Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Uratuj sarenkę, odstrzel gajowego

Uratuj sarenkę, odstrzel gajowego

Data: 2010-07-03 03:12:37
Autor: sam
Uratuj sarenkę, odstrzel gajowego
Punkt zero
Free Your Mind

Tusk z Komorowskim nie mają moralnego prawa do rządzenia Polską. Pozbawili się go 10 kwietnia 2010 r., oddając śledztwo Rosji i pozostawiając nasze państwo samopas w chwili tragedii, która powinna była pokazać, że Polska nie jest krajem z przetrąconym kręgosłupem. Nie zdobyli się ani na przeprosiny za parę lat lżenia Prezydenta, ani na odwagę, by przeciwstawić się moskiewskiej samowoli na miejscu katastrofy i dezinformacji w polskojęzycznych mediach, a poza tym wykorzystali sytuację tragedii do brania politycznego łupu.

Tchórzliwa postawa wobec Kremla oraz całkowita izolacja od polskiego społeczeństwa kompromitują tych ludzi na zawsze. Nie sądzę, by cokolwiek kiedykolwiek mogło tę hańbę z tych polityków zmyć, zwłaszcza że oni sami do takiego oczyszczenia wcale nie dążą. Jestem pewien więc, że do podręczników historii wejdą oni właśnie jako ci, którzy w dniu największej polskiej tragedii powojennej zachowali się haniebnie.

A przecież mogli wszystko wygrać. Mogli nagle okazać się prawdziwymi mężami stanu. Mogli zwrócić się do natowskich sojuszników, mogli wnioskować o powołanie międzynarodowej komisji śledczej, mogli wreszcie z marszu ogłosić, że polskie władze przede wszystkim podejrzewają zamach na Prezydenta i polską delegację, i w związku z tym będzie prowadzone śledztwo, które ewentualnie tę hipotezę wykluczy. Tak stawiając sprawę, mieliby pełne poparcie społeczne i dowiedliby, że są właściwymi ludźmi na właściwych stanowiskach. No ale oczywiście mówię w tym miejscu o rzeczach niemożliwych - Tusk i Komorowski nie są i nie byli zdolni do takich postaw. Dlatego też powinni jak najszybciej odejść jako ludzie skompromitowani, niewiarygodni, niegodni miana polskich polityków. Odejść wraz ze skompromitowanym Janickim, Klichami, Arabskim, Sikorskim, Grasiem i całą tą potworną hałastrą, która swoją butą urąga polskiemu poczuciu przyzwoitości.

J. Kaczyński ma rację, mówiąc - w odniesieniu do 10 kwietnia - o punkcie zerowym, który w pewnej mierze znosi dotychczasową polityczną rzeczywistość polską, a nawet niektóre podziały. Ja też uważam, że od 10 kwietnia należy liczyć losy nowej Polski, którą dopiero będziemy budować - nawet z ludźmi lewicy, jeśli będą do takiej budowy gotowi. Należy jednak pamiętać, iż smoleńska tragedia nie znosi wszystkiego tego, co stanowiło o patologiach i dysfunkcjonalności III RP - ta katastrofa nie przerwała przecież egzystencji sitw, agentury oraz mafii politycznej. Wobec tego sanacja państwa możliwa jest, owszem, na gruncie pewnego nowego otwarcia, ale też na gruncie pewnej dokładnej inwentaryzacji tego, co jest przestępczą pozostałością po peerelu i neopeerelu. Inwentaryzacji, a następnie poważnego rozliczenia. Ludzie lewicy mogą w tej inwentaryzacji być bardzo pomocni na zasadzie "koronnych świadków"; mogą wskazać mafiozów, tajne konta, pralnie brudnych pieniędzy, skorumpowanych urzędników, sędziów, naukowców etc. - wtedy odzyskają legitymację do legalnego funkcjonowania na scenie politycznej. Wierzę, że również premier Kaczyński tak pojmuje przełom, do którego chce swoją prezydenturą doprowadzić, skoro mówił tyle o fundamencie prawdy.

Uratuj sarenkę, odstrzel gajowego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona