Darz bór! Użytkownik... he he - Jarek nie obronił kżyża raczył napisać:
Jarosław Kaczyński zaczął mówić o przyszłości polityki regionalnej. Ten
ważny temat samorządowej kampanii wyborczej podjął kilka dni temu w
Białymstoku. I słusznie, bo trzeba dyskutować, co robić, by pomoc
publiczna i fundusze unijne były jak najlepiej wydawane.
Niestety, lider PiS z tego tematu uczynił pałkę, by rąbnąć nią rząd. I
jak zawsze, gdy polityczna złość zaślepia, rozminął się z faktami.
Stwierdził bowiem, że rząd proponuje Polakom strategię
polaryzacyjno-dyfuzyjną, która zakłada "koncentrację środków, tempa
rozwoju, bogactwa w metropoliach" (cytaty za PAP). Nieprawda. Rządowa
Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego opiera się na założeniu
wspierania wszystkich centrów rozwoju. Nie tylko metropolii - jak
twierdzi Kaczyński - lecz 18 ośrodków wojewódzkich oraz centrów
lokalnych, jak Przemyśl w woj. podkarpackim albo Radom w woj. mazowieckim.
Kaczyński przekonuje: doświadczenia Polski i innych krajów pokazują, że
proponowana przez rząd strategia "po prostu nie wychodzi", bo "nie ma
tej dyfuzji". A czyż dyfuzją bogactwa nie jest objęcie okolicznych gmin
miejską siecią komunikacji, tysiące miejsc pracy w dużych miastach dla
przyjezdnych pracowników, zamówienia dla firm z prowincji na dobra i
usługi konsumowane w miastach?
Swoją tezę prezes PiS uzasadniał tak: - Warszawa jest bogatsza [w
przeliczeniu na głowę mieszkańca] od jakiegokolwiek państwa Unii,
pomijając Luksemburg, ale czy w związku z tym Mazowszanie się bogaci?
Jak można rzetelnie porównywać pojedyncze miasta z całymi państwami?
Jeśli Warszawa ma być bogatsza od Francji, to od czego konkretnie: od
Paryża czy od zapyziałej wioski w Masywie Centralnym? Warszawski PKB per
capita to ok. 25 tys. euro. Ten sam wskaźnik dla Londynu to 89,3 tys.
euro (336 proc. średniego PKB per capita w Unii), dla Brukseli - 59,4
tys. euro (233 proc. normy), a dla regionu Ile-de-France (Paryż z
przyległościami) - 42 tys. euro.
Kaczyński już ukuł teorię, że rządowa strategia rozwoju ma jeden cel -
polityczny: - Niektórzy chcą sobie stworzyć stałe zaplecze, tych, którzy
będą na nich zawsze głosowali.
Ręce opadają. Prezes PiS już wie, że za unijne pieniądze Platforma chce
sobie wychować armię wyborców. W takim razie - dlaczego rządowa
strategia przewiduje kontynuację Programu Operacyjnego Rozwój Polski
Wschodniej, matecznika PiS? Dziś dzięki niemu statystyczny mieszkaniec
Podkarpacia dostaje więcej unijnej pomocy niż mieszkaniec Opolszczyzny.
Więcej...
http://wyborcza.pl/1,75968,8586022,Prezes_a_fakty.html#ixzz13j4BYHZ5
Przemysław Warzywny
--
"Chcę wprowadzić nowy świecki obyczaj, że politycy odpowiadają przed
ludźmi,
a nie przed hierarchią kościelną -mówił premier Donald Tusk w Radiu TOK FM,
odnosząc się do gróźb biskupów w sprawie in vitro"
--
Sátoraljaújhely
|