http://moto.onet.pl/aktualnosci/koniec-malych-diesli-volkswagena/y897hy

to tak jakby ktos jeszcze nie wierzyl ze diesel to trup :-)

Dnia Thu, 9 Feb 2017 23:11:34 -0800 (PST), przemek.jedrzejczak@gmail.com
napisał(a):

http://moto.onet.pl/aktualnosci/koniec-malych-diesli-volkswagena/y897hy

to tak jakby ktos jeszcze nie wierzyl ze diesel to trup :-)

Za 10 lat spalinowe będą jeździły tylko w Swazilandzie.
--
Jacek
I hate haters.

Dnia 10.02.2017 Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> napisał/a:

Za 10 lat spalinowe będą jeździły tylko w Swazilandzie.

Niedawno wpadł mi w rękę ezgemplarz "Młodego Technika"
z 1967 r. bodajże, w którym wieszczono, że już lada dzień,
już za chwileczkę, samochody elektryczne zastąpią spalinowe.
50 lat temu. Warto też poczytać (to już w innym numerze,
ale też z tego okresu) w MT inne proroctwa na lata 70-80-90 i oczywiście słynny rok 2000, żeby bardzo ostrożnie podchodzić do takich przepowiedni.

A fakty są takie, że w momencie gdy zostanie wymyślony
i wyprodukowany sensowny akumulator, to automagicznie
i błyskawicznie samochody elektryczne wyprą spalinowe
z rynku. Tylko właśnie od 50 lat jakoś to nie może
nastąpić...

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

W dniu 2017-02-14 o 07:44, Dominik Ałaszewski pisze:

Dnia 10.02.2017 Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> napisał/a:

Za 10 lat spalinowe będą jeździły tylko w Swazilandzie.

Niedawno wpadł mi w rękę ezgemplarz "Młodego Technika"
z 1967 r. bodajże, w którym wieszczono, że już lada dzień,
już za chwileczkę, samochody elektryczne zastąpią spalinowe.
50 lat temu. Warto też poczytać (to już w innym numerze,
ale też z tego okresu) w MT inne proroctwa na lata 70-80-90
i oczywiście słynny rok 2000, żeby bardzo ostrożnie
podchodzić do takich przepowiedni.

A fakty są takie, że w momencie gdy zostanie wymyślony
i wyprodukowany sensowny akumulator, to automagicznie
i błyskawicznie samochody elektryczne wyprą spalinowe
z rynku. Tylko właśnie od 50 lat jakoś to nie może
nastąpić...

A ja pamiętam Młodego Technika z końca lat 80-tych, był artykuł o wyglądzie ciężarówek przyszłości.
Wizualizacje pokazywały opływowe kształty, obudowane koła żeby powietrze nie wirowało tam, zintegrowanie z przyczepami itp.
30 lat później ciężarówki nadal mają opływowość cegły, nikt kół nie zabudowuje.

Wg ówczesnych przewidywań pokolenia, które oglądało na żywo lądowanie na księżycu, to już dawno powinniśmy latać, nie jeździć. A jest jak jest, elektronika tylko poszła do przodu i pomaga nam w każdej dziedzinie wycisnąć maxa z rzeczy, których idea działania ma kilkadziesiąt a nawet sto lat.

--
viktorius

-- Wizualizacje pokazywały opływowe kształty, obudowane koła żeby powietrze nie wirowało tam, zintegrowanie z przyczepami itp.
30 lat później ciężarówki nadal mają opływowość cegły, nikt kół nie zabudowuje.

w przedziale predkosci w ktorym porusza sie wiekszosc ciezarowek optymalizacja Cx daje znikome efekty

W dniu 14.02.2017 o 09:00, viktorius pisze:

Wg ówczesnych przewidywań pokolenia, które oglądało na żywo lądowanie na
księżycu, to już dawno powinniśmy latać, nie jeździć.

W ramach anegdoty - widziałem rysunek mamy z przdszkola, jak to będą w XXI wieku latać "do miasta" prywatnymi helikopterami. Ostatnio pojechaliśmy odwiedzić rodzinę, że było w planach picie to pociągiem (w granicach Warszawy). Jak sobie przypomnieliśmy ten rysunek w połączeniu z faktem, że nie tylko pół wieku póżniej, nie przylecieliśmy helikopterem ale pociągiem (i wiele wskazuje na to, że _tym_samym_ co matka "do miasta" jeżdziła) to się prawie ze śmiechu pokładałem.

Pamiętam, że już w latach 80 oficjalne stanowisko nauki było takie, że na Marsa można lecieć w każdej chwili, tylko nie warto, bo w zasadzie o Układzie Słonecznym wiemy już wszystko;)

A jest jak jest,
elektronika tylko poszła do przodu i pomaga nam w każdej dziedzinie
wycisnąć maxa z rzeczy, których idea działania ma kilkadziesiąt a nawet
sto lat.

No właśnie pomijając satelity i elektronikę, to w sumie ostatnim dużym krokiem naprzód była broń nuklearna. No dobra trochę medycyna.

Ale jak spojrzeć na samochody, samoloty, pociągi, windy, architekturę, to nigdzie jakiegoś przełomu nie widać. Silniki z wtryskami, trzyliterowe systemy, elektryczne szyby, ale dalej samochód ma 4 koła i kierownicę;)

Shrek

W dniu 2017-02-14 o 09:21, Shrek pisze:

W dniu 14.02.2017 o 09:00, viktorius pisze:

Wg ówczesnych przewidywań pokolenia, które oglądało na żywo lądowanie na
księżycu, to już dawno powinniśmy latać, nie jeździć.

W ramach anegdoty - widziałem rysunek mamy z przdszkola, jak to będą w
XXI wieku latać "do miasta" prywatnymi helikopterami. Ostatnio
pojechaliśmy odwiedzić rodzinę, że było w planach picie to pociągiem (w
granicach Warszawy). Jak sobie przypomnieliśmy ten rysunek w połączeniu
z faktem, że nie tylko pół wieku póżniej, nie przylecieliśmy
helikopterem ale pociągiem (i wiele wskazuje na to, że _tym_samym_ co
matka "do miasta" jeżdziła) to się prawie ze śmiechu pokładałem.

Lokomotywa na pewno już nie parowa, ale jeśli wtedy ciągał to elektrowóz całkiem pewne, że ten sam ;)

Pamiętam, że już w latach 80 oficjalne stanowisko nauki było takie, że
na Marsa można lecieć w każdej chwili, tylko nie warto, bo w zasadzie o
Układzie Słonecznym wiemy już wszystko;)

A jest jak jest,
elektronika tylko poszła do przodu i pomaga nam w każdej dziedzinie
wycisnąć maxa z rzeczy, których idea działania ma kilkadziesiąt a nawet
sto lat.

No właśnie pomijając satelity i elektronikę, to w sumie ostatnim dużym
krokiem naprzód była broń nuklearna. No dobra trochę medycyna.

No tam tez trochę poszło do przodu, głownie w genetyce.
Bo diagnostyka to znów elektronika: tomografy, rezonanse zamiast

Ale jak spojrzeć na samochody, samoloty, pociągi, windy, architekturę,
to nigdzie jakiegoś przełomu nie widać. Silniki z wtryskami,
trzyliterowe systemy, elektryczne szyby, ale dalej samochód ma 4 koła i
kierownicę;)

Ja bym raczej napisał, że *nadal* samochód a nie coś innego.


--
viktorius

W dniu 14.02.2017 o 10:07, viktorius pisze:

W ramach anegdoty - widziałem rysunek mamy z przdszkola, jak to będą w
XXI wieku latać "do miasta" prywatnymi helikopterami. Ostatnio
pojechaliśmy odwiedzić rodzinę, że było w planach picie to pociągiem (w
granicach Warszawy). Jak sobie przypomnieliśmy ten rysunek w połączeniu
z faktem, że nie tylko pół wieku póżniej, nie przylecieliśmy
helikopterem ale pociągiem (i wiele wskazuje na to, że _tym_samym_ co
matka "do miasta" jeżdziła) to się prawie ze śmiechu pokładałem.

Lokomotywa na pewno już nie parowa, ale jeśli wtedy ciągał to elektrowóz
całkiem pewne, że ten sam ;)

Żółtek zwany również kiblem. Od 62 roku to produkowali, więc nie wykluczone, że jechaliśmy tym samym egzemplarzem co babcia "do miasta";)

No właśnie pomijając satelity i elektronikę, to w sumie ostatnim dużym
krokiem naprzód była broń nuklearna. No dobra trochę medycyna.

No tam tez trochę poszło do przodu, głownie w genetyce.
Bo diagnostyka to znów elektronika: tomografy, rezonanse zamiast

Ale to trochę jak z samochodami - niby ładniejsze, trzyliterowe skróty, błyskotki, a i tak większość skończy na nowotwór lub niewydolność krążeniową:(

Ale jak spojrzeć na samochody, samoloty, pociągi, windy, architekturę,
to nigdzie jakiegoś przełomu nie widać. Silniki z wtryskami,
trzyliterowe systemy, elektryczne szyby, ale dalej samochód ma 4 koła i
kierownicę;)

Ja bym raczej napisał, że *nadal* samochód a nie coś innego.

Ale spójrz na to inaczej od lat 40 samoloty zmieniły się nie do poznania. A samochody? W sumie niespecjalnie.

Tak naprawdę, to wychodzi na to, że w hardwarze się już nasza cywilizacja specjalnie nie rozwija, teraz jedyne co nas ciągnie do przodu to łatwość dostępu di informacji.

Shrek.

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
W dniu 14.02.2017 o 10:07, viktorius pisze:

W ramach anegdoty - widziałem rysunek mamy z przdszkola, jak to będą w
XXI wieku latać "do miasta" prywatnymi helikopterami. Ostatnio
pojechaliśmy odwiedzić rodzinę, że było w planach picie to pociągiem (w
granicach Warszawy). Jak sobie przypomnieliśmy ten rysunek w połączeniu
z faktem, że nie tylko pół wieku póżniej, nie przylecieliśmy
helikopterem ale pociągiem (i wiele wskazuje na to, że _tym_samym_ co
matka "do miasta" jeżdziła) to się prawie ze śmiechu pokładałem.

Ale jak spojrzeć na samochody, samoloty, pociągi, windy, architekturę,
to nigdzie jakiegoś przełomu nie widać. Silniki z wtryskami,

Ja bym raczej napisał, że *nadal* samochód a nie coś innego.

Ale spójrz na to inaczej od lat 40 samoloty zmieniły się nie do poznania. A samochody? W sumie niespecjalnie.

Od lat 40-tych ?
To samochody nie do poznania.
Z zewnatrz, bo w srodku to istotnie - ciagle rozwiazania podobne.

Tak naprawdę, to wychodzi na to, że w hardwarze się już nasza cywilizacja specjalnie nie rozwija, teraz jedyne co nas ciągnie do przodu to łatwość dostępu di informacji.

Komputery i elektronika. To sie od lat 40-tych mocno rozwinelo.
Ale chyba tez przyhamowalo, i bardzo dobrze :-)

Ale teraz przyjda elektryki i samochody tez sie zmienia :-)

P.S. Idzie nowe
https://www.youtube.com/watch?v=deyMNPbaRpA

Ale po pijaku latac tez nie wolno :-)

J.

W dniu 14.02.2017 o 13:49, J.F. pisze:

Ale spójrz na to inaczej od lat 40 samoloty zmieniły się nie do
poznania. A samochody? W sumie niespecjalnie.

Od lat 40-tych ?
To samochody nie do poznania.
Z zewnatrz, bo w srodku to istotnie - ciagle rozwiazania podobne.

A ja bym powiedział, że właśnie w środku się różnią - najwięcej elektroniką i zagłówkami:)

Tak naprawdę, to wychodzi na to, że w hardwarze się już nasza
cywilizacja specjalnie nie rozwija, teraz jedyne co nas ciągnie do
przodu to łatwość dostępu di informacji.

Komputery i elektronika. To sie od lat 40-tych mocno rozwinelo.
Ale chyba tez przyhamowalo, i bardzo dobrze :-)

No właśnie - era informacji. Reszta to kosmetyczne zmiany;)

Ale teraz przyjda elektryki i samochody tez sie zmienia :-)

Same elektyki to niewiele zmieniają. Dopiero autonomiczne to będzie coś nowego.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o7v6qg$n2h$4@node2.news.atman.pl...
W dniu 14.02.2017 o 13:49, J.F. pisze:

Ale spójrz na to inaczej od lat 40 samoloty zmieniły się nie do
poznania. A samochody? W sumie niespecjalnie.

Od lat 40-tych ?
To samochody nie do poznania.
Z zewnatrz, bo w srodku to istotnie - ciagle rozwiazania podobne.

A ja bym powiedział, że właśnie w środku się różnią - najwięcej elektroniką i zagłówkami:)

Ale takich samochodow to juz nie zobaczysz
https://en.wikipedia.org/wiki/Opel_Kapit%C3%A4n
https://en.wikipedia.org/wiki/1941_Ford

Ale teraz przyjda elektryki i samochody tez sie zmienia :-)

Same elektyki to niewiele zmieniają.

To tak, jak samoloty sie nie zmienily.
Czy to wazne, czy zabiera 30 ludzi czy 300 ?
Skrzydla ma, ogon ma, silniki ma :-)

J.

W dniu 14.02.2017 o 16:51, J.F. pisze:

Ale takich samochodow to juz nie zobaczysz
https://en.wikipedia.org/wiki/Opel_Kapit%C3%A4n
https://en.wikipedia.org/wiki/1941_Ford

A tam...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hindustan_Ambassador

Ale teraz przyjda elektryki i samochody tez sie zmienia :-)

Same elektyki to niewiele zmieniają.

To tak, jak samoloty sie nie zmienily.
Czy to wazne, czy zabiera 30 ludzi czy 300 ?

No właśnie różnica między dakotą a Airbasem 330 czy benkiem 777 jest kolosalna - nie tylko jeśli chodzi o ilośc osób. A to są konstukcje z końca ubiegłego wieku.

A jak sobie porównasz przeciętny samochód z lat 90 do takiego z lat 40 to takiego szału nie ma.

Skrzydla ma, ogon ma, silniki ma :-)

No jak tak do tego podchodzic;)

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o7v9me$r71$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 14.02.2017 o 16:51, J.F. pisze:

Ale takich samochodow to juz nie zobaczysz
https://en.wikipedia.org/wiki/Opel_Kapit%C3%A4n
https://en.wikipedia.org/wiki/1941_Ford

A tam...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hindustan_Ambassador

Ale to juz lata 50-te.

https://en.wikipedia.org/wiki/Hindustan_Motors

Widac jaki postep sie zrobil przez dekade :-)

Ale teraz przyjda elektryki i samochody tez sie zmienia :-)

Same elektyki to niewiele zmieniają.

To tak, jak samoloty sie nie zmienily.
Czy to wazne, czy zabiera 30 ludzi czy 300 ?

No właśnie różnica między dakotą a Airbasem 330 czy benkiem 777 jest kolosalna - nie tylko jeśli chodzi o ilośc osób. A to są konstukcje z końca ubiegłego wieku.

A jak sobie porównasz przeciętny samochód z lat 90 do takiego z lat 40 to takiego szału nie ma.

Skrzydla ma, ogon ma, silniki ma :-)

No jak tak do tego podchodzic;)

To musimy kryteria zdefiniowac.
Bo mechanik z lat 40 na widok samochodu z lat 90-tych tez by sie za glowe zlapal - co to sa te male czarne na kabelkach :-)

J.

W dniu 14.02.2017 o 17:08, J.F. pisze:

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o7v9me$r71$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 14.02.2017 o 16:51, J.F. pisze:

Ale takich samochodow to juz nie zobaczysz
https://en.wikipedia.org/wiki/Opel_Kapit%C3%A4n
https://en.wikipedia.org/wiki/1941_Ford

A tam...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hindustan_Ambassador

Ale to juz lata 50-te.

Ale to skończyli produkować w 2014;)

https://en.wikipedia.org/wiki/Hindustan_Motors#/media/File:20150704Ambassador.jpg

To musimy kryteria zdefiniowac.
Bo mechanik z lat 40 na widok samochodu z lat 90-tych tez by sie za
glowe zlapal - co to sa te male czarne na kabelkach :-)

Myślę, ze jakby zobaczyli współczesny samochód z lat początków tego wieku w latach 40 to dalej wiedzialiby że to samochód. Jakby zobaczyli Boeinga 747 (który nawiasem mówiac wcale taki nowy nie jest) w czasie drugiej wojny to by go stwierdzili, że to klasyczny foo fighter;)

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o7vajs$r72$2@node1.news.atman.pl...
W dniu 14.02.2017 o 17:08, J.F. pisze:

To musimy kryteria zdefiniowac.
Bo mechanik z lat 40 na widok samochodu z lat 90-tych tez by sie za
glowe zlapal - co to sa te male czarne na kabelkach :-)

Myślę, ze jakby zobaczyli współczesny samochód z lat początków tego wieku w latach 40 to dalej wiedzialiby że to samochód. Jakby zobaczyli Boeinga 747 (który nawiasem mówiac wcale taki nowy nie jest) w czasie drugiej wojny to by go stwierdzili, że to klasyczny foo fighter;)

No to tak samo by wiedzial, ze to samolot, a przynajmniej ma taki udawac, tylko mu smigla ukradli  :-)

Wielkosc znow nie az taka wielka, bo DC-3 wymiarowo ~2x mniejszy.

Bardziej by go jakis Concorde zaskoczyl ... choc ciekawych konstrukcji w latach 40-tych bylo troche.

J.

W dniu 14.02.2017 o 17:35, J.F. pisze:

No to tak samo by wiedzial, ze to samolot, a przynajmniej ma taki
udawac, tylko mu smigla ukradli  :-)

No skoro rozważali, czy to przypadkiem nie obcy, to znaczy że to nie było takie oczywiste, że to samolot;)

Wielkosc znow nie az taka wielka, bo DC-3 wymiarowo ~2x mniejszy.

Tak z grubsza w każdą stronę więc 2 do potęgi trzeciej;)

Myśle że masa jest dobrym porówaniem - 8,3 tony do 160-180 ton;)

Shrek

W dniu 2017-02-10 o 08:11, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/koniec-malych-diesli-volkswagena/y897hy

to tak jakby ktos jeszcze nie wierzyl ze diesel to trup :-)

Przestańcie linkować do tych przebrzydłych portali które łamią unijne prawo.
http://www.antyradio.pl/Technologia/Internet/Blokowanie-AdBlocka-nielegalne-w-UE-8119

z