Data: 2015-09-24 11:32:43 | |
Autor: J.F. | |
Urzędowa masa pojazdu...?? | |
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:almarsoft.693093300979449936@news.neostrada.pl...
I tutaj zaczyna się najciekawsze, urzędnik stwierdza, że "masa urzędowa" nie musi zgadzać się z masą rzeczywistą, ale nie może przekraczać masy określonej w przepisach (!?!?). Urzędnik sugeruje, aby diagnosta wpisał masę zgodną z przepisami (???) i wszystko będzie dobrze. Co to za twór ta "masa urzędowa", która nie musi się zgadzać z rzeczywistą masą pojazdu??? Czy może "masa urzednicza" upadła na głowę? Niekoniecznie. Typ pojazdu jest homologowany. Ma wiec jakas mase wlasna. Zatwierdzona urzedowo. A potem chocby blacha przyjdzie 0.01 mm grubsza i konkretne auto bedzie wazylo wiecej. Ale poniewaz mamy osobne przepisy w zaleznosci od masy, to moze producent musi uwzglednic mozliwe tolerancje i zglosic maksymalna mozliwa mase wlasna. W dodatku mam spore watpliwosci co do tej masy wlasnej - jakies strasznie duze mi sie niektore wydaja. Podaja z pelnym zbiormikiem paliwa i urzedowymi 80kg kierowcy ? A moze jeszcze 20kg bagazu ? Czy dodaja sobie 20% rezerwy - bo w osobowych to zazwyczaj bez znaczenia... Historia miała dalszy ciąg. Skorygowano masę i oddano dowód. Po pewnym czasie innemu urzędnikowi z tego urzędu ta sprawa tak pomyślnie załatwiona dla petenta spędzała sen z powiek stąd wymyślił wzór na masę całkowitą sumując masę max liczby pasażerów i domniemaną masę bagażu 20kg. Z tego wzoru mu wyszło, że ów autobus ma za dużo siedzeń przez co pełen przekroczy jednak dopuszczalna masę 18000 i wezwał przedsiębiorcę do oddania dowodu i wyjęcia kilku siedzeń. Tego to już nie chce mi się komentować... Czemu ? Skoro dopuszczalna masa calkowita wynosi 18t, a autobus wazy 16t i ma np 40 miejsc ... to niech wlasciciel bedzie wdzieczny urzednikom, ze go ustrzegli przed uzywaniem pojazdu z przekroczonym DMC. Nie wiem czy 18t stanowi jakis istotny prog, ale niektorych radze nie przekraczac, nawet o 1kg. Przedsiębiorca dowodu oddać nie chciał i powstał pisemny pinpong. W końcu urząd dopuścił gdy się okazalo, że urzędnika wprowadził w pole inny urzędnik z ministerstwa transportu, który podsunął mu nieistniejący przepis na domniemaną wagę bagażu. Ministerstwo w konfrontacji z tvn nie poczuło się już do solidarności z urzędnikiem z wydziału komunikacji (dziwne). Wyparlo sie, że istnieje przepis na wagę bagażu i tym wyprowadziło w pole urzędnika wydziału komunikacji wytrącając mu oręż w walce z niesfornym przedsiębiorcą. A ten lokalny to jakas d*. Nie sprawdzil przepisu ? Nie podal w podstawie prawnej ? No chyba ze podal, ale przepis uchylono. Kolejne pytanie to czy ITD nie przeszkadza, że pojazd ma na tabliczce 18700 a w dowodzie 18000? A powinno przeszkadzac. Że stan faktyczny (fizyczny) pojazdu jest inny niż w dowodzie? Stad moze waga urzedowa. A i wagi ITD maja ograniczona dokladnosc, szczegolnie te "drogowe". J. |
|