa została podpisana, mimo, że od wyniku przetargu odwołał się
MyToll, konsorcjum w skład którego wchodzą m.in. Strabag, Satellic i
Kulczyk Investments. Według konsorcjum, objęcie systemem wszystkich
docelowych odcinków dróg w systemie mikrofalowym wymaga wybudowania
stalowych bram kontrolnych liczonych w tysiącach, gdyż odcinki dróg
pomiędzy wjazdami i zjazdami z dróg płatnych są krótkie, a na każdym z
takich odcinków będzie musiała stanąć bramownica. A wykonanie takiego
zakresu prac ma być zdaniem MyToll niemożliwe za cenę oferowaną przez
Kapscha i w terminie przez rząd wymaganym. Jeżeli MyToll wygra otrzyma
odszkodowanie od Skarbu Państwa."