Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   W czym na rower

W czym na rower

Data: 2013-01-19 21:34:48
Autor: Maciek
W czym na rower
Witam

Jako, że ostatnio trochę zimno, to na rower nie wychodzę, chociaż dzieci
zachęcam. Mnie trochę powstrzymuje fakt trzymania roweru w mieszkaniu,
podczas gdy dziecięce stoją na korytarzu - nie chce mi się babrać z
wycieranie śniegowej brei.
Ale pozostaje pytanie w co się ubrać, gdybym ewentualnie zapragnął
pojeździć? Dziś -10, a 2 godziny temu mijało mnie dwóch rowerzystów, w
tym jeden w krótkich (przed kolano), luźnych spodenkach i dresowej
bluzie. Jakoś nie mam śmiałości spróbować. Polecacie? :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2013-01-19 23:32:23
Autor: ToMasz
W czym na rower
W dniu 19.01.2013 21:34, Maciek pisze:
Witam

Jako, że ostatnio trochę zimno, to na rower nie wychodzę, chociaż dzieci
zachęcam. Mnie trochę powstrzymuje fakt trzymania roweru w mieszkaniu,
podczas gdy dziecięce stoją na korytarzu - nie chce mi się babrać z
wycieranie śniegowej brei.
Ale pozostaje pytanie w co się ubrać, gdybym ewentualnie zapragnął
pojeździć? Dziś -10, a 2 godziny temu mijało mnie dwóch rowerzystów, w
tym jeden w krótkich (przed kolano), luźnych spodenkach i dresowej
bluzie. Jakoś nie mam śmiałości spróbować. Polecacie? :->

To jest moja pierwsza zima na rowerze. Mam bawełnianą bieliznę, bluzę polarową i spodnie narciarskie. Widziałeś takiego rowerzystę? Ja też nie. ważne że mnie jest ciepło. Czasami przychodzę do domu mokry od potu, ale mogę wejść pod prysznic bez pisania podania z załącznikami :)
Gorzej z masz z rowerem, bo syfi się strasznie potwornie masakryczne. najgorsza ulewa i błoto, to pestka przy śniegu. na 2 km możesz mieć sucho, lód, sypko i breje z solą. masakra dla napędu

ToMasz

Data: 2013-01-20 08:42:43
Autor: Ludek Vasta
W czym na rower
On 19/01/2013 23:32, ToMasz wrote:
To jest moja pierwsza zima na rowerze. Mam bawełnianą bieliznę, bluzę
polarową i spodnie narciarskie.

Mnie się wydaję, że właśnie pierwsza warstwa powinna być niebawełniana. Bawełna ma nasiąkliwość 8%, co jest bardzo dużo (poliamid 4%, poliester 0,1%, polipropylen 0,01%), nie przekazuje potu wyżej. Póki mamy wysiłek, wszystko jest w miarę w porządki, ale jak się w wysiłku zrobi przerwę, to ta wilgoć zacznie ziębić, więc możemy się przeziębić. Tak więc jako pierwsza warstwa powinno być coś z polipropylenu lub poliestru, ale nie z bawełny ani poliamidu.

Ludek

Data: 2013-01-19 23:53:03
Autor: Piecia aka dracorp
W czym na rower
W dniu niedziela, 20 stycznia 2013 08:42:43 UTC+1 użytkownik Ludek Vasta napisał:
Mnie się wydaję, że właśnie pierwsza warstwa powinna być niebawełniana. Bawełna ma nasiąkliwość 8%, co jest bardzo dużo (poliamid 4%, poliester 0,1%, polipropylen 0,01%), nie przekazuje potu wyżej. Póki mamy wysiłek,
Oj brakowały mi takich danych.
Sam używam jakieś odzieży termoaktywnej, "oddychającej" ale w zimę nie jest za różowo. Najogólniej ostatnio jak jeździłem to wolałem się ubrać nie za grubo żeby było chłodniej bo i tak potem się rozgrzeję od wysiłku.

Podstawa że zapasowe ciuchy mam w plecaku.

wszystko jest w miarę w porządki, ale jak się w wysiłku zrobi przerwę, to ta wilgoć zacznie ziębić, więc możemy się przeziębić. Tak więc jako pierwsza warstwa powinno być coś z polipropylenu lub poliestru, ale nie z bawełny ani poliamidu.
U mnie i tak po dłuższym czasie robi się zimno. Albo mam kiepskie ciuchy albo za dużą potliwość. Albo to i to.

Data: 2013-01-20 09:33:47
Autor: Ludek Vasta
W czym na rower
On 20/01/2013 08:53, Piecia aka dracorp wrote:
Tak więc jako pierwsza warstwa powinno być coś z polipropylenu lub
poliestru, ale nie z bawełny ani poliamidu.
U mnie i tak po dłuższym czasie robi się zimno. Albo mam kiepskie
ciuchy albo za dużą potliwość. Albo to i to.

Może wyeliminuj bawełnę w ogóle, żeby nie była w żadnej warstwie (o ile masz taką warstwę).

Ja mam jaka pierwszą warstwę polipropylen (mianowicie koszulkę marki "Moira"), jako drugą warstwę mam poliester (zwykłą koszulkę rowerową, na metce jest marka "4 sports"), na to narciarską koszulkę z poliesteru (Icelander - Hervis) i na samą górę kamizelkę rowerową bez rękawa z siatką po stronie wewnętrznej i leciutkim windstoperem po stronie zewnętrznej (metka już sprana, wiec nie znam ani materiału, ani producenta). Jak jest bardzo zimno (w okolicach zera), to zakładam pod kamizelkę jeszcze polar.

Moim zdaniem najważniejsza jest właśnie pierwsza warstwa i tam do najlepszych należy właśnie Moira. Moira oczywiście ma w swojej ofercie koszulki z różnych swoich dzianin (z polipropylenu lub mieszanki polipropylenu i innych włókien, np. wełny merino), teraz sprawdziłem ich strony (katalog z 2010 r.), polecają podczas chłodnej pogody jako pierwszą warstwę Ultrilight, Extremlight i Tropiko, zimą jako pierwszą warstwę polecają Mono, Duo, Tropiko, Imarion. Mnie jakieś 7 lat temu polecili w sklepie jako najbardziej uniwersalną pierwszą warstwę dzianinę Duo. No i sprawdza się, zakładam ją zawsze oprócz ciepłych letnich dni. Ale w Polsce Moira nie jest zbyt rozpowszechniona, więc trzeba jej szukać w Internecie lub pojechać do Czech lub na Słowację lub znaleźć wyroby producenta bielizny o podobnych właściwościach (chyba Craft, ale nie znam się na ich produktach).

No ale zimą to ja i tak po ok. 2 godzinach wymiękam, bo mnie marzną stopy, bo nie można założyć dużo warstw, bo by mi się stopa nie zmieściła w bucie :).

Ludek

Data: 2013-01-20 05:16:03
Autor: Piecia aka dracorp
W czym na rower
W dniu niedziela, 20 stycznia 2013 09:33:47 UTC+1 użytkownik Ludek Vasta napisał:

Może wyeliminuj bawełnę w ogóle, żeby nie była w żadnej warstwie (o ile masz taką warstwę).
Bawełny już dawno w sporcie nie używam z powodu właśnie tego chłonięcia wilgoci. Na plus bawełny przemawia na pewno zapach podczas wysiłku.
Sztuczne koszulki, nie wiem dlaczego, w połączeniu z ostrym wysiłkiem nieźle walą.

Data: 2013-01-20 10:20:35
Autor: Szuwarek
W czym na rower
//..ciach..//
No ale zimą to ja i tak po ok. 2 godzinach wymiękam, bo mnie marzną stopy, bo nie można założyć dużo warstw, bo by mi się stopa nie zmieściła w bucie :).
Z tego powodu zainstalowałem sobie pedały z noskami i jeżdżę w normalnych turystycznych zimowych butach (takich do całodziennych wędrówek). Zaletą takiego rozwiązania jest też ułatwione pchanie roweru, gdy śnieg jest zbyt głęboki i nie da się jechać.
Pozdrawiam Szuwarek

Data: 2013-01-20 00:07:06
Autor: Piecia aka dracorp
W czym na rower
W dniu sobota, 19 stycznia 2013 21:34:48 UTC+1 użytkownik Maciek napisał:
Jako, że ostatnio trochę zimno, to na rower nie wychodzę, chociaż dzieci
zachęcam. Mnie trochę powstrzymuje fakt trzymania roweru w mieszkaniu,
podczas gdy dziecięce stoją na korytarzu - nie chce mi się babrać z
wycieranie śniegowej brei.
Ja swój na jakiś czas zostawiam w piwnicy a potem jak obcieknie zabieram do domu. Uprzednio wcześniej smarując na szybko łańcuch. Jednakże rdza jest jego kompanem od dłuższego czasu. Dodatkowo coś, gdzieś chrobocze. A wydawało mi się że jak będę miał zamknięte łożyska maszynowe to będzie lepiej w zimę i mokre dni.

Ale pozostaje pytanie w co się ubrać, gdybym ewentualnie zapragnął

pojeździć? Dziś -10, a 2 godziny temu mijało mnie dwóch rowerzystów, w

tym jeden w krótkich (przed kolano), luźnych spodenkach i dresowej

bluzie. Jakoś nie mam śmiałości spróbować. Polecacie? :->
Spodnie mam stare Biemme z windstopperem. Pod nie nic nie zakładam bo jest wystarczająco ciepło. Na górę koszulka termoaktywna-jakaś tam (muszę chyba to zweryfikować), bluza cienka rowerowa z Decathlonu i ewentualnie kurtka z windstopperem.
Aczkolwiek wydaje mi się że ta kurtka ma kiepską przepuszczalność bo jak ją już nałożę to potem nie mogę zdjąć.

Przeważnie w dojazdach do pracy nakładam spodnie turystyczne Milo Extendo(?) bardzo ciepłe lub Endura ale nie są już takie ciepłe.

Czapkę muszę sobie dokupić bo pod kask mam jakąś cienką kolarską. Kiedyś miałem zakupioną przez internet Kama z windstopperem ale była trochę za duża i oddałem. Ale była rewelacyjna na zimne dni.


--
Pozdrawiam Piecia aka dracorp

Data: 2013-01-20 10:27:18
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
W czym na rower
W dniu 2013-01-19 21:34, Maciek pisze:
Witam

Jako, że ostatnio trochę zimno, to na rower nie wychodzę, chociaż dzieci
zachęcam. Mnie trochę powstrzymuje fakt trzymania roweru w mieszkaniu,
podczas gdy dziecięce stoją na korytarzu - nie chce mi się babrać z
wycieranie śniegowej brei.


Na śniegową breję, szczególnie w mieście nie ma mocnych. Jak jest brejowato jadę na moim miejskim złomie. Typ huraganopodobny, przelotowa prędkość 30-35 (oczywiście na suchym). Korba ze stalowymi zębatkami, do tego wielotryb 7 rzędów, łańcuchy zakładam zdejmowane z MTB. I tego roweru nie szkoda na breję, po powrocie do domu wstawiam pod schody ba beton gdzie sobie obcieka. WD-40 na łańcuch i w wielotryb. Warto mieć taką zabawkę na kiepskie warunki.

Jak jest masa śniegu, jest -5 jadę na góralu. Śnieg tak nie oblepia,  do lasu mam niesoloną drogę dla rowerów. Więc xt, xtr, maviców nie szkoda. Ale jak wracam do domu, rower omiatam miotełką a potem spłukuję ciepłą wodą z butelki 2l. Butelkę przed wyjściem napełniam gorącą wodą i wstawiam za kaloryfer przy drzwiach. Po 2-3 h woda jest ciepła i zdatna do spłukania resztek śniegu z roweru. Do domu wnoszę czysty rower który może upuści jeszcze kilka kropel wody :-)

Ale pozostaje pytanie w co się ubrać, gdybym ewentualnie zapragnął
pojeździć? Dziś -10, a 2 godziny temu mijało mnie dwóch rowerzystów, w
tym jeden w krótkich (przed kolano), luźnych spodenkach i dresowej
bluzie. Jakoś nie mam śmiałości spróbować. Polecacie? :->


Różne konfiguracje kombinowałem, ubieranie na cebulkę, ortaliony, kurtki narciarskie. Za bardzo sie pociłem.

Aż w końcu kupiłem kurtkę biemme z windstoppera, spodnie biemme lub rogelli z windczegośtam i to był strzał w 10. Na łeb czapka z windtexu, na mrozy na twarz maska z windstoppera. Rękawice narciarskie z goretexu. Buty zimowe SPD shimano.

Człowiek się nie poci, ciepło ruchy nie są skrępowane, zupełnie inna jazda. Szkoda tylko, że zakup windstopperów/windczegośtam wali po portfelu. Ale w zimie jeżdżę dużo, zatem watro było.

Kurtka po 8 latach zaczyna się zużywać. Aż się boję, ile będzie kosztować nowa...

  Od +5 do -5 zakładam koszulkę coolmax i kurtkę z windstoppera. Poniżej - 5 dokładam bluzy termiczne z decalhlona. Na dół spodnie z windstoppera, jak jest zimniej dodatkowo na kolana ochraniacze termiczne. I tak do -15 jest fajnie. Poniżej - 15 zaczyna być chłodno ;-) Do -28 dało się jechać, ale to już hardkor.

Seco

Data: 2013-01-20 13:01:49
Autor: solar
W czym na rower
W dniu 2013-01-20 10:27, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Kurtka po 8 latach zaczyna się zużywać. Aż się boję, ile będzie
kosztować nowa...

Biemme już nie szyje z WS, więc zostają tylko złogi magazynowe. Jak trafisz jeszcze na swój rozmiar, to 250-300 zł. :)
Jak nie, to pozostaje chyba tylko Gore Bike Wear, a tu ceny już bolą. Choć jeśli chodzi o krój i wygodę, to biją Biemme na głowę.

--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Jak to się dzieje, że w kraju tak religijnym, mimo tylu ślubowań, pielgrzymek i nabożeństw dziękczynnych, tyle pijaństwa, złodziejstwa, nienawiści do bliźniego?"
                                      gen. W. Jaruzelski

Data: 2013-01-20 05:19:50
Autor: Piecia aka dracorp
W czym na rower
W dniu niedziela, 20 stycznia 2013 13:01:49 UTC+1 użytkownik solar napisał:

Jak nie, to pozostaje chyba tylko Gore Bike Wear, a tu ceny już bolą. Choć jeśli chodzi o krój i wygodę, to biją Biemme na głowę.
A Endura? Wersje zimowe, obcisłe?

Data: 2013-01-20 14:26:13
Autor: solar
W czym na rower
W dniu 2013-01-20 14:19, Piecia aka dracorp pisze:

Jak nie, to pozostaje chyba tylko Gore Bike Wear, a tu ceny już bolą.
Choć jeśli chodzi o krój i wygodę, to biją Biemme na głowę.

A Endura? Wersje zimowe, obcisłe?

Endura nie szyje z Windstoppera.

--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424
"Kiedy już jajogłowi ukradli księżyc, spotkali w drodze powrotnej czarownicę z kotem. Leszek wziął do domu czarownicę, a Jarek kota."
                                         Andrzej Rodan

Data: 2013-01-21 10:07:57
Autor: Alfer_z_pracy
W czym na rower
Bartosz 'Seco' Suchecki napisał:
Szkoda tylko, że zakup windstopperów/windczegośtam wali po portfelu.
(...)
Kurtka po 8 latach zaczyna się zużywać. Aż się boję, ile będzie kosztować nowa...

Głowa do góry! Nie jest tak źle. W obecnych czasach można niedrogo (to są sumy rzędu 100-150 zł) kupić fajną kurtkę z Windcośtam. Nie Windstopper bo za tę czerwoną etykietę w kształcie znaku STOP płaci się dodatkowo ale klony. Sam upolowałem takie kurtki w Tchibo - mają czasami zimowy asortyment - i OIDP to i w Lidlu coś było. Jak dla mnie to strzał w dziesiątkę: w zimowym syfie aż tak bardzo nie szkoda tej tańszej wersji, a w mojej opinii działa fantastycznie. Robi co ma robić czyli blokuje przenikliwy wiatr. Oczywiście pod spód 1-2 warstwy dodatkowe, ale do mrozów rzędu -10 to są naprawdę cienkie bluzy, bardziej chodzi o efekt "cebulki" niż jakiejś grubej izolacji, człowiek się rusza więc sam generuje ciepło a cały komplet nie jest właśnie przesadnie gruby więc nie krępuje ruchów.

Do tego do kompletu spodnie znowu z Wind...czegoś tam. Drugą zimę jeżdżę w narciarskich spodniach z Decathlonu, koszty mniejsze niż 200 zł, przy czym uwaga - to są gacie do _biegówek_ - spodnie do narciarstwa zjazdowego czy snowboardowe są o wiele za grube i niewygodne (chociaż w Kampi przy sporych mrozach kręciłem w snowboardowych ale z prawdziwą jazdą to ma niewiele wpsólnego). A biegówki to sport w pewnym sensie podobny do roweru, t.zn. też człowiek potrzebuje względnie sporej swobody ruchów oraz podobnie wytwarza sporo ciepła własnego, dlatego sprawdzają się znakomicie.

Buty tradycyjnie są piętą achillesową, specjalne rowerowe z SPD są koszmarnie drogie a nie wszystkim odpowiada przerzucanie się na zwykłe buty zimowe + noski. Dlatego też popylam w zależności od humoru w butach SPD jesiennych albo nawet letnich z siateczką - oczywiście na długie trasy to nie jest dobre rozwiązanie, ale umówmy się, zimą z reguły długich tras się nie robi. Aha, czy wspomniałem o "skarpetach" na stopy z Wind...cośtam? ;)

No i coś na łeb, tu też wszelkie kombinacje z Wind... są niezastąpione, podobnie rękawice. I w drogę! :)

Pzdr!
A.

Data: 2013-01-20 16:32:38
Autor: Marcin Hyła
W czym na rower
On 2013-01-19 21:34, Maciek wrote:

Ale pozostaje pytanie w co się ubrać, gdybym ewentualnie zapragnął
pojeździć? Dziś -10, a 2 godziny temu mijało mnie dwóch rowerzystów, w
tym jeden w krótkich (przed kolano), luźnych spodenkach i dresowej
bluzie. Jakoś nie mam śmiałości spróbować. Polecacie? :->

Masz w cholerę odp. w innych postach, ale nikt zdaje się nie napisał o podstawie - dobrych rękawiczkach. Ręce (dłonie) marzną pierwsze. I tu warto zainwestować w coś cieplejszego.

Choć ja jeżdżę miejsko przede wszystkim i stąd polecam:
1) długi płaszcz (!!!!  grzeje w uda i pupę)
2) rower z przerzutkami planetarnymi i osłoną łancucha, np. Hebie Chainglider. Dzisiaj komisyjnie otwarłem - trzecia zima, smarowany prawie rok temu ostatnio (a w ogóle - raz albo 2 razy od nowości):
https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/543885_569040439790193_499613932_n.jpg (zębatka i piasta są bardzie rude niż sam łańcuch)

Oczywiście ani jedno ani drugie nie ma najmniejszego sensu na MTB ani kolarce - no ale to moim zdaniem nie są rowery na zimę (a to moja 20. zima, wszystkie przejeździłem non-stop, nie odpuszczając żadnego dnia).

Rękawiczki mam zwykłe, cywilne, skóra plus polarowa wyściółka. Na mrozy w zeszłym roku testowałem Gore Fusion GTX i stykły - mają taki fajny ficzer, ze w środku jest przegródka i dłoń można wsadzić do komory zimniejszej (lepszy chwyt) i cieplejszej. Niestety, dość drogie. Kupowałem w UK. Rękawice narciarskie czy inne mogą być śliskie - sam mam jakieś berghausy które owszem, ciepłe są ale z jazdą na rowerze jest dramat: ręka się ślizga na kierownicy i boli od trzymania z konieczności nadzwyczaj silnego.

trochę mądrzenia się:
http://www.miastadlarowerow.pl/index_poradnik.php?dzial=3&kat=9&art=3&limit=0

http://www.rowery.org.pl/zima.html

marcin ha



--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2013-01-20 09:24:03
Autor: Piecia aka dracorp
W czym na rower
W dniu niedziela, 20 stycznia 2013 16:32:38 UTC+1 użytkownik Marcin Hyła napisał:
Masz w cholerę odp. w innych postach, ale nikt zdaje się nie napisał o podstawie - dobrych rękawiczkach. Ręce (dłonie) marzną pierwsze. I tu warto zainwestować w coś cieplejszego.
No fakt zapomnieliśmy. Sam używam tanich "narciarskich" z izolacją Thinsulate i są rewelacyjne. Nie wiem jak na dużych mrozach, bo dawno takich nie miałem. Mam jeszcze dodatkowe cienkie bawełniane na pierwsza warstwę.
Aktualnie szukam czegoś podobnego ale trójpalczastego, w razie wu.

No i to coś ktoś wcześniej wspomniał, buty. Ja niestety mam spd letnie ale poprzednią zimę na nich zjechałem. Czasami ból dominował.

Teraz jeżdżę w butach turystycznych. Jednak na rowerze stopa mniej pracuje i przez to szybciej się jakby wychładza.

Pamiętam że kiedyś miałem kupić wojskowe Mickey Mouse ale odpuściłem ten temat. Aczkolwiek przydały by się takie buty.

W czym na rower

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona