Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)

[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)

Data: 2009-03-11 21:19:03
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Jakiś czas temu postanowiłam, że zostanę Donną Kichatą warszawskich ulic, zwalczając wroga ujeżdżającego żółtoczerwone smoki... ehm...

Na koncie mam jedną wygraną w sądzie z kierowcą autobusu miejskiego, który nie zachował jednometrowego odstępu przy wyprzedzaniu. Mam też szereg odpowiedzi na reklamacje, w których jestem informowana o ostrzeżeniach lub upomnieniach kierowców (co sugeruje, że uznają reklamacje i na te pisma można się powoływać).

Niedawno miałam przypadek, gdy mając zielone światło musiałam zjechać na pasy dla pieszych, bo przejazd rowerowy był zablokowany przez inny samochód. W tym samym czasie autobus na zielonej warunkowej skręcał w prawo i oczywiście kierowca autobusu zaczął na mnie krzyczeć przez szybę, że jeżdżę po pasach. Wkurzyłam się na tę bezpodstawną agresję pod moim adresem i napisałam reklamację na kierowcę. Dowiedziałam się, że "w stosunku do pracownika odstąpiono od ukarania, lecz został ostrzeżony, że w przypadku powtórzenia się uwag pod adresem jego pracy zostaną wyciągnięte surowe sankcje służbowe."

Jakie są Wasze doświadczenia z kierowcami autobusów miejskich? Zdaję sobie sprawę, że jazda np. po Warszawie to b. stresujące zajęcie (zwłaszcza w godzinach szczytu), ale nie chcę, by swoją frustrację wyładowywali na mnie. Jeżeli macie podobne doświadczenia, to może również podzielicie się nimi z pracodawcą "szalonego kierownika"? Może więcej głosów niezadowolenia wpłynie na świadomość kierowców?

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-03-11 20:26:10
Autor: piecia aka dracorp
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia Wed, 11 Mar 2009 21:19:03 +0100, Szprota aka Stefandora napisał(a):

Na koncie mam jedną wygraną w sądzie z kierowcą autobusu miejskiego,
który nie zachował jednometrowego odstępu przy wyprzedzaniu. Mam też
Jak Ci się udało to dowieść?
U mnie w Koszalinie ruchu dużego nie ma, pomijając szaloną 15 ale kierowcy za blisko wyprzedzają. Już mnie korciło aby naprasować sobie na plecaku/kurtce napis: "Kierowco zachowaj jebany odstęp" ale czuję że dopiero wtedy było by niewesoło.
Może
więcej głosów niezadowolenia wpłynie na świadomość kierowców?
Próżna nadzieja ale warto.




--
piecia aka dracorp

Data: 2009-03-11 21:32:40
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
piecia aka dracorp wrote:

Dnia Wed, 11 Mar 2009 21:19:03 +0100, Szprota aka Stefandora napisał(a):
Na koncie mam jedną wygraną w sądzie z kierowcą autobusu miejskiego,
który nie zachował jednometrowego odstępu przy wyprzedzaniu.

Jak Ci się udało to dowieść?

Opisałam wszystko (jeszcze pod wpływem emocji) i wysłałam cc: policja.
Zapomniałam o sprawie, a po miesiącu dostałam wezwanie na komendę jako świadek. Po moich zeznaniach policja skierowała sprawę do sądu. W sądzie kierowcę spotkałam na korytarzu. Stał ze swoim obrońcą, któremu mówił, że nic nie pamięta. Na salę rozpraw wszedł na niecałe dwie minuty. Potem się dowiedziałam, że się przyznał do winy i dobrowolnie poddał karze.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-03-11 21:41:24
Autor: geos
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
piecia aka dracorp wrote:
Już mnie korciło aby naprasować sobie na plecaku/kurtce napis: "Kierowco zachowaj jebany odstęp" ale czuję że dopiero wtedy było by niewesoło.

kilka lat temu woziłem się we własnej roboty tiszercie. komunikat mniej agresywny niż jxxxny odstęp :)

http://www.moje.net.pl/9_98447_0.html

pozdrawiam,
geos

Data: 2009-03-11 22:58:46
Autor: Krzysztof Rudnik
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-11 23:01:16
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-11 23:05:00
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-11 23:46:57
Autor: Titus Atomicus
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-11 23:57:02
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 00:52:58
Autor: Titus Atomicus
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 07:21:40
Autor: zly
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 07:36:05
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 10:46:46
Autor: Rafał Wawrzycki
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia 12 mar 2009 w liście [news:7efx3zbhnx75$.dlgpiki.fixed] zly
[bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm] napisał(a):
Mimo, ze mam na koncie pare akcji przeciw nim, nie tylko takich
jak opisujesz, to nie generalizuje i  rowniez w miare mozliwosci
staram sie pomagac. co czasami przejawia sie podziekowaniem
awaryjnymi  etc.

