Data: 2012-01-19 08:45:59 | |
Autor: Przemysław W | |
W kokpicie Tu-154 było dwóch generałów | |
Wyczuwaliśmy, że brakuje nam jeszcze jednej osoby. Wynikało to z kontekstu. Ale nie wiedzieliśmy, o kogo chodzi. Brakowało tego imienia. Ale teraz zaczynamy rozumieć i inne fragmenty - mówi "Gazecie" Jerzy Miller
Agnieszka Kublik: Czy po stenogramach krakowskich ekspertów pańska komisja powinna poprawić lub uzupełnić swój raport? Jerzy Miller: Komisja, której miałem zaszczyt przewodniczyć, miała za zadanie ustalenie przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej. W tym zakresie stenogram Instytutu Ekspertyz Sądowych niczego nie zmienia. Nie podważa ani jednego słowa z tych ustaleń i nie uzupełnia o kolejne ustalenia, które byłyby istotne dla tego ostatecznego zapisu. Wydaje mi się więc, że nie ma takiej potrzeby. Czyli podtrzymuje pan opisane w raporcie najważniejsze przyczyny katastrofy? - Tak. (...) W kokpicie poza załogą było jeszcze klika osób. Może słowa przypisywane przez pańską komisje gen. Błasikowi wypowiedział ktoś inny? - O kim pani myśli? Krakowscy eksperci odczytali słowo "Tadek" i słowo "generałowie". Chodzi o gen. Tadeusza Buka, dowódcę wojsk lądowych? - Krakowska ekspertyza nie burzy raportu komisji, której przewodniczyłem, uzupełnia go. Pani właśnie podała przykład. Myśmy wyczuwali, że nam brakuje jeszcze jednej osoby. Wynikało to z kontekstu różnych słów, które były odczytane dla nas przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne. Ale nie wiedzieliśmy, o kogo chodzi, nie mieliśmy żadnej szansy tego uzupełnić. Brakowało tego imienia. Ale teraz zaczynamy rozumieć i inne fragmenty rozmów, które CLK pokazało. I dlatego mówię, że krakowska ekspertyza jest bardzo potrzebna. Pańska komisja domyślała się, że chodzi o gen. Tadeusza Buka, ale nie miała tej pewności. A teraz po lekturze odczytu przygotowanego przez krakowskich biegłych ją ma? - Teraz mam kłopot w rozmowie z panią. Do końca życia nie będę osobą prywatną w sprawie smoleńskiej, więc każdy, kto będzie czytał naszą rozmowę, powie, że to przewodniczący komisji powiedział. A ja już przestałem być przewodniczącym komisji i nie mogę nic więcej powiedzieć, bo to będzie opacznie zrozumiane przez czytelników. Czy "Tadek" to gen. Buk? - ... Cała rozmowa z Jerzym Millerem w czwartkowej "Gazecie Wyborczej" Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,10991834,W_kokpicie_Tu_154_bylo_dwoch_generalow.html#ixzz1jt7F35Op Przemek -- "Jarosław Kaczyński w 2011 roku przegrał wszystko co było do przegrania. Po raz szósty z rzędu Polacy wybrali ciepłą wodę w kranie serwowaną przez Donalda Tuska zamiast IV RP obiecywanej przez prezesa PiS. Mało tego - od prezesa odeszli najwierniejsi z wiernych: Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Beata Kempa. Przez 12 miesięcy PiS w żadnym sondażu nie wyprzedziło Platformy Obywatelskiej." |
|
Data: 2012-01-19 15:48:17 | |
Autor: raff | |
W kokpicie Tu-154 było dwóch generałów | |
..
W kokpicie bylo czterech generalow. Caly Sztab. I wszyscy naciskali. R. |
|
Data: 2012-01-21 05:20:18 | |
Autor: stevep | |
W kokpicie Tu-154 było dwóch generałów | |
Dnia 19-01-2012 o 15:48:17 raff <patagonia13@gazeta.pl> napisał(a):
.A niektórzy nasikali Kurwikowski, aż brzoza ze śmiechu się złamała -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|