Data: 2010-12-01 14:26:04 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Hej,
Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc. Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic autocheckiem. oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo Staram sie to odczytac i wyglada na to, ze mocno tluczony, a sprzedawca tylko mowi, ze zderzak przedni byl wgiety z dwoch stron i ma to w papierach. Chcialem sie upewnic zanim sie poddam (bo auto dokladnie takie jak szukam :(), ze te sprzedaze, pod zastaw itp. skladaja sie w calosc ktora brzmi "nie brac". Bede wdzieczny za wsparcie od kogos z doswiadczeniem w kupowaniu aut ze stanow :) pozdr. -- |
|
Data: 2010-12-01 09:04:18 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
Szukam od dawna samochodu i zdecydowalem sie na Eosa, ktorego w Pl trudno znalezc. Mieszkam w Stanach od 12 lat i powiem Ci krótko: trzymaj się z daleka od tego auta, chyba że chcesz mieć auto pospawane z ćwiartek innych aut i mieć zwinięte szmaty zamiast poduszek powietrznych... Auta z tytułem własności na którym jest zrobiony wpis ubezpieczyciela "salvage" są sprzedawane na aukcjach z przeznaczeniem "na części" i w opłakanym stanie. Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe... Na zasadzie: polak potrafi. Ciesz się chłopie że starczyło Ci rozumu aby sprawdzić auto online przed zakupem. Nadzieję na to, że kupisz amerykańskie auto bezwypadkowe w Polsce oceniam na bardzo nikłe. Zwłaszcza jeśli auto jest sprzedawane zaraz po sprowadzeniu. Mam tu jednego znajomego który swoje bogactwo czerpie właśnie z takich remontów i handlu samochodami w Polsce. Jego żona objeżdża te naprawione mercedesy i BMW - ma co miesiąc "nowe" auto... |
|
Data: 2010-12-01 15:16:51 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Dzieki za pomoc. Akurat carfax twierdzi, ze poduszki sa dobre. Przyczepia sie do wszystkiego poza nimi ;) Auta z tytułem własności na którym jest zrobiony wpis ubezpieczyciela "salvage" Oo, wlasnie takiego info szukalem. Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe... Sadze, ze auto zostalo spacykowane wczesniej, ale to nie zmienia faktu :( Ciesz się chłopie że starczyło Ci rozumu aby sprawdzić auto online przed zakupem. Taaa.. no na rozum nie narzekam, brakuje mi tylko rozeznania i wiedzy o tym co mozna i jak sprawdzac. Kumpel ktory pracuje w VW sprawdzil mi go po VIN i powiedzial tylko, ze u niego widnieje jedynie jeden wpis co zle swiadczy, ale warto sprawdzic na serwisie, bo nie byl pewien czy dealerzy VW w Polsce maja dostep do danych z USA czy tylko z Europy. Nadzieję na to, że kupisz amerykańskie auto bezwypadkowe w Polsce oceniam :( No niestety nie za bardzo mam inna opcje. Wiem, ze to ryzykowna zabawa, ale nie ma w Polsce Eosow w automacie innych niz sprowadzane. No nic, wezme go jutro na ten serwis dla potwierdzenia, razem z tymi papierami i podesle info na cabrioclub.pl ze auto sprawdzone, zweryfikowane negatywnie. Lece teraz do stanow za tydzien na 3 tygodnie to moze sam poszukam jakiegos i potem znajde w Polsce kogos kto mi je sprowadzi. ehh :( Dzieki za pomoc. -- |
|
Data: 2010-12-01 09:27:26 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:id5ot3$1ee$1inews.gazeta.pl...
Nasi Rodacy kupują takie auta, pacykują i sprzedają nieświadomym jak nowe... Zostało spacykowane w USA przez naszych rodaków tu mieszkających i utrzymujących się z pacykowania i cofania liczników aut na handel. :( Tracisz czas i pieniądze. Lece teraz do stanow za tydzien na 3 tygodnie to moze sam poszukam Szanse masz marne. Ja w ubiegłą jesień szukałem 2-3 letniej Acury TL-S i szukałem niepacykowanej 2-3 miesiące. Chodziłem po placach z miernikiem grubości farby i 2/3 tych co mi się podobały pod względem małego przebiegu były po prostu tłuczone i wystawione na sprzedaż jako nietłuczone. Ja chciałem kupić auto z oryginalnym fabrycznym lakierem, nietłuczone i niemalowane i powiem Ci że naprawdę ciężko było mi takie znaleźć. Nawet w carfaxie i autochecku nie miały wpisu o wypadku, a więc jak ten Twój EOS ma wpis to była to bardzo poważna sprawa nie do ukrycia. Po prostu bardzo częstym powodem do zmiany auta na nowe jest właśnie stłuczka i stąd duża liczba aut krążących w handlu ma historię powypadkową. Te bardziej rozbite, co się ich nie opłaca porządnie naprawić wysyłane są przez naszych Rodaków do Ojczyzny, ku chwale narodu!!! :-( |
|
Data: 2010-12-01 15:42:48 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Szanse masz marne. Zaczalem wlasnie przegladac mobile.de szukajac auta w niemczech. Poszukam, znajde kogos kto sprowadza z niemczech, posprawdzam po VINach, moze cos tam znajde. Dzieki za pomoc. Mam nadzieje, ze kiedys bede mogl sie odwdzieczyc :) pozdr. g. -- |
|
Data: 2010-12-01 20:44:00 | |
Autor: Przemek V | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:id54do.io.0poczta.onet.pl... Szanse masz marne. Ja w ubiegłą jesień szukałem 2-3 letniej Acury TL-S Warto dodać, że wpis salvage oznacza, że auto było rozbite natomiast brak takiego wpisu nie jest żadną gwarancją, że auto nie pocałowało się z lokomotywą Amtrak. Wystarczy, że nie miało odpowiednika naszego AC i nie było zgłaszane do ubezpieczyciela ale zostało naprawione. W większości stanów po takiej akcji papiery będzie miało czyściutkie i żaden autocheck nic nie wykaże. |
|
Data: 2010-12-01 15:33:20 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Przemek V" <miatamad@poczta.onet.naszaojczyzna> wrote in message news:4cf6a57c$0$20996$65785112news.neostrada.pl...
Warto dodać, że wpis salvage oznacza, że auto było rozbite natomiast brak takiego wpisu nie jest żadną gwarancją, że auto nie pocałowało się z lokomotywą Amtrak. Wystarczy, że nie miało odpowiednika naszego AC i nie było zgłaszane do ubezpieczyciela ale zostało naprawione. W większości stanów po takiej akcji papiery będzie miało czyściutkie i żaden autocheck nic nie wykaże. Zgadza się. Wspomniałem o tym wcześniej że wiele tłuczonych i malowanych aut nie ma nic w papierach bo właściciel naprawiał szkodę we własnym zakresie. |
|
Data: 2010-12-01 14:38:39 | |
Autor: kamil | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
Hej, Nie jeden wypadek, a dwa i jesli trafil na zlomowisko, to raczej nie bedzie to wygiety zderzak. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-12-01 14:55:18 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl... No wlasnie co do tego probuje sie upewnic. Tak jak pisalem, nie widzialem jeszcze papierow, wiec nie zakladam, ze sprzedawca nie wie/oszukuje, tylko zbieram dane, zeby jutro skonfrontowac je z rzeczywistoscia. Probuje odpowiedziec sobie na pytanie, czy to moga byc drobne rzeczy nie wplywajace na bezpieczenstwo, jakosc auta, czy to na pewno beda powazne fackupy. Nie znam sie wiec wole wypytac :) Co do tego zlomowiska (salvage) to zastanawiam sie czy istnieje mozliwosc, ze to auto z odzysku nie oznacza powaznych zniszczen. Sorry jesli brzmi to lamersko i dzieki za pomoc :) pozdr. -- |
|
Data: 2010-12-01 09:20:25 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:id5nkm$q6r$1inews.gazeta.pl...
Co do tego zlomowiska (salvage) to zastanawiam sie czy istnieje Nie istnieje taka możliwość. Ludzie w USA nie są durni - gdyby to auto dało się legalnie i solidnie naprawić za mniej kasy niż jest warte to nikt by się nie fatygował w wysyłkę auta do Polski. Sam transport przez ocean to koszt rzędu $2000. Dodaj do tego cła i VAT. Sam widzisz jaki to musiał być złom jeśli opłaciło się komuś go sprowadzić na handel do Polski. Jak Cię interesują VW to nie szukaj pospawańców z USA tylko poszukaj auta w Niemczech, siedzibie VW. Większa szansa że znajdziesz coś co nie było katastrofalnie rozpier*** nie do naprawy. |
|
Data: 2010-12-01 15:40:25 | |
Autor: Mikołaj Tutak | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
Hej, O szkodzie całkowitej nic sprzedawca nie wspominał? ;) -- pozdrawiam Mikołaj |
|
Data: 2010-12-01 14:45:53 | |
Autor: kamil | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> wrote in message news:id5mnt$uat$1news.onet.pl... W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze: Ludzie nadal wierza, ze kazdy amerykanin/niemiec/szwed/francuz to skonczony idiota i zamiast wymienic zderzak za 100 dolcow, woli oddac caly samochod handlarzowi z polski za grosze. Cena wozu z takim pogietym zderzakiem jest oczywiscie na tyle niska, ze oplaci sie go przetransportowac przez ocean, oclic, przerejestrowac, zrobic przeglad, wymienic zderzak i jeszcze handlarz z polski wyjdzie na swoje. Jelenie sami napedzaja rynek zlomow, po czym zala sie ze nie da sie dobrego auta kupic. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-12-01 08:54:34 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:id5n32$obo$1inews.gazeta.pl...
"Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> wrote in message news:id5mnt$uat$1news.onet.pl... Samo podsumowanie wyniku w autocheck powinno dać do myślenia: Wynik 55 przy średniej 90-92 dla innych, analogicznych samochodów z tego rocznika oznacza dla mnie przynajmniej jasne przesłanie: nie brać. Druga aluzja: "This vehicle does not qualify for Buyback Protection", czyli nawet sami nie mają zaufania do swoich danych o tym samochodzie... |
|
Data: 2010-12-01 14:51:08 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Mikołaj Tutak <mtutak[a]nixz*net@nospam.com> napisał(a):
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze: No nie zrobil tego, ale dopiero jutro obejrze papiery. Nie podejrzewam go o zla wole, ale ubezpieczam sie zbierajac dane. Z tego co wyczytalem o szkodzie calkowitej, wystepuje ona, gdy roznica wartosci samochodu przed i powypadku jest mniejsza niz koszt naprawy. Czyli moze byc tak, ze auto warte bylo 20k USD, po wypadku 19k USD, a naprawa to 2k USD? To by chyba nie bylo takie straszne... Czy ja nie rozumiem o czym pisze? (calkiem prawdopodobne, dlatego prosze o pomoc :)). pozdr. g. -- |
|
Data: 2010-12-01 09:17:06 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:id5ncs$pi3$1inews.gazeta.pl...
No nie zrobil tego, ale dopiero jutro obejrze papiery. Tracisz czas. Jeszcze dziś zadzwoń mu, że nie jesteś zainteresowany. Z tego co wyczytalem o szkodzie calkowitej, wystepuje ona, gdy roznica Nie... To jest inaczej :-) Oczywiście każdy ubezpieczyciel będzie miał ciut inną wykładnię ale w przybliżeniu będzie to tak: Wartość samochodu używanego *bezwypadkowego* jest X. Wartość tego samego samochodu używanego po wypadku dobrze NAPRAWIONYM będzie np. 70% z X. Chodzi o naprawienie nie tylko kosmetyczne ale głównie takie, które zagwarantuje odzyskanie przez auto specyfikacji decydujących o jego bezpieczeństwie: konstrukcja ramy, zderzaków i zawieszenia nie może być naprawiana gumą do żucia ani pianką do uszczelniania okien, jak to jest w Polskich zakładach blacharskich na Jackowie czy na ul. Cicero. Ubezpieczyciel bierze teraz wartość 0,7*X i porównuje do kosztu jaki trzeba wydać na naprawę Y. Jeśli 0,7*X jest wyraźnie wyższe niż Y to się naprawia auto. Jeśli niższe to się orzeka szkodę całkowitą, notuje ten fakt w tytule własności i takie auto z takim piętnem w dokumentach ubezpieczyciel sprzedaje na aukcjach z przeznaczeniem NA CZĘŚCI. Polak takie auto kupuje i "naprawia" gumą do żucia, taśmą samoprzylepną i pianką do uszczelniania okien aby auto WYGLĄDAŁO NA NIETŁUCZONE i sprzedaje go jak nietłuczone. Nie bądź frajer. Podaruj sobie to auto i to szybko. Tracisz czas. |
|
Data: 2010-12-01 21:50:24 | |
Autor: Arbiter | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl... oto wynik: http://www.sendspace.com/file/dl0gwo 55 pkt to naprawde mało. 82 to jeszzce mozna kupic. Samochod był na kredyt, dlatego jest "loan record" i "fleet". BYc moze był częścią floty a moze po prostu leasing. 1/2 lub 3/4 aut w USA tak ma (większość które sprawdzałem) Wychodzi ze ten drugi dzwon był bardzo poważny |
|
Data: 2010-12-01 17:26:25 | |
Autor: radeeek | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Dnia Wed, 1 Dec 2010 21:50:24 +0100, Arbiter napisał(a):
Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl... Zarejestrowane bylo w Mill Valley w Kalifornii. To dosyc drogie miasteczko w Marin County, tuz obok San Francisco. Generalnie tam sie mieszka tylko i tylko ci z na prawde duza kasa, wiec mysle, ze bylo uzytkowane prywatnie, a nie we flocie. |
|
Data: 2010-12-01 22:22:21 | |
Autor: P_ablo | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl...
W "zadrapany zderzak" nie wierz... Ale jesli cena jest nizsza od innych, to mozna sprobowac ocenic co bylo uszkodzone i jak zostala wykonana naprawa. Z drugiej strony te demoniczne opowiesci Pszemola tez sa nieco przesadzone. Sam sprowadzilem 4 samochody ze stanow. Dwa uszkodzone, jeden z salvage w papierach i jeden bez najmniejszego zadrapania. Ten z salvage w papierach (Lex GX 470) mial wstawione wszystkie czesci oryginalne i nowe, brakowalo tylko oslony pod skrzynia - byl licytowany na coparcie a sprzedawca byla ubezpieczalnia. Cale 2 dni zastanawiali sie czy puscic to auto po wylicytowanej cenie. Do tej pory nie moge zrozumiec co nimi kierowalo, auto mialo wtedy 1,5 roku i niecale 40 tys przebiegu. Pozostale dwa bite, byly nieco starsze ale koszt zakupu, sprowadzenia i naprawy zamknal sie w okolicy 60% ceny takiego samego na miejscu, a uszkodzenia nie byly powazne. Przy aktualnych normach technicznych (i prawnych) przy likwidacji szkod, ubezpieczalni nie oplaca sie naprawiac (nawet niewielkich) uszkodzen nadwozia samonosnego. Musisz jeszcze sie okreslic jaki zakres naprawy jest dla Ciebie do zaakceptowania. Wiadomo, ze wstawianie cwiartki z podluznica to hardcor i nalezy sie tego wystrzegac ale czy wspawany kawalek progu jest czyms nie do zaakceptowania? -- Picasso |
|
Data: 2010-12-01 15:52:56 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"P_ablo" <op@op.pl> wrote in message news:4cf6bc98$0$22797$65785112news.neostrada.pl...
W "zadrapany zderzak" nie wierz... Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz że nie skasuje Cie za przegląd którego nie zrobi... Weź pod uwagę, że idąc na taką ocenę/przegląd do przypadkowego warsztatu nie masz żadnego sposobu aby wyegzekwować cokolwiek w razie gdy zapłacisz za przegląd, usłyszysz że wszystko dobrze, a za pół roku okaże się, że ćwiartka auta podejrzanie rdzewieje a reszta nie... Taki zakład niestety nie bierze żadnej odpowiedzialności za ocenę za jaką skasował kasę. Z drugiej strony te demoniczne opowiesci Pszemola tez sa nieco przesadzone. Sam sprowadzilem 4 samochody ze stanow. Dwa uszkodzone, jeden z salvage w papierach i jeden bez najmniejszego zadrapania. Ten z salvage w papierach (Lex GX 470) mial wstawione wszystkie czesci oryginalne i nowe, brakowalo tylko oslony pod skrzynia - byl licytowany na coparcie a sprzedawca byla ubezpieczalnia. Cale 2 dni zastanawiali sie czy puscic to auto po wylicytowanej cenie. Do tej pory nie moge zrozumiec co nimi kierowalo, auto mialo wtedy 1,5 roku i niecale 40 tys przebiegu. A zaglądałeś pod panele? Pod osłonę zderzaka? :-) To chyba niezwykle rzadki przypadek że ubezpieczalnia sprzedaje "zrobione" auto z papierami salvage, nie sądzisz? Coś mi tu nie gra. Pozostale dwa bite, byly nieco starsze ale koszt zakupu, sprowadzenia i naprawy zamknal sie w okolicy 60% ceny takiego samego na miejscu, a uszkodzenia nie byly powazne. Przy aktualnych normach technicznych (i prawnych) przy likwidacji szkod, ubezpieczalni nie oplaca sie naprawiac (nawet niewielkich) uszkodzen nadwozia samonosnego. W Polsce nie ma żadnych norm technicznych, nie? Na szmaty zamiast poduszek powietrznych i wyjętą żaróweczkę od poduch też nie ma norm... Ani na piankę do uszczelniania okien pod osłoną zderzaka? :-) Niestety widziałem jak "naprawia" sie rozbitki na ul. Cicero w Chicago... Normy normami a naprawy ludzie robią różnie. Zwłaszcza gdy wiedzą że auto naprawiają nie dla siebie tylko na handel, niestety. Musisz jeszcze sie okreslic jaki zakres naprawy jest dla Ciebie do zaakceptowania. Wiadomo, ze wstawianie cwiartki z podluznica to hardcor Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było naprawiane, a to nie jest trywialne wyczaić dla kogoś kto się nie zna lub zrobi jedną 1/2h wizytę w warsztacie zainteresowanym skasowaniem forsy za przegląd a nie zainteresowanym straceniem dużej ilości czasu na analizę. A pytając sprzedawcę zawsze dowiesz się, że "panie, zderzak był porysowany, panie, Ci Amerykanie są idioci, w głowie się im poprzewracało i nowe auta sprzedają za 20% ceny". Jak ktoś frajer i wierzy w takie bajki to niech płaci... Nie bez powodu w Ameryce krąży powiedzonko "kłamie jak sprzedawca używanych samochodów" - to chyba dużo daje do myślenia? :-) |
|
Data: 2010-12-01 22:21:02 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> W "zadrapany zderzak" nie wierz... Jasne, dlatego napisalem, ze moze jutro podejde do serwisu z nim Taka ocena kosztuje u fachowcy i musisz mieć kogoś, komu bardzo ufasz Mam kumpla ze studiow ktory prowadzi salon VW pod Wawa, zapowiedzieli, ze zajmie to jakies 1.5h razem z badaniem lakieru. Sadze, ze zrobia to porzadnie. Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było No dla mnie to raczej teraz zdobywanie doswiadczenia - jak wyglada serwis przedzakupowy itp. oraz test z rozmowy z czlowiekiem ktoremu musze pokazac te wyniki ;) Nie sadze, zebym chcial go kupic, a na pewno nie za normalna cene, bo przeciez chocby byl idealny, to ja juz go potem nie odsprzedam bo sam musialbym klamac nabywcy. :/ Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie. Jeszcze raz dzieki wszystkim za pomoc :) pozdr. -- |
|
Data: 2010-12-01 23:49:53 | |
Autor: marek | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie. znaczy, nie kupisz go ale jedziesz na przeglad? |
|
Data: 2010-12-01 23:13:34 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
marek <spierdalaj@org.pl> napisał(a):
> Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie. tak. znajomy ze studiow prowadzi ten serwis :) -- |
|
Data: 2010-12-02 07:26:01 | |
Autor: Pszemol | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
"marek" <spierdalaj@org.pl> wrote in message news:id6jek$7g7$1inews.gazeta.pl...
Ale jestem ciekaw co powiedza na serwisie. Marku, nie widzisz że on jest napalony na to auto i że ciągle chce go kupić? Najgorzej to się napalić bo się potem robi błędy których się latami żałuje... |
|
Data: 2010-12-02 16:21:42 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
"marek" <spierdalaj@org.pl> wrote in message news:id6jek$7g7$1inews.gazeta.pl... Hej! Nie jest tak zle ze mna :) Napalony pewnie jestem, moje pierwsze pozadne auto, trudne do znalezienia i na dodatek nie mam alternatywy (w sensie, jak nie Eos to chyba zadnego nie kupie :/) Ale nie na tyle, zeby ladowac kase w to czego potem nie sprzedam :) Przeglad raczej traktowalem jako okazje do zdobycia doswiadczenia co do tego jak przeglady wygladaja, zwlaszcza, ze raczej nie zaplacilbym za niego i po znajomosci, wiec raczej bez sciem. No, ale jak pisalem, skontaktowalem sie z gosciem, dal mi te informacje ktore dal, ja na razie i tak wylatuje, a dzieki temu, ze sprawdzilem to i dostalem od Was info i na paru forach, wiem juz ze tego nie kupie. Jak wroce to bede szukal dalej :) Tak wiec, jeszcze raz dzieki! -- |
|
Data: 2010-12-02 22:10:39 | |
Autor: P_ablo | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości news:id5r0i.bdo.0poczta.onet.pl...
Takie zycie - kupowanie uzywanego auta to w PL to spore ryzyko. Z drugiej strony, gdyby kazdy kupujacy dany model przesortowal oferty po cenie i zaczal od najdrozszego, to gwarantuje, ze w 99% pierwszy egzemplarz bedzie tym co sobie wymarzyl. Wystarczy popatrzec na ceny takich samych modeli w DE i PL. Handlarz musi przywiezc, oclic, naprawic i zarobic przy sprzedazy a cena w PL jest jeszcze nizsza niz w niemcowni. Znikad sie to nie bierze - albo rybki albo akwarium... Polak dostaje dokladnie to za co placi a ze ten biznes opiera sie na klamstwie i oszustwie... Jesli polski handlarz nie naklamie, to wogole nie sprzeda a jesli naklamie i sprzeda to zarobi tyle co turek sprzedajacy faktyczne bezwypadki w berlinku. A zaglądałeś pod panele? Pod osłonę zderzaka? :-) Ja juz wiem gdzie nalezy zagladac... Dzwon byl konkretny bo szpilki ktorymi nadwozie jest przykrecone do ramy sa delikatnie ugiete ale procz tego nie ma zadnych sladow wypadkowej przeszlosci - auto jezdzi i na geometrii jest "na zielono". Reflektory, chlodnice, plastiki pod maska itp wszystko bylo nowe, zadnych nierownych szpar itp - naprawa idealna... Zwłaszcza gdy wiedzą Meritum panie, meritum... Żeby on coś mógł zaakceptować to musiałby najpierw wiedzieć co było Nigdzie nie twierdze, ze jest odwrotnie, wlasnie zawsze podkreslam, ze handlarze to sami oszusci ale po czesci wymusza to na nich rynek... Ja bym nie chcial w tym interesie robic bo bym nie mogl w lustro patrzec! Jednak nie mozna twierdzic, ze salvage=zlom na czesci, jednak zawsze, powypadkowa przeszlosc powinna miec swoje odbicie w cenie. -- Picasso |
|
Data: 2010-12-01 23:59:08 | |
Autor: Arbiter | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <zbraniecki@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:id5lts$kiu$1inews.gazeta.pl... Znalazlem teraz model, sprowadzony z USA, i postanowilem go sprawdzic Tutaj moje doświadczenia z autami z USA - tak wygladały samochody w USA i jak wygladają oferowane w Polsce http://arbiter.pl/galeria/samochody.z.usa |
|
Data: 2010-12-02 22:16:24 | |
Autor: P_ablo | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Użytkownik "Arbiter" <niema@hotmail.com> napisał w wiadomości news:id6k37$l7j$1newsread1.aster.pl...
No ladna galeria, ale nie widze nigdzie cen i dat zamieszczenia tych ogloszen... -- Picasso |
|
Data: 2010-12-02 12:36:26 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Mala aktualizacja,
Gadalem z gosciem - jak pisalem wczesniej, facet brzmi konkretnie i uczciwie, wiec naprawde nie podejrzewam go o zle intencje. Po prostu probuje ocenic moj outcome. Facet potwierdzil, ze byl pierwszy wypadek - wspomnial mi o nim wczesniej i ma papiery potwierdzajace go. Nie gadalismy o tym co to za wypadek, ale wierze, ze jesli bede chcial obejrzec auto i zabrac na ASO to ten wypadek jest jawny, opisany itp. Natomiast o drugim wypadku powiedzial, ze to nie mozliwe, bo on ma w papierach, ze auto w czasie tego wypadku bylo w trakcie transportu morskiego do europy. Anyway, uzgodnilem z nim, ze jesli po powrocie z USA bede zainteresowany zabraniem go na ASO to tak zrobimy. I to chyba zamyka temat :) Ja sobie szukam nastepnego autka - teraz mam na oku http://motogielda.interia.pl/volkswagen-eos-2-0-tfsi-dsg-C16439339.html :) Jeszcze raz dzieki wszystkim za pomoc! Czlowiek sie uczy cale zycie :) -- |
|
Data: 2010-12-02 13:59:14 | |
Autor: CeSaR | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
Natomiast o drugim wypadku powiedzial, ze to nie mozliwe, bo on ma w Może właśnie wtedy był ten drugi wypadek? Kontener się zsunął do oceanu ale szybciutko go wyciągnęli.... C |
|
Data: 2010-12-02 12:38:11 | |
Autor: topek | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
W dniu 2010-12-01 15:26, Zbigniew Braniecki pisze:
Hej,Witaj, ja jaki masz budzet? Stac Cie bedzie na poleasingowego z niemiec? -- topek -> jak zawsze pozdrawiajacy "MoĹźe Oko tylko mydli oko i nawet nie naleĹźy do Polaka-katolika?â. |
|
Data: 2010-12-02 12:30:35 | |
Autor: Zbigniew Braniecki | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
topek <topek-spamerom-czlon-w-zad@p0st.pl-zamien-0-na-o> napisał(a):
Witaj, Mialem nadzieje zamknac sie w 60k-70k Stac Cie bedzie na poleasingowego z niemiec? A ile takie kosztuja i gdzie takie znajde? :) pozdr. -- |
|
Data: 2010-12-02 19:19:32 | |
Autor: topek | |
VW Eos ze stanow, wyniki z autocheck | |
W dniu 2010-12-02 13:30, Zbigniew Braniecki pisze:
topek<topek-spamerom-czlon-w-zad@p0st.pl-zamien-0-na-o> napisaĹ(a):Tutaj? http://www.autoscout24.pl/List.aspx?vis=1&state=A&make=74&model=18707&pricefrom=1000&gear=A&cy=D&page=1&maxresults=500&results=20&ustate=N,U&um=True&sort=price&pool=1&dealcust=True&zipc=D&mmvco=1&mmvmk0=74&mmvmd0=18707 lub krotszy: http://tinyurl.com/eosy-z-automatem -- topek -> jak zawsze pozdrawiajacy "MoĹźe Oko tylko mydli oko i nawet nie naleĹźy do Polaka-katolika?â. |
|