Dokładnie. Miałem raz w [wAw] sytuację, że stojąc na czerwonym, kierowca autobusu miejskiego stojącego obok, zaczął otwierać szybę. Już myślałem, że będzie pyskówa o coś, a ten kulturalnie pozdrowił i zapytał, jak się na ostrym po mieście lata. Okazało się, że dwadzieścia lat wcześniej był zawodnikiem bodaj Żyrardowa :)
Więc nie generalizowałbym za bardzo w tej sprawie...

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-03-12 19:14:13
Autor: Ryszard Mikke
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 21:38:42
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 22:48:21
Autor: Titus Atomicus
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 00:01:43
Autor: Raist
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 01:03:07
Autor: Krzysztof Olszak
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 03:15:58
Autor: qwerty63
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 07:13:21
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 11:02:38
Autor: Jacek Midura
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Mikołaj "Miki" Menke pisze:

A ja mam zupełnie odwrotne odczucia właśnie w Krakowie. Swoją drogą jak jedziesz po "alejach" (domyślam się, że chodzi o al. Trzech Wieszczów), że wyprzedzają Cię na gazetę? Przecież tam się jedzie środkowym pasem, a autobusy jadą prawym.

Zauważ że właśnie dzięki takiej chorej organizacji ruchu (mam na myśli wyganianie rowerzystów na środkowy pas) autobus albo wyprzedza po prawej na gazetę (zdecydowana większość przypadków) albo wlecze się za rowerzystą (buspasy są po prostu zbyt wąskie).

--
Jacek Midura

Data: 2009-03-12 12:08:09
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia 12.03.2009 11:02 użytkownik Jacek Midura napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:

A ja mam zupełnie odwrotne odczucia właśnie w Krakowie. Swoją drogą jak jedziesz po "alejach" (domyślam się, że chodzi o al. Trzech Wieszczów), że wyprzedzają Cię na gazetę? Przecież tam się jedzie środkowym pasem, a autobusy jadą prawym.

Zauważ że właśnie dzięki takiej chorej organizacji ruchu (mam na myśli wyganianie rowerzystów na środkowy pas) autobus albo wyprzedza po prawej na gazetę (zdecydowana większość przypadków) albo wlecze się za rowerzystą (buspasy są po prostu zbyt wąskie).

Jeśli ktoś źle jedzie to autobus weźmie na gazetę, dlatego alejami jeździmy środkiem.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-03-12 14:09:18
Autor: Jacek Midura
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Dnia 12.03.2009 11:02 użytkownik Jacek Midura napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:

A ja mam zupełnie odwrotne odczucia właśnie w Krakowie. Swoją drogą jak jedziesz po "alejach" (domyślam się, że chodzi o al. Trzech Wieszczów), że wyprzedzają Cię na gazetę? Przecież tam się jedzie środkowym pasem, a autobusy jadą prawym.

Zauważ że właśnie dzięki takiej chorej organizacji ruchu (mam na myśli wyganianie rowerzystów na środkowy pas) autobus albo wyprzedza po prawej na gazetę (zdecydowana większość przypadków) albo wlecze się za rowerzystą (buspasy są po prostu zbyt wąskie).

Jeśli ktoś źle jedzie to autobus weźmie na gazetę, dlatego alejami jeździmy środkiem.

W jakim sensie "źle jedzie"? Na Alejach odwołali PoRD?

--
Jacek Midura

Data: 2009-03-12 21:14:17
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-13 12:51:18
Autor: Jacek Midura
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Dnia 12.03.2009 14:09 użytkownik Jacek Midura napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:

Jeśli ktoś źle jedzie to autobus weźmie na gazetę, dlatego alejami jeździmy środkiem.

W jakim sensie "źle jedzie"? Na Alejach odwołali PoRD?

W takim sensie, że sprowadza na siebie niebezpieczeństwo. I właśnie dlatego, że nie odwołali PoRD należy jechać środkiem.

Czyli gdy jedzie środkiem środkowego pasa na Alejach to już jest bezpieczny? Kpisz?

Niebezpieczeństwo dla rowerzystów na Alejach wynika z wygonienia ich na środkowy pas a nie z jazdy jego krawędzią bądź środkiem. Jedyna różnica jest w ewentualnej uciążliwości dla autobusów na prawym pasie bądź dla aut na środkowym.

--
Jacek Midura

Data: 2009-03-13 15:40:13
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia 13.03.2009 12:51 użytkownik Jacek Midura napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Dnia 12.03.2009 14:09 użytkownik Jacek Midura napisał :
Mikołaj "Miki" Menke pisze:

Jeśli ktoś źle jedzie to autobus weźmie na gazetę, dlatego alejami jeździmy środkiem.

W jakim sensie "źle jedzie"? Na Alejach odwołali PoRD?

W takim sensie, że sprowadza na siebie niebezpieczeństwo. I właśnie dlatego, że nie odwołali PoRD należy jechać środkiem.

Czyli gdy jedzie środkiem środkowego pasa na Alejach to już jest bezpieczny? Kpisz?

Niebezpieczeństwo dla rowerzystów na Alejach wynika z wygonienia ich na środkowy pas a nie z jazdy jego krawędzią bądź środkiem. Jedyna różnica jest w ewentualnej uciążliwości dla autobusów na prawym pasie bądź dla aut na środkowym.

Owszem, tak zorganizowano ruch, że dla rowerzysty nie jest tam jakoś specjalnie bezpiecznie, ale skoro już tak jest, to najbezpieczniej jechać środkiem.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-03-13 00:08:44
Autor: Gotfryd Smolik news
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-13 03:00:12
Autor: qwerty63
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-13 09:35:09
Autor: Jan Srzednicki
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
On 2009-03-13, qwerty63 <eels@poczttta.gazeta.pl> wrote:
W dniu 2009-03-12 07:13, Mikołaj "Miki" Menke pisze:

mam podobne odczucia, ale w [krk]. oczywiscie nie ma reguly, zdarzaja
sie kierowcy autobusow wyprzedzajacy zlosliwie na gazetke, to glownie
w centrum na tzw. krakowskich alejach.

A ja mam zupełnie odwrotne odczucia właśnie w Krakowie. Swoją drogą jak
jedziesz po "alejach" (domyślam się, że chodzi o al. Trzech Wieszczów),
że wyprzedzają Cię na gazetę? Przecież tam się jedzie środkowym pasem, a
autobusy jadą prawym.


przyznam, ze roznie jezdze alejami (przede wszystkim: rzadko). czasem buspasem, czesto jego srodkiem za autobusem. wtedy czesciej to ja wyprzedzam autobusy mpk, niz jestem przez nie wyprzedzany, ale roznie sie uklada. jadac srodkowym pasem (czyli przepisowo) trzebaby jechac jego srodkiem, albo tak kolo metra od linii oddzielajacej pasy, zeby nie przeszkadzac jadacym buspasem i jednoczesnie nie dac sie wyprzedzac na gazete przez innych jadacych srodkowym. jest to dla mnie trudne, poniewaz jezdze srodkowym zbyt blisko prawej krawedzi, pozwalajac sie wyprzedzac, a to juz niebezpieczne. bezpieczny choc niestety tu nieprzepisowy jest buspas, lub jazda srodkiem srodkowego :)
troszke OT sie zrobil, ale moze ktos z krk napisze, jak tam najlepiej jezdzic przepisowo, tzn w ktorym miejscu srodkowego pasa?

A nie lepiej po prostu omijać Aleje? Przepisy przepisami, ale Aleje są
po prostu nieprzyjemne do jazdy rowerem, no i, bądź co bądź, rowerzysta
może akurat tam czynnie przyczynić się do potęgowania korków.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-03-13 11:15:28
Autor: qwerty63
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
W dniu 2009-03-13 10:35, Jan Srzednicki pisze:
On 2009-03-13, qwerty63<eels@poczttta.gazeta.pl>  wrote:
W dniu 2009-03-12 07:13, Mikołaj "Miki" Menke pisze:

mam podobne odczucia, ale w [krk]. oczywiscie nie ma reguly, zdarzaja
sie kierowcy autobusow wyprzedzajacy zlosliwie na gazetke, to glownie
w centrum na tzw. krakowskich alejach.
A ja mam zupełnie odwrotne odczucia właśnie w Krakowie. Swoją drogą jak
jedziesz po "alejach" (domyślam się, że chodzi o al. Trzech Wieszczów),
że wyprzedzają Cię na gazetę? Przecież tam się jedzie środkowym pasem, a
autobusy jadą prawym.

przyznam, ze roznie jezdze alejami (przede wszystkim: rzadko). czasem buspasem,
czesto jego srodkiem za autobusem. wtedy czesciej to ja wyprzedzam autobusy mpk,
niz jestem przez nie wyprzedzany, ale roznie sie uklada. jadac srodkowym pasem
(czyli przepisowo) trzebaby jechac jego srodkiem, albo tak kolo metra od linii
oddzielajacej pasy, zeby nie przeszkadzac jadacym buspasem i jednoczesnie nie
dac sie wyprzedzac na gazete przez innych jadacych srodkowym. jest to dla mnie
trudne, poniewaz jezdze srodkowym zbyt blisko prawej krawedzi, pozwalajac sie
wyprzedzac, a to juz niebezpieczne. bezpieczny choc niestety tu nieprzepisowy
jest buspas, lub jazda srodkiem srodkowego :)
troszke OT sie zrobil, ale moze ktos z krk napisze, jak tam najlepiej jezdzic
przepisowo, tzn w ktorym miejscu srodkowego pasa?

A nie lepiej po prostu omijać Aleje? Przepisy przepisami, ale Aleje są
po prostu nieprzyjemne do jazdy rowerem, no i, bądź co bądź, rowerzysta
może akurat tam czynnie przyczynić się do potęgowania korków.

jesli akurat ma sie czas, to warto sobie zaplanowac inna trase, ale jak chcesz szybko spod grunwaldzkiego na kleparz... :)
mnie to powoli juz nie dotyczy odkad skonczylem studia, ostatnio jechalem tam jakie 2 m-ce temu i na razie nie zapowiada sie next time.

Data: 2009-03-13 10:19:50
Autor: Jan Srzednicki
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
On 2009-03-13, qwerty63 <eels@poczttta.gazeta.pl> wrote:
W dniu 2009-03-13 10:35, Jan Srzednicki pisze:
On 2009-03-13, qwerty63<eels@poczttta.gazeta.pl>  wrote:

A nie lepiej po prostu omijać Aleje? Przepisy przepisami, ale Aleje są
po prostu nieprzyjemne do jazdy rowerem, no i, bądź co bądź, rowerzysta
może akurat tam czynnie przyczynić się do potęgowania korków.

jesli akurat ma sie czas, to warto sobie zaplanowac inna trase, ale jak chcesz szybko spod grunwaldzkiego na kleparz... :)
mnie to powoli juz nie dotyczy odkad skonczylem studia, ostatnio jechalem tam jakie 2 m-ce temu i na razie nie zapowiada sie next time.

Przecież z Grunwaldzkiego na Kleparz przez Aleje jest zupełnie na około.
W znacznie prostszej linii jedziesz przez Rynek (ew. Plantami), a potem
Długą/Krowoderską. Utrudniasz sobie życie :P

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-03-13 12:28:47
Autor: Jacek Midura
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Jan Srzednicki pisze:

A nie lepiej po prostu omijać Aleje? Przepisy przepisami, ale Aleje są
po prostu nieprzyjemne do jazdy rowerem, no i, bądź co bądź, rowerzysta
może akurat tam czynnie przyczynić się do potęgowania korków.

Pewnie i lepiej, ale np. dla trasy Wileńska - Kamienna nie za bardzo jest sensowna alternatywa.

--
Jacek Midura

Data: 2009-03-12 01:10:13
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 08:38:34
Autor: AL
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 01:16:48
Autor: gregoreg
Uwaga, agitacja ;)
To jest w dużej mierze kwestia popularności. Im więcej ludzi usiądzie
na rowery tym  większa będzie świadomość. To tak jak ze ścieżkami -
ponieważ nie ma na nich rowerzystów to są piesi. Jak ścieżki zapełnią
się rowerzystami to nikt na nie nie będzie wchodził.

Więc starajmy się wiecej zachęcać a mniej szukać zadrażnień. Kierowców
lepiej chyba w miarę możliwości upominać twarzą w twarz niż pisać
skargi - mniejsza szansa na powstanie uprzedzeń. Tylko głęboki oddech
i spokojnie tłumaczymy - jak widać, że beton to trudno: wyjmujemy
telefon.  Bo oczywiście nie należy dawać wchodzić sobie na głowę.

--
Pozdrawiam
Grzechu

Data: 2009-03-12 10:11:21
Autor: Coaster
Uwaga, agitacja ;)
gregoreg@gmail.com wrote:
To jest w dużej mierze kwestia popularności. Im więcej ludzi usiądzie
na rowery tym  większa będzie świadomość. To tak jak ze ścieĹźkami -
ponieważ nie ma na nich rowerzystów to są piesi. Jak ścieżki zapełnią
się rowerzystami to nikt na nie nie będzie wchodził.

Więc starajmy się wiecej zachęcać a mniej szukać zadrażnień. Kierowców
lepiej chyba w miarę możliwości upominać twarzą w twarz niż pisać
skargi - mniejsza szansa na powstanie uprzedzeń.

W pelni sie zgadzam. Miewalem rozne sytuacje ale zawsze staralem sie zachowac zimna krew i byc neutralnie uprzejmym - prawie zawsze dziala in plus. Rowniez zachowanie stoickiego spokoju (trzeba sie wprawiac) wobec ciskajacego sie palanta jest wygrana.

Tylko głęboki oddech
i spokojnie tłumaczymy - jak widać, że beton to trudno: wyjmujemy
telefon. 

A jak ktos ma za lekki telefon, to co wtedy? ;-)

Bo oczywiście nie należy dawać wchodzić sobie na głowę.

To oczywiste, choc teoria zawsze jest tu latwiejsza.


--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

– Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-03-12 10:24:35
Autor: zly
Uwaga, agitacja ;)
Dnia Thu, 12 Mar 2009 10:11:21 +0100, Coaster napisał(a):

lepiej chyba w miarę możliwości upominać twarzą w twarz niż pisać
skargi - mniejsza szansa na powstanie uprzedzeń.
W pelni sie zgadzam. Miewalem rozne sytuacje ale zawsze staralem sie zachowac zimna krew i byc neutralnie uprzejmym

A ja nie do konca. Uprzejmosc czasami dziala, ale nie zawsze. Ale o co mi
chodzi. Jak koles dostanie informacje ustna, to czuje sie bezkarnie. W
momencie kiedy ktos z gory go o tym poinformuje, juz nie jest tak rozowo.
Wtedy okazuje sie, ze sprawa nie jest tylko miedzy nim a krzykaczem na
rowerze, a wplatani sa tez jego szefowie. Taka sprawe zapamieta dluzej i
raczej nie bedzie ryzykowal, ze sie powtorzy

--
marcin

Data: 2009-03-12 10:38:07
Autor: Coaster
Uwaga, agitacja ;)
zly wrote:
Dnia Thu, 12 Mar 2009 10:11:21 +0100, Coaster napisał(a):

lepiej chyba w miarę możliwości upominać twarzą w twarz niż pisać
skargi - mniejsza szansa na powstanie uprzedzeń.
W pelni sie zgadzam. Miewalem rozne sytuacje ale zawsze staralem sie zachowac zimna krew i byc neutralnie uprzejmym

A ja nie do konca. Uprzejmosc czasami dziala, ale nie zawsze. Ale o co mi
chodzi. Jak koles dostanie informacje ustna, to czuje sie bezkarnie. W
momencie kiedy ktos z gory go o tym poinformuje, juz nie jest tak rozowo.
Wtedy okazuje sie, ze sprawa nie jest tylko miedzy nim a krzykaczem na
rowerze, a wplatani sa tez jego szefowie. Taka sprawe zapamieta dluzej i
raczej nie bedzie ryzykowal, ze sie powtorzy


IMHO takie podejscie to jednak carsko-sowiecka spuscizna. W normalnym swiecie 'slowo' wciaz wiele znaczy.

--
PoZdR

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

"Don't try any other colors, red's the only one that works."

– Sheldon Brown, 1944-2008

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-03-12 02:54:40
Autor: Szprota aka Stefandora
Uwaga, agitacja ;)
On Mar 12, 10:38 am, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
zly wrote:
> Dnia Thu, 12 Mar 2009 10:11:21 +0100, Coaster napisał(a):

>>> lepiej chyba w miarę możliwości upominać twarzą w twarz niż pisać
>>> skargi - mniejsza szansa na powstanie uprzedzeń.
>> W pelni sie zgadzam. Miewalem rozne sytuacje ale zawsze staralem sie
>> zachowac zimna krew i byc neutralnie uprzejmym

> A ja nie do konca. Uprzejmosc czasami dziala, ale nie zawsze. Ale o co mi
> chodzi. Jak koles dostanie informacje ustna, to czuje sie bezkarnie. W
> momencie kiedy ktos z gory go o tym poinformuje, juz nie jest tak rozowo.
> Wtedy okazuje sie, ze sprawa nie jest tylko miedzy nim a krzykaczem na
> rowerze, a wplatani sa tez jego szefowie. Taka sprawe zapamieta dluzej i
> raczej nie bedzie ryzykowal, ze sie powtorzy

IMHO takie podejscie to jednak carsko-sowiecka spuscizna. W normalnym
swiecie 'slowo' wciaz wiele znaczy.

Ooops... po pierwsze: w "normalnym świecie" właśnie funkcjonuje system
tzw."donoszenia", które w Polsce właśnie często (błędnie) kojarzy się
z sowietem. W normalnym świecie dzięki temu jest porządek. Po drugie:
w "normalnym świecie" słowo wiele znaczy, bo też mentalność ludzi jest
inna. Brak gloryfikacji cwaniactwa.

A też przykład  z innej dzieciny życia. Mieszkam na osiedlu obok
Selgrosu (który jakimś cudem powstał tam, gdzie nie powinien już po
powstaniu osiedla). Kilka razy w tygodniu w nocy, 1-2am, przyjeżdżała
firma wymieniająca plakaty na terenie Selgrosu. Nie wiem czy ochrona
spała, czy coś innego robiła, ale zawsze ten kierowca musiał
kilkukrotnie trąbić, żeby brama została mu otwarta. I oczywiście nas
budził. Dzwoniłam wtedy do ochrony Selgrosu, zwracałam mu uwagę, że
przed bramą ktoś stoi i trąbi i prosiłam o zwracanie uwagi na
przyszłość. Wiesz kiedy poskutkowało? Gdy napisałam oficjalną i ostrą
skargę. Dostałam odpowiedź z Centrali, że przepraszają, że zmienili
system jakiśtam, ale co najważniejsze - minęło już prawie pół roku i
nikt już nie trąbi i mnie w nocy nie budzi. A wcześniej starałam się
na słowa z panem z ochrony.

Pzdr,
Dorota

Data: 2009-03-12 09:55:15
Autor: Krees
Uwaga, agitacja ;)
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):


IMHO takie podejscie to jednak carsko-sowiecka spuscizna. W normalnym swiecie 'slowo' wciaz wiele znaczy.


Ale Polsce daleko do normalnego świata... :/


--   Pozdrawiam,
Krees

--


Data: 2009-03-12 11:16:42
Autor: lenicz
Uwaga, agitacja ;)
Ale Polsce daleko do normalnego świata... :/

Fakt:-) Czytam i oczą nie wierzę. Kierowcy osobówek, autobusów... to jakies
gatunki, rasy  czy co?  Przecież  dziś jedziesz na rowerze jutro prowadzisz
samochód.   To brak kultury , przyzwolenia społeczne i ogólnie panujące
zasady decydują o szanowaniu przepisów i siebie wzajemnie a nie to czy się
na dwóch czy czterech kółkach jeździ. Niestety z tym w narodzie kiepsko. Nie
wiem czy też ktos to zauważył ale buraki czują większy respekt i bardzej
przestrzegają przepisów gdy widzą rowerzystę jadącego w kasku, w ciuchach
rowerowych niż babcię jadącą z targowiska z siatami na kierownicy.
Zauważyłem jeżdżąc taką prawidłowość

Data: 2009-03-12 11:36:06
Autor: Alfer_z_pracy
Uwaga, agitacja ;)
lenicz napisał:
buraki czują większy respekt i bardzej
przestrzegają przepisów gdy widzą rowerzystę jadącego w kasku, w ciuchach
rowerowych niż babcię jadącą z targowiska z siatami na kierownicy.
Zauważyłem jeżdżąc taką prawidłowość

Bzdura! Było już tutaj udowodnione, naukowo, że kierowcy mijają rowerzystów w kaskach w mniejszej odległości niż tych bez! Jadąc w kasku jesteś narażony na niebezpieczeństwo!

Data: 2009-03-12 12:37:41
Autor: Pawel X
Uwaga, agitacja ;)
Bzdura! Było już tutaj udowodnione, naukowo, że kierowcy mijają rowerzystów w kaskach w mniejszej odległości niż tych bez! Jadąc w kasku jesteś narażony na niebezpieczeństwo!

Brytyjscy naukowcy wyciągnęli z tych badań błędne wnioski.

Prawidłowy wniosek jest taki, że kierowca, widząc rowerzystę
w kasku, skręca przed wyprzedzaniem bardziej w LEWO .
Problem Wielkiej Brytanii polega na tym, że tam ruch jest lewostronny ;)

--
Paweł X

Data: 2009-03-12 21:21:38
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 10:51:29
Autor: Rafał Wawrzycki
Uwaga, agitacja ;)
Dnia 12 mar 2009 w liście [news:5hp4mykz0j3r.dlgpiki.fixed] zly
[bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm] napisał(a):
A ja nie do konca. Uprzejmosc czasami dziala, ale nie zawsze. Ale
o co mi chodzi. Jak koles dostanie informacje ustna, to czuje sie
bezkarnie. W momencie kiedy ktos z gory go o tym poinformuje, juz
nie jest tak rozowo. Wtedy okazuje sie, ze sprawa nie jest tylko
miedzy nim a krzykaczem na rowerze, a wplatani sa tez jego
szefowie. Taka sprawe zapamieta dluzej i raczej nie bedzie
ryzykowal, ze sie powtorzy

Ale ty akurat załatwiasz takie sprawy na miejscu, z pominięciem szefów, nie? ;)

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-03-12 11:45:07
Autor: zly
Uwaga, agitacja ;)
Dnia Thu, 12 Mar 2009 10:51:29 +0100, Rafał Wawrzycki napisał(a):

Ale ty akurat załatwiasz takie sprawy na miejscu, z pominięciem szefów, nie? ;)

to zalezy czy uda sie dogonic :> I zalezy od tego czy widze ewidetna
chamowe i zlosliwosc/bezmyslnosc czy np jakiegos staruszka ktory nawet mnie
nie zauwazyl. Wbrew pozorom czesto milym i uprzejmym glosem informuje, ze
wlasnie ktos mnie prawie zabil i zeby nastepnym razem zwracal uwage. Pisma
wyslalem chyba ze dwa, raz zadzwonilem na 112 poinformowac, ze kierowca
jest pijany (spychal mnie przez 3 pasy w poprzek jezdni na modlinskiej)
--
marcin

Data: 2009-03-12 01:27:36
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 07:17:43
Autor: Silinde Ringëril
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 07:23:21
Autor: zly
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 07:40:21
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 11:46:52
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
MadMan pisze:

Zwalnia. Podobnie np. możesz ominąć samochód który zaparkował tak, że do
jego ominięcia niezbędne jest przekroczenie podwójnej linii ciągłej.
W tym przypadku wykroczenie popełnił kierowca samochodu, nie
rowerzystka.

Taa, jasne. Z czego tak wywnioskowałeś?



--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-12 12:23:34
Autor: zly
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia Thu, 12 Mar 2009 11:46:52 +0100, Marek Witbrot napisał(a):

Taa, jasne. Z czego tak wywnioskowałeś?

wg ciebie ma obowiazek czekac na wlasciciela, ew az odholuja blokujacy
samochod?
--
marcin

Data: 2009-03-12 19:39:21
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 19:46:45
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 19:59:29
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:13:55
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-13 08:54:51
Autor: zly
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-13 09:19:28
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
zly pisze:

Ale o czym ty piszesz? Mowilismy chyba o tym, ze ktos zaparkowal blokujac
pas, a nie o staniu na swiatlach.

Cytat:
"Niedawno miałam przypadek, gdy mając zielone światło musiałam zjechać na pasy dla pieszych, bo przejazd rowerowy był zablokowany przez inny samochód."

Ja z tego nie wywnioskowałem, że chodzi o zaparkowany samochód.
A później to już zaczęło się koloryzowanie i wymyślanie przesadzonych przykładów. Wracając do źródła- chodziło mi cały czas o samochód zatrzymany na jakimś przejeździe, a nie zostawiony tam jakiś czas temu, powoli obrastający mchem!
Zatrzymanie taki, wynikające z wjechania na skrzyżowanie, w sytuacji, gdy nie ma jak z niego zjechać, trwa najczęściej tyle, że przepada tym trąbiącym jeden cykl świateł.

--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-13 09:43:11
Autor: zly
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia Fri, 13 Mar 2009 09:19:28 +0100, Marek Witbrot napisał(a):


"Niedawno miałam przypadek, gdy mając zielone światło musiałam zjechać na pasy dla pieszych, bo przejazd rowerowy był zablokowany przez inny samochód."

to byl cytat z poczatku watku, w miedzy czasie bylo troche. Czytasz?
ytat o ktory mi chodzilo i do ktorego sie odnosilem

"Podobnie np. możesz ominąć samochód który zaparkował tak, że do
jego ominięcia niezbędne jest przekroczenie podwójnej linii ciągłej."




--
marcin

Data: 2009-03-13 09:48:14
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
zly pisze:

to byl cytat z poczatku watku, w miedzy czasie bylo troche. Czytasz?
ytat o ktory mi chodzilo i do ktorego sie odnosilem

"Podobnie np. możesz ominąć samochód który zaparkował tak, że do
jego ominięcia niezbędne jest przekroczenie podwójnej linii ciągłej."

Sorry, najwidoczniej nie zwróciłem uwagi. O zaparkowanych, spalonych, rozkraczonych samochodach, pościgach policyjnych, ucieczkach przed gangsterami, katastrofach, potopach, pożarach i innych klęskach nie mam ochoty dyskutować, bo wiadomo, że są to sytuacje awaryjne, wyższej konieczności. Chodzi mi o zwykłe zatamowanie ruchu na chwilę przez jakiegoś nieudacznika.


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-12 12:35:43
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Dnia Thu, 12 Mar 2009 11:46:52 +0100, Marek Witbrot napisał(a):

Taa, jasne. Z czego tak wywnioskowałeś?

Z oficjalnego stanowiska WORDu. Zresztą zly ci odpisał. Mam czekać aż odholują kretyna który blokuje
przejazd, czy może mam go ominąć? A może przejechać po samochodzie? :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-03-12 19:45:10
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:04:32
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:07:58
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:18:24
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:26:53
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 21:32:07
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 10:56:05
Autor: Jan Srzednicki
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
On 2009-03-12, Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote:
Szprota aka Stefandora pisze:

Niedawno miałam przypadek, gdy mając zielone światło musiałam zjechać na pasy dla pieszych, bo przejazd rowerowy był zablokowany przez inny samochód. W tym samym czasie autobus na zielonej warunkowej skręcał w prawo i oczywiście kierowca autobusu zaczął na mnie krzyczeć przez szybę, że jeżdżę po pasach. Wkurzyłam się na tę bezpodstawną agresję pod moim adresem i napisałam reklamację na kierowcę. Dowiedziałam się, że "w stosunku do pracownika odstąpiono od ukarania, lecz został ostrzeżony, że w przypadku powtórzenia się uwag pod adresem jego pracy zostaną wyciągnięte surowe sankcje służbowe."

Tu już przesadziłaś. To że ktoś blokuje przejazd nie zwalnia cię z zakazu jazdy rowerem po przejściu dla pieszych. Kierowca autobusu miał rację i niesłusznie został opieprzony.

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Został słusznie opieprzony.

P.S. Zablokowanie przejazdu zdarza się bardzo często na skrzyżowaniach, a mimo to samochody nie jeżdżą po chodniku.

Jeżdżą.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-03-12 12:20:54
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Jan Srzednicki pisze:

P.S. Zablokowanie przejazdu zdarza się bardzo często na skrzyżowaniach, a mimo to samochody nie jeżdżą po chodniku.

Jeżdżą.

I oczywiście ty odchodzisz w bok, bo to zupełnie rozumiesz itd. Kierowca jeżdżący po chodniku, tylko dlatego, że ktoś w czasie zielonego nie zdążył zjechać ze skrzyżowania i teraz je blokuje na kilka minut, jest wg. ciebie całkowicie usprawiedliwiony?


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

Data: 2009-03-12 11:24:37
Autor: Jan Srzednicki
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
On 2009-03-12, Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> wrote:
Jan Srzednicki pisze:

P.S. Zablokowanie przejazdu zdarza się bardzo często na skrzyżowaniach, a mimo to samochody nie jeżdżą po chodniku.

Jeżdżą.

I oczywiście ty odchodzisz w bok, bo to zupełnie rozumiesz itd. Kierowca jeżdżący po chodniku, tylko dlatego, że ktoś w czasie zielonego nie zdążył zjechać ze skrzyżowania i teraz je blokuje na kilka minut, jest wg. ciebie całkowicie usprawiedliwiony?

Kierowca, który wjechał na skrzyżowanie nie mając możliwości jego
opuszczenia jest całkowicie nieusprawiedliwiony.

Nie widzisz różnicy między rozganianiem pieszych na chodniku a
idiotycznym opieprzeniem rowerzysty na pasach, któremu i tak by autobus
musiał ustąpić pierwszeństwa, jakby przejeżdżał po przejeździe dla
rowerów?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-03-12 19:44:05
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:05:42
Autor: MadMan
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:30:33
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 22:04:04
Autor: Adrian S.
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 21:24:14
Autor: Szprota aka Stefandora
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 22:05:12
Autor: Adrian S.
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 22:10:35
Autor: Marcin Hyła
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 16:27:49
Autor: Abece
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)
Marek Witbrot wrote:

P.S. Zablokowanie przejazdu zdarza się bardzo często na skrzyżowaniach,
a mimo to samochody nie jeżdżą po chodniku.

To chyba maluuu*uuutko widziałeś.

DŹwigowa X Połczyńska w DC, zjazd z Połczyńskiej w Dźwigową dokładnie. Osobowe i nie tylko przejeżdżające przez chodnik aby tylko przejechać i skorzystać z będącej tam zatoczki dla autobusów.

Data: 2009-03-12 19:17:32
Autor: Adrian S.
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 20:12:52
Autor: darmaz
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 19:47:09
Autor: Marek Witbrot
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Data: 2009-03-12 03:24:49
Autor: brickstone
Uwaga, agitacja ;)
On 11 Mar, 21:19, Szprota aka Stefandora <stefand...@onet.eu> wrote:
Jakiś czas temu postanowiłam, że zostanę Donną Kichatą warszawskich
ulic, zwalczając wroga ujeżdżającego żółtoczerwone smoki... ehm...

Na koncie mam jedną wygraną w sądzie z kierowcą autobusu miejskiego,
który nie zachował jednometrowego odstępu przy wyprzedzaniu. Mam też
szereg odpowiedzi na reklamacje, w których jestem informowana o
ostrzeżeniach lub upomnieniach kierowców (co sugeruje, że uznają
reklamacje i na te pisma można się powoływać).

Niedawno miałam przypadek, gdy mając zielone światło musiałam zjechać na
pasy dla pieszych, bo przejazd rowerowy był zablokowany przez inny
samochód. W tym samym czasie autobus na zielonej warunkowej skręcał w
prawo i oczywiście kierowca autobusu zaczął na mnie krzyczeć przez
szybę, że jeżdżę po pasach. Wkurzyłam się na tę bezpodstawną agresję pod
moim adresem i napisałam reklamację na kierowcę. Dowiedziałam się, że "w
stosunku do pracownika odstąpiono od ukarania, lecz został ostrzeżony,
że w przypadku powtórzenia się uwag pod adresem jego pracy zostaną
wyciągnięte surowe sankcje służbowe."

Jakie są Wasze doświadczenia z kierowcami autobusów miejskich? Zdaję
sobie sprawę, że jazda np. po Warszawie to b. stresujące zajęcie
(zwłaszcza w godzinach szczytu), ale nie chcę, by swoją frustrację
wyładowywali na mnie. Jeżeli macie podobne doświadczenia, to może
również podzielicie się nimi z pracodawcą "szalonego kierownika"? Może
więcej głosów niezadowolenia wpłynie na świadomość kierowców?

--
Dorota,
Szprota.

bardzo lubiłem autobusy jak jezdzilem jako kurier. mozna cale miasto
przejechac praktycznie sie nie meczac. nie spotykam sie z agresja
kierowcow bo wszyscy sa dla mnie mili:) tak samo nie narzekam na
policje oraz straz miejska bo to tez dobrzy ludzie sa. nie rozumiem
skad takie problemy... pewnie macie zle nastawienie do swiata.

pozdrawiam i zycze optymizmu duzo :)

Data: 2009-03-12 16:31:48
Autor: Dyrektour
[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)


Jakiś czas temu postanowiłam, że zostanę Donną Kichatą warszawskich ulic, zwalczając wroga ujeżdżającego żółtoczerwone smoki... ehm...


????? Dziecko NEO???

Jakie są Wasze doświadczenia z kierowcami autobusów miejskich?

NIE KARMIC TROLA!!!

[WAW, ale nie tylko] Uwaga, agitacja ;)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona