Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Unijne dotacje bardzo pomagają gangsterom w p raniu pieniędzy

Unijne dotacje bardzo pomagają gangsterom w p raniu pieniędzy

Data: 2011-04-19 17:07:40
Autor: u2
Unijne dotacje bardzo pomagają gangsterom w p raniu pieniędzy
... warto wiedzieć co oznaczają dotacje Unii Europejskiej i kto na tym
rzeczywiście zarabia :

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/506394,unijne_dotacje_bardzo_pomagaja_gangsterom_w_praniu_pieniedzy.html

"Przy okazji unijnych dotacji dochodzi do prania brudnych pieniędzy.
Chodzi zwłaszcza o te na produkcję energii ze źródeł odnawialnych –
alarmuje generalny inspektor informacji finansowej (GIIF) w swoim nowym
raporcie. Przykładów nie brak.

– Firma inwestująca w energię kupowała wiatrak za milion złotych.
Poprzez fikcyjne transakcje podbijała jego cenę do pięciu milionów. I na
taką sumę otrzymywała dotację – tłumaczy jeden z rozmówcow „DGP”.

Część zysku szła za granicę, do zaprzyjaźnionej firmy starającej się o
podobną dotację. W ten sposób mechanizm mógł być powielany. – Ze względu
na ogromne dotacje i możliwości ich wyłudzenia przemysłem energetyki
wiatrowej interesują się grupy przestępczości zorganizowanej –
podsumowują autorzy sprawozdania.

Do prania brudnych pieniędzy często dochodzi też podczas handlu
uprawnieniami do emisji CO2. Mechanizm jest prosty: jedna firma,
sprzedająca limit, informuje kupca o zapłacie VAT w swoim kraju. W
rzeczywistości nigdy jednak tego nie robi. Kupiec wypłaca w swoim
urzędzie skarbowym kwotę tego podatku. Często sięgającą wielu milionów
złotych. Po całej transakcji nieuczciwa firma znika.

Choć obowiązek informowania o podejrzanych transakcjach ma wiele
podmiotów, najczęściej alarmowały o nich GIIF banki – 1355 razy. Mało
sygnałów było od prawników: notariuszy, radców, adwokatów. Przez cały
rok 20 razy ostrzegali inspektora, że dzieje się coś złego. Jak twierdzi
oficer CBŚ, część z nich pomaga w praniu pieniędzy. – Najprostsza metoda
to ustawienie transakcji nieruchomości. Podstawiona osoba kupuje ją
drożej, niż wynosi realna wartość, i tak nadwyżka zostaje wyprana. W tym
muszą wziąć udział prawnicy – mówi nasz rozmówca.

Według pracowników GIIF odpowiedzią na ten problem jest kilka głośnych
afer, w których pojawiają się nazwiska znanych mecenasów. – Inni
zrozumieją, że mogą przekreślić zawodowy dorobek życia i reputację –
mówi jeden z urzędników.
Kierunek wschód

Banki z kolei są tak skuteczne w tropieniu przestępców, bo większość z
nich dorobiła się solidnych pionów analitycznych. Zapobieganie praniu
pieniędzy leży też w ich interesie: za współudział grożą poważne sankcje
i utrata zaufania publicznego. Dlatego w ubiegłym roku osiem razy same
odmówiły współpracy z klientami, których transakcje wydały się im
podejrzane. – Przez rachunek jednego z chińskich biznesmenów przepływało
po kilka, kilkanaście milionów euro z rajów podatkowych i różnych
egzotycznych państw. Choć zostawiał solidne pieniądze, pożegnaliśmy go –
opowiada „DGP” jeden z bankierów.

Problem z azjatyckim kapitałem zauważają też analitycy GIIF. – Obrót na
rachunkach poszczególnych spółek wynosi od kilkunastu do kilkuset
milionów złotych. Odbiorcami środków jest od kilku do kilkuset różnych
podmiotów, głównie z Chin – piszą. W ten sposób do tamtych krajów
wracają pieniądze zarobione np. na przemycie ubrań czy elektroniki.
Sami zbierają dowody

GIIF w ubiegłym roku skierował 120 zawiadomień do prokuratury o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez 387 firm i osób fizycznych.
Sam generalny inspektor zablokował 112 rachunków, na których było
zgromadzonych niemal 60 milionów złotych.

Problem w tym, że prokuratury umarzają te doniesienia. Uznają, że nie ma
dowodów na to, że pieniądze pochodzą z konkretnych przestępstw, np.
handlu narkotykami.

Dlatego GIIF najpierw przekazuje sygnał (aż 420 razy) policji, ABW i
CBA. Tam w wyniku pracy operacyjnej zbierane są informacje i dopiero ich
komplet przekazywany jest do prokuratur.

Mec. Ireneusz Wilk, były generalny inspektor informacji finansowej:
Świadomość, że przestępstwa finansowe szkodzą wszystkim, dopiero się budzi

Oceniając roczną działalność generalnego inspektora informacji
finansowej, trzeba pamiętać, że system przeciwdziałania praniu brudnych
pieniędzy dopiero się u nas kształtuje. Wszyscy dopiero dorastamy do
świadomości, jakie szkody ten proceder rodzi w życiu społecznym, a także
dla obrotu gospodarczego.

Na pewno pozytywną tendencją jest coraz większa liczba informacji o
podejrzanych transakcjach pochodzących z banków. To oznacza, że w tym
zakresie system się uszczelnia. Nie niepokoi mnie również niewielka
kwota środków, które zabezpieczył sam GIIF swoimi decyzjami. Trzeba
pamiętać, że często transakcje towarzyszą konkretnemu śledztwu i wtedy
taka decyzja należy do prokuratury. Z drugiej strony GIIF jest w
newralgicznej pozycji, gdzie musi dbać o literę prawa, ale także o ducha
wolnorynkowej gospodarki. W tym samym duchu działają notariusze,
adwokaci czy radcy prawni, którzy rzadko informują GIIF o podejrzanych
transakcjach. Pranie brudnych pieniędzy jest skomplikowanym procederem,
w którym bierze często udział wiele podmiotów. Prawnicy mogą nie mieć
świadomości celu całej transakcji – to może zobaczyć dopiero GIIF,
analizując pełne dane.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2011-04-19, ostatnia aktualizacja: 2011-04-19 09:48"

Unijne dotacje bardzo pomagają gangsterom w p raniu pieniędzy

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona