Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Upadek obyczajow w Aliorze

Upadek obyczajow w Aliorze

Data: 2013-06-19 12:29:26
Autor: neoniusz
Upadek obyczajow w Aliorze
Dzwoni telefon, numer komorkowy. Przedstawia sie kobieta z oddzialu, w ktorym zakladalem konto dawno temu. Zadnej identyfikacji nie przeprowadzila, tylko zapytala czy to pan xxx xxx. I pyta czy nie chcialbym jakichs dodatkowych produktow. Mowie - mam u was tyle produktow, ze chyba wiecej sie nie da. I wtedy - a ma pan przeciez na koncie taka a taka kwote i co pan z tym zrobi? Zamurowalo mnie. Odpowiedzialem, ze prawdopodobnie wytapetuje sobie pokoj. Jak pracownik banku moze przez telefon podawac takie rzeczy bez wlasciwie zadnej identyfikacji rozmowcy? Gdybym to ja do nich zadzwonil i chcial sie czegos dowiedziec to pewnie musialbym dowod pokazywac. Chyba sie tam przejde i porozmawiam sobie powaznie.

Data: 2013-06-19 13:44:33
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"neoniusz" kps16e$2qn$1@node2.news.atman.pl

Odpowiedzialem, ze prawdopodobnie wytapetuje sobie pokoj. Jak pracownik

Czyli dużo nie ma -- skoro tylko jeden pokój. ;)
[jak tak można podawać na grupie, jakim szmalem dysponuje się...]

Zadzwoniła zapewne na Twój numer komórkowy podany jako zaufany w banku.
Na ten numer też przychodzą [piechotą] SMSy do potwierdzeń, więc w czym problem?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2013-06-19 14:39:23
Autor: Andrzej Kubiak
Upadek obyczajow w Aliorze
Dnia Wed, 19 Jun 2013 13:44:33 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Odpowiedzialem, ze prawdopodobnie wytapetuje sobie pokoj.
Czyli dużo nie ma -- skoro tylko jeden pokój. ;)

Wszystko zależy od warunków brzegowych. Jeśli do tapetowania użyje się
dwustuzłotówek, to metr kwadratowy tapety będzie kosztował jakieś 20000 zł.
Teraz jeszcze wielkość pokoju... ja mam pokoik ze ścianami o powierzchni 75
m kw. Półtorej bańki to, według mnie, dużo. :)

Zadzwoniła zapewne na Twój numer komórkowy podany jako zaufany w banku.
Na ten numer też przychodzą [piechotą] SMSy do potwierdzeń, więc w czym problem?

Eee no, bez jaj. Nie podaje się takich informacji nie mając względnej[*]
pewności, że rozmawia się z właściwą osobą, a sam fakt, że ktoś odebrał
telefon, nie daje takiej względnej[*] pewności.

AK

[*] - od ręki i z pamięci przejdę weryfikację jako kilka osób, ale chyba
wiadomo, o co kaman

Data: 2013-06-19 17:34:14
Autor: neoniusz
Upadek obyczajow w Aliorze
W dniu 19.06.2013 14:39, Andrzej Kubiak pisze:
Odpowiedzialem, ze prawdopodobnie wytapetuje sobie pokoj.
Czyli dużo nie ma -- skoro tylko jeden pokój. ;)

Wszystko zależy od warunków brzegowych. Jeśli do tapetowania użyje się
dwustuzłotówek, to metr kwadratowy tapety będzie kosztował jakieś 20000 zł.
Teraz jeszcze wielkość pokoju... ja mam pokoik ze ścianami o powierzchni 75
m kw. Półtorej bańki to, według mnie, dużo. :)

Hmm, od jakiegos czasu nie widzialem postow Leszka i nawet mnie to cieszylo, bo myslalem, ze zaprzestal swojej radosnej tworczosci. Widze jednak, ze sie mylilem bo to tylko atman sprytnie wycina aioe. Z ciekawosci wszedlem na google i mu odpisze na to:

"[jak tak mozna podawac na grupie, jakim szmalem dysponuje sie...]"

Leszku, jak zwykle ponosi cie wyobraznia i nadinterpretujesz, bo nic takiego sie nie pojawilo. Ja przynajmniej napisalem cos zgodnego z tematyka grupy zamiast prowadzic monologi odnosnie gwalcenia (ciebie czy kogokolwiek innego) przez biskupow.

Zadzwoniła zapewne na Twój numer komórkowy podany jako zaufany w banku.
Na ten numer też przychodzą [piechotą] SMSy do potwierdzeń, więc w czym problem?

Eee no, bez jaj. Nie podaje się takich informacji nie mając względnej[*]
pewności, że rozmawia się z właściwą osobą, a sam fakt, że ktoś odebrał
telefon, nie daje takiej względnej[*] pewności.

Jestem w trakcie pisania "reklamacji". Zobaczymy jak bank sie do tego ustosunkuje.

Data: 2013-06-19 18:04:05
Autor: Andrzej Kubiak
Upadek obyczajow w Aliorze
Dnia Wed, 19 Jun 2013 17:34:14 +0200, neoniusz napisał(a):

Eee no, bez jaj. Nie podaje się takich informacji nie mając względnej[*]
pewności, że rozmawia się z właściwą osobą, a sam fakt, że ktoś odebrał
telefon, nie daje takiej względnej[*] pewności.
Jestem w trakcie pisania "reklamacji". Zobaczymy jak bank sie do tego ustosunkuje.

Znając Aliora, to po trzech miesiącach dostaniesz pewnie odpowiedź typu
"kurde, klient, przecież fszysko fporzo, o co ci chodzi?".

Daj znać, jak to się dalej potoczy.

AK

Data: 2013-06-20 00:38:17
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"Andrzej Kubiak" 7twqxs2s609y.1xs4764eu8rxh.dlg@40tude.net

Znając Aliora, to po trzech miesiącach dostaniesz pewnie odpowiedź typu
"kurde, klient, przecież fszysko fporzo, o co ci chodzi?".

Daj znać, jak to się dalej potoczy.

Moim zdaniem dostanie odpowiedź typu -- spierdalaj gnoju. :)
Tyle tylko, że będzie ta odpowiedź zapisana innymi literami. ;)

-=-

Ja to nawet bym chciał, żeby mnie banki informowały o stanie
moich finansów, bo już pogubiłem się w rachubach. Wiem jednak
tyle, że jeśli w najbliższych dniach nie przeleję z Dobrego,
(schodząc pod krechę za free) na oszczędne, to Mille uzna
mnie za idiotę i straci do mnie szacunek. ;)

-=-

IMO 75 metrów to raczej dużo jak na jeden pokój.
Przykładowo -- 7.5 m na 7.5 m na 2.5 m wysokości.
Ale wówczas powierzchnia pokoju wyniesie ponad
56 metrów kwadratowych -- to wielkość mieszkania.

Weźmy pokój o powierzchni 30 metrów kwadratowych -- IMO
to duży pokój. Powiedzmy, że ma 5 metrów na 6 metrów.
Powierzchnia ścian to 22 metry razy 2.5 metra, czyli
raptem 55 metrów...

-=-

Gdzie Ty mieszkasz? -- w pałacu?
Bo wiesz... Zawsze byliśmy dobrymi znajomymi i chciałbym Ci o tym przypomnieć... ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2013-06-20 00:52:27
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"Eneuel Leszek Ciszewski" kptbss$cr$1@speranza.aioe.org

"Andrzej Kubiak" 7twqxs2s609y.1xs4764eu8rxh.dlg@40tude.net

IMO 75 metrów to raczej dużo jak na jeden pokój.
Przykładowo -- 7.5 m na 7.5 m na 2.5 m wysokości.
Ale wówczas powierzchnia pokoju wyniesie ponad
56 metrów kwadratowych -- to wielkość mieszkania.

A jeśli nie będziesz tapetował okien i drzwi wejściowych...
100 metrów kwadratowych powierzchni jak nic. :) 10 metrów
na 10 metrów, z tym, że jedna ściana to okna i wejściowe
drzwi. :)

Mniej kwadratowy pokój ma mniejszą powierzchnię przy
tym samym ,,obwodzie ścian''? Tak, ale chyba nikt nie
buduje pokoju o wymiarach 2 metry na 13 metrów. :)


Albo bardzo duża powierzchnia pionowego rzutu, albo
wysokie budownictwo... Jednym słowem -- pałac!!!
[może kościół?...]

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2013-06-20 08:17:04
Autor: Andrzej Kubiak
Upadek obyczajow w Aliorze
Dnia Thu, 20 Jun 2013 00:38:17 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Moim zdaniem dostanie odpowiedź typu -- spierdalaj gnoju. :)
Tyle tylko, że będzie ta odpowiedź zapisana innymi literami. ;)

Zgodnie ze standardami korporacyjnymi. :)

Ja to nawet bym chciał, żeby mnie banki informowały o stanie
moich finansów, bo już pogubiłem się w rachubach.

A to ma swoje plusy. Miło jest zajrzeć na jakieś niby zerowe konto, i
znaleźć na nim zawieruszone kilka stówek.

IMO 75 metrów to raczej dużo jak na jeden pokój.
Przykładowo -- 7.5 m na 7.5 m na 2.5 m wysokości.
Gdzie Ty mieszkasz? -- w pałacu?

Nii, taki tam domek jak domek... ale poddasze mam cudne, za co chwała
Syncowi. :)

AK

Data: 2013-06-20 23:25:47
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"Andrzej Kubiak" 7hepe7rxtur1.1xkgnsvpvufaw$.dlg@40tude.net

Moim zdaniem dostanie odpowiedź typu -- spierdalaj gnoju. :)
Tyle tylko, że będzie ta odpowiedź zapisana innymi literami. ;)

Zgodnie ze standardami korporacyjnymi. :)

Dokładnie. :)

Ja to nawet bym chciał, żeby mnie banki informowały o stanie
moich finansów, bo już pogubiłem się w rachubach.

A to ma swoje plusy. Miło jest zajrzeć na jakieś niby zerowe konto, i
znaleźć na nim zawieruszone kilka stówek.

Ja nie znajduję stówek -- tylko dziesiątki.
Ale z tych dziesiątek (na SyneCkach, Świniach itp.) uzbierać można kilka stów.

IMO 75 metrów to raczej dużo jak na jeden pokój.
Przykładowo -- 7.5 m na 7.5 m na 2.5 m wysokości.
Gdzie Ty mieszkasz? -- w pałacu?

Nii, taki tam domek jak domek... ale poddasze mam cudne, za co chwała Syncowi. :)

Syncowi -- a co ma Sync do poddasza?
Poddasze o tej powierzchni ścian?
Ściany na poddaszu bywają niepionowe -- masz chyba bardzo duży dom.

Dychami przeciętny pokój można wytapetować za kilka tałzenów pln.
(; A skoro ktoś ma ogromną chałupę -- to i na tapety z dwusetek znajdzie. ;)

Swoja drogą -- byle jak tapetujesz... ;) To trzeba na zakładkę...
A wówczas jeden metr kwadratowy kosztuje więcej niż 20 tałzenów. :)
I chyba nie tapetujesz tak, że zaczynasz pełnym banknotem i kończysz
jak popadnie, ale sprytnie rozlokowujesz to tak, aby jakoś ;) wyglądało. ;)

[mamo -- on ma taki duży dom... wprawdzie mu dogryzam, że byle jak tapetuje,
że nie umie zadbać o ten dom itp., ale jednak zazdrość mnie zżera... dlaczego
ja nie mam domu!!! MAMAO!!!!]

-=-

Ja, gdybym miał nieskończenie dużo (kilka miliardów dolców amerykańskich)
pieniędzy, kupiłbym ;) lotniskowiec z napędem atomowym i zamieszkałbym
na nim. Płynąłbym tam, gdzie bym chciał i na 2 godziny lotu przed celem,
startowałbym samolotem... Cały świat w zasięgu rąk... Gdy byłem małym
chłopcem śniłem i marzyłem o tym, aby mieć swój samolot i bazować na
lotniskowcach... Z biegiem lat marzę nie o samolocie, ale o lotniskowcu,
choć nie stać mnie nawet na samochód. ;) Stać na samochód? I tak, i nie.
Dojazd do galerii handlowej kosztuje tyle, co tanie gacie w tej galerii.

Szkoda, że nie jestem papieżem -- papieża stać na lotniskowiec...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2013-06-21 08:28:25
Autor: Andrzej Kubiak
Upadek obyczajow w Aliorze
Dnia Thu, 20 Jun 2013 23:25:47 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Syncowi -- a co ma Sync do poddasza?

Sponsoring wykończenia i urządzenia - po prostu właściwy bank pojawił się
we właściwym czasie. :)

Poddasze o tej powierzchni ścian?

Yhy.

Ściany na poddaszu bywają niepionowe -- masz chyba bardzo duży dom.

Nitka z nakrętką upierają się, że są nad wyraz pionowe, chyba że jakieś
anomalie magnetyczne u mnie występują.
A chatka duża nie jest - góra robi wrażenie, bo przestrzeń, wiatr we
włosach, wolność i święty spokój. :)

Swoja drogą -- byle jak tapetujesz... ;) To trzeba na zakładkę...
A wówczas jeden metr kwadratowy kosztuje więcej niż 20 tałzenów. :)
I chyba nie tapetujesz tak, że zaczynasz pełnym banknotem i kończysz
jak popadnie, ale sprytnie rozlokowujesz to tak, aby jakoś ;) wyglądało. ;)

Znaczy, ja się nie znam i nie tapetuję, i nie ja w tym wątku o tapetowaniu
zacząłem. Acz nie wątpię, że te spostrzeżenia mają sens.

[mamo -- on ma taki duży dom... wprawdzie mu dogryzam, że byle jak tapetuje,
że nie umie zadbać o ten dom itp., ale jednak zazdrość mnie zżera... dlaczego
ja nie mam domu!!! MAMAO!!!!]

Jak wyjaśniłem kiedyś w dyskusji o żonie, gdybyś chciał, to byś miał. Tu
jest analogicznie. :)
A ja nie mam młodego volvo, tylko starego grzechotnika - ciągle tylko
budowa, rodzina, budowa, rodzina, a Sync się wypiął i musiałem innego
sponsora szukać.
 
Ja, gdybym miał nieskończenie dużo (kilka miliardów dolców amerykańskich)
pieniędzy, kupiłbym ;) lotniskowiec z napędem atomowym i zamieszkałbym
na nim.

Nie spełni oczekiwań. Do rzeki mam kilkaset metrów, ale rzeczony
lotniskowiec mógłby w niej robić najwyżej za most. Chyba nawet stojąc
wzdłuż rzeki.

Płynąłbym tam, gdzie bym chciał i na 2 godziny lotu przed celem,
startowałbym samolotem... Cały świat w zasięgu rąk...

Taa... spróbuj wylądować w Korei Pn, tylko dobrze manewruj. :)

AK

Data: 2013-06-22 17:05:08
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"Andrzej Kubiak" 9nj12d1lq3h5$.kszmq338sj58$.dlg@40tude.net

Syncowi -- a co ma Sync do poddasza?

Sponsoring wykończenia i urządzenia - po prostu
właściwy bank pojawił się we właściwym czasie. :)

Sponsorował SyneCek? Wiśniami ,,wytapetowałeś'' dom?
Przepraszam za dociekliwość, ale nie ja zacząłem. :)

Poddasze o tej powierzchni ścian?

Yhy.

To duże poddasze. Poddasza zwykle mają małą wysokość i pochyłe
sufity z uwagi na pochyłe dachy. Nierzadko mają też pochyłe
ściany. (wiem już, że Twoje ściany są pionowe)

Ściany na poddaszu bywają niepionowe -- masz chyba bardzo duży dom.

Nitka z nakrętką upierają się, że są nad wyraz pionowe, chyba
że jakieś anomalie magnetyczne u mnie występują. A chatka duża
nie jest - góra robi wrażenie, bo przestrzeń, wiatr we włosach,
wolność i święty spokój. :)

Skoro powierzchnia ścian pokoju jest duża -- albo wysokość pokoju
jest duża, albo obwód pokoju jest duży, albo i jedno, i drugie...
[albo coś jeszcze -- życie niesie niemal ZAWSZE niespodzianki]

Swoja drogą -- byle jak tapetujesz... ;) To trzeba na zakładkę...
A wówczas jeden metr kwadratowy kosztuje więcej niż 20 tałzenów. :)
I chyba nie tapetujesz tak, że zaczynasz pełnym banknotem i kończysz
jak popadnie, ale sprytnie rozlokowujesz to tak, aby jakoś ;) wyglądało. ;)

Znaczy, ja się nie znam i nie tapetuję, i nie ja w tym wątku o tapetowaniu
zacząłem. Acz nie wątpię, że te spostrzeżenia mają sens.

Ja raczej jestem zwolennikiem malowania -- przyłożyłbym szablon i pomalowałbym. ;)
Dziś ścierałem ściany ściereczkami... Moje ściany warto by było już pomalować...

[mamo -- on ma taki duży dom... wprawdzie mu dogryzam, że byle jak tapetuje,
że nie umie zadbać o ten dom itp., ale jednak zazdrość mnie zżera... dlaczego
ja nie mam domu!!! MAMAO!!!!]

Jak wyjaśniłem kiedyś w dyskusji o żonie, gdybyś chciał, to byś miał.

Byle jaką żonę i na kilka tygodni -- być może tak.

Tu jest analogicznie. :)

Tak -- mógłbym kupić mały domek, jakich pełno w galeriach.

A ja nie mam młodego volvo,

Miałem Pannę Mercedes, którą woziłem każdego chętnego człowieka.
(i każdą chętną, i każdego chętnego -- prawie każdą i prawie
każdego; z tysiąca chętnych jedną osobę odrzucałem) Panna
skorodowała, zestarzała się, ludziska chcieli jeździć młodym...
Modlili się -- Bóg wysłuchał a ja nie miałem dużego wpływu na
zakup. Teraz korzystam z wysiłku modlitewnego innych ludzi.
A że samochód nieobciążany dłużej służy, więc cieszę się...

tylko starego grzechotnika - ciągle tylko budowa, rodzina,
budowa, rodzina, a Sync się wypiął i musiałem innego
sponsora szukać.

Ja, gdybym miał nieskończenie dużo (kilka miliardów dolców
amerykańskich) pieniędzy, kupiłbym ;) lotniskowiec z napędem
atomowym i zamieszkałbym na nim.

Nie spełni oczekiwań. Do rzeki

(; To na Ciebie i takich jak ty Tusk wywala
miliardy, na pokrycie których zwiększa podatki? ;)

mam kilkaset metrów, ale rzeczony lotniskowiec mógłby w niej
robić najwyżej za most. Chyba nawet stojąc wzdłuż rzeki.

Ja do rzek mam jeszcze dalej.

Płynąłbym tam, gdzie bym chciał i na 2 godziny lotu przed celem,
startowałbym samolotem... Cały świat w zasięgu rąk...

Taa... spróbuj wylądować w Korei Pn, tylko dobrze manewruj. :)

To prawda -- dlatego władcy świata starają się jak mogą, aby Koreę
Północną udomowić. ;) Moim zdaniem niepotrzebnie zwlekają -- mogę
teraz polatać w inne regiony, a oni/władcy tymczasem doprowadzą
Koreę Północną do porządku. ;)

Są i inne zakątki -- choćby bliska memu sercu Białoruś.
Ani morza tam nie ma, ani spokoju? Znam ludzi, którzy
stamtąd wrócili żywi, a nawet ja stamtąd wróciłem żywy,
choć nawet białoruskie ziemie lezące obecnie w granicach
obecnej RP nie są wcale bezpieczne. Właśnie wczoraj poszalałem
w tamtych regionach i uświadomiłem sobie że chyba nieco polepszyło
się moje zdrówko... Wysokie temperatury dobrze mi służą.


Chętnie zwiedziłbym kraje bałtyckie -- do tego nawet lotniskowca
nie potrzebuję, a nawet bez samolotu mogę to zwiedzić. :) Tu właśnie
przydałaby się żona -- zamiast zmywarki, odkurzacza, pralki itp. urządzeń. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2013-06-25 09:10:09
Autor: Andrzej Kubiak
Upadek obyczajow w Aliorze
Dnia Sat, 22 Jun 2013 17:05:08 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

Sponsorował SyneCek? Wiśniami ,,wytapetowałeś'' dom?

Powiedzmy, że posadziłem cały sad wiśniowy przed startem AS, a obfitość
plonów mnie samego zdziwiła. Niektórzy twierdzą, że jakiś bóg jest w trzech osobach. Mnie jest nieco
więcej, ot i cała tajemnica. :>

Skoro powierzchnia ścian pokoju jest duża -- albo wysokość pokoju
jest duża, albo obwód pokoju jest duży, albo i jedno, i drugie...

No, obwód jest taki, jak domu, wysokość zupełnie przeciętna. Brak ścian
działowych robi robotę. :) Wlazłem kiedyś na górę i stwierdziłem, że tu
będzie moje królestwo, bo leniwy jestem i nie lubię jeździć do pracy;
wolałem sobie zrobić biuro w domu.

(; To na Ciebie i takich jak ty Tusk wywala
miliardy, na pokrycie których zwiększa podatki? ;)

Nii, ja jestem w gronie sponsorów tego bałaganu. :/ Choćbym chciał, nie
bardzo mam możliwość kombinowania z podatkami, poza tym wolę święty spokój.
Inna sprawa, że każdego 30 kwietnia do przelewu dołączam długą wiązankę
słów uznawanych za obelżywe, z rozmaitymi życzeniami pod adresem ponad
czterystu osób w stolicy.
 
Tu właśnie przydałaby się żona -- zamiast odkurzacza

Chyba trochę przeceniasz kobiece możliwości. :)

AK

Data: 2013-06-25 19:29:24
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"Andrzej Kubiak" 3o4r1jgu44e6.6vvfywqr8pu6.dlg@40tude.net

Sponsorował SyneCek? Wiśniami ,,wytapetowałeś'' dom?

Powiedzmy, że posadziłem cały sad wiśniowy przed startem AS, a obfitość
plonów mnie samego zdziwiła.
Niektórzy twierdzą, że jakiś bóg jest w trzech osobach. Mnie jest nieco
więcej, ot i cała tajemnica. :>

No cóż... SynCowie zawsze byli ostoją rodziny. ;)

Skoro powierzchnia ścian pokoju jest duża -- albo wysokość pokoju
jest duża, albo obwód pokoju jest duży, albo i jedno, i drugie...

No, obwód jest taki, jak domu, wysokość zupełnie przeciętna. Brak ścian
działowych robi robotę. :)

No tak -- to wiele wyjaśnia. 12 metrów na 12 metrów na 2.5 metra minus okna i drzwi.

Wlazłem kiedyś na górę i stwierdziłem, że tu będzie moje królestwo,
bo leniwy jestem i nie lubię jeździć do pracy; wolałem sobie zrobić
biuro w domu.

Nad domem. ;)

(; To na Ciebie i takich jak ty Tusk wywala
miliardy, na pokrycie których zwiększa podatki? ;)

Nii, ja jestem w gronie sponsorów tego bałaganu. :/ Choćbym chciał, nie
bardzo mam możliwość kombinowania z podatkami, poza tym wolę święty spokój.
Inna sprawa, że każdego 30 kwietnia do przelewu dołączam długą wiązankę
słów uznawanych za obelżywe, z rozmaitymi życzeniami pod adresem ponad
czterystu osób w stolicy.

I widać efekty -- HaniaG chce odejść... ;) Tak długo płakała, że
cały tunel zalała łzami... Nałęcz do pracy nie mógł dojechać...

Tu właśnie przydałaby się żona -- zamiast odkurzacza

Chyba trochę przeceniasz kobiece możliwości. :)

Chyba tak, skoro żadnej nie mam.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2013-06-20 00:22:53
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Upadek obyczajow w Aliorze

"neoniusz" kpsj16$qj4$1@node1.news.atman.pl

Leszku, jak zwykle ponosi cie wyobraznia i nadinterpretujesz, bo nic takiego sie nie pojawilo. Ja przynajmniej napisalem cos zgodnego z tematyka grupy zamiast prowadzic monologi odnosnie gwalcenia (ciebie czy kogokolwiek innego) przez biskupow.

0. Nie pisałem o gwałceniu mnie przez biskupów.
   (ani o tym, że ktokolwiek mnie gwałcił)

1. Odpisałem Ci, choć widzę, że nie warto Ci
   odpisywać, że jeśli telefonowano na komórkę
   podaną przez Ciebie jako zaufana, to raczej
   weryfikacja nie była konieczna.

2. Nie prowadzę monologów. Takie było założenie biskupa
   Ozorowskiego, ale biskup ów pomylił się w swych proroctwach...

Słowem -- pierdolisz. :)

Ozorowski był pewny tego, że bez kontaktu z ludźmi zdziwaczeję,
ale nie przewidział tego, że kontakt ów zapewni mi internet.
Być może ten kontakt to wdzięczność Boga za moją postawę sprzed
wielu lat, gdy cierpliwie wysłuchiwałem ludzi, zwykle starszych,
których nikt (lub prawie nikt) poza mną nie słuchał. Tak mocno
Ozorowski wierzył w swoją wygraną, że w ogóle nie pogodził się
z faktami? Widzisz gdzieś tu moje monologi? Albo pisanie o tym,
że byłem gwałcony -- prze kogokolwiek, niekoniecznie przez
biskupów?

Zadzwoniła zapewne na Twój numer komórkowy podany jako zaufany w banku.
Na ten numer też przychodzą [piechotą] SMSy do potwierdzeń, więc w czym problem?

Eee no, bez jaj. Nie podaje się takich informacji nie mając względnej[*]
pewności, że rozmawia się z właściwą osobą, a sam fakt, że ktoś odebrał
telefon, nie daje takiej względnej[*] pewności.

Jestem w trakcie pisania "reklamacji". Zobaczymy jak bank sie do tego ustosunkuje.

Zanim wszedłem w konflikt z biskupami (albo raczej -- zanim
Ozorowski wszedł w konflikt ze mną) byłem przez masy ludzkie
lubiany za to, że nie sprawiałem niepotrzebnych/nadmiarowych
problemów -- wpuszczano mnie tam, gdzie prawo (lokalne czy
państwowe) tego zabraniało, przymykano oczy na moje drobne
przewinienia (typu -- przekroczenie dozwolonej szybkości)
bądź zezwalano no coś, co było ogólnie zabronione.

Gdy czasami pytałem o powód, dostawałem zwykle odpowiedź
typu -- nie sprawiasz problemów, więc i ja nie staję Ci
na drodze. (zaczęło się to w czasach, gdy byłem małym
chłopcem i zwracano się do mnie per ty)



Mnie bardzo często ujawniano ;) tajne informacje bez zbędnych ceregieli.
I prawdę mówiąc -- dzisiaj przede wszystkim banki ,,kultywują'' tę tradycję.

-=-

Na tej grupie raczej należy dbać o dobre ;) relacje z bankami, ale
dla Ciebie zrobię wyjątek i wyjaśniam ci, że po prostu pierdolisz
a bank zapewne odpowie Ci to samo, ale delikatniejszymi słowami.

Zadaniem weryfikacji nie jest utrudnianie życia, nie jest zabawa
w dorosłość czy dodawanie sobie powagi itp., ale upewnienie się
co do tego, że rozmowa będzie prowadzona z tą osoba, a nie z inną.

Skoro podałeś ten numer telefon jako zaufany -- bank uznał,
że nie musi tego weryfikować i moim zdaniem ma rację. Do
niedawna sprzedawcy gruntownie i dogłębnie badali tożsamość
osoby posługującej się karta płatniczą -- teraz naklejki są
anonimowe... Podobnie z NFC...


IMO weryfikacja w tym wypadku jest... dziecinadą, zabawą w dorosłość. :)

Ile Ty masz lat? Moim zdaniem niewiele -- wyglądasz na ucznia szkoły średniej. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Upadek obyczajow w Aliorze

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona