Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck

VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck

Data: 2010-12-01 14:26:04
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Hej,

Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam :(),
ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie brac".

Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze stanow :)

pozdr.

--


Data: 2010-12-01 09:04:18
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam :(),
ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie brac".

Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze stanow :)

Mieszkam w Stanach od 12 lat i powiem Ci krótko: trzymaj się z daleka od tego
auta, chyba że chcesz mieć auto pospawane z ćwiartek innych aut i mieć zwinięte
szmaty zamiast poduszek powietrznych...
Auta z tytułem własności na którym jest zrobiony wpis ubezpieczyciela "salvage"
są sprzedawane na aukcjach z przeznaczeniem "na części" i w opłakanym stanie.
Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe...
Na zasadzie: polak potrafi.

Ciesz się chłopie że starczyło Ci rozumu aby sprawdzić auto online przed zakupem.

Nadzieję na to, że kupisz amerykańskie auto bezwypadkowe w Polsce oceniam
na bardzo nikłe. Zwłaszcza jeśli auto jest sprzedawane zaraz po sprowadzeniu.
Mam tu jednego znajomego który swoje bogactwo czerpie właśnie z takich
remontów i handlu samochodami w Polsce. Jego żona objeżdża te naprawione
mercedesy i BMW - ma co miesiąc "nowe" auto...

Data: 2010-12-01 15:16:51
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Mieszkam w Stanach od 12 lat i powiem Ci krótko: trzymaj się z daleka od tego
auta, chyba że chcesz mieć auto pospawane z ćwiartek innych aut i mieć zwinięte
szmaty zamiast poduszek powietrznych...

Dzieki za pomoc. Akurat carfax twierdzi, ze poduszki sa dobre. Przyczepia sie
do wszystkiego poza nimi ;)

Auta z tytułem własności na którym jest zrobiony wpis ubezpieczyciela "salvage"
są sprzedawane na aukcjach z przeznaczeniem "na części" i w opłakanym stanie.

Oo, wlasnie takiego info szukalem.

Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe...
Na zasadzie: polak potrafi.

Sadze, ze auto zostalo spacykowane wczesniej, ale to nie zmienia faktu :(

Ciesz się chłopie że starczyło Ci rozumu aby sprawdzić auto online przed zakupem.

Taaa.. no na rozum nie narzekam, brakuje mi tylko rozeznania i wiedzy o tym co
mozna i jak sprawdzac. Kumpel ktory pracuje w VW sprawdzil mi go po VIN i
powiedzial tylko, ze u niego widnieje jedynie jeden wpis co zle swiadczy, ale
warto sprawdzic na serwisie, bo nie byl pewien czy dealerzy VW w Polsce maja
dostep do danych z USA czy tylko z Europy.

Nadzieję na to, że kupisz amerykańskie auto bezwypadkowe w Polsce oceniam
na bardzo nikłe. Zwłaszcza jeśli auto jest sprzedawane zaraz po sprowadzeniu.

:(
No niestety nie za bardzo mam inna opcje. Wiem, ze to ryzykowna zabawa, ale
nie ma w Polsce Eosow w automacie innych niz sprowadzane.

No nic, wezme go jutro na ten serwis dla potwierdzenia, razem z tymi papierami
i podesle info na cabrioclub.pl ze auto sprawdzone, zweryfikowane negatywnie.

Lece teraz do stanow za tydzien na 3 tygodnie to moze sam poszukam jakiegos i
potem znajde w Polsce kogos kto mi je sprowadzi. ehh :(

Dzieki za pomoc.


--


Data: 2010-12-01 09:27:26
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:id5ot3$1ee$1inews.gazeta.pl...
Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe...
Na zasadzie: polak potrafi.

Sadze, ze auto zostalo spacykowane wczesniej, ale to nie zmienia faktu :(

Zostało spacykowane w USA przez naszych rodaków tu mieszkających
i utrzymujących się z pacykowania i cofania liczników aut na handel.

:(
No niestety nie za bardzo mam inna opcje. Wiem, ze to ryzykowna zabawa, ale
nie ma w Polsce Eosow w automacie innych niz sprowadzane.

No nic, wezme go jutro na ten serwis dla potwierdzenia, razem z tymi papierami
i podesle info na cabrioclub.pl ze auto sprawdzone, zweryfikowane negatywnie.

Tracisz czas i pieniądze.

Lece teraz do stanow za tydzien na 3 tygodnie to moze sam poszukam
jakiegos i potem znajde w Polsce kogos kto mi je sprowadzi. ehh :(

Szanse masz marne. Ja w ubiegłą jesień szukałem 2-3 letniej Acury TL-S
i szukałem niepacykowanej 2-3 miesiące. Chodziłem po placach z miernikiem
grubości farby i 2/3 tych co mi się podobały pod względem małego przebiegu
były po prostu tłuczone i wystawione na sprzedaż jako nietłuczone.
Ja chciałem kupić auto z oryginalnym fabrycznym lakierem, nietłuczone
i niemalowane i powiem Ci że naprawdę ciężko było mi takie znaleźć.
Nawet w carfaxie i autochecku nie miały wpisu o wypadku, a więc jak ten
Twój EOS ma wpis to była to bardzo poważna sprawa nie do ukrycia.
Po prostu bardzo częstym powodem do zmiany auta na nowe jest właśnie
stłuczka i stąd duża liczba aut krążących w handlu ma historię powypadkową.
Te bardziej rozbite, co się ich nie opłaca porządnie naprawić wysyłane są
przez naszych Rodaków do Ojczyzny, ku chwale narodu!!! :-(

Data: 2010-12-01 15:42:48
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Szanse masz marne.

Zaczalem wlasnie przegladac mobile.de szukajac auta w niemczech. Poszukam,
znajde kogos kto sprowadza z niemczech, posprawdzam po VINach, moze cos tam
znajde.

Dzieki za pomoc. Mam nadzieje, ze kiedys bede mogl sie odwdzieczyc :)

pozdr.
g.

--


Data: 2010-12-01 20:44:00
Autor: Przemek V
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:id54do.io.0poczta.onet.pl...

Szanse masz marne. Ja w ubiegłą jesień szukałem 2-3 letniej Acury TL-S
i szukałem niepacykowanej 2-3 miesiące. Chodziłem po placach z miernikiem
grubości farby i 2/3 tych co mi się podobały pod względem małego przebiegu
były po prostu tłuczone i wystawione na sprzedaż jako nietłuczone.
Ja chciałem kupić auto z oryginalnym fabrycznym lakierem, nietłuczone
i niemalowane i powiem Ci że naprawdę ciężko było mi takie znaleźć.
Nawet w carfaxie i autochecku nie miały wpisu o wypadku, a więc jak ten
Twój EOS ma wpis to była to bardzo poważna sprawa nie do ukrycia.
Po prostu bardzo częstym powodem do zmiany auta na nowe jest właśnie
stłuczka i stąd duża liczba aut krążących w handlu ma historię powypadkową.
Te bardziej rozbite, co się ich nie opłaca porządnie naprawić wysyłane są
przez naszych Rodaków do Ojczyzny, ku chwale narodu!!! :-(

Warto dodać, że wpis salvage oznacza, że auto było rozbite natomiast brak takiego wpisu nie jest żadną gwarancją, że auto nie pocałowało się z lokomotywą Amtrak. Wystarczy, że nie miało odpowiednika naszego AC i nie było zgłaszane do ubezpieczyciela ale zostało naprawione. W większości stanów po takiej akcji papiery będzie miało czyściutkie i żaden autocheck nic nie wykaże.

Data: 2010-12-01 15:33:20
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"Przemek V" <miatamad@poczta.onet.naszaojczyzna> wrote in message news:4cf6a57c$0$20996$65785112news.neostrada.pl...
Warto dodać, że wpis salvage oznacza, że auto było rozbite natomiast brak takiego wpisu nie jest żadną gwarancją, że auto nie pocałowało się z lokomotywą Amtrak. Wystarczy, że nie miało odpowiednika naszego AC i nie było zgłaszane do ubezpieczyciela ale zostało naprawione. W większości stanów po takiej akcji papiery będzie miało czyściutkie i żaden autocheck nic nie wykaże.

Zgadza się. Wspomniałem o tym wcześniej że wiele tłuczonych i malowanych
aut nie ma nic w papierach bo właściciel naprawiał szkodę we własnym zakresie.

Data: 2010-12-01 14:38:39
Autor: kamil
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
Hej,

Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam :(),
ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie brac".

Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze stanow :)

Nie jeden wypadek, a dwa i jesli trafil na zlomowisko, to raczej nie bedzie to wygiety zderzak.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-12-01 14:55:18
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
> Hej,
>
> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno > znalezc.
>
> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> autocheckiem.
>
> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>
> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca > tylko
> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.
>
> Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam > :(),
> ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie > brac".
>
> Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze > stanow :)

Nie jeden wypadek, a dwa i jesli trafil na zlomowisko, to raczej nie bedzie to wygiety zderzak.

No wlasnie co do tego probuje sie upewnic. Tak jak pisalem, nie widzialem
jeszcze papierow, wiec nie zakladam, ze sprzedawca nie wie/oszukuje, tylko
zbieram dane, zeby jutro skonfrontowac je z rzeczywistoscia.

Probuje odpowiedziec sobie na pytanie, czy to moga byc drobne rzeczy nie
wplywajace na bezpieczenstwo, jakosc auta, czy to na pewno beda powazne fackupy.
Nie znam sie wiec wole wypytac :)

Co do tego zlomowiska (salvage) to zastanawiam sie czy istnieje mozliwosc, ze
to auto z odzysku nie oznacza powaznych zniszczen.
Sorry jesli brzmi to lamersko i dzieki za pomoc :)

pozdr.

--


Data: 2010-12-01 09:20:25
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:id5nkm$q6r$1inews.gazeta.pl...
Co do tego zlomowiska (salvage) to zastanawiam sie czy istnieje
mozliwosc, ze to auto z odzysku nie oznacza powaznych zniszczen.

Nie istnieje taka możliwość.
Ludzie w USA nie są durni - gdyby to auto dało się legalnie i solidnie
naprawić za mniej kasy niż jest warte to nikt by się nie fatygował
w wysyłkę auta do Polski. Sam transport przez ocean to koszt rzędu
$2000. Dodaj do tego cła i VAT. Sam widzisz jaki to musiał być złom
jeśli opłaciło się komuś go sprowadzić na handel do Polski.

Jak Cię interesują VW to nie szukaj pospawańców z USA tylko
poszukaj auta w Niemczech, siedzibie VW. Większa szansa że
znajdziesz coś co nie było katastrofalnie rozpier*** nie do naprawy.

Data: 2010-12-01 15:40:25
Autor: Mikołaj Tutak
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
Hej,

Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)

--
pozdrawiam
       Mikołaj

Data: 2010-12-01 14:45:53
Autor: kamil
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck


"Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> wrote in message news:id5mnt$uat$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
Hej,

Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)

Ludzie nadal wierza, ze kazdy amerykanin/niemiec/szwed/francuz to skonczony idiota i zamiast wymienic zderzak za 100 dolcow, woli oddac caly samochod handlarzowi z polski za grosze. Cena wozu z takim pogietym zderzakiem jest oczywiscie na tyle niska, ze oplaci sie go przetransportowac przez ocean, oclic, przerejestrowac, zrobic przeglad, wymienic zderzak i jeszcze handlarz z polski wyjdzie na swoje.

Jelenie sami napedzaja rynek zlomow, po czym zala sie ze nie da sie dobrego auta kupic.


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-12-01 08:54:34
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:id5n32$obo$1inews.gazeta.pl...
"Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> wrote in message news:id5mnt$uat$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
Hej,

Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)

Ludzie nadal wierza, ze kazdy amerykanin/niemiec/szwed/francuz to skonczony idiota i zamiast wymienic zderzak za 100 dolcow, woli oddac caly samochod handlarzowi z polski za grosze. Cena wozu z takim pogietym zderzakiem jest oczywiscie na tyle niska, ze oplaci sie go przetransportowac przez ocean, oclic, przerejestrowac, zrobic przeglad, wymienic zderzak i jeszcze handlarz z polski wyjdzie na swoje.

Jelenie sami napedzaja rynek zlomow, po czym zala sie ze nie da sie dobrego auta kupic.

Samo podsumowanie wyniku w autocheck powinno dać do myślenia:
Wynik 55 przy średniej 90-92 dla innych, analogicznych samochodów
z tego rocznika oznacza dla mnie przynajmniej jasne przesłanie: nie brać.
Druga aluzja: "This vehicle does not qualify for Buyback Protection", czyli
nawet sami nie mają zaufania do swoich danych o tym samochodzie...

Data: 2010-12-01 14:51:08
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Mikołaj Tutak <mtutak[a]nixz*net@nospam.com> napisał(a):
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
> Hej,
>
> Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno zna
lezc.
>
> Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
> autocheckiem.
>
> oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo
>
> Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
> mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;)

No nie zrobil tego, ale dopiero jutro obejrze papiery. Nie podejrzewam go o
zla wole, ale ubezpieczam sie zbierajac dane.

Z tego co wyczytalem o szkodzie calkowitej, wystepuje ona, gdy roznica
wartosci samochodu przed i powypadku jest mniejsza niz koszt naprawy.
Czyli moze byc tak, ze auto warte bylo 20k USD, po wypadku 19k USD, a naprawa
to 2k USD? To by chyba nie bylo takie straszne...

Czy ja nie rozumiem o czym pisze? (calkiem prawdopodobne, dlatego prosze o
pomoc :)).

pozdr.
g.

--


Data: 2010-12-01 09:17:06
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:id5ncs$pi3$1inews.gazeta.pl...
No nie zrobil tego, ale dopiero jutro obejrze papiery.

Tracisz czas.
Jeszcze dziś zadzwoń mu, że nie jesteś zainteresowany.

Z tego co wyczytalem o szkodzie calkowitej, wystepuje ona, gdy roznica
wartosci samochodu przed i powypadku jest mniejsza niz koszt naprawy.
Czyli moze byc tak, ze auto warte bylo 20k USD, po wypadku 19k USD,
a naprawa to 2k USD? To by chyba nie bylo takie straszne...

Czy ja nie rozumiem o czym pisze?
(calkiem prawdopodobne, dlatego prosze o pomoc :)).

Nie... To jest inaczej :-)
Oczywiście każdy ubezpieczyciel będzie miał ciut inną
wykładnię ale w przybliżeniu będzie to tak:

Wartość samochodu używanego *bezwypadkowego* jest X.
Wartość tego samego samochodu używanego po wypadku
dobrze NAPRAWIONYM będzie np. 70% z X.

Chodzi o naprawienie nie tylko kosmetyczne ale głównie
takie, które zagwarantuje odzyskanie przez auto specyfikacji
decydujących o jego bezpieczeństwie: konstrukcja ramy,
zderzaków i zawieszenia nie może być naprawiana gumą
do żucia ani pianką do uszczelniania okien, jak to jest w
Polskich zakładach blacharskich na Jackowie czy na ul. Cicero.

Ubezpieczyciel bierze teraz wartość 0,7*X i porównuje do
kosztu jaki trzeba wydać na naprawę Y. Jeśli 0,7*X jest
wyraźnie wyższe niż Y to się naprawia auto. Jeśli niższe to
się orzeka szkodę całkowitą, notuje ten fakt w tytule własności
i takie auto z takim piętnem w dokumentach ubezpieczyciel
sprzedaje na aukcjach z przeznaczeniem NA CZĘŚCI.

Polak takie auto kupuje i "naprawia" gumą do żucia, taśmą
samoprzylepną i pianką do uszczelniania okien aby auto
WYGLĄDAŁO NA NIETŁUCZONE i sprzedaje go jak nietłuczone.

Nie bądź frajer. Podaruj sobie to auto i to szybko. Tracisz czas.

Data: 2010-12-01 21:50:24
Autor: Arbiter
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck

Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

55 pkt to naprawde mało. 82 to jeszzce mozna kupic.

Samochod był na kredyt, dlatego jest "loan record" i "fleet". BYc moze był częścią floty a moze po prostu leasing. 1/2 lub 3/4 aut w USA tak ma (większość które sprawdzałem)

Wychodzi ze ten drugi dzwon był bardzo poważny

Data: 2010-12-01 17:26:25
Autor: radeeek
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Dnia Wed, 1 Dec 2010 21:50:24 +0100, Arbiter napisał(a):

Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

55 pkt to naprawde mało. 82 to jeszzce mozna kupic.

Samochod był na kredyt, dlatego jest "loan record" i "fleet". BYc moze był częścią floty a moze po prostu leasing. 1/2 lub 3/4 aut w USA tak ma (większość które sprawdzałem)

Wychodzi ze ten drugi dzwon był bardzo poważny

Zarejestrowane bylo w Mill Valley w Kalifornii. To dosyc drogie miasteczko
w Marin County, tuz obok San Francisco. Generalnie tam sie mieszka tylko i
tylko ci z na prawde duza kasa, wiec mysle, ze bylo uzytkowane prywatnie, a
nie we flocie.

Data: 2010-12-01 22:22:21
Autor: P_ablo
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...

Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze
stanow :)


W "zadrapany zderzak" nie wierz...
Ale jesli cena jest nizsza od innych, to mozna sprobowac ocenic co bylo uszkodzone i jak zostala wykonana naprawa.
Z drugiej strony te demoniczne opowiesci Pszemola tez sa nieco przesadzone. Sam sprowadzilem 4 samochody ze stanow. Dwa uszkodzone, jeden z salvage w papierach i jeden bez najmniejszego zadrapania. Ten z salvage w papierach (Lex GX 470) mial wstawione wszystkie czesci oryginalne i nowe, brakowalo tylko oslony pod skrzynia - byl licytowany na coparcie a sprzedawca byla ubezpieczalnia. Cale 2 dni zastanawiali sie czy puscic to auto po wylicytowanej cenie. Do tej pory nie moge zrozumiec co nimi kierowalo, auto mialo wtedy 1,5 roku i niecale 40 tys przebiegu.
Pozostale dwa bite, byly nieco starsze ale koszt zakupu, sprowadzenia i naprawy zamknal sie w okolicy 60% ceny takiego samego na miejscu, a uszkodzenia nie byly powazne.  Przy aktualnych normach technicznych (i prawnych) przy likwidacji szkod, ubezpieczalni nie oplaca sie naprawiac (nawet niewielkich) uszkodzen nadwozia samonosnego.

Musisz jeszcze sie okreslic jaki zakres naprawy jest dla Ciebie do zaakceptowania. Wiadomo, ze wstawianie cwiartki z podluznica to hardcor i nalezy sie tego wystrzegac ale czy wspawany kawalek progu jest czyms nie do zaakceptowania?

--
Picasso

Data: 2010-12-01 15:52:56
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"P_ablo" <op@op.pl> wrote in message news:4cf6bc98$0$22797$65785112news.neostrada.pl...
W "zadrapany zderzak" nie wierz...
Ale jesli cena jest nizsza od innych, to mozna sprobowac ocenic co bylo uszkodzone i jak zostala wykonana naprawa.

Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz
że nie skasuje Cie za przegląd którego nie zrobi... Weź pod uwagę, że idąc
na taką ocenę/przegląd do przypadkowego warsztatu nie masz żadnego
sposobu aby wyegzekwować cokolwiek w razie gdy zapłacisz za przegląd,
usłyszysz że wszystko dobrze, a za pół roku okaże się, że ćwiartka auta
podejrzanie rdzewieje a reszta nie... Taki zakład niestety nie bierze żadnej
odpowiedzialności za ocenę za jaką skasował kasę.

Z drugiej strony te demoniczne opowiesci Pszemola tez sa nieco przesadzone. Sam sprowadzilem 4 samochody ze stanow. Dwa uszkodzone, jeden z salvage w papierach i jeden bez najmniejszego zadrapania. Ten z salvage w papierach (Lex GX 470) mial wstawione wszystkie czesci oryginalne i nowe, brakowalo tylko oslony pod skrzynia - byl licytowany na coparcie a sprzedawca byla ubezpieczalnia. Cale 2 dni zastanawiali sie czy puscic to auto po wylicytowanej cenie. Do tej pory nie moge zrozumiec co nimi kierowalo, auto mialo wtedy 1,5 roku i niecale 40 tys przebiegu.

A zaglądałeś pod panele? Pod osłonę zderzaka? :-)
To chyba niezwykle rzadki przypadek że ubezpieczalnia sprzedaje
"zrobione" auto z papierami salvage, nie sądzisz? Coś mi tu nie gra.

Pozostale dwa bite, byly nieco starsze ale koszt zakupu, sprowadzenia i naprawy zamknal sie w okolicy 60% ceny takiego samego na miejscu, a uszkodzenia nie byly powazne.  Przy aktualnych normach technicznych (i prawnych) przy likwidacji szkod, ubezpieczalni nie oplaca sie naprawiac (nawet niewielkich) uszkodzen nadwozia samonosnego.

W Polsce nie ma żadnych norm technicznych, nie?
Na szmaty zamiast poduszek powietrznych i wyjętą żaróweczkę od
poduch też nie ma norm...
Ani na piankę do uszczelniania okien pod osłoną zderzaka? :-)
Niestety widziałem jak "naprawia" sie rozbitki na ul. Cicero w Chicago...
Normy normami a naprawy ludzie robią różnie. Zwłaszcza gdy wiedzą
że auto naprawiają nie dla siebie tylko na handel, niestety.

Musisz jeszcze sie okreslic jaki zakres naprawy jest dla Ciebie do zaakceptowania. Wiadomo, ze wstawianie cwiartki z podluznica to hardcor
i nalezy sie tego wystrzegac ale czy wspawany kawalek progu jest czyms
nie do zaakceptowania?

Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było
naprawiane, a to nie jest trywialne wyczaić dla kogoś kto się nie zna lub zrobi
jedną 1/2h wizytę w warsztacie zainteresowanym skasowaniem forsy za
przegląd a nie zainteresowanym straceniem dużej ilości czasu na analizę.

A pytając sprzedawcę zawsze dowiesz się, że "panie, zderzak był porysowany,
panie, Ci Amerykanie są idioci, w głowie się im poprzewracało i nowe auta
sprzedają za 20% ceny". Jak ktoś frajer i wierzy w takie bajki to niech płaci...
Nie bez powodu w Ameryce krąży powiedzonko "kłamie jak sprzedawca
używanych samochodów" - to chyba dużo daje do myślenia? :-)

Data: 2010-12-01 22:21:02
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> W "zadrapany zderzak" nie wierz...
> Ale jesli cena jest nizsza od innych, to mozna sprobowac ocenic co bylo > uszkodzone i jak zostala wykonana naprawa.

Jasne, dlatego napisalem, ze moze jutro podejde do serwisu z nim

Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz
że nie skasuje Cie za przegląd którego nie zrobi...

Mam kumpla ze studiow ktory prowadzi salon VW pod Wawa, zapowiedzieli, ze
zajmie to jakies 1.5h razem z badaniem lakieru. Sadze, ze zrobia to porzadnie.

Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było
naprawiane, a to nie jest trywialne wyczaić dla kogoś kto się nie zna lub zrobi
jedną 1/2h wizytę w warsztacie zainteresowanym skasowaniem forsy za
przegląd a nie zainteresowanym straceniem dużej ilości czasu na analizę.

A pytając sprzedawcę zawsze dowiesz się, że "panie, zderzak był porysowany,
panie, Ci Amerykanie są idioci, w głowie się im poprzewracało i nowe auta
sprzedają za 20% ceny".

No dla mnie to raczej teraz zdobywanie doswiadczenia - jak wyglada serwis
przedzakupowy itp. oraz test z rozmowy z czlowiekiem ktoremu musze pokazac te
wyniki ;) Nie sadze, zebym chcial go kupic, a na pewno nie za normalna cene,
bo przeciez chocby byl idealny, to ja juz go potem nie odsprzedam bo sam
musialbym klamac nabywcy. :/

Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie.

Jeszcze raz dzieki wszystkim za pomoc :)

pozdr.


--


Data: 2010-12-01 23:49:53
Autor: marek
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie.

znaczy, nie kupisz go ale jedziesz na przeglad?

Data: 2010-12-01 23:13:34
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
marek <spierdalaj@org.pl> napisał(a):
> Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie.

znaczy, nie kupisz go ale jedziesz na przeglad?

tak. znajomy ze studiow prowadzi ten serwis :)

--


Data: 2010-12-02 07:26:01
Autor: Pszemol
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
"marek" <spierdalaj@org.pl> wrote in message news:id6jek$7g7$1inews.gazeta.pl...
Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie.

znaczy, nie kupisz go ale jedziesz na przeglad?

Marku, nie widzisz że on jest napalony na to auto
i że ciągle chce go kupić? Najgorzej to się napalić
bo się potem robi błędy których się latami żałuje...

Data: 2010-12-02 16:21:42
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
"marek" <spierdalaj@org.pl> wrote in message news:id6jek$7g7$1inews.gazeta.pl...
>> Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie.
>
> znaczy, nie kupisz go ale jedziesz na przeglad?

Marku, nie widzisz że on jest napalony na to auto
i że ciągle chce go kupić? Najgorzej to się napalić
bo się potem robi błędy których się latami żałuje...

Hej! Nie jest tak zle ze mna :)

Napalony pewnie jestem, moje pierwsze pozadne auto, trudne do znalezienia i na
dodatek nie mam alternatywy (w sensie, jak nie Eos to chyba zadnego nie kupie :/)

Ale nie na tyle, zeby ladowac kase w to czego potem nie sprzedam :) Przeglad
raczej traktowalem jako okazje do zdobycia doswiadczenia co do tego jak
przeglady wygladaja, zwlaszcza, ze raczej nie zaplacilbym za niego i po
znajomosci, wiec raczej bez sciem.

No, ale jak pisalem, skontaktowalem sie z gosciem, dal mi te informacje ktore
dal, ja na razie i tak wylatuje, a dzieki temu, ze sprawdzilem to i dostalem
od Was info i na paru forach, wiem juz ze tego nie kupie. Jak wroce to bede
szukal dalej :)

Tak wiec, jeszcze raz dzieki!


--


Data: 2010-12-02 22:10:39
Autor: P_ablo
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:id5r0i.bdo.0poczta.onet.pl...

Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz
że nie skasuje Cie za przegląd którego nie zrobi... Weź pod uwagę, że idąc
na taką ocenę/przegląd do przypadkowego warsztatu nie masz żadnego
sposobu aby wyegzekwować cokolwiek w razie gdy zapłacisz za przegląd,
usłyszysz że wszystko dobrze, a za pół roku okaże się, że ćwiartka auta
podejrzanie rdzewieje a reszta nie... Taki zakład niestety nie bierze
żadnej odpowiedzialności za ocenę za jaką skasował kasę.

Takie zycie - kupowanie uzywanego auta to w PL to spore ryzyko. Z drugiej strony, gdyby kazdy kupujacy dany model przesortowal oferty po cenie i zaczal od najdrozszego, to gwarantuje, ze w 99% pierwszy egzemplarz bedzie tym co sobie wymarzyl. Wystarczy popatrzec na ceny takich samych modeli w DE i PL. Handlarz musi przywiezc, oclic, naprawic i zarobic przy sprzedazy a cena w PL jest jeszcze nizsza niz w niemcowni. Znikad sie to nie bierze - albo rybki albo akwarium...

Polak dostaje dokladnie to za co placi a ze ten biznes opiera sie na klamstwie i oszustwie... Jesli polski handlarz nie naklamie, to wogole nie sprzeda a jesli naklamie i sprzeda to zarobi tyle co turek sprzedajacy faktyczne bezwypadki w berlinku.


A zaglądałeś pod panele? Pod osłonę zderzaka? :-)
To chyba niezwykle rzadki przypadek że ubezpieczalnia sprzedaje
"zrobione" auto z papierami salvage, nie sądzisz? Coś mi tu nie gra.

Ja juz wiem gdzie nalezy zagladac... Dzwon byl konkretny bo szpilki ktorymi nadwozie jest przykrecone do ramy sa delikatnie ugiete ale procz tego nie ma zadnych sladow wypadkowej przeszlosci  - auto jezdzi i na geometrii jest "na zielono". Reflektory, chlodnice, plastiki pod maska itp wszystko bylo nowe, zadnych nierownych szpar itp - naprawa idealna...


 Zwłaszcza gdy wiedzą
że auto naprawiają nie dla siebie tylko na handel, niestety.

Meritum panie, meritum...

Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było
naprawiane, a to nie jest trywialne wyczaić dla kogoś kto się nie zna lub zrobi
jedną 1/2h wizytę w warsztacie zainteresowanym skasowaniem forsy za
przegląd a nie zainteresowanym straceniem dużej ilości czasu na analizę.
A pytając sprzedawcę zawsze dowiesz się, że "panie, zderzak był
porysowany, panie, Ci Amerykanie są idioci, w głowie się im
poprzewracało i nowe auta sprzedają za 20% ceny". Jak ktoś frajer i
wierzy w takie bajki to niech  płaci...
Nie bez powodu w Ameryce krąży powiedzonko "kłamie jak sprzedawca
używanych samochodów" - to chyba dużo daje do myślenia? :-)


Nigdzie nie twierdze, ze jest odwrotnie, wlasnie zawsze podkreslam, ze handlarze to sami oszusci ale po czesci wymusza to na nich rynek... Ja bym nie chcial w tym interesie robic bo bym nie mogl w lustro patrzec! Jednak nie mozna twierdzic, ze salvage=zlom na czesci, jednak zawsze, powypadkowa przeszlosc powinna miec swoje odbicie w cenie.

--
Picasso

Data: 2010-12-01 23:59:08
Autor: Arbiter
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck

Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

Tutaj moje doświadczenia z autami z USA - tak wygladały samochody w USA i jak wygladają oferowane w Polsce
http://arbiter.pl/galeria/samochody.z.usa

Data: 2010-12-02 22:16:24
Autor: P_ablo
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Użytkownik "Arbiter" <niema@hotmail.com> napisał w wiadomości news:id6k37$l7j$1newsread1.aster.pl...

Tutaj moje doświadczenia z autami z USA - tak wygladały samochody w USA i jak wygladają oferowane w Polsce
http://arbiter.pl/galeria/samochody.z.usa

No ladna galeria, ale nie widze nigdzie cen i dat zamieszczenia tych ogloszen...

--
Picasso

Data: 2010-12-02 12:36:26
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Mala aktualizacja,

Gadalem z gosciem - jak pisalem wczesniej, facet brzmi konkretnie i uczciwie,
wiec naprawde nie podejrzewam go o zle intencje. Po prostu probuje ocenic moj
outcome.

Facet potwierdzil, ze byl pierwszy wypadek - wspomnial mi o nim wczesniej i ma
papiery potwierdzajace go. Nie gadalismy o tym co to za wypadek, ale wierze,
ze jesli bede chcial obejrzec auto i zabrac na ASO to ten wypadek jest jawny,
opisany itp.

Natomiast o drugim wypadku powiedzial, ze to nie mozliwe, bo on ma w
papierach, ze auto w czasie tego wypadku bylo w trakcie transportu morskiego
do europy.

Anyway, uzgodnilem z nim, ze jesli po powrocie z USA bede zainteresowany
zabraniem go na ASO to tak zrobimy. I to chyba zamyka temat :)

Ja sobie szukam nastepnego autka - teraz mam na oku
http://motogielda.interia.pl/volkswagen-eos-2-0-tfsi-dsg-C16439339.html :)

Jeszcze raz dzieki wszystkim za pomoc!
Czlowiek sie uczy cale zycie :)

--


Data: 2010-12-02 13:59:14
Autor: CeSaR
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
Natomiast o drugim wypadku powiedzial, ze to nie mozliwe, bo on ma w
papierach, ze auto w czasie tego wypadku bylo w trakcie transportu morskiego
do europy.

Może właśnie wtedy był ten drugi wypadek?
Kontener się zsunął do oceanu ale szybciutko go wyciągnęli....

C

Data: 2010-12-02 12:38:11
Autor: topek
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
Hej,

Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc.

Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic
autocheckiem.

oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo

Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko
mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach.

Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam :(),
ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie brac".

Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze stanow :)

pozdr.

Witaj,
ja jaki masz budzet?
Stac Cie bedzie na poleasingowego z niemiec?


--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹźe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2010-12-02 12:30:35
Autor: Zbigniew Braniecki
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
topek <topek-spamerom-czlon-w-zad@p0st.pl-zamien-0-na-o> napisał(a):
Witaj,
ja jaki masz budzet?

Mialem nadzieje zamknac sie w 60k-70k

Stac Cie bedzie na poleasingowego z niemiec?

A ile takie kosztuja i gdzie takie znajde? :)

pozdr.

--


Data: 2010-12-02 19:19:32
Autor: topek
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck
W dniu 2010-12-02 13:30, Zbigniew Braniecki pisze:
topek<topek-spamerom-czlon-w-zad@p0st.pl-zamien-0-na-o>  napisał(a):

Witaj,
ja jaki masz budzet?

Mialem nadzieje zamknac sie w 60k-70k

Stac Cie bedzie na poleasingowego z niemiec?

A ile takie kosztuja i gdzie takie znajde? :)

pozdr.

Tutaj?
http://www.autoscout24.pl/List.aspx?vis=1&state=A&make=74&model=18707&pricefrom=1000&gear=A&cy=D&page=1&maxresults=500&results=20&ustate=N,U&um=True&sort=price&pool=1&dealcust=True&zipc=D&mmvco=1&mmvmk0=74&mmvmd0=18707

lub krotszy:
http://tinyurl.com/eosy-z-automatem


--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹźe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona