Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W koszu w Biedronce.

W koszu w Biedronce.

Data: 2014-04-06 07:18:11
Autor: stevep
W koszu w Biedronce.
# "Resortowe dzieci" trafiły nawet do kosza z książkami w Biedronce,  supermarketu, za którym nie przepada Jarosław Kaczyński, bo do żadnego nie  chodzi.

  Nie można jednak powiedzieć, że ta pozycja trafiła pod strzechy, bo takie  książki trafiają najpierw do elit. Gdy je ucukruje czas, czyli przejdą  ogień ostrzału krytyki, mają otwartą drogę pod strzechy.

  "Resortowe dzieci" to znamię kompleksów czasu, resentymentu sporej części  Polaków, którzy sobie nie poradzili w czasach przemian. A politycy zamiast  im pomóc, wysługują się tym kompleksem dla swoich celów wyborczych,  pomagają im w utrwalaniu kompleksu.

  Części społeczeństwa się nie udało, tak jak nie udało się autorom  pozycji, która trafiła do kosza w Biedronce. Brak profesjonalizmu  dziennikarskiego, jak i brak profesjonalizmu politycznego jest tym  groźniejszy, im bardziej wykorzystuje kompleksy czytelników i wyborców,  ich resentyment.

  Czy autorzy "Resortowych dzieci" zdają sobie z tego sprawę? Tak, bo mimo  wszystko czytają, wiedzą, jak opisuje się rzeczywistość, wiedzą, co w tym  opisie jest niezgodne z moralną powinnością. Ale ta ocena nie przeszkadza  im tworzyć takich dzieł rewanżystowskich, paszkwilanckich. Nie jest  usprawiedliwieniem, że im się nie udało, że nie potrafili wejść do  pierwszej ligi profesji.

  Jedna z autorek Dorota Kania przy ocenie cyklu artykułów "Gazety  Wyborczej" "Posmoleńskie dzieci" stosuje te sam wybieg dziennikarski co w  książce z kosza Biedronki, iż jakoby artykuły mają przykryć dzieło Doroty  Gargas "Anatomia upadku 2". Znowu resentyment z trzeciej ligi  profesjonalizmu.

  A co przykrywa "Anatomia..."? Czy nie upadły dawno mit smoleński o  "poległym" prezydencie? Itd. Dzieło o faktach, o postaciach realnych,  muszą się trzymać standardów, a te w dziennikarstwie są powszechnie  obowiązujące. Jeżeli kogoś oskarżamy, udzielamy mu głosu. Jeżeli opisujemy  rzeczywistość, która jest poza zasięgiem naszej wiedzy technicznej,  konsultujemy u ekspertów. Następnie musi to wytrzymać ogień krytyki innych  profesjonalistów, a nie partyjniactwa od mityzowania i zaklinania  rzeczywistości.

  To są podstawy standardów profesjonalizmu. A co jest w dziele "Resortowe  dzieci" i w dokumencie Gargas? Resentyment, który tworzy alternatywny  świat, fałszywe wartości, fałszywe rozpoznanie rzeczywistości.

  Takie dzieła nie zawędrują pod strzechy, ich miejsce w koszu w Biedronce  dla produktów z przeceny. #
Ze strony:
http://skroc.pl/9e947

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-04-06 09:03:40
Autor: u2
W koszu w Biedronce.
W dniu 2014-04-06 07:18, stevep pisze:
# "Resortowe dzieci" trafiły nawet do kosza z książkami w Biedronce,
supermarketu, za którym nie przepada Jarosław Kaczyński, bo do żadnego
nie chodzi.

  Nie można jednak powiedzieć, że ta pozycja trafiła pod strzechy, bo
takie książki trafiają najpierw do elit. Gdy je ucukruje czas, czyli
przejdą ogień ostrzału krytyki, mają otwartą drogę pod strzechy.

  "Resortowe dzieci" to znamię kompleksów czasu, resentymentu sporej
części Polaków, którzy sobie nie poradzili w czasach przemian. A
politycy zamiast im pomóc, wysługują się tym kompleksem dla swoich celów
wyborczych, pomagają im w utrwalaniu kompleksu.

  Części społeczeństwa się nie udało, tak jak nie udało się autorom
pozycji, która trafiła do kosza w Biedronce. Brak profesjonalizmu
dziennikarskiego, jak i brak profesjonalizmu politycznego jest tym
groźniejszy, im bardziej wykorzystuje kompleksy czytelników i wyborców,
ich resentyment.

  Czy autorzy "Resortowych dzieci" zdają sobie z tego sprawę? Tak, bo
mimo wszystko czytają, wiedzą, jak opisuje się rzeczywistość, wiedzą, co
w tym opisie jest niezgodne z moralną powinnością. Ale ta ocena nie
przeszkadza im tworzyć takich dzieł rewanżystowskich, paszkwilanckich.
Nie jest usprawiedliwieniem, że im się nie udało, że nie potrafili wejść
do pierwszej ligi profesji.

  Jedna z autorek Dorota Kania przy ocenie cyklu artykułów "Gazety
Wyborczej" "Posmoleńskie dzieci" stosuje te sam wybieg dziennikarski co
w książce z kosza Biedronki, iż jakoby artykuły mają przykryć dzieło
Doroty Gargas "Anatomia upadku 2". Znowu resentyment z trzeciej ligi
profesjonalizmu.

  A co przykrywa "Anatomia..."? Czy nie upadły dawno mit smoleński o
"poległym" prezydencie? Itd. Dzieło o faktach, o postaciach realnych,
muszą się trzymać standardów, a te w dziennikarstwie są powszechnie
obowiązujące. Jeżeli kogoś oskarżamy, udzielamy mu głosu. Jeżeli
opisujemy rzeczywistość, która jest poza zasięgiem naszej wiedzy
technicznej, konsultujemy u ekspertów. Następnie musi to wytrzymać ogień
krytyki innych profesjonalistów, a nie partyjniactwa od mityzowania i
zaklinania rzeczywistości.

  To są podstawy standardów profesjonalizmu. A co jest w dziele
"Resortowe dzieci" i w dokumencie Gargas? Resentyment, który tworzy
alternatywny świat, fałszywe wartości, fałszywe rozpoznanie rzeczywistości.

  Takie dzieła nie zawędrują pod strzechy, ich miejsce w koszu w
Biedronce dla produktów z przeceny. #
Ze strony:
http://skroc.pl/9e947



--
http://www.tv-trwam.pl/na-zywo
http://www.radiomaryja.pl/live/
http://live.telewizjarepublika.pl

Data: 2014-04-06 11:44:14
Autor: MarkWoydak
W koszu w Biedronce.
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.xdvqclf850oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# "Resortowe dzieci" trafiły nawet do kosza z książkami w Biedronce,
supermarketu, za którym nie przepada Jarosław Kaczyński, bo do żadnego nie
chodzi.

--
To już w Pis nikt nie chce uzupełnić biblioteczki domowej o tak poczytną pozycję? Przecież taką książke można czytać codziennie kilka razy! Zawsze podniesie pisowskim przygłupom ciśnienie.

MW

Data: 2014-04-07 05:28:38
Autor: stevep
W koszu w Biedronce.
W dniu .04.2014 o 11:44 MarkWoydak <mark.woydak@forest.gmx.de> pisze:

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości  news:op.xdvqclf850oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# "Resortowe dzieci" trafiły nawet do kosza z książkami w Biedronce,
supermarketu, za którym nie przepada Jarosław Kaczyński, bo do żadnego  nie
chodzi.

--
To już w Pis nikt nie chce uzupełnić biblioteczki domowej o tak poczytną  pozycję? Przecież taką książke można czytać codziennie kilka razy!  Zawsze podniesie pisowskim przygłupom ciśnienie.

MW
A jakby tak JarekPolskęZbaw napisał coś na kształt Czerwonej Książeczki  Mao, a jego kundle jak Suski, Brudziński itp przytaczaliby te doniosłe  cytaty?

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-04-06 14:29:44
Autor: boukun
W koszu w Biedronce.
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.xdvqclf850oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# "Resortowe dzieci" trafiły nawet do kosza z książkami w Biedronce,
supermarketu, za którym nie przepada Jarosław Kaczyński, bo do żadnego nie
chodzi.

He, he, tak samo jak bazgranina Małgorzaty Tuskowej i inna bazgranina o JPII dla polskiej tępoty...

boukun

W koszu w Biedronce.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona