Data: 2012-06-20 22:16:18 | |
Autor: abc | |
W demokracji ważne jest kto liczy głosy | |
Rzecznik kampanii Ahmeda Szafika, premiera w końcowym okresie reżimu
Hosniego Mubaraka, oświadczył we wtorek, że to właśnie Szafik wygrał egipskie wybory prezydenckie. Przedtem swe zwycięstwo ogłaszał kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi. Rzecznik Ahmed Sarhan powiedział na transmitowanej przez telewizję konferencji prasowej, że Szafik zdobył w weekendowych wyborach 51,5 proc. głosów. "Generał Ahmed Szafik jest następnym prezydentem Egiptu" - oświadczył, podkreślając, że zdobył on o pół miliona głosów więcej niż Mursi. Ludzie z otoczenia Mursiego utrzymują natomiast, że to kandydat Bractwa Muzułmańskiego zdobył 52 proc. głosów, a Szafik tylko 48 proc. Mursi ogłosił swoje zwycięstwo w poniedziałek. Tymczasem rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) ogłosiła poprawkę do konstytucji, ograniczającą władzę prezydenta. W sobotę rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Przedstawiciel NRW generał Mohamed al-Asar zapowiedział w poniedziałek, że siły zbrojne do końca czerwca przekażą władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi. Nie podał jednak konkretnej daty. NRW rządzi Egiptem od obalenia reżimu Mubaraka w lutym 2011 roku. Oficjalne rezultaty wyborów prezydenckich mają zostać ogłoszone w czwartek Więcej http://www.polskatimes.pl/artykul/600733,zamieszanie-po-wyborach-prezydenckich-w-egipcie-obaj,id,t.html -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|