Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W PO panika

W PO panika

Data: 2014-03-13 00:01:29
Autor: Mark Woydak
W PO panika


W Platformie panika. Tajny sondaż pozbawia złudzeń – lokomotywy wyborcze
będą obciążeniem

Platforma Obywatelska ma kolejny kłopot. Gdy wydawało się, że jej notowania
mogą nieznacznie drgnąć i na fali kryzysu ukraińskiego zatrzymać spadające
poparcie dając jakiekolwiek nadzieje na uniknięcie blamażu w eurowyborach,
władze partii zapoznały się z wewnętrznym sondażem, pozbawiającym złudzeń.
Okazuje się, że trzeba na nowo rozważyć konstrukcję list wyborczych. Bo ci,
którzy mieli być lokomotywami, mogą raczej pociągnąć PO w dół.

Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, Platforma zamówiła bardzo szczegółowy sondaż
(przeprowadzony na próbie ok. 7 tys. respondentów – zwykle bada się
preferencje ok. 1 tys. osób) dotyczący szans wyborczych potencjalnych
liderów list – m.in. Jacka Rostowskiego, Michała Boniego, Barbary
Kudryckiej czy Krystyny Szumilas.

Okazuje się, że byli ministrowie są tak mocno kojarzeni z nieudolnością i
brakiem jakichkolwiek sukcesów, że wyborcy po prostu ich nie chcą.

Rostowski i Boni byli przymierzani do różnych regionów. Kudrycka – na
Warmii, Mazurach i Podlasiu, a Szumilas na Śląsku (za Jerzym Buzkiem).

    Rostowskiego, który jako minister finansów raczej wzywał do zaciskania
pasa niż do zwiększania wydatków, badani nie darzą sympatią. Kojarzą go
głównie z podwyżką podatku VAT i krytykowanymi zmianami w OFE. Boniego,
który przez dwa lata był ministrem w nowym resorcie administracji i
cyfryzacji, a wcześniej doradcą strategicznym premiera, nie kojarzą z
żadnymi konkretnymi dokonaniami

- pisze ”GW”

Jeśli Rostowski miałby osiągnąć jakikolwiek sukces, to tylko w Warszawie.
Tyle, że nie chciały go tu władze regionalne. W stolicy PO może liczyć ew.
na dwa mandaty. Listę mieli otwierać Danuta Huebner i Dariusz Rosati. Ten
ostatni będzie więc być może musiał ustąpić miejsca Rostowskiemu i
kandydować z Włocławka, gdzie jedynką miał być tamtejszy partyjny baron
Tomasz Lenz (na liście jest też Otylia Jędrzejczak).

Wewnętrzne partyjne badania muszą martwić Donalda Tuska.  Według nich PO
mogłaby liczyć zaledwie na 11-12 mandatów, czyli mniej niż połowę z
dzisiejszych 25. Sondaż zamówiony przez PiS wskazuje podobne wyniki – 12-13
miejsc w PE dla PO, dla PiS - 20. Partia Jarosława Kaczyńskiego
wprowadziłby do europarlamentu o czterech deputowanych więcej niż w 2009
roku.

Jedyna szansa dla PO? Kryzys ukraiński, na którym partia zyskuje. Ale jej
politycy obawiają się, że przez dwa i pół miesiąca nie uda się ogniskować
uwagi wyborców na polityce międzynarodowej.

    Chyba że wybuchnie wojna, to wtedy cała kampania europejska upłynie pod
hasłem Ukrainy

- mówi ”GW” anonimowo doświadczony sztabowiec PO. I dodaje, że partia musi
skręcać w lewo, by nie stracić głosów na rzecz koalicji Europa Plus - Twój
Ruch.

Data: 2014-03-13 17:16:34
Autor: MarkWoydak
W PO panika
PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i pędzony ze zgniłych buraków samogon z 3-ciego tłoczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Ten
posraniec po całonocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylazł z nory i
znów zasrywa grupę z rozwalonego odbytu. Módlmy się bracia i siostry!
Nadzieja na pełny powrót do zdrowia psychicznego tego osobnika jest
niewielka, a nawet bliska zera ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy
modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! Niech dobry Mzimu ma w
opiece jego bliskich!

MW

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:12hn7ey4ycmom$.t8f4rbuprqg3$.dlg40tude.net...


W Platformie panika. Tajny sondaż pozbawia złudzeń – lokomotywy wyborcze
będą obciążeniem

Platforma Obywatelska ma kolejny kłopot. Gdy wydawało się, że jej notowania
mogą nieznacznie drgnąć i na fali kryzysu ukraińskiego zatrzymać spadające
poparcie dając jakiekolwiek nadzieje na uniknięcie blamażu w eurowyborach,
władze partii zapoznały się z wewnętrznym sondażem, pozbawiającym złudzeń.
Okazuje się, że trzeba na nowo rozważyć konstrukcję list wyborczych. Bo ci,
którzy mieli być lokomotywami, mogą raczej pociągnąć PO w dół.

Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, Platforma zamówiła bardzo szczegółowy sondaż
(przeprowadzony na próbie ok. 7 tys. respondentów – zwykle bada się
preferencje ok. 1 tys. osób) dotyczący szans wyborczych potencjalnych
liderów list – m.in. Jacka Rostowskiego, Michała Boniego, Barbary
Kudryckiej czy Krystyny Szumilas.

Okazuje się, że byli ministrowie są tak mocno kojarzeni z nieudolnością i
brakiem jakichkolwiek sukcesów, że wyborcy po prostu ich nie chcą.

Rostowski i Boni byli przymierzani do różnych regionów. Kudrycka – na
Warmii, Mazurach i Podlasiu, a Szumilas na Śląsku (za Jerzym Buzkiem).

   Rostowskiego, który jako minister finansów raczej wzywał do zaciskania
pasa niż do zwiększania wydatków, badani nie darzą sympatią. Kojarzą go
głównie z podwyżką podatku VAT i krytykowanymi zmianami w OFE. Boniego,
który przez dwa lata był ministrem w nowym resorcie administracji i
cyfryzacji, a wcześniej doradcą strategicznym premiera, nie kojarzą z
żadnymi konkretnymi dokonaniami

- pisze ”GW”

Jeśli Rostowski miałby osiągnąć jakikolwiek sukces, to tylko w Warszawie.
Tyle, że nie chciały go tu władze regionalne. W stolicy PO może liczyć ew.
na dwa mandaty. Listę mieli otwierać Danuta Huebner i Dariusz Rosati. Ten
ostatni będzie więc być może musiał ustąpić miejsca Rostowskiemu i
kandydować z Włocławka, gdzie jedynką miał być tamtejszy partyjny baron
Tomasz Lenz (na liście jest też Otylia Jędrzejczak).

Wewnętrzne partyjne badania muszą martwić Donalda Tuska.  Według nich PO
mogłaby liczyć zaledwie na 11-12 mandatów, czyli mniej niż połowę z
dzisiejszych 25. Sondaż zamówiony przez PiS wskazuje podobne wyniki – 12-13
miejsc w PE dla PO, dla PiS - 20. Partia Jarosława Kaczyńskiego
wprowadziłby do europarlamentu o czterech deputowanych więcej niż w 2009
roku.

Jedyna szansa dla PO? Kryzys ukraiński, na którym partia zyskuje. Ale jej
politycy obawiają się, że przez dwa i pół miesiąca nie uda się ogniskować
uwagi wyborców na polityce międzynarodowej.

   Chyba że wybuchnie wojna, to wtedy cała kampania europejska upłynie pod
hasłem Ukrainy

- mówi ”GW” anonimowo doświadczony sztabowiec PO. I dodaje, że partia musi
skręcać w lewo, by nie stracić głosów na rzecz koalicji Europa Plus - Twój
Ruch.

Data: 2014-03-14 04:30:44
Autor: stevep
W PO panika
W dniu .03.2014 o 06:01 Mark Woydak <mark.woydak@forst.gm.de> pisze:


Do budy kundlu.


--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

W PO panika

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona