|
Data: 2013-05-28 11:34:17 |
Autor: Kowalski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik Edel napisał:
PIS-uar znowu uderza w przegran± strunê - zakaz handlu w Niedziele.. Nie uda
im sie na szczescie tego przeforsowac, tylko po ch.. denerwuja porzadnych
ludzi, ktorzy maja wybor. Niech Polak sam zadecyduje - gdzie ma isc - do
sklepu, czy do kosciola. PIS-iorki - nie wkurwiajcie. To, ze skaczecie na
pasku krk jak tresowane pieski (tacy jak Wy zawsze musza miec swojego Pana),
to nie znaczy, ze kazdy musi wlazic w dupe purpurowym eminencjom. Wystarczy,
ze Wy to robicie - za Nas wszystkich.
Bełkot ateistycznych świrów.
"Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny nakazał władzom Berlina ograniczenie handlu w niedzielę. Niezgodne z ustawą zasadniczą jest - zdaniem sędziów - zezwolenie przez władze stolicy Niemiec na prowadzenie handlu w cztery kolejne niedziele przed świętami Bożego Narodzenia.
Przewodniczący Trybunału Hans-Juergen Papier przywołał przejęty do niemieckiej Ustawy Zasadniczej artykuł 139 Konstytucji Republiki Weimarskiej z 1919 roku. Stanowi on, że "niedziela i uznane przez państwo święta są ustawowo chronione jako dni wolne od pracy i dni duchowego uniesienia".
Z zapisu tego wynika szczególna konstytucyjna ochrona niedzieli, jako dnia odpoczynku, którą należy uwzględnić w przepisach ustawowych - ocenił Papier. "Czysty gospodarczy interes właścicieli stanowisk handlowych oraz codzienna potrzeba nabywcza potencjalnych kupujących nie są wystarczającym uzasadnieniem pracy placówek handlowych w tych dniach" - dodał.
"Wolne niedziele i dni świąteczne służą zarówno ochronie małżeństwa i rodziny jak i wypoczynkowi, rozrywce i zdrowiu" - ocenił sąd."
"Ceny wielu produktów spożywczych są niższe w Niemczech niż w Polsce. Dotyczy to nawet sklepów tej samej sieci. Potwierdził to reporter Faktu, kupując koszyk tych samych produktów w Realu w Polsce i w niemieckim mieście Schwedt.
Polacy z terenów przygranicznych masowo korzystają z korzystnej różnicy cen i jeżdżą na zakupy do Niemiec. Tam kupują nawet do 30 proc. taniej. Głównie przywożą proszki do prania, wina, piwa, soki, kawę, słodycze, jogurty.
Zakupy zrobiliśmy w sklepie Real w niemieckim Schwedt, leżącym 5 km od granicy polsko-niemieckiej. Za koszyk, z artykułami różnego asortymentu, zapłaciliśmy w Niemczech równowartość 219 zł 80 gr, a w tym sklepie tej samej sieci w Polsce za to samo zapłaciliśmy aż 286 zł 95 gr. Na zakupach zaoszczędziliśmy więc 67 zł 15 gr.
– Jeżdżę raz w miesiącu na zakupy do Niemiec. Głównie kupuję proszki do prania i słodycze – mówi Adam Kendra ze Szczecina, którego spotkaliśmy w Realu w Schwedt. – Proszki są tańsze, także lepiej dopierają ubranie. – A ja kupuję w Niemczech głównie kosmetyki, bo są tańsze – dodaje Paula Milanowska.
Mimo że Niemcy zarabiają więcej od Polaków, bo najniższa pensja wynosi tam 1500 euro, czyli ponad 6000 zł, a w Polsce ok. 1500 zł, to wiele produktów kupimy tam taniej. Dlaczego? Ceny mogą być niższe, bo niższe są marże. Niemiecki rynek, tak twierdzą specjaliści, jest także bardziej skoncentrowany i mniej na nim pośredników.
– W Niemczech istnieje duża konkurencja i to przede wszystkim dyktuje niższe ceny – mówi prof. Stanisław Slejterski z Katedry Bankowości i Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli chodzi o alkohole, to u naszych sąsiadów podatek VAT jest niższy o 4 proc. niż w Polsce i wynosi 19 proc."
|
|
|
Data: 2013-05-28 20:46:40 |
Autor: leszek niewiadomski |
W niedziele - do kosciola |
Am 28.05.2013 18:34, schrieb Kowalski:
Użytkownik Edel napisał:
PIS-uar znowu uderza w przegran± strunê - zakaz handlu w Niedziele..
Nie uda
im sie na szczescie tego przeforsowac, tylko po ch.. denerwuja porzadnych
ludzi, ktorzy maja wybor. Niech Polak sam zadecyduje - gdzie ma isc - do
sklepu, czy do kosciola. PIS-iorki - nie wkurwiajcie. To, ze skaczecie na
pasku krk jak tresowane pieski (tacy jak Wy zawsze musza miec swojego
Pana),
to nie znaczy, ze kazdy musi wlazic w dupe purpurowym eminencjom.
Wystarczy,
ze Wy to robicie - za Nas wszystkich.
Bełkot ateistycznych świrów.
"Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny nakazał władzom Berlina
ograniczenie handlu w niedzielÄ™. Niezgodne z ustawÄ… zasadniczÄ… jest -
zdaniem sędziów - zezwolenie przez władze stolicy Niemiec na prowadzenie
handlu w cztery kolejne niedziele przed świętami Bożego Narodzenia.
Przewodniczący Trybunału Hans-Juergen Papier przywołał przejęty do
niemieckiej Ustawy Zasadniczej artykuł 139 Konstytucji Republiki
Weimarskiej z 1919 roku. Stanowi on, że "niedziela i uznane przez
państwo święta są ustawowo chronione jako dni wolne od pracy i dni
duchowego uniesienia".
Z zapisu tego wynika szczególna konstytucyjna ochrona niedzieli, jako
dnia odpoczynku, którą należy uwzględnić w przepisach ustawowych -
ocenił Papier. "Czysty gospodarczy interes właścicieli stanowisk
handlowych oraz codzienna potrzeba nabywcza potencjalnych kupujÄ…cych nie
są wystarczającym uzasadnieniem pracy placówek handlowych w tych dniach"
- dodał.
"Wolne niedziele i dni świąteczne służą zarówno ochronie małżeństwa i
rodziny jak i wypoczynkowi, rozrywce i zdrowiu" - ocenił sąd."
"Ceny wielu produktów spożywczych są niższe w Niemczech niż w Polsce.
Dotyczy to nawet sklepów tej samej sieci. Potwierdził to reporter Faktu,
kupując koszyk tych samych produktów w Realu w Polsce i w niemieckim
mieście Schwedt.
Polacy z terenów przygranicznych masowo korzystają z korzystnej różnicy
cen i jeżdżą na zakupy do Niemiec. Tam kupują nawet do 30 proc. taniej.
Głównie przywożą proszki do prania, wina, piwa, soki, kawę, słodycze,
jogurty.
Zakupy zrobiliśmy w sklepie Real w niemieckim Schwedt, leżącym 5 km od
granicy polsko-niemieckiej. Za koszyk, z artykułami różnego asortymentu,
zapłaciliśmy w Niemczech równowartość 219 zł 80 gr, a w tym sklepie tej
samej sieci w Polsce za to samo zapłaciliśmy aż 286 zł 95 gr. Na
zakupach zaoszczędziliśmy więc 67 zł 15 gr.
– Jeżdżę raz w miesiącu na zakupy do Niemiec. Głównie kupuję proszki do
prania i słodycze – mówi Adam Kendra ze Szczecina, którego spotkaliśmy w
Realu w Schwedt. – Proszki są tańsze, także lepiej dopierają ubranie. –
A ja kupuję w Niemczech głównie kosmetyki, bo są tańsze – dodaje Paula
Milanowska.
Mimo że Niemcy zarabiają więcej od Polaków, bo najniższa pensja wynosi
tam 1500 euro, czyli ponad 6000 zł, a w Polsce ok. 1500 zł, to wiele
produktów kupimy tam taniej. Dlaczego? Ceny mogą być niższe, bo niższe
są marże. Niemiecki rynek, tak twierdzą specjaliści, jest także bardziej
skoncentrowany i mniej na nim pośredników.
– W Niemczech istnieje duża konkurencja i to przede wszystkim dyktuje
niższe ceny – mówi prof. Stanisław Slejterski z Katedry Bankowości i
Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli chodzi o alkohole, to u
naszych sąsiadów podatek VAT jest niższy o 4 proc. niż w Polsce i wynosi
19 proc."
Co ma piernik do wiatraka? Rozne regulacje dotyczace czasu otwarcia sklepow w Niemczech a zakupow Polakow tamze. Jesli to drugie jest problemem to trzeba postarac sie o zamkniecie granicy lub wprowadzenie cel zaporowych.
A jak kolego znasz sie na przepisach niemieckich to poczytaj sobie artykul w Wikipedii. Tamze tez o innych krajach, w ktorych w wiekszosci nieznane sa ustawy o czasie otwarcia sklepow (Australia, USA, Skandynawia, Hiszpania, Portugalia itd.).
http://de.wikipedia.org/wiki/Laden%C3%B6ffnungszeit
ln.
--
"As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law)
|
|
|
Data: 2013-05-28 15:19:19 |
Autor: Kowalski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik leszek niewiadomski napisał:
Am 28.05.2013 18:34, schrieb Kowalski:
Użytkownik Edel napisał:
PIS-uar znowu uderza w przegran± strunê - zakaz handlu w Niedziele..
Nie uda
im sie na szczescie tego przeforsowac, tylko po ch.. denerwuja
porzadnych
ludzi, ktorzy maja wybor. Niech Polak sam zadecyduje - gdzie ma isc - do
sklepu, czy do kosciola. PIS-iorki - nie wkurwiajcie. To, ze
skaczecie na
pasku krk jak tresowane pieski (tacy jak Wy zawsze musza miec swojego
Pana),
to nie znaczy, ze kazdy musi wlazic w dupe purpurowym eminencjom.
Wystarczy,
ze Wy to robicie - za Nas wszystkich.
Bełkot ateistycznych świrów.
"Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny nakazał władzom Berlina
ograniczenie handlu w niedzielÄ™. Niezgodne z ustawÄ… zasadniczÄ… jest -
zdaniem sędziów - zezwolenie przez władze stolicy Niemiec na prowadzenie
handlu w cztery kolejne niedziele przed świętami Bożego Narodzenia.
Przewodniczący Trybunału Hans-Juergen Papier przywołał przejęty do
niemieckiej Ustawy Zasadniczej artykuł 139 Konstytucji Republiki
Weimarskiej z 1919 roku. Stanowi on, że "niedziela i uznane przez
państwo święta są ustawowo chronione jako dni wolne od pracy i dni
duchowego uniesienia".
Z zapisu tego wynika szczególna konstytucyjna ochrona niedzieli, jako
dnia odpoczynku, którą należy uwzględnić w przepisach ustawowych -
ocenił Papier. "Czysty gospodarczy interes właścicieli stanowisk
handlowych oraz codzienna potrzeba nabywcza potencjalnych kupujÄ…cych nie
są wystarczającym uzasadnieniem pracy placówek handlowych w tych dniach"
- dodał.
"Wolne niedziele i dni świąteczne służą zarówno ochronie małżeństwa i
rodziny jak i wypoczynkowi, rozrywce i zdrowiu" - ocenił sąd."
"Ceny wielu produktów spożywczych są niższe w Niemczech niż w Polsce.
Dotyczy to nawet sklepów tej samej sieci. Potwierdził to reporter Faktu,
kupując koszyk tych samych produktów w Realu w Polsce i w niemieckim
mieście Schwedt.
Polacy z terenów przygranicznych masowo korzystają z korzystnej różnicy
cen i jeżdżą na zakupy do Niemiec. Tam kupują nawet do 30 proc. taniej.
Głównie przywożą proszki do prania, wina, piwa, soki, kawę, słodycze,
jogurty.
Zakupy zrobiliśmy w sklepie Real w niemieckim Schwedt, leżącym 5 km od
granicy polsko-niemieckiej. Za koszyk, z artykułami różnego asortymentu,
zapłaciliśmy w Niemczech równowartość 219 zł 80 gr, a w tym sklepie tej
samej sieci w Polsce za to samo zapłaciliśmy aż 286 zł 95 gr. Na
zakupach zaoszczędziliśmy więc 67 zł 15 gr.
– Jeżdżę raz w miesiącu na zakupy do Niemiec. Głównie kupuję proszki do
prania i słodycze – mówi Adam Kendra ze Szczecina, którego spotkaliśmy w
Realu w Schwedt. – Proszki są tańsze, także lepiej dopierają ubranie. –
A ja kupuję w Niemczech głównie kosmetyki, bo są tańsze – dodaje Paula
Milanowska.
Mimo że Niemcy zarabiają więcej od Polaków, bo najniższa pensja wynosi
tam 1500 euro, czyli ponad 6000 zł, a w Polsce ok. 1500 zł, to wiele
produktów kupimy tam taniej. Dlaczego? Ceny mogą być niższe, bo niższe
są marże. Niemiecki rynek, tak twierdzą specjaliści, jest także bardziej
skoncentrowany i mniej na nim pośredników.
– W Niemczech istnieje duża konkurencja i to przede wszystkim dyktuje
niższe ceny – mówi prof. Stanisław Slejterski z Katedry Bankowości i
Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli chodzi o alkohole, to u
naszych sąsiadów podatek VAT jest niższy o 4 proc. niż w Polsce i wynosi
19 proc."
Co ma piernik do wiatraka? Rozne regulacje dotyczace czasu otwarcia
sklepow w Niemczech a zakupow Polakow tamze. Jesli to drugie jest
problemem to trzeba postarac sie o zamkniecie granicy lub wprowadzenie
cel zaporowych.
Jeżeli Niemcy mogą mieć zamknięte sklepy w niedzielę, a pomimo tego
ceny towarów są tam niższe, to o czym to może świadczyć?
A jak kolego znasz sie na przepisach niemieckich to poczytaj sobie
artykul w Wikipedii. Tamze tez o innych krajach, w ktorych w wiekszosci
nieznane sa ustawy o czasie otwarcia sklepow (Australia, USA,
Skandynawia, Hiszpania, Portugalia itd.).
Ale co mnie to może kolego obchodzić? Każdy kraj ustala własne reguły,
w Polsce, ateistyczne świry każdy problem natychmiast łączą z kościołem
i wiarą, wygodnie zapominając o tym, że Tusk nie jest księdzem, a
Rostowski nie jest proboszczem.
|
|
|
Data: 2013-05-28 23:44:17 |
Autor: leszek niewiadomski |
W niedziele - do kosciola |
Am 28.05.2013 22:19, schrieb Kowalski:
Użytkownik leszek niewiadomski napisał:
Am 28.05.2013 18:34, schrieb Kowalski:
Użytkownik Edel napisał:
PIS-uar znowu uderza w przegran± strunê - zakaz handlu w Niedziele..
Nie uda
im sie na szczescie tego przeforsowac, tylko po ch.. denerwuja
porzadnych
ludzi, ktorzy maja wybor. Niech Polak sam zadecyduje - gdzie ma isc
- do
sklepu, czy do kosciola. PIS-iorki - nie wkurwiajcie. To, ze
skaczecie na
pasku krk jak tresowane pieski (tacy jak Wy zawsze musza miec swojego
Pana),
to nie znaczy, ze kazdy musi wlazic w dupe purpurowym eminencjom.
Wystarczy,
ze Wy to robicie - za Nas wszystkich.
Bełkot ateistycznych świrów.
"Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny nakazał władzom Berlina
ograniczenie handlu w niedzielÄ™. Niezgodne z ustawÄ… zasadniczÄ… jest -
zdaniem sędziów - zezwolenie przez władze stolicy Niemiec na prowadzenie
handlu w cztery kolejne niedziele przed świętami Bożego Narodzenia.
Przewodniczący Trybunału Hans-Juergen Papier przywołał przejęty do
niemieckiej Ustawy Zasadniczej artykuł 139 Konstytucji Republiki
Weimarskiej z 1919 roku. Stanowi on, że "niedziela i uznane przez
państwo święta są ustawowo chronione jako dni wolne od pracy i dni
duchowego uniesienia".
Z zapisu tego wynika szczególna konstytucyjna ochrona niedzieli, jako
dnia odpoczynku, którą należy uwzględnić w przepisach ustawowych -
ocenił Papier. "Czysty gospodarczy interes właścicieli stanowisk
handlowych oraz codzienna potrzeba nabywcza potencjalnych kupujÄ…cych nie
są wystarczającym uzasadnieniem pracy placówek handlowych w tych dniach"
- dodał.
"Wolne niedziele i dni świąteczne służą zarówno ochronie małżeństwa i
rodziny jak i wypoczynkowi, rozrywce i zdrowiu" - ocenił sąd."
"Ceny wielu produktów spożywczych są niższe w Niemczech niż w Polsce.
Dotyczy to nawet sklepów tej samej sieci. Potwierdził to reporter Faktu,
kupując koszyk tych samych produktów w Realu w Polsce i w niemieckim
mieście Schwedt.
Polacy z terenów przygranicznych masowo korzystają z korzystnej różnicy
cen i jeżdżą na zakupy do Niemiec. Tam kupują nawet do 30 proc. taniej.
Głównie przywożą proszki do prania, wina, piwa, soki, kawę, słodycze,
jogurty.
Zakupy zrobiliśmy w sklepie Real w niemieckim Schwedt, leżącym 5 km od
granicy polsko-niemieckiej. Za koszyk, z artykułami różnego asortymentu,
zapłaciliśmy w Niemczech równowartość 219 zł 80 gr, a w tym sklepie tej
samej sieci w Polsce za to samo zapłaciliśmy aż 286 zł 95 gr. Na
zakupach zaoszczędziliśmy więc 67 zł 15 gr.
– Jeżdżę raz w miesiącu na zakupy do Niemiec. Głównie kupuję proszki do
prania i słodycze – mówi Adam Kendra ze Szczecina, którego spotkaliśmy w
Realu w Schwedt. – Proszki są tańsze, także lepiej dopierają ubranie. –
A ja kupuję w Niemczech głównie kosmetyki, bo są tańsze – dodaje Paula
Milanowska.
Mimo że Niemcy zarabiają więcej od Polaków, bo najniższa pensja wynosi
tam 1500 euro, czyli ponad 6000 zł, a w Polsce ok. 1500 zł, to wiele
produktów kupimy tam taniej. Dlaczego? Ceny mogą być niższe, bo niższe
są marże. Niemiecki rynek, tak twierdzą specjaliści, jest także bardziej
skoncentrowany i mniej na nim pośredników.
– W Niemczech istnieje duża konkurencja i to przede wszystkim dyktuje
niższe ceny – mówi prof. Stanisław Slejterski z Katedry Bankowości i
Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli chodzi o alkohole, to u
naszych sąsiadów podatek VAT jest niższy o 4 proc. niż w Polsce i wynosi
19 proc."
Co ma piernik do wiatraka? Rozne regulacje dotyczace czasu otwarcia
sklepow w Niemczech a zakupow Polakow tamze. Jesli to drugie jest
problemem to trzeba postarac sie o zamkniecie granicy lub wprowadzenie
cel zaporowych.
Jeżeli Niemcy mogą mieć zamknięte sklepy w niedzielę, a pomimo tego
ceny towarów są tam niższe, to o czym to może świadczyć?
Proponowalbym pojscie ich sladem, a nawet dalej i zamykac sklepy w soboty oraz ograniczyc czasy otwarcia w piatki. Bedzie lepiej.
ln.
--
"As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law)
|
|
|
Data: 2013-05-29 09:54:00 |
Autor: Kowalski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik leszek niewiadomski napisał:
Am 28.05.2013 22:19, schrieb Kowalski:
Użytkownik leszek niewiadomski napisał:
Am 28.05.2013 18:34, schrieb Kowalski:
Użytkownik Edel napisał:
PIS-uar znowu uderza w przegran± strunê - zakaz handlu w Niedziele..
Nie uda
im sie na szczescie tego przeforsowac, tylko po ch.. denerwuja
porzadnych
ludzi, ktorzy maja wybor. Niech Polak sam zadecyduje - gdzie ma isc
- do
sklepu, czy do kosciola. PIS-iorki - nie wkurwiajcie. To, ze
skaczecie na
pasku krk jak tresowane pieski (tacy jak Wy zawsze musza miec swojego
Pana),
to nie znaczy, ze kazdy musi wlazic w dupe purpurowym eminencjom.
Wystarczy,
ze Wy to robicie - za Nas wszystkich.
Bełkot ateistycznych świrów.
"Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny nakazał władzom Berlina
ograniczenie handlu w niedzielÄ™. Niezgodne z ustawÄ… zasadniczÄ… jest -
zdaniem sędziów - zezwolenie przez władze stolicy Niemiec na
prowadzenie
handlu w cztery kolejne niedziele przed świętami Bożego Narodzenia.
Przewodniczący Trybunału Hans-Juergen Papier przywołał przejęty do
niemieckiej Ustawy Zasadniczej artykuł 139 Konstytucji Republiki
Weimarskiej z 1919 roku. Stanowi on, że "niedziela i uznane przez
państwo święta są ustawowo chronione jako dni wolne od pracy i dni
duchowego uniesienia".
Z zapisu tego wynika szczególna konstytucyjna ochrona niedzieli, jako
dnia odpoczynku, którą należy uwzględnić w przepisach ustawowych -
ocenił Papier. "Czysty gospodarczy interes właścicieli stanowisk
handlowych oraz codzienna potrzeba nabywcza potencjalnych kupujÄ…cych
nie
są wystarczającym uzasadnieniem pracy placówek handlowych w tych
dniach"
- dodał.
"Wolne niedziele i dni świąteczne służą zarówno ochronie małżeństwa i
rodziny jak i wypoczynkowi, rozrywce i zdrowiu" - ocenił sąd."
"Ceny wielu produktów spożywczych są niższe w Niemczech niż w Polsce.
Dotyczy to nawet sklepów tej samej sieci. Potwierdził to reporter
Faktu,
kupując koszyk tych samych produktów w Realu w Polsce i w niemieckim
mieście Schwedt.
Polacy z terenów przygranicznych masowo korzystają z korzystnej różnicy
cen i jeżdżą na zakupy do Niemiec. Tam kupują nawet do 30 proc. taniej.
Głównie przywożą proszki do prania, wina, piwa, soki, kawę, słodycze,
jogurty.
Zakupy zrobiliśmy w sklepie Real w niemieckim Schwedt, leżącym 5 km od
granicy polsko-niemieckiej. Za koszyk, z artykułami różnego
asortymentu,
zapłaciliśmy w Niemczech równowartość 219 zł 80 gr, a w tym sklepie tej
samej sieci w Polsce za to samo zapłaciliśmy aż 286 zł 95 gr. Na
zakupach zaoszczędziliśmy więc 67 zł 15 gr.
– Jeżdżę raz w miesiącu na zakupy do Niemiec. Głównie kupuję proszki do
prania i słodycze – mówi Adam Kendra ze Szczecina, którego
spotkaliśmy w
Realu w Schwedt. – Proszki są tańsze, także lepiej dopierają ubranie. –
A ja kupuję w Niemczech głównie kosmetyki, bo są tańsze – dodaje Paula
Milanowska.
Mimo że Niemcy zarabiają więcej od Polaków, bo najniższa pensja wynosi
tam 1500 euro, czyli ponad 6000 zł, a w Polsce ok. 1500 zł, to wiele
produktów kupimy tam taniej. Dlaczego? Ceny mogą być niższe, bo niższe
są marże. Niemiecki rynek, tak twierdzą specjaliści, jest także
bardziej
skoncentrowany i mniej na nim pośredników.
– W Niemczech istnieje duża konkurencja i to przede wszystkim dyktuje
niższe ceny – mówi prof. Stanisław Slejterski z Katedry Bankowości i
Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli chodzi o alkohole, to u
naszych sąsiadów podatek VAT jest niższy o 4 proc. niż w Polsce i
wynosi
19 proc."
Co ma piernik do wiatraka? Rozne regulacje dotyczace czasu otwarcia
sklepow w Niemczech a zakupow Polakow tamze. Jesli to drugie jest
problemem to trzeba postarac sie o zamkniecie granicy lub wprowadzenie
cel zaporowych.
Jeżeli Niemcy mogą mieć zamknięte sklepy w niedzielę, a pomimo tego
ceny towarów są tam niższe, to o czym to może świadczyć?
Proponowalbym pojscie ich sladem
Śladem Niemców? Jestem za, W Polsce działa około 100 tysięcy małych sklepów którym nie przysługują żadne ulgi podatkowe i tych sklepów proponowana ustawa nie dotyczy, supermarketów i hipermarketów mamy
w Polsce ponad 4,5 tysiąca, ich właścicielami są duże zagraniczne koncerny które specjalizują się zatrudnianiu nisko opłacanego personelu i unikaniu płacenia podatków. Skoro w tak zbiurokratyzowanym państwie jak Niemcy, oszukiwanie na podatkach nie stanowi problemu, to można sobie wyobrazić, jakie zyski wyciągane są przez zagraniczne korporacje z polskiej kieszeni.
"Eksperci Niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką (Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung, DIW) obliczyli, że różnica między faktycznymi a deklarowanymi zyskami wynikającymi z dotychczas udostępnionych danych spółek osobowych i kapitałowych wynoszą bagatela – 92 miliardy euro rocznie! Niemal 20 procent wszystkich wpływów z podatku dochodowego w Niemczech, który w ostatnich 10 latach wynosił średnio 500 mld euro rocznie."
a nawet dalej i zamykac sklepy w
soboty oraz ograniczyc czasy otwarcia w piatki. Bedzie lepiej.
ln.
Dlaczego nie więcej banków i supermarkety czynne 24 godziny na dobę?
Spadnie bezrobocie i wpływy do budżetu natychmiast wzrosną, wystarczy
wprowadzić przymus kupowania i zaciągania kredytów.
|
|
|
Data: 2013-05-29 17:04:38 |
Autor: boukun |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik "Kowalski" <jakowalski@op.pl> napisał
Dlaczego nie więcej banków i supermarkety czynne 24 godziny na dobę?
Spadnie bezrobocie i wpływy do budżetu natychmiast wzrosną, wystarczy
wprowadzić przymus kupowania i zaciągania kredytów.
Żeby ktoś zarobił, ktoś inny musi stracić. Nie wierzę, że naród lichwiarski
traci, kosztem Polaków żyjących na kredytach...
boukun
|
|
|
Data: 2013-05-29 10:18:28 |
Autor: Kowalski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik boukun napisał:
Użytkownik "Kowalski" <jakowalski@op.pl> napisał
Dlaczego nie więcej banków i supermarkety czynne 24 godziny na dobę?
Spadnie bezrobocie i wpływy do budżetu natychmiast wzrosną, wystarczy
wprowadzić przymus kupowania i zaciągania kredytów.
Żeby ktoś zarobił, ktoś inny musi stracić. Nie wierzę, że naród lichwiarski
traci, kosztem Polaków żyjących na kredytach...
Carrefour - roczne dochody 127 miliardów dolarów
Tesco - roczne dochody 96 miliardów dolarów
Auchan - roczne dochody 56 miliardów dolarów
E. Leclerc - roczne dochody 47 miliardów dolarów
Geant - roczne dochody 39 miliardów dolarów
|
|
|
Data: 2013-05-29 18:52:55 |
Autor: Bogdan Idzikowski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik "Kowalski" <jakowalski@op.pl> napisał w wiadomości news:ko54q7$ei4$1speranza.aioe.org...
Użytkownik leszek niewiadomski napisał:
Am 28.05.2013 22:19, schrieb Kowalski:
Użytkownik leszek niewiadomski napisał:
Am 28.05.2013 18:34, schrieb Kowalski:
Użytkownik Edel napisał:
PIS-uar znowu uderza w przegran± strunê - zakaz handlu w Niedziele..
Nie uda
im sie na szczescie tego przeforsowac, tylko po ch.. denerwuja
porzadnych
ludzi, ktorzy maja wybor. Niech Polak sam zadecyduje - gdzie ma isc
- do
sklepu, czy do kosciola. PIS-iorki - nie wkurwiajcie. To, ze
skaczecie na
pasku krk jak tresowane pieski (tacy jak Wy zawsze musza miec swojego
Pana),
to nie znaczy, ze kazdy musi wlazic w dupe purpurowym eminencjom.
Wystarczy,
ze Wy to robicie - za Nas wszystkich.
Bełkot ateistycznych świrów.
"Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny nakazał władzom Berlina
ograniczenie handlu w niedzielÄ™. Niezgodne z ustawÄ… zasadniczÄ… jest -
zdaniem sędziów - zezwolenie przez władze stolicy Niemiec na
prowadzenie
handlu w cztery kolejne niedziele przed świętami Bożego Narodzenia.
Przewodniczący Trybunału Hans-Juergen Papier przywołał przejęty do
niemieckiej Ustawy Zasadniczej artykuł 139 Konstytucji Republiki
Weimarskiej z 1919 roku. Stanowi on, że "niedziela i uznane przez
państwo święta są ustawowo chronione jako dni wolne od pracy i dni
duchowego uniesienia".
Z zapisu tego wynika szczególna konstytucyjna ochrona niedzieli, jako
dnia odpoczynku, którą należy uwzględnić w przepisach ustawowych -
ocenił Papier. "Czysty gospodarczy interes właścicieli stanowisk
handlowych oraz codzienna potrzeba nabywcza potencjalnych kupujÄ…cych
nie
są wystarczającym uzasadnieniem pracy placówek handlowych w tych
dniach"
- dodał.
"Wolne niedziele i dni świąteczne służą zarówno ochronie małżeństwa i
rodziny jak i wypoczynkowi, rozrywce i zdrowiu" - ocenił sąd."
"Ceny wielu produktów spożywczych są niższe w Niemczech niż w Polsce.
Dotyczy to nawet sklepów tej samej sieci. Potwierdził to reporter
Faktu,
kupując koszyk tych samych produktów w Realu w Polsce i w niemieckim
mieście Schwedt.
Polacy z terenów przygranicznych masowo korzystają z korzystnej różnicy
cen i jeżdżą na zakupy do Niemiec. Tam kupują nawet do 30 proc. taniej.
Głównie przywożą proszki do prania, wina, piwa, soki, kawę, słodycze,
jogurty.
Zakupy zrobiliśmy w sklepie Real w niemieckim Schwedt, leżącym 5 km od
granicy polsko-niemieckiej. Za koszyk, z artykułami różnego
asortymentu,
zapłaciliśmy w Niemczech równowartość 219 zł 80 gr, a w tym sklepie tej
samej sieci w Polsce za to samo zapłaciliśmy aż 286 zł 95 gr. Na
zakupach zaoszczędziliśmy więc 67 zł 15 gr.
– Jeżdżę raz w miesiącu na zakupy do Niemiec. Głównie kupuję proszki do
prania i słodycze – mówi Adam Kendra ze Szczecina, którego
spotkaliśmy w
Realu w Schwedt. – Proszki są tańsze, także lepiej dopierają ubranie. –
A ja kupuję w Niemczech głównie kosmetyki, bo są tańsze – dodaje Paula
Milanowska.
Mimo że Niemcy zarabiają więcej od Polaków, bo najniższa pensja wynosi
tam 1500 euro, czyli ponad 6000 zł, a w Polsce ok. 1500 zł, to wiele
produktów kupimy tam taniej. Dlaczego? Ceny mogą być niższe, bo niższe
są marże. Niemiecki rynek, tak twierdzą specjaliści, jest także
bardziej
skoncentrowany i mniej na nim pośredników.
– W Niemczech istnieje duża konkurencja i to przede wszystkim dyktuje
niższe ceny – mówi prof. Stanisław Slejterski z Katedry Bankowości i
Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli chodzi o alkohole, to u
naszych sąsiadów podatek VAT jest niższy o 4 proc. niż w Polsce i
wynosi
19 proc."
Co ma piernik do wiatraka? Rozne regulacje dotyczace czasu otwarcia
sklepow w Niemczech a zakupow Polakow tamze. Jesli to drugie jest
problemem to trzeba postarac sie o zamkniecie granicy lub wprowadzenie
cel zaporowych.
Jeżeli Niemcy mogą mieć zamknięte sklepy w niedzielę, a pomimo tego
ceny towarów są tam niższe, to o czym to może świadczyć?
Proponowalbym pojscie ich sladem
Śladem Niemców? Jestem za, W Polsce działa około 100 tysięcy małych sklepów którym nie przysługują żadne ulgi podatkowe i tych sklepów proponowana ustawa nie dotyczy, supermarketów i hipermarketów mamy
w Polsce ponad 4,5 tysiąca, ich właścicielami są duże zagraniczne koncerny które specjalizują się zatrudnianiu nisko opłacanego personelu i unikaniu płacenia podatków. Skoro w tak zbiurokratyzowanym państwie jak Niemcy, oszukiwanie na podatkach nie stanowi problemu, to można sobie wyobrazić, jakie zyski wyciągane są przez zagraniczne korporacje z polskiej kieszeni.
"Eksperci Niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką (Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung, DIW) obliczyli, że różnica między faktycznymi a deklarowanymi zyskami wynikającymi z dotychczas udostępnionych danych spółek osobowych i kapitałowych wynoszą bagatela – 92 miliardy euro rocznie! Niemal 20 procent wszystkich wpływów z podatku dochodowego w Niemczech, który w ostatnich 10 latach wynosił średnio 500 mld euro rocznie."
a nawet dalej i zamykac sklepy w
soboty oraz ograniczyc czasy otwarcia w piatki. Bedzie lepiej.
ln.
Dlaczego nie więcej banków i supermarkety czynne 24 godziny na dobę?
Spadnie bezrobocie i wpływy do budżetu natychmiast wzrosną, wystarczy
wprowadzić przymus kupowania i zaciągania kredytów.
Jebie w dekiel?
ubawiony
--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.
|
|
Data: 2013-05-29 12:06:53 |
Autor: Kowalski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Jebie w dekiel?
Odezwał się grupowy świr, dyskusja ze świrem jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.
|
|
|
Data: 2013-05-29 19:49:35 |
Autor: Bogdan Idzikowski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik "Kowalski" <jakowalski@op.pl> napisał w wiadomości news:ko5cjc$6d4$1speranza.aioe.org...
Użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Jebie w dekiel?
Jebie w dekiel? Idż do kościółka w niedzielę i pomódl się!
ubawiony
--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.
|
|
|
Data: 2013-05-29 13:16:27 |
Autor: Kowalski |
W niedziele - do kosciola |
Użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Użytkownik "Kowalski" <jakowalski@op.pl> napisał w wiadomości
news:ko5cjc$6d4$1speranza.aioe.org...
Użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Jebie w dekiel?
Jebie w dekiel? Idż do kościółka w niedzielę i pomódl się!
To już nie jest twój problem gdzie pójdę w niedzielę, pilnuje
świrze swojego dekala, bo przy 29% bezrobociu ktoś z miasteczka
może ci go uszkodzić.
|
|
|
Data: 2013-05-29 20:31:10 |
Autor: u2 |
W niedziele - do kosciola |
W dniu 2013-05-29 19:06, Kowalski pisze:
Użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:
Jebie w dekiel?
Odezwał się grupowy świr, dyskusja ze świrem jest jak gra w szachy z
gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie
figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.
ano...-;)
--
IstniejÄ… trzy etapy ujawniania prawdy :
najpierw jest ona wyszydzana,
potem spotyka się z gwałtownym oporem,
a na końcu jest traktowana jak oczywistość.
http://telewizjarepublika.pl/
http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=live
|
|
Data: 2013-05-30 14:47:14 |
Autor: the_foe |
W niedziele - do kosciola |
W dniu 2013-05-29 18:52, Bogdan Idzikowski pisze:
Dlaczego nie więcej banków i supermarkety czynne 24 godziny na dobę?
Spadnie bezrobocie i wpływy do budżetu natychmiast wzrosną, wystarczy
wprowadzić przymus kupowania i zaciągania kredytów.
Jebie w dekiel?
znów nie zrozumiałeś trawestacji swojego toku rozumowania?
--
@foe_pl
|