Data: 2011-12-16 13:59:33 | |
Autor: witek | |
Urlop na żądanie | |
On 12/16/2011 1:32 PM, Mariusz wrote:
Witam, czy urlop na żądanie jest utrzymany i czy można skorzystać jednym zdaje sie, ze ciągle jest :) można wziąć ciągiem 4 dni lub podzielic na pojedyncze dni. Można od razu powiedziec, ze bierze sie 4 dni na raz nie trzeba tego robic codziennie dzien po dniu. wniosek o urlop musisz zglosic przed jego rozpoczeciem. Nie możesz przyjsc do pracy i powiedziec ja dzis biore urlop. Jest tylko jeden trick. Jak z kazdym urlopem wypoczynkowym, z waznym powodów pracodawca może cię z tego urlopu odwołać lub tez z tak samo waznych powodów odmówić ci udzielenia go. Urlop zaczynasz dopiero wtedy kiedy pracodawca wyrazi zgode. Chociaz jak wyzej, ma niewielkie pole manewru, zeby go nie udzielic. |
|
Data: 2011-12-16 21:09:40 | |
Autor: Liwiusz | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-16 20:59, witek pisze:
wniosek o urlop musisz zglosic przed jego rozpoczeciem. Nie możesz Linia orzecznictwa jest taka, że poinformować o wzięciu urlopu na żądanie musisz najpóźniej w porze, w której byś rozpoczynał pracę.
Można odmówić udzielenia urlopu na żądanie? W sprawie odwołania: 1. Jotte by pewnie napisał, że nie ma obowiązku odbierania telefonu ;) 2. Po odwołaniu z urlopu (na żądanie) można natychmiast wziąć go jeszcze raz - dlatego w literaturze przyjmuje się, że odwołanie z urlopu na żądanie jest praktycznie nieskuteczne. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-12-16 15:09:38 | |
Autor: witek | |
Urlop na żądanie | |
On 12/16/2011 2:09 PM, Liwiusz wrote:
W dniu 2011-12-16 20:59, witek pisze: to miałem na myśli
Można, ale tylko z waznych powodów takich samych jak przy odwołaniu z urlopu. Będąc świnią można urlopu udzielić i odwołać.
pewnie nie ma premii tez nie ma obowiązku wypłacania, ani też pracowania dla pracodawcy idioty. rynek sam sie reguluje jak sie rzad do niego nie wtrąca.
|
|
Data: 2011-12-18 23:40:37 | |
Autor: amba | |
Urlop na żądanie | |
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:jcgc2i$724$6inews.gazeta.pl...
wniosek o urlop musisz zglosic przed jego rozpoczeciem. Nie możesz - jak dalece dosłownie 'przed'? czy o 8.00 już jest po ptakach? (o 7.59 szef / sekretariat może nie pracować ..... czyli jak ktoś nie chce udzielić takiego urlopu, to może zrobić uniki) - czy wystarczy email do 7.59? A czas na odpowiedź (zgode)? A może odpowiedź musi być do 'przed' (do przed ósmą)? |
|
Data: 2011-12-19 13:42:50 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-18 22:40:37 +0000, "amba" <amba@mamba.eu.pl> said:
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:jcgc2i$724$6inews.gazeta.pl... Przed. Nie po, a przed. Dosłownie... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-18 19:40:02 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-16 21:09, Liwiusz pisze:
Można odmówić udzielenia urlopu na żądanie? Można. W sprawie odwołania: Pracodawca też może wyłączyć telefony i wtedy nie można złożyć wniosku ;)
Bzdury piszą w tej literaturze. Choć w sumie to może jakieś źródło wskaż bo nie chce mi się wierzyć. -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-18 22:08:07 | |
Autor: Liwiusz | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-18 19:40, Johnson pisze:
W dniu 2011-12-16 21:09, Liwiusz pisze: Przypomnisz podstawę?
Szczerze mówiąc nie chce mi się teraz googlać (zwłaszcza, że to dawno było), ale weźmy na logikę: - bierzemy urlop na żądanie - pracodawca z niego odwołuje - my zgłaszamy po raz kolejny wzięcie urlopu na żądanie - pracodawca z niego odwołuje - my zgłaszamy po raz kolejny wzięcie urlopu na żądanie - pracodawca z niego odwołuje - my zgłaszamy po raz kolejny wzięcie urlopu na żądanie i stosujemy wariant Jotte'a. Masz jakieś uwagi do powyższego? -- Liwiusz |
|
Data: 2011-12-18 16:43:10 | |
Autor: witek | |
Urlop na żądanie | |
On 12/18/2011 3:08 PM, Liwiusz wrote:
W dniu 2011-12-18 19:40, Johnson pisze:wyrok SN. Sygnatury niestety nie mam. Moze wygooglasz.
- pracodawca go nie udziela. |
|
Data: 2011-12-19 06:38:50 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-18 22:08, Liwiusz pisze:
Nie :) było), ale weźmy na logikę: No i w tym miejscu logika pada. Jak ktoś nas odwołał to już nie możemy wziąć kolejnego. -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-18 23:41:26 | |
Autor: amba | |
Urlop na żądanie | |
"Johnson" <johnson@nospam.pl> wrote in message news:jclc21$2l9$1inews.gazeta.pl...
2. Po odwołaniu z urlopu (na żądanie) można natychmiast wziąć go jeszcze ale to by nie było sprzeczne z tym że należy przed chwilą stawienia się w pracy? |
|
Data: 2011-12-19 18:50:11 | |
Autor: agent73 | |
Urlop na żądanie | |
"Johnson" <johnson@nospam.pl> wrote in message news:jclc21$2l9$1inews.gazeta.pl... Nawet jeśli pracodawca będzie próbował odwołać - to przecież pracownik nie ma możliwości teleportowania się do pracy w ciągu 5 minut - zwłaszcza, jeśli będzie w tym momencie kilkaset km od miejsca zatrudnienia, a w podróż udał się np. pociągiem (znacie tempo podróżowania polskimi kolejami ;-) Po prostu załatwiamy swoje sprawy i stawiamy się w pracy najszybciej jak tylko możemy do niej dotrzeć ;-) Pracodawca nie udowodni, że mogliśmy dotrzeć do pracy szybciej (nie mieliśmy przecież pieniędzy na taxi, samolot etc.). Poza tym, pracownik nie jest niewolnikiem pracodawcy - czasami są sytuacje, kiedy w konkretnym dniu musimy wziąć wolne i po to właśnie został utworzony w przepisach prawa urlop na żądanie. Pracodawca może odwołać pracownika ze planowanego urlopu (najczęściej 22 dni w roku). Tutaj interes pracodawcy jest na prawdę b. mocno chroniony. Z kolei interes pracownika jest chroniony jedynie przez 4 dni w roku! Z jakiej racji interes pracodawcy ma być ważniejszy niż interes pracownika, który ma do własnej dyspozycji jedynie 4 dni w roku? Jeśli niektórzy pracodawcy tego nie rozumieją, to albo są kompletnymi debilami, albo robią to złośliwie - w każdym razie nie zasługują wtedy na lojalność pracowników. -- A. |
|
Data: 2011-12-19 19:15:53 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-19 18:50, agent73 pisze:
... czasami są No tak, kac zawsze wypada w konkretnym dniu... :( -- spp |
|
Data: 2011-12-20 00:07:34 | |
Autor: Animka | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-19 19:15, spp pisze:
W dniu 2011-12-19 18:50, agent73 pisze: SÄ dzisz na podstawie swoich doĹwiadczeĹ? Tylko pijak szef (bo szefowi wszystko moĹźna) w pracy mĂłgĹ tak nazwaÄ ten dzieĹ. Pracownik moĹźe musi coĹ zaĹatwiÄ, czy zalewa mu ktoĹ mieszkanie, jakaĹ awaria itp. animka -- PamiÄtajmy, Ĺźe zwierzÄta sÄ bezbronne wobec czĹowieka, cierpiÄ tak jak ludzie. "CzĹowiek jest krĂłlem zwierzÄ t, gdyĹź przewyĹźsza je w okrucieĹstwie, ale przyjdzie czas, kiedy bÄdzie traktowaĹ mordowanie zwierzÄ t w ten sam sposĂłb, w jaki obecnie traktuje zabijanie ludzi. Ten, kto nie szanuje i nie ceni Ĺźycia, nie zasĹuguje na to, aby ĹźyÄ". Leonardo da Vinci |
|
Data: 2011-12-20 06:18:58 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 00:07, Animka pisze:
... czasami sÄ Pracownik moĹźe musi coĹ zaĹatwiÄ, czy zalewa mu ktoĹ mieszkanie, I do tego potrzeba instytucji 'urlopu na ĹźÄ danie'? A jak wczeĹniej zaĹatwiaĹo siÄ te sprawy, kiedy nie moĹźna byĹo braÄ urlopu w tym trybie? -- spp |
|
Data: 2011-12-20 08:54:39 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 06:18, spp pisze:
W dniu 2011-12-20 00:07, Animka pisze: W warunkach rozsÄ dnych - znaczy, siÄ, gdy przeĹoĹźony jest osobÄ , z ktĂłrÄ da siÄ dogadaÄ, to nie ma problemu. Niestety sÄ teĹź przeĹoĹźeni, ktĂłrzy nie powinni takimi byÄ, na awans ich wpĹyw miaĹ chyba tylko przypadek (zazwyczaj takiego najĹatwiej spotkaÄ w korporacjach). -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-20 12:29:50 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 08:54, Tomasz Kaczanowski pisze:
I do tego potrzeba instytucji 'urlopu na ĹźÄ danie'? A jak wczeĹniej SÄ dzisz, Ĺźe kiedykolwiek byĹo inaczej? -- spp |
|
Data: 2011-12-20 10:23:24 | |
Autor: Nixe | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 06:18, spp pisze:
I do tego potrzeba instytucji 'urlopu na ĹźÄ danie'? A jak wczeĹniej A kiedy nie moĹźna byĹo? N. |
|
Data: 2011-12-20 11:25:38 | |
Autor: Liwiusz | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 10:23, Nixe pisze:
W dniu 2011-12-20 06:18, spp pisze: Kiedy nie byĹo urlopĂłw na ĹźÄ danie. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-12-20 11:53:27 | |
Autor: Nixe | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 11:25, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-12-20 10:23, Nixe pisze: No Ĺźal ;-) PrzypomniaĹo mi to dialog z moim dzieckiem. - mamo, dostaĹem szĂłstkÄ z polskiego! - brawo, a z czego? - no przecieĹź mĂłwiÄ, Ĺźe z polskiego N. |
|
Data: 2011-12-20 12:27:14 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-20 10:23, Nixe pisze:
I do tego potrzeba instytucji 'urlopu na ĹźÄ danie'? A jak wczeĹniej Urlop na ĹźÄ danie wprowadzono ok. 2002 r., wczeĹniej nie byĹo takiej formy. -- spp |
|
Data: 2011-12-20 12:05:21 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-20 05:18:58 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-20 00:07, Animka pisze: No. Czasem wręcz głupio (sprawdźmy różne przykłady) wysłaś SMS: "mamusia strzeli sobie kopytami o kalendarz albo po 18, albo samotnie, bo mi tak głupio prosić o urlop w ważnej dla mnie sprawie - ktoś jeszcze śmiałby się, że prawodawca przewidział, że niektóre rzeczy mogą zdarzyć się nieprzewidzianie..." A jak wcześniej załatwiało się te sprawy, kiedy nie można było brać urlopu w tym trybie? Dzwoniło się po urlop. Szło się do lekarza. Oddawało się krew. Pozwalało się umrzeć mamusi samotnie... ;>>> -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-20 12:28:42 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-20 12:05, Bydlę pisze:
Pracownik może musi coś załatwić, czy zalewa mu ktoś mieszkanie, Jak sms głupi to i głupio wysłać. A jak wcześniej załatwiało się te sprawy, kiedy nie można było brać Czyli dokładnie tak samo jak dzisiaj można to załatwić - instytucja urlopu na żądanie staje się zbędna. :( -- spp |
|
Data: 2011-12-20 12:46:43 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-20 11:28:42 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
Jak sms głupi to i głupio wysłać. Skoro lekceważysz to wszystko, co może się zdarzyć, a co akurat prawodawca przewidział, to nic dziwnego, że głupi... A jak wcześniej załatwiało się te sprawy, kiedy nie można było brać Nie. 1. trzeba było liczyć na przełożonego 2. trzeba było kłamać 3. trzeba było oszukiwać 4. trzeba było... teraz w ważnej sprawie można zgłosić żądanie takiego urlopu. Tecznicznie nie różni się to niczym od odwołania z urlopu - w obu przypadkach dochodzi do zerwania pewnej umowy. I obie sytuacje są i logiczne, i zgodne z prawem. A to, że ktoś wykorzysta? Zakażesz: cegieł, sznurka, rur 3/4 cala, samochodów, żyletek, szklanek, poduszek, widelców....? Bo ktoś je już skutecznie wykorzystał do odebrania innym ludzim życia? ;> -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-20 13:40:44 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-20 12:46, Bydlę pisze:
Czyli dokładnie tak samo jak dzisiaj można to załatwić - instytucja I tak, i nie - bez instytucji urlopu na żądanie też normalnie pracownicy i pracodawcy funkcjonowali więc dla mnie to przerost formy nad treścią. Przy okazji podwątku o możliwości odmowy udzielenia urlopu na żądanie - jak najbardziej istnieje taka możliwość z tym że równie wyjątkowa jak możliwość wzięcia tego urlopu. Polecam lekturę uzasadnienia do wyroku: http://pub.sn.pl/ow3_ia.nsf/0/0473a55808d49e74c12578d2005125ac/$FILE/II%20PK%200123_09.pdf A to, że ktoś wykorzysta? Nie zmienia to jednak faktu że jest to w dużej ilości przypadków urlop 'kacowy'. A to już IMHO jest nadużycie. -- spp |
|
Data: 2011-12-20 18:23:45 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-20 12:40:44 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-20 12:46, Bydlę pisze: Czyli zgadzamy się co do tego, że w kwestii odwoływania z urlopu z ważnych powodów, jak i brania nagłego urlopu z ważnych powodów istnieje obecnie równość - co do zasady, bo na liczby, to nie. :-) i nie - bez instytucji urlopu na żądanie też normalnie pracownicy i pracodawcy funkcjonowali Tak samo jak bez toalet w domach, prądu, a kiedyś nawet bez możłiwości kupienia ubrań w sklepie. Prawodawca - jak wspominałem, ale powtórzę, bo chcę raz jeszcze go pochwalić za to - przewidział, że może zdarzyć się nieprzewidziane. I ustanowił zapisy ratujące tyłek pracodawcy i pracownika (choć logicznie byłoby: pracobiorcy i pracodawcy). Pracodawca może odwołać z urlopu, gdy będzie miał sytuację awaryjną, pracownik może chcieć urlopu z takich samych powodów. Zanegowanie takiej możliwości doprowadziłoby do zniknięcia obu instytucji (na gruncie logiki oczywiście). więc dla mnie to przerost formy nad treścią. ??? Jaka przerośnięta forma? Zgłaszasz pracodawcy - e-mailem, snail mailem, faksem, osobiście... Gdy cię odwołują z urlopu to też nie robią tego przez umyślnego wręczającego list na czerpanym papierze. ;) A to, że ktoś wykorzysta? Nawet jeśli tak jest (a nie wiem, bo nie mam nic ani na zaprzeczenie, ani na poparcie takiej tezy), to co to zmienia? A to już IMHO jest nadużycie. No i nadużywający muszą liczyć się z konsekwencjami. -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-20 19:18:45 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-20 18:23, Bydlę pisze:
teraz w ważnej sprawie można zgłosić żądanie takiego urlopu.I tak, Czyli zgadzamy się co do tego, że w kwestii odwoływania z urlopu z Nie, nie istnieje. Będzie istniała kiedy pracodawca będzie mógł pociągnąć do odpowiedzialności pracownika za szkody spowodowane wzięciem przez niego urlopu - tak jak w odwrotnej sytuacji musi pokryć straty pracownika. Jaka przerośnięta forma? Zgłaszasz pracodawcy - e-mailem, snail mailem, Ale wiesz, że to za mało? Samo zgłoszenie to pierwszy krok ale to pracodawca udziela urlopu - tak stanowią przepisy o czy dużo osób boleśnie się przekonało. Gdy cię odwołują z urlopu to też nie robią tego przez umyślnego Jakimi skoro jest to zgodne z prawem? Pracownik nie musi się tłumaczyć dlaczego bierze urlop a to że najczęściej bierze z tak błahego powodu jak nadużycie alkoholu to tzw. tajemnica poliszynela. :( -- spp |
|
Data: 2011-12-20 21:30:27 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-20 18:18:45 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-20 18:23, Bydlę pisze: Nie, istnieje. Pracodawca może odwołać z urlopu, pracownik może wystąpić o urlop na żądanie. Obie strony mogą w ten sposób zerwać pewną umowę. Będzie istniała kiedy pracodawca będzie mógł pociągnąć do odpowiedzialności pracownika za szkody spowodowane wzięciem przez niego urlopu - tak jak w odwrotnej sytuacji musi pokryć straty pracownika. Taaak. Czyli postulujesz, by w przyapdku odmowy udzielenia urlopu na żądanie pracodawca ponosił koszty pracownika? Odważnie...
To o czym piszesz? Tzn. co miałeś na myśli pisząc o przeroście formy? Bo forma jest taka sama, jak zawsze - pisemnie, faksem, osobiście... I na to, i o tym ci odpisałem. No i nadużywający muszą liczyć się z konsekwencjami. Np. zwolnieniem z pracy. Prawo nie zabrania - wbrew obiegowej opinii. -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-21 16:17:47 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-20, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Czy prawo zabrania pracownikowi picia alkoholu po pracy? Moze jeszcze trzeba uregulowac godzine kladzenia sie spac pracownika aby nie zaspal a w pracy byl wydajny i pil mniej firmowej kawy? -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 17:21:18 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 17:17, AZ pisze:
Czy prawo zabrania pracownikowi picia alkoholu po pracy? Moze jeszcze To ludzie są tak głupi że jak im się nie napisze co mają zrobić by było dobrze to sami nie pomyślą ?? -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-21 16:26:54 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, Johnson <johnson@nospam.pl> wrote:
Nie sa tak glupi, zrozum po prostu ze pracownik to nie niewolnik aniCzy prawo zabrania pracownikowi picia alkoholu po pracy? Moze jeszcze wlasnosc pracodawcy. -- Artur |
|
Data: 2011-12-24 14:38:23 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Nie sa tak glupi, zrozum po prostu ze pracownik to nie niewolnik ani pracownik ma przychodziÄ punktualnie do pracy, ma byÄ przygotowany i na stanowisku o wyznaczonej godzinie, ma zapierdalaÄ przez caĹy czas z pominiÄciem przerwy, moĹźe iĹÄ do domu jak minÄ jego dupogodziny Jak mu siÄ praca nie podoba to moĹźe jÄ zmieniÄ. Jak nie ma ochoty oddychaÄ to moĹźe przestaÄ (choÄ sam fakt koniecznoĹci oddychania nie wynika z przepisĂłw). Jest pewnego rodzaju niewolnikiem bo jak zawrze umowÄ to nie ma wolnej amerykanki tylko musi tÄ umowÄ wykonywaÄ. Jak pracownik nie chce byÄ niewolnikiem systemu to na ksiÄĹźyc. Sam niech sobie zrobi jedzenie, wybuduje dom, nie zajmuje niczyjej ziemi, nie korzysta z opieki spoĹecznej, ochrony policji, emerytury, ochrony zdrowia. Wtedy bÄdzie na drodze do uwolnienia siÄ. PeĹne uwolnienie nastÄpuje po pochĂłwku choÄ nie do koĹca bo prawo reguluje, Ĺźe nie moĹźe leĹźeÄ w dowolnym miejscu (np. jako popióŠna pĂłĹce w opakowaniu na kakao) tylko na cmentarzu komunalnym bÄ dĹş parafialnym za co dodatkowo trzeba zapĹaciÄ. M |
|
Data: 2011-12-24 21:52:29 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
.... chyba, ze wezmie urlop na zadanie do ktorego ma prawo.Nie sa tak glupi, zrozum po prostu ze pracownik to nie niewolnik ani Jak sie pracodawcy nie podoba prawo dot. pracownikow moze zalozyc dzialalnosc w Chinach - tam pracownicy nie maja zadnych praw a i pewnie duzo taniej no bo w Polsce malo tego, ze dajesz komus prace to jeszcze placic trzeba, w dupach sie poprzewracalo. No i wykonuje chyba, ze jest na urlopie. Jak pracownik nie chce byÄ niewolnikiem systemu to na ksiÄĹźyc.J.w. -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 17:24:12 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-21 17:17, AZ pisze:
Jakimi skoro jest to zgodne z prawem? Pracownik nie musi siÄ tĹumaczyÄCzy prawo zabrania pracownikowi picia alkoholu po pracy? Moze jeszcze Poza pracÄ rĂłb co chcesz - pracodawcy to nic nie obchodzi. JeĹźeli zaĹ alkohol przeszkadza ci wywiÄ zywaÄ siÄ z obowiÄ zkĂłw to pora zastanowiÄ siÄ nad sobÄ . -- spp |
|
Data: 2011-12-21 16:30:40 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
A moge rano sie zle po prostu poczuc i stwierdzic, ze nie jestem w stanie pracowac? Czy tez mi nie wolno? -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 17:35:54 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-21 17:30, AZ pisze:
On 2011-12-21, spp<spp-to-ja@gazeta.pl> wrote: JeĹźeli powodem choroby jest alkohol (a na dodatek to siÄ powtarza cztery razy do roku) to ci wolno, ale nie u mnie. Wiesz - ja jestem dziwny. Gdybym byĹ pracodawcÄ i przeszyĹbyĹ do mnie z proĹbÄ o pomoc w wyleczeniu alkoholizmu to na pewno bym Ci pomĂłgĹ. JeĹźeli nie to majÄ c w perspektywie zamartwianie siÄ Ĺźe zgĹoszona przez Ciebie w ostatniej chwili nieobecnoĹÄ spowodowana piciem po raz kolejny zdezorganizuje mi pracÄ - zwolniĹbym przy pierwszej okazji. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 08:24:32 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-21 17:35, spp pisze:
W dniu 2011-12-21 17:30, AZ pisze: Ale coĹ siÄ uparĹ na ten alkohol? Jak napisaĹem, ja nie musiaĹem w swojej karierze braÄ urlopu w tym trybie, ale znam osoby, ktĂłre byĹy do tego zmuszone, bo przeĹoĹźony okazaĹ siÄ byÄ idiotÄ . I bynajmniej nie robiĹy tego z powodu naduĹźycia alkoholu, ale z powodĂłw losowych. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-22 13:23:04 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 08:24, Tomasz Kaczanowski pisze:
Ale coĹ siÄ uparĹ na ten alkohol? Bo to glĂłna przyczyna dla ktĂłrej wprowadzono instytucjÄ urlopu na ĹźÄ danie. Jak napisaĹem, ja nie musiaĹem w swojej karierze braÄ urlopu w tym WyglÄ da ana to, Ĺźe przeĹoĹźony nie uznaĹ tego za okolicznoĹci na tyle waĹźne by usprawiedliwiaĹy rozwalenie organizacji pracy. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 12:27:40 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Czy posiadasz jakies opracowanie czy statystyki na ten temat? Czy moze to tylko takie urojenie? Dlatego jest urlop na zadanie, zeby przelozony nie musial uznawac czy okolicznosci sa na tyle wazne bo moze byc debilem ktory powie, ze co by sie nie stalo gowno go to obchodzi i masz sie stawic w pracy. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 13:45:45 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 12:23:04 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-22 08:24, Tomasz Kaczanowski pisze: A masz gdzieś zapis dyskusji w komisji sejmowej? Chętnie poczytam o posłach postulujących tak, jak napisałeś... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 13:51:26 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 13:23, spp pisze:
W dniu 2011-12-22 08:24, Tomasz Kaczanowski pisze: Chyba Twoim zdaniem. Nie wiem, masz jakiĹ problem z alkoholem? Jak napisaĹem, ja nie musiaĹem w swojej karierze braÄ urlopu w tym Przy urlopie na ĹźÄ danie takich obiekcji nie miaĹ. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-22 18:26:53 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 13:51, Tomasz Kaczanowski pisze:
WyglÄ da ana to, Ĺźe przeĹoĹźony nie uznaĹ tego za okolicznoĹci na tyle Przy urlopie na ĹźÄ danie takich obiekcji nie miaĹ. Pewnie nie, swoje zapamiÄtaĹ. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 17:12:51 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
Nasi posĹowie to wymyĹlili ? SkÄ d ?
No i nie musiaĹy byÄ dla pracodawcy istotne zgodnie z ideÄ kaĹźdego urlopu, ktĂłry jest dla pracownika a nie pracodawcy |
|
Data: 2011-12-24 14:41:12 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
trybie, ale znam osoby, ktĂłre byĹy do tego zmuszone, bo przeĹoĹźony masz szefa idiotÄ i nie moĹźesz siÄ dogadaÄ - zmieniasz pracÄ. ZresztÄ nie znam osoby, ktĂłra braĹaby w ten sposĂłb wolne. Zazwyczaj to jest w czasie gdy pracownik dowiaduje siÄ o utrudnieniu. DuĹźo Ĺatwiej jest zorganizowaÄ pracÄ na wtorek rano gdy o nieobecnoĹci dowiesz siÄ w sobotÄ niĹź we wtorek z rana. M |
|
Data: 2011-12-21 17:01:12 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
Ale że zamiast iść do pracy pił ? Chyba chodzi o to, że nie jest w stanie, czyli to jest powodem, że nie jest w stanie i może równie dobrze iść do lekarza po L4. Gdzie tu nadużycie ?! |
|
Data: 2011-12-21 16:13:46 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-19, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Dla pracodawcy najlepiej by bylo gdyby pracownicy nie mieli w ogole... czasami sÄ urlopu a za niestawienie sie w pracy mogl wymierzyc kare chlosty. Kiedy ludzie zrozumieja ze pracownik to nie niewolnik pracodawcy? A moze mialem dobra okazje zeby sie napic, moze chcialem? Wolno mi. -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 17:19:52 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 17:13, AZ pisze:
Pewnie że ci wolno ... ale było najpierw nie zawierać umowy że następnego dnia przyjdziesz rano do pracy, w stanie zdatnym do pracy. Zawarłeś określoną umowe o pracę z określonymi godzinami pracy to wypada wywiązywać się z tego zobowiązania. No chyba że ma się sieczkę w mózgu albo nie ma honoru. -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-21 16:25:12 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, Johnson <johnson@nospam.pl> wrote:
Chyba ze mam mozliwosc wziecia urlopu na zadanie. Nie jestem niczyim niewolnikiem zebym od swieta nie mogl sie napic w tygodniu. -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 17:28:23 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 17:25, AZ pisze:
Chyba ze mam mozliwosc wziecia urlopu na zadanie. Nie jestem niczyim Czyli przepis został wprowadzony by zlikwidować niewolnictwo (bo jak rozumiem wcześniej istniało) czy też dla tych co nie mogą żyć bez napicia się czego ?? -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-24 14:45:11 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Chyba ze mam mozliwosc wziecia urlopu na zadanie. Nie jestem niczyim i rozwaliÄ komuĹ plan pracy nagĹÄ , niezapowiedzianÄ nieobecnoĹciÄ ? M |
|
Data: 2011-12-24 21:48:18 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
A jak mi pracodawca rozwala plan tygodnia bo wysyla mnie na delegacje?Chyba ze mam mozliwosc wziecia urlopu na zadanie. Nie jestem niczyim Urlop na zadanie jest zapowiedziana nieobecnoscia. Wszystkich przeciwnych urlopom - jechac do Chin, tam nie ma takich rzeczy. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 10:36:06 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-24 22:48, AZ pisze:
On 2011-12-24, Mruk<tratatata@gazeta.pl> wrote: taaa. Bardzo zapowiedzianÄ M |
|
Data: 2011-12-25 09:58:37 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Nieodpowiedziales co z delegacja?A jak mi pracodawca rozwala plan tygodnia bo wysyla mnie na delegacje? -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 16:45:19 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-25 10:58, AZ pisze:
On 2011-12-25, Mruk<tratatata@gazeta.pl> wrote: OdpisaĹem raz w innym poĹcie. Nie muszÄ chyba odpisywaÄ 5 razy abyĹ zrozumiaĹ ?? Rozumiem, Ĺźe ty ciÄ gle piszesz to samo bo liczysz, Ĺźe jak napiszesz 5 razy to dotrze? M |
|
Data: 2011-12-21 18:01:30 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> A moze mialem dobra okazje zeby sie napic, moze chcialem? Wolno mi. Niewolnictwo jakieś ? |
|
Data: 2011-12-21 18:04:25 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 18:01, John Kołalsky pisze:
A moze mialem dobra okazje zeby sie napic, moze chcialem? Wolno mi. Umowa. -- spp |
|
Data: 2011-12-21 18:10:42 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Ktora reguluje prawo ktore z kolei zezwala na wziecie 4 dni urlopu na zadanie. -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 18:20:39 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> A moze mialem dobra okazje zeby sie napic, moze chcialem? Wolno mi. Urlop na żądanie. |
|
Data: 2011-12-21 19:37:41 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 18:20, John Kołalsky pisze:
A moze mialem dobra okazje zeby sie napic, moze chcialem? Wolno mi. Umowa. -- spp |
|
Data: 2011-12-21 21:13:13 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> A moze mialem dobra okazje zeby sie napic, moze chcialem? Wolno mi. Mamy się zrzec prawa do urlopu na żądanie ? |
|
Data: 2011-12-21 21:22:16 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 21:13, John Kołalsky pisze:
Mamy się zrzec prawa do urlopu na żądanie ? Nie. Należy go usunąć z kodeksu pracy - jest do niczego niepotrzebny. -- spp |
|
Data: 2011-12-21 23:47:48 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> Mamy się zrzec prawa do urlopu na żądanie ? Jest dokładnie tak potrzebny jak cały kodeks, czyli zależy od pracodawcy. |
|
Data: 2011-12-22 00:27:16 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Tobie nie jest potrzebny bo stoisz po drugiej stronie, owszem pracodawcyMamy siÄ zrzec prawa do urlopu na ĹźÄ danie ? jest on niepotrzebny, pracodawcy tak samo niepotrzebny jest platny urlop, no bo na logike - czemu placic pracownikowi za to, ze go nie ma? Nieprawdaz? -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 06:18:45 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 01:27, AZ pisze:
Nie. NaleĹźy go usunÄ Ä z kodeksu pracy - jest do niczego niepotrzebny.Tobie nie jest potrzebny bo stoisz po drugiej stronie, owszem pracodawcy Nie stojÄ po drugiej stronie - jestem pracownikiem. Problemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 07:46:31 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Tryb jest taki jakiego czasem wymaga sytuacja.Tobie nie jest potrzebny bo stoisz po drugiej stronie, owszem pracodawcy -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 10:31:13 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 05:18:45 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
Problemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. Tryb jest taki, że prosisz o urlop. I już... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 09:32:48 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, BydlÄ <pan.bydle@gmail.com> wrote:
Mysle, ze przepis ten zostal wprowadzony dla osob ktore maja idioteProblemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. przelozonego. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 13:47:53 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 09:32:48 +0000, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:
On 2011-12-22, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote: A ja, że zrozumiano, iż nie da się przewidzieć nieprzewidzianego, a czasem życie zmusza do tego, by w godzinach zwykłej pracy coś gdzieś załatwić. Więc by nie zmuszać ludzi do kłamstw i oszustw, ani nie zamieniać pracownika w rosyjskiego chłopa przywiązanego prawem do ziemi i wsi - zezwolono na taki tryb... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 12:54:49 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, BydlÄ <pan.bydle@gmail.com> wrote:
Ano wlasnie, dla niektorych to jest trudne do zrozumienia, ze umowa o prace to nie jest najem niewolnika. -- Artur |
|
Data: 2011-12-24 14:49:13 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Ano wlasnie, dla niektorych to jest trudne do zrozumienia, ze umowa o nie, UoP to zobowiÄ zanie pracownika, Ĺźe bÄdzie do dyspozycji pracodawcy w okeĹlonych dniach i godzinach na okreĹlonym stanowisku i z odpowiednim zakresem obowiÄ zkĂłw. JeĹźeli nazywasz to niewolnictwem to moĹźe trzeba zmieniÄ nomenklaturÄ i nazywaÄ ja "Umowa o Niewolnictwo" M |
|
Data: 2011-12-24 21:45:01 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Chyba, ze wezmie urlop na zadanie do czego ma prawo.Ano wlasnie, dla niektorych to jest trudne do zrozumienia, ze umowa o Czytac umiesz? Gdzie w moim cytacie jest cos takiego napisane? Ba, napisalem "umowa o prace to nie jest najem niewolnika". -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 10:38:06 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-24 22:45, AZ pisze:
On 2011-12-24, Mruk<tratatata@gazeta.pl> wrote: chyba, Ĺźe go dostanie. Tu nikt nie dyskutuje z tym, Ĺźe siÄ naleĹźy tylko z trybem jego przynawania. Jak nie byĹo tego trybu to Ĺwiat siÄ nie zawaliĹ i nie byĹo kĹopotu z urlopem. JeĹźeli nazywasz to niewolnictwem to moĹźe trzeba zmieniÄ nomenklaturÄ iCzytac umiesz? Gdzie w moim cytacie jest cos takiego napisane? Ba, Umiem czytaÄ. Sam fakt, Ĺźe pojawia siÄ sĹowo "niewolnik" Ĺwiadczy o braku zrozumienia przez Ciebie to to jest umowa o prace. M |
|
Data: 2011-12-25 10:08:17 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Ja, Ty i 5 innych nie mialo ale moze osmy juz mial bo ma idiote przelozonego? Widac nie umiesz skoro dla Ciebie rozumienie zdania to "pojawia sie slowo". Zdanie czyta sie cale. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 21:14:16 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "Mruk" <tratatata@gazeta.pl> Chyba, ze wezmie urlop na zadanie do czego ma prawo.Ano wlasnie, dla niektorych to jest trudne do zrozumienia, ze umowa o Czyj Ĺwiat ? Pracodawcy ? Pracownika ? KtĂłrego pracodawcy i ktĂłrego pracownika ? O czym Ty w ogĂłle gadasz ?
To wspĂłĹczesna forma niewolnictwa :-) Ta niewolniczoĹÄ bierze siÄ z nierĂłwnych szans i dotyczy wielu innych "umĂłw". |
|
Data: 2011-12-22 17:04:32 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com> Mysle, ze przepis ten zostal wprowadzony dla osob ktore maja idioteProblemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. Jednak ... jakoś bez tego trybu można dogadać się z pewnymi pracodawcami czy wyznaczonymi przez nich kierownikami. Można też w ogóle nie pracować na umowę o pracę. Więc nie wydaje się by istnienie takich urlopów było absolutnie konieczne a właśnie że jest konieczne ze względu na niektórych pracodawców. |
|
Data: 2011-12-22 17:01:33 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com> Problemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. Nie prosi tylko wnioskuje. |
|
Data: 2011-12-22 16:14:52 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, John KoĹalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Owszem, prosi to sie swinia. Ale taka mentalnosc, ze pracownik "ma sie prosic". -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 18:28:16 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-22 10:31, Bydlę pisze:
Problemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. I dopóki go nie otrzymasz nie jesteś na urlopie. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 19:52:53 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
Jak zgłosisz żądanie pocztą ? |
|
Data: 2011-12-22 20:02:03 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-22 19:52, John Kołalsky pisze:
Problemem nie jest sam urlop ale tryb jego udzielania. Jeżeli to normalny kanał komunikacji to poczekasz na listowną odpowiedź. -- spp |
|
Data: 2011-12-23 12:35:39 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 17:28:16 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-22 10:31, Bydlę pisze: No przecież to jest oczywiste od samego początku, a nawet wcześniej. Z tym, że ciągle usiłujesz nas przekonać, że nie potrzeba prawa do żądania urlopu w nadspodziewanych sprawach, gdyż... ....jeszcze nie musiałeś takiego brać. -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 17:00:58 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
4 dni w roku jest dla Ciebie problemem ?! WygĹupiasz siÄ chyba. Ja twierdzÄ, Ĺźe wszystkie urlopy powinny byÄ brane w tym trybie. Pracodawca nie ma nic do czasu wolnego pracownika. Ĺťadne tam nadgodziny albo odwoĹywanie z urlopu. Skoro w ogĂłle zakĹada siÄ, Ĺźe pracownik ma prawo do urlopu i czasu wolnego po pracy to nie ma Ĺźadnego rozsÄ dnego powodu by w jakikolwiek sposĂłb decydowaĹ o tym pracodawca. To jest wĹaĹnie czyste niewolnictwo. O niewolnika trzeba dbaÄ, ale jest twĂłj. |
|
Data: 2011-12-22 18:33:32 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 17:00, John KoĹalsky pisze:
Pracodawca DokĹadnie tak - masz racjÄ. Ale urlop na ĹźÄ danie nie jest czasem wolnym pracownika tylko czasem ktĂłry miaĹ byÄ poĹwiÄcony pracodawcy. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 18:09:38 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tegoPracodawca dlaczego tak zrobil. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 19:13:51 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 19:09, AZ pisze:
Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tegoPracodawca Tyle Ĺźe nie zmienia to podstawowego faktu - to jest zabranie czasu _pracodawcy_ aby zrobiÄ z tego czas wolny _pracownika_. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 18:20:56 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Nie, nie. Ten czas to urlop pracownika ktory nalezy mu sie jak psu micha. Nikt nikomu nic nie zabiera. Pracodawca nie robi pracownikowi laski, ze go zatrudnia wiec porownywanie co jest wazniejsze czy czas pracownika czy pracodawcy jest absurdalne. Ale jak ma sie wyprany mozg to sie pisze takie rzeczy... -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 19:23:06 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 19:20, AZ pisze:
Nie, nie. Ten czas to urlop pracownika ktory nalezy mu sie jak psuAle nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tego No wĹaĹnie - dobrze by byĹo jakbyĹ siÄ wziÄ Ĺ za przedĹwiÄ teczne sprzÄ tnie - moĹźe wtedy nie bÄdziesz tutaj wypisywaĹ tych 'takich rzeczy'? -- spp |
|
Data: 2011-12-22 18:29:42 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Moze cos merytorycznego bys napisal? -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 19:31:22 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 19:29, AZ pisze:
Nie, nie. Ten czas to urlop pracownika ktory nalezy mu sie jak psu Moze cos merytorycznego bys napisal?micha. Nikt nikomu nic nie zabiera. ROTFL. A moĹźe 'Ale jak ma sie wyprany mozg to sie pisze takie rzeczy..." -- spp |
|
Data: 2011-12-22 18:37:56 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Czytasz od konca i ominales wczesniejsze 2 linijki? Lepiej pracuj a nieMoze cos merytorycznego bys napisal?micha. Nikt nikomu nic nie zabiera. zabierasz pracodawcy czas za ktory zaplacil. -- Artur |
|
Data: 2011-12-24 14:52:24 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Pracodawca nie robi pracownikowi laski, ze go zatrudnia wiec a rozumiem, Ĺźe pracownik robi ĹaskÄ, Ĺźe przychodzi do pracy ?? M |
|
Data: 2011-12-22 19:56:15 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tegoPracodawca Ale Ĺźe ustawodawca zabiera ? |
|
Data: 2011-12-22 20:07:14 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 19:56, John KoĹalsky pisze:
Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tegoPracodawca Z dnia na dzieĹ? Na 5 minut przed rozpoczÄciem urlopu? Prawda - moĹźe, ale bÄdzie musiaĹ zwrĂłciÄ pracownikowi koszty a dodatkowo udzieliÄ tego urlopu w innym terminie. Jakie konsekwencje ponosi pracownik z powodu niestawienia siÄ do pracy bez wczeĹniejszego poinformowania tylko poprosi o urlop na ĹźÄ danie? -- spp |
|
Data: 2011-12-23 08:32:25 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 20:07, spp pisze:
W dniu 2011-12-22 19:56, John KoĹalsky pisze: A jakie konsekwencje ponosi pracodawca wysyĹajÄ c z dnia na dzieĹ pracownika w delegacje, albo informujÄ c go ze wzgledu na istotne potrzeby, Ĺźe ma zostaÄ i pracowaÄ w nadgodzinach. Ja wiem, u normalnych przeĹozonych raczej sie to nie zdarza, ale to nie jest normÄ i prawo do takiego dziaĹanie ma pracodawca, a teraz porĂłwnaj sobie to z tymi mizernymi 4 dniami urlopu na ĹźÄ danie.... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-23 10:25:36 | |
Autor: Kamil | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Dnia Thu, 22 Dec 2011 19:13:51 +0100, spp napisał(a):
Ale nie jest bo pracownik mogl go wziac a pracodawcy nic do tegoPracodawca Gówno prawda, zapętliłeś się. 20/26 dni roboczych w roku jest 'czasem wolnym" pracownika jak to określasz. I dopóki taki "urlop na żądanie" mieści się w tych 20/26 dniach - dopóty jest to DALEJ "czas pracownika" i nic nie jest zabieranie pracodawcy. Co za różnica czy dzień urlopu wykorzystany zostanie 25 maja czy 04 czerwca? Kminisz bazę czy masz dalej z tym problem? |
|
Data: 2011-12-23 19:04:53 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-23 10:25, Kamil pisze:
I dopóki taki "urlop na żądanie" mieści się w tych 20/26 dniach - dopóty Raczej Ty masz problemy. Nie krytykuję urlopu jako takiego lecz wyłącznie tryb jego udzielania - możliwość postawienia pracodawcy pod ścianą beż żadnych konsekwencji ze strony pracownika, nawet gdyby przyczyną było zwykłe pijaństwo. -- spp |
|
Data: 2011-12-23 20:34:08 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> I dopóki taki "urlop na żądanie" mieści się w tych 20/26 dniach - dopóty E tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszę, że moim zdaniem wszystkie urlopy powinny być brane w tym trybie. Żadnego ściągania z urlopu, zostawania po godzinach, wysyłania pracownika na urlopu w okresie wypowiedzenia. Kto takie głupoty wymyśla to ja naprawdę nie wiem. |
|
Data: 2011-12-23 20:41:40 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-23 20:34, John Kołalsky pisze:
Nie krytykuję urlopu jako takiego lecz wyłącznie tryb jego udzielania W zasadzie tak jest w Norwegii ale, zdaje się, myślą jak to zmienić. :( -- spp |
|
Data: 2011-12-24 00:30:35 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
A gdzie nie myślą ? |
|
Data: 2011-12-24 14:55:23 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
E tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszę, że moim zdaniem czyli lubisz być stawiany pod ścianą ? Bez wyboru ? Bez prawa głosu ? M |
|
Data: 2011-12-24 21:40:43 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
A jak pracodawca stawia mnie pod sciana, ze mam jechac w delegacjeE tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszÄ, Ĺźe moim zdaniem akurat jak mam zaplanowane co innego w tym samym czasie? -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 10:42:48 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-24 22:40, AZ pisze:
On 2011-12-24, Mruk<tratatata@gazeta.pl> wrote: podajesz caĹy czas w kĂłĹko ten sam argument, ktĂłry w mojej ocenie jest sĹaby. ChoÄby iloĹciowo. Nie mam danych Ĺźadnych statystycznych ale wydaje mi siÄ, Ĺźe wysĹanie w nagĹÄ dĹugÄ delegacjÄ jest duĹźo rzadsze niĹź urlop na ĹźÄ danie spowodowany alkoholem. |
|
Data: 2011-12-25 10:05:46 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Wydawac to Ci sie moze. -- Artur |
|
Data: 2011-12-27 09:06:57 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-25 10:42, Mruk pisze:
W dniu 2011-12-24 22:40, AZ pisze: Ciekawa argumentacja, najpierw piszesz, Ĺźe nie masz danych, a nastÄpnie nie majÄ c danych powoĹujesz sie na nie tym, ze coĹ ci siÄ wydaje... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-25 12:03:47 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] A jak pracodawca stawia mnie pod sciana, ze mam jechac w delegacjeE tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszę, że moim zdaniemczyli lubisz być stawiany pod ścianą ? Bez wyboru ? Bez prawa głosu ? Ale on (pracodawca) Ci za tą delegację płaci dodatkowo, więc Twoja analogia jest conajmniej nierównoważna. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 12:06:50 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
A moze dla mnie jest cenniejszy czas ktory bym mial po pracy? A moze w tym czasie mam lepiej platna fuche niz jego delegacja? W obu przypadkach nie chodzi o pieniadze a o czas. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 12:10:21 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Ale on (pracodawca) Ci za tą delegację płaci dodatkowo, więc Twoja analogia Ale tu już występuje element MOŻE. Podczas gdy za czas który spędzisz na urlopie pracodawca NIE dostanie rekompensaty a i MOŻE ponieść dodatkowe koszty (np. odwołując z urlopu kogoś innego). Bez MOŻE. Podtrzymuję zdanie, że analogia jest nierównoważna. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 12:16:50 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Czyli widzisz w obu przypadkach jedno drugie moze narazic na straty, wiec rownowaga jest zachowana, a czyja strata jest wazniejsza nie ma co rozstrzygac bo "wazniejszosc" w tej kwesti nie istnieje. A pracodawca za urlop na zadanie powinien pracownika za kare wysylac na tygodniowa delegacje. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 12:30:09 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Ale tu już występuje element MOŻE. Podczas gdy za czas który spędzisz Nie. W jednym NA PEWNO jest ktoś stratny (pracodawca), w drugim pracownik MOŻE jest stratny (jak w tym czasie miał nagraną fuchę). Dodatkowo, zauważ że pracownik przez SWOJE akcje (tj. urlop na żądanie) może spowodować jak to nazwałeś "straty" u innego pracownika (którego pracodawca może być zmuszony odwołać z urlopu). A pracodawca za urlop na zadanie powinien pracownika za kare wysylac na Jakoś byłem przekonany, że w delegację wysyła się z konkretnego powodu (np. negocjacje z klientem), a nie "za karę". I jednak we wszystkich znanych mi przypadkach pracownik nie dowiadywał się o delegacji o 7:59, minutę przed planowanym rozpoczęciem dnia pracy. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 12:41:31 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Ja jestem stratny o moj wolny czas bo moze mam dla mnie wazniejsze zajecia niz jakas delegacja pracodawcy. Bo czemu to jakies negocjacje z klientem maja byc wazniejsze od mojego czasu z rodzina? -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 12:52:12 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Czyli widzisz w obu przypadkach jedno drugie moze narazic na straty, Podkreśliłem istotne. W dalszym ciągu poruszasz się w "możelogii". Fakty są takie: - pracodawca JEST stratny z powodu urlopu pracownika (płaci "za nic") - pracownik MOŻE będzie stratny z tytułu delegacji, ale na pewno zostanie mu to choćby w części zrekompensowane zwiększonymi dochodami (a "fuchę" na 99% przypadków można sobie "przesunąć"). Sytuacje nie są równoważne, choćbyś nie wiem jak dookoła nich krążył. Bo czemu to jakies negocjacje z klientem maja byc wazniejsze od mojego czasu z rodzina? Dyskutuję z Tobą jak z osobą inteligentną, więc proszę nie rzucaj mi tekstami jakbyś miał IQ na poziomie doniczki. Ale odpowiadając: jeśli negocjacje z klientem należą do Twojego zakresu obowiązków, to choćby dlatego że dzięki temu zarabiasz i masz za co utrzymać ową rodzinę. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:04:38 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Chwilunia bo sie rozmijamy. Pracodawca MOZE bedzie stratny, no bo jak ma byc stratny jak kasjerka w Tesco wezmie urlop czy sprzataczka w szkole? Jezeli uwaza ze bedzie stratny urlopu moze nie udzielic i problemu nie ma. Odmowa wyjazdu w delegacje natomiast jest ciezkim naruszeniem i pracodawca moze wypowiedziec umowe. Ja rowniez dyskutuje z Toba jak z osoba inteligentna, wytlumacz mi prosze czemu losowe zdarzenia u pracownika maja byc zawsze mniej wazne niz potrzeby pracodawcy? -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 13:16:23 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Sytuacje nie są równoważne, choćbyś nie wiem jak dookoła nich krążył.Chwilunia bo sie rozmijamy. Pracodawca MOZE bedzie stratny, no bo jak ma Oczywiście że będzie. Jak weźmie urlop, to nie będzie klientów obsługiwać/nie przygotuje stanowiska do pracy, ergo pracodawca nie zarobi lub mniej zarobi. A z kolei kasjerka w Tesco, czy sprzątaczka w szkole na delegacje nie jeźdzą więc nie wiem czy naprawdę chcesz się tym przykładem posłużyć. Odmowa wyjazdu w delegacje natomiast jest ciezkim naruszeniem i Nieudzielenie urlopu w wymiarze kodeksowym jest naruszeniem obowiązków (pracodawcy). Dyskutuję z Tobą jak z osobą inteligentną, więc proszę nie rzucaj mi tekstami Dyskutowaliśmy analogię "urlop" vs "delegacja". Proszę mi tu teraz nie uciekać w "losowe zdarzenia" i "ważność", bo to podpada pod "możelogię". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:21:38 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
A jak biora normalny urlop to pracodawca tez jest stratny? Ale pracodawca ma pozostawiona furtke do nieudzielenia urlopu naOdmowa wyjazdu w delegacje natomiast jest ciezkim naruszeniem i zadanie, pracownik natomiast nie ma mozliwosci odmowy delegacji (no chyba ze jest w ciazy albo opiekuje sie dzieckiem). Mozemy ja dyskutowac dalej - prosze bardzo, tylko wprowadziles element "waznosci" czasu pracownika vs pracodawcy co na samym starcie jest nieporozumieniem. Bo dla pracownika jego czas jest swiety a dla pracodawcy czas spedzony przez pracownika w firmie jest swiety bo za to ma placone. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 13:29:09 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Nieudzielenie urlopu w wymiarze kodeksowym jest naruszeniemAle pracodawca ma pozostawiona furtke do nieudzielenia urlopu na Albo jest faktycznie chory. Z choroby go nikt nie odwoła. I słusznie, bo jak jest chory to powinien się wyleczyć. Dyskutowaliśmy analogię "urlop" vs "delegacja". Proszę mi tu teraz nie uciekać w "losowe zdarzenia" i "ważność", bo to podpada pod "możelogię". Nie. Ty wprowadziłeś takie rozróżnienie. Ja zauważam, że jeden ma za to płacone (pracownik na delegacji), a drugi nie (pracodawca nie dostaje pieniędzy za urlop pracownika), a przez to analogia jest nietrafiona. Wykazałem TYLKO tą różnicę jako powód obalenia słuszności "analogii". Szopkę z czasem ważności tego, czy siamtego to już uskuteczniach w ramach "nie udała mi się analogia, to wykręcam dyskusję gdzieś indziej". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:34:08 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Jak jest chory to urlopu na zadanie tez nie bedzie bral bo bedzie mial L4. Owszem, ale ten urlop nie powieksza puli przyslugujacych 20-26 dni.DyskutowaliĹmy analogiÄ "urlop" vs "delegacja". ProszÄ mi tu teraz nie uciekaÄ w "losowe zdarzenia" i "waĹźnoĹÄ", bo to podpada pod "moĹźelogiÄ". Jak wyzej (+ odpowiedz w drugim poscie). Pracodawca nie placi dodatkowo za urlop na zadanie bo jest z puli standardowych 20-26 dni wiec suma summarum dodatkowych kosztow nie ma a jezeli by byly to moze odmowic pracownikowi urlopu a pracownik delegacji nie. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 13:41:15 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Nie. Ty wprowadziłeś takie rozróżnienie. Ja zauważam, że jeden ma zaOwszem, ale ten urlop nie powieksza puli przyslugujacych 20-26 dni. Ale rozpatrz, że urlop wzięty w nieodpowiednim czasie może wywołać większe straty. Dla przykładu jeśli urlop wzięty jest w najgorętszym okresie roku kosztem urlopu w czasie zastoju. I fakt, że pracodawca nie może tego zaplanować jest istotny. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:48:44 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Moze odmowic. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 14:28:49 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Ale rozpatrz, że urlop wzięty w nieodpowiednim czasie może wywołać większe W tak ogólnym przykładzie jednak należy założyć że nie może. Może odmówić w szczególnych przypadkach, co zresztą było już tu poruszane i linkowane. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 17:42:32 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Ale co tu zakladac? Pracodawca moze odmowic (jezeli ma ku temu powodu) i pracownik ma sie stawic a swoich praw dochodzic w sadzie, a jezeli pracodawca wykaze, ze nie mogl udzielic to temat jest zamkniety. Pracownik natomiast nie moze odmowic delegacji poza wymienionymi przypadkami (ciaza, dziecko). -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 18:09:54 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Ale co tu zakladac? Pracodawca moze odmowic (jezeli ma ku temu powodu) i I choroba. No i? Przecież *mu za to płacą*! -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 22:06:31 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
A pracownik chce by mu płacili ? To by chyba nie odmawiał, co ? |
|
Data: 2011-12-26 11:38:19 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Nie na temat. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:32:06 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> A pracownik chce by mu płacili ? To by chyba nie odmawiał, co ? Czytać nie umiesz i tyle |
|
Data: 2011-12-26 11:58:15 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
No trudno zeby pracodawca informowal pracownika o delegacji a na drugiAle co tu zakladac? Pracodawca moze odmowic (jezeli ma ku temu powodu) i dzien pracownik byl chory? A moze on nie chce tych pieniedzy? -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 22:04:51 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Ja p...ę. A zabranie czasu wolnego pracownika niby nie może wywołać większych strat u pracownika ? No to chyba w myśl tej samej zasady powinien móc odmówić, prawda ? |
|
Data: 2011-12-26 11:39:41 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Ale rozpatrz, że urlop wzięty w nieodpowiednim czasie może wywołać większe Wykaż bez stosowania "możelogii". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:34:15 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> [...] Nie masz czego. To oczywiste jest. |
|
Data: 2011-12-25 14:00:10 | |
Autor: Kubuś Puchatek | |
Urlop na żądanie | |
Dnia 25-12-2011 o 13:52:12 Wojciech Bancer <proteus@post.pl> napisał(a):
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:- pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny czas pracownika jest nic nie wart?). Teraz lepiej? Poprawiłem wypowiedź AZ i nie ma "możelogii". Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-12-25 13:05:35 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Kubuś Puchatek <kamil_mm@poczta.onet.pl> wrote:
[...] Fakty są takie:- pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny czas pracownika jest nic nie wart?). Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny. MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest wspomniana możelogia. Teraz lepiej? Poprawiłem wypowiedź AZ i nie ma "możelogii". Ani trochę nie poprawiłeś. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:10:40 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Urlop na zadanie przeciez jest pobierany z puli 20-26 dni przyslugujacego urlopu. Chyba nie powiesz ze urlop pracownika to strata pieniedzy? Wracajac do realiow - tak czy siak dla pracodawcy bedzie lepiej ten urlop udzielic (zawsze to pracownik ma mniej urlopu pozniej) niz pracownik ma pojsc na L4 za ktore pracodawca zaplaci a pracownikowi zostanie tyle samo urlopu ile mial. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 13:22:00 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny. MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest A co przepraszam, dochód? Urlop jest dla pracodawcy kosztem i tyle. O tyle trudnym, że czasem nie da się przewidzieć kiedy wystąpi. Wracajac do realiow - tak czy siak dla pracodawcy bedzie lepiej ten Wracając do realiów: jak pracownik idzie na "udawane L4", to jest to dla mnie powód do wypierdolenia go z roboty. Ale może Ty lubisz pracować z oszustami, którzy przysparzają Ci dodatkowych obowiązków i odbierają Ci pensję. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:28:08 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Kosztem stalym, bo kosztuje stale te 20-26 dni w roku co jest od samego poczatku wiadome. Jezeli wziecie przez pracownika urlopu na zadanie ma poniesc ta rzekoma strate w takiej wysokosci jak wziecie urlopu w standardowym trybie to jaki jest problem? Predzej czy pozniej pracownik ten urlop wezmie. W przypadku gdyby urlop mial przyczynic sie do nadmiernej straty pracodawca moze go nie udzielic. Nie. Bo krew mnie zalewa jak kolega zamiast pojsc na jeden dzien urlopu na zadanie (a ja sie przemeczyc) idzie na tydzien L4 a ja sie mecze tydzien pracujac za dwoch. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 13:37:57 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Kosztem stalym, bo kosztuje stale te 20-26 dni w roku co jest od samego To poszukaj sobie jakie problemy sprawia "przyszło mi wyrównanie za prąd/gaz i nagle mam zapłacić za 6 miesięcy zużycia" vs. regularna odpłatność co 2 miesiące na podstawie wskazań liczników. I tu, i tu płacisz za to samo i to jest ok. To element niepewności i braku możliwości zaplanowania wprowadza problem. Wracając do realiów: jak pracownik idzie na "udawane L4", to jest to dla mnie powód do wypierdolenia go z roboty. Ale może Ty lubisz pracować Jak Ci agent weźmie 4 dni kacowego i połączy to z długim weekendem, to wyjdzie na to samo. I tym razem zgodnie z prawem :) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 13:48:11 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Porownujesz platnosc za media na raz za 6 miesiecy z 4 dniami (gdy przyslugujacy urlop to 20-26 dni)? -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 14:25:40 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] To poszukaj sobie jakie problemy sprawia "przyszło mi wyrównanie za prąd/gaz i nagle mam zapłacić za 6 miesięcy zużycia" vs. regularnaPorownujesz platnosc za media na raz za 6 miesiecy z 4 dniami (gdy Nie. Pokazuję, że czynnik przewidywalności też ma swoje znaczenie. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-25 22:12:51 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> [...] Kolejny raz zapytam: naprawdę 4 dni w roku stanowi problem ? |
|
Data: 2011-12-26 11:35:52 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Nie. Pokazuję, że czynnik przewidywalności też ma swoje znaczenie. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:30:14 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Kolejny raz zapytam: naprawdę 4 dni w roku stanowi problem ?Nie. Pokazuję, że czynnik przewidywalności też ma swoje znaczenie.Porownujesz platnosc za media na raz za 6 miesiecy z 4 dniami (gdy Dlatego są właśnie 4 dni a nie wszystkie. |
|
Data: 2011-12-25 22:10:16 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Fakty są takie:- pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny Pracownik na godziny ??? MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest Jeszcze raz. Jakby pracownik nie chciał odmówić to by przyszedł i nie byłoby sprawy. Rozaptrujemy że chciał tylko nie mógł. Skoro chciał a nie mógł i do pracy przyszedł to jego strata jest obiektywna choćby polegała na tym, że nie mógł upić się. |
|
Data: 2011-12-26 11:36:38 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Pracownik na godziny ???Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny.- pracodawca JEST stratny z powodu urlopu pracownika (płaci "za nic")- pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny Rozumiem, że kodeksu pracy nie znasz? MOŻE BYĆ stratny w stosunku do tzw. korzyści utraconych, ale to już jest Nie zrozumiałeś.. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:31:21 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Pracownik na godziny ???Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny.- pracodawca JEST stratny z powodu urlopu pracownika (płaci "za nic")- pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny Coś Ci dolega ? |
|
Data: 2011-12-25 22:00:51 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Nie. W jednym NA PEWNO jest ktoś stratny (pracodawca), w drugim pracownik Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest. |
|
Data: 2011-12-26 11:40:32 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest.zmuszony odwołać z urlopu). W dalszym ciągu możelogia. Nie wiesz czy jest i nie możesz wykazać. Zajmowanie się 0.000001% przypadków i robieniem z tego reguły to jest trolling, a nie rzetelna dyskusja. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 12:01:06 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
W dalszym ciÄ gu moĹźelogia. Nie wiesz czy jest i nie moĹźesz wykazaÄ.To tak samo 0.000001% to branie urlopu na zadanie z powodu kaca. -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 12:26:13 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] W dalszym ciągu możelogia. Nie wiesz czy jest i nie możesz wykazać. A gdzie ja pisałem, że NŻ się bierze z powodu kaca? Msg-id poproszę. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 12:33:57 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Dobra, nie pisales. Czyli uwazasz, ze u pracownika nie moze wystapicW dalszym ciÄ gu moĹźelogia. Nie wiesz czy jest i nie moĹźesz wykazaÄ. zdarzenie losowe ktore przeszkodzi mu w przyjsciu do pracy? Przyklad, gdyby nie bylo urlopu na zadanie: Jedziesz do pracy, 8:55 masz dzwona, na szczescie nic Ci sie nie stalo i nie trzeba Cie hospitalizowac. Dzwonisz do pracodawcy i mowisz jaka jest sytuacja, ze nie dasz rady dotrzec bo musisz czekac na policje, lawete ble ble ble. Pracodawca mowi, ze go to w sumie malo interesuje i jezeli sie nie stawisz o 9:00 to poniesiesz tego konsekwencje. No i co? -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 12:46:57 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Dobra, nie pisales. Czyli uwazasz, ze u pracownika nie moze wystapic Pracodawca tak powiedzieć nie może, bo: http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/33597,jak_prawidlowo_usprawiedliwic_swoja_nieobecnosc_w_pracy.html -- -- - Wśród przyczyn usprawiedliwiających absencję pracownika można wymienić: * chorobę pracownika lub członka rodziny wymagającego jego osobistej opieki, * sprawowanie opieki nad dzieckiem, * konieczność stawienia się na wezwanie organów administracji, sądu, prokuratury, policji, ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ * odpoczynek po nocnej podróży służbowej. -- -- Podkreślenie moje. W przypadku wypadku występujesz w charakterze strony postępowania i będziesz miał na to papier. Tak się zafiksowałeś na "na żądaniówce", że nie zauważasz iż ustawodawca przewidział różnego rodzaju sytuacje i zapisał je w ustawach. No i co? Zauważ też, że ja nie neguję instytucji "urlopu na żądanie". Po prostu uważam, że analogia "delegacji" jest nietrafiona i przedstawiłem dlaczego. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 12:58:41 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Dobra, nie ma Policji bo widze, ze szukasz co najprostsze. Wjezdzasz komus w kufer, Policji nie trzeba, karetki tez nie. Czekacie z klientem na lawete, podpisujecie oswiadczenie - to nie trwa 5 minut. Szef to idiota ktory nie rozumie najprostszych rzeczy i co dalej? Czemu? Pokazuje, ze pracodawca ma furtke a pracownik juz nie. -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 13:13:01 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Dobra, nie ma Policji bo widze, ze szukasz co najprostsze. Wjezdzasz Skoro to nie trwa "5 minut" to zaliczasz spóźnienie i tyle. Coraz lepiej sobie budujesz swoje 0.00001%. Co następne? Zauważ też, że ja nie neguję instytucji "urlopu na żądanie". Po prostu uważam, że analogia "delegacji" jest nietrafiona i przedstawiłem dlaczego. Nie będę poraz kolejny się powtarzać, wybacz. Skoro pozostajesz głuchy na moje argumenty, to wypada dyskusję zakończyć, a nie kręcić się w kółeczku. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:43:51 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Więc skończ już te bzdury opowiadać |
|
Data: 2011-12-26 14:42:50 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Dobra, nie pisales. Czyli uwazasz, ze u pracownika nie moze wystapic Gdzie niby zapisał to z dzwonem ? Po prostu czytać nie umiesz. |
|
Data: 2011-12-26 19:48:40 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] * sprawowanie opieki nad dzieckiem, Tam gdzie jest podkreślone. Występuje jako uczestnik zdarzenia i otrzymał informację by poczekać na policję. Po prostu czytać nie umiesz. Ad personan++. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 22:02:38 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
"Jedziesz do pracy, 8:55 masz dzwona, na szczescie nic Ci sie nie stalo i nie trzeba Cie hospitalizowac. Dzwonisz do pracodawcy i mowisz jaka jest sytuacja, ze nie dasz rady dotrzec bo musisz czekac na policje, lawete ble ble ble. Pracodawca mowi, ze go to w sumie malo interesuje i jezeli sie nie stawisz o 9:00 to poniesiesz tego konsekwencje." Przeczytałeś całość ? To nie jest twój przypadek choćby Ci się wydawało inaczej.
Dobra, dobra. Wyjaśnij nam skąd bierzesz te swoje przykłady, których w oryginale nie było ? |
|
Data: 2011-12-26 21:37:27 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Tam gdzie jest podkreślone. Występuje jako uczestnik zdarzenia i otrzymał Podkreślone. Dobra, dobra. Wyjaśnij nam skąd bierzesz te swoje przykłady, których w oryginale nie było ?Po prostu czytać nie umiesz.Ad personan++. Ja biorę? Chyba Ci się osoby pozajączkowały. BTW. Znowu "nam". Borg jesteś? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 22:43:19 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Nosz .... daj mi spokój trolu |
|
Data: 2011-12-26 14:35:47 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest.zmuszony odwołać z urlopu). Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ? Nie wiesz czy jest i nie możesz wykazać. Co tu wykazywać ?! Zajmowanie się 0.000001% przypadków i robieniem z tego reguły Sam jesteś trol. Potrzeba istnienia urlopu na żądanie jest oczywistą potrzebą. Po co z tym dyskutujesz ? Z głupoty ? |
|
Data: 2011-12-26 13:49:42 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ?W dalszym ciągu możelogia.Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest.Podkreśliłem istotne. W dalszym ciągu poruszasz się w "możelogii".zmuszony odwołać z urlopu).Ja jestem stratny o moj wolny czas bo moze mam dla mnie wazniejsze W "jak jest" Zajmowanie się 0.000001% przypadków i robieniem z tego regułySam jesteś trol. Potrzeba istnienia urlopu na żądanie jest oczywistą potrzebą. Po co z tym dyskutujesz ? Z głupoty ? Jak widzę argumenty się skończyły i zaczęły się zwyczajne adpersonany. Dziękuję za udowodnienie tego co podkreśliłem. :) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 17:51:03 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
No jak jest to JEST a jak nie ma to NIE MA. Co tu gadać o "może" ?!
No to skończ tę dyskusję jak nie jesteś trolem. Ja twierdzę, że jesteś. |
|
Data: 2011-12-26 19:50:57 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] No jak jest to JEST a jak nie ma to NIE MA.W "jak jest"W dalszym ciągu możelogia.Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ? Czyli inaczej zapisany warunek "może wystąpić strata". Co tu gadać o "może" ?! Jak widzę argumenty się skończyły i zaczęły się zwyczajne adpersonany. Ty już stwierdziłeś wiele rzeczy, nie widzę powodu by ktokolwiek się tym miał przejmować. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 21:31:22 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> No jak jest to JEST a jak nie ma to NIE MA.W "jak jest"W dalszym ciągu możelogia.Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ? No to Ci mówę, że interesuje nas przypadek "jest" a nie "nie ma". Bo jak nie ma to i problemu nikt NIE MA a jak jest to JEST.
Wiemy, że jesteś trolem. |
|
Data: 2011-12-26 20:38:14 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Czyli inaczej zapisany warunek "może wystąpić strata".No to Ci mówę, że interesuje nas przypadek "jest" a nie "nie ma". Bo jak nie ma to i problemu nikt NIE MA a jak jest to JEST. Jak Ciebie interesuje jakiś przypadek, to sobie własny podwątek wykreuj i nie mieszaj się do wątku gdzie rozpatrywana jest analogia ogólna "urlop" vs "delegacja". Co tu gadać o "może" ?! Swoją drogą pisanie o sobie w liczbie mnogiej to też oznaka trollowania. :) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:16:32 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-25 13:52, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-25, AZ<artur.zabronski@gmail.com> wrote: Nie płaci za nic, płaci tak samo jak poszedłby ktoś na planowany urlop i ten dzień wolnego pochodzi dokładnie z tej samej puli. - pracownik MOŻE będzie stratny z tytułu delegacji, ale na pewno zostanie Jakimi zwiększonymi dochodami? stawiasz np kilkadziesiąt zł diety (jesli pracodawca nie zapewni wyżywienia) kontra np czas dojazdów, który mniej lub bardziej przypadkowo może wypadac po za godzinami pracy, a za który to stracony czas nikt pracownikowi nie zapłaci? Sytuacje nie są równoważne, choćbyś nie wiem jak dookoła nich krążył. A no są, dlatego pracodawca ma możliwość wysłania kogoś w delegację, a postawiony pod ścianą poinformowac pracownika, że ten ma zostać w nadgodzinach, natomiast pracownik ma 4 dni urlopu na rządanie, jeśli jemu coś wypadnie. Ustawodawca wykombinował, że pracodawcy będzie częsciej coś wypadać niż pracownikowi, więc pracodawca ma więcej możliwości skorzystania z uprzywilejowanej pozycji. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-25 21:53:37 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> [...] Nic podobnego. Pracownik ZAWSZE jest stratny o swobobę dysponowania swoim czasem. |
|
Data: 2011-12-26 11:42:26 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Nic podobnego. Pracownik ZAWSZE jest stratny o swobobę dysponowania swoim czasem.Czyli widzisz w obu przypadkach jedno drugie moze narazic na straty,Nie. W jednym NA PEWNO jest ktoś stratny (pracodawca), w drugim pracownik Nieprawda. Nie jest stratny, bo ma za ten czas płacone. I przypominam *zgodził* się na daną stawkę, czyli uznał że płaca oferowana rekompensuje mu stratę czasową.. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 12:02:05 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Moj czas jest cenniejszy niz pieniadze za delegacje (nie moze aNic podobnego. Pracownik ZAWSZE jest stratny o swobobÄ dysponowania swoim czasem. napewno). No i co teraz? -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 12:25:34 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Nieprawda. Nie jest stratny, bo ma za ten czas płacone. I przypominam Szukasz stanowiska pracy, które nie będzie od Ciebie wymagać wyjazdów w delegacje, duh. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:31:13 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-26 13:25, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-26, AZ<artur.zabronski@gmail.com> wrote: Nawet jesli nie wymaga w pewnym okresie, może się okazać, że sytuacja ta się zmieni. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 08:36:04 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Szukasz stanowiska pracy, które nie będzie od Ciebie wymagać A to praca w konkretnej firmie jest przypisana do człowieka na stałe? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:45:13 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 09:36, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Tak samo jak nie ma obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej w kraju, gdzie są takie przywileje, więc argument tego samego rodzaju. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 08:55:40 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Tak samo jak nie ma obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej w kraju, gdzie są takie przywileje, więc argument tego samego rodzaju.Nawet jesli nie wymaga w pewnym okresie, może się okazać, że sytuacja taA to praca w konkretnej firmie jest przypisana do człowieka na stałe? Prowadzenie działalności gospodarczej to pikuś w porównaniu z posiadaniem pracowników. Ale masz rację. Nie ma obowiązku zatrudniania na etat. I tylko w gazetach pojawiają się "sporadycznie" jakieś mało wiarygodne informacje jakoby w Polsce był duży odsetek "umów śmieciowych". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:59:50 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 09:55, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Jeśli ktoś chce podpisywać umowy śmieciowe to podpisuje... Zresztą są tak nazywane czasem dlatego, że państwu wpada mniej pieniędzy. Sam pracowałem na takie umowy również nie raz i nie uważam ich za śmieciowe, są po prostu w pewnych wypadkach mniej wygodne, gdy trzeba wszystko wynegocjować i zapisywać w wielkiej "litanii" za co kto jest odpowiedzialny i kto za co płaci. Ale to chyba znowu argument nie w tym kierunku. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:23:53 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Prowadzenie działalności gospodarczej to pikuś w porównaniu z posiadaniemJeśli ktoś chce podpisywać umowy śmieciowe to podpisuje... No proszę. Ewidentnie widać że dyskutujesz teraz z pozycji specjalisty, więc Twoje spojrzenie jest cokolwiek zakrzywione. Zresztą są tak nazywane czasem dlatego, że państwu wpada mniej pieniędzy. Sam pracowałem na takie umowy również nie raz i nie uważam ich za śmieciowe, są po prostu w pewnych wypadkach mniej wygodne, gdy trzeba wszystko wynegocjować i zapisywać w wielkiej "litanii" za co kto jest odpowiedzialny i kto za co płaci. Ale to chyba znowu argument nie w tym kierunku. To jest argument dokładnie w tym kierunku. Umowy inne niż umowa o pracę są dobre dla specjalistów (np. branży IT), bo dają im więcej korzyści niż stabilizacja z umowy o pracę (dobry specjalista jest rozchwytywany, więc nie potrzebuje takiej stabilizacji w jednej firmie). W mniej komfortowych przypadkach to "pracodawca" występuje z pozycji silniejszej strony negocjacyjnej i nie ma wtedy wielkiej "litanii" przywilejów wpisywanych w umowę. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:46:17 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Ale Ty głupi jesteś to naprawdę. Pracownik nie po to zatrudnia się by po godzinach siedzieć. To narzuca prawo. Analogicznie prawo narzuca konieczność udzielania 4 dni urlopu na żądanie. Proste jak konstrukcja cepa. Z czym tu dyskutować ?! |
|
Data: 2011-12-26 14:08:43 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John KoĹalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Podstawowym problemem przeciwnikow urlopu na zadanie jest przedkladanie interesow pracodawcy nad interesy pracownika. -- Artur |
|
Data: 2011-12-27 09:30:26 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-26 12:42, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-25, John Kołalsky<john@kowal.invalid> wrote: ale w trybie 8 godzin, choć prawo każe właśnie szacować te tryby nadzwyczajne (nadgodziny, delegacja), tak samo jak pracodawcy każe szacować tryby nadzwyczajne (urlop na żądanie pracownika). Też godzi się na daną stawkę, wiedząc, że pracownik może wziąć 4 dni wolnego w nieprzewidzianym czasie. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:09:58 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-25 13:10, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-25, AZ<artur.zabronski@gmail.com> wrote: Dostaje rekompensatę, że ten jeden dzień już może odliczyć spośród tych, które _MUSI_ ci dać. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-25 21:33:21 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Ale jak on w delegację nie chce jechać bo ma coś prywatnie zaplanowane to na grzyba mu pieniądze za delegację ?! |
|
Data: 2011-12-26 11:43:32 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Ale on (pracodawca) Ci za tą delegację płaci dodatkowo, więc Twoja analogia To prywatny wyjazd sobie przekłada, duh. grzyba mu pieniądze za delegację ?! Bo mu się należą, duh. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 12:02:49 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
No ale nie chce przekladac. Ale ich niechce a jechac musze? -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 12:31:07 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] To prywatny wyjazd sobie przekłada, duh.No ale nie chce przekladac. Masz dwie opcje: 1/ wygrać w totka 2/ związać się z bogatą rodziną Bo mu się należą, duh.Ale ich niechce a jechac musze? I to jest właśnie sprowadzanie problemu do absurdu. Pracować nikt nie chce, ale robi się po to by żyć. Skoro praca w której są delegacje Ci nie odpowiada to ją zmień i przestań o to drzeć szaty na grupach. Nadal podtrzymuję zdanie, że: pracownik nie jest stratny na delegacjach, bo ma za nie zapłacone. Pracodawca jest stratny na urlopach. Nie napisałeś NIC co zmieniłoby te stanowisko. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 12:37:03 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
W przypadku urlopu na zadanie pracodawca ma dwie opcje: 1. udzielic 2. nie udzielic Urlopow tez nikomu dawac sie nie chce, ale trudno zeby pracownik tyral non-stop. Skoro pracodawcy nie podoba sie obowiazujace prawo, moze przeniesc firme do kraju gdzie prawa pracownika sa znacznie ograniczone. Czemu w dyskusjach o urlopach mowi sie o stracie? To koszt STALY w zatrudnianiu pracownika ktory jest znany od razu po podpisaniu umowy. -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 12:49:13 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Nadal podtrzymuję zdanie, że: pracownik nie jest stratny na delegacjach, Już dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem przykład. Bądź łaskaw tego nie ignorować. A KOSZT jest stratą w działalności (bo przecież nie zyskiem). -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 13:00:18 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
No ale przeciez pracodawca ma mozliwosc nie udzielenia urlopu wiec ta niepewnosc jest w jakis sposob ograniczona. -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 13:15:17 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Już dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem Ale musi to solidnie uzasadnić (nawet na wypadek tylko ewentualnego przyszłego sporu), czyli wskakujemy w "możelogię". Jakby to było tak łatwo uzasadnić, to związkowny nie braliby "na żądaniówek" w ramach różnych protestów. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 14:14:28 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Jaki procent urlopow na zadanie to sa protesty zwiazkowcow? Nie jest toJuĹź dowodziĹem, Ĺźe nie jest staĹy (z powodu "niepewnoĹci") i podaĹem czasem ten 0.000001%? -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 14:42:15 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Jaki procent urlopow na zadanie to sa protesty zwiazkowcow? Nie jest toJuż dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem A czy ja mówię, że na żądaniówki są brane wyłącznie na protesty związkowców??? Czy skoro nawet w tak jawnych sytuacjach pracodawca ma problem z uzasadnieniem, to czy nie jest oczywiste, że w mniej spektakularnych będzie równie wielki, jak nie większy, problem? Jak już kopiujecie moje argumenty (własnych u was na razie się nie doszukałem poza "czas pracownika jest święty <tu tup nogą>"), to róbcie to chociaż z sensem. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 16:20:07 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Nie, ale ograniczasz sie do sytuacji wystepujacych w 0.0000001% przypadkow. A czemu ma problem? Skoro naprawde ma uzasadniony powod zeby odmowic to raczej nie powinno byc problemu z udowodnieniem. Ktore? Czas pracownika jest tak samo swiety jak czas pracodawcy i z takiego zalozenia nalezy wyjsc dyskutujac o czymkolwiek. Pracodawca zawsze bedzie mowil, ze jego interes jest wazniejszy niz rodzinny wyjazd pracownika. -- Artur |
|
Data: 2011-12-26 17:41:04 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] A czy ja mówię, że na żądaniówki są brane wyłącznie na protesty związkowców??? Wykaż więc logikę takiego rozumowania proszę. I przypominam w jakim kontekście użyłem swojego argumentu. Wg mnie zastosowanie ma "wynikanie" [1], które nie jest relacją przebiegającą w obie strony. [1] Z faktu że w skrajnie oczywistych przypadkach jest problem z udowodnieniem WYNIKA że w mniej oczywistych przypadkach problem również będzie istnieć. Czy skoro nawet w tak jawnych sytuacjach pracodawca ma problem z uzasadnieniem,A czemu ma problem? Skoro naprawde ma uzasadniony powod zeby odmowic to Skoro nawet protest (zorganizowany) nie jest tym powodem, to jednak sądzę że może być z udowodnieniem. Chociażby z tego powodu, że tego rodzaju katalog "kiedy wolno" w ustawie nie jest jasno zdefiniowany, co powoduje że jest to rozmyty i podlegający ocenie (np. sądu) argument. Duże podmioty oczywiście to wykorzystają na swoją korzyść bo je stać, ale małe całkiem inaczej szacują tego rodzaju ryzyko. Jak już kopiujecie moje argumenty (własnych u was na razie się nie doszukałem Tyle że to właśnie pracownik swój czas sprzedaje. Na warunkach z umowy o pracę, które (w zamian za stabilność) odddają zarządzanie czasem w ręce pracodawcy. Pracodawca zawsze bedzie mowil, ze jego interes jest wazniejszy niz rodzinny wyjazd pracownika. Ale to jest oczywiste, nie tylko dla pracodawców, ale także dla ustawodawcy i aparatu wykonawczego (sądów). Bo to właśnie czas jest czymś co firma "kupuje". Czas poświęcony pracodawcy JEST ważniejszy i wynika to wprost z kształtu ustawy. Tylko Ty i Twój towarzysz w dyskusji (ten od adpersonanów) zdajecie się tego nie zauważać. Skoro Ci taka sytuacja nie pasuje, to wybierz mniej stabilną formę świadczenia swoich usług (działalność, umowa-zlecenie), w której będziecie mogli sobie taką relację ukształtować dowolnie na zasadzie "coś za coś". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 19:46:21 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Ale nie ten czas !
Masz jakiś problem mentalny. Przecież to Ty zacząłeś argumenty osobiste stosować. Jakbyś ograniczył się do czytania ze zrozumieniem to mógłbyś dyskutować a tak to zwykłym trolem jesteś. |
|
Data: 2011-12-26 19:39:19 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Ale to jest oczywiste, nie tylko dla pracodawców, ale także dla Msg-id poproszę. [... ciach trollowanie ...] -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 17:58:18 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Weź przestań. Nie umiesz przyjąć oczywistego argumentu. |
|
Data: 2011-12-26 14:58:31 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Drugie zastosowanie urlopu na żadanie ? -> ROTFL |
|
Data: 2011-12-26 15:28:44 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26 13:15:17 +0000, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> said:
...Jakby to było tak Tak sobie tylko dla pamięci zaznaczam, że pracodawca może mieć problemy z dowiedzeniem tego, że mu coś się burzy... ;-) -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-26 14:56:19 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> [...] Strata to ujemny przychód Z BILANSU. Jednostkowe koszty nie są stratą tak jak nie jest nią podatek. Poza tym my nie dyskutujemy nad tym jak pracodawca prowadzi całą swoją działalność. Przedsiębiorca nie może nie płacić swoich zobowiązań dlatego, że są kosztem mogącym skutkować stratą. |
|
Data: 2011-12-26 14:48:16 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Porypało ? Cała rodzina ma cierpieć bo pracodawcy coś wyskoczyło ?
Należą mu się za delegację a nie za szkodę polegającą na niemożliwości realizowania właśnych planów. Ty w ogóle nie rozumiesz o czym mowa. |
|
Data: 2011-12-26 19:47:29 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Bo mu się należą, duh. Pokaż mi proszę wyrok sądowy który potwierdza Twoją sytuację. No bo ewidentnie skoro ktoś poniósł szkodę, to należy mu się za to rekompensata. Napieraj. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-26 21:21:28 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> Bo mu się należą, duh. O co chodzi ? Czy ja mówię o tym, że dla sądu to jest problem ? -> Napieraj sobie sam |
|
Data: 2011-12-27 09:33:24 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-26 12:43, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-25, John Kołalsky<john@kowal.invalid> wrote: A dlaczego nie może przełożyć pracodawca delegacji? grzyba mu pieniądze za delegację ?! Co mu się należy - pieniędzy za delegację może nie być w ogóle, a stratny pracownik może być dodatkowo (czas dojazdu na miejsce). -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 08:38:22 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] A dlaczego nie może przełożyć pracodawca delegacji?To prywatny wyjazd sobie przekłada, duh.jest conajmniej nierównoważna.Ale jak on w delegację nie chce jechać bo ma coś prywatnie zaplanowane to na Bo autor tezy tak założył? Przecież nie dyskutujemy o realnej sytuacji, tylko wydumanej, usenetowej. grzyba mu pieniądze za delegację ?! Jak nie? Mówisz że za czas na delegacji nic nie dostanie? Dziwne, że ja dostawałem. :) (czas dojazdu na miejsce). I za przelot też mi zapłacili. :) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:49:21 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 09:38, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Nie jest to sytuacja wydumana, tylko tak może się zdarzyć. Sam pracowałem w firmie, gdzie przez wiele lat nikt nigdzie nie jeździł w delegację, ale ze względu na specyfikę projektu - zdarzył się okres, gdy pracownicy prawie wszystkich działów jeździli przez kilka miesięcy w delegacje. Wiec jest to jak najbardziej realne zjawisko. grzyba mu pieniądze za delegację ?! A ja piszę za czas dojazdu, jeśli nie jest on w godzinach czasu pracy. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-29 20:36:21 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On Tue, 27 Dec 2011, Wojciech Bancer wrote:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: "za czas delegacji" nie dostaje się nic. Wynagrodzenie należy się za dniówkę plus ewentualne nadgodziny, *jeśli w tym czasie* wykonywana była praca. Za czas pobytu wynagrodzenia nie ma, dieta służy jedynie do zmniejszenia strat z okazji wyższych wydatków osobistych (na jedzenie itede, z założeniem iż "u siebie" może mieć optymalniej zorganizowane sprawy wyżywienia). (czas dojazdu na miejsce). I co, zarobiłeś na tym? ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-12-27 09:09:03 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-25 13:03, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-24, AZ<artur.zabronski@gmail.com> wrote: Za delegację dodatkowo nie płaci. Co najwyżej możesz dostać dodatkowe pieniądze, jeśli nie zapewni ci wyżywienia, ale te tez są symboliczne. Dodatkowo, jeśli podróż odbywa się po za Twoimi standardowymi godzinami pracy, to też masz za nie nie płacone... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 08:23:04 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Za delegację dodatkowo nie płaci. Nie pisałem że dodatkowo. Pisałem, że płaci. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:50:32 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 09:23, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Tylko za czas pracy, ew podróżowania w czasie, w którym normalnie jesteś w pracy. Taki przywilej pracodawcy... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 08:57:13 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Nie pisałem że dodatkowo. Pisałem, że płaci.Tylko za czas pracy, ew podróżowania w czasie, w którym normalnie jesteś w pracy. Taki przywilej pracodawcy... Czyli rozumiem, że jak jesteś na delegacji jako osoba prowadząca DG, to ktoś Ci za podróże płaci, czy tak? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 10:02:03 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 09:57, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Inny zakres odpowiedzialności. Praca na etacie to co innego niż praca na DG, tak jak kupowanie w sieci sklepów IKEA, a zamówienie zestawu mebli u wykonawcy. Niby mebel jest mebel, ale koszt i odowiedzialność inaczej sie rozkłada. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 09:25:23 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Czyli rozumiem, że jak jesteś na delegacji jako osoba prowadząca DG, Czyli nie płaci? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 10:45:18 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 10:25, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Co płaci albo nie? Czy ktos mi płaci, jeśli myję okna u siebie w domu? -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 10:58:09 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] Co płaci albo nie? Czy ktos mi płaci, jeśli myję okna u siebie w domu?Czyli nie płaci?Czyli rozumiem, że jak jesteś na delegacji jako osoba prowadząca DG, No to czemu uważasz, że pracodawca jest jakoś szczególnie uprzywilejowany? Czy jakaś forma wykonywania pracy gwarantuje odpłatności za czas spędzony w podróży, w czasie delegacji? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 12:26:38 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 11:58, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: A gdzie pisałem o jakichkolwiek przywilejach. Czy jakaś forma wykonywania pracy gwarantuje odpłatności za czas spędzony Co to ma do rzeczy? Pokazałem, że pracownik jest zobligowany do poświęcenia swojego cennego czasu i nie jest mu to wyrównywane. Pisałeś, że jest. Wiec pokazuje Ci, że nie jest. Jest to ryzyko bycia pracownikiem. Tak jak ryzyko posiadania pracowników polega na tym, że pracownik 1) może zachorować, 2) może pójść na urlop na żądanie. Oczywiście w sposób nieformalny mozna się umówić obustronnie, że pracownik nie będzie brał urlopu na żądanie, a pracodawca nie będzie zaskakiwał delegacjami. To można i czasem to działa. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 13:28:07 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] A gdzie pisałem o jakichkolwiek przywilejach.No to czemu uważasz, że pracodawca jest jakoś szczególnie uprzywilejowany?Czyli nie płaci?Co płaci albo nie? Czy ktos mi płaci, jeśli myję okna u siebie w domu? news:4ef986d8$0$1202$65785112news.neostrada.pl Czy jakaś forma wykonywania pracy gwarantuje odpłatności za czas spędzony Ależ jest. Nie jest czas za dojazd. Za dojazd do pracy też nie. Wiec pokazuje Ci, że nie jest. Jest to ryzyko bycia pracownikiem. Raczej "ryzyko pracy poza domem". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 14:41:40 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 14:28, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: A teraz podaj kontekst - co ma jedno do drugiego - przywilej wysłania kogoś w delegację, jeśli jest taka potrzeba, a to, że nikt nie zapłaci mi za mycie własnych okien? Bo jeśli do tego się odnosiłeś to równie dobrze mogę zapytać o cokolwiek niezwiązanego i na tej podstawie udowodnić, że nie masz racji.
Tylko, że dojazd do pracy jest wliczony w standardowy tryb pracy - nie jest właśnie obarczony ryzykiem wydłużenia go. Coś jak planowany urlop. Natomiast wyjazd w delegacje jest dodatkowym czasem, tak jak dodatkowym kosztem jest ryzyko, że pracownik weźmie urlop na żądanie. Wiec pokazuje Ci, że nie jest. Jest to ryzyko bycia pracownikiem. tzn? -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 14:44:37 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
[...] news:4ef986d8$0$1202$65785112news.neostrada.plNo to czemu uważasz, że pracodawca jest jakoś szczególnie uprzywilejowany?A gdzie pisałem o jakichkolwiek przywilejach. Co kontekst? Kontekst jest dokładnie taki: "Tylko za czas pracy, ew podróżowania w czasie, w którym normalnie jesteś w pracy. Taki przywilej pracodawcy..." Nic mniej, nic więcej. Pytam skąd ten "przywilej" Ci wyszedł, bo jakoś nie umiem się doszukać. Bo jeśli do tego się odnosiłeś to równie dobrze mogę zapytać o cokolwiek niezwiązanego i na tej podstawie udowodnić, że nie masz racji. Ale to przecież Ty wyciągnąłeś jakiś przywilej z normy. Ależ jest. Nie jest czas za dojazd. Za dojazd do pracy też nie. Zależy od pracy. Jak zwykle. Natomiast wyjazd w delegacje jest dodatkowym czasem, tak jak dodatkowym kosztem jest ryzyko, że pracownik weźmie urlop na żądanie. Zależy od pracy i lokalizacji. tzn?Wiec pokazuje Ci, że nie jest. Jest to ryzyko bycia pracownikiem.Raczej "ryzyko pracy poza domem". O ile pracujesz poza domem to "dojazd" na miejsce pracy jest Twoim ryzykiem, za który Ci nikt nie zapłaci "osobno". Musisz go sobie skalkulować tak, by Ci się opłacało. Dotyczy to umowy o pracę, dzieła, zlecenia, działalności, czy czego tam chcesz. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-27 15:53:00 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-27 15:44, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote: Przywilejem pracodawcy jest możliwość wysłania pracownika, wtedy gdy zajdzie taka potrzeba. Tak jak przywilejem pracownika jest wzięcie urlopu na żądanie, gdy zajdzie taka potrzeba. tzn?Wiec pokazuje Ci, że nie jest. Jest to ryzyko bycia pracownikiem.Raczej "ryzyko pracy poza domem". No ale co w związku z tym, bo to ryzyko zawsze jest kalkulowane przy podejmowaniu pracy za konkretne wynagrodzenie. Ono jest tak jak ten standardowy planowany urlop, który pracodawca musi sobie wkalkulować zatrudniając pracownika. Natomiast delegacja i dojazd na nią jest ryzykiem dodatkowym (dla pracownika), tak jak i urlop na żądanie (dla pracodawcy). -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-27 16:31:34 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-27, Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
W dniu 2011-12-27 15:44, Wojciech Bancer pisze: I tu już zmieniłeś temat. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-29 20:44:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Urlop na żądanie | |
On Tue, 27 Dec 2011, Tomasz Kaczanowski wrote:
Oczywiście w sposób nieformalny mozna się W sposób formalny można dość silnie zmotywować pracownika, aby nie brał urlopu na żądanie. Finansowo. Rzecz jasna nie da się, jak ktoś płaci "minimalną" :> a pracodawca nie będzie zaskakiwał delegacjami. I to też. To można i czasem to działa. IMO & AFAIK tak właśnie :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-12-24 21:50:04 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Mruk" <tratatata@gazeta.pl> E tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszę, że moim zdaniem Nie po to pracownik zawiera umowę o pracę by groziło mu wywalenie z powodu odmowy pracy poza godzinach, w czasie urlopu i jak ma wypowiedzenie czyli akurat mu się pogarsza sytuacja ekonomiczna. |
|
Data: 2011-12-25 10:40:08 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-24 21:50, John Kołalsky pisze:
pracownikowi grozi wylanie z byle powodu. Wystarczy, że nie będzie się dogadywał z przełożonym to ten ma realne możliwości rozstać się z nim. Umowa o prace to nie umowa na całe życie. Czemu chcesz dawać komuś obowiązek męczenia się z szefem. U nas panują dziwne zasady. Nie pasi to wypad do innej roboty. W czym problem ?? M |
|
Data: 2011-12-25 21:26:37 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Mruk" <tratatata@gazeta.pl> E tam. To nie jest istotny problem. Ponownie napiszę, że moim zdaniem Utrata tratatata ? No to kolejny głupkowaty przepis.
To mnie właśnie chodzi o różne głupkowate przepisy. Bo to, że pracownik może nie akceptować pracy w nadgodzinach albo odwoływania urlopu jest dla mnie zupełnie oczywiste. |
|
Data: 2011-12-24 14:53:39 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
Gówno prawda, zapętliłeś się. pieniądze zanim staną się wypłatą są własnością pracodawcy. Co za różnica dla pracownika czy wypłatę za marzec dostanie w marcu, kwietniu czy może w grudniu ? M |
|
Data: 2011-12-22 19:53:48 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> Pracodawca Nonsens. Urlop to urlop. Z natury nie jest dla pracodawcy. |
|
Data: 2011-12-22 20:04:43 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 19:53, John KoĹalsky pisze:
Pracodawca No wĹaĹnie. Ale Ty nie miaĹeĹ Ĺźadnego urlopu tylko normalny dzieĹ pracy i zamieniasz go sobie na dzieĹ wolny. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 19:31:35 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Bo moze i ma takie prawo? Pracodawca egzekwuje wszystko do granic prawa a pracownik ma sie bac wziac urlopu na zadanie? -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 20:31:15 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
Na tym polega urlop |
|
Data: 2011-12-22 19:33:46 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, John KoĹalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Nie zrozumie bo zyje w przeswiadczeniu, ze to pracodawca robi laske pracownikowi dajac mu mozliwosc pracowania u niego. -- Artur |
|
Data: 2011-12-23 12:36:50 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 17:33:32 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-22 17:00, John Kołalsky pisze: Ależ jest - pracownik ma do 26 takich wolnych dni. Z tym, że ma prawo do czterech bez planowania. -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-23 19:12:10 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-23 12:36, Bydlę pisze:
Ależ jest - pracownik ma do 26 takich wolnych dni. I dokładnie o to mi chodzi - zlikwidować _tryb_ udzielania urlopu, nie sam urlop (dni wolne). :) -- spp |
|
Data: 2011-12-23 22:33:37 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-23 18:12:10 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-23 12:36, Bydlę pisze: Ale tryb jest normalny. Zniknij na chwilę alkohol. Nie, nie było, nie będzie. Zero, null. Nie występuje w przyrodzie. Pracujesz, masz etat, prawo do urlopu, planujesz 2 tygodnie w tym miesiącu, 2 w tamtym, jeden w siamtym. Szef przyklepuje i wszystko gra. Ale okazuje się, potrzebujesz załatwić sprawę, nie będzie cię cały dzień, możesz: - rzucić pracę - wyłudzić zwolnienie lekarskie - poprosić o urlop. Zgodzisz się, że trzecia opcja jest naprostsza? Bo ciebie denerwuje, że prawo zezwala prosić o 4 takie dni. A przecież masz prawo prosić o 26 takich dni... I co? Nadal trzeba zabrać pracownikowi co się da z powodu: "bo pracodawca ponosi ryzyko prowadzenia działności gospodarczej"? A niby któż inny miałby je ponosić? -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-24 14:47:04 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Nie. NaleĹźy go usunÄ Ä z kodeksu pracy - jest do niczego niepotrzebny.Tobie nie jest potrzebny bo stoisz po drugiej stronie, owszem pracodawcy czemu pracodawca ma pĹaciÄ A przywileje pracownika ? MoĹźe zrobiÄ fundusz pracowniczy. JesteĹ chory - pĹaci fundusz. Bierzesz urlop - pĹaci fundusz. A kaĹźdy pracownik widzi jak sobie zbiera na funduszu pieniÄ dze. M |
|
Data: 2011-12-24 21:46:45 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Urlop to nie jest przywilej. ZUS. Czemu? Przeciez w zawieranej umowie jest jasno napisane o urlopie. Nikt pracodawcy nie kaze podpisywac. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 10:44:29 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
czemu pracodawca ma pĹaciÄ A przywileje pracownika ?Urlop to nie jest przywilej. a co ? MoĹźe zrobiÄ fundusz pracowniczy. JesteĹ chory - pĹaci fundusz.ZUS. ale to tak nie dziaĹa BierzeszCzemu? Przeciez w zawieranej umowie jest jasno napisane o urlopie. Nikt jasnoĹÄ przed podpisaniem jest waĹźna. Nie zmienia to faktu, Ĺźe pracodawca pĹaci choÄ w mojej ocenie nie powinien. Pracownik przez to nie wie ile warty jest jego przywilej M |
|
Data: 2011-12-25 10:03:14 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Czas wolny od pracy? Jest wart tyle ile wynosi kwota na umowie. Wiadomo jest ze pensja to zaplata za ilosc dni pracy minus 20-26 dni. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 10:28:38 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21 20:22:16 +0000, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-21 21:13, John Kołalsky pisze: Nie, nie mamy. Należy go usunąć z kodeksu pracy - jest do niczego niepotrzebny. Należy go zostawić, jest potrzebny w kodeksie. -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 10:36:38 | |
Autor: Kamil | |
Urlop na żądanie | |
Dnia Wed, 21 Dec 2011 21:22:16 +0100, spp napisał(a):
Mamy się zrzec prawa do urlopu na żądanie ? Zlikwidować kodeks pracy!!! Nyr gl znfm melgl orerx fcc, qbxłnqavr jlcenal cemrm gnxvpu %$^$&$* wnx yrfmrx o. |
|
Data: 2011-12-21 18:05:05 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 18:01, John Kołalsky pisze:
Niewolnictwo jakieś ? Zawstydź szkolę którą ukończyłeś - tzn. podaj nazwę. Jakbyś uważał na lekcjach to byś wiedział co to jest niewolnictwo. -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-21 18:21:58 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> Niewolnictwo jakieś ? Nie wypełniłem obowiązku szkolnego. Musisz mi wybaczyć. Ja Ci już wybaczyłem. |
|
Data: 2011-12-21 18:26:00 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 18:21, John Kołalsky pisze:
Chwali ci się że nie chcesz pogrążyć swojej szkoły ... -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-22 11:25:57 | |
Autor: Kamil | |
Urlop na żądanie | |
Dnia Wed, 21 Dec 2011 18:26:00 +0100, Johnson napisał(a):
Niewolnictwo jakieś ? Coś na bakier u ciebie z logiką dżonson. Nic się nie chwali, bo napisał ci wszak, że nie wypełnił obowiązku szkolnego. No to po co bredzisz że nie chce pogrążać swojej szkoły - przecież "jej nie miał". Zresztą, mało jest takich posiadaczy SWOICH szkół.... Zrób dobry uczynek - i pochwal się nazwą i lokalizacją szkoły do której ty uczęszczałeś. Bo to że tylko uczęszczałeś, nie znaczy że cokolwiek z niej wyniosłeś. Już na pewno nie wiedzę ani naukę ;)) |
|
Data: 2011-12-22 13:19:02 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-22 11:25, Kamil pisze:
Nic się nie chwali, bo napisał ci wszak, że nie wypełnił obowiązku Po prostu nie jestem tak naiwny jak ty by we wszystko co ludzie piszą wierzyć. -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-21 18:16:33 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, Johnson <johnson@nospam.pl> wrote:
Umowe regulowana prawem ktore pozwala mi 4 dni w roku nie przyjsc do pracy. Umowe ktora reguluja okreslone przepisy ktore to pozwalaja mi wziac 4 dni urlopu kiedy bede chcial i wypada zeby pracodawca wywiazywal sie. No chyba ze ma sieczke z mozgu i uwaza, ze umowa o prace to prawo wlasnosci niewolnika. -- Artur |
|
Data: 2011-12-21 19:30:04 | |
Autor: Johnson | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-21 19:16, AZ pisze:
On 2011-12-21, Johnson<johnson@nospam.pl> wrote: To tak ci się tylko wydaje. Umowe ktora reguluja okreslone przepisy ktore to pozwalaja mi wziac 4 Żeby kogoś naśladować trzeba się wykazać odrobina inwencji a tak to nie wiem co co ci chodzi. Pracownik ma prawo do tzw. urlopu na żądanie, ale nie zawsze. No i nie rozumiem czemu się tak doczepiłeś do tego niewolnictwa ?! Jakiś uraz ? -- @2011 Johnson http://db.tt/JzsPUMU https://www.ibard24.com/backup/pl/registration/c99ffb8519213760f162c2b73830481d |
|
Data: 2011-12-21 19:37:11 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-21 19:16, AZ pisze:
On 2011-12-21, Johnson<johnson@nospam.pl> wrote: W pewnym sensie Twoja wolnoĹÄ skoĹczyĹa siÄ w momencie podpisana umowy. Podstawowym jej elementem jest oddanie swojego czasu, wiedzy i umiejÄtnoĹci (zgodnie z przepisami) do dyspozycji pracodawcy. Prawo dopuszcza udzielenie urlopu na ĹźÄ danie pracownika zgĹoszone w ostatniej chwili ale poniewaĹź w doĹÄ istotny sposĂłb moĹźe to zakĹĂłciÄ organizacjÄ pracy warto pamiÄtaÄ, Ĺźe dla pracodawcy istotna moĹźe byÄ waga powodĂłw (mimo Ĺźe nie ma obowiÄ zku ich podawania) dla ktĂłrych pracownik decyduje siÄ na taki krok. Dla mnie alkohol jest ostatnim z moĹźliwych 'usprawiedliwieĹ'. NaduĹźywanie tego prawa jest dla mnie wystarczajÄ cÄ przesĹankÄ do pozbycia siÄ takiego osobnika. :( OczywiĹcie pomijam prawo pracodawcy do odmĂłwienia udzielenia urlopu w nadzwyczajnej sytuacji. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 00:23:35 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-21, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Oczywiscie, ale nie zapominaj ze pracownik tez ma przywileje takie jak urlop na zadanie. To juz nie problem pracownika, ze masz taka organizacje w firmie, ze nagly dzien czy dwa urlopu pracownika zakloca jej funkcjonowanie w znaczny sposob. Pracownik nie ma obowiazku robic Ci zwierzen z wlasnego prywatnego zycia a Ciebie to nie powinno interesowac chyba, ze ma jakis problem ktory powoduje nie wywiazywanie sie z umowy. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 09:39:42 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
On 2011-12-21, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote: http://praca.gazetaprawna.pl/orzeczenia/405917,mozna_odmowic_urlopu_na_zadanie.html Kluczowe: "Jeśli wniosek za każdym razem byłby akceptowany przez pracodawcę, to wymóg ustawowy udzielenia urlopu byłby zbędny. SN uznał, że obowiązek udzielenia urlopu na żądanie nie jest więc bezwzględny, a pracodawca może odmówić ze względu na szczególne okoliczności, które powodują, że zasługujący na ochronę wyjątkowy interes firmy wymaga obecności pracownika w pracy." Prawo dopuszcza udzielenie urlopu na żądanie pracownika zgłoszone w ostatniej chwili ale ponieważ w dość istotny sposób może to zakłócić organizację pracy warto pamiętać, że dla pracodawcy istotna może być waga powodów (mimo że nie ma obowiązku ich podawania) dla których pracownik decyduje się na taki krok.To juz nie problem pracownika, ze masz taka organizacje w firmie, ze Jak ja uwielbiam argumentację odwołującą się do "organizacji w firmie". Demagogia klasy ostatnich marszów politycznych. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-22 09:47:29 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
No ale szczegolne okolicznosci to nie jest raczej "jestes nam dzisiaj potrzebny tak jak w kazdy inny dzien". Ale w czym widzisz problem? Jak pracownik bedzie mial wypadek w drodze do pracy i zdezorganizuje cala firme na miesiac? Albo nagle zachoruje? Organizujac prace w firmie chyba powinno brac sie pod uwage zdarzenia losowe? -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 10:05:07 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] http://praca.gazetaprawna.pl/orzeczenia/405917,mozna_odmowic_urlopu_na_zadanie.html Ale to nie tak działa. Nie do pracownika należy ocena czy jest, czy nie. Jak osoba kompetentna w firmie stwierdzi "nie dajemy", to pracownik musi się dostosować, a co najwyżej rację mogą ustalić sobie potem. Sądownie. Czyż nie? Jak ja uwielbiam argumentację odwołującą się do "organizacji w firmie".Ale w czym widzisz problem? Jak pracownik bedzie mial wypadek w drodze Oczywiście że może. I w takim przypadku możliwe, że inny pracownik zostanie ściągnięty z planowego urlopu. Ale planowanie tydzień przed "na żądaniówek" ciurkiem na okres między świętami nie jest wypadkiem losowym, tylko zaplanowanym działaniem, czymś do czego urlop na żądanie nie został wpisany w ustawę. I potem jeden z drugim się dziwią, że nikt nie chce dawać umów o pracę na czas nieokreślony i zwiększa się odsetek "śmieciówek". -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-22 10:07:39 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> wrote:
Oczywiscie, ale dobrze zeby pracodawca wiedzial co to jest "szczegolne okolicznosci". Szczegolne okolicznosci nie sa codziennie. Z tym akurat sie zgadzam, ale jak sie ma normalnego przelozonego to takiJak ja uwielbiam argumentacjÄ odwoĹujÄ cÄ siÄ do "organizacji w firmie".Ale w czym widzisz problem? Jak pracownik bedzie mial wypadek w drodze urlop da sie normalnie zalatwic. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 10:19:26 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Oczywiście że może. I w takim przypadku możliwe, że inny pracownik Uważam, że mamy za mało danych wejściowych, by móc wyrokować czy przełożony jest normalny, czy nie. Nie wiemy nawet, czy autor wątku robił cokolwiek, by sprawę w inny sposób załatwić, oraz czy nie istnieją przesłanki, dla których przełożony zdecydował się mu urlopu nie udzielać. Zasadniczo argumentacja w tym wątku powinna się ograniczyć do: - tak, można wziąć urlop na żądanie - należy jednak pamiętać, że pracodawca MOŻE się na niego nie zgodzić Reszta to w sumie dywagacje na temat "z czym mi się kojarzy słowo pracownik i pracodawca" (chyba o niewolnictwo w tym wątku już się gdzieś otarło). -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-22 14:03:35 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 10:19:26 +0000, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> said:
Nie wiemy nawet, czy autor wątku robił cokolwiek, Nie ma żadnej sprawy. On 2011-12-16 19:32:08 +0000, "Mariusz" <marzab3@wp.pl> said: Witam, czy urlop na żądanie jest utrzymany i czy można skorzystać jednym ciągiem 4 dni chodzi mi między świętami a nowym rokiem ? Proste pytanie z równie prostymi odpowiedziami: tak, tak. Natomiast dyskusja - i dobrze - poszła w innym kierunku, bo nie musiała trzyamć się wskazanego. Taki urok dyskusji. :-) -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-23 10:56:30 | |
Autor: Kamil | |
Urlop na żądanie | |
Dnia Thu, 22 Dec 2011 14:03:35 +0100, Bydlę napisał(a):
On 2011-12-22 10:19:26 +0000, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> said: Dokładnie. O ile WCZEŚNIEJ w ciągu roku ie była ta instytucja wykorzystywana - więc może śmiało żądać 27, 28, 29, 30 grudnia :) Najlepiej - każdego danego dnia roboczego o tym INFORMOWAĆ pracodawcę, a nie wnioskować "na wszystkie 4 kolejne dni" w trybie UnZ. |
|
Data: 2011-12-22 16:51:48 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> [...] Po co miałby ją załatwiać w inny sposób ? |
|
Data: 2011-12-22 18:18:09 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 11:07, AZ pisze:
Z tym akurat sie zgadzam, ale jak sie ma normalnego przelozonego to taki I zawsze tak to dziaĹaĹo. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 13:57:47 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 10:05:07 +0000, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> said:
Ale planowanie tydzień przed Oczywiście nie jest to opinia pracodawcy, a fakt poparty twardymi dowodami? Bo często myli się przypadek z zasadą. Jak choćby spp upierający się, że chodzi tylko o alkohol, i że to prawodawca-kirus kumplom to załatwił, by rozłożyć gospodarkę... , czymś do czego urlop na Tak napisali? Że nie wolno wiedzieć wcześniej, że się będzie potrzebowało? Czyżbyś zasugerował się najpóźniejszym terminem informowania pracodawcy o takiej potrzebie?
Wprowadzenie tych 4 dni spowodowało tę niechęć? Czyli do tego dnia pracodawcy marzyli o najmowaniu na etat? i zwiększa się odsetek "śmieciówek". Byle tylko nie zapłacić uczciwie za uczciwą pracę... (widzisz - też tak umiem - przeinaczać i generalizować ;-)) -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 13:03:22 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, BydlÄ <pan.bydle@gmail.com> wrote:
Ale co to za uczciwa praca jak Cie nie ma w pracy? Marzeniem pracodawcow jest w ogole brak urlopu, no bo jak to pracownikowi trzeba placic za to, ze go w firmie nie ma. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 18:21:18 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 14:03, AZ pisze:
Ale co to za uczciwa praca jak Cie nie ma w pracy? Marzeniem pracodawcow Bzdura. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 18:11:53 | |
Autor: spp | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-22 13:57, Bydlę pisze:
Jak choćby spp upierający się, że chodzi tylko o alkohol, i że to Byle tylko nie zapłacić uczciwie za uczciwą pracę... .... i manipulować... :( -- SPP |
|
Data: 2011-12-24 15:07:41 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
i zwiększa się odsetek "śmieciówek". ale na "śmieciówce" nie masz uczciwie zapłacone ?? Jak to jest "zapłacone nieuczciwie"? sensie, że za mało ? M |
|
Data: 2011-12-24 16:00:26 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24 14:07:41 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
i zwiększa się odsetek "śmieciówek". Nie cierpię konstrukcji "masz płacone". ;> A umowa nazywana śmieciową, to płacenie nieuczciwe - z definicji. ;> Jak to jest "zapłacone nieuczciwie"? Odwrotność normalnej, uczciwej umowy. Nie wiesz co to umowa śmieciowa, ale nie przeszkadza ci to w używaniu niezrozumiałej dla ciebie konstrukcji? -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-24 16:06:30 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-24 16:00, Bydlę pisze:
On 2011-12-24 14:07:41 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:;) ten oszust pracodawca tylko kantuje pracownika Jak to jest "zapłacone nieuczciwie"? Przepraszam, że zniżyłem się do poziomu tutejszej dyskusji zajmując zdanie korzystając z nomenklatury tu obowiązującej ;P M |
|
Data: 2011-12-22 16:47:00 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Czemu sądzisz, że nie po to został wpisany w ustawę ? Moim zdaniem dokładnie po to. Chodziło tylko o to, by dodatkowo pracodawca nie mógł odmówić. No i zasadniczo nie może. Bronisz jakiejś głupkowatrej tezy, że urlopy na żądanie są na żądanie tylko z nazwy i na dodatek na jakieś ważniejsze sprawy ! |
|
Data: 2011-12-22 16:09:01 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
[...] Oczywiście że może. I w takim przypadku możliwe, że inny pracownik Jak rozumiem zapoznanie się z artykułem opisującym wyrok SN jest cyt. "bronieniem głupkowatej tezy". Dobrze wiedzieć jakie masz zdanie o SN. :) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-22 17:30:42 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl>
Prawda, nie czytałem tego ostatnio, ale ... SN nie stanowi prawa tylko je interpretuje, więc ... niekoniecznie musi dochodzić po co zostało wpisane. I bardzo Państwa przepraszam za nieuznawanie przewodniej roli SN. |
|
Data: 2011-12-23 10:52:00 | |
Autor: Kamil | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
Dnia 22 Dec 2011 10:39:42 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
"...a pracodawca może odmówić ze względu na szczególne okoliczności, które Ten fragment to ogólnik. Uzasadnij mi teraz proszę ten WYJĄTKOWY INTERES firmy w przypadku zwykłego, szarego pracownika typu sprzątaczka, ślusarz, elektryk, spawacz itp itd. Jak urlop pracownika takiej szarży stanowić będzie WYJĄTKOWY INTERES firmy? Może kontrahent nie widząc sprzątaczki na korytarzu firmy - nie zawrze kontraktu z firmą??? Heheheh :) |
|
Data: 2011-12-23 10:05:43 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-23, Kamil <asdfg@asd.com> wrote:
[...] "...a pracodawca może odmówić ze względu na szczególne okoliczności, które To oczywiste. Uzasadnij mi teraz proszę ten WYJĄTKOWY INTERES firmy w przypadku zwykłego, Na szczęście uzasadnienie zależy od konkretnego przypadku, a decyzja należy do firmy (i potem ew. sądu), a nie zakompleksionych kibord woriorów, piszących w pseudo prześmiewczym tonie. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-22 08:20:06 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-21 19:37, spp pisze:
W dniu 2011-12-21 19:16, AZ pisze: Z drugiej strony czÄĹciÄ umowy jest wĹaĹnie kodeks pracy... WiÄc powoĹywanie siÄ w tym wypadku na umowÄ jest trochÄ niewĹaĹciwe.... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-22 13:21:25 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 08:20, Tomasz Kaczanowski pisze:
Z drugiej strony czÄĹciÄ umowy jest wĹaĹnie kodeks pracy... WiÄc Dlatego jestem zwolennikiem usuniÄcia urlopu na ĹźÄ danie z kodeksu pracy. Przymusu pracy nie ma, zawsze moĹźna otworzyÄ wĹasnÄ firmÄ i ĹźÄ daÄ tyle wolnego ile dusza zapragnie - na swĂłj koszt. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 12:23:53 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Nie widzisz, ze to co piszesz to utopia? Zlikwidujmy w ogole urlop,Z drugiej strony czÄĹciÄ umowy jest wĹaĹnie kodeks pracy... WiÄc przeciez przymusu pracy nie ma... -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 14:00:13 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22 12:23:53 +0000, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote: Zlikwidujmy w ogóle pracę - wszyscy będą firmami, wszyscy będą pracować w... (no nie wiem jak jednoosobowo robić prąd na sprzedaż, ale może dynama już dają radę) swoich firmach, wszyscy będą bogaci i szczęśliwi - ktoś tu chyba wynalazł panacemum (choć chciałoby się napisać - pacaneum) na bolączki tego świata i rzekomo grasujący kryzys... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-22 17:07:50 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> Z drugiej strony czÄĹciÄ umowy jest wĹaĹnie kodeks pracy... WiÄc Ale zrozum, Ty nie wiesz czy za kilka dni nie bÄdziesz potrzebowaĹ takiego urlopu. Masz umowÄ na czas okreĹlony lub nieokreĹlony i jakbyĹ go nie dostaĹ to przynajmniej 2 tygodnie musiaĹbyĹ czekaÄ. ZastanĂłw siÄ !!! JuĹź pomiajajÄ c, Ĺźe kaĹźdy urlop mĂłgĹby byÄ brany przez Ciebie w takim trybie to te 4 dni mogÄ uratowaÄ twĂłj dom np. |
|
Data: 2011-12-22 18:19:50 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 17:07, John KoĹalsky pisze:
Dlatego jestem zwolennikiem usuniÄcia urlopu na ĹźÄ danie z kodeksu pracy. Nie bÄdÄ. To znaczy urlop byÄ moĹźe bÄdÄ potrzebowaĹ ale nie bÄdÄ go braĹ w trybie 'na ĹźÄ danie'. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 19:50:50 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl>
Jak Ci pracodawca pozwoli !!! Jak nie pozwoli to pozostanie na ĹźÄ danie. |
|
Data: 2011-12-22 20:03:24 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 19:50, John KoĹalsky pisze:
Ale zrozum, Ty nie wiesz czy za kilka dni nie bÄdziesz potrzebowaĹ Nie biorÄ niespodziewanie urlopu na pierdoĹy wiÄc jestem spokojny. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 20:42:09 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> Ale zrozum, Ty nie wiesz czy za kilka dni nie bÄdziesz potrzebowaĹ WiÄc Ci mĂłwiÄ, Ĺźe jeĹli Ci coĹ pilnego wypadnie a pracodawca nie zechce udzieliÄ urlopu to bez moĹźliwoĹci wziÄcia urlopu na ĹźÄ danie bÄdziesz mĂłgĹ co najwyĹźej zwolniÄ siÄ z pracy zachowujÄ c odpowiedni okres wypowiedzenia co nie da Ci nawet moĹźliwoĹci zaspokojenia tej potrzeby. Co z tego, Ĺźe dotÄ d Ci siÄ to nie przytrafiĹo ?! |
|
Data: 2011-12-22 19:45:39 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, John KoĹalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Moze pracuje u ojca albo wujka, a moze pol roku wiec udaje jaki to on dbajacy o pracodawce. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 20:54:21 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 20:42, John KoĹalsky pisze:
Jak Ci pracodawca pozwoli !!! Jak nie pozwoli to pozostanie na ĹźÄ danie. Nic. Ja nie robiÄ pracodawcy w bambuko, on rozumie Ĺźe pierdoĹami nie zawracaĹbym mu gĹowy proszÄ c o urlop w ostatniej chwili. Tak, wiem - trudne i nieznane sĹowo -zaufanie. -- spp |
|
Data: 2011-12-22 20:06:49 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Widzisz ja tez nie robie ale czasem musze i wtedy pojawia sie trudne i nieznane slowo - zrozumienie. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 21:16:34 | |
Autor: spp | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-22 21:06, AZ pisze:
Nic. Ja nie robiÄ pracodawcy w bambuko, on rozumie Ĺźe pierdoĹami nieWidzisz ja tez nie robie ale czasem musze i wtedy pojawia sie trudne i Bingo - to wĹaĹnie sĹowo powinno zastÄ piÄ 'urlop na ĹźÄ danie'. :) -- spp |
|
Data: 2011-12-22 20:19:09 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-22, spp <spp-to-ja@gazeta.pl> wrote:
Widzisz, moze ja i Ty mamy szczescie do przelozonych ale zrozum, ze sa tez ludzie ktorzy nie maja i to dla nich jest ten przepis - zeby mieli prawo wziac urlop kiedy naprawde tego potrzebuja, a ze sa ktorzy biora bo popili ich sprawa, ewentualnie braknie im w sytuacji gdy bedzie naprawde potrzeba. -- Artur |
|
Data: 2011-12-22 21:26:44 | |
Autor: John KoĹalsky | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
UĹźytkownik "spp" <spp-to-ja@gazeta.pl> Jak Ci pracodawca pozwoli !!! Jak nie pozwoli to pozostanie na ĹźÄ danie. Ech, nie rozumiesz |
|
Data: 2011-12-24 14:29:14 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
interes pracownika jest chroniony jedynie przez 4 dni w roku! Z jakiej wyobraź sobie: przychodzisz do pracy. Oczekujesz wypłaty. Przychodzisz 8.01 do kasy. I właśnie wtedy jest tam zamknięte. Przybiega szef firmy i wywiesza: "Z powodu urlopu na żądanie kasa nie czynna". Teraz wyobraź sobie, że tak się zdarza 4 razy przez 4 kolejne dni. Albo inaczej: zawozisz dziecko do przedszkola. I dowiadujesz się, że przedszkolanka nie przyszła do pracy bo sobie wzięła urlop na żądanie. Co robisz z dzieckiem ? Bierzesz urlop na żądanie ?? Albo inaczej: maszynista pociągu na minute przed rozpoczęciem pracy wysyła SMSa do szefa, że bierze urlop na żądanie. Pociąg nie jedzie. Tysiące ludzi wku...ają się na peronie. Kto jest czyim niewolnikiem ?? Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w której pracownik jest trybikiem dającym się łatwo zastąpić (zatrudniasz 100 kasjerek i zawsze jakaś weźmie urlop, nie ma większego problemu). Ale wyobraź sobie że pracownik jest jeden na danym stanowisku na jednej zmianie. Albo nagle 100 kasjerek bierze (protest) każda urlop na żądanie. Taki maszynista - jest jeden na pociąg i może być trudno nagle go zastąpić. Czyli co pracodawca ma trzymać zawsze 2 maszynistów bo jeden może na minute przed wybrać kacowe ? M |
|
Data: 2011-12-24 16:00:27 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24 13:29:14 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
"Z powodu urlopu na żądanie kasa nie czynna". Teraz wyobraź sobie, że tak się zdarza 4 razy przez 4 kolejne dni. A teraz podstaw do równania, że w każdym z tych przypadków (źle skonstruowanych, ale to ci odpuszczę), przerwa trwa tydzień, a nie cztery dni. A w jednym z nich - dwa tygodnie. I w żadnym z nich przyczyną nieobecności nie był urlop, w szczególności na żadanie. Czy nagle pociąg odjedzie, przedszkole będzie otwarte, a w kasie będą kupki banknotów gotowe do wydania? Jak? Czyli co pracodawca ma trzymać zawsze 2 maszynistów bo jeden może na minute przed wybrać kacowe ? Tak właśnie działa dobrze prowadzona firma - przewiduje się zastępstwo... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-24 16:20:51 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-24 16:00, Bydlę pisze:
On 2011-12-24 13:29:14 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said: i taki pracownik informuje pracodawce na minute przed albo na dobre po o tym, że jest chory ? Dobra współpraca pomiędzy pracodawcą a pracownikiem wymaga dyskusji i wymiany informacji. Zazwyczaj to pracownik gdy poczuje się chory i podejmie decyzję o wizycie u lekarza powinien o tym powiadomić niezwłocznie pracodawcę. Sytuacja jest chora bo jak pracownik podejmuje decyzje,ze idzie do lekarza to powiadamia o tym pracodawcę. I w 99% przypadków nie jest to na minutę przed rozpoczęciem pracy. Dyskusja jest o chorym trybie a nie zasadności. A jak dołożyć do tego, że "kacowe" nazwę uzyskało nie przez przypadek to zestawiona ze sobą super potrzeba najebania się w tygodniu przez pracownika z potrzebą pracodawcy aby pracownik był na stanowisku pracy nie potrzebuje komentarza Czyli co pracodawca ma trzymać zawsze 2 maszynistów bo jeden może na a kto za to zapłaci ?? Proponuję aby każdy się od razu rodził w 2 egzemplarzach ;P Wtedy jeden podpisuje UoP a drugi jest na zapas. M |
|
Data: 2011-12-24 23:47:39 | |
Autor: John Kołalsky | |
Urlop na żądanie | |
Użytkownik "Mruk" <tratatata@gazeta.pl>
4 dni w roku to kacowe ? Weź przestań, jak ktoś pije to mu ie wystarczy.
Za co ? Firma dzięki dobrej organizacji zarabia. Jak nie umie się dobrze zorganizować to nie zarabia. Może przynosić straty to płaci właściciel.
Po co ? Nie ma tyle urlopu by potrzeny był cały drugi. |
|
Data: 2011-12-25 23:02:07 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24 15:20:51 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-24 16:00, Bydlę pisze: Nie - spp zafiksowal się na wódce (trauma?) a ty na 4 dniach. Skup się - pytanie brzmiało inaczej. pracodawce na minute przed A żeby pokazać ci jak błądzisz - tak, oczywiście pracodawca dowiaduje się minutę przed. Zgodnie z prawem.
Nie, gdyż żaden przepis nie zabrania dryfowania i wątek miesza te dwie rzeczy.
Tego też nie wiesz? To sio do lekcji: kto ponosi koszty prowadzenia działalności gospodarczej i dlaczego? -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-24 21:55:46 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-24, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Problem organizacji firmy, ze nieprzewidziala takich sytuacji. Skoro pracownik ma wszystko przewidywac to czemu nie pracodawca? Jak wyzej. Na urlop na zadanie pracodawca moze sie nie zgodzic no i mozna dyskutowac czy w przypadku maszynisty brak zgody jest uzasadniony. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 10:47:32 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
W dniu 2011-12-24 22:55, AZ pisze:
On 2011-12-24, Mruk<tratatata@gazeta.pl> wrote: co ma przewidywaÄ pracownik ?? Pracownik ma byÄ do dyspozycji pracodawcy w godzinach pracy, w ustalonym miejscu do wykonywania ustalonych obowiÄ zkĂłw. Nie musi nic przewidywaÄ. Albo inaczej: zawozisz dziecko do przedszkola. I dowiadujesz siÄ, ĹźeJak wyzej. j/w Albo inaczej: maszynista pociÄ gu na minute przed rozpoczÄciem pracyNa urlop na zadanie pracodawca moze sie nie zgodzic no i mozna w kaĹźdym przypadku moĹźna dyskutowaÄ. Ja sobie nie wyobraĹźam zamkniÄcie przedszkola (a wĹaĹciwie jego nie otwarcia) na 5 minut przed planowanym dostarczeniem dziecka. M |
|
Data: 2011-12-25 10:00:17 | |
Autor: AZ | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
Ze wypadnie mu cos wazniejszego od pracy, tak samo pracodawca ma przewidywac, ze pracownik wezmie urlop na zadanie do czego ma prawo. To win wladze przedszkola, ze nie potrafia zorganizowac pracy. -- Artur |
|
Data: 2011-12-25 23:08:16 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-25 09:47:32 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
co ma przewidywać pracownik ?? Albo czytasz po łebkach, albo nie rozumiesz tego, co czytasz. Pracownik ma być do dyspozycji pracodawcy w godzinach pracy, w ustalonym miejscu do wykonywania ustalonych obowiązków. Bo urlop na żądanie dotyczy spraw nie dających się przewidzieć. Od samego początku... Ja sobie nie wyobrażam zamknięcie przedszkola (a właściwie jego nie otwarcia) na 5 minut przed planowanym dostarczeniem dziecka. I słusznie, bo przykład jest po prostu głupi. -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-26 16:48:08 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-25 23:08, Bydlę pisze:
On 2011-12-25 09:47:32 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said: czytam ze zrozumieniem. Pracownik nie musi nic przewidywać bo niby ma prawo prosić o urlop. A pracodawca musi przewidzieć, że pracownikowi wypadnie. Nie widzisz tu absurdu ?
czyli nie zdarzający się w życiu normalnym ? M |
|
Data: 2011-12-26 19:26:57 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-26 15:48:08 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
W dniu 2011-12-25 23:08, Bydlę pisze: Ale celowo pomijasz cel ustanowienia urlopu na żądanie. Pozwól, że cię zacytuję: "Nie widzisz tu absurdu ?"
Głupi, bo nie mający realnych szans na urzeczywistnienie. Koleje _wiedzą_, że im maszynista może umrzeć, zachorować, zaginąć, iść na urlop, (specjalnie dla spp:) zapić się. Przewidują taką możliwość. Przedszkola nie są prowadzone przez jedną osobę - jej śmierć, choroba, zaginięcie, pójscie na urlop (specjalnie dla spp:) zapicie się, nie powodują zamknięcia placówki. Co tam było trzeciego? Nie pamiętam, więc podsunę przykład do przemyślenia: Masz ważne sympozjum międzynarodowe w Paryżu o 12.30. Dojazd z lotniska do centrum kongresowego zajmuje godzinę. Lot (z sufitu biorę) 1,5 godziny. Odprawa - godzinę. Dojazd na lotnisko - godzinę. Wychodzisz z domu o której? O 9? A teraz zadanie premiowane: A co będzie, gdy do pracy nie przyjdzie taksówkarz tam, pilot czy taksówkarz tu? :) -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-31 11:59:54 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
Ja sobie nie wyobrażam zamknięcie przedszkola (a właściwie jego nie nie dalej jak 2 tygodnie temu był reportaż o prawach pracowniczych i przedszkolu otwartym przez prywatnego przedsiębiorcę. Zatrudniła ona 5 osób aby prowadzić przedszkole. W dniu 1 września 4/5 wybrał urlop na żądanie. 1/5 wybrała L4 Koleje _wiedzą_, że im maszynista może umrzeć, zachorować, zaginąć, iść gdzieś są granice. W temacie alku to nie zawsze przewidują o czym świadczy fakt, że od czasu do czasu przy okazji jakiejś kontroli są narąbani Przedszkola nie są prowadzone przez jedną osobę - jej śmierć, choroba, interesujące ale nieprawdziwe Co tam było trzeciego? Nie pamiętam, więc podsunę przykład do przemyślenia: ale co to ma wspólnego ? Jakiś taki kiepski ten przykład. Nie przyjedzie jedna taksówka to przyjedzie następna. Na dość złożonym szlaku masz dużo większą szansę, że coś nawali. Rozumiem, że proponujesz aby urlop na żądanie uwalniał też od sympozjów ?
rozumiem, że taxi jest jedno? pilot sam ? M |
|
Data: 2011-12-31 17:44:49 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-31 10:59:54 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
nie dalej jak 2 tygodnie temu był reportaż o prawach pracowniczych i przedszkolu otwartym przez prywatnego przedsiębiorcę. Zatrudniła ona 5 osób aby prowadzić przedszkole. W dniu 1 września 4/5 wybrał urlop na żądanie. 1/5 wybrała L4 Kul To jest zupełenie inny przykład. Oczywiście możemy o tamtym zapomnieć, skoro okazał się głupi i zająć się nowym: A co będzie, gdy te 4 osoby przyniosą L4? Nagle przedszkole będzie otwarte? Jak? ;> gdzieś są granice Tak. To się nazywa reductio ad absurdum, ale sprawdza się przy analizowaniu. W przykładie był maszynista. Sądzisz, że przewidzenie tego to już granice możliwości firmy? ;> Przedszkola nie są prowadzone przez jedną osobę - jej śmierć, choroba, Dokładnie na odwrót. Inaczej nie mogłyby działać zgodnie z prawem. Co tam było trzeciego? Nie pamiętam, więc podsunę przykład do przemyślenia: Wspólnego z czym? Nie przyjedzie jedna taksówka to przyjedzie następna. Nie może być?! Czyli jednak da się znaleźć zastępstwo w sytuacji awaryjnej? Cud... Na dość złożonym szlaku masz dużo większą szansę, że coś nawali. To tak samo jak z otwarciem przedszkola czy wyruszeniem pociągu w trasę. TO nie jest kwestia jednego człowieka, mimo iż tak ci się wydaje.
A po co mam proponować, skoro już uwalnia? ;> A teraz zadanie premiowane: No, dobrze zaczynasz kombinować. Oni nie są sami, gdyż pracodawca to przewidział... -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-27 08:58:51 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-26 16:48, Mruk pisze:
W dniu 2011-12-25 23:08, Bydlę pisze: Tak samo jak pracodawca może nie przewidzieć konieczności pracy w nadgodzinach pracownika, a pracownik musi kalkulować taką możliwość, tudzież nagłego wyjazdu w delegację.
sytuacje dokładnie takie same, tylko masz 4 dni, pracodawca ma większe pole manewru. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2011-12-26 21:26:16 | |
Autor: agent73 | |
Urlop na żądanie | |
On Sat, 24 Dec 2011 14:29:14 +0100, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
wyobraź sobie: przychodzisz do pracy. Oczekujesz wypłaty. Przychodzisz 8.01 do kasy. I właśnie wtedy jest tam zamknięte. Przybiega szef firmy i wywiesza: "Z powodu urlopu na żądanie kasa nie czynna". Teraz wyobraź sobie, że tak się zdarza 4 razy przez 4 kolejne dni. Jeżeli jest to większa firma, to zawsze się znajdzie inna kasjerka. Natomiast jeśli mała - to szef może wypłacić osobiście. Z resztą - wyobraź sobie, że kasjerka nagle zaniemogła - i to nie na 4 dni, a na tydzień lub nawet miesiąc. I co wtedy? Wypłacisz ludziom pieniądze po miesiącu? Kwestia organizacji pracy... Albo inaczej: zawozisz dziecko do przedszkola. I dowiadujesz się, że przedszkolanka nie przyszła do pracy bo sobie wzięła urlop na żądanie. Co robisz z dzieckiem ? Bierzesz urlop na żądanie ?? Weź nie wymyślaj - widziałeś gdzieś przedszkole, co zatrudnia jedną przedszkolankę? A jak zachoruje, to co? Albo inaczej: maszynista pociągu na minute przed rozpoczęciem pracy wysyła SMSa do szefa, że bierze urlop na żądanie. Pociąg nie jedzie. Tysiące ludzi wku...ają się na peronie. Kto jest czyim niewolnikiem ?? Teraz to ja już całkiem jestem pewien, że ty po prostu jesteś zupełnie oderwany od rzeczywistości! Na polskiej kolei to jest taki przerost zatrudnienia, że częściej jedzie dwóch maszymistów i czterech konduktorów, pomimo tego że wcale nie są aż w takiej ilości potrzebni :-D Nie wspominając o tym, że przewoźnik dodatkowo ma ludzi na takie właśnie wypadki w rezerwie... Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w której pracownik jest trybikiem dającym się łatwo zastąpić (zatrudniasz 100 kasjerek i zawsze jakaś weźmie urlop, nie ma większego problemu). Ale wyobraź sobie że pracownik jest jeden na danym stanowisku na jednej zmianie. Albo nagle 100 kasjerek bierze (protest) każda urlop na żądanie. Taki maszynista - jest jeden na pociąg i może być trudno nagle go zastąpić. Czyli co pracodawca ma trzymać zawsze 2 maszynistów bo jeden może na minute przed wybrać kacowe ? Zupełnie nie trafione przykłady. Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zwłaszcza w przypadku kolei są tabuny ludzi w rezerwie. Tak samo jak są (a przynajmniej powinny być) rezerwy w taborze, bo zawsze coś może zdefektować. A jeśli pracodawca w takiej awaryjnej sytuacji nie potrafi zorganizować pracy, to jest, za przeproszeniem, dupa, a nie pracodawca. Natomiast zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie ciągłe wmawianie, myślę że większości Grupowiczom, że urlop na żądanie = niedyspozycja poalkoholowa. To jest grube nadużycie. Najwyraźniej, niektórzy pracodawcy obecni tu, na grupie, wciąż nie rozumieją, że pracownik też czasem może mieć nieprzewidzianą sytuację, wymagającą braku jego obecności w pracy. Fakt, że z rozsądnym pracodawcą zawsze można się dogadać. Ale z takimi, co od razu zakładają, że urlop na żądanie = kacowe, nie za bardzo. I to właśnie dla Was, szanowni pracodawcy, co nie potraficie zrozumieć i uszanować potrzeb pracowników, stworzony został taki przepis w kodeksie pracy. Bo z niektórymi (myślę, że z mniejszością) normalnie dogadać się nie da! -- A. |
|
Data: 2011-12-31 12:09:54 | |
Autor: Mruk | |
Urlop na żądanie | |
W dniu 2011-12-26 21:26, agent73 pisze:
On Sat, 24 Dec 2011 14:29:14 +0100, Mruk<tratatata@gazeta.pl> wrote: no tych kasjerek to zawsze trzeba 2 trzymać Natomiast jeśli mała - to szef może wypłacić osobiście. Z resztą -a szef może też nie przyjść do pracy ? wyobraź sobie, że kasjerka nagle zaniemogła - i to nie na 4 dni, a na no tak,w pierwszym dniu myślisz "OK, jutro będzie, nie robie nic szczególnego". Po czym pracownik drugiego dnia stosuje ten sam wybieg. Tak czy inaczej takie stanowisko jest zamknięte przed dzień lub 2 Albo inaczej: zawozisz dziecko do przedszkola. I dowiadujesz się, że widziałem takie co miało 5 przedszkolanek i 1 września 4 z nich wzięło UnŻ a 1 L4. Było o tym w TV jakieś 2 tygodnie temu. Albo inaczej: maszynista pociągu na minute przed rozpoczęciem pracy tak, a spóźnienia i odwołane pociągi to się biorą znikąd. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w której pracownik jest trybikiem widze, że masz teoretyczną wiedzę jak wygląda praca pracodawcy. Za pracodawcą stoją ludzie. To oni nawalają. Natomiast zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie ciągłe wmawianie, myślę no jak to nie umiesz tego przewidzieć ? Bo pracodawca musi przewidzieć, że może być coś nieprzewidzianego. To pracodawca może a pracownik nie ? dogadać. Ale z takimi, co od razu zakładają, że urlop na żądanie = rozumiem, że potrzeby pracownika są ważniejsze niż potrzeby pracodawcy ? Bo pracodawce stać na stratę spowodowaną nagłym, nieprzewidzianym, niezapowiedzianym urlopem. Ale już pracownika nie stać na odłożenie jakiegoś zadania na ustalony, nie następujący nagle moment ? M |
|
Data: 2011-12-31 17:49:29 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-31 11:09:54 +0000, Mruk <tratatata@gazeta.pl> said:
Bo pracodawca musi przewidzieć, że może być coś nieprzewidzianego. Bo prowadzi działalność i musi to przewidzieć. Inaczej mu firma padnie... ;> -- Bydlę |
|
Data: 2011-12-31 17:12:48 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-31, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:
[...] Bo pracodawca musi przewidzieć, że może być coś nieprzewidzianego. Podstawę prawną takiego twierdzenia poproszę. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2012-01-01 00:29:17 | |
Autor: Bydlę | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-31 17:12:48 +0000, Wojciech Bancer <proteus@post.pl> said:
On 2011-12-31, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote: Proszę uprzejmie, zacznijmy od łatwego: prawa pracy. Dawaj przepis, że mu nie wolno... ;> -- Bydlę |
|
Data: 2012-01-01 10:49:04 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On 2011-12-31, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote:
Bo pracodawca musi przewidzieć, że może być coś nieprzewidzianego. Po pierwsze: prawa pracy regulują stosunki między pracodawcami i pracownikami i nie ograniczają się do "osób prowadzących działalność gospodarczą". Po drugie skoro stwierdziłeś że ktoś coś *musi*, to wypada podać przepis który tak stanowi. Po trzecie: Twoje podejście jest "słuszne i przez pracodawców rozumiane". Polska powoli więc staje się (albo już się stała) liderem w ilości umów tymczasowych i tzw. śmieciowych. Kierunek zmian słuszny! -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2012-01-02 19:45:31 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Urlop na ĹźÄ danie | |
On Sat, 31 Dec 2011, Wojciech Bancer wrote:
On 2011-12-31, Bydlę <pan.bydle@gmail.com> wrote: Naruszyłeś zasady dobrego cytowania, wycinając rzecz krytyczną: warunek (który był w poście). A w końcu padanie firm nie jest niczym nadzwyczajnym, jednym z powodów może być "niespełnienie przymusu przewidywania" :] pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-01-01 23:17:10 | |
Autor: agent73 | |
Urlop na żądanie | |
On Sat, 31 Dec 2011 12:09:54 +0100, Mruk <tratatata@gazeta.pl> wrote:
rozumiem, że potrzeby pracownika są ważniejsze niż potrzeby pracodawcy ? Są tak samo ważne. Jak już wcześniej Grupowicze wspominali, pracodawca ma prawo oddelegować pracownika (w skrajnym przypadku może to być bodajże 3 miesiące w roku - np. do innego miasta, gdzie dzień w dzień będzie musiał świadczyć pracę, bo taka jest potrzeba pracodawcy), dezorganizując tym samym jego czas prywatny. Pracownikowi podobne prawo przysłyguje 4 dni w roku, a pracodawcy robią wielkie "halo". Niestety, tu nie ma równości - z korzyścią dla pracodawców! Stąd w cywilizowanych krajach, są odpowiedni regulacje prawne, chroniące pracowników, jako stronę zdecydownie słabszą. I na prawdę, te 4 dni w roku to jest nic w porównaniu z prawami jakie posiada pracodawca. Bo pracodawce stać na stratę spowodowaną nagłym, nieprzewidzianym, niezapowiedzianym urlopem. A pracownika ma być stać np. na odcięcie gazu w mieszkaniu w związku z niedopełnieniem obowiązku przeglądu szczelności instalacji gazowej (albo drożności przewodów kominowych) wyznaczonego zazwyczaj w godzinach przedpołudniowych przez zarządcę nieruchomości? Tego typu spraw, których terminu pracownik nie jest w stanie przełożyć, jest znacznie więcej. To tylko jeden z wielu przykładów. Ale już pracownika nie stać na odłożenie jakiegoś zadania na ustalony, nie następujący nagle moment ? A pracodawcy nie stać na odłożenie swoich spraw na później? Zazwyczaj na zaledwie 1 dzien? Widzisz, jak to w przysłowiu, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Umowa o pracę to nie umowa niewolnictwa. Jeśli pracownik musi coś ważnego zrobić w konkretnym dniu, to teraz może to załatwić legalnie, a nie kombinować z lewym zwolnieniem lekarskim czy tym podobnym. Kiedyś, pracownik zapewne przyniósł by "lewe" L4 i czy ci się to podoba, czy nie, i tak go by nie było w pracy. Teraz może wziąć wolne legalnie. To krok w dobrym kierunku. -- A. |