Dla wyjasnienia  aspektow smolenskiej katastrofy trzeba uruchoic wyobraznie ..
Wyobrazmy sobie zatem nastepujacy scenariusz .
Gen. Blasik przemyca za pazucha do prezydenckiego samolotu 1/2 litra gorzaly i po tajniacku skulony w kacie swojego fotela delektuje sie nia podczas lotu lub tez czestuje siedzacego obok posla ,  poslanke , czy stewardesse.
Niemozliwe ? .
Tez tak uwazam . Za niedorzeczny trzeba przyjac taki scanariusz co jest oczywista oczywistoscia .
Jesli alkohol we krwi generala  nie znalazl sie w wyniku przemycenia przez niego butelczyny na poklad , to mozliwy jest tylko inny scenariusz zakladajacy , ze butelczyna byla w samolocie . Ja wiemy ta znajdowac sie moze tylko w prezydenckiej salonce w zadnym razie w kokpicie czy przedziale pasazerskim .
Na mysl w sposob oczywisty przychodzi konkluzja , ze general zostal zaproszony do salonki gdzie dla dodanie animuszu  poczestowano go koniakiem wraz z wytycznymi jak ma postepowac z dowodca samolotu majacym watpliwosci co do mozliwosci ladowania w Smolensku .To , ze kapitan takie watpliwosci mial nie moze budzic zadnych zastrzezen nawet w oczach " prawdziwych Polakow " bo to jasno wynika z prowadzonych w kokpicie rozmow .
Nie ma juz watpliwosci , kto jest winny katastrofy i kto powinien byc " wycofany" z Wawelu !.
Nie ma ich oczywiscie dalej drugi wspolwinny , ten ktory stoi za namawianiem prezydenta do niepoddawania sie presji i nie ulegania naciskom tych ," ktorzy za wszelka cene chca uniemozliwic mu uczestniczenie w katynskich uroczystosciach bo to przeciez rok wyborow prezydenckich " .  Stawiam 1 do 100 , ze taka rozmowa miedzy L.K. a J. K sie odbyla  kiedy okazalo sie , ze warunki uniemozliwiaja ladowanie i ze istnieje prawdopodobienstwo ladowania na lotnisku zapasowym co zaskutkowaloby  odwolaniem tak potrzebnych Lechowi K.do reelekcji uroczystosci !.
Dzisiejsza konferecnja prasowa konusa potwierdza teze o jego wspolwinie a to , ze dalej chodzi na wolnosci swiadczy tylko o slabosci wladzy a nie o tym , ze nie ma powodow aby go zamknac w kryminale !.

cyc