Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   W partii Kaczyńskiego trwają testy lojalności wobec prezesa.

W partii Kaczyńskiego trwają testy lojalności wobec prezesa.

Data: 2010-11-08 08:41:30
Autor: Azor jest pedałem
W partii Kaczyńskiego trwają testy lojalności wobec prezesa.
Czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości robią od piątku wiele, by przekonać opinię publiczną, że nad usunięciem z szeregów Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak partia po prostu przechodzi do porządku dziennego. I choć wciąż nie ma stuprocentowej pewności co do przyszłych losów niedobitków frakcji liberałów pozostających w PiS, wszystko wskazuje na to, że milcząca większość partii Kaczyńskiego rzeczywiście karnie zwiera szeregi.

Ziobro: Jestem lojalny!
Przykład tego daje jej wiceprezes Zbigniew Ziobro, obwołany już przez usunięte posłanki, a wcześniej Marka Migalskiego, "faktycznym szefem PiS".

- Wiem, że to on rozpętał ten konflikt. Już od kilku miesięcy budował różne zasadzki - mówiła jeszcze w sobotę Elżbieta Jakubiak. Jeszcze wcześniej, w słynnym wywiadzie dla "Wprost", który stał się ostatecznym pretekstem do usunięcia jej z PiS, Joanna Kluzik-Rostkowska mówiła, że jest gotowa stanąć w szranki z Ziobrą, gdyby zdecydował się on kandydować w wyborach na prezesa PiS po ewentualnym ustąpieniu Kaczyńskiego.

W niedzielę odezwał się sam Ziobro. - Nie jestem żadnym kandydatem na prezesa PiS, jestem lojalnym człowiekiem, wiceprezesem partii i do 2014 roku na pewno będę w Parlamencie Europejskim - mówił. Sporo uwagi Ziobro poświęcił też powodom usunięcia z partii Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak. - To były działania wymierzone w realnego prezesa partii, czyli Jarosława Kaczyńskiego - mówił. Dodał po chwili, że "prezes będzie twardo kierował partią". Chwilę potem na konwencji w Lublinie sam szef PiS ogłosił zaś pomysł opodatkowania wielkich mediów na rzecz wspierania gazet lokalnych. - Niech Michnik trochę zapłaci, Walter, Solorz, inni potentaci - mówił Kaczyński.

Dlaczego nie Poncyljusz
A jednak nie wszystkie ostatnie posunięcia Kaczyńskiego były równie twarde jak te skierowane wobec mediów oraz Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Polska", podczas tego samego piątkowego posiedzenia komitetu politycznego PiS, na którym zapadła decyzja o usunięciu ich z partii, zastanawiano się także nad wykluczeniem z partii Pawła Poncyljusza - ostatniego pozostającego dotąd w PiS członka kierownictwa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Na usunięcie Poncyljusza jednak się nie zdecydowano. Według poinformowanych polityków PiS chodziło o to, by dać partyjnym szeregom z jednej strony zdecydowany sygnał ostatecznej rozprawy z liberałami, z drugiej jednak otworzyć przed sympatyzującymi z nimi politykami furtkę do pozostania w partii. W tej chwili bowiem kierownictwo PiS stara się zapobiec odejściom posłów kojarzonych z frakcją liberalną.

Strategia przetrwania
- Wiadomo, nawet w opozycji liczy się w klubie każdy głos - mówi "Polsce" jeden z ważniejszych polityków PiS. Wygląda zatem na to, że kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości próbuje w tej chwili strategii minimalizowania strat - skupionej przede wszystkim na utrzymaniu jedności partii.
Ta strategia zdaje się sprawdzać. Spośród polityków uważanych za PiS-owskich liberałów jak dotąd na najbardziej radykalny krok miał się zdecydować Jan Ołdakowski, poseł i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, który przyznał w RMF FM, że wystosował list do szefa klubu poselskiego PiS Mariusza Błaszczaka. - Nawet gdyby on jeden miał odejść z klubu, to pamiętajmy, że nie należy on do partii. A oprócz niego jakoś nikt nie przyjmuje pozy Rejtana - podkreśla wpływowy polityk PiS.

W co gra Zakon?
W odpowiedzi na pytanie o to, kto tak naprawdę jest autorem obecnej strategii działania kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości, prominentni politycy partii nabierają wody w usta. Plotki o ewentualnej sukcesji Jarosława Kaczyńskiego na rzecz Zbigniewa Ziobry wydają się zdementowane przez tego ostatniego. Przynajmniej w perspektywie do roku 2o14, kiedy kończy się kadencja europarlamentu.
Nawet pobieżny rzut oka na układ sił w obecnym komitecie politycznym PiS daje jednak obraz rzeczywistej siły politycznej Ziobry w partii Kaczyńskiego. Na 12 (nie licząc szefa PiS) członków komitetu aż 9 należy do stanowiącej od lat ścisłe i raczej zamknięte zaplecze Jarosława Kaczyńskiego grupy zwanej Zakonem PC.

Prócz nich znajdują się tam tylko powołana latem wiceszefowa partii Beata Szydło, podejrzewany przez Zakon o sprzyjanie frakcji liberałów, a nawet inspirowanie jej działań Michał Kamiński (który notabene nie uczestniczył nawet w posiedzeniu komitetu, na którym usunięto z partii obie liberalne posłanki) oraz sam Zbigniew Ziobro.

Nic więc dziwnego, że wśród polityków PiS krąży plotka, według której Zbigniew Ziobro miałby być nie tyle twórcą planu usunięcia z partii liberałów działającym w sojuszu z Zakonem PC - co ogłosił niedawno na swym blogu Marek Migalski i co powtarzają Kluzik-Rostkowska i Jakubiak - lecz raczej narzędziem w rękach "zakonników".

Ci zaś mieliby wykorzystać konflikt między Ziobrą a partyjnymi liberałami jako pretekst do ostatecznej likwidacji wewnętrznej opozycji i, co za tym idzie, utrzymania kontroli nad partią przynajmniej do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

Witold Głowacki


 http://www.polskatimes.pl/aktualnosci/329799,w-partii-kaczynskiego-trwaja-testy-lojalnosci-wobec-prezesa,id,t.html#material_1Przemysław Warzywny-- Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy, o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

W partii Kaczyńskiego trwają testy lojalności wobec prezesa.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona