W PRL było0 całkiem inaczej jalk dzisiaj. Każdy mógł awansować, każdy mógł czerpać profity. Wystarczyłom, że człowiek zapisał się do Polskiej

Zjednoczonej

Partii Robotniczej i miał równe szanse w czerpaniu profitów. Tak samo

młodzież,

każdy młody człowiek mógł się zapisać do jedynej i słusznej organizacji ZSMP

i

każdy mógł wyjechać na jakiś obóz, wycieczkę do demoludów, a nawet kak jak

mój

brat, załapać się na dwuletni kontrakt do pracy w DDR. Wystrczyło się tylko zapisać fikcyjnie parę dni wcześniej do ZSMP i wyjechał na dwuletni kontrakt

do

Groschenau, koło Görlitz.
Dzisiaj PZPR przekształcili w kilka fikcyjnych frakcji i nikt nie jest w

stanie

z Polaków czerpać z tego tytułu jakichkolwiek profitów. Nawet jeśli zapiszą

się

do tych poszczególnych frakcji PZPR Polacy, to i tak do władzy ustanawiani

są na

czele Żydzi... Patrz PO, PiS, SLD...

boukun

*****************************************************************************

Wszystko to prawda tylko nie należy zapominac o znakomitym "przyśpieszaczu" kariery tj o statusie tajnego współpracownika SB lub UB (TW). Znacząca ilość
członków dzisiejszych "elit" to starzy agenci UB, jak chociażby prezydenci najjaśniejszej RP z wyłaczeniem (?) ostatniego. Również ta przynależność organizacyjna domunuje wsród aktualnych kandydatów na ten urząd, a broń Boże co by się okazało po ujawnieniu "zbioru zastrzeżonego IPN.
Biedny Jadryś on nadal nie możę pojąć, że wariatów, nawiedzonych, ideowych komunistów, jak sie sam nazywa, nie przyjmowali do PZPR, chodziło o warstwę zdolnych menadżerów do własnej kieszeni co znakomicie sie udało przy pomocy takich partii jak KLD i UW a następnie PO. --

Użytkownik "cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości news:6617.000003d3.4b6fcf34newsgate.onet.pl...

W PRL było0 całkiem inaczej jalk dzisiaj. Każdy mógł awansować, każdy mógł
czerpać profity. Wystarczyłom, że człowiek zapisał się do Polskiej

Zjednoczonej

Partii Robotniczej i miał równe szanse w czerpaniu profitów. Tak samo

młodzież,

każdy młody człowiek mógł się zapisać do jedynej i słusznej organizacji ZSMP

i

każdy mógł wyjechać na jakiś obóz, wycieczkę do demoludów, a nawet kak jak

mój

brat, załapać się na dwuletni kontrakt do pracy w DDR. Wystrczyło się tylko
zapisać fikcyjnie parę dni wcześniej do ZSMP i wyjechał na dwuletni kontrakt

do

Groschenau, koło Görlitz.
Dzisiaj PZPR przekształcili w kilka fikcyjnych frakcji i nikt nie jest w

stanie

z Polaków czerpać z tego tytułu jakichkolwiek profitów. Nawet jeśli zapiszą

się

do tych poszczególnych frakcji PZPR Polacy, to i tak do władzy ustanawiani

są na

czele Żydzi... Patrz PO, PiS, SLD...

boukun

*****************************************************************************

Wszystko to prawda tylko nie należy zapominac o znakomitym "przyśpieszaczu"
kariery tj o statusie tajnego współpracownika SB lub UB (TW). Znacząca ilość
członków dzisiejszych "elit" to starzy agenci UB, jak chociażby prezydenci
najjaśniejszej RP z wyłaczeniem (?) ostatniego. Również ta przynależność
organizacyjna domunuje wsród aktualnych kandydatów na ten urząd, a broń Boże
co by się okazało po ujawnieniu "zbioru zastrzeżonego IPN.
Biedny Jadryś on nadal nie możę pojąć, że wariatów, nawiedzonych, ideowych
komunistów, jak sie sam nazywa, nie przyjmowali do PZPR, chodziło o warstwę
zdolnych menadżerów do własnej kieszeni co znakomicie sie udało przy pomocy
takich partii jak KLD i UW a następnie PO.

Ano właśnie, i w ten sposób zmierzamy do sedna sprawy. Jak to się stało, że tych przyspieszaczy Geremków, Kaczyńskich & Co. później Kiszczak dokoptował sobie do targowickiego stołu. I właśnie te wszystkie dzisiejsze "elity", począwszy od Żyda Mazowieckiego, są tymi elitami wybranymi z pośród tych jak to ty nazywasz przyśpieszaczy...

boukun