Mam takie pytanie, czy jezdzenie po miescie uzbrojonych w bron krótką  facetow z logo prywatnej firmy jest zgodne z prawem ?
Firmy te przyjmuja zlecenia na monitoring nieruchomosci i gwarantują  przybycie w ciągu 5 minut w sytuacji gdy włączy się alarm. Ekipy mają  pałki i to może jeszcze da się wytłumaczyć, ale mają także broń.

Czy oni mają broń ostrą ? czy na naboje gazowe ?
Jakie są warunki użycia tak posiadanej broni ? Czy gdy nakryją złodzieja  mogą zmusić go do określonego zachowania wymachując pistoletem?
czy ewentualnie "przytrzymać na muszcze" do przyjazdu policji ?
Czy mogą oddać strzał w powietrze ?

jak to jest z zezwoleniami ? czy każdy z tych osobników ma bron osobistą o  którą się starał indywidualnie na ogólnych zasadach? czy może jest coś  takiego jak bron obiektowa i po "służbie" oddają ją do magazynu w firmie  lub przekazują następnemu ?

i wreszcie pytanie:
Czym taka ekipa różni się od policjantów ?

Moim zdaniem ustawodawca wspiera prywatne firmy ochrony, zamiast policję.

pozdrawiam
GS

Użytkownik "Grzegorz Szczepanski" <grusz@onet.eu> napisał w wiadomości news:op.ur37abuy8zhm9zdhcp-192-168-2-38.local.ies.co.pl...

Moim zdaniem ustawodawca wspiera prywatne firmy ochrony, zamiast policję.

a to zdanie to mnie zadziwilo, a skad taki wniosek wogole?

Użytkownik "Grzegorz Szczepanski" <grusz@onet.eu> napisał w wiadomości news:op.ur37abuy8zhm9zdhcp-192-168-2-38.local.ies.co.pl...

Mam takie pytanie, czy jezdzenie po miescie uzbrojonych w bron krótką facetow z logo prywatnej firmy jest zgodne z prawem ?

Tak
Poczytaj sobie Ustawę o ochronie osób i mienia. Tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania


--
Paweł

Dnia 09-04-2009 o 13:05:02 Paweł <billg@microsoft.com> napisał(a):

Tak
Poczytaj sobie Ustawę o ochronie osób i mienia. Tam znajdziesz  odpowiedzi na swoje pytania

ale czy broń potrzebna jest przy chronieniu willi pod lasem ?

Grzegorz Szczepanski wrote:

Dnia 09-04-2009 o 13:05:02 Paweł <billg@microsoft.com> napisał(a):

Tak
Poczytaj sobie Ustawę o ochronie osób i mienia. Tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania

ale czy broń potrzebna jest przy chronieniu willi pod lasem ?

nie ważne co się chroni, tylko przeciw komu.

Dnia Thu, 09 Apr 2009 12:26:25 +0200, Grzegorz Szczepanski napisał(a):

jak to jest z zezwoleniami ? czy każdy z tych osobników ma bron osobistą o  którą się starał indywidualnie na ogólnych zasadach? czy może jest coś  takiego jak bron obiektowa i po "służbie" oddają ją do magazynu w firmie  lub przekazują następnemu ?

Dołączę się do wątku, ponieważ poruszając się po mieście widzę patrole
interwencyjne agencji ochrony z bronią na wierzchu. Szczególnie wtedy,
kiedy mają tzw. przerwę i jedzą kebab, w centrum miasta, gdzie ruch jest
duży, czyli jakby nie patrzeć - w miejscu publicznym.
Warto przypomnieć paragrafy:

Dz.U. 2000 nr 27 poz. 343   Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 3
kwietnia 2000 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania
broni i amunicji. § 7. Broń palną do ochrony osobistej lub ochrony bezpieczeństwa innych osób
oraz mienia nosi się w stanie zabezpieczonym, w sposób niewidoczny, w
kaburze przylegającej do ciała.

Dz.U. 1997 Nr 114 poz. 740
USTAWA
z dnia 22 sierpnia 1997 r.
o ochronie osób i mienia

Art. 40.
1. Pracownik ochrony nosi, z zastrzeżeniem art. 41, przydzieloną broń palną
tylko wtedy, gdy występuje w umundurowaniu lub ubiorze używanym przez
specjalistyczną uzbrojoną formację ochronną.
2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się w przypadku, gdy pracownik ochrony
wykonuje zadanie ochrony osób w miejscu publicznym.

Nie dalej jak dziś widziałem patrole w czarnych spodniach, czarnych
koszulkach, bez żadnego logo bez niczego z pistoletami Walther w kaburach,
kupowali hot-dogi na stacji benzynowej.


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/ areszt śledczy Białołęka w galerii

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:

Nie dalej jak dziś widziałem patrole w czarnych spodniach, czarnych
koszulkach, bez żadnego logo bez niczego z pistoletami Walther w kaburach,
kupowali hot-dogi na stacji benzynowej.

Może to były wiatrówki? ;)

BP,NMSP ;)

Dnia Thu, 09 Apr 2009 22:27:39 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

Może to były wiatrówki? ;)

Agenci  (pracownicy) ochrony z wiatrówkami ????
To byłaby duża lekkomyślność.

Tak czy owak zdaje się przedmiotów przypominających kształtem broń nie
należy nosić na wierzchu, a na terenie Niemiec nawet nie wolno.
Nieprawidłowość taka może sprowokować różne dziwne niepotrzebne sytuacje.
Polska nie jest krajem, gdzie posiadanie broni jest aż tak powszechne.

W policji, czy innych służbach mundurowych, drobne niedociągnięcia są
wewnętrznie roztrząsane, dowódcy bez skrupułów zdecydowanie zwalczają (lub
próbują) głupotę i lekkomyślność. Zresztą policjant zanim wyjdzie na ulicę
to kilka miesięcy szkoli się, wkładają mu do głowy różne wzorce jak się
zachować w określonej sytuacji, a postępowania za przekroczenie uprawnień
są codziennością.

W prywatnej firmie, tak jak w opisanym tu wątku, tego nie ma. Często liczy
się tylko zysk dla firmy, ochroniarzowi powiedzą krótko co i jak i w teren.
Taki nie myśli, że tego czy tamtego po prostu mu nie wolno.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/ areszt śledczy Białołęka w galerii

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <adres.na@mojej.www.pl> pisze:

Dnia Thu, 09 Apr 2009 22:27:39 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

Może to były wiatrówki? ;)

Agenci  (pracownicy) ochrony z wiatrĂłwkami ????
To byłaby duża lekkomyślność.

Tak czy owak zdaje się przedmiotów przypominających kształtem broń nie
należy nosić na wierzchu, a na terenie Niemiec nawet nie wolno.
Nieprawidłowość taka może sprowokować różne dziwne niepotrzebne sytuacje.
Polska nie jest krajem, gdzie posiadanie broni jest aĹź tak powszechne.

W policji, czy innych służbach mundurowych, drobne niedociągnięcia są
wewnętrznie roztrząsane, dowódcy bez skrupułów zdecydowanie zwalczają (lub
próbują) głupotę i lekkomyślność. Zresztą policjant zanim wyjdzie na ulicę
to kilka miesięcy szkoli się, wkładają mu do głowy różne wzorce jak się
zachować w określonej sytuacji, a postępowania za przekroczenie uprawnień
są codziennością.

W prywatnej firmie, tak jak w opisanym tu wątku, tego nie ma. Często liczy
się tylko zysk dla firmy, ochroniarzowi powiedzą krótko co i jak i w teren.
Taki nie myśli, że tego czy tamtego po prostu mu nie wolno.

Parę "wypadków z bronią" i *DUŻYCH* odszkodowań z cofnięciem licencji
*firmie* może *łatwo* sprawić walnięcie stawek ubezpieczeniowych na
takich poziomie że zmieni się to *szybko*.

Litera prawa zmienia się siłą rzeczy dość powoli. Warto wiec wbudowywać
w nie "z lekka pozaprawne" mechanizmy typu "obowiązkowe ubezpieczenie"
od odpowiedzialności cywilnej (na nie dłużej niż 3 lata) które powodują
znacznie szybsze "uczenie się na błędach innych".

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Gdy wielbłąd bardzo ryczy, dodaj mu ciężaru.
  -- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <adres.na@mojej.www.pl> napisał w wiadomości news:grmn1f$4s5$1inews.gazeta.pl...

Nieprawidłowość taka może sprowokować różne dziwne niepotrzebne sytuacje.
Polska nie jest krajem, gdzie posiadanie broni jest aż tak powszechne.

nascie lat temu mialem okazje obserwowac, jakie "różne dziwne niepotrzebne sytuacje" moze sprowokowac widoczna bron u cywila, wzmozone patrole policyjne (po dosc duzej aferze, zamordowaniu mlodego chlopaka w jego wlasnym domu) nawet nie probowaly podejsc do goscia i go wylegitymowac, o sprawdzeniu pozwolenia na bron nie wspomne, mijajacy nas gliniarze tylko stukali sie lokciami, pokazywali na gnata pod pacha i mijali bez slowa, jakos nie przypuszczam aby sie cos w tej kwesti zmienilo do dnia dzisiejszego, ale mam nadzieje ze sie myle, a dzialo sie to w wawie na grochowie

Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:

Dnia Thu, 09 Apr 2009 22:27:39 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

Może to były wiatrówki? ;)

Agenci  (pracownicy) ochrony z wiatrówkami ????
To byłaby duża lekkomyślność.

Nie zauważyłeś "mordki"? To był żart...

[ciach]

W prywatnej firmie, tak jak w opisanym tu wątku, tego nie ma. Często liczy
się tylko zysk dla firmy, ochroniarzowi powiedzą krótko co i jak i w teren.
Taki nie myśli, że tego czy tamtego po prostu mu nie wolno.

Konwojenci bankowi czy pocztowi czasem nie mogą łazić z bronią długą,
hmm? A tej nie da się ukryć.