Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP.

W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP.

Data: 2010-06-23 09:05:45
Autor: precz z gnomem
W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP.
- W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP - mówi "Gazecie" były szef SLD


Za tydzień Grzegorz Napieralski ujawni, komu przekaże swoje głosy z I tury wyborów prezydenckich .

Wczoraj w Szczecinie szef SLD tłumaczył, że nie chce z tą decyzją czekać do końca kampanii wyborczej. - Lepiej szybciej niż później, bo decyzja ogłoszona przed samymi wyborami byłaby nieskuteczna - mówił.

Napieralskiego poparło w niedzielę ponad 2 mln Polaków. Z sondaży wynika, że 70-80 proc. z nich w II turze odda głos na kandydata PO Bronisława Komorowskiego.

Szef SLD mówi, że za swoje poparcie nie chce stanowisk, ale rozmowy o programie. - Udzielę poparcia za cenę ustaw i wizji Polski. Jeżeli dostanę od kandydatów zaproszenie, to na spotkanie udam się z konkretnymi propozycjami ustaw, reform i zmian - zapowiedział.

O tym, komu przekaże głosy, mają też zdecydować rozmowy z wyborcami. Napieralski zapowiedział, że dalej będzie się z nimi spotykał -tak samo jak w kampanii na ulicach miast, bazarach, pod zakładami pracy. -Chcę być fair wobec wyborców. Przed nami wybory samorządowe i parlamentarne. Chcielibyśmy dalej być w ofensywie. Chcemy podtrzymać, a nawet powiększyć nasze poparcie. Sam jestem ciekaw, jak będą wyglądać te spotkania - mówi szef SLD.

Napieralskiego cieszą słowa kandydata PiS na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego, że w odniesieniu do SLD nie będzie używał słowa "postkomuniści", tylko "lewica". I cieszą go słowa Komorowskiego, że "polska lewica na scenie politycznej jest absolutnie niezbędna". -Mam nadzieję, iż te słowa nie będą obowiązywać jedynie do 4 lipca - powiedział szef SLD.




Pytany o możliwe koalicje Sojuszu w parlamencie Napieralski powiedział: - Jesteśmy partią. By realizować własny program, musimy rządzić lub współrządzić, więc koalicje są rzeczą naturalną. Czy w tym parlamencie? Bardzo wątpliwe. Czy po wyborach parlamentarnych? Bardzo prawdopodobne.

Agnieszka Kublik: W 1997 r. - 27 proc., w 2001 r. - 41 proc., w 2005 r. - 11 proc., w 2007 r. - 13 proc. Co to za dane?

Wojciech Olejniczak: Wyniki SLD w wyborach parlamentarnych.



Grzegorz Napieralski dostał 13,68 proc., tyle co lewica trzy lata temu.

- To dobry wynik. Na początku nie dawano mu żadnej szansy. Napieralski wykonał tytaniczną pracę, przedstawił zarys programowy.

W SLD jest euforia, jakby Napieralski wygrał.

- Ludzie lewicy potrafią się cieszyć. W 2007 te 13 proc. przyjęliśmy jako porażkę, bo PO i PSL zawiązały koalicję i wylądowaliśmy w opozycji. Dziś sytuacja jest inna, PO i PiS będą zabiegać o nasze głosy.

Jarosław Kaczyński obwieścił, że już nie będzie mówił "postkomuniści", tylko "lewica"...

- Jarosław Kaczyński jak zwykle jest koniunkturalny, mówi to na potrzeby kampanii. Ja jestem człowiekiem lewicy i nikt nie musi mi tego mówić, udowodniłem to, kiedy byłem w rządzie. A Kaczyński przez lata niszczył lewicę, nie ma powodu, by uwierzyć, że teraz lewicę lubi.

Tym bardziej że teraz mówi, że PiS też jest lewicą. Chciałbym przypomnieć decyzje gospodarcze PiS - rządy Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego zachowywały się nie jak lewica. Obniżali podatki dla najlepiej zarabiających, zubożając budżet o kilkadziesiąt miliardów złotych. Obniżali składki, co pozwoliło niezamożnym, którzy teraz głosują na Kaczyńskiego, zyskać kilkanaście złotych miesięcznie, a zamożnym nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Znieśli podatek spadkowy. To nie była lewica, tylko liberałowie. Moim zdaniem nikt po 1989 r. nie przeprowadził tak liberalnych rozwiązań jak Zyta Gilowska i Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS nie znał się na gospodarce, na polityce społecznej, na edukacji. W czasie boomu gospodarczego miał szansę wprowadzić sześciolatki do szkół. Nie zrobił tego z powodów ideologicznych. Kaczyński nie ma żadnego dowodu na to, że w polityce społecznej, edukacyjnej, w ochronie zdrowia zachowywał się jak lewica.

Wyrzucając ze swojego słownika "postkomunistów", chce przyciągnąć część głosów Napieralskiego. To możliwe?

- Moim obowiązkiem jest przypominanie Polakom, że Kaczyński lewicą nie jest. Żeby nie dali się po raz kolejny zwieść Kaczyńskiemu, że on chce państwa socjalnego. Mówię o tym dobitnie, bo nie chciałbym się obudzić 5 lipca w IV RP i mieć kaca moralnego, że nie zrobiłem wystarczająco dużo. Z przykrością obserwuję działania moich kolegów, którzy unikają jasnych deklaracji.


Napieralski za tydzień powie, komu przekaże głosy. Pan już teraz mówi: zagłosuję na Komorowskiego.

- Grzegorz Napieralski jest w innej sytuacji. Słusznie robi, jeżdżąc po Polsce i pytając wyborców o zdanie.

A są jakieś wątpliwości?

- Jest wielkie oczekiwanie wielu wyborców, żebyśmy w II turze zagłosowali na Komorowskiego. Bez żadnych targów politycznych. Chodzi o to, by nie przechodzić tej gehenny IV RP jeszcze raz.

Oczekuję od wyborców PO, że w przyszłości nam pomogą. Żebyśmy osiągnęli lepszy wynik, żeby była pewność, że PiS nie wróci do władzy ani na szczeblu samorządowym, ani na szczeblu centralnym. Dziś, oddając świadomie głos na Komorowskiego, liczę, że wyborcy PO na jesieni świadomie oddadzą głos na mnie w wyborach na prezydenta Warszawy.



Marzy się panu rządowa koalicja PO-SLD w 2011 r.?

- Z powodów historycznych, ideowych i programowych nie da się stworzyć koalicji z PiS. Po wyborach 2011 r. będą dwie możliwości, jeśli PSL nie wejdzie do Sejmu: koalicja PO z PiS albo PO z SLD. Dziś powinno się zadać pytanie marszałkowi Komorowskiemu i premierowi Tuskowi, czy widzą po wyborach 2011 r. taką możliwość.

Czy Napieralski rozważa współpracę z PiS?

- To by się niczym dobrym nie skończyło. Na razie takich rozmów nie ma. Oby tak zostało. Trzymam za słowo tych, którzy nie wyobrażają sobie koalicji z PiS.

Jak Napieralski wykorzysta swój sukces? Będą w Sojuszu rozliczenia? Podobno pan i Ryszard Kalisz jesteście na czarnej liście.

- Być może.

Kiedy ostatni raz był pan gościem w mediach publicznych?

- ...Nie byłem dawno.

Jest jakaś lista, kogo nie wolno zapraszać?

- Na pewno jest, może nie na papierze, ale jest. Dużo się dzieje w sprawach, którymi się zajmuję w Parlamencie Europejskim i które powinny interesować media. A wielu dziennikarzy omija mnie szerokim łukiem. Nie podam nazwisk, bo musieliby się ze wstydu spalić. Widocznie słuchają swoich wydawców, którzy są z nadania politycznego.

Poparł pan Komorowskiego, marzy się panu rządowa koalicja z PO. Może pan zostanie członkiem PO?

- Nie, jestem człowiekiem lewicy i tak pozostanie.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8050466,Olejniczak__Kaczynski_niszczyl_lewice.html?as=2&startsz=x#ixzz0rep7LvUj




Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

Data: 2010-06-23 16:56:55
Autor: marek czaplicki
W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP.
precz z gnomem pisze:
- W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP - mówi "Gazecie" były szef SLD
niektórzy do tej pory nie obudzili się w demokracji, a co dopiero w IV RP.

Data: 2010-06-23 19:45:20
Autor: .'heÂŽsk'.
W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP.
On Wed, 23 Jun 2010 09:05:45 +0200, "precz z gnomem" <Brońmy RP przed
pisem@..pl> wrote:

- W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP - mówi "Gazecie" były szef SLD. [...]

 jajcarz z niego. sadzi, ze jego jeden glos zadecyduje o tym kto
 posadzi tylek na zydlu pod zyrandolem. napieralski oferuje swoje
 wdzieki kazdemu kto obieca mu wikt i opierunek w swojej partii.
 bo w sld napieralski juz dlugo miejsca nie zagrzeje.


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

W II turze zagłosuję na Komorowskiego, by 5 lipca nie obudzić się w IV RP.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona