Jarosław Kaczyński kazał łódzkim radnym PiS głosować przeciw likwidacji szkół. Część tak nie zrobiła. Wyrzucono ich z partii i rozwiązano PiS w mieście. Ale w Radomiu PiS szkoły zamyka
Piątkowski, wiceprezydenta z PiS, chciał zamknąć 19 placówek. Projekt uchwały mieli poprzeć radni koalicji PO-PiS. Przeciwko był klub SLD. Nie spodobało się to Jarosławowi Kaczyńskiemu, który osobiście kazał Piątkowskiemu wycofać się z planów likwidacji szkół. Interwencja prezesa podzieliła radnych PiS. Czworo się podporządkowało, ale pięcioro poparło Piątkowskiego. Uchwałę o likwidacji szkół ostatecznie przyjęto.

PiS rozwiązany, PO ukarze

Na drugi dzień w Sejmie poseł PiS Sławomir Kłosowski i wiceszef sejmowej komisji edukacji wytknęli Platformie Obywatelskiej, że likwiduje szkoły w Krośnie Odrzańskim. Odpowiedziała mu Krystyna Szumilas (PO), sekretarz stanu w MEN, i przypomniała, że PiS poparł likwidację szkół w Łodzi.



Komitet polityczny PiS zdecydował o usunięciu z partii wiceprezydenta Łodzi Krzysztofa Piątkowskiego oraz pięciorga radnych. Wszyscy mogą się od tej decyzji odwołać, ale jak sami mówią, raczej się na to nie zdecydują. Centralne władze PiS rozwiązały też łódzkie struktury partii. W piątek do Łodzi przyjechali Kłosowski i Joachim Brudziński, żeby wyznaczyć komisarza. Został nim Krzysztof Stasiak, jeden z lojalnych wobec Kaczyńskiego radnych. Brudziński oświadczył, że w Łodzi nie ma już koalicji PO i PiS.

- Reforma oświaty to część platformianej rzezi szkół - grzmiał Kłosowski. - W Polsce jest 14 tys. szkół, a Platforma chce zlikwidować tysiąc.

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi z PO, zapowiedziała, że Piątkowski nadal będzie jej zastępcą. Podziękowała mu za wytrwałość w przeprowadzaniu trudnej reformy. Pięcioro wyrzuconych z PiS radnych ma nadal wspierać Piątkowskiego i Platformę w rządzeniu Łodzią. - Nie rozumiem, dlaczego w Warszawie decyduje się o losach łódzkich szkół. Ta reforma była potrzebna, bo w mieście jest coraz mniej dzieci.

Kary stosuje jednak nie tylko PiS. Surowo ukarana ma zostać radna Wiesława Zewald z PO, która złamała dyscyplinę partyjną. Jak się dowiaduje "Gazeta", w weekend ma się zebrać komitet miejski PO, który zarekomenduje władzom regionalnym partii usunięcie jej z partii.

W Radomiu PiS likwiduje

Za to bez żadnej reakcji centrali partii w Radomiu - gdzie PiS ma prezydenta i większość w radzie miasta - zamknięty będzie Zespół Szkół Agrotechnicznych, a jedno z liceów przeniesione do gimnazjum. Decyzje zapadły na początku lutego, gdy na sali obrad rady miasta i przed budynkiem były tłumy młodzieży z transparentami. Przed jesiennymi wyborami nikt słowem o tym nie wspominał. O planach radni opozycji i dyrektorzy szkół dowiedzieli się z "Gazety" na początku stycznia. PiS zrzucał winę na niż demograficzny i konieczność oszczędzania.

Zamierzał zamknąć Zespół Szkół Agrotechnicznych, a dwa licea wyprowadzić do gimnazjów i utworzyć zespoły szkół. Wywołało to burzę w mieście. Szkoły agrotechniczne to jedyna tego typu placówka w regionie. Ponad połowa uczniów dojeżdżała z okolicznych gmin. Przez kilka tygodni w szkołach organizowano spotkania z wiceprezydentem Ryszardem Fałkiem (startował z listy PiS). Uczniowie z transparentami wyszli na ulice, niemalże okupowali urząd miejski, zamówili nawet mszę św. "O światło dla tych, którzy podejmują decyzje dotyczące radomskiej oświaty". W agrotechniku zorganizowali całonocną akcję protestacyjną. Rodzice wysyłali petycje, zbierali podpisy, odwiedzili wszystkich radnych, radomskich parlamentarzystów, byli nawet u biskupa radomskiego. W ostatniej chwili władze wycofały się z przenosin X LO, gdzie uczą się niepełnosprawni. Pozostałe dwie uchwały w sprawie wygaszenia agrotechnika i przeniesienia IX LO PiS przegłosował.

Ale nauczyciele, rodzice i uczniowie wciąż walczą o szkoły. Jedni próbują namówić ministra rolnictwa do przejęcia szkół agrotechnicznych, drudzy zastanawiają się nad drogą prawną, chcieliby zaskarżyć uchwałę rady do sądu.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9169404,PiS_wyrzuca__Nie_wszedzie.html#ixzz1F99l0gt7



Przemek

--

.."Gen. Błasikowi bardzo zależało, aby akurat lot do Smoleńska przebiegał wzorowo.
Mógł się czuć zobowiązany wobec prezydenta Kaczyńskiego.
 Prezydent potwierdził, że w końcu kwietnia zostanie powtórnie nominowany na stanowisko dowódcy wojsk powietrznych".

http://wyborcza.pl/1,75248,9169404,PiS_wyrzuca__Nie_wszedzie.html




Przemek

--

.."Gen. Błasikowi bardzo zależało, aby akurat lot do Smoleńska przebiegał wzorowo.
Mógł się czuć zobowiązany wobec prezydenta Kaczyńskiego.
 Prezydent potwierdził, że w końcu kwietnia zostanie powtórnie nominowany na stanowisko dowódcy wojsk powietrznych".