Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Urlop i telefony w trakcie.

Urlop i telefony w trakcie.

Data: 2010-08-24 17:07:18
Autor: Piotr
Urlop i telefony w trakcie.
Witam
Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie urlopu? Mam telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy. Czy muszę na urlopie mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł mi dupsko zawracać pierdołami? Wydaje mi się że nie, on twierdzi inaczej, dzi¶ miałem bardzo nieprzyjemn± rozmowę z pretensjami czemu od tygodnia nie może się do mnie dodzwonić. Faktem jest że telefon z premedytacj± schowałem i oddawałem się słodkiemu lenistwu, tzn malowałem mieszkanie ;-D. I waliło mnie czy kto¶ dzwoni. To jest moja prywatna komórka i mogę dać j± psu do zjedzenia nawet jak fantazja zaatakuje. Szef jednak ma inne pomysły na życie, tylko czy słuszne? Podpowiedzcie jakie¶ argumenty, bo czuję że po powrocie do roboty będzie ci±g dalszy.

--
Pozdrawiam
Piotr

Data: 2010-08-24 12:40:28
Autor: witek
Urlop i telefony w trakcie.
Piotr wrote:
Witam
Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie urlopu? Mam telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy.

moze cie to nauczy, ze sie telefonow prywatnych w robocie nie podaje.
a jak sie podaje to juz nie jest prywatna, a pryatna trzeba sobie kupic druga.



Czy muszę na urlopie mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł mi dupsko zawracać pierdołami?
Nie.


Wydaje mi się że nie, on twierdzi inaczej, dzi¶ miałem bardzo nieprzyjemn± rozmowę z pretensjami czemu od tygodnia nie może się do mnie dodzwonić.

to zalezy jak sie dwoch facetow na podstawie kodeksu honorowego umowiło.
czy beda odpierac komorki na urlopie, czy nie.

Data: 2010-08-24 15:35:20
Autor: Massai
Urlop i telefony w trakcie.
Piotr wrote:

Witam
Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie
urlopu? Mam telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy. Czy
muszę na urlopie mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny
szef mógł mi dupsko zawracać pierdołami? Wydaje mi się że nie, on
twierdzi inaczej, dzi¶ miałem bardzo nieprzyjemn± rozmowę z
pretensjami czemu od tygodnia nie może się do mnie dodzwonić. Faktem
jest że telefon z premedytacj± schowałem i oddawałem się słodkiemu
lenistwu, tzn malowałem mieszkanie ;-D. I waliło mnie czy kto¶
dzwoni. To jest moja prywatna komórka i mogę dać j± psu do zjedzenia
nawet jak fantazja zaatakuje. Szef jednak ma inne pomysły na życie,
tylko czy słuszne? Podpowiedzcie jakie¶ argumenty, bo czuję że po
powrocie do roboty będzie ci±g dalszy.

Trudno wymy¶lić inne argumenty niż sugestia żeby strzelił sobie
baranka...

Twój prywatny telefon to prywatny telefon.
Służbowy zreszt± też możesz zostawić na biurku w pracy, jak wyjeżdżasz
na urlop. Ba, możesz go zostawiać jak wychodzisz po dniu pracy...

Jak ma piln± sprawę, może przyjechać, powiadomić listem poleconym albo
gołębiem pocztowym.

Nie ma obowi±zku pozostawania w stałym kontakcie z pracodawc± w czasie
urlopu ani w czasie wolnym od pracy.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-08-24 20:03:39
Autor: ±ćęłń󶼿
Urlop i telefony w trakcie.
Mylisz się, w szczególnych przypadkach pracodawca może Cię odwołać z urlopu.
Niepozostawienie kontaktu może być ciężkim naruszeniem obowi±zków pracowniczych i skutkować nawet natychmiastowym zwolnieniem.

Natomiast zawracanie przez pracodawcę dupy pracownika pierdołami winno skutkować przedłużeniem urlopu lub odpłatno¶ci±.


-- -- -

| Nie ma obowi±zku pozostawania w stałym kontakcie z pracodawc± w czasie urlopu ani w czasie wolnym od pracy.

Data: 2010-08-24 14:51:42
Autor: witek
Urlop i telefony w trakcie.
±ćęłń󶼿 wrote:
Mylisz się, w szczególnych przypadkach pracodawca może Cię odwołać z urlopu.

Jak cie znajdzie.

Niepozostawienie kontaktu może być ciężkim naruszeniem obowi±zków pracowniczych i skutkować nawet natychmiastowym zwolnieniem.

akurat.

Data: 2010-08-24 20:04:53
Autor: Jotte
Urlop i telefony w trakcie.
W wiadomo¶ci news:i511gi$7j1$1news.net.icm.edu.pl ±ćęłń󶼿
<antyspam@interia.pl> pisze:

Mylisz się, w szczególnych przypadkach pracodawca może Cię odwołać z
urlopu.
Niech próbuje.

Niepozostawienie kontaktu może być ciężkim naruszeniem
obowi±zków pracowniczych i skutkować nawet natychmiastowym zwolnieniem.
Bzdura jak ze Szczecina do Przemy¶la.

--
Jotte

Data: 2010-08-24 20:09:46
Autor: SDD
Urlop i telefony w trakcie.

Użytkownik "±ćęłń󶼿" <antyspam@interia.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i511gi$7j1$1news.net.icm.edu.pl...

Mylisz się, w szczególnych przypadkach pracodawca może Cię odwołać z urlopu.

A co ma jedno do drugiego?
Niech sobie odwoluje - to jego zmartwienie, jak ma o tym odwolaniu pracownika skutecznie poinformowac.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2010-08-24 21:07:15
Autor: Przemysław Adam ¦miejek
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-24 20:03, ±ćęłń󶼿 pisze:
Mylisz się, w szczególnych przypadkach pracodawca może Cię odwołać z urlopu.
Niepozostawienie kontaktu może być ciężkim naruszeniem obowi±zków pracowniczych i skutkować nawet natychmiastowym zwolnieniem.

Czyli jest zakaz wyjazdu na  wędrówkę do wioski indiańskiej w Equadorze?

--
Przemysław Adam ¦miejek

Data: 2010-08-24 22:29:42
Autor: live_evil
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 24.08.2010 20:03, ąćęłńóśźż pisze:
Niepozostawienie kontaktu może być ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych i skutkować nawet natychmiastowym zwolnieniem.

GĂłwno prawda.

--
live_evil

Data: 2010-08-25 09:03:07
Autor: Tomasz Kaczanowski
Urlop i telefony w trakcie.
±ćęłń󶼿 pisze:
Mylisz się, w szczególnych przypadkach pracodawca może Cię odwołać z urlopu.
Niepozostawienie kontaktu może być ciężkim naruszeniem obowi±zków pracowniczych i skutkować nawet natychmiastowym zwolnieniem.

O - ciekawe rzeczy wa¶ć prawisz. Czas wolny, to taki, podczas którego jestem w miejscu, w którym mam ochotę być, nie musze tego planować. Jedyne co muszę zaplanować, to aby wrócić na czas do pracy po urlopie. Pracodawca może odwołać z urlopu, ale jak to zrobi, aby było skuteczne, to już jego problem.

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2010-08-24 17:39:20
Autor: Big Jack
Urlop i telefony w trakcie.
W wiadomo¶ci
news://news-archive.icm.edu.pl/i50nk5$v38$1@mx1.internetia.pl
*Piotr* napisał(-a):

Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie urlopu? Mam
telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy. Czy muszę na urlopie
mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł mi dupsko
zawracać pierdołami?

Nie tylko nie musisz go mieć na urlopie, ale nie musisz go mieć w ogóle

Wydaje mi się że nie, on twierdzi inaczej

Płaci abonament za Ciebie? Nie? To wy¶lij go na drzewo

dzi¶
miałem bardzo nieprzyjemn± rozmowę z pretensjami czemu od tygodnia nie
może się do mnie dodzwonić. Faktem jest że telefon z premedytacj±
schowałem i oddawałem się słodkiemu lenistwu, tzn malowałem mieszkanie
;-D. I waliło mnie czy kto¶ dzwoni. To jest moja prywatna komórka i mogę
dać j± psu do zjedzenia nawet jak fantazja zaatakuje.

Zdrowe podej¶cie

Szef jednak ma inne
pomysły na życie, tylko czy słuszne? Podpowiedzcie jakie¶ argumenty, bo
czuję że po powrocie do roboty będzie ci±g dalszy.

Patrz wyżej o płaceniu abonamentu

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2010-08-24 15:47:16
Autor: Massai
Urlop i telefony w trakcie.
Big Jack wrote:

W wiadomo¶ci
news://news-archive.icm.edu.pl/i50nk5$v38$1@mx1.internetia.pl
*Piotr* napisał(-a):

> Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie
> urlopu?  Mam telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy.
> Czy muszę na  urlopie mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce
> szanowny szef mógł mi  dupsko zawracać pierdołami?

Nie tylko nie musisz go mieć na urlopie, ale nie musisz go mieć w
ogóle

> Wydaje mi się że nie, on twierdzi inaczej

Płaci abonament za Ciebie? Nie? To wy¶lij go na drzewo

Nawet jakby płacił, to nic by to nie zmieniało.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-08-24 20:03:24
Autor: Jotte
Urlop i telefony w trakcie.
W wiadomo¶ci news:i50nk5$v38$1mx1.internetia.pl Piotr <piotrb@kki.net.pl>
pisze:

Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie urlopu?
Mam  telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy. Czy muszę na
urlopie  mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł
mi dupsko  zawracać pierdołami? Wydaje mi się że nie, on twierdzi
inaczej, dzi¶ miałem  bardzo nieprzyjemn± rozmowę z pretensjami czemu od
tygodnia nie może się do  mnie dodzwonić. Faktem jest że telefon z
premedytacj± schowałem i oddawałem  się słodkiemu lenistwu, tzn
malowałem mieszkanie ;-D. I waliło mnie czy kto¶  dzwoni. To jest moja
prywatna komórka i mogę dać j± psu do zjedzenia nawet  jak fantazja
zaatakuje. Szef jednak ma inne pomysły na życie, tylko czy  słuszne?
Podpowiedzcie jakie¶ argumenty, bo czuję że po powrocie do roboty będzie ci±g dalszy.
Chłopie, zostawiłem te twoje głupoty bez cięcia, bo choć o tym było już milion razy, to ci odpowiem, bo¶ widzę jak dziecko.
Żeby ci było łatwiej poj±ć, to w punktach.

1. Po co dałe¶ komukolwiek w pracy prywatny nr telefonu?
2. Nie musisz mieć na urlopie komórki aniu prywatnej, ani służbowej.
3. Ty decydujesz czy odbierzesz prywatne połaczenie i ty decydujesz kiedy je przerwiesz.
4. Co to znaczy nieprzyjemna rozmowa? Jak się cham nie umie zachować to się go wył±cza i tyle. Łaskę robisz rozmówcy, że odbierasz. Jasne, czy dalej dziecko jeste¶?
5. Argumenty masz już wszystkie i ode¶li chama na drzewo, a jak co¶ jeszcze będzie szczekała to każ sobie podać podstawę prawn±.

I zmień numer telefonu, zastrzeż i daj tylko tym, z którymi chcesz rozmawiać (z ż±daniem, że tylko dla nich), bo nieodbieranie jest na dłuższ± metę uci±żliwe i bez sensu.
Uże poniał, ili dalsze niet?

--
Jotte

Data: 2010-08-24 20:47:02
Autor: Piotr [trzykoty]
Urlop i telefony w trakcie.
"Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> wrote
4. Co to znaczy nieprzyjemna rozmowa? Jak się cham nie umie zachować to się go wył±cza i tyle. Łaskę robisz rozmówcy, że odbierasz. Jasne, czy dalej dziecko jeste¶?
5. Argumenty masz już wszystkie i ode¶li chama na drzewo, a jak co¶ jeszcze będzie szczekała to każ sobie podać podstawę prawn±.
I zmień numer telefonu

No i jeszcze: nie pro¶ nigdy o podwyżkę;) I zapomnij o awansie:P

Data: 2010-08-24 20:50:44
Autor: Jotte
Urlop i telefony w trakcie.
W wiadomo¶ci news:i51431$fij$1z-news.wcss.wroc.pl Piotr [trzykoty]
<trzykoty_NIC_@o2.pl> pisze:

4. Co to znaczy nieprzyjemna rozmowa? Jak się cham nie umie zachować to się go wył±cza i tyle. Łaskę robisz rozmówcy, że odbierasz. Jasne, czy dalej dziecko jeste¶?
5. Argumenty masz już wszystkie i ode¶li chama na drzewo, a jak co¶ jeszcze będzie szczekała to każ sobie podać podstawę prawn±.
I zmień numer telefonu
No i jeszcze: nie pro¶ nigdy o podwyżkę;)
Dlaczego?

I zapomnij o awansie:P
Uznanie chama trudno nazwać awansem. Jest odwrotnie.
Ale s± tacy, co im nie przeszkadza.
Może większo¶ć...?

--
Jotte

Data: 2010-08-25 09:05:45
Autor: Tomasz Kaczanowski
Urlop i telefony w trakcie.
Piotr [trzykoty] pisze:
"Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> wrote
4. Co to znaczy nieprzyjemna rozmowa? Jak się cham nie umie zachować to się go wył±cza i tyle. Łaskę robisz rozmówcy, że odbierasz. Jasne, czy dalej dziecko jeste¶?
5. Argumenty masz już wszystkie i ode¶li chama na drzewo, a jak co¶ jeszcze będzie szczekała to każ sobie podać podstawę prawn±.
I zmień numer telefonu

No i jeszcze: nie pro¶ nigdy o podwyżkę;) I zapomnij o awansie:P

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2010-08-25 09:17:19
Autor: spp
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 09:05, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Żartujesz?

W normalnej firmie osoba _niezast±piona_ w pracy jest pierwszym kandydatem do zwolnienia.

--
spp

Data: 2010-08-25 06:09:49
Autor: witek
Urlop i telefony w trakcie.
On 8/25/2010 2:17 AM, spp wrote:
W dniu 2010-08-25 09:05, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Żartujesz?

W normalnej firmie osoba _niezast±piona_ w pracy jest pierwszym
kandydatem do zwolnienia.


raczej jest pierwsza osob±, która się sama zwolni, bo bedzie miała do¶ć.

Data: 2010-08-25 08:16:46
Autor: Wojciech Bancer
Urlop i telefony w trakcie.
On 2010-08-25, spp <spp@op.pl> wrote:

[...]

W normalnej firmie osoba _niezast±piona_ w pracy jest pierwszym kandydatem do zwolnienia.

Dlaczego?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2010-08-25 10:42:06
Autor: spp
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 10:16, Wojciech Bancer pisze:

W normalnej firmie osoba _niezast±piona_ w pracy jest pierwszym
kandydatem do zwolnienia.

Dlaczego?

Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopu¶cić do swoich spraw albo próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecno¶ci co daje jej lepsz± pozycję przetargow± w bojach o awanse czy podwyżki. :)

--
spp

Data: 2010-08-25 12:25:47
Autor: Andrzej Lawa
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 25.08.2010 10:42, spp pisze:
W dniu 2010-08-25 10:16, Wojciech Bancer pisze:

W normalnej firmie osoba _niezast±piona_ w pracy jest pierwszym
kandydatem do zwolnienia.

Dlaczego?

Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopu¶cić do swoich spraw albo
próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecno¶ci co
daje jej lepsz± pozycję przetargow± w bojach o awanse czy podwyżki. :)


Albo szefostwo oszczędza na personelu i nie ma w budżecie kogo¶, kto by
to jeszcze umiał.

Data: 2010-08-25 09:32:44
Autor: Tomasz Kaczanowski
Urlop i telefony w trakcie.
spp pisze:
W dniu 2010-08-25 09:05, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Żartujesz?

W normalnej firmie osoba _niezast±piona_ w pracy jest pierwszym kandydatem do zwolnienia.


A czy ja gdzies napisałem, ze jest niezast±piona? S± jednak okresy, gdy trudno znaleĽć pracownika, szczególnie znaj±cego się na tym, co ma robić.

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2010-08-25 10:04:19
Autor: Maddy
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 25-08-2010 09:17, spp pisze:
W dniu 2010-08-25 09:05, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Żartujesz?

W normalnej firmie osoba _niezastÄ…piona_ w pracy jest pierwszym
kandydatem do zwolnienia.

Ponieważ jedno mi z drugiego nie chce wynikać, poproszę o rozwinięcie.

Dodam, że fakt iż jakiś pracownik jest niezastąpiony - jak zachoruje to coś się wali, coś nie jest zrobione, nikt nie wie jak on robił to co robił - to jest wina pracodawcy, ewentualnie bezpośredniego przełożonego owego "skarbu" a dopiero na końcu wina tego pracownika.

Byłam kiedyś w sytuacji osoby "niezastąpionej".
Moje sugestie, żeby ktoś jeszcze zapoznał się z tym co robię, znał hasła, procedury, albo chociaż gdzie co znaleźć, spotykały się z "tak, tak, trzeba by o tym pomyśleć, może Krysia, może Hania, trzeba pomyśleć". Myśleli 5 lat a jak złożyłam wypowiedzenie to się zrobił popłoch.

A ja miałam dość sytuacji, ze przed urlopem muszę zrobić co się da na zapas a po powrocie odrobić zaległości, przywlec się do roboty z gorączką albo kolką nerkową, bo jak mnie nie ma to moja działka leży odłogiem.
I to nie z braku rÄ…k do pracy jako takich, tylko olewania kwestii organizacji pracy przez szefa.

Mam paru znajomych, którzy są lub jak ja, byli w sytuacji "niezastąpionych". Ci co jeszcze są, szukają metody żeby zostać zastępowalnymi i móc w końcy naprawdę wyjść z pracy o tej 17, nie tracąc na tej zamianie za bardzo finansowo (bo kredyt, dziecko w drodze, dziecko na studiach itp itd).


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-08-25 10:47:11
Autor: spp
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 10:04, Maddy pisze:
W dniu 25-08-2010 09:17, spp pisze:
W dniu 2010-08-25 09:05, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Żartujesz?

W normalnej firmie osoba _niezastÄ…piona_ w pracy jest pierwszym
kandydatem do zwolnienia.

Ponieważ jedno mi z drugiego nie chce wynikać, poproszę o rozwinięcie.

To napisałem w innym wątku:
Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopuścić do swoich spraw albo próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecności co daje jej lepszą pozycję przetargową w bojach o awanse czy podwyżki.

Dodam, ĹĽe fakt iĹĽ jakiĹ› pracownik jest niezastÄ…piony - jak zachoruje to
coś się wali, coś nie jest zrobione, nikt nie wie jak on robił to co
robił - to jest wina pracodawcy, ewentualnie bezpośredniego przełożonego
owego "skarbu" a dopiero na końcu wina tego pracownika.

I tak bywa. :)
Ja na to patrzę raczej od strony pracodawcy i, rzeczywiście, w pierwszej kolejności powinien zadbać aby takich ludzi nie było. Jeżeli jednak coś takiego miało miejsce to należało się dokładnie przyjrzeć pracownikowi.

Mam paru znajomych, ktĂłrzy sÄ… lub jak ja, byli w sytuacji
"niezastąpionych". Ci co jeszcze są, szukają metody żeby zostać
zastępowalnymi i móc w końcy naprawdę wyjść z pracy o tej 17, nie tracąc
na tej zamianie za bardzo finansowo (bo kredyt, dziecko w drodze,
dziecko na studiach itp itd).

Słowo 'asertywność' wciąż jeszcze jest wyrazem obcym dla pracowników i .... ich szefów. :)

BTW - czy żałowałaś że wymówienia nie złożyłaś wcześniej?

--
spp

Data: 2010-08-25 11:26:12
Autor: Krzysztof
Urlop i telefony w trakcie.

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:i52la7$lrq$1news.onet.pl...

To napisałem w innym wątku:
Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopuścić do swoich spraw albo próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecności co daje jej lepszą pozycję przetargową w bojach o awanse czy podwyżki.

I wg Ciebie zwolnienie niezastÄ…pionej osoby wychodzi firmie tylko na dobre?
JakiĹ› dziwny tor logiczny prezentujesz ;-)

K.

Data: 2010-08-25 10:21:00
Autor: Massai
Urlop i telefony w trakcie.
Krzysztof wrote:


Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości
news:i52la7$lrq$1news.onet.pl...

> To napisałem w innym wątku:
> Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopuścić do swoich spraw
> albo  prĂłbuje uzaleĹĽnić dziaĹ‚anie firmy (czytaj szefa) od
> swojej obecnoĹ›ci co  daje jej lepszÄ… pozycjÄ™ przetargowÄ… w
> bojach o awanse czy podwyĹĽki.

I wg Ciebie zwolnienie niezastÄ…pionej osoby wychodzi firmie tylko na
dobre?  JakiĹ› dziwny tor logiczny prezentujesz ;-)

Zdaje siÄ™ ĹĽe chodzi o kroki:
1. jest "niezastÄ…piony"
2. doprowadzic do sytuacji żeby przestał być "niezastąpiony",
przeszkolić kogoś innego.
3. sprawdzić dlaczego był niezastąpiony (jeśli celowo ograniczał
dostęp innym itp to punkt 4)
4. wywalić.

W sumie logiczne.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-08-25 11:51:30
Autor: spp
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 11:26, Krzysztof pisze:

Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopuścić do swoich spraw albo
próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecności
co daje jej lepszÄ… pozycjÄ™ przetargowÄ… w bojach o awanse czy podwyĹĽki.

I wg Ciebie zwolnienie niezastÄ…pionej osoby wychodzi firmie tylko na dobre?
JakiĹ› dziwny tor logiczny prezentujesz ;-)

Hmm, o problemach po takich 'niezbędnych' zwolnionych z woli szefa nie słyszałem, o tych których zwolnienie wymusiła wewnętrzna dokładna kontrola smród ciągnął się długo. :(

I naprawdÄ™ - nie ma ludzi niezastÄ…pionych.
--
spp

Data: 2010-08-26 09:26:28
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 11:51, spp pisze:

I naprawdÄ™ - nie ma ludzi niezastÄ…pionych.

Ale niekoniecznie w okresie urlopowym.
Jak ktoś np. jest naczelnym adminem, ma w małym palcu konkretny system i
jego konfigurację, to zanim zastępczy admin się w tym połapie, to jednak
minie sporo.

Ostatnio tak miałem, że nie mogłem podjechać rozwiązać problemu nie
działającej sieci. Wysłałem tam kolegę. Nie, żeby się jakoś gorzej znał
ode mnie, ale nie znał miejsca i nie rozwiązał. Zadzwonił i ja
rozwiązałem w 5 minut, bo mi zaświtało, że kiedyś już jeden konkretny z
wielu przełącznik się zbiesił i trzeba było go resetować. Wtedy uznałem
to za jednorazową wpadkę tego urządzenia, ale teraz pamięć o tym fakcie
pozwoliła mi rozwiązać problem od razu. I choć nie jestem żaden
niezastąpiony fachowiec, to jednak rozwiązałem, a kolega nie. Pewnie, on
by rozwiązał, jakby szukał systematycznie, ale to by mu zajęło
zdecydowanie dłużej.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-08-25 13:14:49
Autor: Maddy
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 25-08-2010 10:47, spp pisze:
W dniu 2010-08-25 10:04, Maddy pisze:
W dniu 25-08-2010 09:17, spp pisze:
W dniu 2010-08-25 09:05, Tomasz Kaczanowski pisze:

Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Żartujesz?

W normalnej firmie osoba _niezastÄ…piona_ w pracy jest pierwszym
kandydatem do zwolnienia.

Ponieważ jedno mi z drugiego nie chce wynikać, poproszę o rozwinięcie.

To napisałem w innym wątku:
Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopuścić do swoich spraw albo
próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecności co
daje jej lepszÄ… pozycjÄ™ przetargowÄ… w bojach o awanse czy podwyĹĽki.

I to jest dziwne? Tzn. zaskakuje Cię ze pracownik bardziej dba o swoją kieszeń niż o kieszeń szefa?
I czy czasem ĹĽÄ…danie podwyĹĽki nie jest efektem tego, ĹĽe pracownik czuje siÄ™ odpowiedzialny za wszystko i zdany tylko na siebie?
To duży stres nie mieć zastępstwa.
Co jest skutkiem a co przyczynÄ… nie zawsze jest jednoznaczne.

Dodam, ĹĽe fakt iĹĽ jakiĹ› pracownik jest niezastÄ…piony - jak zachoruje to
coś się wali, coś nie jest zrobione, nikt nie wie jak on robił to co
robił - to jest wina pracodawcy, ewentualnie bezpośredniego przełożonego
owego "skarbu" a dopiero na końcu wina tego pracownika.

I tak bywa. :)
Ja na to patrzę raczej od strony pracodawcy i, rzeczywiście, w pierwszej
kolejności powinien zadbać aby takich ludzi nie było. Jeżeli jednak coś
takiego miało miejsce to należało się dokładnie przyjrzeć pracownikowi.

Najpierw to szef musi zrobić rachunek sumienia.
Ja wiem że odruchowo szuka się winnych wszędzie poza sobą, ale na samych odruchach to się daleko nie zajedzie.


Mam paru znajomych, ktĂłrzy sÄ… lub jak ja, byli w sytuacji
"niezastąpionych". Ci co jeszcze są, szukają metody żeby zostać
zastępowalnymi i móc w końcy naprawdę wyjść z pracy o tej 17, nie tracąc
na tej zamianie za bardzo finansowo (bo kredyt, dziecko w drodze,
dziecko na studiach itp itd).

Słowo 'asertywność' wciąż jeszcze jest wyrazem obcym dla pracowników i
... ich szefĂłw. :)

BTW - czy żałowałaś że wymówienia nie złożyłaś wcześniej?

Wcześniej o ile? Miesiąc? Rok? 3 lata?
Nie wiem jak Ty, ale dla mnie istotny jest stosunek uciążliwości pracy do osiąganych korzyści.
Jak uciążliwości przeważyły to złożyłam wypowiedzenie.

Własna firma to też nie samo miodzio, ale korzyści górują nad uciążliwością bycia sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Jak dotąd.

Teraz sama mam pracowników i co do zastępowalności, panuje 100% redundancja. Z czego _wszystkie_ strony są zadowolone.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-08-25 13:48:46
Autor: spp
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 13:14, Maddy pisze:

Co jest skutkiem a co przyczynÄ… nie zawsze jest jednoznaczne.

I tym sformułowaniem proponuję zakończyć rozmowę. :)

--
spp

Data: 2010-08-26 09:18:49
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Urlop i telefony w trakcie.
W dniu 2010-08-25 10:47, spp pisze:
Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopuścić do swoich spraw albo
próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecności co
daje jej lepszÄ… pozycjÄ™ przetargowÄ… w bojach o awanse czy podwyĹĽki.

Niewykluczone, ale wcale niekonieczne.

Może być po prostu wybitnym w jakiejś dziedzinie / sprawie, albo jest w
trakcie prowadzenia już jakiegoś projektu, poczynił pewne ustalenia
pewne rzeczy zaplanował.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-08-25 10:09:33
Autor: Piotr [trzykoty]
Urlop i telefony w trakcie.
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Zawsze można, ale nie zawsze się to opłaca. Zależy np. od koniunktury na rynku pracy, zawodu itd.

Data: 2010-08-25 10:18:39
Autor: Tomasz Kaczanowski
Urlop i telefony w trakcie.
Piotr [trzykoty] pisze:
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał
Zawsze można w takim wypadku zmienić pracę i niech szef się martwi...

Zawsze można, ale nie zawsze się to opłaca. Zależy np. od koniunktury na rynku pracy, zawodu itd.

Zgadza się, ale odnosiłem sie do braku awansu i podwyżki.... To odej¶cie do konkurencji można zgrac sobie zawsze w okresie, gdy nam jest wygodniej...


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2010-08-24 20:40:54
Autor: prg
Urlop i telefony w trakcie.
mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł mi dupsko zawracać pierdołami? Wydaje mi się że nie, on twierdzi inaczej, dzi¶ miałem bardzo nieprzyjemn± rozmowę z pretensjami czemu od tygodnia nie może się do mnie dodzwonić. Faktem jest że telefon z premedytacj± schowałem i oddawałem się słodkiemu lenistwu, tzn malowałem mieszkanie ;-D. I waliło mnie czy kto¶ dzwoni. To jest moja prywatna komórka i mogę dać j± psu do zjedzenia nawet jak fantazja zaatakuje. Szef jednak ma inne pomysły na życie, tylko czy słuszne? Podpowiedzcie jakie¶ argumenty, bo czuję że po powrocie do roboty będzie ci±g dalszy.

Bez urazy, ale znam takich jak Ty wielu. Pewnie te teksty usłyszała rodzina, znajomi i ktokolwiek się nawin±ł, soczy¶cie mowiłe¶ o psu, zawracaniu dupska, że Cię waliło, ale jak szef Cię wzi±ł na rozmowę to spu¶ciłe¶ głowę i nie powiedziałe¶ słowa, nie mówi±ć o poszukaniu w google czy w ustawach.

Data: 2010-08-25 07:50:16
Autor: Piotr
Urlop i telefony w trakcie.
Użytkownik "prg" <brak@brak.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4c741237$0$21006$65785112news.neostrada.pl...
mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł mi dupsko zawracać pierdołami? Wydaje mi się że nie, on twierdzi inaczej, dzi¶ miałem bardzo nieprzyjemn± rozmowę z pretensjami czemu od tygodnia nie może się do mnie dodzwonić. Faktem jest że telefon z premedytacj± schowałem i oddawałem się słodkiemu lenistwu, tzn malowałem mieszkanie ;-D. I waliło mnie czy kto¶ dzwoni. To jest moja prywatna komórka i mogę dać j± psu do zjedzenia nawet jak fantazja zaatakuje. Szef jednak ma inne pomysły na życie, tylko czy słuszne? Podpowiedzcie jakie¶ argumenty, bo czuję że po powrocie do roboty będzie ci±g dalszy.

Bez urazy, ale znam takich jak Ty wielu. Pewnie te teksty usłyszała rodzina, znajomi i ktokolwiek się nawin±ł, soczy¶cie mowiłe¶ o psu, zawracaniu dupska, że Cię waliło, ale jak szef Cię wzi±ł na rozmowę to spu¶ciłe¶ głowę i nie powiedziałe¶ słowa, nie mówi±ć o poszukaniu w google czy w ustawach.


Mówisz z własnego do¶wiadczenia? Tak przeważnie jest, że s±dzi się innych na podstawie własnych do¶wiadczeń.
Dziękuję za merytoryczne argumenty wszystkim pozostałym, także tym najm±drzejszym na ¶wiecie...

--
Pozdrawiam
Piotr

Data: 2010-08-25 13:09:56
Autor: prg
Urlop i telefony w trakcie.
Mówisz z własnego do¶wiadczenia? Tak przeważnie jest, że s±dzi się innych na podstawie własnych do¶wiadczeń.

A oczywi¶cie, że tak, ja się pilnuję, żeby dobrze żyć z szefem, on się pilnuje, żeby mi nie zawracać tyłka pierdołami w moim wolnym czasie.

Dziękuję za merytoryczne argumenty wszystkim pozostałym, także tym najm±drzejszym na ¶wiecie...

Proszę bardzo :)

Data: 2010-08-26 10:37:07
Autor: Piotr
Urlop i telefony w trakcie.
Mówisz z własnego do¶wiadczenia? Tak przeważnie jest, że s±dzi się innych na podstawie własnych do¶wiadczeń.

A oczywi¶cie, że tak, ja się pilnuję, żeby dobrze żyć z szefem, on się pilnuje, żeby mi nie zawracać tyłka pierdołami w moim wolnym czasie.

To się ciesz że tak możesz, ten mój to zupełnie inna bajka.


Dziękuję za merytoryczne argumenty wszystkim pozostałym, także tym najm±drzejszym na ¶wiecie...

Proszę bardzo :)
Tu jeszcze odniosę się do cytatu z innej wypowiedzi:

Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopu¶cić do swoich spraw albo
próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej obecno¶ci co
daje jej lepsz± pozycję przetargow± w bojach o awanse czy podwyżki. :)
Albo szefostwo oszczędza na personelu i nie ma w budżecie kogo¶, kto by to jeszcze umiał.

Nie chcę uzależniać działania firmy od siebie, o podwyżce też zapomniałem już dawno. Szefostwo oszczędza na personelu bo taka specyfika firmy (SPZOZ). Ja po prostu nie mam kogo nauczyć tego co robię, personel to: szef, księgowa (emerytka 1/2 etatu), ja od komputerów i wszystkiego co zwi±zane, reszta pielęgniarki w większo¶ci (nie wszystkie na szczę¶cie) analfabetki informatyczne i lekarze wiecznie antyinformatyczni, bo oni s± od leczenia a nie od klikania. I który m±dry co¶ z tym zrobi? No? Nie pchać się!

--
Pozdrawiam
Piotr

Data: 2010-08-26 12:28:21
Autor: Massai
Urlop i telefony w trakcie.
Piotr wrote:

> > Mówisz z własnego do¶wiadczenia? Tak przeważnie jest, że s±dzi
> > się innych  na podstawie własnych do¶wiadczeń.
> > A oczywi¶cie, że tak, ja się pilnuję, żeby dobrze żyć z szefem, on
> się  pilnuje, żeby mi nie zawracać tyłka pierdołami w moim wolnym
> czasie.

To się ciesz że tak możesz, ten mój to zupełnie inna bajka.

> > > Dziękuję za merytoryczne argumenty wszystkim pozostałym, także
> > tym  najm±drzejszym na ¶wiecie...
> > Proszę bardzo :)
Tu jeszcze odniosę się do cytatu z innej wypowiedzi:

> Albo tak kombinuje, że nie chce nikogo dopu¶cić do swoich spraw albo
> próbuje uzależnić działanie firmy (czytaj szefa) od swojej
> obecno¶ci co daje jej lepsz± pozycję przetargow± w bojach o awanse
> czy podwyżki. :) Albo szefostwo oszczędza na personelu i nie ma w
> budżecie kogo¶, kto by to  jeszcze umiał.

Nie chcę uzależniać działania firmy od siebie, o podwyżce też
zapomniałem już dawno. Szefostwo oszczędza na personelu bo taka
specyfika firmy (SPZOZ). Ja po prostu nie mam kogo nauczyć tego co
robię, personel to: szef, księgowa (emerytka 1/2 etatu), ja od
komputerów i wszystkiego co zwi±zane, reszta pielęgniarki w
większo¶ci (nie wszystkie na szczę¶cie) analfabetki informatyczne i
lekarze wiecznie antyinformatyczni, bo oni s± od leczenia a nie od
klikania. I który m±dry co¶ z tym zrobi? No? Nie pchać się!

Wiesz, w Twoim przypadku to już nie Twoja brocha. Jak szef przyprowadzi
pracownika, i powie żeby¶ go wdrożył (nie przeszkolił, tylko wdrożył do
pracy) to musisz to zrobić i tylko tyle.

Nie do Ciebie należy szukanie ewentualnego zastępcy.

Pamiętam jak wielu takich antyinformatycznych lekarzy się
zinformatyzowało, gdy sie okazało że można mieć w kompie po sieci
dostęp do wyników badań, obrazówki i już nie trzeba czekać aż przy¶l±
papier czy na¶wietlone zdjęcia.
Ale w Twoim przypadku to jak rozumiem przychodnia, POZ czy tam
specjalistyka, już obojętne. Na takich jest tylko jeden bat, jak szef
każe. Ale że sytuację na rynku pracy mamy jak± mamy, to szef może sobie
kazać, i tak nikt się nie przejmie.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-08-25 00:39:53
Autor: Aleksander
Urlop i telefony w trakcie.
Jak to jest z "dostępno¶ci± telefoniczn±" pracownika w trakcie urlopu? Mam telefon komórkowy prywatny, znany wszystkim w pracy. Czy muszę na urlopie mieć go zawsze przy sobie, żeby mój wielce szanowny szef mógł mi dupsko zawracać pierdołami?

No straszne...

Istnieje obowi±zek odbierania rozmów przychodz±cych ?

Jak Ci szanowny szef nie odpowiada, to go sobie zmień.

Urlop i telefony w trakcie.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona