Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   [']VFR

[']VFR

Data: 2010-04-16 14:03:12
Autor: Miecio
[']VFR
W dniu 2010-04-16 13:39, Magic pisze:
A bo mi wytknięto że nic nie napisałem to piszę.

Od wczoraj nie mam moto, znaczy głównego moto, znaczy VFR. Znaczy mam
ale niejeżdżące i w drodze na złomowisko więc jakbym nie miał.
Warszawa, skrzyżowanie Powązkowskiej i Burakowskiej. Koleś w (o ironio!)
Mustangu wyjechał z podporządkowanej nie patrząc w moją stronę. Miałem
jakieś 5m mokrej jezdni na reakcję, 70 na budziku, z prawej wysepka, w
lewą jechał Mustang. Hamowanie, uderzenie przodem w jego lewe przednie
koło. Prędkość już na tyle mała (jakieś 40-50) że nawet nie
przeleciałem, zatrzymałem się na masce auta, moto przewróciło się pode
mną a ja nawet nie upadłem. Wina gościa ewidentna, zresztą za mną jechał
autem inny motocyklista który pomógł mi pozbierać moto i zostawił
namiary w razie gdyby potrzebny był świadek. Sprawca ubezpieczony w PTU.

Po oględzinach u lekarza stwierdzono zero złamań, mam mocno stłuczony
palec serdeczny prawej dłoni, w wyniku czego cała łapa spuchnięta.

Odbudowa VFR jest nieopłacalna, a w główce ramy wyrwana jest dziura w
miejscu gdzie było mocowanie czaszy. Nie chcę żeby się za 2 miesiące
pojawiła na Allegro jako nufkasztuka z przebiegiem 30 tys km więc ją
rozparceluję a rama zostanie pocięta i pójdzie oficjalnie na złom.

Oficjalne podziękowania należą się Majkowi, który jakąś minutę po
zdarzeniu leciał Fujarką w druga stronę i mimo umówionego spotkania
pozostał ze mną aż do przyjazdu mojego busa, pomógł mi pozbierać graty,
zaaplikował APAP oraz wykonał dokumentację fotograficzna zajścia:
http://tinyurl.com/y6e7o3o


Sprawę odszkodowania (oględziny rzeczoznawcy) oczywiście załatwiasz zanim moto na złom wyślesz?

[']VFR

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona