Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.

W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.

Data: 2009-11-08 14:38:35
Autor: Karol
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
ROZMOWA WŁADIMIR BUKOWSKI - Dlaczego przegraliśmy

Rz: Twierdzi Pan, że przegraliśmy zimną wojnę. Dlaczego?

Władimir Bukowski: Zimnej wojny nie można traktować według schematów typowych
dla konfliktu militarnego. To była ideologiczna konfrontacja między liberalną
demokracją i totalitarnym komunizmem. Otóż tej wojny, wojny idei, nie byliśmy
w stanie wygrać, bowiem wszędzie nasi dawni wrogowie pozostali u władzy. Już
nie mówię o tym, że na świecie są takie kraje realnego komunizmu, jak Chiny,
Korea Północna, Wietnam czy Kuba. Ale okazuje się, że nawet tam, gdzie - jak
by się wydawało - komunizm przegrał ostatecznie, mamy do czynienia nie z
demokracją, ale z postkomunizmem. Z systemem, w którym ludzie z komunistyczną
biografią, z tym samym komunistycznym doświadczeniem doszli do władzy, w
jakimś stopniu opanowali rynki i podzielili między sobą własność. Czegoś
takiego nie mogę nazwać końcem komunizmu, ani tym bardziej uznać za zwycięstwo
nad nim. W Rosji pod tym względem jest zresztą jeszcze gorzej. Tam w ogóle do
władzy doszło KGB i kraj - zamiast się rozwijać - cofa się. W Rosji więcej
wolności było w 1991 r. aniżeli teraz. Wówczas przynajmniej nikt nie próbował
podporządkować sobie mediów.

Ale dlaczego tak się stało. W Rosji na przykład było wspaniałe pokolenie
Dzieci XX Zjazdu KPZR, tak zwani sziestdiesatnicy, był ruch dysydencki, do
którego i pan należał, a także wielka opozycja demokratyczna z końca lat 80. i
pieriestrojki Gorbaczowa. Dlaczego przegrali, dlaczego dziś ich praktycznie
nie widać. Ani ich, ani ich następców?

To samo jest i na Zachodzie. Proszę popatrzeć: kto przejął tam władzę po
zakończeniu zimnej wojny? Lewica, sojusznicy sowieccy, ich agenci,
"poputcziki"... Pyta pan, dlaczego tak się stało? Na to pytanie jest
odpowiedź. Twierdzę, że nie doprowadziliśmy sprawy do końca, zatrzymaliśmy się
zbyt wcześnie. Potrzebny był nowy trybunał norymberski.

Podobne pytanie zadałem niedawno Jurijowi Afanasjewowi. Odpowiedział: nie
potrafiliśmy do końca rozliczyć się ze stalinizmem i za stalinizm... A nie
rozliczyliśmy się, bo kiedy okazało się, że ofiar są dziesiątki milionów, to
trzeba byłoby przyznać, że i miliony występowały w roli katów, albo -
przynajmniej - służyły i wspierały stalinowski system. Tej prawdy rosyjskie
społeczeństwo się przestraszyło.

W tym rzecz. Dlaczego konieczny był nowy proces norymberski? Przecież nie
dlatego, żeby wykryć wszystkich winnych i skazać ich. To było niemożliwe. W
kraju, w którym komunizm panował 73 lata, w którym wyrosły trzy pokolenia i
gdzie ofiary stawały się katami, a kaci ofiarami - coś takiego było nie do
wykonania. I nie miało sensu. Chodziło natomiast o to, aby rozpocząć proces
pokuty, oczyszczenia; aby uświadomiono sobie i zaczęto rozumieć, czym naprawdę
był komunizm. Do tego potrzebny był sąd, trybunał. Taki jak w Norymberdze.

Pamiętam nadzieje rosyjskich demokratów i opozycji demokratycznej z czasów
pieriestrojki Gorbaczowa, ówczesne wielusettysięczne demonstracje w Moskwie.
Dziś słowo demokrata jest w Rosji wyzwiskiem...

Niestety, to prawda. Winni tego są ci, którzy w 1991 r. doszli do władzy.
Jegor Gajdar i jego ekipa, wspierani przez Jelcyna, niczego nie zrozumieli.
Wystarczył rok ich działalności, aby zdyskredytować u Rosjan pojęcie
demokracji - wszystko to, o co wcześniej walczyliśmy. A co zrobili? - Ograbili
kraj. Sytuacja życiowa ludności pogorszyła się 300 razy. Ludzie stracili
wszystkie swoje oszczędności. Tak nie należało robić.

Potem rosyjskie wahadło poszło w stronę przeciwną, od demokracji. Pojawiły się
hasła nacjonalistyczne, neoimperialne i neosowieckie.

To prawda. Dawni kaci stali się teraz bohaterami. Proszę poczytać to, co się
teraz pisze. Czczony jest Andropow, któremu zafundowano tablicę pamiątkową.
Nawet Stalin ma już swój nowy, odsłonięty całkiem niedawno pomnik. Wyobraża
pan sobie. Stalinowskie monumenty zniesiono jeszcze w latach 50. i nikomu
później nie przychodziło do głowy, aby je przywracać. A teraz, proszę bardzo.
Po raz pierwszy od pół wieku!

Ale czym to wytłumaczyć?

To właśnie próbuję wyjaśnić: do władzy doszło KGB, ci, których nie dobiliśmy.
A trzeba to było zrobić. Na to nam jednak nie pozwolono. I przede wszystkim
Zachód. Postawili na Gorbaczowa, a on przesłonił wszystko...

Potem przyszedł jednak rok 1991...

I wszyscy byli przeciw. Dobrze pamiętam, ile prowadziłem sporów, przekonując,
że potrzebny jest nowy proces norymberski nad komunizmem...

I był sąd...

Jaki tam sąd. Sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny. Ale to wszystko była
fikcja. Potrzebny był prawdziwy trybunał, a nie atrapa. Należało osądzić i
skazać tych, którzy odpowiadali za zorganizowanie sierpniowego puczu i już
siedzieli w więzieniu. To oni w pierwszej kolejności powinni byli trafić na
ławę oskarżonych. Trzeba było wówczas ujawnić wszystkie zbrodnie systemu i
choćby symbolicznie, ale jednak osądzić. Los ówczesnych puczystów mnie nie
interesuje. Nie łaknę krwi. Po dwóch latach można było ich zwolnić. Ale tylko
w ten sposób można było osądzić system, orzec, że był to system zbrodniczy i
zbrodnicza ideologia. A dziś idę po ulicy w Cambridge. Młodzi noszą koszulki z
sierpem i młotem, z portretami Che Guevary i niczego nie rozumieją. Powtarzam:
Zachód nie dał nam rozliczyć się z przeszłością do końca. Uparł się. Stale
powtarzał: nie może być żadnych sądów. A potem jeszcze zaczął popierać naszych
przeciwników. Gorbaczow był dla nich święty. Potem Jelcyn...

Z Putinem było już gorzej...

To prawda, ale sam Putin odnosi się do nich z wielką podejrzliwością, a nawet
z wrogością. On po prostu szuka rewanżu. Putin i jego ekipa to ludzie, którzy
cierpią na kompleks niższości. Tak jak Hitler kiedyś twierdził, że Niemcy
przegrały I wojnę światową tylko z powodu zdrady i gdyby nie to, to na pewno
by zwyciężyły, tak i oni dziś mówią o rozpadzie ZSRR. Według nich wszystkiemu
winien jest Gorbaczow z Jakowlewem, którzy "takie imperium rozwalili", i gdyby
nie oni - szpiedzy na usługach CIA - to Rosja nadal byłaby mocarstwem i
wszyscy by się jej bali. A teraz - mówią - my to wszystko odbudujemy. Oni
nigdy nie zrozumieli historycznej nieuchronności upadku komunizmu, a my to
wiedzieliśmy już w latach 60.

Jak by pan określił to miejsce w historii, w którym obecnie znajduje się Rosja?

Rosja znajduje się dziś między niebem a ziemią. Jedną nogą ugrzęzła w
przeszłości, a drugiej ciągle jeszcze nie wie, gdzie postawić. To sytuacja
pełna niejasności i mocno nieokreślona.

Czyli ciągle jeszcze nie wiadomo, w którą stronę pójdzie?

Myślę, że ogólny kierunek można już określić. Jak tylko cena na ropę zacznie
spadać, Rosja ponownie wejdzie w fazę dalszej fragmentacji. Będzie się
dzielić, tyle że nie według kryteriów narodowościowych, lecz ekonomicznych i
geograficznych. Być może powstanie Republika Dalekowschodnia, może oddzieli
się Syberia...

A czy w ogóle jest szansa na to, że w jakiejś perspektywie Rosja po prostu
stanie się normalnym, zwykłym państwem europejskim?

Sądzę, że będzie musiała przejść przez etap fragmentacji, a potem, wcześniej
czy później, zacznie się rodzić samorząd terytorialny. Tego w Rosji nigdy nie
było. Wielkie imperium, rozciągające się na obszarze dziewięciu stref
czasowych, zawsze było rządzone z jednego miejsca. Gdzieś tam trzeba było
budować most i nie można było tego zrobić, dopóki nie przyszło zezwolenie z
Moskwy czy z Petersburga. Wyobraża pan sobie coś takiego? Przecież to idiotyzm.

Rosja zaczyna się od Kremla?

Zaczyna od Kremla i na Kremlu kończy. Przecież tak nie można. Konieczny jest
samorząd terytorialny. Podmioty Federacji powinny mieć znacznie więcej
autonomii. A Putin robi teraz wszystko na odwrót: odbiera im wolność, czym
jedynie przyspiesza rozpad. Reakcja będzie adekwatna. Demokracja zaczyna się
od małych wspólnot, a próby budowania jej od góry, i do tego w tak olbrzymim
kraju, od samego początku skazane są na niepowodzenie. Putin nie chce tego
zrozumieć.

Z drugiej strony, mówi się, że bez silnej ręki Rosją nie da się rządzić.

To bzdura. Oczywiście, jeśli chce się budować Rosję imperialną, to silna ręka
jest przydatna...

A taka jest teraz celem.

To głupota pozbawiona jakichkolwiek podstaw ekonomicznych. Przecież tak
właśnie skończył się Związek Radziecki. Rozleciał się w proch, kiedy okazało
się, że możliwości gospodarcze są o wiele za małe do realizacji globalnych
ambicji Kremla. Wtedy wszystko zaczęło trzeszczeć. Zbankrutowali. I szczerze
mówiąc, to nie my ich pokonaliśmy. Oni sami zbankrutowali. W 1985 r. spadły
ceny ropy, potem okazało się, że nie wytrzymują wyścigu zbrojeń z Ameryką.

W jakim stopniu Zachód, Europa odpowiadają za to, co dzieje się dziś w Rosji?

W ogromnym. Przede wszystkim nie dali nam doprowadzić do końca rozliczenia z
komunizmem. Wiem z własnego doświadczenia, że to Zachód naciskał na Jelcyna,
aby nie otwierał wszystkich archiwów. Zachodnia lewica bała się, że podobne
działania zablokują jej drogę do władzy, a konserwatyści najzwyczajniej nie
pojmowali tego, co się dzieje. Tyle razy tłumaczyłem, czym jest komunizm, i że
gada trzeba dobić, ale na początku lat 90. nie chciano przyjąć tego do
wiadomości. W ten sposób przegapiono naprawdę decydujący moment.

Jak w związku z tym ocenia pan politykę Zachodu wobec Putina? Schroedera, Chiraca?

Są potwornie cyniczni. Najważniejsze jest dziś dla nich alternatywne źródło
ropy naftowej. A wobec niepokojów na Bliskim Wschodzie, Rosja jest takim
właśnie alternatywnym dostawcą. I w imię tego gotowi są dziś zapłacić każdą
cenę i ścierpią wszystko, co zrobi Putin.

I jeszcze pytanie, którego nie mogę nie zadać w rocznicę 25lecia powstania
polskiej "Solidarności". Jak pan, wówczas dysydent, patrzył na naszą wiosnę
wolności?

Dla mnie to był pierwszy i ostatni przypadek, kiedy podjęto próbę
zrealizowania naszych, dysydenckich idei. I do tego na skalę tak masową.
Okazało się, że dla władzy komunistycznej wystarczy jeden taki eksperyment,
żeby upadła. W końcu komuniści zawsze określali się jako władza robotnicza,
więc kiedy przeciwko niej wystąpili sami robotnicy - stracili wszelką
legitymację dla swojego reżimu. Po drugie, był to moment, kiedy radzieccy
przywódcy - a mówię to na podstawie dokumentów, które widziałem - nagle
zrozumieli, że jest to system nie na ich kieszeń; że nie są nawet w stanie
"wykupić" Polski z kryzysu. Przed wprowadzeniem stanu wojennego Jaruzelski
prosił Breżniewa o 30 tys. ton mięsa, aby zamknąć Polakom usta. I co się
okazało? Przez kilka miesięcy Związek Radziecki nie był w stanie zebrać takiej
ilości mięsa... Nawiasem mówiąc, to po tych doświadczeniach zaczęto coraz
częściej mówić o konieczności reform. Tak doszło do pieriestrojki.

Po upływie ćwierć wieku, jak pan teraz ocenia rezultaty solidarnościowego buntu?

Rezultaty - moim zdaniem - są opłakane. "Solidarność" i jej liderzy największy
błąd popełnili w 1989 r., kiedy zgodzili się usiąść przy Okrągłym Stołe.
Mówiłem to wówczas i Kuroniowi, i Michnikowi. Uważałem, że trzeba poczekać
jeszcze kilka miesięcy, a władza komunistyczna padnie sama. Do dziś uważam, że
nie było wówczas żadnej konieczności, aby zaczynać rozmowy z komunistami i
kompromitować ruch, który wytrwał w oporze prawie 10 lat i miał wszelkie
szanse, aby odnieść pełne zwycięstwo nad reżimem. Niestety, nie posłuchano
mnie wtedy i wybrano Okrągły Stół. Być może zadecydowały tu jakieś względy
egoistyczne. Jestem przekonany, że dla ludzi typu Michnika czy Kuronia jedynym
sposobem na to, aby dojść do władzy, było pójść na kompromis z komunistami.
Inaczej nigdy by się tam oni nie znaleźli. Dla samego ruchu "Solidarności"
miało to pożałowania godne skutki. Za nic oddano autorytet, który budowano
przez wcześniejszych prawie 10 lat. Nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach
nikt tego kompromisu nie był w stanie zrozumieć. Dziś, na podstawie
dokumentów, wiemy, że komuniści byli u kresu swych możliwości. Podczas spotkań
z Gorbaczowem, kiedy tłumaczyli, dlaczego decydują się na Okrągły Stół,
przekonywali, że nie wytrzymają dłużej niż dwa tygodnie. Liderzy
"Solidarności" albo nie mogli, albo nie chcieli tego zrozumieć i przyjęli to
durne zaproszenie do Okrągłego Stołu, który, w rezultacie, doprowadził do
tego, że zeszli ze sceny.

Rozmawiał Sławomir Popowski  Władimir Bukowski

(c) RAFAŁ GUZ
 Jest jednym z najbardziej znanych sowieckich dysydentów. W 1963 r. za
działalność opozycyjną trafił do szpitala psychiatrycznego tzw. psychuszki
dokąd władze sowieckie zsyłały na "przymusowe leczenie" swoich przeciwników. W
1976 r., w wyniku umowy z Augusto Pinochetem został wymieniony na przywódcę
Chilijskiej Partii Komunistycznej Luisa Corvalana. To wtedy w radzieckiej
stolicy powstał popularny wierszyk: "pomieniali chuligana na Luisa Corvalana,
kak najti takuju bliat', cztoby Lońku (Breżniewa "Rz") pomieniat'). Po
wyjeździe za granicę ukończył Uniwersytet w Cambridge, a następnie został jego
wykładowcą. Po puczu sierpniowym w 1991 r. na krótko został ekspertem
prezydenta Borysa Jelcyna w przygotowywanym przez niego procesie KPZR. Dzięki
temu zyskał dostęp do archiwów i dokumentów, które skopiował i opublikował w
książce "Moskiewski proces. Dysydent w kremlowskich archiwach". Później
podobnie postąpił z archiwami Michaiła Gorbaczowa, które również opublikował w
kolejnej książce. Od 1996 r. ma zakaz wjazdu do Rosji

--


Data: 2009-11-08 15:45:26
Autor: matador
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
  Karol pisze:

To samo jest i na Zachodzie. Proszę popatrzeć: kto przejął tam władzę po
zakończeniu zimnej wojny? Lewica, sojusznicy sowieccy, ich agenci,
"poputcziki"... Pyta pan, dlaczego tak się stało? Na to pytanie jest
odpowiedź. Twierdzę, że nie doprowadziliśmy sprawy do końca, zatrzymaliśmy się
zbyt wcześnie. Potrzebny był nowy trybunał norymberski.

To jest najważniejszy wniosek. Właśnie to ostatnie zdanie.

matador.

Data: 2009-11-08 15:12:55
Autor: Karol
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
matador <matador@neostrada.pl> napisał(a):
  Karol pisze:

>  Potrzebny był nowy trybunał norymberski.

To jest najważniejszy wniosek. Właśnie to ostatnie zdanie.

DOKLADNIE ! Ale przeciez mogli chociaz przeprowadzic lustracje i deokunizacje
taka jak to zrobili Niemcy w NRD.

Niestety grupie postkomunistow i Michnika & spolka, chodzilo o przejecie
wladzy w Polsce.


Bogdan Czajkowski tak mowi o zlodziejstwie ideii *Solidarnosci*, szkodnictwie
Michnika i jego GW w niszczeniu polskosci i samej Polski:

*Co Pan w takim razie myśl i o szefie "Gazety Wyborczej"?
- W marcu 1968 r. ja i moi koledzy upomnieliśmy się - m.in. - o Michnika,
relegowanego z Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś wielu internautów pyta,
dlaczego Michnik nie upomniał się o mnie, gdy - w wolnej Polsce -
doświadczałem krzywdy (śmiech).  To środowisko - już pod wodzą Michnika - przywłaszczyło sobie "Gazetę
Wyborczą", przeznaczoną w 1989 r. dla całej opozycji! Dysponując medialnym
gigantem - bo "GW" wypełniła ogromną lukę na tym rynku - położył niebywałe
"zasługi" w dziedzinie fałszowania historii Polski i indoktrynowania -
niestety skutecznie - Polaków w duchu pogardy dla tradycyjnych wartości i
naszej historii. Z tej perspektywy uważam, że szkodnictwa A. Michnika nie
sposób przecenić. Trzeba też dodać, że owo szkodnictwo ma - jednocześnie -
autentyczny i nieoceniony walor, na gruncie krzewienia nowego, demoliberalnego
internacjonalizmu. Dlatego jest tak uwielbiony...*


...i w ten sposob mowi o zaklamaniu przez GW, opisu protestow w marcu 1968 r,. ktore absolutnie nie mialy zadnego charakteru antysemickiego (!!):


*- Opisując protesty w marcu 1968 r., media zakłamują ich charakter,
eksponując zarzut antysemityzmu. Chcę więc podkreślić, że 40 lat temu w ogóle
nas nie interesowało, kto jest Żydem. Problem emigracji Żydów po Marcu '68
dobrze przedstawił właśnie pan Żebrowski. Znam też przypadki, gdy otoczenie
żydowskie naciskało na poszczególnych Żydów, domagając się, by wyjeżdżali z
Polski. Sugerowano im nawet, że jeśli zostaną, dopuszczą się zdrady... wobec
wyjeżdżających. Co więcej, w propagandzie antysemickiej - która była cynicznym
narzędziem walki o władzę - brali udział także... Żydzi. [Niektórzy później
wyjechali.] Oczywiście, każde naciski na opuszczenie kraju - zwłaszcza ze
strony władz - powodowały dramat. Trzeba też jednak pamiętać, że wielu z nas -
także ja, który miałem "szlaban" przez 12 lat - zazdrościło im, że mogą
wyjechać. My nie mogliśmy uciec z "sowieckiego raju". Dodam, że nie wyjeżdżali
z Polski w bydlęcych wagonach i na poniewierkę, na którą skazano wielu naszych
rodaków podczas II wojny światowej. W ubiegłym roku wykonałem dla IPN projekt
badawczy w Australii i Nowej Zelandii wśród tamtejszej Polonii i jestem pod
wielkim wrażeniem ich losów. To tamci ludzie - deportowani z Kresów Wschodnich
II Rzeczypospolitej w 1940 i 1941 r. - przeżyli prawdziwą tragedię. Na tę
hekatombę zostało skazanych ponad milion Polaków, w tym dzieci. Wiele z nich
nie przeżyło. Ci, którzy przetrwali, do dziś zachowali niezwykły patriotyzm,
wiarę i z niezwykłą konsekwencją kultywują tradycję i kulturę polską. Trzeba
też wiedzieć, że wielu z naszych rodaków, którym się nie udało (np. z Armią
gen. Andersa), zostało skazanych na rusyfikację, ponieważ pozostali w
Sowietach, m.in. w Kazachstanie. Około 60 tysięcy z nich zadeklarowało wolę
powrotu do Polski. Uważam za największą hańbę III RP to, że o tych ludziach
zapomniała! Jeżeli bowiem po wojnie w granice ówczesnej Polski przyjęto ponad
2 mln mieszkańców przedwojennych Kresów, to dziś nie wolno mówić, że III RP
nie stać na przyjęcie 60 tys. Polaków. A jednak ostatnio to nie o nich mówiło
się najwięcej. Kiedy w ogóle tak "trąbiono" o nich w mediach? Choć ich krzywda
jest nieskończenie większa! Zabrakło umiaru - doszło tu do nieprzyzwoitego
wręcz zakłócenia proporcji.

Czym były protesty studenckie Marca '68, które również Pan organizował?

- Była to spontaniczna (choć może trochę naiwna) rewolta młodzieży przeciw
zniewoleniu Polski. Przeciw okupacji sowieckiej i zakłamaniu, które nazywało
ją... niepodległością. Tu przywołam jeszcze raz postać Jana Lityńskiego,
ponieważ kilka lat temu napisał, iż wówczas zrozumieli oni - tzw. komandosi -
że ich lewicowa retoryka nie trafia do społeczeństwa. Dlatego skorzystali z
pretekstu, jakie dało zdjęcie "Dziadów", do przestawienia się na retorykę
narodową. Jednak z ich strony to była czysta taktyka. Z kolei Adam Michnik
jeszcze 15 lat temu publicznie przyznawał, że w ich słowniku politycznym nie
było takiego słowa, jak niepodległość. My natomiast cały czas myśleliśmy o
niej; nawet wtedy, gdy wydawała się ona odległą przyszłością. Marzyliśmy o
niej, choć nie wpisaliśmy jej na sztandary. Dla władz PRL to była ideologiczna
klęska.*


http://tinyurl.com/y8m4629

--


Data: 2009-11-08 17:12:16
Autor: cytryna
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
matador <matador@neostrada.pl> napisał(a): >   Karol pisze:

> >  Potrzebny był nowy trybunał norymberski.

> To jest najważniejszy wniosek. Właśnie to ostatnie zdanie.

DOKLADNIE ! Ale przeciez mogli chociaz przeprowadzic lustracje i deokunizacje
taka jak to zrobili Niemcy w NRD.

Niestety grupie postkomunistow i Michnika & spolka, chodzilo o przejecie
wladzy w Polsce.


Bogdan Czajkowski tak mowi o zlodziejstwie ideii *Solidarnosci*, szkodnictwie
Michnika i jego GW w niszczeniu polskosci i samej Polski:

*Co Pan w takim razie myśl i o szefie "Gazety Wyborczej"?
- W marcu 1968 r. ja i moi koledzy upomnieliśmy się - m.in. - o Michnika,
relegowanego z Uniwersytetu Warszawskiego. Dziś wielu internautów pyta,
dlaczego Michnik nie upomniał się o mnie, gdy - w wolnej Polsce -
doświadczałem krzywdy (śmiech).  To środowisko - już pod wodzą Michnika - przywłaszczyło sobie "Gazetę
Wyborczą", przeznaczoną w 1989 r. dla całej opozycji! Dysponując medialnym
gigantem - bo "GW" wypełniła ogromną lukę na tym rynku - położył niebywałe
"zasługi" w dziedzinie fałszowania historii Polski i indoktrynowania -
niestety skutecznie - Polaków w duchu pogardy dla tradycyjnych wartości i
naszej historii. Z tej perspektywy uważam, że szkodnictwa A. Michnika nie
sposób przecenić. Trzeba też dodać, że owo szkodnictwo ma - jednocześnie -
autentyczny i nieoceniony walor, na gruncie krzewienia nowego,
demoliberalnego
internacjonalizmu. Dlatego jest tak uwielbiony...*


..i w ten sposob mowi o zaklamaniu przez GW, opisu protestow w marcu 1968 r,. ktore absolutnie nie mialy zadnego charakteru antysemickiego (!!):


*- Opisując protesty w marcu 1968 r., media zakłamują ich charakter,
eksponując zarzut antysemityzmu. Chcę więc podkreślić, że 40 lat temu w ogóle
nas nie interesowało, kto jest Żydem. Problem emigracji Żydów po Marcu '68
dobrze przedstawił właśnie pan Żebrowski. Znam też przypadki, gdy otoczenie
żydowskie naciskało na poszczególnych Żydów, domagając się, by wyjeżdżali z
Polski. Sugerowano im nawet, że jeśli zostaną, dopuszczą się zdrady... wobec
wyjeżdżających. Co więcej, w propagandzie antysemickiej - która była
cynicznym
narzędziem walki o władzę - brali udział także... Żydzi. [Niektórzy później
wyjechali.] Oczywiście, każde naciski na opuszczenie kraju - zwłaszcza ze
strony władz - powodowały dramat. Trzeba też jednak pamiętać, że wielu z
nas -
także ja, który miałem "szlaban" przez 12 lat - zazdrościło im, że mogą
wyjechać. My nie mogliśmy uciec z "sowieckiego raju". Dodam, że nie
wyjeżdżali
z Polski w bydlęcych wagonach i na poniewierkę, na którą skazano wielu
naszych
rodaków podczas II wojny światowej. W ubiegłym roku wykonałem dla IPN projekt
badawczy w Australii i Nowej Zelandii wśród tamtejszej Polonii i jestem pod
wielkim wrażeniem ich losów. To tamci ludzie - deportowani z Kresów
Wschodnich
II Rzeczypospolitej w 1940 i 1941 r. - przeżyli prawdziwą tragedię. Na tę
hekatombę zostało skazanych ponad milion Polaków, w tym dzieci. Wiele z nich
nie przeżyło. Ci, którzy przetrwali, do dziś zachowali niezwykły patriotyzm,
wiarę i z niezwykłą konsekwencją kultywują tradycję i kulturę polską. Trzeba
też wiedzieć, że wielu z naszych rodaków, którym się nie udało (np. z Armią
gen. Andersa), zostało skazanych na rusyfikację, ponieważ pozostali w
Sowietach, m.in. w Kazachstanie. Około 60 tysięcy z nich zadeklarowało wolę
powrotu do Polski. Uważam za największą hańbę III RP to, że o tych ludziach
zapomniała! Jeżeli bowiem po wojnie w granice ówczesnej Polski przyjęto ponad
2 mln mieszkańców przedwojennych Kresów, to dziś nie wolno mówić, że III RP
nie stać na przyjęcie 60 tys. Polaków. A jednak ostatnio to nie o nich mówiło
się najwięcej. Kiedy w ogóle tak "trąbiono" o nich w mediach? Choć ich
krzywda
jest nieskończenie większa! Zabrakło umiaru - doszło tu do nieprzyzwoitego
wręcz zakłócenia proporcji.

Czym były protesty studenckie Marca '68, które również Pan organizował?

- Była to spontaniczna (choć może trochę naiwna) rewolta młodzieży przeciw
zniewoleniu Polski. Przeciw okupacji sowieckiej i zakłamaniu, które nazywało
ją... niepodległością. Tu przywołam jeszcze raz postać Jana Lityńskiego,
ponieważ kilka lat temu napisał, iż wówczas zrozumieli oni - tzw. komandosi -
że ich lewicowa retoryka nie trafia do społeczeństwa. Dlatego skorzystali z
pretekstu, jakie dało zdjęcie "Dziadów", do przestawienia się na retorykę
narodową. Jednak z ich strony to była czysta taktyka. Z kolei Adam Michnik
jeszcze 15 lat temu publicznie przyznawał, że w ich słowniku politycznym nie
było takiego słowa, jak niepodległość. My natomiast cały czas myśleliśmy o
niej; nawet wtedy, gdy wydawała się ona odległą przyszłością. Marzyliśmy o
niej, choć nie wpisaliśmy jej na sztandary. Dla władz PRL to była
ideologiczna
klęska.*


http://tinyurl.com/y8m4629

--


******************************************************************************

To o tych zasługach Adama Michnika LAUDATOR TEMPORIS ACTI winien wspomnieć w trakcie uroczystści nadaniem mu zaszczytnego tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie w dniu 17 listopada br.
Protest profesury UP KEN przeciwko temu bezprawnemu działaniu władz Uczelni podpisało wielu zasłużonych pedagogów a i młodzież szykuje "uroczyste" powitanie nominata. A juz sie wydawało, że krakowskie WSP odcięło się od swojej niechlubnej historii komunistycznego indoktrynatora młodych Polaków. Niestety ciągoty starych aparatczyków u władzy wpychają tą Uczelnię w polityczny kanał.

--


Data: 2009-11-08 19:43:40
Autor: matusm
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.

Użytkownik "matador" <matador@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:hd6m4h$a93$1nemesis.news.neostrada.pl...
 Karol pisze:

To samo jest i na Zachodzie. Proszę popatrzeć: kto przejął tam władzę po
zakończeniu zimnej wojny? Lewica, sojusznicy sowieccy, ich agenci,
"poputcziki"... Pyta pan, dlaczego tak się stało? Na to pytanie jest
odpowiedź. Twierdzę, że nie doprowadziliśmy sprawy do końca, zatrzymaliśmy się
zbyt wcześnie. Potrzebny był nowy trybunał norymberski.

To jest najważniejszy wniosek. Właśnie to ostatnie zdanie.

matador.bo nadal,,,,,,,,,,,,,,,,
--
"Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować różne stowarzyszenia,
kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować
istniejące gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym
i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być one
przez nas operacyjnie opanowane.Musimy zapewnić operacyjne możliwości
oddziaływania na te organizacje,kreowania ich działalnosci i kierowania
ich polityką." -- Czeslaw Kiszczak,luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -
Pozdrowienia
matusm

Data: 2009-11-08 22:44:04
Autor: VicAbarca
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
  Karol пишет:
 Potrzebny był nowy trybunał norymberski.

Proces norymberski? Proces, w ktorym zbrodniarze sadza zbrodniarzy? :)

--
Vic

Data: 2009-11-08 22:17:36
Autor: Karol
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
VicAbarca <bjorgul@o2.pl> napisał(a):
  Karol пиŃ&#65533;ĐľŃ&#65533;:
>  Potrzebny byĹ&#65533; nowy trybunaĹ&#65533; norymberski.
 
Proces norymberski? Proces, w ktorym zbrodniarze sadza zbrodniarzy? :)

przeczytaj caly tekst Bukowskiego dokladnie, a potem sie wypowiadaj, chociaz
watpie abys byl w stanie przyznac Bukowskiemu racje. Osoba ktora kwestinuje ta wypowiedz, wiadomo po jakiej stoi stronie.

--


Data: 2009-11-08 23:21:59
Autor: VicAbarca
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
Karol пишет:
Osoba ktora kwestinuje ta wypowiedz, wiadomo po jakiej stoi stronie.

Wasze geriatryczne strony to ja mam w dupie... Zezryjcie sie wzajemnie stetryczali dziwacy...

--
Vic

Data: 2009-11-08 22:34:48
Autor: Karol
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
VicAbarca <bjorgul@o2.pl> napisał(a):
Karol пиŃ&#65533;ĐľŃ&#65533;:
> Osoba ktora kwestinuje ta wypowiedz, wiadomo po jakiej stoi stronie.

Wasze geriatryczne strony to ja mam w dupie... Zezryjcie sie wzajemnie stetryczali dziwacy...

ale dlaczego sie denerwujesz czlowieku? Nie potrafisz normalnie dyskutowac?
A moze tekstu Bukowskiego nie rozumiesz? Ja rozumiem, ze to nieciekawa opinia
dla tych cwaniaczkow, ktorzy w bezczelny sposob najpierw okradli bogatych w
imie szczytnych idii *rownosci i braterstwa*, potem trzymali narod za mordy i za friko kazali ludziom zapierdalac cale zycie, a pozniej lobuzy podczepili
sie pod *Solidarnosc* i okradli caly narod polski do imentu.

I co uwazasz, ze na takim skurwysynstwie tym zlamanym ch***jom uda sie cos
uczciwego zbudowac?

Jesli tak myslisz, tos zalosny glupek do kwadratu. Zlodzieje i gangsterzy nie
potrafia budowac, bo i w jaki sposob?





--


Data: 2009-11-08 23:49:13
Autor: VicAbarca
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
Karol пишет:
ale dlaczego sie denerwujesz czlowieku? Nie potrafisz normalnie dyskutowac?

Zle mnie oceniasz. Czytaj ponizej.

cwaniaczkow, ktorzy w bezczelny sposob najpierw okradli bogatych w
imie szczytnych idii *rownosci i braterstwa*, potem trzymali narod za mordy i za friko kazali ludziom zapierdalac cale zycie

Uwazam to twierdzenie za wyjatkowo trafne podsumowanie ideologii komunistycznej.

a pozniej lobuzy podczepili
sie pod *Solidarnosc* i okradli caly narod polski do imentu.

No, tu juz nie bylbym taki pewien...

I co uwazasz, ze na takim skurwysynstwie tym zlamanym ch***jom uda sie cos
uczciwego zbudowac?

Nie sadze. Wszyscy uksztaltowani w PRL musza wymrzec - wtedy zacznie sie normalnosc. Obecni 50-ciolatkowie i starsi maja wszyscy mozgi wyzarte przez ten kretynski system. Spojrz na Tuskowcow - "liberalowie" :) He, he :) "Liberalowie", ktorzy chca mnie okrasc z moich pieniedzy odkladanych w OFE na moja emeryture, przekazujac je na rozpierdolenie ZUS-owi. Albo "konserwatysci" Kaczynscy, ktorzy kaza mi jako wlascicielowi nieruchomosci placic podatki, ale dopuszaja moim lokatorom nie placic mi za wynajem....

--
Vic

Data: 2009-11-08 23:32:26
Autor: Karol
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
VicAbarca <bjorgul@o2.pl> napisał(a):
Karol пиŃ&#65533;ĐľŃ&#65533;:
> ale dlaczego sie denerwujesz czlowieku? Nie potrafisz normalnie dyskutowac?

Zle mnie oceniasz. Czytaj ponizej.

no dobra, na grupach internetowych mozna kogos zle ocenic, chociaz niektore
twoje wypowiedzi mi sie nie podobaja.

> cwaniaczkow, ktorzy w bezczelny sposob najpierw okradli bogatych w
> imie szczytnych idii *rownosci i braterstwa*, potem trzymali narod za mordy > i za friko kazali ludziom zapierdalac cale zycie
 
Uwazam to twierdzenie za wyjatkowo trafne podsumowanie ideologii komunistycznej.

Ok, chociaz tutaj sie chyba zgadzamy.

> a pozniej lobuzy podczepili
> sie pod *Solidarnosc* i okradli caly narod polski do imentu.
 
No, tu juz nie bylbym taki pewien...

A ja jestem pewny, zreszta tyle juz na ten temat napisano, ze tylko ignorant moze uwazac inaczej.
 
> I co uwazasz, ze na takim skurwysynstwie tym zlamanym ch***jom uda sie cos
> uczciwego zbudowac?

Nie sadze. Wszyscy uksztaltowani w PRL musza wymrzec - wtedy zacznie sie normalnosc. Obecni 50-ciolatkowie i starsi maja wszyscy mozgi wyzarte przez ten kretynski system. Spojrz na Tuskowcow - "liberalowie" :) He, he :) "Liberalowie", ktorzy chca mnie okrasc z moich pieniedzy odkladanych w OFE na moja emeryture, przekazujac je na rozpierdolenie ZUS-owi. Albo "konserwatysci" Kaczynscy, ktorzy kaza mi jako wlascicielowi nieruchomosci placic podatki, ale dopuszaja moim lokatorom nie placic mi za wynajem....

wyobraz sobie, ze ja ciebie w tym momencie rozumiem. To jest wlasnie
wkurzajace, ze przez 20 lat nie przeprowadzono w Polsce rozwiazan systemowych,
regulujacych prawo ktore obowiazywalo za PRL, tylko ograniczono sie do rozpierniczenia majatku narodowego i pozorownych ruchow
organizacyjno-prawnych. Wiadomo kto zostal glownym beneficjentem tego chaosu i bajzlu.

Jesli chodzi o Kaczynskich to uwazam, ze nie pozwolono im przeprowadzic bardziej zdecydowanych reform, tylko wkrecono ich w rozgrywki personalne.
Najagresywniej przeciwko Kaczynskim urabiala opinie spoleczna wlasnie ekipa
Adasia M. i jego ukradziona Polakom, GW. Mylisz sie twierdzac, ze powinni wymrzec wszyscy ktorzy zostali uksztaltowani
w PRL. W panstwach zachodniej Europy, Kanady czy USA
zyja ludzie ktorzy w zasadzie niczym nie roznia sie od Polakow.
Tez sa miedzy nimi oszusci, gangsterzy, zlodzieje i jednostki zdeprawowane.
Zdarzaja sie tez tacy wsrod nich, ktorzy dotarli nawet na wysokie urzedy czy
stanowiska rzadowe. Ale, rozwiazania SYSTEMOWE w tych panstwach sa takie, ze tego typu anomalie sa dosc szybko wychwytywane i likwidowane.
Nie ma tam zmiluj sie dla takich degeneratow, nawet jesli maja forse i wplywy,
bo dziala prawo ktore jest jednakowe dla wszystkich obywateli.
A skompromitowana jednostka nie ma prawa piastowac urzedu panstwowego.

Ot co.!

Tlumaczenie obecnej sytuacji faktem, istnienia w Polsce ludzi uksztaltowanych
przez PRL jest absurdalna brednia i przypomina dokladnie twierdzenie ktore rozglaszali komunisci, ze sytem jest wspanialy, tylko ludzie
do niego nie dorosli. NIE i jeszcze raz NIE.
Obecny system jest w Polsce wadliwy bo nadal krajem zarzadzaja ludzie
nieodpowiedzialni, wywodzacy sie badz z rodzin bylych komunistow, badz
zwiazanych ze sluzbami specjalnymi. Ci ludzie nie maja zielonego pojecia o zarzadzaniu panstwem, bo po prostu nie
mogli sie tego w PRL nauczyc. Oni potrafia tylko krasc, klamac i kombinowac.








Nie rozumiem tylko jednego --


Data: 2009-11-09 21:02:46
Autor: janusz@fajny.adres.to
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
  Karol wrote:
VicAbarca <bjorgul@o2.pl> napisał(a):
Karol пиŃ&#65533;ĐľŃ&#65533;:
ale dlaczego sie denerwujesz czlowieku? Nie potrafisz normalnie dyskutowac?
Zle mnie oceniasz. Czytaj ponizej.

no dobra, na grupach internetowych mozna kogos zle ocenic, chociaz niektore
twoje wypowiedzi mi sie nie podobaja.

cwaniaczkow, ktorzy w bezczelny sposob najpierw okradli bogatych w
imie szczytnych idii *rownosci i braterstwa*, potem trzymali narod za mordy i za friko kazali ludziom zapierdalac cale zycie
 
Uwazam to twierdzenie za wyjatkowo trafne podsumowanie ideologii komunistycznej.

Ok, chociaz tutaj sie chyba zgadzamy.

a pozniej lobuzy podczepili
sie pod *Solidarnosc* i okradli caly narod polski do imentu.
 
No, tu juz nie bylbym taki pewien...

A ja jestem pewny, zreszta tyle juz na ten temat napisano, ze tylko ignorant moze uwazac inaczej.
 
I co uwazasz, ze na takim skurwysynstwie tym zlamanym ch***jom uda sie cos
uczciwego zbudowac?

Nie sadze. Wszyscy uksztaltowani w PRL musza wymrzec - wtedy zacznie sie normalnosc. Obecni 50-ciolatkowie i starsi maja wszyscy mozgi wyzarte przez ten kretynski system. Spojrz na Tuskowcow - "liberalowie" :) He, he :) "Liberalowie", ktorzy chca mnie okrasc z moich pieniedzy odkladanych w OFE na moja emeryture, przekazujac je na rozpierdolenie ZUS-owi. Albo "konserwatysci" Kaczynscy, ktorzy kaza mi jako wlascicielowi nieruchomosci placic podatki, ale dopuszaja moim lokatorom nie placic mi za wynajem....

wyobraz sobie, ze ja ciebie w tym momencie rozumiem. To jest wlasnie
wkurzajace, ze przez 20 lat nie przeprowadzono w Polsce rozwiazan systemowych,
regulujacych prawo ktore obowiazywalo za PRL, tylko ograniczono sie do rozpierniczenia majatku narodowego i pozorownych ruchow
organizacyjno-prawnych. Wiadomo kto zostal glownym beneficjentem tego chaosu i bajzlu.

Jesli chodzi o Kaczynskich to uwazam, ze nie pozwolono im przeprowadzic bardziej zdecydowanych reform, tylko wkrecono ich w rozgrywki personalne.
Najagresywniej przeciwko Kaczynskim urabiala opinie spoleczna wlasnie ekipa
Adasia M. i jego ukradziona Polakom, GW. Mylisz sie twierdzac, ze powinni wymrzec wszyscy ktorzy zostali uksztaltowani
w PRL. W panstwach zachodniej Europy, Kanady czy USA
zyja ludzie ktorzy w zasadzie niczym nie roznia sie od Polakow.
Tez sa miedzy nimi oszusci, gangsterzy, zlodzieje i jednostki zdeprawowane.
Zdarzaja sie tez tacy wsrod nich, ktorzy dotarli nawet na wysokie urzedy czy
stanowiska rzadowe. Ale, rozwiazania SYSTEMOWE w tych panstwach sa takie, ze tego typu anomalie sa dosc szybko wychwytywane i likwidowane.
Nie ma tam zmiluj sie dla takich degeneratow, nawet jesli maja forse i wplywy,
bo dziala prawo ktore jest jednakowe dla wszystkich obywateli.
A skompromitowana jednostka nie ma prawa piastowac urzedu panstwowego.

O naiwny!
Rzucę ci tylko przypomnieniem.
Marc Dutroux.
Resztę (jeśli zechcesz) odgrzebiesz sobie sam.
I pamiętaj o znanym prawie przyrody: jeśli system pozwala na zaistnienie pasożyta, to prędzej czy później pasożyt się pojawi.



j..

Data: 2009-11-11 22:54:58
Autor: VicAbarca
W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.
  Karol пишет:
Obecny system jest w Polsce wadliwy bo nadal krajem zarzadzaja ludzie
nieodpowiedzialni, wywodzacy sie badz z rodzin bylych komunistow, badz
zwiazanych ze sluzbami specjalnymi. Ci ludzie nie maja zielonego pojecia o zarzadzaniu panstwem, bo po prostu nie
mogli sie tego w PRL nauczyc. Oni potrafia tylko krasc, klamac i kombinowac.

Obecny system jest do dupy, bo zarzadzaja nim kolesie, ktorym poprzedni system wryl w mozgi, ze sa rzeczy wazniejsze niz czyjas wlasnosc, czyjs wysilek. I ze panstwo moze wszystko i wie lepiej.
Dodatkowo wryl im w mozgi, ze aby zarzadzac panstwem nie trzeba sie wczesniej w niczym wykazac. Wystarczy sie dochrapac w hierarchii partyjnej i juz mozna zyc z pieniedzy podatnika.

--
Vic

W.Bukowski o dojsciu do wladzy w Polsce ludzi pokroju Michnika.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona