Data: 2009-08-13 22:05:30 | |
Autor: witek | |
Umowa ustna, kwatera prywatna, wprowadzenie w błąd | |
Ewa wrote:
Żona własciciela wskazała nam miejsce po drugiej stronie ulicy, mowiac, że mąz zawsze tam staje, tylko teraz wyjechał. Obiecała, że rano zwolni się miejsce przed domem, bo ktoś wyjeżdza. Rano miejsce sie nie zwolniło, a my zostaliśmy z blokadą na kole. Nasza wina, uwierzyliśmy na słowo, że można, No i to by było na tyle. To kierowca odpowiada za to co robi, a nie żona własciciela. Pretensje do siebie.
Pies ogrodnika?
Tak. możecie za rok nie przyjeżdżać. Myślę, że ci ludzie powinni mieć jakąś nauczke, bo świadomie wprowadzili nas w błąd. A potrafisz to udowodnić? |
|
Data: 2009-08-14 10:30:05 | |
Autor: Ewa | |
Umowa ustna, kwatera prywatna, wprowadzenie w błąd | |
Dziwi mnie zjadliwy ton Twojej wypowiedzi.
Mam pretensje do siebie. Przede wszystkim dlatego, że zaplaciłam z góry. A zrobiłam to, bo zawsze tak robie, bo ufam ludziom. Staram się być uczciwa i naiwnie tego samego się spodziewam.Żona własciciela wskazała nam miejsce po drugiej stronie ulicy, mowiac, że mąz zawsze tam staje, tylko teraz wyjechał. Obiecała, że rano zwolni się miejsce przed domem, bo ktoś wyjeżdza. Rano miejsce sie nie zwolniło, a my zostaliśmy z blokadą na kole. Nasza wina, uwierzyliśmy na słowo, że można, Po pierwsze zaskoczyła nas bezczelność policjanta, który powiedział, ze tylko my dostaliśmy blokadę, bo im brakło (my staliśmy w srodku). Przed chwilą nam zdjął, więc jedną już miał. Nikomu innemu nie założył, tylko pojechał, a samochody dalej stoją na zakazie. No to Cię może zaskoczę, ale rozróby nie robiliśmy właśnie ze wzgledu na innych kierowców. A właśnie nasza gospodyni domagała sie od policjanta założenia blokad pozostałym. Czy mamy jakieś prawa?Tak. możecie za rok nie przyjeżdżać. Dziękuję, skorzystam. Myślę, że ci ludzie powinni mieć jakąś nauczke, bo świadomie wprowadzili nas w błąd. Wczoraj to były nerwy. Dzisiaj nie mam ochoty niczego udowadniać. Wiem swoje, a pyskówki z ludźmi, którzy w oczy kłamią, byłyby upokarzające. I przykro mi, że jest więcej ludzi, którzy uważają, że na wszystko trzeba mieć dowód. Może życie mnie rozpieszcza, ale na szczęście rzadko takich spotykam. I ten przypadek też uznam za incydentalny. |
|