Użytkownik "Artur Borubar" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:hlcaji$via$1news.onet.pl...
Konflikt z Antonim Macierewiczem i słowa o konkubinatach jednopłciowych na Radzie Ministrów to zdaniem Romana Giertycha powody odwołania Radosława Sikorskiego z rządu PiS. Były wicepremier w rządzie Kaczyńskiego dodaje, że nie wierzy w haki na Sikorskiego z okresu jego ministrowania. - Sądzę raczej, że Sikorski jest bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem dla Lecha Kaczyńskiego - wyjaśnia.
Były wicepremier i minister edukacji w rządzie PiS zdradza w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że wszyscy politycy PO mieli w tym czasie założone teczki.
- Zbierano w nich różne rzeczy. Także na polityków ówczesnej koalicji. W owym czasie, czyli w okresie rządów PiS, była to dość standardowa procedura. Pamiętam, że wiele razy rozmawialiśmy o tym z premierem Kaczyńskim, podpytywałem jakie ma materiały pozbierane. Na wszystkich zbierał, na Donalda Tuska, na Sławomira Nowaka, na Grzegorza Schetynę, na Komorowskiego - wylicza Giertych.
Giertych o konflikcie Sikorskiego z Macierewiczem
Były wicepremier przyznaje, że jeśli chodzi o Radosława Sikorskiego, to był on traktowany szczególnie - bo on był w innej kategorii osób. Był ministrem w rządzie PiS - mówi.
Giertych jest przekonany, że powodem odwołania Sikorskiego był konflikt z Antonim Macierewiczem. - To co mówi dzisiaj Kaczyński, że dymisja Sikorskiego była wynikiem jakiś zdarzeń w okresie jego ministrowania, jest bzdurą. Dymisja była efektem tego, że Sikorski nie akceptował działań Macierewicza w komisji weryfikacyjnej WSI. I stale dążył do jego odwołania - przekonuje Giertych.
Jego zdaniem konflikt tych dwóch polityków osiągnął swoje apogeum w po słowach Macierewicza w telewizji Trwam. Powiedział wtedy - Część z tych osób to są byli członkowie PZPR, czyli partii komunistycznej, tego sowieckiego namiestnictwa. Większość spośród nich w przeszłości była agentami sowieckich służb specjalnych. Nie wszyscy, ale kilku.
- Kaczyński w tym konflikcie postawił na Macierewicza i dlatego zdymisjonował Sikorskiego - przekonuje Giertych.
Konkubinaty jednopłciowe powodem dymisji Sikorskiego?
Jednak tym, co naprawdę przelało czarę goryczy było pewne zdarzenie z Rady Ministrów, wspomina w "Rz" były wicepremier. Rząd omawiał bardzo skomplikowany projekt ustawy o oświadczeniach majątkowych.
Giertych przyznaje, że wtrącił się do dyskusji i przypomniał, że oświadczenia majątkowe nie obejmują konkubentów. Premier Kaczyński po chwili zareagował i uznał, że konkubinat należy wpisać do ustawy. I wtedy odezwał się Sikorski: - A może wpisali byśmy do tej ustawy także konkubinaty jednopłciowe, przecież jesteśmy rządem europejskim.
- W tym momencie Jarosław Kaczyński poczuł się osobiście dotknięty. Stał się purpurowy. I odezwał się bardzo ostro do Sikorskiego. I to była chyba ostatnia Rada Ministrów, na której był Sikorski - opowiada w wywiadzie Roman Giertych.
Giertych przekonuje, że nie wierzy w istnienie haków na Sikorskiego. - Sądzę raczej, że Sikorski jest bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem dla Lecha Kaczyńskiego. I Jarosław Kaczyński próbuje wyeliminować groźnego konkurenta brata mówiąc, że są na Sikorskiego jakieś realne haki. Godzi się nawet na to, by ponieść tego konsekwencje, prawne, sądowe - mówi "Rz" były wicepremier.
Czytaj więcej Giertych: były teczki na polityków Platformy
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7564301,Giertych__J_Kaczynski_nic_nie_ma_na_Sikorskiego__boi.html
Przemek
No przeciez caly czas pisze , ze kaczki a za nimi casly pis to typowi bolszewicy !!!.
No i pedalow a takze psychopatycznych macierewiczow w tej partii sporo .
cyc
|