Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Uwaga Pirat - jestem za ;-)

Uwaga Pirat - jestem za ;-)

Data: 2013-02-15 11:49:32
Autor: Budzik
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Użytkownik DoQ doq@gmail.com ...

Oglądałem jakąś powtórkę, policja zorganizowała akcję nastawioną na pieszych i ich przechodzenie po przejściu na czerwonym.
Niektóre piesze zgrywusy spodziewały się ewidentnie upomnienia albo 5 dych mandatu, a tu ups.. taryfikator, 250PLN albo sąd. Za jednym zamachem wykosili grupę chyba z 10 osób, czyli zarobili 2,5k od ręki - łatwa kasa:)

Jestem jak najbardziej za, szkoda że do tego trzeba specjalnych akcji...

Hmmm, ja bym wolał, żeby to działało w ten sposób, że pieszy wchodząc na czerwonym podejmuje ryzyko włąsnego zdrowia i ma do tego prawo.

Oczywiście jeżeli robi to na ruchliwej drodze i przebiega przed maską - pełna zgoda - 250. W koncu to jest przewinienie dużo gorsze niż np. przekroczenie o 30 w terenie.
Natomiast nie chciałbym aby policja łapała takich chodziarzy na totalnie pustej drodze najlepiej jeszcze po 23 kiedy generalnie ruch żaden. Wtedy moje stanowcze NIE.

Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo, tylko jak udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na czerwonym a nie na zielonym.
Ale tu chyba nie ma różnicy w stosunku do obecnych przepisów.

Data: 2013-02-15 12:58:34
Autor: DoQ
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
W dniu 2013-02-15 12:49, Budzik pisze:
Jestem jak najbardziej za, szkoda że do tego trzeba specjalnych akcji...
Hmmm, ja bym wolał, żeby to działało w ten sposób, że pieszy wchodząc na
czerwonym podejmuje ryzyko włąsnego zdrowia i ma do tego prawo.

Można pójść dalej i zastosować to założenie dla kierowców samochodów. Czerwone? Można jechać, na własne ryzyko...nie byłoby raczej zbyt wesoło.

Oczywiście jeżeli robi to na ruchliwej drodze i przebiega przed maską -
pełna zgoda - 250. W koncu to jest przewinienie dużo gorsze niż np.
przekroczenie o 30 w terenie.
Natomiast nie chciałbym aby policja łapała takich chodziarzy na totalnie
pustej drodze najlepiej jeszcze po 23 kiedy generalnie ruch żaden. Wtedy
moje stanowcze NIE.

Łapali na Marymonckiej :)


Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo, tylko jak
udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na czerwonym a nie na
zielonym.
Ale tu chyba nie ma różnicy w stosunku do obecnych przepisów.

Obawiam sie, że nauka finansowa poskutkuje mniejszym prawdopodobieństwem wtargnięcia takiego pacjenta na czerwonym :)

Pozdr.

Data: 2013-02-18 12:17:53
Autor: Gotfryd Smolik news
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
On Fri, 15 Feb 2013, DoQ wrote:

W dniu 2013-02-15 12:49, Budzik pisze:
Jestem jak najbardziej za, szkoda że do tego trzeba specjalnych akcji...
Hmmm, ja bym wolał, żeby to działało w ten sposób, że pieszy wchodząc na
czerwonym podejmuje ryzyko włąsnego zdrowia i ma do tego prawo.

Można pójść dalej i zastosować to założenie dla kierowców samochodów.
Czerwone? Można jechać, na własne ryzyko...

  Nie, nie na własne ryzyko.
  Budzik zaokrąglił, nigdzie na świecie nie jest tak że "na
własne ryzyko", znaczy NIE TYLKO "na własne ryzyko": pieszy
może iść, ale pod warunkiem że się upewni że nie utrudni
ruchu (niespowodowanie zagrożenia to podzbiór nieutrudnienia).
"Własne ryzyko" jest w bonusie :D, to dodatek a nie podstawa
dla przepisu.

  Czyli nieco inaczej.
  Pod warunkiem, że widzi iż nic nie może pojechać w czasie jego
przejazdu (to co innego, niż że nie widzi iż coś jedzie :P)
oraz *może ustąpić miejsca* w razie jakby się pomylił.
  Teleportowanie we wszystkie strony jest łatwiejsze pieszo :>,
wpakowany w złe miejsce pojazd dość często stoi bez możliwości
jazdy, cofnięcie się na poprzednie miejsce często okazuje się
niemożliwe (ktoś tam już stoi) a pojazd blokuje ładnych kilka
metrów jezdni.

nie byłoby raczej zbyt wesoło.

  Z powodów wyżej głównie.
  Przyjmiesz do wiadomości, że relatywnie małe (przede wszystkim
krótkie), w miarę zwrotne i zapewniające dobrą widoczność (brak
metra maski z przodu) pojazdy mogą w niektórych miejscach na
świecie przejeżdżać na czerwonym?

  Oczywiście mam na myśli motocykle :> (i rowery)
http://www.video.faktychicago.com/wiadomosci/rowery-i-motocykle-moga-przejezdzac-na-czerwonym,news,6713.html
http://www.motocykle.v10.pl/Motocyklisci,w,Stanach,Zjednoczonych,moga,jezdzic,na,czerwonym,73632.html

  Problemem samochodu jest fatalna widoczność w bok z jego wnętrza,
dlatego z "pójściem dalej" jest problem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-02-15 13:42:01
Autor: SW3
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Dnia 15-02-2013 o 12:49:32 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>  napisał(a):

Hmmm, ja bym wolał, żeby to działało w ten sposób, że pieszy wchodząc na
czerwonym podejmuje ryzyko włąsnego zdrowia i ma do tego prawo.

Można to ustalić dość prosto: jeżeli jakikolwiek uczestnik ruchu musiał z  powodu pieszego przechodzącego na czerwonym zmienić prędkość (nie  koniecznie istotnie) lub kierunek ruchu lub nie mógł ruszyć/przyspieszyć z  powodu tego pieszego to mandat pieszemu się należy, w innym przypadku -  nie.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2013-02-15 13:47:48
Autor: DoQ
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
W dniu 2013-02-15 13:42, SW3 pisze:
Można to ustalić dość prosto: jeżeli jakikolwiek uczestnik ruchu musiał
z powodu pieszego przechodzącego na czerwonym zmienić prędkość (nie
koniecznie istotnie) lub kierunek ruchu lub nie mógł ruszyć/przyspieszyć
z powodu tego pieszego to mandat pieszemu się należy, w innym przypadku
- nie.

Ale dlaczego nie? Co jest złego w uporządkowaniu ruchu pieszych poprzez wymuszeniu na nich stosowania się do pewnych zasad? Pieszy czy rowerzysta ma być świętą krową uczestniczącą w ruchu drogowym?


Pozdr.

Data: 2013-02-15 13:07:08
Autor: kakmar
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Dnia 15.02.2013 DoQ <doq@gmail.com> napisał/a:

Ale dlaczego nie? Co jest złego w uporządkowaniu ruchu pieszych poprzez wymuszeniu na nich stosowania się do pewnych zasad?

Co jest dobrego, w staniu pod świecącym na czerwono słupkiem, przed przejściem na pustej drodze?

Pieszy czy rowerzysta ma być świętą krową uczestniczącą w ruchu drogowym?

Po co ta demagogia?

--
kakmaratgmaildotcom

Data: 2013-02-15 14:12:00
Autor: DoQ
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
W dniu 2013-02-15 14:07, kakmar pisze:
Ale dlaczego nie? Co jest złego w uporządkowaniu ruchu pieszych poprzez
wymuszeniu na nich stosowania się do pewnych zasad?
Co jest dobrego, w staniu pod świecącym na czerwono słupkiem, przed
przejściem na pustej drodze?

Mniej więcej to samo co stanie samochodem przed sygnalizatorem na czerwonym świetle. Dasz radę wytrzymać czy zwykle przejeżdżasz?

Pieszy czy
rowerzysta ma być świętą krową uczestniczącą w ruchu drogowym?
Po co ta demagogia?

Demagogia? Ciekawe co powiesz, gdy któregoś dnia taka łajza, której zdawało się że zdąży wejdzie ci pod motorek, narobi szkód i jeszcze powie że pędziłeś jak na motocyklistę przystało.

Pozdr.

Data: 2013-02-15 14:02:02
Autor: kakmar
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Dnia 15.02.2013 DoQ <doq@gmail.com> napisał/a:

Mniej więcej to samo co stanie samochodem przed sygnalizatorem na czerwonym świetle. Dasz radę wytrzymać czy zwykle przejeżdżasz?

Przechodzić przechodzę, w aucie stoję. Co powiesz na propozycję
zmiany znaczenia czerwonego sygnału na STOP?

Demagogia? Ciekawe co powiesz, gdy któregoś dnia taka łajza, której zdawało się że zdąży wejdzie ci pod motorek, narobi szkód i jeszcze powie że pędziłeś jak na motocyklistę przystało.

Do tego żeby wleźć, taka łajza nie potrzebuje wcale przejścia. Fakt że jak ktoś chce bardzo zdążyć na zielonym, to mu łatwiej ślepego pieszego trafić. A po trafieniu na przejściu z sygnalizacją może czuć się oszukany, przez system. Potencjalny problem sam się wyjaśnia, po uświadomieniu sobie że takie
czy inne znaki/sygnały/przepisy nie są w stanie, w żaden sposób zapewnić bezpieczeństwa. Zawsze może ci nagle wybiec przed maskę, na 3pasmowej drodze funkcjonariusz z suszarką. Nie nie do ciebie, do tego co "złapał" na lewym pasie. I co wtedy zrobisz. A zdarzają się mieście takie przypadki.

--
kakmaratgmaildotcom

Data: 2013-02-15 15:14:28
Autor: SW3
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Dnia 15-02-2013 o 13:47:48 DoQ <doq@gmail.com> napisał(a):

Pieszy czy rowerzysta ma być świętą krową uczestniczącą w ruchu drogowym?

W jaki sposób z niekarania za zachowanie nie utrudniające nikomu ruchu i  nie stanowiące żadnego zagrożenia wysnuwasz wnioski o świętych krowach?

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2013-02-15 17:00:13
Autor: John Kołalsky
Uwaga Pirat - jestem za ;-)

Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm>

Pieszy czy rowerzysta ma być świętą krową uczestniczącą w ruchu drogowym?

W jaki sposób z niekarania za zachowanie nie utrudniające nikomu ruchu i
nie stanowiące żadnego zagrożenia wysnuwasz wnioski o świętych krowach?
--
Z niekarania za to to nie, ale z przepisów wymuszających na kierujących pojazdami szczególne zachowania wobec pieszych i rowerzystów już tak. Można to porównać do prawa które wymuszałoby przepuszanie kobiet.

Data: 2013-02-18 12:36:47
Autor: Gotfryd Smolik news
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
On Fri, 15 Feb 2013, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm>

W jaki sposób z niekarania za zachowanie nie utrudniające nikomu ruchu
i nie stanowiące żadnego zagrożenia wysnuwasz wnioski o świętych krowach?
--
Z niekarania za to to nie, ale z przepisów wymuszających na kierujących

  Ale przecież w tym konkretnym przypadku mowy o tym nie było.
  Pieszy utrudniający ruch poprzez wejście na czerwonym dostaje
mandat!
  Taka odmiana "zielonej strzałki" dla pojazdów :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-02-16 19:00:37
Autor: Budzik
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Osobnik posiadający mail doq@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Można to ustalić dość prosto: jeżeli jakikolwiek uczestnik ruchu musiał
z powodu pieszego przechodzącego na czerwonym zmienić prędkość (nie
koniecznie istotnie) lub kierunek ruchu lub nie mógł ruszyć/przyspieszyć
z powodu tego pieszego to mandat pieszemu się należy, w innym przypadku
- nie.

Ale dlaczego nie? Co jest złego w uporządkowaniu ruchu pieszych poprzez wymuszeniu na nich stosowania się do pewnych zasad? Pieszy czy rowerzysta ma być świętą krową uczestniczącą w ruchu drogowym?

Ale w imie czego? PRzepisu jako takiego?
Przeciez przepis mówiacy o tym, że możesz przechodzic jeżeli nikomu nie utrudnisz (SW3 podał tutaj dobre wyznaczniki) to też jest uporządkowanie.

P.S. Nie chodzi o swiete krowy tylko o zdrowy rozsadek.
Sa to najwolniejsi i ajsłabsi ucestnicy ruchu, można wiec załozyć że najbardziej będzie im zależało aby nie powodować niebezpieczeństwa.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld

Data: 2013-02-15 13:46:40
Autor: Gotfryd Smolik news
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
On Fri, 15 Feb 2013, Budzik wrote:

Hmmm, ja bym wolał, żeby to działało w ten sposób, że pieszy wchodząc na
czerwonym podejmuje ryzyko włąsnego zdrowia i ma do tego prawo.

  Trochę mało.
  Jednak spowodowanie zagrożenia lub utrudnienia ruchu powinno być
karalne, tyle że nie "możliwość utrudnienia" a konkretny stan.

Oczywiście jeżeli robi to na ruchliwej drodze i przebiega przed maską

  Ano. Czyli j.w. :D

Natomiast nie chciałbym aby policja łapała takich chodziarzy na totalnie
pustej drodze najlepiej jeszcze po 23 kiedy generalnie ruch żaden. Wtedy
moje stanowcze NIE.

Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo, tylko jak
udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na czerwonym a nie na
zielonym.
Ale tu chyba nie ma różnicy w stosunku do obecnych przepisów.

  No właśnie.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-02-16 19:00:37
Autor: Budzik
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Osobnik posiadający mail smolik@stanpol.com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

  No właśnie.

Twoja zgoda upewnie mnie tylko w mojej racji :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
ma nieprzerwanie wzrastać."   Alfred Hitchcock

Data: 2013-02-15 16:46:15
Autor: tᴏ
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Budzik wrote:

Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo, tylko
jak udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na czerwonym a nie
na zielonym.
Ale tu chyba nie ma róşnicy w stosunku do obecnych przepisów.

Różnica jest taka, ze po zmianie więcej pieszych by właziło pod koła, więc ryzyko takiej sytuacji byłoby większe.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-02-16 19:00:37
Autor: Budzik
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Użytkownik  tá´? ...

Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo, tylko
jak udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na czerwonym a nie
na zielonym.
Ale tu chyba nie ma różnicy w stosunku do obecnych przepisów.

Różnica jest taka, ze po zmianie więcej pieszych by właziło pod koła, więc ryzyko takiej sytuacji byłoby większe.

Nie wiem skąd takie wnioski więc trudno z nimi dyskutować.

Ja zakłądam, że jednak większość osób ma silniejszy instrynkt samozachowawczy niż myśli samobójcze.



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
 ("""""""""")
 /""/t/"""""
/  /       9mm

Data: 2013-02-17 00:29:24
Autor: mk4
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
W dniu 2/16/2013 20:00, Budzik pisze:
Użytkownik  tá´? ...

Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo, tylko
jak udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na czerwonym a nie
na zielonym.
Ale tu chyba nie ma różnicy w stosunku do obecnych przepisów.

Różnica jest taka, ze po zmianie więcej pieszych by właziło pod koła,
więc ryzyko takiej sytuacji byłoby większe.

Nie wiem skąd takie wnioski więc trudno z nimi dyskutować.

Ja zakłądam, że jednak większość osób ma silniejszy instrynkt
samozachowawczy niż myśli samobójcze.

Nie zgodze sie.

Statystyczny czlowiek to jednak ignorant. Potrzebuje prostych przepisow.
Jakos we wszystkich dziedzinach zycia tworzy sie tzw. procedury po to zeby wyeliminowac myslenie Nowaka-szaraka tam gdzie jego "zdawalo mi sie" moze byc dalekie od oceny rzeczywistego stanu rzeczy.
I to sie sprawdza zazwyczaj. A tutaj chcemy najgorzej obeznana z rzeczywistoscia grupe (czyli pieszych) uprawomocnic we wchodzeniu na czerwonym?
Przeciez taki pieszy - bez PJ i bez jakiegokolwiek doswiadczenia, nie ma mozliwosci oceny ani predkosci pojazdu ani mozliwosci jego zatrzymania (juz nie mowie o uwzglednieniu panujacych warunkow).

Poza tym jak sie ma mozliwosc to sie zaczyna naginac rzeczywistosc - wszyscy tak robia i beda robic. Wiec rozpocznie sie wymuszanie itd.

Teraz jest jasne przeslanie - jest czerwone to stoj a jak zielone to rozejrzyj sie i jesli mozna to idz. Owszem, czasem prowadzi to do absurdow - ale nie przesadzajmy. Te przypadki, gdzie w nocy sie stoi bez sensu to jakas znikoma i zupelnie marginalna liczba. Jak zaczekaja to nic im sie nie stanie - a mechanizm w glowie bedzie dzialal nadal (czerwone - stoj). I wedlug mnie to dobry mechanizm.

Wedlug mnie instynkt samozachowawczy juz dawno w ludziach zaginal. Owszem, budzi sie jak ma ku temu przeslanki. Ale tutaj nie ma - jak cie trafi auto to juz jest za pozno. A dopoki nie trafi to przeciez jest bezpiecznie. Stoimy przy drodze i jada samochody i wszystko jest ok. Pozornie tak, ale jeden metr roznicy i sytuacja wyglada nieco inaczej.

Jak zdarza mi sie isc z kims kto nie jezdzi samochodem przez przejscie (zwykle bez swiatel) i widze jak wlazi przed pojazd to mnie zawsze ciarki przechodza. Bo zdarza mi sie siedziec po drugiej stronie i wiem, jak nieprzyjemna jest to sytuacja. Wiem ile raz zdarzylo mi sie przejechac przejscie nieswiadomie, albo z nadmierna predkoscia.
A moj(a) towarzysz(ka) ingnorancja na 100%. Np. fakt, ze jest juz ciemno to w ogole nic nie znaczy. A jest tak, ze z pojazdu widzisz pieszego dopiero jak wlezie w reflektory. natomiast pieszy naiwnie zaklada, ze skoro on swietnie widzi pojazd to i kierowca pojazdu swietnie widzi jego. Slisko czy mokro - tez bez znaczenia. Wiec o jakim instynkcie mowa?

Wreszcie kwestia dzieci - od doroslych nie mozna oczekiwac, ze zachowaja sie sensownie a sa jeszcze dzieci. Teraz maja jasno okreslona strategie - czekac na zielone. Lepiej zeby tak zostalo.

--
Pozdrawiam,
mk4

Data: 2013-02-17 11:00:24
Autor: Budzik
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Osobnik posiadający mail mk4@dev.nul napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Tak wiem - jak zwykle problemem nie jest zdrowo rozsądkowe prawo,
tylko jak udowodnić, że potrąciło się tego, co przebiegał na
czerwonym a nie na zielonym.
Ale tu chyba nie ma różnicy w stosunku do obecnych przepisów.

Różnica jest taka, ze po zmianie więcej pieszych by właziło pod
koła, więc ryzyko takiej sytuacji byłoby większe.

Nie wiem skąd takie wnioski więc trudno z nimi dyskutować.

Ja zakłądam, że jednak większość osób ma silniejszy instrynkt
samozachowawczy niż myśli samobójcze.

Nie zgodze sie.

Statystyczny czlowiek to jednak ignorant. Potrzebuje prostych
przepisow. Jakos we wszystkich dziedzinach zycia tworzy sie tzw.
procedury po to zeby wyeliminowac myslenie Nowaka-szaraka tam gdzie
jego "zdawalo mi sie" moze byc dalekie od oceny rzeczywistego stanu
rzeczy. I to sie sprawdza zazwyczaj. A tutaj chcemy najgorzej obeznana
z rzeczywistoscia grupe (czyli pieszych) uprawomocnic we wchodzeniu na
czerwonym?
Przeciez taki pieszy - bez PJ i bez jakiegokolwiek doswiadczenia, nie
ma mozliwosci oceny ani predkosci pojazdu ani mozliwosci jego
zatrzymania (juz nie mowie o uwzglednieniu panujacych warunkow).

Jeżeli według ciebie do przechodzenia przez jezdnie są potrzebne procedury, bo zwykły człowiek-ignorant sobie nie poradzi to raczej nie ustalimy wspólnego stanowiska.
Mam również wrażenie, że nie zrozumiałeś czego ma dotyczyć to pozwolenie.
Bo na pewno nie "szacowania predkosci", "oceniania czy zdążę" i "przebiegania przed maską".
Zobacz o czym piszemy.

Poza tym jak sie ma mozliwosc to sie zaczyna naginac rzeczywistosc - wszyscy tak robia i beda robic. Wiec rozpocznie sie wymuszanie itd.

Ale teraz też tak jest. Więc gdzie różnica?

Teraz jest jasne przeslanie - jest czerwone to stoj a jak zielone to rozejrzyj sie i jesli mozna to idz. Owszem, czasem prowadzi to do absurdow - ale nie przesadzajmy. Te przypadki, gdzie w nocy sie stoi
bez sensu to jakas znikoma i zupelnie marginalna liczba. Jak zaczekaja
to nic im sie nie stanie - a mechanizm w glowie bedzie dzialal nadal (czerwone - stoj). I wedlug mnie to dobry mechanizm.

Nie wydaje mi się, aby to był az tak żadki obrazek.
Poza tym każde takie stanie poteguje w głowie hasło: "po co stoje... ależ te przepisy są głupie"
 --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jak mogę powiedzieć, co myślę, dopóki
nie przekonam się, co mówię?"  E.M. Forster

Data: 2013-02-18 11:43:57
Autor: SW3
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
Dnia 17-02-2013 o 00:29:24 mk4 <mk4@dev.nul> napisał(a):

Statystyczny czlowiek to jednak ignorant. Potrzebuje prostych przepisow.

Ale przecież nie chodzi ot o, żeby wszyscy zaczęli masowo przechodzić na  czerwonym, tylko żeby nie karać jeśli nikomu to nie przeszkadza. Przepisy  niech pozostaną proste: czerwone - stój. Wystarczy w taryfikatorze  mandatów zmienić z "za przechodzenie na czerwonym" na "za zaburzenie ruchu  przez przechodzenie na czerwonym".

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Data: 2013-02-18 12:51:28
Autor: Gotfryd Smolik news
Uwaga Pirat - jestem za ;-)
On Sun, 17 Feb 2013, mk4 wrote:

Poza tym jak sie ma mozliwosc

  Ale przecież ta możliwość istnieje.
  Fizycznie.
  Nie byłoby postów grupowiczów przyznających się do przechodzenia
na czerwonym, a już zupełnie czyniących to ku wygodzie
kierujących.

to sie zaczyna naginac rzeczywistosc - wszyscy tak robia i beda robic. Wiec rozpocznie sie wymuszanie itd.

  I to powinno być karalne, jako czyn RZECZYWIŚCIE szkodliwy.

Jak zdarza mi sie isc z kims kto nie jezdzi samochodem przez przejscie (zwykle bez swiatel) i widze jak wlazi przed pojazd to mnie zawsze ciarki przechodza.

  Na widok pojazdu, który nie zwalniał przy zbliżaniu się do przejścia
dla pieszych? ;>

Wiem ile raz zdarzylo mi sie przejechac
przejscie nieswiadomie

  Człowiek jest omylny.
  Ale jeśli gdzieś leży duży problem, to właśnie w braku rutyny
zwalniania przy zbliżaniu się do przejścia - a nie niezwalniania
tego tylko wyjątkowo, jak widać że nie ma pieszych (nie
na odwrót, od niewidzenia pieszych :>)

pzdr, Gotfryd

Uwaga Pirat - jestem za ;-)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona