W autku (Alfa Mito) zapala się raz na jakiś czas kontrolka filtra cząstek stałych. Z racji używania auta prawie wyłącznie na dojazd do pracy, gdzie filr nie ma szans na wypalenie rozważam wycięcie tego wynalazku. Czytam opinie w internecie i znaczna większość jest za wycięciem.
Jak radzicie? Wyciąć, czy jeździć dwa razy do roku na kasowanie błędów?
Jacek

Użytkownik "Jacek" <krystian.mazurek@alektum.com> napisał w wiadomości news:mquurj$hgr$1node1.news.atman.pl...

W autku (Alfa Mito) zapala się raz na jakiś czas kontrolka filtra cząstek stałych. Z racji używania auta prawie wyłącznie na dojazd do pracy, gdzie filr nie ma szans na wypalenie rozważam wycięcie tego wynalazku. Czytam opinie w internecie i znaczna większość jest za wycięciem.
Jak radzicie? Wyciąć, czy jeździć dwa razy do roku na kasowanie błędów?

Zrobić doktorat z FAP-a tak jak kolega twistedme. :)
Poszukaj wątek z opisem jego problemów, zakończonych jednak sukcesem.

--
Pozdrawiam,

yabba

W dniu 2015-08-18 o 12:06, yabba pisze:

Użytkownik "Jacek" <krystian.mazurek@alektum.com> napisał w wiadomości
news:mquurj$hgr$1node1.news.atman.pl...

W autku (Alfa Mito) zapala się raz na jakiś czas kontrolka filtra
cząstek stałych. Z racji używania auta prawie wyłącznie na dojazd do
pracy, gdzie filr nie ma szans na wypalenie rozważam wycięcie tego
wynalazku. Czytam opinie w internecie i znaczna większość jest za
wycięciem.
Jak radzicie? Wyciąć, czy jeździć dwa razy do roku na kasowanie błędów?

Zrobić doktorat z FAP-a tak jak kolega twistedme. :)
Poszukaj wątek z opisem jego problemów, zakończonych jednak sukcesem.

Ha ha ;)

Dorzucę swoje 3 gr.

Jeżeli chodzi o wycięcie, to bardziej kwestia indywidualnej decyzji, jeden wycina jak tylko zapali się kontrolka, inny (jak np. ja) uprze się jak osioł i jeździ po warsztatach. Pomijam tu kwestie wpływu na środowisko, bo nie mam podstaw, żeby kwestionować skrajnie różne opinie na które napotkałem w necie - ktoś nawet tu ostatnio pokazywał badanie, gdzie auto bez filtra i z zaślepionym systemem egr emitowało mniej szkodliwych substancji. Niektórzy też mają problem z komputerem po wycięciu, u innych znowu wszystko działa i sobie chwalą, bo twierdzą, że auto odżyło i oddycha "pełną piersią".

Z tego, co wiem to kontrolka filtra zapala się wtedy kiedy komputer nie doczeka się warunków potrzebnych do zainicjowania procedury (u mnie akurat nic mu nie przeszkadza, wypala się bez względu na obroty, prędkość, temperaturę silnika, na postoju).

W teorii jeżeli zapali się kontrolka, to jedziesz dalej aż filtr się wypali i tyle. Jedynym niebezpieczeństwem przy tego typu krótkich odcinkach jest prawdopodobieństwo częstego przerywania procedury wypalania, co skutkuje dolewaniem znacznej ilość paliwa do oleju.

Z mojej wiedzy wynika, że jeżeli zapali się kontrolka i filtr się wypali, to nie jest to awaria, tylko zwyczajne działanie tego systemu - kontrolka mówi, że filtr jest pełny na tyle, że możliwe jest jeszcze jego wypalenie podczas jazdy, ale poziom sadzy już tak niebezpiecznie zbliżył się do pełna, że nie powinieneś teraz przerwać wypalania i nic więcej.

Nie wiem jak wygląda kwestia z FAP'em (gdzieś czytałem, że są o wiele łatwiejsze w regeneracji, bo można je normalnie umyć...), czytałem tylko o DPF'ach

A jakie błędy się pokazują? Bo samo wykasowanie niczego nie da, bez naprawy przyczyny ich wyświetlania. U mnie, mimo znacznego zmniejszenia się pojemności dpfa (wypalanie nawet co 50 km), nie występowały żadne błędy związane z filtrem.