Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W PRL-u to byÅ‚y wakacje!

W PRL-u to były wakacje!

Data: 2013-07-13 09:47:36
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
Współczesne dzieci mogą tylko pozazdrościć. Zobacz co straciły

Tylko połowa dzieci wyjeżdża

Dziś, planując wakacje dla dzieci, rodzice wybierają pomiędzy obozami językowymi a sportowymi, na urlopy wyjeżdżają całymi rodzinami do Hiszpanii, Turcji lub Tunezji. Choć rozmawiając ze znajomymi mamy wrażenie, że wszyscy tak robią, atrakcyjne zorganizowane wakacje dotyczą tylko jednej piątej uczniów i przedszkolaków. W rzeczywistości na jakiekolwiek wyjazdy może liczyć tylko połowa dzieci w wieku szkolnym. W tej grupie spora część korzysta z wyjazdów do rodziny. Reszta pozostaje w domu.
Rodzice, których nie stać na wakacje dla siebie i dzieci z rozrzewnieniem wspominają czasy PRL, kiedy 2-tygodniowy urlop, wyjazd i wczasy nie były żadnym luksusem i "przysługiwały" każdemu. Powspominajmy zatem, jak wypoczywali dzisiejsi rodzice, gdy byli dziećmi...

Obozy harcerskie

Przy każdej prawie szkole działała kiedyś drużyna harcerska. Dlatego dzieci masowo korzystały z wyjazdów na obozy harcerskie oraz uczestniczyły w tzw. Nieobozowej Akcji Letniej.
Wśród obozowych miejsc wakacyjnych największą popularnością cieszyły się tereny górskie, z Bieszczadami na czele oraz bazy harcerskie nad jeziorami. Wielu dorosłych do dziś wspomina obozy harcerskie jako najlepsze wakacje życia, mimo że znakiem rozpoznawczym ich uczestników był stan permanentnego niedomycia i wszechobecne bąble po ukąszeniach komarów.
NAL była to z kolei propozycja dla dzieci i młodzieży pozostających w domach. Organizowano jednodniowe rajdy, ogniska, zwody, konkursy piosenki, pomagano bezinteresownie starszym i samotnym w ramach akcji "niewidzialna ręka".

Kolonie w Bułgarii lub Czechosłowacji

W latach 80., gdy nieco łatwiej można było uzyskać paszport dla dziecka, w niektórych kręgach bardzo popularne stało się wysyłanie dzieci i młodzieży na kolonie do zaprzyjaźnionych państw socjalistycznych, takich jak Czechosłowacja, Węgry, Bułgaria czy Jugosławia.
Poza standardowym programem atrakcji dla dzieci, młodzi uczestnicy kolonii sporo czasu poświęcali na masowe zakupy. Jako że w tamtych czasach nie działały jeszcze koncerny, które ujednoliciły towary we wszystkich krajach Europy, w każdym z państw można było kupić coś innego. "Koloniści" powracali więc z czeskimi lentilkami (odpowiednik dzisiejszych M&M's-ów) i tenisówkami jarmilkami, węgierskimi kolorowymi, cienkimi rajstopami i tonami lokalnych słodyczy (czekolada studencka od naszych południowych sąsiadów oraz rurki z kremem z Węgier i Jugosławii biły rekordy popularności).

Kolonie w szkole

Wypoczynek wakacyjny organizowany był także w szkołach. Szkoły dobierały się parami - np. placówka z Pomorza z placówką ze Śląska i w okresie wakacji dzieci ze Śląska przyjeżdżały nad morze, a dzieci znad morza - jechały na południe kraju. Uczniowie nocowali w salach lekcyjnych na materacach lub na pryczach, które były wyposażeniem szkół biorących udział w takich wymianach, korzystali ze szkolnej kuchni, a i kadrą kolonijną nierzadko byli nauczyciele. Rodzicom pozostawało pokrycie kosztów przejazdu i części tzw. wsadu do kotła.
Kolonie te były o tyle atrakcyjne, że w ten sposób można było trafić do szkół prowadzonych w tamtych czasach nierzadko w zabytkowych pałacach i dworach w różnych ciekawych zakątkach Polski.

Rajdy PTTK

Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze proponowało głównie wakacje dla młodzieży, która nie boi się pokonywania znacznych odległości pieszo, lubi spartańskie warunki bytowania i kocha przyrodę. Rajdy miały zawsze określony temat przewodni, a uczestnicy legitymujący się odpowiednią odznaką i dokumentem mogli korzystać z szeregu zniżek w schroniskach PTTK i PTSM (Polskie Towarzystwo Schronisk Młodzieżowych). Ich znakiem rozpoznawczym były buty typu pionierki oraz menażki przytwierdzone do plecaków.

Najwyższy stopień wtajemniczenia

Choć oczywiście w miejscowościach wypoczynkowych istniały pola namiotowe i campingi, prawdziwy amator biwakowania pod namiotem nic sobie z tego nie robił. Wystarczył kawałek łąki i dostęp do jeziora. Z tej formy wypoczynku korzystała nie tylko młodzież, ale także - co dziś może dziwić - młode małżeństwa z niemowlętami.
Jeśli jednak myślicie, że rozbicie namiotu to prosta czynność - jak reklamują współcześni producenci sprzętu turystycznego - grubo się mylicie. Ówczesne namioty wymagały posiadania wiedzy tajemnej, jak rozłożyć metalowy stelaż, gdzie wbić maszt, w jakiej kolejności nakładać kolejne warstwy namiotu (bazę, topik), a przede wszystkim, jak wbić igły i śledzie, żeby się nie połamały...

Wakacje na prawdziwej wsi

Nie był to pobyt w żadnym gospodarstwie agroturystycznym ani na ekofarmie, tylko na prawdziwej wsi, w gospodarstwie u dziadków czy wujostwa, gdzie były konie i krowy, świnie, króliki i kury. Rodzice z całej bliższej i dalszej rodziny zwozili tam dzieciaki, a te całymi dniami "szwędały się" po okolicy, pomagały przy sianokosach i żniwach, wybierały kurom jajka, karmiły trzodę, piły mleko prosto od krowy i o dziwo - wychodziły z tej "szkoły przetrwania" opalone (bez filtra) całe i zdrowe, a nawet szczęśliwe.
(en/kas/dzieci.pl)

http://dzieci.pl/gid,15803330,img,15803405,kat,1024265,title,To-byly-wczasy,galeria.html

Ach, łezka w oku się kręci, jak przypomnę sobie moje wczasy na wsi, prawdziwej wsi zabitej dechami we wsi Wysokie w suwalskiem, albo rok roczne kolonie w Sarbinowie, Milanówku czy Bystrzycy Kłodzkiej, te wypasione stołówki, tylko cyganom szynką machaliśmy przez szybę, jak przychodzili z brudną kanką się prosić o mleko czy kawę....

A dzisiaj, jak zobaczyłem w Świdnicy siedzibę hufca ZHPO, to się przeraziłem, w obszczanym, obskurnym starym budynku, co się kojarzy z siedliskiem najgorszego plebsu...

Data: 2013-07-13 19:34:27
Autor: Trybun
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-13 09:47, Tuskobus pisze:


A dzisiaj, jak zobaczyłem w Świdnicy siedzibę hufca ZHPO, to się przeraziłem, w obszczanym, obskurnym starym budynku, co się kojarzy z siedliskiem najgorszego plebsu...

Tak wygląda świat po zwycięstwie związku zawodowego nad społeczeństwem.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  InstalujÄ…c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2013-07-13 19:57:45
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-13 19:34, Trybun pisze:
W dniu 2013-07-13 09:47, Tuskobus pisze:


A dzisiaj, jak zobaczyłem w Świdnicy siedzibę hufca ZHPO, to się
przeraziłem, w obszczanym, obskurnym starym budynku, co się kojarzy z
siedliskiem najgorszego plebsu...

Tak wygląda świat po zwycięstwie związku zawodowego nad społeczeństwem.



PO zwycięstwie zbrodniarza Jaruzelskiego, nad Solidarnością Polaków... Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Data: 2013-07-13 22:02:48
Autor: Ikselka
W PRL-u to były wakacje!
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:57:45 +0200, Tuskobus napisał(a):

Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Masz to, na co siÄ™ zgadzasz. Nic innego.
--
XL   "Czarnecki Marek, Onyszkiewicz, Piskorski, Staniszewska,
Wielowieyski, Buzek, Chmielewski, Gacek, Jałowiecki, Lewandowski, Olbrycht,
Protasiewicz, Saryusz-Wolski, Siekierski, Zaleski, Zwiefka, Geringer de
Oedenberg, Grabowska, Liberadzki, Masiel, Sonik, Gierek"
http://www.bibula.com/?p=8428

Data: 2013-07-13 22:04:17
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-13 22:02, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:57:45 +0200, Tuskobus napisał(a):

Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Masz to, na co siÄ™ zgadzasz. Nic innego.



Nie zgadzam się, napadł bandzior na nas 13 grudnia 1981 roku i spacyfikował. Nic nie mogłem zrobić...

Data: 2013-07-13 23:05:07
Autor: Ikselka
W PRL-u to były wakacje!
Dnia Sat, 13 Jul 2013 22:04:17 +0200, Tuskobus napisał(a):

W dniu 2013-07-13 22:02, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:57:45 +0200, Tuskobus napisał(a):

Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Masz to, na co siÄ™ zgadzasz. Nic innego.


Nie zgadzam się, napadł bandzior na nas 13 grudnia 1981 roku i spacyfikował. Nic nie mogłem zrobić...

Alez byli tacy, co robili.
--
XL   "Czarnecki Marek, Onyszkiewicz, Piskorski, Staniszewska,
Wielowieyski, Buzek, Chmielewski, Gacek, Jałowiecki, Lewandowski, Olbrycht,
Protasiewicz, Saryusz-Wolski, Siekierski, Zaleski, Zwiefka, Geringer de
Oedenberg, Grabowska, Liberadzki, Masiel, Sonik, Gierek"
http://www.bibula.com/?p=8428

Data: 2013-07-14 00:12:16
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-13 23:05, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 22:04:17 +0200, Tuskobus napisał(a):

W dniu 2013-07-13 22:02, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:57:45 +0200, Tuskobus napisał(a):

Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Masz to, na co siÄ™ zgadzasz. Nic innego.


Nie zgadzam się, napadł bandzior na nas 13 grudnia 1981 roku i
spacyfikował. Nic nie mogłem zrobić...

Alez byli tacy, co robili.


A syjoniści to wykorzystali...

Data: 2013-07-14 01:11:46
Autor: Ikselka
W PRL-u to były wakacje!
Dnia Sun, 14 Jul 2013 00:12:16 +0200, Tuskobus napisał(a):

W dniu 2013-07-13 23:05, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 22:04:17 +0200, Tuskobus napisał(a):

W dniu 2013-07-13 22:02, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:57:45 +0200, Tuskobus napisał(a):

Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Masz to, na co siÄ™ zgadzasz. Nic innego.


Nie zgadzam się, napadł bandzior na nas 13 grudnia 1981 roku i
spacyfikował. Nic nie mogłem zrobić...

Alez byli tacy, co robili.


A syjoniści to wykorzystali...

Jasne, dlatego najlepiej dalej siedzieć pod miotłą i narzekać :-/
--
XL   "Czarnecki Marek, Onyszkiewicz, Piskorski, Staniszewska,
Wielowieyski, Buzek, Chmielewski, Gacek, Jałowiecki, Lewandowski, Olbrycht,
Protasiewicz, Saryusz-Wolski, Siekierski, Zaleski, Zwiefka, Geringer de
Oedenberg, Grabowska, Liberadzki, Masiel, Sonik, Gierek"
http://www.bibula.com/?p=8428

Data: 2013-07-14 09:58:00
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-14 01:11, Ikselka pisze:
Dnia Sun, 14 Jul 2013 00:12:16 +0200, Tuskobus napisał(a):

W dniu 2013-07-13 23:05, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 22:04:17 +0200, Tuskobus napisał(a):

W dniu 2013-07-13 22:02, Ikselka pisze:
Dnia Sat, 13 Jul 2013 19:57:45 +0200, Tuskobus napisał(a):

Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Masz to, na co siÄ™ zgadzasz. Nic innego.


Nie zgadzam się, napadł bandzior na nas 13 grudnia 1981 roku i
spacyfikował. Nic nie mogłem zrobić...

Alez byli tacy, co robili.


A syjoniści to wykorzystali...

Jasne, dlatego najlepiej dalej siedzieć pod miotłą i narzekać :-/



W pojedynkę nic nie zrobię, a na dodatek mając przeciwko sobie miliony tumanów, co się bawią na moją i swoją szkodę i na szkodę przyszłych pokoleń w POPiS...

Data: 2013-07-14 08:17:21
Autor: Trybun
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-13 19:57, Tuskobus pisze:
W dniu 2013-07-13 19:34, Trybun pisze:
W dniu 2013-07-13 09:47, Tuskobus pisze:


A dzisiaj, jak zobaczyłem w Świdnicy siedzibę hufca ZHPO, to się
przeraziłem, w obszczanym, obskurnym starym budynku, co się kojarzy z
siedliskiem najgorszego plebsu...

Tak wygląda świat po zwycięstwie związku zawodowego nad społeczeństwem.



PO zwycięstwie zbrodniarza Jaruzelskiego, nad Solidarnością Polaków... Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Sklerociały matołku - co ryczałeś jak wściekły na ulicach - precz z Jaruzelskim czy precz z komuną? Warto było ci wspierać rewoltę? Polacy poumierali by z głodu i wyziębienia gdyby wtedy w 81 roku nie wziął was za ryje.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  InstalujÄ…c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2013-07-14 09:59:14
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-14 08:17, Trybun pisze:
W dniu 2013-07-13 19:57, Tuskobus pisze:
W dniu 2013-07-13 19:34, Trybun pisze:
W dniu 2013-07-13 09:47, Tuskobus pisze:


A dzisiaj, jak zobaczyłem w Świdnicy siedzibę hufca ZHPO, to się
przeraziłem, w obszczanym, obskurnym starym budynku, co się kojarzy z
siedliskiem najgorszego plebsu...

Tak wygląda świat po zwycięstwie związku zawodowego nad społeczeństwem.



PO zwycięstwie zbrodniarza Jaruzelskiego, nad Solidarnością Polaków...
Tragiczny koniec nam bandzior zrządził...

Sklerociały matołku - co ryczałeś jak wściekły na ulicach - precz z
Jaruzelskim czy precz z komuną? Warto było ci wspierać rewoltę? Polacy
poumierali by z głodu i wyziębienia gdyby wtedy w 81 roku nie wziął was
za ryje.



Szkoda, żeśmy go nie ujebali w tamtym czasie... Bylibyśmy dzisiaj wolni... A tak bandzior wziął nas za ryje i trzyma i gnębi...

Data: 2013-07-13 21:13:18
Autor: Stokrotka
W PRL-u to były wakacje!
To samo myślę. Ale były i wady tego systemu wypoczywania:

Kolonie były 3 lub 4 tygodniowe, to zbyt długo. Powinny być 1 lub 2 tygodniowe jak obecnie najczęściej dostępne, bo:
jak dzieciak nie będzie jadł (tzn będzie jadł śladowo, albo nie to co on powinien)
pszez 1 czy 2 tyg to pszeżyje,
a jak jedzdnie jest nieodpowiednie pszez 3 czy 4 tygodnie ,
to się może źle skończyć. To samo z klimatem itp.

Obozy harcerskie nie spełniają żadnyh norm wymaganyh dla dzieci w tym wieku.
Zwłaszcza kuhnie. DLtego jestem za krutkimi wyjazdami tego typu: dzięń 2 może 3.

Co do wypoczynku w mieście - pułkolonie, to i teraz są i były zawsze.
Nie znosiÅ‚am tego. Raz zaliczyÅ‚am 1/2 turnusu,  bo na drugÄ… poÅ‚owÄ™
zahodził jakiś wyjazd.
W nocy po powrocie z wyjazdu rodzice powiedzieli,
że mamy iść na pułkolonie, bo nie wyłaziliśmy wystarczająco długo wcześniej.
Rano pomyślałam, że miałam jakiś koszmar senny ,
że mam iść na pułkolonie. "Koszmar senny" olałam
i bawiłam się jak co dzień w okolicy lokalnej piaskownicy, i tak zostało.
Inne dzieci miały podobne zdanie. Nie raz kryłam młodszego kolegę,
mającego tam hodzić, a spędzającego faktycznie czas tuż pod domem.
Howaliśmy go pszed nauczycielami,
gdy pułkolonie szły tuż koło naszej piaskownicy,
do lokalnej knajpy na obiad.

Co do wypoczynku w prawdziwym gospodarstwie rolnym, to jest to niebezpieczne, i wypadkowość była na pewno dużo większa niż w obecnym świecie.
Ja wypoczywaÅ‚am tak co roku,  ale  nie dÅ‚użej jednak niż 7-10 dni, co zawsze koÅ„czyÅ‚o siÄ™  u mnie niezliczonÄ… iloÅ›ci bombli (mam uczulenie na jod, a ziemia tam jest bogata w ten pierwiastek- kreda), a wtedy jeszcze nie bardzo byÅ‚o wiadomo skÄ…d te bomble.
Pewnie dlatego, że byłam tam co roku i tak krutko nigdy nic mi się nie stało: koń mnie nie kopnął, kosiarka nie ucięła nug, pies mnie nie pogryzł (może ja pogryzłam psa?)...
Ale też i nie każde dziecko ma wystarczajÄ…cÄ… wyobraźniÄ™ by bezpiecznie pszebywać na polu, pastwisku, w oboże, stodole  i na stryszku.
A co do jodu : obecnie wiem, że wystarczy lokalną wodę filtrować i nie jeść żeczy bezpośrednio rosnącyh na takiej glebie (czyli miejscowej żywności).


W latach 80., gdy ..
Co do lat 80 to już wtedy było źle , tak źle jak obecnie.
Było drogo, był kryzys, a ilość miejsc ograniczona.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

Data: 2013-07-13 22:07:37
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-13 21:13, Stokrotka pisze:
To samo myślę. Ale były i wady tego systemu wypoczywania:

Kolonie były 3 lub 4 tygodniowe, to zbyt długo. Powinny być 1 lub 2
tygodniowe jak obecnie najczęściej dostępne, bo:
jak dzieciak nie będzie jadł (tzn będzie jadł śladowo, albo nie to co on
powinien)
pszez 1 czy 2 tyg to pszeżyje,
a jak jedzdnie jest nieodpowiednie pszez 3 czy 4 tygodnie ,
to się może źle skończyć. To samo z klimatem itp.

Bzdura, jakoś my wyjeżdżaliśmy na miesiąc i jedzenie nam smakowało, nikt z tego powodu nie chorował...


W latach 80., gdy ..
Co do lat 80 to już wtedy było źle , tak źle jak obecnie.
Było drogo, był kryzys, a ilość miejsc ograniczona.


Lata '80 to już praktycznie obecny, kurewski system, założony przez Jaruzela...

Data: 2013-07-14 10:13:05
Autor: Stokrotka
W PRL-u to były wakacje!
Kolonie były 3 lub 4 tygodniowe, to zbyt długo. Powinny być 1 lub 2
tygodniowe jak obecnie najczęściej dostępne, bo:
jak dzieciak nie będzie jadł (tzn będzie jadł śladowo, albo nie to co on
powinien)
pszez 1 czy 2 tyg to pszeżyje,
a jak jedzdnie jest nieodpowiednie pszez 3 czy 4 tygodnie ,
to się może źle skończyć. To samo z klimatem itp.

Bzdura, jakoś my wyjeżdżaliśmy na miesiąc i jedzenie nam smakowało, nikt z tego powodu nie chorował...
Ja tuż po 4 tygodniowyh koloniah zdrowotnyh, w środku wakacji ,
trafiłam do szpitala na wyrostek robaczkowy.
Operacja była nieudana, potem druga, konsekawencje ponoszę i ponosić będę do końca życia.
Jedzenie na koloni było smaczne, ale bżuh bolał mnie już tam.


W latach 80., gdy ..
Co do lat 80 to już wtedy było źle , tak źle jak obecnie.
Było drogo, był kryzys, a ilość miejsc ograniczona.


Lata '80 to już praktycznie obecny, kurewski system, założony przez Jaruzela...
NIe ma to związku ze stanem wojennym, ktury dla dzieci oznaczał długie feria zimowe.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

Data: 2013-07-14 10:44:34
Autor: Tuskobus
W PRL-u to były wakacje!
W dniu 2013-07-14 10:13, Stokrotka pisze:
Kolonie były 3 lub 4 tygodniowe, to zbyt długo. Powinny być 1 lub 2
tygodniowe jak obecnie najczęściej dostępne, bo:
jak dzieciak nie będzie jadł (tzn będzie jadł śladowo, albo nie to co on
powinien)
pszez 1 czy 2 tyg to pszeżyje,
a jak jedzdnie jest nieodpowiednie pszez 3 czy 4 tygodnie ,
to się może źle skończyć. To samo z klimatem itp.

Bzdura, jakoś my wyjeżdżaliśmy na miesiąc i jedzenie nam smakowało,
nikt z tego powodu nie chorował...
Ja tuż po 4 tygodniowyh koloniah zdrowotnyh, w środku wakacji ,
trafiłam do szpitala na wyrostek robaczkowy.
Operacja była nieudana, potem druga, konsekawencje ponoszę i ponosić
będę do końca życia.
Jedzenie na koloni było smaczne, ale bżuh bolał mnie już tam.

Na wyrostek ludzie chorowali i chorować będą...

W PRL-u to były wakacje!

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona