Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W Irlandii tuska bieda piszczy najgoniej

W Irlandii tuska bieda piszczy najgoniej

Data: 2013-11-09 04:42:15
Autor: Mark Woydak
W Irlandii tuska bieda piszczy najgoniej

W woj. warmińsko-mazurskim bieda piszczy najgłośniej

Blisko 13,5 proc. mieszkańców naszego regionu żyje w skrajnej biedzie. W
skali całego kraju to właśnie woj. warmińsko-mazurskie plasuje się na
pierwszym miejscu pod względem ubóstwa. Nigdzie nie jest gorzej – wynika z
danych GUS za 2012.

Oznacza to, że ponad 200 tys. osób w naszym województwie musi utrzymać się
za mniej niż 500 zł miesięcznie. Tyle wynosi obecnie poziom minimum
egzystencji. To najniższy standard życia, poniżej którego pojawia się
zagrożenie dla życia człowieka.

Coraz więcej osób potrzebuje pomocy

Z nowego raportu "Diagnoza społeczna 2013” wynika, że coraz więcej osób
korzysta z pomocy opieki społecznej, Kościołów lub organizacji
pozarządowych, które zajmują się m.in. rozdawaniem odzieży lub jedzenia.

– W 2012 roku z pomocy społecznej korzystało 8,1 proc. mieszkańców
województwa warmińsko-mazurskiego. Z kolei w pierwszym półroczu tego roku z
takiej pomocy skorzystało 6,6 proc. mieszkańców – podaje Edyta Wrotek,
rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.

Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w ub.r.
warmińsko-mazurskie ośrodki pomocy społecznej udzieliły blisko 121 tys.
osób świadczeń na kwotę w sumie ponad 196 mln 390 tys. zł.

Ponad 7 mln zł przyznano na posiłki dla 52 tys. osób z naszego regionu. Z
tej formy pomocy skorzystało również ponad 47 tys. dzieci.

Podobnie jak w poprzednich latach, wsparcie było udzielane najczęściej
osobom bezrobotnym. Inne powody to długotrwała i ciężka choroba, bezradność
w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i prowadzeniu gospodarstwa domowego
oraz niepełnosprawność.

– Co miesiąc wydajemy żywność z Unii Europejskiej. Jest to 16 podstawowych
produktów, takich jak, cukier, mleko, mąka, groszek, makaron czy ryż. Z tej
formy pomocy na terenie diecezji ełckiej korzysta około 20 tysięcy osób. Z
roku na rok coraz więcej osób zgłasza się do nas po żywność. Przed Bożym
Narodzeniem organizujemy też dużą zbiórkę, wtedy paczki otrzymują
najbardziej potrzebujący, a w naszym regionie jest ich wielu – mówi Anna
Rudzińska z ełckiej Caritas.

Według badaczy z zespołu prof. Janusza Czapińskiego, którzy opracowali
raport "Diagnoza społeczna 2013”, najczęściej z pomocy społecznej
korzystały właśnie rodziny niepełne, konkubinaty, małżeństwa z trójką i
większą liczbą dzieci.

– Problem ubóstwa niestety nie maleje. Sytuacja wręcz stabilizuje się,
jeśli idzie o podział na regiony biedne i relatywnie bogatsze – zauważa dr
Elżbieta Sulima z Uniwersytetu w Białymstoku, która zajmuje się polityką
społeczną. Podkreśla, że największa bieda występuje w regionach o
najwyższym wskaźniku bezrobocia.

– Polityka społeczna powinna iść w kierunku aktywizowania osób
korzystających z pomocy społecznej – dodaje dr Sulima. - Chodzi o to, by
nie czekały na zasiłki, ale dostały narzędzia do samodzielnego zaspokajania
swych potrzeb. Nie dostawały pieniędzy na jedzenie, ale tam, gdzie to
możliwe, były mobilizowane do uprawiania własnych ogródków.

Ubóstwo grozi także rencistom

Jak wynika z "Diagnozy społecznej” grupami gospodarstw domowych o
największym ryzyku ubóstwa są renciści (z pomocy zewnętrznej korzystało co
4. takie gospodarstwo) oraz gospodarstwa utrzymujące się z różnych zasiłków
(dla bezrobotnych, rodzinnych, świadczeń z pomocy społecznej, dodatków
mieszkaniowych, alimentów i darowizn).

Z badań wynika, że w przypadku trudności finansowych znacznie bardziej
wolimy podjąć dodatkową pracę, skorzystać z pomocy krewnych, Kościoła lub
opieki społecznej niż zaciągać pożyczki. W woj. warmińsko-mazurskim z
pomocy z zewnątrz (finansowej, rzeczowej czy usług, nie dotyczy to brania
pożyczek) korzystało w lutym-marcu 2013 r. 22,7 proc. gospodarstw domowych.
I jest to najwyższy odsetek w Polsce.
reklama

Data: 2013-11-09 16:52:39
Autor: Mark Woydak
W Irlandii tuska bieda piszczy najgłośniej
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i
marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma
juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych
cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i
wyleniały ze starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny
powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański
obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:1geq75fhjtq5c.jkxgfwtwyp6g.dlg40tude.net...

W woj. warmińsko-mazurskim bieda piszczy najgłośniej

Blisko 13,5 proc. mieszkańców naszego regionu żyje w skrajnej biedzie. W
skali całego kraju to właśnie woj. warmińsko-mazurskie plasuje się na
pierwszym miejscu pod względem ubóstwa. Nigdzie nie jest gorzej – wynika z
danych GUS za 2012.

Oznacza to, że ponad 200 tys. osób w naszym województwie musi utrzymać się
za mniej niż 500 zł miesięcznie. Tyle wynosi obecnie poziom minimum
egzystencji. To najniższy standard życia, poniżej którego pojawia się
zagrożenie dla życia człowieka.

Coraz więcej osób potrzebuje pomocy

Z nowego raportu "Diagnoza społeczna 2013” wynika, że coraz więcej osób
korzysta z pomocy opieki społecznej, Kościołów lub organizacji
pozarządowych, które zajmują się m.in. rozdawaniem odzieży lub jedzenia.

– W 2012 roku z pomocy społecznej korzystało 8,1 proc. mieszkańców
województwa warmińsko-mazurskiego. Z kolei w pierwszym półroczu tego roku z
takiej pomocy skorzystało 6,6 proc. mieszkańców – podaje Edyta Wrotek,
rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.

Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w ub.r.
warmińsko-mazurskie ośrodki pomocy społecznej udzieliły blisko 121 tys.
osób świadczeń na kwotę w sumie ponad 196 mln 390 tys. zł.

Ponad 7 mln zł przyznano na posiłki dla 52 tys. osób z naszego regionu. Z
tej formy pomocy skorzystało również ponad 47 tys. dzieci.

Podobnie jak w poprzednich latach, wsparcie było udzielane najczęściej
osobom bezrobotnym. Inne powody to długotrwała i ciężka choroba, bezradność
w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i prowadzeniu gospodarstwa domowego
oraz niepełnosprawność.

– Co miesiąc wydajemy żywność z Unii Europejskiej. Jest to 16 podstawowych
produktów, takich jak, cukier, mleko, mąka, groszek, makaron czy ryż. Z tej
formy pomocy na terenie diecezji ełckiej korzysta około 20 tysięcy osób. Z
roku na rok coraz więcej osób zgłasza się do nas po żywność. Przed Bożym
Narodzeniem organizujemy też dużą zbiórkę, wtedy paczki otrzymują
najbardziej potrzebujący, a w naszym regionie jest ich wielu – mówi Anna
Rudzińska z ełckiej Caritas.

Według badaczy z zespołu prof. Janusza Czapińskiego, którzy opracowali
raport "Diagnoza społeczna 2013”, najczęściej z pomocy społecznej
korzystały właśnie rodziny niepełne, konkubinaty, małżeństwa z trójką i
większą liczbą dzieci.

– Problem ubóstwa niestety nie maleje. Sytuacja wręcz stabilizuje się,
jeśli idzie o podział na regiony biedne i relatywnie bogatsze – zauważa dr
Elżbieta Sulima z Uniwersytetu w Białymstoku, która zajmuje się polityką
społeczną. Podkreśla, że największa bieda występuje w regionach o
najwyższym wskaźniku bezrobocia.

– Polityka społeczna powinna iść w kierunku aktywizowania osób
korzystających z pomocy społecznej – dodaje dr Sulima. - Chodzi o to, by
nie czekały na zasiłki, ale dostały narzędzia do samodzielnego zaspokajania
swych potrzeb. Nie dostawały pieniędzy na jedzenie, ale tam, gdzie to
możliwe, były mobilizowane do uprawiania własnych ogródków.

Ubóstwo grozi także rencistom

Jak wynika z "Diagnozy społecznej” grupami gospodarstw domowych o
największym ryzyku ubóstwa są renciści (z pomocy zewnętrznej korzystało co
4. takie gospodarstwo) oraz gospodarstwa utrzymujące się z różnych zasiłków
(dla bezrobotnych, rodzinnych, świadczeń z pomocy społecznej, dodatków
mieszkaniowych, alimentów i darowizn).

Z badań wynika, że w przypadku trudności finansowych znacznie bardziej
wolimy podjąć dodatkową pracę, skorzystać z pomocy krewnych, Kościoła lub
opieki społecznej niż zaciągać pożyczki. W woj. warmińsko-mazurskim z
pomocy z zewnątrz (finansowej, rzeczowej czy usług, nie dotyczy to brania
pożyczek) korzystało w lutym-marcu 2013 r. 22,7 proc. gospodarstw domowych.
I jest to najwyższy odsetek w Polsce.
reklama

W Irlandii tuska bieda piszczy najgoniej

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona