Data: 2010-03-08 02:49:11 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Pisałem, że Avatar to nuda, zero oryginalności i masa fantastycznej
grafiki? Pisałem, że jesli Oskar to za efekty, montaż i ewentualnie zdjęcia? Nie dostał tylko za montaż. No i tak też został oceniony przez Akademię. Strefy naszych wpływów się poszerzają. Hurt Locker nie został skyrytykowany i obsypali go nagrodami :-) Chyba czas zrobić płatny dostęp do prsk ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-09 00:11:28 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 8 Mar, 11:49, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
Pisałem, że Avatar to nuda, zero oryginalności i masa fantastycznej Hmm ale byl nominowany i typowany do wygranej. Nie dalo Ci to do myslenia? No i tak też został oceniony przez Akademię. Strefy naszych wpływów Dla mnie film co najwyzej przecietny. |
|
Data: 2010-03-09 01:57:16 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 09:11, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Pisałem, że Avatar to nuda, zero oryginalności i masa fantastycznej Tak - dało. I doszedłem do wniosku, ze ludzie to idioci ;-) Avatar dostal nagrody za to, za co faktycznie im się należało, ale sukces kasowy nie powinien oznaczać automatycznego zgarnięcia wygranej w każdej kategorii. > No i tak też został oceniony przez Akademię. Strefy naszych wpływów Nie oglądałem. Za to oglądałem "Inglorious Basterds" i jak zwykle na filmach Tarantino zastanawiałem się przez pół filmu "WTF?!" :-) Pozdro L'e-szczur P.S. Jak ktoś ma ochotę przetestować swój angielski to polecam nowego Sherlocka Holmesa. Szybkie wypowiedzi, półgłosem, niezbyt wyraźnie i z nie do końca eleganckim akcentem. Tortura. |
|
Data: 2010-03-09 03:35:54 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Avatar dostal nagrody za to, za co faktycznie im się należało, Sam fakt ze byl glownym faworytem znaczy ze krytycy widzieli w nim cos wiecej niz pocahantas z portem usb. Wygrala polityka, oskara powinien miec avatar. > > No i tak też został oceniony przez Akademię. Strefy naszych wpływów Zajebisci:) i jak zwykle na Ale oskar za role 2 planowa jak najbardziej zasluzony. Ta babka z precious tez fajnie zagrala. P.S. Jak ktoś ma ochotę przetestować swój angielski to polecam nowego Kurde zaczalem ogladac i myslalem ze to wina filmu:) |
|
Data: 2010-03-09 04:14:53 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 12:35, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Avatar dostal nagrody za to, za co faktycznie im się należało, Był nominowany, ale przegrał bo w warstwie fabularnej nie pokazał absolutnie nic nowego. Głównym faworytem był w oczach gawiedzi zachwyconej grafiką i zdjęciami. Kategorii "technicznych" typu: montaż dźwięku, dźwięk, scenografia nie podejmuję się oceniać, bo do tego trzeba być specjalistą. Ale już Oskar za najlepszy film IMO zupełnie mu się nie należał, bo w tym filmie po prostu nie było nic ciekawego. NIC. To tak jak w sytuacji gdy masz dwie kobiety - obie ładne na pierwszy rzut oka. Tyle, ze z pierwszą pogadasz co najwyżej o szmince do ust, permanentnym makijażu i po 5 minutach rozmowy masz jej serdecznie dosyć. Z drugą możesz pogadać o wszystkim i w efekcie spędzasz z nią życie. Avatar to ta pierwsza laska. Znacznie lepsze były "Bękarty Wojny", czy "Sherlock Holmes" - mimo, ze to też nie są to filmy najwyższych lotów. Ale nie martw się - Avatar będzie miał swoje miejsce w historii jako film, który przeniósł kino 3D do domów. I tyle IMO wystarczy. Wygrala polityka, oskara powinien miec avatar. No i ma - nawet dwa. I zwalaj wszystko na politykę. Albo lepiej na Żydów i cyklistów - co w sumie nawet może być prawdą bo Hollywood to prawie sami Żydzi i cykliści. ;-) >i jak zwykle na Nie wiem jak wyglądała konkurencja, ale rola Waltza mi się podobała.. > P.S. Jak ktoś ma ochotę przetestować swój angielski to polecam nowego Nie miałem wyboru (bo napisy po niemiecku i francusku) więc było ciężko. Ale dałem radę - chociaż w przerwie musiałem skoczyć po piwo :-) BTW - zapowiada się kolejna seria - bo jakoś nie sądzę, żeby skończyli na jednym filmie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-09 05:44:42 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 13:14, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 9 Mar, 12:35, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: haha, l'e wiedzacy wszystko najlepiej. nie ogladales zwyciezcy, skad wiesz ze tamten cos pokazal?: Głównym faworytem był w oczach gawiedzi zachwyconej grafiką i I krytykow ktorzy go do tego oskara nominwali. Wez juz skoncz bo jestes meczacy swoim zgrywaniem najmondrzejszego w kazdym temacie. Kategorii "technicznych" typu: montaż dźwięku, dźwięk, scenografia nie CO???? Prosze Cie, przeciez Ty jestes specjalista takze w tym temacie. Ale już Oskar za najlepszy film IMO zupełnie mu się nie należał, bo w Dla Ciebie nie ma, dla innych bylo. To tak jak w sytuacji gdy masz dwie kobiety - obie ładne na pierwszy Czyli masz jej dosyc przed pojsciem z nia do lozka? Oj Leszku... Ale nie martw się - Avatar Nie martwie sie. > Wygrala polityka, oskara powinien miec avatar. A moze i 3 nie chce mi sie sprawdzac. I zwalaj wszystko na politykę. zieeew |
|
Data: 2010-03-09 08:08:33 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 14:44, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
On 9 Mar, 13:14, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote: Ha! Kłania się podstawowy kurs logiki. Twierdzenie że Avatar nie zasługiwał na wygraną wcale nie jest równoznaczne z poparciem dla filmu który zgarnął nagrodę. Nie wiem - może zasługiwał trochę bardziej. > Głównym faworytem był w oczach gawiedzi zachwyconej grafiką i Film jednak był _czymś_ nowym. > Kategorii "technicznych" typu: montaż dźwięku, dźwięk, scenografia nie Dzięki za tak wielką wiarę we mnie :-P > Ale już Oskar za najlepszy film IMO zupełnie mu się nie należał, bo w Jestem w stanie żyć z tą wiedzą. > To tak jak w sytuacji gdy masz dwie kobiety - obie ładne na pierwszy A bo widzisz - życie tak naprawdę nie toczy się jedynie wokół czubka penisa. > > Wygrala polityka, oskara powinien miec avatar. Dwa. > I zwalaj wszystko na politykę. Zieeeeew. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 00:01:42 | |
Autor: Gerard | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur wrote:
Trzy. Ale więcej nie powienien. Avatar poza efektami specjalnymi jest filmem przeciętnym z niedoróbkami reżyserskimi. Miał po prostu szczęście być pierwszym na taką skalę filmem 3D. Oglądałem Hurt Lockera i mnie się bardziej podobał, choć też nie wiem czy zasłużył na wygraną. Chyba jednak polityka ciut tu zamieszała. No i oczywiście jak najbardziej zasłużony Oscar dla Waltza z Bękartów, gość zrobił cały klimat filmu. pozdr G |
|
Data: 2010-03-10 00:41:37 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 00:01, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote:
Avatar poza efektami specjalnymi jest filmem przeciętnym z niedoróbkami reżyserskimi. Dokładnie. Ewidentna niedoróbka jets w scenie z koszykówka w tle - tam była nielegalna zasłona i kroki :-) Oglądałem Hurt Lockera i mnie się bardziej podobał, choć też nie wiem czy Myslisz, ze to spisek krytyków opłacanych przez studia filmowe? ;-) Wiadomo, ze nagroda wpływa korzystnie na wyniki finansowe, ale czy mamy wystarczająco duzo danych żeby twierdzić iż związek przyczynowy jest tu odwrócony? Jesli tak to czemu zamiast Avatara nie było innej nominacji? Przecież wiadomo było, że taki film sprzeda się niewyobrażalnie dobrze. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 13:06:49 | |
Autor: Gerard | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur wrote:
On 10 Mar, 00:01, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote: Też ;-) Oglądałem Hurt Lockera i mnie się bardziej podobał, choć też nie Raczej ta polityczna polityka. Trzeba było oddać co należne amerykańskim chłopcom walczacym w Iraku. Choć nie widziałem innych nominowanych filmów, może faktycznie Hurt Locker był najlepszy. Wiadomo, ze nagroda wpływa korzystnie na wyniki finansowe, ale czy Już sama nominacja daje dużo. A lobbowanie za uzyskaniem takowej jest na porządku dziennym. Jak znam życie to pewnie w studiach filmowych są specjalni ludzie od tego. Jesli tak to czemu zamiast Avatara nie było innej nominacji? Przecież Jak to? A Pędzący Królik w Berlinie? ;-) pozdr G |
|
Data: 2010-03-10 04:32:41 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 13:06, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote:
Raczej ta polityczna polityka. Trzeba było oddać co należne amerykańskim To może by im tak po prostu oddać paszporty i pozwolić wrócic do kraju? ;-) > Wiadomo, ze nagroda wpływa korzystnie na wyniki finansowe, ale czy Spoko - to akurat rozumiem. Marketing jest wszędzie. Ale nie sądzę, żeby decyzja (to cały czas jest anonimowe głosowanie?) zapadała w myśl założenia "bo Avatar swoje zarobi(ł), a Hurt Locker jeszcze jest pod kreską". > Jesli tak to czemu zamiast Avatara nie było innej nominacji? Przecież Muszą być jakieś priorytety! ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 14:19:24 | |
Autor: Gerard | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur wrote:
On 10 Mar, 13:06, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote: Z Hurt Lockera wynika, że niektórzy całkiem chetnie wracają powojować. Spoko - to akurat rozumiem. Marketing jest wszędzie. Ale nie sądzę, Nie wiem, jeszcze mnie nie prosili o głos :-( AFAIR każdy, za przeproszeniem, członek Akademii jest specjalnie proszony o zagłosowanie i odsyła formularz. Chyba, że nie jest wymagany podpis pod kartą do głosowania. zapadała w myśl Hu nołs. Różne zboczenia chodzą ludziom po głowach, a branża filmowa to IMHO szczególnie popi..szona część populacji ;-) pozdr G |
|
Data: 2010-03-10 05:54:44 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 14:19, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Raczej ta polityczna polityka. Trzeba by o odda co nale ne A to w taki razie z "Johna Rambo" wynika, że jednoosobowa podstarzała armia może zdrowo nabruździć - jeśli tylko chce i ma powód ;-) AFAIR ka dy, za przeproszeniem, cz onek Akademii jest specjalnie proszony o Jesli wymagany jest tylko podpis to nie ma sprawy - załatwi się. > zapada a w my l Taaaa. Ten problem chyba został poruszony w szerszym sensie srodowiska artystycznego chociażby w Californication ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 15:05:51 | |
Autor: s | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Z Hurt Lockera wynika, e niekt rzy ca kiem chetnie wracaj powojowa . Malo uwaznie ogladalem to dzielo, ale nie bylo aby tak, ze i Jachu ostatecznie jednak potrzebowal wsparcia? :-) Pozdr Slawek |
|
Data: 2010-03-10 06:13:36 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 15:05, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Z Hurt Lockera wynika, e niekt rzy ca kiem chetnie wracaj powojowa . Nie wiem - widziałem tylko spoty reklamowe, z których wynikało że Jasiu jest w formie i sobie radzi. :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 20:22:18 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur pisze:
On 10 Mar, 15:05, s <s...@krzak.wp.pl> wrote: Ja ogladalem jak nam odcieli neta w pracy:) Wsparcie odrzucal jednym ale stanowczym "go home", ale tez nie jestem pewny czy na koniec wsparcie nie bylo konieczne;) |
|
Data: 2010-03-10 16:48:30 | |
Autor: Gerard | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
s wrote:
Z Hurt Lockera wynika, e niekt rzy ca kiem chetnie wracaj powojowa . Chyba psychologa :-). Militarnie Jan jedynie _dawał_ wsparcie, a już w II i III części nie trzeba go było nawet wkurzać. pozdr G |
|
Data: 2010-03-10 20:21:11 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur pisze:
On 10 Mar, 14:19, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote: Akurat ten watek w Hurt Lockerze jest ciekawy. Zolnierze(niektorzy oczywiscie) wracajacy po misjach nie moga sie odnalezc w zwyczajnym zyciu w cywilu. Z zona z dziecmi zatracili kontakt, nie maja planu na zycie, jedne o czym mysla to powrot na pole walki. AFAIR ka dy, za przeproszeniem, cz onek Akademii jest specjalnie proszony o B.dobra 1 seria. Druga odpuscilem po paru odcinkach jak u lysego(Oskara dla niego) krecili pornola w domu, to bylo przegiecie nawet jak dla mnie:) |
|
Data: 2010-03-10 12:26:51 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 20:21, sooobi <t...@slo.pl> wrote:
> A to w taki razie z "Johna Rambo" wynika, że jednoosobowa podstarzała W sumie ten problem to też żadna nowość. To samo mieli po Wietnamie i Korei. Chociażby "Urodzony 4 lipca" - chociaż tam nie było chęci powrotu. Może z braku możliwości. > Taaaa. Ten problem chyba został poruszony w szerszym sensie srodowiska Druga też była bardzo dobra. Może podoba mi się dlatego, że to w zasadzie ekranizacja życia mojego znajomego. Czekam aż trzecia seria wyjdzie na DVD - jakoś nie chce mi się do niego dzwonić ;-D Stanach wszyscy jarają się ostatnią serią Lost. Mnie stracili po trzecim sezonie. Nawet zacząłem oglądać czwarty, ale nie dałem rady. Szkoda, że Rome przestali kręcic po drugim sezonie - to był bardzo dobry serial. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 21:29:29 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-10 21:26, Leszczur pisze:
Stanach wszyscy jarają się ostatnią serią Lost. Mnie stracili po The Wire. No i Deadwood, jeżeli jeszcze nie widziałeś. Pierwsze dwa lub trzy sezony The Shield. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-10 12:51:38 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 21:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-10 21:26, Leszczur pisze: The Wire mam w planach. Deadwood odpada - nie znoszę atmosfery westernu. No i czekam na trzeci sezon Dextera - jakoś polubiłem psychola ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 22:02:15 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-10 21:51, Leszczur pisze:
On 10 Mar, 21:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Moja ulubiona scena: http://www.youtube.com/watch?v=fhDeQMLGM3c Deadwood odpada - nie znoszę atmosfery To nie jest western. W westernie masz "biały kapelusz" i "czarny kapelusz". Dobro i zło. I dobro zwycięża. Deadwood to film o władzy. Prawie Szekspir. Poważnie. |
|
Data: 2010-03-10 13:33:01 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 22:02, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> The Wire. No i Deadwood, je eli jeszcze nie widzia e . Pierwsze dwa lub Hehe. Dobra reklama - całe szczęście że już po 22 :-) > Deadwood odpada - nie znosz atmosfery Pisałem o atmosferze, a nie gatunku filmowym. Z podobnego powodu nie byłem w stanie strawić Dynastii Tudorów - mimo, że serial jest dobry, to tamte czasy mnie nie kręcą za grosz. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-11 00:37:43 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
> > Deadwood odpada - nie znosz atmosfery A obejrzales HOME? |
|
Data: 2010-03-11 01:42:17 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 11 Mar, 09:37, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Deadwood odpada - nie znosz atmosfery Nie. Już miałem w koszyku, ale odstawiłem z powrotem na półkę :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-11 01:52:19 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 11 Mar, 10:42, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 11 Mar, 09:37, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Eee L'e-szcz :) |
|
Data: 2010-03-16 23:53:33 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/10/10 9:51 PM, Leszczur wrote:
On 10 Mar, 21:29, Tomasz Radko<t...@interia.pl> wrote: Polecam w wolnej chwili Scrubs. Mnie urzekło, postać Perry Cox'a jest po prostu genialna. -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 00:22:42 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 16 Mar, 23:53, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
>> The Wire. No i Deadwood, jeżeli jeszcze nie widziałeś. Pierwsze dwa lub Taaaaa. Perry rulez, ale woźny jest jeszcze lepszy. No i koncepcja 4- osobowego Brain Trust składajacego się z samych idiotów jest po prostu genialna :-) A skoro jestesmy komediach - polecam "Curb Your Enthusiasm". Zupelnie inny typ humoru. Brak oczywistosci, ale czasami sytuacja jest doprowadzona do takiego absurdu, że nie sposób się nie śmiać. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 09:58:54 | |
Autor: Budzik | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Użytkownik Leszczur leszczur@acn.waw.pl ...
>> The Wire. No i Deadwood, jeżeli jeszcze nie widziałeś. Pierwsze ja sie czasami boje, ze jak mnie to smieszy, to ja jakis inny jestem. Dzieki chłopaki za poprawienie humoru :) |
|
Data: 2010-03-17 03:02:15 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 10:58, Budzik <budzi...@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
wrote: U ytkownik Leszczur leszc...@acn.waw.pl ... Spoko - jeszcze jeden i założymy własny Brain Trust :-D Pozdro Woźny |
|
Data: 2010-03-17 10:18:31 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 8:22 AM, Leszczur wrote:
On 16 Mar, 23:53, Szczepan Radzki<s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote: A widziałeś 9 serie? Przesadzili, oglądam z rozpędu już, z sympatii, ale oprócz dwojącego i trojącego się Johna McGinley'a reszta jest po prostu słaba. A na Sarah Chalke nie mogę patrzeć od 3 serii. I chyba nie z powodu jej postaci, bo w How I met your mother też nie mogłem jej ścierpieć. A skoro jestesmy komediach - polecam "Curb Your Enthusiasm". Zupelnie Ok, 'zakupiłem' ;) Podzielę się wrażeniami jak pooglądam. Pojadę trochę generacją X siedzącą z popcornem przed telewizorem i bezmózgim oglądaniem produkcji USA. Ogląda ktoś takie typowo komediowe seriale typu własnie How I met your mother, Big Bang Theory, Two and a half men? Ten ostatni i postawa w nim Charlie Sheena zwala z nóg. Sam nie mam natchnienia do włączenia się w manię The Wire i Flash Forward. -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 02:53:25 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 10:18, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
>> Polecam w wolnej chwili Scrubs. Mnie urzekło, postać Perry Cox'a jest po Zatrzymałem się na bodaj 5. Dalej nie miałem siły. Podobnie jak do Lost od 4 w górę. Przesadzili, oglądam z rozpędu już, z sympatii, ale Pełna zgoda. Ale ja wiem dlaczego tak jest - faceci nie lubią skrajnych neurotyczek :-) Pojadę trochę generacją X siedzącą z popcornem przed telewizorem i A tam - są różne poziomy odmóżdżenia. W najwyższym namiętnie oglądasz reality show - "Jak poślubić milionera", "Jersey shore" itp. Tak wiec spoko. Ten ostatni i postawa w nim Charlie Sheena zwala z nóg. Akurat to jeden z moich ulubionych seriali :-) W ogóle obsada jest świetnie dobrana (Berta!). Tylko ze te seriale trzeba oglądać w oryginale - w tłumaczeniu gubi się 80% kontekstu komediowego. Sam nie mam natchnienia do włączenia się w manię The Wire i Flash Forward. Spoko - na niektóre seriale trzeba poczekać aż dojdą do 5 serii i potem walnąć sobie maraton. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 11:44:01 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 10:53 AM, Leszczur wrote:
On 17 Mar, 10:18, Szczepan Radzki<s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote: Scrubs mają na przełomie 5-6 lekką zapaść, ale potem znowu trzymają wysoki poziom. Lost ciągnę z rozpędu, ale zrobił się z tego popieprzony tasiemiec bez większej logiki. Scenarzyści chyba zaczęli kombinować i sami pogubili się w swoich pomysłach.
Bingo! Wyciągnąłeś mi to z głowy, bo czułem jak gdzieś pod kopułką latało, ale nie chciało wyjść. ;) Pojadę trochę generacją X siedzącą z popcornem przed telewizorem i Tego nie widziałem, ale kilka razy na jakimś MTV trafiłem na któryś z ichniejszych debilnych randka z mama czy coś w ten deseń, albo te z paris hilton. Jak to trafi do nas na szeroką skalę i zaczną kręcić w Polsce podobne produkcje to chyba będę każdy odcinek nagrywał ;)
Ale w okolicach połowy 7 serii dynamika jakby spadła, lubiłem Charliego przychodzącego o 9 rano do domu, z wymiocinami na koszuli i striptizerką pod pachą. Co do tłumaczenia pełna zgoda, nie potrafimy oddać w tłumaczeniu tego, co dzieje się w oryginalnych przemowach. Czy to kwestia zbyt ubogiego, czy zbyt starego języka jakim się posługujemy? -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 04:23:54 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 11:44, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
>> A widziałeś 9 serie? A ja mysle, ze oni poszli na początku według nieźle przemyślanego planu. Ale juz w 3 sezonie narobiło się wątków, sub-wątków i sub- wątków trzeciego rzędu w takiej ilości, że nie ma szans na logiczne rozwiązanie każdej z zagadek. I chłopaki korzystają z internetu do wybrania najciekawszych rozwiązań. Zobaczysz, ze ostatni odcinek bedzie wiekszym rozczarowaniem niz ten z Rodziny Soprano. > Akurat to jeden z moich ulubionych seriali :-) Nic mi nie mów. Zero spojlerów. Ja nie znosze ogladac seriali w cyklu tygodniowym i z reguły czekam aż wyjdzie cały sezon na DVD. Dlatego na Dwóch i pół na razie skończyłem na 6 sezonie. Chociaz domyslam się rozwoju sytuacji w chwili gdy na scene wróciła Mia. Co do tłumaczenia pełna zgoda, nie potrafimy oddać w tłumaczeniu tego, IMO zbyt jednoznacznego. W angielskim jest mnóstwo słów mających różne znaczenie w zależności od użytego kontekstu. Na przykład - co powiedzieć gdy zwymiotujesz na kogoś kto zaprosił cie na lunch? "Next time lunch is on me" I jak to przetłumaczyc na polski tak, żeby było zabawne? Polski jest bardziej dosłowny, mniej jest miejsca na dwuznacznosci, niedopowiedzenia itp. Ale oczywiście to tylko moje amatorskie domysły. Jeżeli mamy na grupie kogoś po studiach lingwistycznych to może nam poda pomocną kończynę? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 13:01:54 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 12:23 PM, Leszczur wrote:
On 17 Mar, 11:44, Szczepan Radzki<s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote: Właśnie widziałem najnowszy odcinek - tragedia. Zaczęło się opowiadanie w każdym kolejnym odcinku, historii jednego z bohaterów. Kolejnej, piątej już alternatywnej rzeczywistości, która pojawiła się poprzez jeden krok nie w tą stronę. Męczące. Mam wrażenie w ogóle, że oni to ciągną, bo nie wiedzą jak zakończyć. Podobnie zresztą było z Prison Break - zmusiłem się do oglądania 3 i 4 serii, żeby zobaczyć jak to się skończy. I co? I do tej pory nie wiem, bo myślałem, że po season finale, coś jeszcze będzie. Akurat to jeden z moich ulubionych seriali :-) Korci mnie, ale utrzymam język za zębami ;)
Poczekajmy, a nóż widelec ktoś przyjdzie z jakąś radą ... Choć to co mówisz wydaje się być prawdziwe. -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 05:27:46 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 13:01, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
Podobnie zresztą było z Prison Break - zmusiłem się do oglądania 3 i 4 No i pewnie było - szampan, panienki, bonusy. Westchnienia "Ufff - nareszcie. W koncu ile mozna uciekac!" ;-) Prison Break skonczylem po pierwszym sezonie. I nawet nie dlatego, ze mi sie nie podobał, ale była lepsza konkurencja - Dr House itp. > Nic mi nie mów. Zero spojlerów. Ja nie znosze ogladac seriali w cyklu Doceniam poświęcenie :-) > IMO zbyt jednoznacznego. W angielskim jest mnóstwo słów mających różne Wiesz - czasami córka prosi mnie, żebym coś jej przetłumaczył. Najlepiej na bieżąco, bo skoro lektor potrafi, to tata też powinien :-) I często nie umiem jej przekonać, że po angielsku to naprawdę jest zabawne :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 13:52:46 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 1:27 PM, Leszczur wrote:
On 17 Mar, 13:01, Szczepan Radzki<s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote: Podobnie jak do The Wire i Flash Forward, nie mogę się zebrać za House'a. Zauważam ostatnio, że robię przeciwnie niż całe społeczeństwo w PL. Wszyscy oglądają House'a, ja Scrubs. Ludzie lecieli na złamanie karku na Avatara, postanowiłem więc, że oleję ten naszpikowany efektami specjalnymi, nie posiadający (zapewne) fabuły twór.
W ogóle dużo lepsze są czasem tłumaczenia amatorskie, które robią fani seriali, niż to co prezentują nam tłumacze. A tata niech się stara ... ;) -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 06:05:50 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 13:52, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
> No i pewnie by o - szampan, panienki, bonusy. Westchnienia "Ufff - A to załuj i jednego i drugiego. Oczywiście House stracił nieco na atrakcyjnosci w chwili gdy stał się "modny", ale to dalej cholernie dobry serial. Avatara też warto zobaczyć. Nawet z wyłączoną fonią. > Wiesz - czasami c rka prosi mnie, ebym co jej przet umaczy . A bo tłumacze nie mają czasi sie chrzanić bo zarabiają tym na życie. Czasami az skóra mi cierpnie gdy słyszę jakość tych tłumaczeń.. Cholerni potomkowie tłumacza który "Dirty Dancing" zamienił na "Wirujący Sex". :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 21:02:10 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 2:05 PM, Leszczur wrote:
On 17 Mar, 13:52, Szczepan Radzki<s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote: Na pewno zobaczę i jedno i drugie. To nie ulega wątpliwości, ale nastąpi to w odpowiednim czasie. Wiesz - czasami c rka prosi mnie, ebym co jej przet umaczy . No i klasyczna Szklana Pułapka :D -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 15:14:49 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Szczepan Radzki napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Właśnie widziałem najnowszy odcinek - tragedia. Zaczęło się opowiadanie w każdym kolejnym odcinku, historii jednego z bohaterów. Kolejnej, piątej już alternatywnej rzeczywistości, która pojawiła się poprzez jeden krok nie w tą stronę. Męczące. Mam wrażenie w ogóle, że oni to ciągną, bo nie wiedzą jak zakończyć. Przeciez to schemat dotyczacy prawie kazdego dlugiego serialu, ktory odniosl sukces. Na poczatku autorzy mieli pomysl na 1, 2 moze 3 sezony, a cala reszta zostala wyrzezbiona na poczekaniu bo trudno zabic kure dajaca zlote jaja. Tak calkiem serio, ile znacie seriali z minimum 3 sezonami, ktore mialy zakonczenie w sam raz zarowno od strony czasowej (tzn bez reakcji "wreszcie") jak i od strony fabularnej (tzn mialo sens dla opowiadanej historii i nastapilo przed rzezbieniem watkow czesciowo sprzecznych z pierwszymi sezonami)? Podobnie zresztą było z Prison Break - zmusiłem się do oglądania 3 i 4 serii, żeby zobaczyć jak to się skończy. I co? I do tej pory nie wiem, bo myślałem, że po season finale, coś jeszcze będzie. AFAIR podobno mieli plan na 5 serie, ale ze wzgledu na coraz slabsza ogladalnosc od 3 sezonu nie zostala ona wprowadzona w zycie. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 07:20:58 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 15:14, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> W a nie widzia em najnowszy odcinek - tragedia. Zacz o si opowiadanie E tam. W Modzie na Sukces akcja zaczęła się zawiązywać dopiero w okolicy 1450 odcinka! ;-) Tak calkiem serio, ile znacie seriali z minimum 3 sezonami, ktore mialy zakonczenie 1. Badziewiakowie 2. W Labiryncie 3. Niewolnica Isaura 4. Domek na prerii :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 15:45:39 | |
Autor: lorak | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: "battlestar galactica" - ten nowy. pewnie nie każdemu podejdzie, bo to jednak SF, ale serial od początku do końca został poprowadzony z głową. |
|
Data: 2010-03-17 19:50:11 | |
Autor: kszyhu fr@ckowiak | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Dnia 17-03-2010 o 15:14:49 wiLQ <NIE@spam.com> napisał(a):
Szczepan Radzki napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Hmmm, nie jestem pewien, czy spełnia zadane kryteria, ale... Six Feet Under? -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2010-03-17 21:09:00 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 3:14 PM, wiLQ wrote:
Tak calkiem serio, ile znacie seriali z minimum 3 sezonami, ktore mialy zakonczenie w sam raz zarowno od strony czasowej No to zróbmy listę. Friends na pewno :) -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 14:57:41 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 12:23, Leszczur pisze:
wybrania najciekawszych rozwiązań. Zobaczysz, ze ostatni odcinek Akurat ostatni odcinek Sopranos (z akcentem na ostatnią scenę) był _świetny_. IMO zbyt jednoznacznego. W angielskim jest mnóstwo słów mających różne Tak z głowy, czyli z niczego: - Postaw lunch, następnym razem zwrócę. Polski jest bardziej dosłowny, mniej jest miejsca na dwuznacznosci, Nieprawdą jest jakoby. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 07:06:38 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 14:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-17 12:23, Leszczur pisze: Nie był. Własnie przez ostatnią scenę. > IMO zbyt jednoznacznego. W angielskim jest mn stwo s w maj cych r ne W klimacie, ale jednak nie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kontekst. > Polski jest bardziej dos owny, mniej jest miejsca na dwuznacznosci, Albowiem? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 15:52:43 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 15:06, Leszczur pisze:
On 17 Mar, 14:57, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: A w ryj chcesz? IMO zbyt jednoznacznego. W angielskim jest mn stwo s w maj cych r ne No to trzeba chwilę pomyśleć, konstruując wypowiedź wokół słowa "zwracać". Polski jest bardziej dos owny, mniej jest miejsca na dwuznacznosci, Albowiem nieprawdą jest jakoby. Uzasadnienie tak samo przekonujące, jak to, którym poparłeś swoją tezę. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 08:56:31 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 15:52, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-17 15:06, Leszczur pisze: Jakos mnie nie dziwi, ze i w tym przypadku lądujemy w przeciwnych obozach. Teraz pomyśl - jedziemy do Bostonu na konferencję za rok i _kazda_ rozmowa konczy sie wlasnie tak :-) Stany są duże - łatwiej ukryć ciało ;-P >>> Polski jest bardziej dos owny, mniej jest miejsca na dwuznacznosci, Ano nie. Nie oferujesz opinii, tylko werdykt. Dlatego chciałbym zobaczyć coś więcej niż "nieprawdą jest jakoby". Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 17:04:49 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 16:56, Leszczur pisze:
Polski jest bardziej dos owny, mniej jest miejsca na dwuznacznosci, Popatrz, to tak jak Ty. Też nie oferujesz opinii, tylko werdykt. Dlatego chciałbym zobaczyć coś więcej, zanim rozniosę to w proch i pył. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 09:40:36 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 17:04, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-17 16:56, Leszczur pisze: Mylisz się. Poza twierdzeniem "jest tak" jednak prosiłem o ewentualne sprostowanie jeżeli ktoś ma coś lepszego do zaoferowania. Zatem to była li i jedynie tylko opinia. Zatem roznoś w proch i pył skoro taka Twoja wola. Nie ma problemu. Wszak angielski znam dobrze, ale nie perfekcyjnie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-19 01:23:23 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 17:40, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 17 Mar, 17:04, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Echhh. Nastepnym razem powstrzymaj sie Tomku od gołosłownych "nieprawdą jest jakoby". Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-19 14:55:11 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-19 09:23, Leszczur pisze:
On 17 Mar, 17:40, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote: Echhh. Następnym razem powstrzymaj się, Leszku, od gołosłownych wypowiedzi na temat języka polskiego. |
|
Data: 2010-03-19 08:45:24 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 19 Mar, 14:55, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-19 09:23, Leszczur pisze: Masz rację. W kwestii gołosłowności nijak mi się z Tobą mierzyć. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-19 16:46:21 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-19 16:45, Leszczur pisze:
Albowiem nieprawdą jest jakoby. Uzasadnienie tak samo przekonujące, jak Fałszywa skromność, Leszku. |
|
Data: 2010-03-19 09:26:09 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 19 Mar, 16:46, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-19 16:45, Leszczur pisze: Raczej wieloletnie doświadczenie, Tomku, |
|
Data: 2010-03-17 15:15:26 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Co do tłumaczenia pełna zgoda, nie potrafimy oddać w tłumaczeniu tego, "Pozwole sobie zwrocic nastepnym razem?" -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 07:23:47 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 15:15, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Inaczej - "Zwrócisz mi następnym razem". :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 15:36:13 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > IMO zbyt jednoznacznego. W angielskim jest mn stwo s w maj cych r ne Wtedy nie zgadza sie osoba, ktora ma sie odwdzieczyc przysluga. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 07:49:59 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 15:36, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Eee. On postawił mi lunch - ja zwróciłem. Następnym razem on zwraca.. Trzyma sie kupy od strony tłumaczenia, logiki i kontekstu. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 16:04:16 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > > "Pozwole sobie zwrocic nastepnym razem?" IMHO nie, bo wg Twojej wersji nie jest powiedziane kto ma zaplacic za ten nastepny obiad, wiec nie ma tej samej dwuznacznosci. Tak czy inaczej uciekamy od sedna, a przynajmniej w tym przypadku wg mnie nie mozna byloby zwalic slabego tlumaczenia na jezyk polski. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 08:54:51 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 16:04, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: W Twojej tez nie ma. Tak czy inaczej uciekamy od sedna, a przynajmniej w tym przypadku wg Mozliwe. Co tylko pokazuje jak wielki potencjał tkwi w prsk:-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 16:35:51 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 16:04, wiLQ pisze:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Dooobra, to ja wam dam zagadkę translatorską. Serial The Shield. Los Angeles. Policja szuka graficiarza, który sygnuje swoje prace "RAGA paints". Okazuje się, że to dziewczyna. I że, po pierwsze, Raga to akronim od Righteous Angel, Gorgeous Ass (że niby autorka tak siebie postrzega). Po drugie, paints = Po'Boys ain't no shit, gdzie Po'Boys nazwa jednego z gangów. Teraz weźcie i przetłumaczcie. Aha, forma pierwotna, RAGA paints, jest nie do ruszenia, bo pojawia się na ekranie w formie graficznej, kilka grafiti jest pokazanych. Z RAGA sobie poradziłem - Raczej Atrakcyjna, Grzeczny Aniołek (nie do końca tak, ale parametry trzyma). Przy paints się poddałem. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 20:49:11 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Dooobra, to ja wam dam zagadkę translatorską. Serial The Shield. Los Um, a dlaczego musisz zachowac taki sam uklad liter przy RAGA i paints? Wg mnie znaaaaacznie istotniejsze jest by oddac dobrze rozwiniecie skrotu, a nie zeby wygladalo zgodnie ze wzorem w innym jezyku. BTW, za Twoimi licznymi reklamami obejrzalem 1 sezon i nie zaluje ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 22:45:29 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 20:49, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Bo on się pojawia na ekranie. Wg mnie znaaaaacznie istotniejsze jest by oddac dobrze rozwiniecie Potrzebne jest i jedno, i drugie. Przynajmniej w tym przypadku. BTW, za Twoimi licznymi reklamami obejrzalem 1 sezon i nie zaluje ;-) The Shield? Owszem, pierwsze sezony są bardzo, bardzo. Pierwszy odcinek wręcz wymiata. Hej, ten gość miał być główną postacią serialu. Bohatera, prądem? Potem, niestety, jak to serialami bywa. The Shield stał się za bardzo "wikocentryczny". To by się dało nawet policzyć - zliczyć liczbę scen, w których pojawia się Vic, ujęć, czy wręcz jego czas ekranowy. W dodatku o ile przed pierwszym sezonem grający go aktor narzucił sobie ostra dietę, o tyle pod koniec przestał wyrabiać wizerunkowo. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 15:14:18 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Szczepan Radzki napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> W ogóle obsada jest świetnie dobrana (Berta!). Tylko ze te seriale Moim zdaniem to przede wszystkim kwestia podejscia do tlumaczenia. Punkt kluczowy: jedziemy doslownie czy probujemy oddac sens wypowiedzi? Wydaje mi sie, ze ze wzgledow finansowych rzadzi u nas ten pierwszy. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 13:12:04 | |
Autor: lorak | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur pisze:
Spoko - na niektóre seriale trzeba poczekać aż dojdą do 5 serii i nie mów ;) właśnie w ostatnim tygodniu zacząłem oglądać "the wire" i ciężko było się oderwać. na szczęście druga seria póki co (trzy odcinki) nie porywa, więc można odetchnąć. a "big bang theory" jest spoko, do tego jeden z głównych bohaterów trochę chyba przypomina jedną z głównych postaci na grupie ;) |
|
Data: 2010-03-17 05:40:24 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 13:12, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Spoko - na niektóre seriale trzeba poczekać aż dojdą do 5 serii i To tak jak ja miałem z Dexterem. Pierwszy sezon obejrzałem praktycznie za jednym zamachem - - prawie 11 godzin. Jak zacząłem wieczorem jednego dnia, tak skończyłem jedząc śniadanie następnego. To nie był dobry dzień w pracy :-) na szczęście druga seria póki co (trzy odcinki) Lorak - to Ty nie siedzisz wyłącznie na forach typu "NBA history. When Dantleys ruled the world" i oglądasz normalną telewizję dla ludzi? ;-) No ale dobra - skoro polecasz, to zamawiam. Poza tym scena którą podrzucił TRad była w całej swej lakoniczności po prostu piękna. a "big bang theory" jest spoko, do tego jeden z głównych bohaterów Wyglądem czy charakterem? :-) Bo przypominającego mnie - przystojnego i inteligentnego bruneta znajdziesz w prawie każdym serialu - z wyłączeniem "Włatców móch". :-D Pozdro Le'-szczur |
|
Data: 2010-03-17 13:47:03 | |
Autor: s | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Wyglądem czy charakterem? :-) .... z Kiepskimi na czele :-) Pozdr Slawek |
|
Data: 2010-03-17 06:12:56 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 13:47, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Wygl dem czy charakterem? :-) Spoko - możesz być Paździochem dla mojego Ferdynanda :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 21:02:46 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 1:47 PM, s wrote:
A tego kretynizmu to nie jestem w stanie ścierpieć. Kilka lat temu było i moemntami zabawne, teraz skróciłbym o głowę za samo oglądanie ;) -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 15:40:19 | |
Autor: lorak | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur pisze:
On 17 Mar, 13:12, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote: między innymi ze względu na tą scenę zacząłem oglądać. i na dobrą sprawę nie trzeba długo czekać, by ją zobaczyć w samym serialu ;) a "big bang theory" jest spoko, do tego jeden z głównych bohaterów charakterem ;] |
|
Data: 2010-03-17 13:49:45 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 1:12 PM, lorak wrote:
Leszczur pisze: Czyżbyś mówił o - you sit in my place?;) -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 15:37:15 | |
Autor: lorak | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Szczepan Radzki pisze:
On 3/17/10 1:12 PM, lorak wrote: tak ;) |
|
Data: 2010-03-17 07:50:57 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 15:37, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
Szczepan Radzki pisze: ciupasem link na tubie poprosze :) |
|
Data: 2010-03-17 15:00:53 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 13:12, lorak pisze:
Leszczur pisze: Przypomnij mi, druga seria jest wodno-związkowa? Bo jeżeli tak, to jest najsłabsza w całym cyklu. Ale poczekaj na sezony związane ze szkołą, prasą czy polityką. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 15:43:19 | |
Autor: lorak | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Tomasz Radko pisze:
W dniu 2010-03-17 13:12, lorak pisze: tak, akcja drugiego sezonu kręci się wokół portu. |
|
Data: 2010-03-17 21:08:23 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Pojadę trochę generacją X siedzącą z popcornem przed telewizorem i A propos, moze mi ktos wyjasnic fenomen dlugowiecznosci tego typu produkcji? Wydawalo mi sie, ze po pierwszej fali (w tym coraz bardziej modyfikowanych wersji) to zaniknie, a rozmnaza sie przez paczkowanie. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-03-17 14:53:51 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-16 23:53, Szczepan Radzki pisze:
On 3/10/10 9:51 PM, Leszczur wrote: Próbowałem, nie podeszło. Za to The Office, i owszem. Natomiast w tym bodaj tygodniu wyemitowano pierwszy odcinek "Pacyfiku". To jest dziesięciodcinkowy serial HBO analogiczny do "Kompanii braci". Jeżeli ktoś polubił tamten serial, to ten jest dla niego. Aha, z zupełnie ninnej beczki. W początku lat 90-tych Angole nakręcili trzy czteroodcinkowe serie "House of Cards". Akcja dzieje się w brytyjskich sferach rządowych, ale w odróżnieniu od np. "Yes, minister" temat potraktowany jest poważnie. I ja ten serial (szczególnie pierwsze dwie serie, trzecia jest słabsza) polecam. Początek odcinka 1/1: http://www.youtube.com/watch?v=4tyex8KswZo pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-17 21:05:25 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 3/17/10 2:53 PM, Tomasz Radko wrote:
Miałem nie dwa, nie pięć podejść do Scrubs. Męczyli mnie tym na Comedy Central i za cholerę nie mogłem zrozumieć, kto takiego gniota puszcza. Do czasu. Nie dziwię się więc, że nie podeszło, ale obiecaj że dasz im kolejną szansę ;) The Office znowu nie chce mi wejść w głowę, próbowałem kilka razy - chyba nie ten czas. -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2010-03-17 13:24:09 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 17 Mar, 21:05, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
On 3/17/10 2:53 PM, Tomasz Radko wrote: Oglądałem tylko wersję angielską i była w porządku. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-17 22:40:43 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-17 21:05, Szczepan Radzki pisze:
Polecam w wolnej chwili Scrubs. Mnie urzekło, postać Perry Cox'a jest po Mowy nie ma. Jest zbyt dużo serialów, które nie dostały nawet pierwszej szansy. The Office znowu nie chce mi wejść w głowę, próbowałem kilka razy - chyba nie ten czas. To jest dość specyficzny rodzaj hunoru, nie każdemu pasuje. pzdr TRad |
|
Data: 2010-03-11 00:34:58 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
> > Taaaa. Ten problem chyba został poruszony w szerszym sensie srodowiska A znajomy to Duchovny czy ten Łysy? W Polsce tak działa?:) |
|
Data: 2010-03-11 01:46:15 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 11 Mar, 09:34, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Taaaa. Ten problem chyba został poruszony w szerszym sensie srodowiska Duchovny. Gość ma nieprawdopodobny talent do komplikowania sobie życia w najwymyślniejsze sposoby. W Polsce tak działa?:) Powiem więcej - on grasuje w Warszawie :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-11 01:52:43 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
> W Polsce tak działa?:) To moze to nasz wspolny znajomy?:) Marek? |
|
Data: 2010-03-11 02:10:05 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 11 Mar, 10:52, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > W Polsce tak działa?:) Tomek. OMG! Ich jest więcej! ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 20:18:06 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Raczej ta polityczna polityka. Trzeba było oddać co należne amerykańskim chłopcom walczacym w Iraku. Choć nie widziałem innych nominowanych filmów, może faktycznie Hurt Locker był najlepszy. Ja widzialem prawie wszystkie. Dla mnie Bekarty najlepsze z calej listy. Precious calkiem niezly, chociaz mial papiery na lepszy (chociaz gra aktorska 1 i 2 planowa super). Odlot dla mnie jeden z lepszych animowanych jakich ogldalem, naprawde polecam kazdemu. Dystrykt 9 lepszy niz sie spodziewalem a spodziewalem sie dna. W chmurach zapowiadalo sie super, ale film sie ciagnal i niczym specjalnym nie zachwycil. A serious man - coz tajne przez poufne o klase lepsze i to one powinno byc nominowane(jesli lapalo sie rocznikowo). |
|
Data: 2010-03-10 12:44:41 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 10 Mar, 20:18, sooobi <t...@slo.pl> wrote:
> Raczej ta polityczna polityka. Trzeba by o odda co nale ne ameryka skim Na tym polu jestem na bieżąco. Zaleta posiadania w domu dorastającego dziecka. Można udawać, że "ja tu tylko z dzieckiem, a nie dla filmu". ;-) W samym filmie jedna scena była genialna. IMO najlepsza spośród wszystkich animowanych jakie widziałem. Ta która pokazuje kolejne okresy z życia małżeństwa od ślubu aż do starości. A serious man - coz tajne przez poufne o klase lepsze i to one powinno byc nominowane(jesli lapalo Nie łapie się - 2008. Poważnie podobało Ci się Tajne przez poufne? Ja miałem wrażenie, że twórcy przez cały film nie wiedzieli czy chca zrobić kryminał, dramat czy komedię. Angielski tytuł "Burn after reading" zmieniliśmy na "Burn after watching". To był jedyny film, który po obejrzeniu komisyjnie wyrzuciliśmy do kosza. W ogóle nie jestem fanem braci Coen. Barton Fink, Ladykillers, Hudsucker proxy - kategoria "WTF movies". Tylko Zakochany Paryż dało się oglądać. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 21:55:07 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-10 21:44, Leszczur pisze:
To był jedyny film, który po obejrzeniu komisyjnie wyrzuciliśmy do Ścieżka strachu. No i Barton Fink coś w sobie ma. Żadna rewelacja, ale powyżej progu oglądalności. |
|
Data: 2010-03-11 00:37:10 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
> A serious man - coz tajne przez poufne o klase lepsze i to one powinno byc nominowane(jesli lapalo No i wyszlo im pomieszanie z poplataniem, tak samo jak z Bekartami. Film nie musi isc koniecznie w jednym kierunku/gatunku. Poza tym Brad Pitt zarowno w Bekartach jak i w Tajnych - rewelacja W ogóle nie jestem fanem braci Coen. Barton Fink, Ladykillers, A ogladales Fargo? |
|
Data: 2010-03-11 02:03:46 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 11 Mar, 09:37, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Nie łapie się - 2008. Poważnie podobało Ci się Tajne przez poufne? Ja Pewnie, ze nie musi, ale dobrze, zeby wszystko składało się w jakąś logiczną całość, żeby w tym melanżu był jakiś cel. Tutaj to wyglądało jakby ktoś stracił kontrolę nad filmem. Poza tym Brad Pitt zarowno w Bekartach jak i w Tajnych - rewelacja Czy ja wiem, czy taka rewelacja? Był OK. W TPP znacznie bardziej mi się podobał Malkovich, ale jego postać też jakby została zrobiona w połowie. BTW Pitt zagra główną rolę w ekranizacji Moneyball. Premiera za rok! > W ogóle nie jestem fanem braci Coen. Barton Fink, Ladykillers, Nie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-09 15:15:48 | |
Autor: Tomasz Radko | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
W dniu 2010-03-09 10:57, Leszczur pisze:
P.S. Jak ktoś ma ochotę przetestować swój angielski to polecam nowego Nie wybieram się. Czekam na "Sherlock Holmes kontra Mechagodzilla". Swoją drogą: miałem kiedyś lektora spod szkockiej granicy. Np. "take" wymawiał "tajk". Fajnie było. |
|
Data: 2010-03-09 07:37:15 | |
Autor: sooobi | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 15:15, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-09 10:57, Leszczur pisze: A jak bylem w Glasgow to ledwo co rozumialem niektorych szkotow. Ich wymowa jest naprawde dziwna:) |
|
Data: 2010-03-09 08:39:04 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 16:37, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
On 9 Mar, 15:15, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Trzeba było jechać do Aberdeen albo Inverness - to dopiero kosmos! Jeszcze gorsze niż nasze Kaszuby. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-09 08:35:28 | |
Autor: Leszczur | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
On 9 Mar, 15:15, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-03-09 10:57, Leszczur pisze: In cinemas near you in 2011. Swoj drog : mia em kiedy lektora spod szkockiej granicy. Np. "take" Spoko. Gdy mieszkałem w Manchesterze moja dyrektor medyczna była Szkotką. Pierwszy miesiąc był koszmarem i zwykle poddawałem się po drugiej powtórce. Ale z czasem się przyzwyczaiłem. Podobnie do akcentu irlandzkiego. Jedynie z walijskim nie jestem w stanie sobie poradzić, ale to głównie przez niewielką ekspozycję. No i zdecydowanie wolę szkocki akcent niż "posh english". Dla fanów stand-up comedy szkocki komik Billy Connolly: w latach 80-ych:http://www.youtube.com/watch? v=z4B2v6O5AMY&feature=related Piękny akcent. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-03-10 10:10:03 | |
Autor: s | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Nie wybieram się. Czekam na "Sherlock Holmes kontra Mechagodzilla". A ja pracowalem w Stanach ze Szkotem, ktory wymawial "fank ju". Sam bylem ciekaw, czy jakis Murzyn sie kiedys nie przeslyszy i chlopakowi nie wypaskudzi... Pozdr Slawek |
|
Data: 2010-03-09 14:35:58 | |
Autor: wiLQ | |
W Hollywood tez czytuja PRSK! | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Pisałem, że Avatar to nuda, zero oryginalności i masa fantastycznej Eee tam. Oceniajac po samym boxoffice Hurt Locker desperacko potrzebowal reklamy, a Avatar na pocieszenie sobie moze kupic 10 statuetek ;-) Ba! Ex-zona bedzie musiala sprzedac Cameronowi tego oscara za najlepszy film by miec za co nakrecic nastepny ;-) -- pzdr wiLQ |