Data: 2016-01-04 12:01:22 | |
Autor: yabba | |
Uwaga na Statoil w Bełchatowie i ON | |
Użytkownik "Przemek" <przemyslaw.22@gmail.com> napisał w wiadomości news:3f78935a-cbed-42f5-a94e-f6bcf1ad103bgooglegroups.com...
Witam, wczoraj tankowałem na Statoil w Bełchatowie - wsadziłem pistolet, wcisnąłem blokadę i stoję. Po 2-3 minutach patrzę na dystrybutor, a tam ledwo 5l wlane i cały czas ledwo leci. Polazłem na stację, pytam pannę za ladą co jest grane - podobno tak ma być, bo jest zimno i paliwo gęstnieje. Nosz kurna jego mać! "(...)jak jest zima to musi być zimno, tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury!" - tak znam to. No, ale pierwszy raz widziałem, żeby w takim tempie leciało(spodziewałem się, że może będzie się tłumaczyć, że dystrybutor zamarzł :)). Wróciłem do auta, patrzę, a tam 10l dobija. Dolałem do 50zł, zapłaciłem i pojechałem na Lotos. Tam 30l weszło szybciej, niż na Statoil 5l 8-) Także, jak ktoś zamierza tankować w Bełchatowie, to polecam konkurencję, bo można się zdziwić. To mi przypomniało moją wizytę na Statoilu gdzieś w okolicach Prochowic, jakieś 8 lat temu. Początek zimy, zapowiadają duże mrozy. Wchodzę na stację i pytam młodą sprzedawczynię czy mają zimowy ON i do ilu stopni. A ona do mnie z pretensjami, że już jestem kolejnym klientem, który się z niej nabija. "Przecież paliwa nie zmienia się na zimę tak jak opon!" Dziewczyna w ogóle nie była świadoma, że istnieje ON letni, zimowy i arktyczny. A Statoil ostro się wtedy reklamował z ON arktycznym. Miałem nawet do nich napisać maila, że personel na stacjach jest nie przeszkolony w zakresie sprzedawanych produktów. :) -- Pozdrawiam, yabba |
|