Data: 2014-12-18 01:09:49 | |
Autor: animka | |
Uprawnienia policji | |
W dniu 2014-12-17 16:36, Pogromca żab pisze:
Jakie są uprawnienia przedstawicieli służb energetycznych? acha i dzwoniłem do energetyki potwierdzili że chodzą i mogą... Ale nie mieli nakazu! powinni z dozorcą przyjść. Do mnie przylazło dwóch policjantów przebierańców. Przebrali sie pewnie u sasiada (sutenera w mieszkaniu obok). Machnęli jakimś identyfikatorem jak z supermarketu, powiedzieli, że sa z kryminalnego komisariatu Wilanów, a ja głupia ich wpuściłam. Stali oparci juz o drzwi zamiast zadzwonic dzwonkiem za drzwiami do naszego korytarza. Ochoczo ich wpuścilam, bo myślałam, że to hydraulicy z administracji, bo mieli chodzic po mieszkaniach sprawdzać gaz. Zapytali tylko co tam u sąsiada, rozsiedli się. Jak poszłam do drugiego pokoju po jakieś pisemko, to jeden z nich wyciągnął z kieszeni zwykły telefon samsung i chyba robił zdjęcia mojego pokoju. (Widziałam to w lustrze w przedpokoju) Pałek ani pistoletów i radiofalówek nie mieli. Żadnego pisma od naczelnika też nie mieli, więc to na pewno byli przebierańcy nasłani przez tego sutenera. Komendant policji się miga, nie można się dodzwonić, albo nigdy go nie ma, więc nie ma kogo zapytać o konkrety. Jak to jest, że teraz policja, listonosze, kominiarze i złodzieje grasujący w autobusach i gdzie się da ubieraja się tak samo? AAAA i jeszcze panowie z UPC. Wpuścilam jednego za drzwi na korytarz na parterze, bo myślałam, że to listonosz idzie listy do skrzynek wrzucić. -- animka |
|
Data: 2014-12-18 22:48:28 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Uprawnienia policji | |
Użytkownik "animka" <animka@tonieja.wp.pl> napisał w wiadomości news:m6t60v$4ka$2node1.news.atman.pl...
W dniu 2014-12-17 16:36, Pogromca żab pisze:(...) acha i dzwoniłem do energetyki potwierdzili że chodzą i mogą... Chodzą i mogą, ale o ile mogą sparwdzać sieć na odcinku do zegara, to już łażenie dalej za bardzo podstaw prawnych nie ma.
Jakiego nakazu? To energetycy. No i o co chodzi z tym dozorcą? A jak dom nie ma dozorcy? Komendant policji się miga, nie można się dodzwonić, albo nigdy go nie ma, więc nie ma kogo zapytać o konkrety. W takich wypadkach pisze się pismo, a nie dzwoni. |
|