Data: 2016-07-19 03:35:52 | |
Autor: Zarazek | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
Przypomniało mi się, jak w strugach deszczu i ogólnie zimno-wietrznej aurze podjeżdżałem bikepackingowo przez Caryńskie na Przysłop Caryński. Tam w schronisku cios poniżej pasa: piwa nie ma, prohibicja. Potem taplanie się w błocie na przełęczy w poszukiwaniu żółtego szlaku i zjazd po śliskich kamienio-korzeniach do Bereżek. I to wszystko trwało ledwie kilka godzin, a ty tak przez 5 dni?!? :O P.S. Też w tym roku testuję packmana Triglava - póki co sprawuje się dobrze.
|
|
Data: 2016-07-19 20:00:50 | |
Autor: ppontek | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 2016-07-19 o 12:35, Zarazek pisze:
Przypomniało mi się, jak w strugach deszczu i ogólnie zimno-wietrznej aurze podjeżdżałem bikepackingowo przez Caryńskie na Przysłop Caryński. Tam w schronisku cios poniżej pasa: piwa nie ma, prohibicja. Kto jeździ bez żelaznego zapasu?! Potem taplanie się w błocie na przełęczy w poszukiwaniu żółtego szlaku i zjazd po śliskich kamienio-korzeniach do Bereżek. I to wszystko trwało ledwie kilka godzin, a ty tak przez 5 dni?!? :O Mój "rekord" to pięciotygodniowy wyjazd w Karpaty rumuńskie. Nie padało wtedy może przez kilka dni, a i chyba nie całe. Czasem warto sobie przypomnieć jak to jest. P.S. Też w tym roku testuję packmana Triglava - póki co sprawuje się dobrze. Będziesz zadowolony. Triglav ma dobrze przemyślane, sprawdzane w trudnych warunkach przez różnych ludzi i wciąż ulepszane rozwiązania. To jest pasjonat. PABLO |
|
Data: 2016-07-19 13:49:44 | |
Autor: Ignac | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu wtorek, 19 lipca 2016 20:00:57 UTC+2 użytkownik ppontek napisał:
W dniu 2016-07-19 o 12:35, Zarazek pisze: Ja, ale rzeczywiście, daje radę tylko na krótkich dystansach.. |
|
Data: 2016-07-20 07:47:51 | |
Autor: bans | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 2016-07-19 o 22:49, Ignac pisze:
Ja, ale rzeczywiście, daje radę tylko na krótkich dystansach. A ja po pierwsze - nie przepadam za piwem, a po drugie - nie wyobrażam sobie jazdy po górach po alkoholu. Zawsze mnie dziwił ten kult "piwka" (to częste zdrabnianie, "piwko", "browarek" też jest symptomatyczne) -- bans |
|
Data: 2016-07-20 09:23:34 | |
Autor: Andrzej Ozieblo | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 2016-07-20 o 07:47, bans pisze:
A ja po pierwsze - nie przepadam za piwem, a po drugie - nie wyobrażam Ja też nie lubiłem piwa do jakiegoś 26 roku życia. Potem okoliczności rzuciły mnie do Belgii, do wakacyjnej pracy w wielkim magazynie... piwa Stella Artois. Przez kilka miesięcy pracowałem jako konwojent kierowcy rozwożąc piwo i inne napitki po okolicznych mniejszych magazynach. Jak łatwo się domyśleć nikt nie limitował picia piwa. Zawsze mnie dziwił ten kult "piwka" (to częste zdrabnianie, "piwko", Dlatego, że na wycieczce pije się co najwyżej jedno. I jest to duża frajda dla kogoś kto go lubi. Stąd zdrobniale i czule "piwko". |
|
Data: 2016-07-25 14:08:36 | |
Autor: kawoN | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 20.07.2016 o 07:47, bans pisze:
A ja po pierwsze - nie przepadam za piwem, a po drugie - nie wyobrażam Ja czasami lubię. Szczególnie jak gorąco. Jak zimno - to zupełnie nie wchodzi. Ale na rowerze nie pijam bo muli. Kondycja od razu siada, a ponadto po ok. 1h po wypiciu jestem totalnie głodny. Niedawno testowałem jeżdżenie po winie w ramach dozwolonego 0,5 promila samochodem we Włoszech. Największym zagrożeniem było to że w połączeniu z upałem najzwyczajniej po takim winku chciało się spać. Te nasze 0,2 nie jest wcale takie głupie. pozdr. kawoN |
|
Data: 2016-07-25 06:37:21 | |
Autor: Ignac | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 14:08:38 UTC+2 użytkownik kawoN napisał:
Ja czasami lubię. Szczególnie jak gorąco. No ale, zdjęć nie publikujesz co piłeś, lub masz zamiar, szczególnie na profilu publicznym! |
|
Data: 2016-07-25 16:03:56 | |
Autor: kawoN | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 25.07.2016 o 15:37, Ignac pisze:
Ja czasami lubię. Szczególnie jak gorąco. Bo ja nic nie publikuję :-) My Polacy mamy skrzywienie alkoholowe. Alkohol kojarzy nam się z pijaństwem, tymczasem są nacje, które spożywają alkoholu równie dużo ale całkiem kulturalnie Wspomniany włoski wyjazd: na campingu Włosi zastawili całą alejkę stołami, udekorowali lampionami i lampkami - sobota wieczór. Zasiedli ok. 17:00. Siedzieli i coś tam jedli, popijali wino i gadali. Gadali i gadali. O północy nie było już stołów, lampek i lampionów. Nieco chwiejnym krokiem ostatni uczestnicy rozchodzili się do swoich przyczep. Siedziałem w tym czasie 2 rzędy dalej przy przyczepie i cały czas nie słyszałem ani razu podniesionego głosu, pijackich śpiewów etc. U nas w dużej części przypadków - nie do wyobrażenia. Zakładam, że kolega Paweł przyczynia się do próby stworzenia Polaka pijącego kulturalnie i z umiarem (jakikolwiek ten umiar miałby być :-) pozdr. kawoN |
|
Data: 2016-07-25 08:08:41 | |
Autor: Ignac | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 16:03:58 UTC+2 użytkownik kawoN napisał:
W dniu 25.07.2016 o 15:37, Ignac pisze:Podobnie jak ja, ale tracimy bardzo wizerunkowo i przez to nie jesteśmy macho. My Polacy mamy skrzywienie alkoholowe.No bo kulturalnie jest, napić się do obiadu, natomiast sztuką, nie zachlać się. Alkohol kojarzy nam się z pijaństwem, tymczasemZgadzam sie. Przykładowo golfiści, akurat jedna butelka Whisky wystarcza na 18 dołków - baniek! Tylko potem, nie należy zapomnieć o zabraniu kijów ze sobą. |
|
Data: 2016-07-25 17:15:51 | |
Autor: Jaroslaw Strzalkowski | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 25.07.2016 o 16:03, kawoN pisze:
My Polacy mamy skrzywienie alkoholowe. Przede wszystkim w Polsce jest cała kultura zaprzeczania problemowi alkoholowemu. Ci wszyscy co mogą w upalny dzień strzelić piwko do obiadu i potem usiąść za kierownicą auta, co tłumaczą że piwo dostarcza elektrolitów, że jest zdrowsze niż napoje słodzone, że akurat oni zawsze mieli mocną głowę, itd. Pewnie wszyscy już widzieli wyliczenia ile alkoholu (np. w przeliczeniu na 40% wódkę) zawiera butelka choćby i 5% piwa, ale choćby nie wiem jak prostym językiem to napisać - nie trafia do rozumu, a "kulturalne picie" coraz częściej oznacza picie w ciągu dnia. Paweł: cieszę się że jesteś jak najdalszy od uzależnienia, niemniej zwiększona częstotliwość w Twoich relacjach zdjęć takich jak: https://picasaweb.google.com/klubik.karpacki/6298317303954301601#6298317390383833378 może być pewnym, delikatnym sygnałem ostrzegawczym. |
|
Data: 2016-07-25 19:15:01 | |
Autor: ppontek | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 2016-07-25 o 15:37, Ignac pisze:
Moim zdaniem nie ma niczego nietaktownego w tym, że się człowiek napije piwa, umie poprzestać, nie zachla się, nie robi po tym niczego niewłaściwego, itp.? To dlaczego to skrzętnie ukrywać? Skoro to relacja z wycieczki, to ukrywanie tego faktu byłoby fałszowaniem rzeczywistości. Zdjęcia publikuję przede wszystkim po to, aby poznać ludzi o podobnych zainteresowaniach, w celu współpracy, wymiany doświadczeń, wspólnych wyjazdów, itp. Dobrze jak by przyszli towarzysze wspólnych wyjazdów wiedzieli jak te wyjazdy wyglądają w rzeczywistości. PABLO |
|
Data: 2016-07-25 12:09:37 | |
Autor: Ignac | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 19:15:08 UTC+2 użytkownik ppontek napisał:
W dniu 2016-07-25 o 15:37, Ignac pisze: Moim zdaniem nie ma niczego nietaktownego w tym, że się człowiek napije piwa.. Czyli, na zacięcie kronikarskie, nie ma mocnych! Zdjęcia publikuję przede wszystkim po to, aby poznać ludzi.... Dobrze jak by przyszli towarzysze wspólnych wyjazdów wiedzieli jak te wyjazdy wyglądają w rzeczywistości. Tu się absolutnie zgadzam, albowiem, przyjście do kogoś na tzw. pustaka, zdecydowanie jest w złym tonie. Dobra zmiana jednak jest, gdyż można w sposób kulturalny wymienić poglądy. |
|
Data: 2016-07-25 22:51:49 | |
Autor: ppontek | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 2016-07-25 o 21:09, Ignac pisze:
Tak było od zawsze. PABLO |
|
Data: 2016-07-27 05:36:46 | |
Autor: Ignac | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
Muszę się jeszcze podzielić pewną refleksją, na temat kultury
picia, czyli wyczerpać temat alkoholu do dna. Czy wiecie po co wynaleziono Whisky? Otóż, kiedy niewolnicy z zamorskich koloni zasuwali w pocie czoła na dobrobyt gentlemenów z UK, wynaleziono ją po to, aby mogli oni w kulturalnych warunkach spędzać czas. A przykładowo Włosi w tym celu wynaleźli sobie operę! A wiecie, czym się różni dobry alkoholik od niedobrego? Dobry jak jest na musiku, to bidula siedzi w domu i do towarzystwa potrzebuje jedynie lustra. A niedobry, wtedy, nagle czyje potrzebę kulturalnego dowartościowania się. Nie zdąży nawet ściągnąć T-shirta i już jest w operze. Męczy się bidula przeokropnie - kiedy wreszcie będzie ten antrakt? I w czasie jego trwania dowartościowuje się, oczywiście kulturalnie, czerwonym winem, potem już może sobie spokojnie uciąć drzemkę, do następnej przerwy, oczywiście. |
|
Data: 2016-07-27 22:40:22 | |
Autor: Titus Atomicus | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GS B | |
In article <f33a37c7-7fad-4ff2-8ea3-9330ca949164@googlegroups.com>,
Ignac <smak870221@gmail.com> wrote: Muszę się jeszcze podzielić pewną refleksją, na temat kulturyE, cos krecisz. https://pl.wikipedia.org/wiki/Whisky#Historia Nie pij tyle, Ignac, chlopie... [...] -- TA |
|
Data: 2016-07-28 09:03:45 | |
Autor: kawoN | |
[foto] Ustroń-Krynica rowerem po GSB | |
W dniu 27.07.2016 o 22:40, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
E, cos krecisz. Acqua vitae... no no więc może jednak trzeba pić :-) pozdr. kawoN |
|