Data: 2020-03-31 17:57:28 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Uregulowanie kontaktów z dziadkami. | |
W dniu 30.03.2020 o 18:06, lenkkae@gmail.com pisze:
Mój mąż zmarł w grudniu 2019roku. Jego rodzice od tego dnia nie kontaktują się że mną. Jestem przez nich straszona Intrygujące pozostaje, jak Cie straszą, skoro się nie kontaktują. Nie czepiał bym się, gdyby nie to, że kwestia ta może mieć znaczenie w ocenie materiału. i dwa razy pobita przez ich rodzinę. Z mężem mieliśmy dwie córki 2 i 4 lata, ze wzgledu na chorobę teściowej i jej wyjazd do kliniki córki Jak grożą, skoro się nie kontaktują? A ma to o tyle znaczenie, że w niektórych wypadkach może stanowić stalking, a tu już można by było złożyć zawiadomienie o przestępstwie z wnioskiem o zakaz zbliżania się. Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19 Bez mojej obecności i poza miejscem zamieszkania. Jakie ja mam prawa w takiej sytuacji, co w sytuacji gdy dostaną te widzenia a ja będę chcieć się wyprowadzić poza granice Polski. Proszę o pomoc.Będą musieli za tę granicę wyjechać. Gdyby mąż żył, rozwiedli byście się i mając obydwoje prawa rodzicielskie byłby taki problem, no to wówczas byłby problem, bo Sąd wyznaczyłby miejsce widzenia w Polsce i musiałabyś dziecko przywozić. Ale teraz, jeśli wyjedziesz za granicę, to przede wszystkim władnym do ustalenia widzenia będzie sąd właściwy dla miejsca Twojego pobytu. Prawo rodzinne jednoznacznie określa, ze miejsce pobytu dziecka ZASADNICZO jest przy rodzicach. jednego nie ma, no to problem jest akademicki. Dziecko ma by ć z Tobą, zaś nie widzę p[odstaw, by Tobie ograniczyć możliwość przemieszczania się. Z punktu widzenia polskiego prawa zastosowanie będzie mieć Ustawa z dnia 4 lutego 2011 r. Prawo prywatne międzynarodowe. Dokładnie art. 59 tej ustawy. Jeśli nawet uznamy, że nie do końca o opiekę i kuratelę chodzi (a też mam taką wątpliwość) to wówczas ma zastosowanie art. 68, a tu już nie ma raczej wątpliwości, że będzie to prawo kraju pobytu dziecka. W znanych mi wypadkach sąd wyznacza z reguły, że osoba uprawniona do widzenia ma sobie po dziecko przyjechać i go odwieźć. Przy małżonkach bywają tu różne "czary", ale w wypadku dziadków, to raczej nie sądzę, by sąd zobowiązał Cie do wożenia tego dziecka gdziekolwiek. W wypadku jednej miejscowości, to może być nie problem, ale jakbyś zamieszkała we Francji, to podróż z dziećmi dwa razy w miesiącu może być kosztowna i męcząca. -- Robert Tomasik |
|