On 2015-09-06 15:49, J.F. wrote:

Prywatyzacja bezpieczenstwa ?
http://etsc.eu/managing-road-risk-at-work-case-study-unilever-poland/

Efekty ciekawe - wypadki w firmie znikly, kolizji z 430 zrobilo sie
42. A nie, przepraszam 139 w 2014, 42 to w biezacym.

Tylko tak nie bardzo potrafie sie doszukac jak oni to osiagneli:

-gps zamontowali i wywalaja za przekroczenie predkosci, czy tylko po
premii ?

-szkolenia dodatkowe dla mlodych,

-przestali zawracac d* pracownikom przez telefon w czasie jazdy ?

-kierowca placi za naprawe pojazdu,

-a moze po prostu przestali zatrudniac nowych i doswiadczenie rosnie
:-)

PrzecieĹź jest napisane.

Shrek.

Dnia Sun, 06 Sep 2015 16:02:01 +0200, Shrek napisał(a):

http://etsc.eu/managing-road-risk-at-work-case-study-unilever-poland/

 

Przecież jest napisane.

No to Cavalino nie kupi już lodów Algidy! Nie będzie kapelusznikom dawał
zarobić :)

A tak serio, to trzeba przyznać, że w Unileverze mają kota na punkcie BHP.
W jednej z ich fabryk, w której czasem bywam, można zostać srodze ukaranym,
za wejście po schodach mających trzy stopnie bez trzymania poręczy. Schody
szerokie na kilka metrów, a pracownicy czekają w kolejce do poręczy!
Traktują to śmiertelnie poważnie. W Polsce!


--
Pozdrawiam,
Przemek

W dniu 2015-09-06 o 20:17, P.B. pisze:

A tak serio, to trzeba przyznać, że w Unileverze mają kota na punkcie BHP.
W jednej z ich fabryk, w której czasem bywam, można zostać srodze ukaranym,
za wejście po schodach mających trzy stopnie bez trzymania poręczy. Schody
szerokie na kilka metrów, a pracownicy czekają w kolejce do poręczy!
Traktują to śmiertelnie poważnie. W Polsce!

czegoś takiego nie ma nawet w elektrowniach. więc uważam to za kolejny objaw "prawa z dupy", a nie poważnego traktowania BHP

@

Dnia Sun, 6 Sep 2015 20:27:40 +0200, Artur Miller napisał(a):

 

czegoś takiego nie ma nawet w elektrowniach. więc uważam to za kolejny objaw "prawa z dupy", a nie poważnego traktowania BHP

Ale w fabryce lodów jest! Przy każdych schodach, choćby miały trzy stopnie,
są wielkie tablice w kształcie dłoni z napisami w dwóch językach,
nakazującymi trzymanie się poręczy. Ochrona informuje o konieczności
trzymania się poręczy podczas wydawania przepustki, regulaminu i planu
ewakuacyjnego. Osobiście podejrzewam, że ktoś potknął się na schodach i ich służby BHP
wymyśliły to w ramach działań zapobiegawczych.  --
Pozdrawiam,
Przemek

Użytkownik "P.B."

czegoś takiego nie ma nawet w elektrowniach. więc uważam to za kolejny
objaw "prawa z dupy", a nie poważnego traktowania BHP

Ale w fabryce lodów jest! Przy każdych schodach, choćby miały trzy stopnie,
są wielkie tablice w kształcie dłoni z napisami w dwóch językach,
nakazującymi trzymanie się poręczy. Ochrona informuje o konieczności
trzymania się poręczy podczas wydawania przepustki, regulaminu i planu
ewakuacyjnego.
Osobiście podejrzewam, że ktoś potknął się na schodach i ich służby BHP
wymyśliły to w ramach działań zapobiegawczych.
-- -
Dziady sami nie umieją bezpieczeństwa zapewnić przez przebudowę schodów to tym, którzy powinni z tego korzystać, gitarę zawracają.

P.B. wrote:

Dnia Sun, 6 Sep 2015 20:27:40 +0200, Artur Miller napisał(a):

czegoś takiego nie ma nawet w elektrowniach. więc uważam to za kolejny
objaw "prawa z dupy", a nie poważnego traktowania BHP

Ale w fabryce lodów jest! Przy każdych schodach, choćby miały trzy stopnie,
są wielkie tablice w kształcie dłoni z napisami w dwóch językach,
nakazującymi trzymanie się poręczy. Ochrona informuje o konieczności
trzymania się poręczy podczas wydawania przepustki, regulaminu i planu
ewakuacyjnego.
Osobiście podejrzewam, że ktoś potknął się na schodach i ich służby BHP
wymyśliły to w ramach działań zapobiegawczych.

Nigdy nie miałem nic wspólnego z Unilever poza okazjonalnym korzystaniem z ich produktów. Ale za to pracując w całkiem innej firmie schodziłem po schodach (po których chodziłem wcześniej setki razy), jakoś krzywo postawiłem nogę, zachwiałem się i chroniąc się przed upadkiem drugą stopę postawiłem jeszcze bardziej krzywo. Oczywiście nie trzymałem się poręczy. Udało mi się nie upaść, ale jedna z kości w stopie pękła. 5 tygodni zwolnienia z pracy. Otrzymałem też odszkodowanie za wypadek przy pracy kilka tys. zł.

W dniu 2015-09-07 o 22:04, Poldek pisze:

Nigdy nie miałem nic wspólnego z Unilever poza okazjonalnym korzystaniem
z ich produktów. Ale za to pracując w całkiem innej firmie schodziłem po
schodach (po których chodziłem wcześniej setki razy), jakoś krzywo
postawiłem nogę, zachwiałem się i chroniąc się przed upadkiem drugą
stopę postawiłem jeszcze bardziej krzywo. Oczywiście nie trzymałem się
poręczy. Udało mi się nie upaść, ale jedna z kości w stopie pękła. 5
tygodni zwolnienia z pracy. Otrzymałem też odszkodowanie za wypadek przy
pracy kilka tys. zł.

taki wierszyk był..

gdy masz w życiu pecha
i zmartwień masz kupę
możesz złamać rękę
podcierając dupę

pewnie, można wpadać w paranoję i robić np strefy zakazu chodzenia w pobliżu drzwi, bo ktoś kiedyś się zderzył z drzwiami gdy ktoś inny je akurat otwierał.

ale to będzie paranoja.


a.

Użytkownik "Artur Miller"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mskr0u$276$1@usenet.news.interia.pl...
W dniu 2015-09-07 o 22:04, Poldek pisze:

Nigdy nie miałem nic wspólnego z Unilever poza okazjonalnym korzystaniem
z ich produktów. Ale za to pracując w całkiem innej firmie schodziłem po
schodach (po których chodziłem wcześniej setki razy), jakoś krzywo
postawiłem nogę, zachwiałem się i chroniąc się przed upadkiem drugą
stopę postawiłem jeszcze bardziej krzywo. Oczywiście nie trzymałem się
poręczy. Udało mi się nie upaść, ale jedna z kości w stopie pękła. 5
tygodni zwolnienia z pracy. Otrzymałem też odszkodowanie za wypadek przy
pracy kilka tys. zł.

taki wierszyk był..
gdy masz w życiu pecha
i zmartwień masz kupę
możesz złamać rękę
podcierając dupę
pewnie, można wpadać w paranoję i robić np strefy zakazu chodzenia w pobliżu drzwi, bo ktoś kiedyś się zderzył z drzwiami gdy ktoś inny je akurat otwierał.
ale to będzie paranoja.

No, na schodach zdarzylo mi sie pare razy potknac i przewrocic, bez strat.
Chyba jednak powinienem zaliczyc kurs chodzenia po schodach, bo prawde mowiac - niebezpieczne.

J.

Artur Miller wrote:

W dniu 2015-09-07 o 22:04, Poldek pisze:

Nigdy nie miałem nic wspólnego z Unilever poza okazjonalnym korzystaniem
z ich produktów. Ale za to pracując w całkiem innej firmie schodziłem po
schodach (po których chodziłem wcześniej setki razy), jakoś krzywo
postawiłem nogę, zachwiałem się i chroniąc się przed upadkiem drugą
stopę postawiłem jeszcze bardziej krzywo. Oczywiście nie trzymałem się
poręczy. Udało mi się nie upaść, ale jedna z kości w stopie pękła. 5
tygodni zwolnienia z pracy. Otrzymałem też odszkodowanie za wypadek przy
pracy kilka tys. zł.

taki wierszyk był..

gdy masz w życiu pecha
i zmartwień masz kupę
możesz złamać rękę
podcierając dupę

pewnie, można wpadać w paranoję i robić np strefy zakazu chodzenia w
pobliżu drzwi, bo ktoś kiedyś się zderzył z drzwiami gdy ktoś inny je
akurat otwierał.

ale to będzie paranoja.

Albo wyliczyli, że taniej wyjdzie, jak wprowadzą nakaz trzymania się poręczy, niż mieć okazjonalne pięciotygodniowe nieobecności pracowników i podwyższoną składkę ubezpieczeniową.

W dniu 2015-09-08 o 12:02, Poldek pisze:

Albo wyliczyli, że taniej wyjdzie, jak wprowadzą nakaz trzymania się
poręczy, niż mieć okazjonalne pięciotygodniowe nieobecności pracowników
i podwyższoną składkę ubezpieczeniową.

Jakby jeszcze dorobili poręcze na środku szerokich schodów, żeby kolejek nie było...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08
MX-5 II NB FL  BP-4W  rdstr'03

On 2015-09-06, Artur Miller <nomail@nomail.com> wrote:

W dniu 2015-09-06 o 20:17, P.B. pisze:

A tak serio, to trzeba przyznać, że w Unileverze mają kota na punkcie BHP.
W jednej z ich fabryk, w której czasem bywam, można zostać srodze ukaranym,
za wejście po schodach mających trzy stopnie bez trzymania poręczy. Schody
szerokie na kilka metrów, a pracownicy czekają w kolejce do poręczy!
Traktują to śmiertelnie poważnie. W Polsce!

czegoś takiego nie ma nawet w elektrowniach. więc uważam to za kolejny objaw "prawa z dupy", a nie poważnego traktowania BHP

Tu chodzi o pieniądze.

Co jakiś czas ładuję towar w Mondi w Świeciu i tam też nudzi się
BHPowcowi i co jakiś czas wymyśla coś nowego. Jakiś czas temu wprowadzili, że wszędzie trzeba już chodzić w kasku zapiętym pod
brodą z trzypunktowym zapięciem a po schodkach wchodzić trzymając się
poręczy. Kij, że schodków jest 3 albo 5 a na placu na głowę to moze
gołąb co najwyżej nasrać (towar ładowany pod rampami) ale przepisy są. Do tego dodali pracownikom premię za podjebywanie ludzi, którzy
przekraczają te ich chore przepisy a przekraczającym firma wręcza...
mandaty... StĂłwka albo dwie tu czy tam i firma sobie generuje dodatkowy
dochĂłd.

--
WildS

On 2015-09-15 20:58, WildS wrote:

Co jakiś czas ładuję towar w Mondi w Świeciu i tam też nudzi się
BHPowcowi i co jakiś czas wymyśla coś nowego.

Jakiś czas temu wprowadzili, że wszędzie trzeba już chodzić w kasku zapiętym pod
brodą z trzypunktowym zapięciem a po schodkach wchodzić trzymając się
poręczy.

To zapięcie pod brodę jest na okoliczność, że jak będziesz spadał ze schodów, to żeby ci kask nie spadł. Wprowadzono jak jeden spadł z 9 pietra. Gdyby mu kask nie spadł... ;)

Shrek.

On 2015-09-15, Shrek <1@wp.pl> wrote:

On 2015-09-15 20:58, WildS wrote:

Co jakiś czas ładuję towar w Mondi w Świeciu i tam też nudzi się
BHPowcowi i co jakiś czas wymyśla coś nowego.

Jakiś czas temu wprowadzili, że wszędzie trzeba już chodzić w kasku zapiętym pod
brodą z trzypunktowym zapięciem a po schodkach wchodzić trzymając się
poręczy.

To zapięcie pod brodę jest na okoliczność, że jak będziesz spadał ze schodów, to żeby ci kask nie spadł. Wprowadzono jak jeden spadł z 9 pietra. Gdyby mu kask nie spadł... ;)

A gdy spadł drugi to w oczekiwaniu lepszych efektów ochrony kaskiem
zmienili wymaganie z 1 punktowego na 3 punktowe zapięcie? ;-)

--
WildS

On 2015-09-16 22:59, WildS wrote:

To zapięcie pod brodę jest na okoliczność, że jak będziesz spadał ze
schodów, to żeby ci kask nie spadł. Wprowadzono jak jeden spadł z 9
pietra. Gdyby mu kask nie spadł... ;)

A gdy spadł drugi to w oczekiwaniu lepszych efektów ochrony kaskiem
zmienili wymaganie z 1 punktowego na 3 punktowe zapięcie? ;-)

NIe mam pojecia. Wiem, że wszyscy kurwowali na czym świat stoi, zwłaszcza ci z brodami, bo łaskocze. Jeszcze trochę to trzeba będzie w integralach z motorów chodzić;)

BTW. Jak kogoś kontener przygniecie, to trzeba podnieść i na wszelki wypadek kask wrzucić. Jak miał, to co najwyżej drugi nadmiarowy bedzie - mógł się po budowie/porcie walać. A jak nie miał, to miał;)

Shrek

On 2015-09-06 20:17, P.B. wrote:

No to Cavalino nie kupi już lodów Algidy! Nie będzie kapelusznikom dawał
zarobić :)

A tak serio, to trzeba przyznać, że w Unileverze mają kota na punkcie BHP.
W jednej z ich fabryk, w której czasem bywam, można zostać srodze ukaranym,
za wejście po schodach mających trzy stopnie bez trzymania poręczy. Schody
szerokie na kilka metrów, a pracownicy czekają w kolejce do poręczy!
Traktują to śmiertelnie poważnie. W Polsce!

A bo to dziwne w korporacjach? Jeden napisze i reszta ma robić. A jak nie robią to jeden podpierdoli do kierownika, kierownik wyżej i jest afera.

Mnie kiedyś chcieli wywalić z roboty za chodzenie poza wyznaczoną ścieżką w magazynie. Tylko magazyn był wyłączony z eksploatacji, a ja nie byłem ich pracownikiem;)

Shrek.

Dnia Sun, 06 Sep 2015 16:02:01 +0200, Shrek napisał(a):

On 2015-09-06 15:49, J.F. wrote:

http://etsc.eu/managing-road-risk-at-work-case-study-unilever-poland/
Tylko tak nie bardzo potrafie sie doszukac jak oni to osiagneli:

[...]

PrzecieĹź jest napisane.

Tak napisane, ze nie wiadomo co w Polsce, co na swiecie, ile maja
ciezarowek, ilu PH ...

Najpierw
"Unilever has banned globally the use of mobile phones – both
hands-free and hand-held [...] The global ban came into force as of 1
July 2015." Potem
"This year Unilever will introduce a global ban on making or receiving
calls"

J.